cuski 27.04.10, 02:54 wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80269,7817833,USA__Rosnie_przestepczosc_w_Chicago__kongresmani_chca.html Odpowiedz Link Obserwuj wątek Podgląd Opublikuj
tadeusz_ski.51 Re: Rośnie przestępczość w Chicago 27.04.10, 07:38 No to kupuj gnata ale dobrego, takiego co dobrze leży w ręce. Nie musi być armata, ważne aby był niezawodny, nie "kopał" nadmiernie, łatwy w użyciu i masz go mieć pod ręką, czyli łatwo dostępny. W rejonach niebezpiecznych odbezpiecz, jak coś to bez wahania wyciągaj i w łeb. Nie kombinuj z trafianiem w nogi czy nawet tułów, jak będzie zbir naćpany to i tak Cię załatwi. Jak palniesz go w łeb to masz z głowy. Odpowiedz Link
mlody774 Re: Rośnie przestępczość w Chicago 28.04.10, 01:43 Przeciez w Chicago jak w NYC i DC nie wolno mic broni z tad przestempcy sie nie obawiaja atakowac. A co do reszty stejtow w ktorych wolno miec bron przestempczosc spada. A co do strzelania w glowe napastnika, to to jest na no no list. Musi byc do tego powod wyjasniany na szkoleniach przed uzyskaniem pozwolenia na noszenie broni ukrytej. No ale o to wyjasnienie wam chyba nie chodzi, bo raczej nasmiewacie sie bendac w kraju, bo u was bron to abstrakcja, jak i wolnosc lub malejonca przestempczosc. Juz od dawan nie wychodzicie z domuow wieczorem lub w nocy pieszo, bez pojazdu. Odpowiedz Link
tadeusz_ski.51 O nie stary... 28.04.10, 17:12 chciałem powiedzieć Młody, większość Polaków w kraju jest za powszechnym dostępem do broni palnej i nie wiem skąd Ci przyszło do głowy, że się z tego naśmiewają? Jest tak, że na ludzi władzy w Polsce mają wpływ lobby, dla których ważniejsze jest poczucie bezpieczeństwa bandytów niż obywateli, stąd próby dania obywatelom możliwości obrony są bezzwłocznie odrzucane. Bandyta mając pistolet (rewolwer czy kałacha), wie, że napadnięty nie ma żadnych szans obrony i będąc panem sytuacji, nie czuje się zagrożony, jest w wyjątkowo komfortowej sytuacji w stosunku do zwykłego obywatela. Dzięki za informację o tych ograniczeniach w wielkich miastach USA, no ale w takim razie co byś doradził Tomkowi? Skoro nie może mieć gnata za pasem to czym się będzie bronił? Czyli tak jak w Polsce, jedynie "dobry charakter w nogach" daje szansę na ocalenie skóry? Odpowiedz Link
tadeusz_ski.51 Ale chyba sam przyznasz 28.04.10, 17:20 że jak zbir naćpany i też ma lufę w garści, to jedynym skutecznym wyjściem jest palnąć w łeb! Bo jak nie Ty jego, to on Ciebie załatwi i nie będzie zawracał se dupy jakąś tam listą, nie? Dlatego właśnie uważam, że człowiek napadnięty ma prawo do skutecznej obrony. Skutecznej i tyle. Bez żadnych tam list czy ograniczeń. Oj, coś mi się wydaje, że i w USA "lobby obrony bandytów" zaczyna osiągać sukcesy, skoro tak ograniczają możliwości samoobrony? Odpowiedz Link
mlody774 Re: Ale chyba sam przyznasz 28.04.10, 22:41 Program rozbrajania spoleczenstw, jest dlugoplanowy(przynajmniej juz od 100lat) i scisle wykonywany(ONZ, IMF i inne). Celem jest kazda bron w renkach prywatnych. Celowo nie uczy sie pewnych zdan wypowiedzianych przez Jezusa Chrystusa o broni, uczy sie strachu do broni od dziecka w szkolach panstwowych, odmawia sie kredytow kraja rozwijajacym jak nie ogranicza ilosci tej broni itd. Robia to elity rzadzace a nie lobby. Jest duza roznica miedzy nimi. Elity daja rozkaz do wykonania, jak w wojsku i kraj/polityk musi go wykonac. Jak nie wykona, to moze jego samolot porostu spasc zanim doleci do lotniska. Natomiast lobby to ludzie z pieniedzmi, ktorzy przekupuja politykow. Czyli jak ludzie popierajacy posiadanie broni dali by wiecej, to mieli by szanse. Ale naprawde lobby nie maja duzo(maja troche jak duzo ludzi naciska na rzad w jednym czasie + lobby) do powiedzenia w sprawach broni palnej w renkach prywatnych. Takze media dezinformuje, bo nie chce wogle wspominac, ze jakies elity rzadza swiatem a nie glowy poszczegulnych panstw. Odpowiedz Link
cuski Re: Ale chyba sam przyznasz 29.04.10, 01:19 Przeciez te elity rzadzace swiatem maja w mediach swoich ludzi. Odpowiedz Link
cuski Re: Ale chyba sam przyznasz 29.04.10, 22:46 A czym mam byc zaskoczony ? O tym nawet male dziecko wie Odpowiedz Link
tadeusz_ski.51 Nie kombinuj Młody, bo przekombinujesz 29.04.10, 17:25 Czy do elity przemysłowej USA nie zaliczysz zarządów i członków rad nadzorczych koncernów zbrojeniowych? A czy Tobie się zdaje, że lobby to taka ot sobie przypadkowa grupa, która ma interes w pewnych rozwiązaniach i wykłada kasę aby je wcielić w życie przy pomocy przekupnych polityków? Owszem i takie lobby się zdarzają ale one małe wpływy mają. Poważne lobby działa na zlecenie elit, przypomina politykom o realizacji obietnic i pilnuje wypełnienia zobowiązań. Jeśli polityk się nie wywiązuje, to się go kasuje i wszystko. Ale w żadnym razie nie brudzą sobie tym rąk elity, oni mają do tego ludzi i są poza zasięgiem możliwości ujawnienia, kto tak naprawdę to inspirował. Np. zamach na Kennedego, czy u nas Jacka Dębskiego... Odpowiedz Link
mlody774 Re: Nie kombinuj Młody, bo przekombinujesz 29.04.10, 17:49 Masz racje. Sa Elity i ci co pracuja dla elit. Elitami sa ci co maja dostemp do wypuszczania i kontroli produkcji pienidzy przez banki centralne. Federalne Rezerwy, Centralny Bank Europy, Narodowy Bank Polski, sa takimi bankami(i inne do okola swita). Dlatego ze maja praktycznie nie ograniczona ilosc pieniedzy, kupuja sobie wladze i wprowadzaja im wygodny rzad swiatowy, wywoluja woiny itd. Wielkie korporacje ciagle musza zaerobic pienidze, bo nie maja mozliwosci ich produkcji z tad sa podleglymi tym elita. Odpowiedz Link
cuski Re: Nie kombinuj Młody, bo przekombinujesz 29.04.10, 22:48 Albo zamach na L. Kaczynskiego. Odpowiedz Link
iamhotep Re: Ale chyba sam przyznasz 29.04.10, 18:32 tadziu, "lobby obrony bandytow" to misnomer. Ludzie finansujacy "obrone bandytow" maja ich tak samo na uwadze jak Dick Army finansujacy teabaggers. Odpowiedz Link
mlody774 Re: Ale chyba sam przyznasz 29.04.10, 19:16 "lobby obrony bandytow" , to jest tak w przenosni, bo dzialalnosc elit wyglonda jak by im zalezalo na bandytach. Oni maja ich w tym samym miejscu gdzie cala reszte ludzkosci. Elty maja w swoich planach nieprzyjemna przyszlosc(1984 i redukcja ludnoci swiata do 500milion na calej zemi) dla nas. Zeby to mogli wprowadzic potrzebuja rozbrojone spoleczenstwa swiata. Maja zamalo mordercow i oprawcow. Rozumiesz? Jak w ZSSR za Stalina(S. pupilek bankierow z bankow centralnych) bylo tylko paru uzbrojonych, ktorzy dokonywali aresztowan, zsylke na Syberje i puzniej nocne masowe morderstwa. Na uzbrojonym spoleczenstwie nigdy by im sie te okropne przesladowania nie udaly. Jak by oprawcy wiedzieli, ze idac do pracy, moga nie wrocic do domu zywi, to ich bohaterstwo(praca dla Stalina) szybko by sie skonczylo. Odpowiedz Link
cuski Re: O nie stary... 29.04.10, 01:16 Ze mna jest tak, ze dopiero jakis dramat osobisty musialby spowodowac, ze zaopatrzylbym sie w "klamke"... mialem juz w swoim zyciu wiele podbramkowych sytuacji, ale i tak nie sprawilem sobie zadnej broni, ani gazowej, ani bialej, ani tymbardziej palnej... dwa razy bylem niemal na krawedzi smierci i dwa razy w mgnieniu oka cale zycie przelatywalo mi przed oczami... pierwszy raz idac ulica przypadkowo nadzialem sie na grupe mlodych pijanych skinheadow... bylem mlody i moze troche glupi, wiec honor nie pozwalal mi na ucieczke (moj kumpel zrobil inaczej, po prostu zwial)... zaczepiony przez jednego lysola, po prostu zaregowalem sila... byla pochmurna pogoda, wiec mialem ze soba parasolke, ktora przydala sie do obrony przed napastnikiem... niestety nie przewidzialem jednego, ze napastnikow moze byc wiecej, no wpadlem niemal jak sliwka w kompot... nawet nie wiem kiedy zostalem sklinczowany od tylu przez napakowalego mozgojeba, a gosc, ktorego zdzielilem po lbie parasolka wyciagnal z kieszeni kose i zalozyl mi na szyje... Czy ktos z Was mial kiedykolwiek zimna stal na tetnicy szyjnej ? Zapewniam Was, ze jest to niezly zastrzyk adrenaliny... gdyby nie to, ze trzeci napastnik z nich byl moim kumplem i szybko chwycil za ostrze noza, to nie wiem, czy w tej chwili bym jeszcze z Wami pisal... drugim razem zostalem zaatakowany przez kilkunastoosobowa grupe cyganow... mieli w rekach metalowe brechy i znowu ten sam kumpel dal noge, a ja zostalem jak palec sam... doslownie w kilka sekund musialem podjac decycje, co robic i znowu zdecydowalem, ze nie bede uciekal... zapewne zapytacie, dlaczego Ci cyganie mnie zaatakowali... otoz od dluzszego czasu mialem z jednym z nich osobiste porachunki i dostal ode mnie niezly wpier... (za mojego mlodszego brata)... upokorzylem goscia w bialy dzien w miejscu publicznym i sklepalem mu niezle buzke (oczywiscie, to bylo nie za darmo, bo jak juz wspomnialem wczesniej, to wlasnie on w ten sposob potraktowal mojego brata)... tym razem mialoby inaczej, a dla pewnosci wzial se soba swoich kumpli... nie myslcie sobie ze jestem jakims gierojem, ktory niczego sie nie boi... balem sie jak cholera, serce trzepotalo mi jak flaga na maszcie, oddechl byl szybki, no i znowu ta adrenalina... z poczatku stanalem jak wryty, ale gdy moj przeciwnik zamachnal sie na mnie ta zelazna brecha, zrobilem szybki unik, po czym nie myslac dlugo kopnalem z nogi w reke, w ktorej mial metal i o dziwo brecha wyskoczyla mu z dloni na dobre pare metrow... wowczas juz poszlo jak z platka... dostal kilka ciosow na miekko, zlapalem jego glowe i przejechalem nia po chropowatym murze budynku... katem oka zerknalem na jego kupmli i o dziwo, zaden z nich nie ruszyl na mnie... wrecz przeciwnie, rozpierzchli sie jak stado owiec... od razu przyszlo mi do glowy jedno powiedzenie: chcesz rozpidzic grupe, to uderz w jej przywodce. PS. Najsmieszniejsze jest to, ze w pierwszym przypadku rzecz sie dziala pod wieczor, jakies 100 metrow od komisariatu policji, a w drugim przypadku rzecz sie dziala na dworcu PKS (miejsce typowo publiczne)... na domiar zlego niedaleko tego dworca byly tzw. bloki policyjne... myslicie, ze ktos zareagowal ? myslicie, ze ktos mi pomogl ? Pierd..... znieczulica spoleczna ! I rowniez tym razem nasuwa mi sie pewne powiedzenie: - Naciemniej jest pod latarnia !!! Odpowiedz Link
mlody774 Re: O nie stary... 29.04.10, 17:57 No wlasnie jest jak piszesz. Jak jestes mlodym i silnym(jak ja Hahaha) to mozesz tam powalczyc z jednym lub nawet z dwoma, ale jak jestes starszy lub nawet lekko chory, zmenczony itd, to juz nie masz szans. Jak jestes sam, to tylko ty cierpisz albo wachasz kwiatki od dolu. Ale jak masz zone corki itd, to jeszcze pozwola tobie popatrzec jak gwalca, toruruja te twoje dziewczyny, zanim was wsztkich zabija. Ja nielubie broni, i zyczyl by sobie, zebym umarl smiercia naturalna i nigdy nie musial tej broni uzyc. Naprawde. Odpowiedz Link
cuski Re: O nie stary... 29.04.10, 23:10 No wlasnie, jak czlowiek jest sam, to inaczej mysli i wieksze ryzyko podejmuje, ale jak w gre wchodzi zycie bliskich, to czasem trzeba powiedziec PASS... mialem kiedys nieprzyjemna sytuacje z tzw. ludzmi wladzy... po prostu zaczalem bawic sie polityke, bylem mlody, mialem swoje idealy, myslalem, ze zmienie swiat... dzisiaj wiem, jak bardzo bylem naiwny... wchodzac w tryby polityki myslalem, ze bede mogl pomoc wielu ludziom i czesciowo udawalo mi sie to, ale... no wlasnie ale, gdy zaczalem byc wprowadzany w coraz to wieksze tajemnicy polityki i poznawac rozne ciemne strony tej dzialalnosci, rodzil sie we mnie niejednokrotnie bunt i wiele razy mowilem NIE... ciezko bylo mnie zlamac, a majac pewne przelozenie na media strzelalem w moich przeciwnikow, a nawet wspolpracownikow, ktorzy dali du.. jak z przyslowiowiowego kalasznikowa... byl czas, ze nawet wspolnie z kumplami wydawalismy tzw. miesieczny biuletyn informacyjny, w ktorym nazywalismy rzeczy po imieniu... biuletyn byl bezplatny, wiec rozchodzil sie jak cieple buleczki... pisalimy w nim to, co ludzie wiedzieli, ale nikt publicznie nie odwazyl sie o tym mowic... wiele razy bylismy ciagani po sadach, ale i tak od strony prawnej nie mogli nam nic zrobic... pewnego dnia otrzymalem do skrzynki anonim z pogrozkami... grozby te jednak nie byly bezposrednio skierowane we mnie, lecz w moja dziewczyne... wowczas zdalem sobie sprawe z tego, ze o ile ja moge chadzac po krawedzi, to nie moge ryzykowac zdrowia, a nawet zycia mojej dziewczyny... suma sumarum, musialem zwolnic na pewnien czas... pozniej dzialalismy przez chwile pod tzw. przykrywka, a pozniej wyjechalem do USA. Odpowiedz Link
zettrzy Re: Rośnie przestępczość w Chicago 28.04.10, 16:58 widac kryzys przechodzi w faze permanencji Odpowiedz Link
iamhotep Re: ktos tu mydli 29.04.10, 18:48 jak mozna mowic o "rosnacej przestepczosci" skoro na podstawie artykulu z podanego przez cuski linku ona wcale nie rosnie!? Jest mniej wiecej na tym samym poziomie czy nawet ... mniejsza niz w innych latach, pomimo rosnacego obecnie bezrobocia. Z linku: Z policyjnych kronik wynika, że od początku roku w Chicago zamordowanych zostało 116 osób. W analogicznym okresie ubiegłego roku zginęło 109, a w 2008 r. - 134. W większości wypadków były to przypadkowe ofiary porachunków gangsterskich, do których dochodzi w niebezpiecznych południowych dzielnicach Chicago, zamieszkałych głównie przez ludność afroamerykańską. Z roku na rok ginie coraz więcej nieletnich, a przestępczość rośnie także w innych, dotąd spokojnych dzielnicach Wietrznego Miasta. Najgorszy w historii Chicago, jeżeli chodzi o liczbę morderstw, był 1974 rok. Wtedy w mieście zginęło 970 osób. Odpowiedz Link
mlody774 Re: ktos tu mydli 29.04.10, 19:36 Przstempczosc i tak jest wiekrza w miastach gdzie bron palna jest zabroniona niz w miastach gdzie jest dozwolona. www.rense.com/general9/gunlaw.htm Odpowiedz Link
cuski Re: ktos tu mydli 29.04.10, 23:13 Ale przestepczosc, to nie tylko morderstwa, lecz rowniez rabunki, wlamania, gwalty itd. Odpowiedz Link