Dodaj do ulubionych

Zimowe spacery

30.01.05, 19:35
Moja suka kocha sypki snieg, w którym przezabawnie sobie "plywa". Nie
przepada natomiast za mrozem: dla niej -5 to juz syberyjskie zimno i trzeba
szybko do domu (no chyba ze pani wezmie na rece i rozetrze lapki). Natomiast
zauwazylam, ze spacerujacy wiosna, latem i jesienia kociarze ze swoimi
pupilami gdzies znikneli. Czy koty nie lubia spacerów po sniegu i mrozie?
Obserwuj wątek
    • orvokki Re: Zimowe spacery 31.01.05, 10:23
      Pewnie, że nie lubią, przecież śnieg jest mokry :o((( Moje koty to niedługo
      chyba zaczną hibernować, cały dzień leżą na pufie przy kaloryferze,
      przemieszczając się z rzadka tylko do miseczki i do kuwety... Szczęśliwe :o)))

      Pieski dzisiaj też wyraziły dezaprobatę dla aury. Jak dla nich, może być zimno,
      może być śnieg (chociaż jako że oba długowłose to robią się kulki), byle nie
      było takiej wstrętnej mokrej chlapy... I tu się zgadzamy.
    • default Re: Zimowe spacery 31.01.05, 11:09
      Moje whippetki nienawidzą zimna, ale jeszcze bardziej wilgoci, w związku z tym
      spacer po suchym śniegu w lekkim mrozie jest dla nich dużo przyjemniejszy niż w
      deszczu - nawet jeśli to ciepły letni deszcz. Kiedy słyszą odgłos padającego za
      oknem deszczu, po prostu odmawiają wyjścia na dwór. Ale wczoraj chętnie poszły
      na całe dwie godziny do lasu. Kiedy mróz jest większy (poniżej -10 st.)
      zakładam im sweterki, bo cieniutka whippecia sierść nie chroni ich przed takim
      zimnem. Chyba że idziemy wyłacznie na ostre bieganie.
      Natomiast kotom moim chyba specjalnie mróz i śnieg nie przeszkadzają, bo np.
      Hubert jak poszedł "w Polskę" wieczorem to wrócił dopiero na śniadanie. A
      Małego nie było prze większość wczorajszego dnia, zastukał dopiero koło
      dziewiątej. Sama się zastanawiam, gdzie one się tak włóczą w tym zimnie.
      • comma Re: Zimowe spacery 31.01.05, 11:18
        Ja wczoraj, wracając z pracy ok. 23.00, widziałam smukłe cienie
        kotów "podwórzowych", przemykających w sobie tylko znanych kocich interesach
        :-) Też zastanawiałam się, na co one mogą polować, w tak mroźną noc - może na
        uśpione ptaki?. Nie widuję natomiast tych pieszczoszków domowych,
        wyprowadzanych na smyczach. Nawet w ciągu dnia ich nie ma. Pewnie wygrzewają
        się w domowych pieleszach.
        • gymnorhina Re: Zimowe spacery 31.01.05, 20:33
          aha, a co powiecie na psa, który w mroźny dzień (około -2, śniegu trochę,
          słońce, kra na rzece) rzuca się z całym impetem do wody, w ten lód, krę i
          lodowaty nurt, robi w wodzie kółeczko, zaczepia się łapami o brzeg (warstwa
          lodu) i czeka, żeby go wyciągnąć, po czym w niezmiennie dobrym nastroju
          kontynuuje spacer, gania po chaszczach, łapie patyki, i ogólnie czuje się
          doskonale? Mam podejrzenia, że on może jest....foką? Tudzież morsem...
          • comma Re: Zimowe spacery 31.01.05, 20:34
            No tylko podziwac takiego twardziela :-)
            • gymnorhina Re: Zimowe spacery 01.02.05, 21:49
              podziwiać łatwo, gorzej, gdy trzeba wchodzić na cienki lód celem wyłowienia :-)
              • baskarek Re: Zimowe spacery 04.02.05, 01:39
                Wszyscy sąsiedzi mają piekny, nie ruszony śnieg w ogródkach i psy w klatkach. A
                mój ogród zorany, jak po inwazji koparek, ale psy szaleją.
                Misiek nawet odstawił taniec pod oknem: na plecki, dwa fikołki, trzy rundki
                dookoła góry śniegu, która spadła z dachu, potem kilka pokazów szybkiego
                biegania w wielkim śniegu iiiiiiiii ???zasiadł pod okienkiem w oczekiwaniu na
                chlebek z masełkiem merdając ogonem z zapytaniem "podobało się?" (czasem
                wskakuje łapami na zewnętrzny parapet)
                Po skonsumowaniu chlebka wymusił wpuszczenie do domu w celu zajęcia miejsca pod
                ulubionym KALORYFEREM!!!! Bernardyn jeden!!!
          • michust Re: Zimowe spacery 15.02.05, 21:17
            pewnie jest labem albo innym retriverem :)
            zachowanie identyczne jak mojej suni
            po prostu laby to twardziele
    • eulalija Re: Zimowe spacery 01.02.05, 09:01
      Zimowy spacer jest dla mojej baby największą radością i niespodziewną nagrodą.
      Najbardziej nam pasuje między - 1 a -3 bo wtedy można lepić kulki, które tak
      sprytnie giną po doleceniu do ziemi i psica musi ich bardzo dokładnie szukać. Z
      racji posiadania solidnego futra podbitego podszerstkiem mamy możliwości tak
      mniej więcej do -20. Jak dwa lata temu na rano wyskoczyło -24 to się mojej
      psicy nie spodobało. Podnosiła łapy i patrzyła na mnie z wyrzutem -
      "Przesadzasz" - mówiły piękne, brązowe oczyska.
      Najgorzej jest jak się śnieg szybko rozpuszcza i robi się błocko. Oj, tego moja
      baba nie lubi, po rozciumkanej ziemi chodzi niemal na pazurach i życzy sobie
      natychmiastowego powrotu do domu.
    • miss_dronio a mój Boniek.... 04.02.05, 01:56
      A mój Boniek co wieczór wybiega na drogę przed domem i skacze wysoko w górę
      chwytając w pyszczek lub łapkami spadające płatki śniegu:)))
      Potem na chwile pędem przybiega do domu -pije ciepłe mleczko lub zmiata
      miseczke gotowanej rybki i szybciutko spowrotem, zeby żaden płatek śniegu, nie
      sprawdzony wpierw przez kota, nie upadł na drogę przed domem;)))
      • comma A moja Kropcia... 17.02.05, 11:58
        Dzisiaj w ogóle nie chce wychodzić. Żeby nakłonić ją do spaceru, musiałam użyć
        podstępu ze szmacianym prosiaczkiem, bo na widok szelek i smyczy w moich rękach
        dawała nura pod wersalkę :-(
        • eulalija Re: A moja Kropcia... 17.02.05, 12:14
          Zły dzień Kropeczki?
          Moja rano szalała na resztkach śniegu, nosem wyprodukowała pół bałwana.
    • malwisienia Re: Zimowe spacery 27.02.05, 18:57
      Moja rotka jak zobaczyła pierwzsy raz śnieg to warczała:)
      A teraz uwielbia zimowe spacery szczególnie, gdy jest śnieg.
      W Szczecinie to w ostatnich latach dosyć rzadkie zjawisko, a tu proszę, w lutym
      zaśnieżyło jak nigdy, tak więc korzystamy z zimowych spacerów; suka uwielbia
      tarzanie się w śniegu, łapanie kulek i mogłaby spędzać czas na dworzu godzinami
      • kasiulka32 Re: Zimowe spacery 27.02.05, 20:26
        Fuksiszonek wprost uwielbia zimowe spacery! Im więcej śniegu tym większa
        zabawa :) Gdy śnieg jest świeży i puszysty to Czarnuch się bardzo po
        nim "turla", śmiejemy się wtedy, że czyści futerko a zarazem i śnieg ;) Większe
        temperatury mu nie przeszkadzają. Chyba, że mamy iść na naprawde dłuuuuugi
        spacer (typu 1 - 1.30 godz.)to Fuksik zostaje w domu, gdyż chyba by mu się jego
        łapeczki i nosiol zamroził :)
        • comma Re: Zimowe spacery 27.02.05, 22:49
          Dzisiaj też damulka moja nie chciała wychodzić. Mróz, wiatr i oblodzony nasz
          ulubiony skwerek, po którym biega za patyczkami. Po krótkiej próbie zabawy, gdy
          przekonała się, że pazurki ślizgają się po lodzie - szybki powrót do domu. Z
          utęsknieniem czekamy na zmianę pogody. Byle do wiosny :-)
    • default Re: Zimowe spacery 28.02.05, 10:03
      Mimo mrozu wczorajszy spacerek z whippetkami był udany - łapki co prawda
      wyglądały jak bocianie nogi (one są białe, jak im nogi marzną to przez sierść
      prześwieca czerwona od mrozu skóra ;))), ale poganiały sobie raźno po suchym
      śniegu, pogoniły dwa bażnty, a Mafcio złapało i usiłowało skonsumować mysz -
      pańcia jednak wywlokła rozmemłane mysie zwłoki niemal z gardła - pożywienie
      niby naturalne, ale jednak zawsze po takich numerach zdarzają się sensacje
      żołądkowe.
      • eulalija Re: Zimowe spacery 28.02.05, 10:51
        Wczoraj wieczorem byłyśmy ponad godzinę na spacerze, w jednym miejscu tylko mi
        się Baba zatrzymała, łapkę podniosła, sól. Roztarłam, poklepałam czule po zadku
        i kazałam maszerować dalej, wybierając już drogę mocno zaśnieżoną. Ale dziś
        rano był bunt. -15 się mojej Perełeczce nie podobało, na zmianę podnosiła łapy
        i nie życzyła sobie biegać za patykami.
    • dobra_kanapka Re: Zimowe spacery 01.03.05, 19:47
      Mój Karol nienawdzi zimy, śniegu i deszczu. Mieszka w domu z nami. Może
      siedzieć do 14-15 bez wyjścia na dwór, a właściwie to z własnej woli nie
      wyjdzie. Na podwórku jest średnio pół godziny i szczeka, że chce wejść. Tak nas
      wytresował :) wchodzi do domu na zaszczekanie :). A spacery uwielbia. Nieważne
      ile by nie było stopni na dworzu to cieszy się jak wariat. Jak tylko
      usłyszy: "Czy Karolek chce iść na spacer?" szczeka tak radośnie i tak długo aż
      się go nie ubierze. A na spacery chodzi raz dziennie, prawie codziennie.
      Ogólnie można powiedzieć, że Karol w zimię mieszka w domu a w lato na dworzu,
      wtedy żadna siła nie przyciągnie go spać do domu. Woli drzemać pod gołym niebem.
    • moboj Re: Zimowe spacery 31.03.05, 20:11
      moja Mika uwielbia snieg - im go więcej tym lepiej. wszystkie zaspy trzeba
      sprawdzić i obwąchać, poryć nosem w śniegu. a kiedy my się ślizgamy to goni za
      nami i chwyta nas za nogawki:):):)
Inne wątki na temat:

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nie pamiętasz hasła lub ?

Nakarm Pajacyka