haszyszymora
11.12.22, 11:51
Szybka obserwacja: jeśli MM twierdzi, że młodzi Pałysowie wcale nie zjechali do motelu, by się grzmocić, to zapewne tak było. Jej bohaterowie, jej zasady. Pewnie patrzyli sobie w oczy.
Innymi słowy, autorka ogłasza wszem i wobec, że w jej uniwersum popularne kulturowe skojarzenia nie obowiązują, nada, palce w uszy, nic nie słychać. Co znajduję dość zabawnym, bo skojarzenie hoteli/moteli/zajazdów z seksem to nie tylko Pretty Woman i japońskie love hotele, ale też kultura wysoka (Lolita, Pani Bovary).