Dodaj do ulubionych

Aborcja a morderstwo

IP: *.kom / *.kom-net.pl 03.01.05, 21:54
Aborcja to okrutna zbrodnia, a ci, którzy się jej dopuszczają, są
zbrodniarzami. Nasz Kościół naucza, że człowiek staje się człowiekiem od
chwili poczęcia. Oznacza to, że aborcja płodu jest równa zabiciu człowieka.
Dlatego też niegodziwością jest umożliwianie aborcji, a co więcej, zbrodnia
ta powinna być karana jak zabójstwo każdego innego człowieka. Łagodne
traktowanie aborcji przez prawo sprawia, że możemy zapytać, czy zabicie
małego bezbronnego człowieka jest czymś moralnie mniej nagannym niż zabicie
człowieka w kwiecie wieku. Odpowiedź jest chyba dla każdego z wyjątkiem
zwyrodnialców jasna.
Dlaczego zatem w naszym państwie, w którym zdecydowaną większość stanowią
katolicy, nie wprowadza się prawa zrównującego - co najmniej - zbrodnię
zabicia bezbronnego nienarodzonego dziecka i człowieka, który przyszedł już
na świat? Czy nie jest czymś anormalnym, że w każdej gazecie wydawanej w
dużym mieście mogę bez problemu znaleźć ogłoszenia speców od "wywoływania
miesiączki"? I nikt ich nie ściga? A gdyby ktoś dał ogłoszenie, że za opłatą
zabija ludzi, to policja też by takie ogłoszenie zignorowała? Skąd taka
dysproporcja pomiędzy aborcją a morderstwem w prawie karnym i jego
egzekwowaniu?
Obserwuj wątek
    • Gość: antypapista Re: Aborcja a morderstwo IP: *.sieroszewice.sdi.tpnet.pl 04.01.05, 14:34
      Aborcja to jest usuwanie płodu a morderstwo(właściwie zabójstwo) to jest
      pozbawienie,narodzonego człowieka życia.Ja bym jeszcze wprowadził,że zabicie
      zdawociałego głupka nie byłoby zbrodnią,czyli:Powinno być dozwolone.Więcej
      chleba by było dla niechcianych narodzonych.
      • Gość: Mężczyzna z hakiem Re: Aborcja a morderstwo IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 04.01.05, 16:53
        antypapista napisał(a):
        > Aborcja to jest usuwanie płodu a morderstwo(właściwie zabójstwo) to jest
        > pozbawienie,narodzonego człowieka życia.
        niezaleznie od pojec prawnych kazda aborcja to zabicie bezbronnej istoty
        ludzkiej.

        Do Wirtualnego Katolika. Lepiej nie uzywaj argumentow typu "nauka
        kosciola", "katolik powinien", bo tym sposobem prowokujesz. Ja jestem przeciwko
        aborcji, bo to jest po prostu morderstwo, ale argumenty typu "kosciol naucza"
        sa dla mnie po prostu smieszne. A np. zwolennik aborcji moze nawet ci pojechac
        np.
        > Ja bym jeszcze wprowadził,że zabicie
        > zdawociałego głupka nie byłoby zbrodnią,czyli:Powinno być dozwolone.Więcej
        > chleba by było dla niechcianych narodzonych.
        • Gość: Wirtualny Katolik Re: Aborcja a morderstwo IP: *.kom / *.kom-net.pl 04.01.05, 22:05
          Chciałbym, by było jasne i oczywiste, z czego wypływa mój sprzeciw wobec
          Kościoła. Także dlatego, że wielu tak zwanych "katolik" przyzwala na aborcję.
          Trzeba natomiast jasno stwierdzić, że nauka społeczna kościoła sprzeciwia się
          mordowaniu dzieci: i narodzonych, i nienarodzonych. Jeśli ktoś uważa, że jego
          ten zakaz nie dotyczy, to nie powinien mieć prawa do używania wobec siebie
          miana "katolik".
          A te głupie uwagi o zabijaniu dewotów świadczą tylko o autorze.
          • Gość: Wirtualny Katolik Re: Aborcja a morderstwo IP: *.kom / *.kom-net.pl 04.01.05, 22:09
            Tak to jest, jak usiłuje się pisać list, konwersując o sprawach domowych z
            żoną. My, faceci, nie mamy przełącznej uwagi. Miało być:

            Chciałbym, by było jasne i oczywiste, z czego wypływa mój sprzeciw wobec
            aborcji. Także dlatego, że wielu tak zwanych "katolików" przyzwala na aborcję.
            Trzeba natomiast jasno stwierdzić, że nauka społeczna Kościoła sprzeciwia się
            mordowaniu dzieci: i narodzonych, i nienarodzonych. Jeśli ktoś uważa, że jego
            ten zakaz nie dotyczy, to nie powinien mieć prawa do używania wobec siebie
            miana "katolik".
            A te głupie uwagi o zabijaniu dewotów świadczą tylko o autorze.
            • wsypka Re: Aborcja a morderstwo 23.01.05, 18:38
              proponuje podyskutowac o tym jak niedopuszczac do sytuacji w ktorej kobieta
              musi dokonywac takiego wyboru. jesli doczekamy sie czasow ze zajscie w ciaze
              bedzie swiadoma decyzja a nie wynikiem przypadku to problem przestanie istniec.
              • Gość: Lawa Re: Aborcja a morderstwo IP: *.aster.pl / *.aster.pl 23.01.05, 18:47
                Popieram. Też uważam, że to jest najważniejsze.
              • nihiru Re: Aborcja a morderstwo 31.01.05, 15:28
                Oczywiście. Aborcja może być dopuszczalna w pewnych ścisle określonych
                przypadkach (np.: zagrożenie życia matki - i to też TYLKO za jej zgodą), nie
                mozna jej traktować jako metody regulacji poczęć. Do tego służy edukacja
                seksualna i ostrzejsze karanie gwałcicieli (proponuję kastrację:)))
              • Gość: Czeki Re: Aborcja a morderstwo IP: *.czestochowa.cvx.ppp.tpnet.pl 01.02.05, 15:57
                Przypadkowo to można się ukłuć długopisem w oko a nie zajść w ciążę!!!
      • Gość: Wirtualny Katolik Re: Aborcja a morderstwo IP: *.kom / *.kom-net.pl 04.01.05, 21:31
        A czym się różni dziecko, które się narodziło, od tego, które jest jeszcze w
        brzuszku swojej mamy? Powiem Ci: niewiele się różni. To żywa istota, która może
        pewnego dnia stałaby się księdzem, a może jakimś antypapistą, gdyby jej matka
        nie postanowiła jej zamordować. Popełniła czyn ohydny i powinna ponieść za ten
        czyn odpowiedzialność jak za zabicie człowieka.
        Uważam, że nie należy zabijać żadnego człowieka: ani nienarodzonego, ani
        narodzonego. W szczególności należy ich przekonywać i wybaczać im ich
        bluźnierstwa.
        Jednak należy surowo karać za zabijanie dzieci. Dzieci ludzkie są bezbronne i
        na nas, dorosłych, ciąży odpowiedzialność za to, by mogły szczęśliwie
        dorastać. Mordowanie dzieci to jedna z obrzydliwszych zbrodni, jakiej może
        dopuścić się człowiek.
        • Gość: antypapista Re: Aborcja a morderstwo IP: *.sieroszewice.sdi.tpnet.pl 04.01.05, 22:58
          Surowo karać za zabicie dziecka-oczywiśćie tak.
          Za usunięcie płodu nie,bo to żadne dziecko. Oczywiśćie należałoby tu trochę
          uściślić rozumowanie.Ciąża bowiem trwa 9 m-cy.Aborcja do 12 tygodnia ciąży
          nie jest zbyt niebezpieczna dla kobiety i powinna być w tym terminie
          dopuszczalna.Twój wywód:"To żywa istota, która może pewnego dnia stałaby się
          księdzem, a może jakimś antypapistą, gdyby jej matka nie postanowiła jej
          zamordować" świadczy o wysoko skrajniej,przesiąkniętej idiotycznymi wartościami
          chrześcijańskimi,Twojej głupocie.Czemu akurat miałby zostać księdzem a nie
          drugim Kopernikiem,Edisonem, Einstainem czy też innym wartościowym i mądrym
          człowiekiem tylko głupim,psu na budę potrzebnym,katabasem piorącym głupie mózgi.
          Równie dobrze mógłby się urodzić przyszły drugi Hitler itp.łotr.Ciekawy jestem
          co dla Ciebie jest większym morderstwem,aborcja czy wzajemne wyżynanie się
          narodzonych ludzi na wojnach,wrzeszczącymi w ataku "Bóg Honor Ojczyzna".
          Nie jeden z tych ludzi,który zmuszony do udziału w wojnie - by nie być
          oskarżony o tchórzostwo czy dezercję - przeklinał ten dzień,w którym się
          narodził.Sprawa aborcji jest do obrzydzenia klepana w mediach i w różnych
          dyskusjach i zawsze,kiedy trochę przycichnie,wznowiona jest przez zdewociałego
          idiotę,który chce tym samym podkreślić swoją pobożność.Dlaczego Wy katolickie
          oszołomy z taką zaciekłością nie potępiacie wojen,terroryzmu i masowego
          ludobójstwa gdzie miliony ludzi traci życie w zajemnie wyżynając się.Tylko się ,
          czepiacie babskiej dupy jak by to była wasza lub Twoja dupa,ty głupi palańcie
          chrześcijański.Martw się o własne dupsko a od innych się odwal o dziesięć
          papieskich kutasów w bok,chrześcijańsko szumowino.To przez takich jak Ty świat,
          od zarania dziejów,pogrążał się w wojnach i ludobójstwach.Krucjaty i inkwizycje
          są tego dowodem.




          • Gość: Wirtualny Katolik Re: Aborcja a morderstwo IP: *.kom / *.kom-net.pl 04.01.05, 23:19
            > Surowo karać za zabicie dziecka-oczywiśćie tak.
            > Za usunięcie płodu nie,bo to żadne dziecko. Oczywiśćie należałoby tu trochę
            > uściślić rozumowanie.Ciąża bowiem trwa 9 m-cy.Aborcja do 12 tygodnia ciąży
            > nie jest zbyt niebezpieczna dla kobiety i powinna być w tym terminie
            > dopuszczalna.

            A co to za niebezpieczna bzdura sądzić, że można zabić dziecko, jeśli nie
            zagraża to kobiecie?
            Jak już wyjdzie z jej brzucha mozna je wziąć w kąt i tam obciąć mu głowę
            tasakiem. Będzie to superbezpieczne do kobiety. Co najwyżej może dostać
            zastojów, jeśli ma laktację. Czy tak mam rozumieć Twoje poglądy?

            .Twój wywód:"To żywa istota, która może pewnego dnia stałaby się
            > księdzem, a może jakimś antypapistą, gdyby jej matka nie postanowiła jej
            > zamordować" świadczy o wysoko skrajniej,przesiąkniętej idiotycznymi
            wartościami
            >
            > chrześcijańskimi,Twojej głupocie.Czemu akurat miałby zostać księdzem a nie
            > drugim Kopernikiem,Edisonem, Einstainem czy też innym wartościowym i mądrym
            > człowiekiem tylko głupim,psu na budę potrzebnym,katabasem piorącym głupie
            mózgi
            > .
            > Równie dobrze mógłby się urodzić przyszły drugi Hitler itp.łotr.

            O księdzu napisałem tak sobie - bo bardzo lubię księży, będąc katolikiem.
            Chodzi o to, że byłaby to jednostka ludzka jedyna w swoim rodzaju i
            niepowtarzalna. Dokładnie taka jak Ty czy ja.
            Nie wiem, skąd w Tobie tyle agresji. Nie sugeruję, że jesteś głupi. Po prostu
            błądzisz. Dziś pomodlę się za Ciebie. Może pewnego dnia dojrzysz prawdę.

            > Ciekawy jestem
            > co dla Ciebie jest większym morderstwem,aborcja czy wzajemne wyżynanie się
            > narodzonych ludzi na wojnach,wrzeszczącymi w ataku "Bóg Honor Ojczyzna".

            Morderstwo to morderstwo. Nasz Ojciec Święty potępia wojny. Nie jest to dobra,
            łagodnie mówiąc, rozwiązywania problemów.

            > Nie jeden z tych ludzi,który zmuszony do udziału w wojnie - by nie być
            > oskarżony o tchórzostwo czy dezercję - przeklinał ten dzień,w którym się
            > narodził

            Czy jest to powód, by dać jego matcę szansę na wyskrobanie się?

            Sprawa aborcji jest do obrzydzenia klepana w mediach i w różnych
            > dyskusjach i zawsze,kiedy trochę przycichnie,wznowiona jest przez
            zdewociałego
            > idiotę,który chce tym samym podkreślić swoją pobożność

            Za mało się o aborcji mówi. Póki ta okropna zbrodnia nie zostanie jasno
            określona w ten sposób w Kodeksie karnym, powinnością moralną każdego człowieka
            jest walka o całkowity zakaz aborcji i wprowadzenie surowych kar za złamanie
            tego prawa!

            Dlaczego Wy katolickie
            > oszołomy z taką zaciekłością nie potępiacie wojen,terroryzmu i masowego
            > ludobójstwa gdzie miliony ludzi traci życie w zajemnie wyżynając się.

            Ależ potępiamy. Przytęp swój język, bo łatwo poprzez analizę stosunku
            wzajemnych wyzwisk (10 do 0 dla Ciebie) ocenić, kto z nas ma rację.

            Tylko się
            > ,
            > czepiacie babskiej dupy jak by to była wasza lub Twoja dupa,ty głupi palańcie
            > chrześcijański.Martw się o własne dupsko a od innych się odwal o dziesięć
            > papieskich kutasów w bok,chrześcijańsko szumowino.To przez takich jak Ty
            świat,
            > od zarania dziejów,pogrążał się w wojnach i ludobójstwach.Krucjaty i
            inkwizycje
            >
            > są tego dowodem.


            A co ma do tego wszystkiego Inkwizycja? Na temat, mój drogi, na temat.
            Rozumiem, że z braku rzeczowych argumentów postanowiłeś zastosować epitety?



            • Gość: antypapista Re: Aborcja a morderstwo IP: *.sieroszewice.sdi.tpnet.pl 05.01.05, 01:06
              > A co to za niebezpieczna bzdura sądzić, że można zabić dziecko, jeśli nie
              > zagraża to kobiecie?
              > Jak już wyjdzie z jej brzucha mozna je wziąć w kąt i tam obciąć mu głowę
              > tasakiem. Będzie to superbezpieczne do kobiety. Co najwyżej może dostać
              > zastojów, jeśli ma laktację. Czy tak mam rozumieć Twoje poglądy?

              Na prawdę z Ciebie jest jełop,jak każdy dewot.Nawet czytać nie potrafisz.
              Weź w swoje święte łapy encyklopedię i zobacz jaka jest różnica pomiędzy
              aborcją,do której Ja się odnoszę a morderstwem(zabójstwem),o której Ty ciągle
              ględzisz.

              Morderstwo to morderstwo. Nasz Ojciec Święty potępia wojny. Nie jest to dobra,
              > łagodnie mówiąc, rozwiązywania problemów.

              Nasz Ojciec Święty?Może Twój bo mój na pewno nie.Ja nie wierzę w świętych,więc
              nie używaj słowa "Nasz" Nie widziałem jeszcze zaciekłej manifestacji przeciwko
              wojnie jak tej przeciwko aborcji.Powiadasz morderstwo to morderstwo?Czy oznacza
              to,że nie strzelał byś do atakującego Ciebie wroga bo stałbyś się mordercą
              ha..ha. bo pęknę ze śmiechu.

              > > Nie jeden z tych ludzi,który zmuszony do udziału w wojnie - by nie być
              > > oskarżony o tchórzostwo czy dezercję - przeklinał ten dzień,w którym się
              > > narodził
              >
              > Czy jest to powód, by dać jego matcę szansę na wyskrobanie się?

              Właśnie tak:Źle zrobiła moja matka,że mnie nie wyskrobała.Przynajmniej nie
              musiał bym słuchać Twojego i papieżaka bełkotu,nie odczuwałbym lęku przed
              nie pewną przyszłością moich dzieci i wnuków,które dzięki mojej nieświadomości,
              że nastaną podłe czasy,znalazły się na tym głupim i podłym świecie.


              O księdzu napisałem tak sobie - bo bardzo lubię księży, będąc katolikiem.
              > Chodzi o to, że byłaby to jednostka ludzka jedyna w swoim rodzaju i
              > niepowtarzalna. Dokładnie taka jak Ty czy ja.
              > Nie wiem, skąd w Tobie tyle agresji. Nie sugeruję, że jesteś głupi. Po prostu
              > błądzisz. Dziś pomodlę się za Ciebie. Może pewnego dnia dojrzysz prawdę.

              Lubisz księży?Skoro się nim jest,trudno go nie lubić.Ja ich poprostu nie
              nawidzę.Są oni chwastem w społeczeństwie mącącym ludziom w głowach,zwykłe
              śmiecie,które się rozpanoszyły bo mają na to przyzwolenie władz państwowych.Sam
              ględzisz,że jesteśmy państwem katolickim chociaż jeszcze w naszej Konstytucji
              takiego zapisu nie ma.Marzy Wam się takie państwo.Państwo zacofanych idiotów
              a co światlejszych i trzeźwo myślących ludzi poprostu eliminować.Dziwisz się
              skąd we mnie tyle agresji?To Ja się dziwię,że Ty się dziwisz a właściwie udajesz
              zdziwionego bo chamstwo kleru widać na codzień,nawet przez filcowe okulary-że
              tak sobie zażartuję.Nie musisz się modlić za mnie bo mam tą Twoją modlitwę
              głęboko:No właśnie-pytanie za dziesięć punktów-zgadnij gdzie mam głęboko tą
              Twoją modlitwę.

              > Za mało się o aborcji mówi. Póki ta okropna zbrodnia nie zostanie jasno
              > określona w ten sposób w Kodeksie karnym, powinnością moralną każdego
              człowieka
              >
              > jest walka o całkowity zakaz aborcji i wprowadzenie surowych kar za złamanie
              > tego prawa!

              Prawda:Za mało się o aborcji mówi.Gdyby się więcej o niej mówiło,więcej by było
              wyskrobanych niechcianych bachorów,których Twój bozia,po przymusowym ich
              narodzeniu,nie chce jakoś dać im żreć lub stworzyć godne warunki utrzymania ich
              przez rodziców. Aborcja nie jest zbrodnią.Ty też grzeszysz po żresz jajecznicę
              z jaj przeważnie zapłodnionych.Czyli:Nie dosyć,że usuwasz i niszczysz(poprzez
              smarzenie) drobiowy płód to jeszcze zeżresz te poczęte kurczaki.

              > A co ma do tego wszystkiego Inkwizycja? Na temat, mój drogi, na temat.
              > Rozumiem, że z braku rzeczowych argumentów postanowiłeś zastosować epitety?
              >

              Co ma do tego inkwizycja?A no ma i to dużo.Sam pragniesz surowej kary za
              aborcję.Taka możliwość istnieje,jak do władzy dojdą ludzie z katolickiej mafii
              zwanej "Opus Dei".Gnieżdżą się w PiS-uarach. A epitety?No cóż:Wam można napluć
              w ślepia a i tak powiecie,że to deszcz pada.Argumenty do takich dewotów jak Ty
              nie docierają.Dogmaty się liczą a nie potwierdzone naukowo fakty.Rzygać się
              chce na samą myśl o Was.


              • Gość: Wirtualny Katolik Re: Aborcja a morderstwo IP: *.tpnet.pl / *.tpnet.pl 05.01.05, 15:09
                > Na prawdę z Ciebie jest jełop,jak każdy dewot.Nawet czytać nie potrafisz.
                > Weź w swoje święte łapy encyklopedię i zobacz jaka jest różnica pomiędzy
                > aborcją,do której Ja się odnoszę a morderstwem(zabójstwem),o której Ty ciągle
                > ględzisz.

                Nie wiem, dlaczego ciągle mnie obrażasz. Czy w ten sposób chcesz zademonstrować
                fakt, że nie masz szacunku do innych ludzi? Taka postawa wyjaśniałaby, dlaczego
                nie masz szacunku do dzieci nienarodzonych.
                Nie potrzebuje encyklopedii, że aborcja różni się od morderstwa tym, czym się
                różni rozstrzelanie od morderstwa - jest to po prostu szczegółowe pojęcie
                opisujące jeden z typów morderstwa.
                Uważasz, że morderstwo dziecka jest dopuszczalne, jeśli nie szkodzi to
                kobiecie. Pochwalasz zatem zbrodnię, co jest obrzydliwe.

                > Morderstwo to morderstwo. Nasz Ojciec Święty potępia wojny. Nie jest to
                dobra,
                > > łagodnie mówiąc, rozwiązywania problemów.
                >
                > Nasz Ojciec Święty?Może Twój bo mój na pewno nie.Ja nie wierzę w
                świętych,więc
                > nie używaj słowa "Nasz"

                Świętość istnieje, niezależnie od tego, czy w nią wierzymy, czy nie. Wiesz, że
                są ludzie, którzy nie wierzą, że ziemia jest okrągła. Czy świadczy to o tym, że
                nie jest okrągła? Podobnie Ty możesz nie uważać Ojca Świętego za świątobliwego,
                światłego człowieka, którego oświeca Duch Święty. Przez co nie przestaje on
                być Ojcem Świętym.

                > Nie widziałem jeszcze zaciekłej manifestacji przeciwko
                > wojnie jak tej przeciwko aborcji.Powiadasz morderstwo to morderstwo?

                Może jest tak dlatego, że bardziej boli nas to, co jest blisko nas. Dzieci
                nienarodzone zabija się wśród nas. Za przyzwoleniem państwa morderstwa tego z
                pogwałceniem elementarnego szacunku dla życia ludzkiego dokonują polscy
                lekarze, z których wielu bezczelnie chodzi przy tym do Kościoła, a nawet
                przyjmuje Sakramenty. Na mordowanie nienarodzonych dzieci pozwala polskie
                prawo. To nas boli.
                Polska nie prowadzi wojen, więc jakoś szczególnie mocno nie prostestujemy
                przeciwko nim. Odbyły się jednak różne manifetacje przeciw wojnie w Iraku, w
                których uczestniczyli także katolicy. Ojciec Święty także wypowiadał się
                przeciwko tej wojnie, tak jak i przeciwko innym wojnom.

                > Czy oznacza
                > to,że nie strzelał byś do atakującego Ciebie wroga bo stałbyś się mordercą
                > ha..ha. bo pęknę ze śmiechu.

                Katechizm Kościoła Katolickiego pozwala zabijać mordercę, gdy nie ma żadnych
                innych możliwości uniknięcia zła, które by on sprawił.
                Tym niemniej jest to ostateczność wynikając
              • Gość: Wirtualny Katolik Re: Aborcja a morderstwo IP: *.tpnet.pl / *.tpnet.pl 05.01.05, 15:23
                ...wynikający z faktu, że należy ratować życie niewinnego.

                Właśnie tak:Źle zrobiła moja matka,że mnie nie wyskrobała.Przynajmniej nie
                > musiał bym słuchać Twojego i papieżaka bełkotu,nie odczuwałbym lęku przed
                > nie pewną przyszłością moich dzieci i wnuków,które dzięki mojej
                nieświadomości,
                > że nastaną podłe czasy,znalazły się na tym głupim i podłym świecie.

                Twoja matka zrobiła dobrze. My,katolicy, życzymy dobrze nawet wrogom. Może
                pewnego dnia zaczniejsz żałować swoich grzechów i bluźnierstw. Pamiętaj, że Pan
                może Ci wybaczyć, jeśli prawdziwie wyraźnisz skruchę.

                > Lubisz księży?Skoro się nim jest,trudno go nie lubić.

                Nie jestem księdzem, lecz Wirtualnym Katolikiem.

                > Ja ich poprostu nie
                > nawidzę

                Odrzuć od siebie nienawiść. Naucz się kochać innych. Takie życie jest lepsze.

                > Są oni chwastem w społeczeństwie mącącym ludziom w głowach,zwykłe
                > śmiecie,które się rozpanoszyły bo mają na to przyzwolenie władz
                państwowych.Sam
                >
                > ględzisz,że jesteśmy państwem katolickim chociaż jeszcze w naszej Konstytucji
                > takiego zapisu nie ma.Marzy Wam się takie państwo

                Tak, chcemy takiego państwa, bo uważamy, że prawo powinno odzwierciedlać nauki
                Kościoła. Obcenie już nie pragniemy, by na czele państwa stali duchowni, jednak
                jako obywatele będziemy głosowali na tych polityków, którzy zapewnią nas, że
                będą respektowali chrześcijański system wartości i będą starali sie, by system
                ten został odzwierciedlony w prawie.

                > Państwo zacofanych idiotów
                > a co światlejszych i trzeźwo myślących ludzi poprostu eliminować.

                Na razie to Ty chcesz eliminować, np. małe niewinne dzieci.

                > Dziwisz się
                > skąd we mnie tyle agresji?To Ja się dziwię,że Ty się dziwisz a właściwie
                udajes
                > z
                > zdziwionego bo chamstwo kleru widać na codzień,nawet przez filcowe okulary-że
                > tak sobie zażartuję.

                Kler jak to kler - jest różny. Natomiast mamy zaufanie do naszych pasterzy, a
                zwłaszcza do Ojca Świętego, gdyż wierzymy, że w Kościele gości Duch Święty.
                Dlatego choć niektórzy księża mogą się mylić, Kościół jako wspólnota wiernych
                jest wspólnotą Prawdy.

                > Nie musisz się modlić za mnie bo mam tą Twoją modlitwę
                > głęboko:No właśnie-pytanie za dziesięć punktów-zgadnij gdzie mam głęboko tą
                > Twoją modlitwę.

                I tak będę się za Ciebie modlił. Masz wolny wybór i choć na razie tkwisz w
                grzechu, może pewnego dnia Twoje oczy otworzą się na Światło.


                > Prawda:Za mało się o aborcji mówi.Gdyby się więcej o niej mówiło,więcej by
                było
                >
                > wyskrobanych niechcianych bachorów,których Twój bozia,po przymusowym ich
                > narodzeniu,nie chce jakoś dać im żreć lub stworzyć godne warunki utrzymania
                ich
                >
                > przez rodziców.

                Bóg doświadcza, jednak człowiek winien godnie znosić to, co Bóg mu zesłał.
                Nawet w największej nędzy powinien słuchać głosu Pana i pamiętać, że łatwiej
                wieloryb przejdzie przez ucho igielne, niż bogaty dostąpi zbawienia.

                > Aborcja nie jest zbrodnią.Ty też grzeszysz po żresz jajecznicę
                > z jaj przeważnie zapłodnionych.
                > Czyli:Nie dosyć,że usuwasz i niszczysz(poprzez
                > smarzenie) drobiowy płód to jeszcze zeżresz te poczęte kurczaki.

                Nie ludzkich.
                Pan dał nam we władanie ziemię i wszystkie zwierzęta i rośliny na niej.

                > Co ma do tego inkwizycja?A no ma i to dużo.Sam pragniesz surowej kary za
                > aborcję.Taka możliwość istnieje,jak do władzy dojdą ludzie z katolickiej mafii
                > zwanej "Opus Dei".Gnieżdżą się w PiS-uarach.

                A co ma Opus Dei do Inkwizycji? Rzucasz pojęciami na oślep.

                > A epitety?No cóż:Wam można napluć
                > w ślepia a i tak powiecie,że to deszcz pada.Argumenty do takich dewotów jak
                Ty
                > nie docierają.Dogmaty się liczą a nie potwierdzone naukowo fakty.Rzygać się
                > chce na samą myśl o Was.

                A mi się zdaje, że po prostu nie potrafisz znaleźć właściwych argumentów, więc
                uciekasz się do epitetów. Jest tak dlatego, bo właściwych argumentów nie ma.
                Aborcja to ohydna zbrodnia i tyle.


          • Gość: witch-witch Re: Aborcja a morderstwo IP: *.036-52-73746f40.cust.bredbandsbolaget.se 13.01.05, 20:52
            brawo. Tak trzeba do oszolomow!!
          • Gość: Czeki Re: Aborcja a morderstwo IP: *.czestochowa.cvx.ppp.tpnet.pl 01.02.05, 16:02
            Jak czytam takie wypociny to też jestem za aborcją. Jak można mieć tak
            robaczywy umysł?!
          • Gość: oliwia Re: Aborcja a morderstwo-do antypapisty IP: *.bielsk-podlaski.sdi.tpnet.pl 08.02.05, 10:03
            popieram Cię,nikt lepiej chyba tego nie powiedział.Ja myśle podobnie jak
            Ty.Chociaż ja chyba nigdy nie zdecydowałabym się na aborcję.
          • Gość: rada Re: Aborcja a morderstwo IP: *.chello.pl 21.06.05, 16:46
            obejrzyjcie wystawę w Łodzi
      • Gość: Polak Re: Aborcja a morderstwo IP: *.idzik.pl / *.idzik.pl 04.03.05, 16:53
        Przeczytałem wszystkie wypowiedzi i pęka mi serce, że polskie społeczeństwo
        jest tak poróżnione. Prawo odpowiedzialności społecznej czy wartości moralnych,
        kulturowych powinno być dogmatem w dzisiejszych czasach, niestety zostaje ono
        zatarte przez media i "współczesną modę". Nawet jeśli jesteś ateistą, czy
        wyznawcą innej religii, powinieneś mieć szacunek do innych osób, wartości
        kulturowych i moralnych ale przede wszystkim do siebie samego. Może zamiast
        tych wszystkich wypowiedzi warto byłoby zadać sobie pytanie, niezleżnie od tego
        w co wierzymy, kim jesteśmy i czy mamy taką władzę by beztrosko stawiać na
        szali życie ludzkie, w takiej czy innej formie?
    • Gość: uszczypnij_muzo Re: Aborcja a morderstwo IP: *.toya.net.pl 04.01.05, 15:35
      Nie znudził ci się jeszcze temat aborcji? Dość już było na ten temat ksiązek,
      dyskusji, debat, esejów etc..
      • Gość: Paweł Z. Re: Aborcja a morderstwo IP: *.kom / *.kom-net.pl 04.01.05, 22:11
        Ten temat nigdy mi się nie znudzi, bowiem jeśli istnieje zło, to należy je
        piętnować. Bez ustanku.
        • Gość: uszczypnij_muzo Re: Aborcja a morderstwo IP: *.toya.net.pl 05.01.05, 16:57
          Ja wychodzę z tego samego założenia, ale ja również uważam, że należy piętnować
          przejawy głupoty..
    • Gość: as Re: Aborcja a morderstwo IP: 217.153.181.* / 217.153.181.* 04.01.05, 17:31
      Juz sw. Augustyn rozróżniał zbrodnie zabicia płodu od dzieciobójstwa. Tak jak
      jeszcze Rzymianie odróżniali dzieciobójstwo od matkobójstwa, bratobójstwa itd.
      • Gość: Wirtualny Kat Re: Aborcja a morderstwo IP: *.kom / *.kom-net.pl 04.01.05, 22:20
        I jakąż karę za rę zbrodnię przewidywał?
    • snajper55 Re: Aborcja a morderstwo 04.01.05, 21:25
      Gość portalu: Wirtualny Katolik napisał(a):

      > Aborcja to okrutna zbrodnia, a ci, którzy się jej dopuszczają, są
      > zbrodniarzami. Nasz Kościół naucza, że człowiek staje się człowiekiem od
      > chwili poczęcia. Oznacza to, że aborcja płodu jest równa zabiciu człowieka.

      Nie, nie oznacza. To jedynie oznacza, że takie jest zdanie Twojego koscioła.
      Jeśli jakiś inny kościół zaczie twierdzić, że plemnik jest człowiekiem, nie
      będzie to znaczyć, że onaniści są mordercami.

      > Dlatego też niegodziwością jest umożliwianie aborcji, a co więcej, zbrodnia
      > ta powinna być karana jak zabójstwo każdego innego człowieka.

      Pod warunkiem, że zdanie Twgo kościoła stanie się prawem. A tak na razie nie jest.

      > Łagodne
      > traktowanie aborcji przez prawo sprawia, że możemy zapytać, czy zabicie
      > małego bezbronnego człowieka jest czymś moralnie mniej nagannym niż zabicie
      > człowieka w kwiecie wieku. Odpowiedź jest chyba dla każdego z wyjątkiem
      > zwyrodnialców jasna.

      Aborcja nie polega na zabicjiu małego człowieka, tylko na usunięciu płodu.

      > Dlaczego zatem w naszym państwie, w którym zdecydowaną większość stanowią
      > katolicy, nie wprowadza się prawa zrównującego - co najmniej - zbrodnię
      > zabicia bezbronnego nienarodzonego dziecka i człowieka, który przyszedł już
      > na świat? Czy nie jest czymś anormalnym, że w każdej gazecie wydawanej w
      > dużym mieście mogę bez problemu znaleźć ogłoszenia speców od "wywoływania
      > miesiączki"? I nikt ich nie ściga? A gdyby ktoś dał ogłoszenie, że za opłatą
      > zabija ludzi, to policja też by takie ogłoszenie zignorowała? Skąd taka
      > dysproporcja pomiędzy aborcją a morderstwem w prawie karnym i jego
      > egzekwowaniu?

      To są bardzo dobre pytania i katolicy powinni na nie odpowiedzieć. Ja sam tego
      nie rozumiem. Mówi się jedno, a czyni drugie. Mówi się - mord, a karze jak za
      nadmierną szybkość.

      S.
      • Gość: Abaddon Tu jesteś! Mam do Ciebie pytanie: IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 04.01.05, 21:40
        Gdyby Ciebie mamusia usunęła z brzuszka, to istniałbyś teraz, czy nie? To
        odnośnie tego, czy płód jest czy nie jest człowiekiem... Popieram aborcję,
        jakby co, z zupełnie innych względów...
        • blinski Re: Tu jesteś! Mam do Ciebie pytanie: 04.01.05, 22:04
          > Gdyby Ciebie mamusia usunęła z brzuszka, to istniałbyś teraz, czy nie? To
          > odnośnie tego, czy płód jest czy nie jest człowiekiem...


          no nie, tak nie mozna tego stawiac.. rownie dobrze moznaby powiedziec:
          'a gdyby tamtej nocy/dnia tatus nie spuscil sie w mamusie, to istnialbys teraz,
          czy nie? to odnosnie tego, czy sperma jest czy nie jest czlowiekiem'. moze
          brzmi to zdecydowanie idiotyczniej, ale sens jest podobny (sory za wulgarnosc).
          • Gość: Abaddon No nie, IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 04.01.05, 22:10
            tak też tego stawiać nie można. Antykoncepcja jest świadomym zabiegiem unikania
            ciąży. Płód jednak jest już pewną wytworzoną formą, który ma już w dodatku
            zapewnione warunki do dalszej ewolucji.
            • blinski Re: No nie, 04.01.05, 22:26
              chodzilo mi o to, ze plod jest w podobnym stopniu dzieckiem jak sperma (plus
              jajo oczywiscie) plodem. czyli w skrocie - to ze jedno BEDZIE drugim, nie
              znaczy ze juz nim jest, i nie moze byc postrzegane tak samo (choc oczywiscie
              zdaje sobie sprawe ze plod np. 2-tygodniowy to cos zupelnie innego od 8-
              miesiecznego).
              tak jak bezsensowne jest nazywanie 'morderstwem na czlowieku' usuwanie plodu
              przed wyksztalceniem sie mozgu i ukladu nerwowego - tak rownie glupie byloby
              grzebanie zywcem smiertelnie chorego, ktoremu pozostal np. rok zycia (bo i tak
              niedlugo umze).
              • Gość: Abaddon Re: No nie, IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 04.01.05, 22:36
                Płód to już pewna forma wytworzona, mająca warunki do rozwoju.
                Oczywiście, że aborcja to nie morderstwo. Dla mnie to antykoncepcja odłożona w
                czasie:)
              • Gość: antypapista Re: No nie, IP: *.sieroszewice.sdi.tpnet.pl 04.01.05, 23:06
                Sam sobie się dziwię blinski,że się z Tobą zgadzam.
          • Gość: Paweł Z. Re: Tu jesteś! Mam do Ciebie pytanie: IP: *.kom / *.kom-net.pl 04.01.05, 22:31
            Różnica polega na tym, że zapłodnione jajeczko zawiera już komplet materiału
            genetycznego. Każda komórka człowieka zawiera właśnie ten materiał, będący jej
            planem budowy, który zrodził się w momencie zapłodnienia.
            • blinski Re: Tu jesteś! Mam do Ciebie pytanie: 04.01.05, 23:36
              no dobra, zaplodnione jajeczko to, o ile mi wiadomo, zygota. kiedys podawalem
              wlasnie przyklad z zygota, nie sperma (z wymienionych przez ciebie powodow
              uznawalem to za sensowniejsze) i jej pozbywaniem sie z kobiecego ciala, ale
              ktos mi napisal ze zygoty nie da sie usunac. prawde mowiac nie wiem, nie jestem
              biologiem, a przynajmniej moja wiedza w tej materii jest za slaba by przebijac
              argumenty kogos kto sie troche zna. no bo czy pozbycie sie zygoty z kobiecego
              ciala (obojetnie czy byloby to praktycznie mozliwe, jedynie teoretycznie
              zalozmy ze tak) mozna traktowac tak samo jak zabojstwo czlowieka? czyli, jak to
              juz ktos napisal, czy rzucenie kasztanem o chodnik rowna sie scieciu
              kasztanowca? pytalem sie juz o to wczesniej, ale zadnych konkretnych odpowiedzi
              nie bylo.
              a ty, pawle z., czy potrafisz odpowiedziec co o tym mialby sadzic katolik? czy
              wedlug religii katolickiej zygota to tez juz czlowiek? czy posiada dusze, ktora
              moze stracic?
              • blinski Re: Tu jesteś! Mam do Ciebie pytanie: 04.01.05, 23:41
                sory, nie doczytalem odpowiedzi skierowanej do abbadona.
                btw, piszesz z innego komputera? masz inni ip niz np. w poprzednim watku o
                aborcji.
              • Gość: Wirtualny Katolik Re: Tu jesteś! Mam do Ciebie pytanie: IP: *.tpnet.pl / *.tpnet.pl 05.01.05, 15:26
                Człowiek jest człowiekiem od chwili poczęcia. Zygota ma duszę.

                PS. Mam wiele komputerów.
            • snajper55 Re: Tu jesteś! Mam do Ciebie pytanie: 05.01.05, 12:53
              Gość portalu: Paweł Z. napisał(a):

              > Różnica polega na tym, że zapłodnione jajeczko zawiera już komplet materiału
              > genetycznego. Każda komórka człowieka zawiera właśnie ten materiał, będący jej
              > planem budowy, który zrodził się w momencie zapłodnienia.

              Trup też zawiera komplet materiału genetycznego, włosy też. No i co z tego ?

              S.
              • Gość: Paweł Z. Re: Tu jesteś! Mam do Ciebie pytanie: IP: *.tpnet.pl / *.tpnet.pl 05.01.05, 15:28
                Trup nie żyje. Włos nie żyje. Zygota żyje - jest metabolizm komórki, prawda?
                • snajper55 Re: Tu jesteś! Mam do Ciebie pytanie: 06.01.05, 13:40
                  Gość portalu: Paweł Z. napisał(a):

                  > Trup nie żyje. Włos nie żyje. Zygota żyje - jest metabolizm komórki, prawda?

                  Na jakiej podstawie twierdzisz, że trup nie żyje ?

                  S.
                  • Gość: Wirtualny Katolik Re: Tu jesteś! Mam do Ciebie pytanie: IP: *.tpnet.pl / *.tpnet.pl 06.01.05, 14:50
                    Ponieważ ustały podstawowe funkcje życiowe głównych organów ciała - w sposób
                    nieodwracalny. Taka jest, jak mniemam, definicja trupa, czyli osoby nieżywej.
                    • snajper55 Re: Tu jesteś! Mam do Ciebie pytanie: 06.01.05, 19:02
                      Gość portalu: Wirtualny Katolik napisał(a):

                      > Ponieważ ustały podstawowe funkcje życiowe głównych organów ciała - w sposób
                      > nieodwracalny. Taka jest, jak mniemam, definicja trupa, czyli osoby nieżywej.

                      Niedokładnie. Działanie tych organów wcale nie ustało nieodwracalnie.
                      Przeszczepione do nowego ciała mogą nadal poprawnie funkcjonować. Brak oznak
                      pracy mózgu jest decydujący. Podobnie jak u trupa, u zarodka też mózg nie
                      pracuje.

                      S.
                      • Gość: Wirtualny Katolik Re: Tu jesteś! Mam do Ciebie pytanie: IP: *.kom / *.kom-net.pl 06.01.05, 22:23
                        Wiedziałem, że coś takiego właśnie będziesz usiłował dowodzić, dlatego też
                        podana przeze mnie definicja zawiera fragment stwierdzajacy, że komórki te będą
                        działały jako jedna calość. Zwróć uwagę, swoją drogą, że nie trzeba
                        przeszczepiać komórek po śmierci, by mogły żyć - dotyczy to przynajmniej
                        niektórych komórek. Jak może słyszałeś, włosy rosną jeszcze przez ładnych kilka
                        tygodni po śmierci.
                        Przez nieodwracalność zaprzestania funkcjonowania organizmu jako całości należy
                        rozumieć tyle, że ten konkretny zbiór komórek nie będzie już nigdy spełniał
                        jako jedna całość funkcji życiowych organizmu. Obecnie medycyna na ogół jako
                        jeden z symptomów tego nieodwracalnego stanu uznaje płaskie EEG. Jest to jednak
                        stan obecnej medycyny. Dawniej mówiono, że człowiek nie żyje, gdy na lusterku
                        przyłożonym do ust nie było widać pary. Dziś ta granica została przesunięta, bo
                        wiemy, że ludzi można skutecznie reanimować. Być może kiedyś będzie można
                        ponownie pobudzić do życia organizm, w którym wykres EEG jest płaski - kto to
                        wie? Dlatego też trudno uznać, że gdy układ nerwowy nie działa, to nie ma
                        człowieka. Trudno też ustalić, kiedy ten układ nerwowy się wykształca. Ten
                        argument nie jest nic warty.
                        Zygota jest już człowiekiem, bo jest pierwszą fazą istnienia życia. Początek
                        istnienia człowieka łatwiej jest wbrew pozorom znaleźć niż kres tego istnienia,
                        skoro medycyna przesuwa co pewien czas nieco stan śmierci w czasie.
                  • Gość: thorn Re: Tu jesteś! Mam do Ciebie pytanie: IP: *.warszawa.cvx.ppp.tpnet.pl 12.01.05, 16:24
                    u trupa nie zaobserwujesz podstawowych funkcji życiowych
                    nie oddycha, nie reaguje na bodźce itp.
                    płód zdecydowanie żyje
      • Gość: Wirtualny Katolik Re: Aborcja a morderstwo IP: *.kom / *.kom-net.pl 04.01.05, 22:29
        > Nie, nie oznacza. To jedynie oznacza, że takie jest zdanie Twojego koscioła.
        > Jeśli jakiś inny kościół zaczie twierdzić, że plemnik jest człowiekiem, nie
        > będzie to znaczyć, że onaniści są mordercami.

        Biedny relatywisto moralny. Znikąd nie masz oparcia. W przeciwieństwie do mnie.
        Mi pewność zasad moralnych, które uznaję za właściwe i staram się stosować,
        daje mój Kościół. Wierzę, że Kościół ten jest jednym Kościołem Prawdziwym.
        Onanizm jest - co prawda - grzechem, ale znacznie mniejszego kalibru niż
        zamordowanie dziecka. Plemnik nie jest dzieckiem. Staje się nim w momencie
        poczęcia. Z pewnością uczyłeś się, że wówczas materiał genetyczny Twojego ojca
        połączył się z materiałem genetycznym Twojej matki, dając w efekcie Ciebie.

        > > Dlatego też niegodziwością jest umożliwianie aborcji, a co więcej, zbrodn
        > ia
        > > ta powinna być karana jak zabójstwo każdego innego człowieka.
        >
        > Pod warunkiem, że zdanie Twgo kościoła stanie się prawem. A tak na razie nie
        je
        > st.

        Ale być powinno. Żyjemy w katolickim kraju i prawa tego kraju powinny
        odzwierciedlać naukę społeczną Kościoła.

        > To są bardzo dobre pytania i katolicy powinni na nie odpowiedzieć. Ja sam tego
        > nie rozumiem. Mówi się jedno, a czyni drugie. Mówi się - mord, a karze jak za
        > nadmierną szybkość.

        Oczywiście. Powiem Ci, dlaczego tak jest: jest to efekt spisku komunistów i
        kryptoateistów, którzy grzeją sejmowe ławy i udają, że rządzą w imieniu narodu.
        • snajper55 Re: Aborcja a morderstwo 05.01.05, 12:59
          Gość portalu: Wirtualny Katolik napisał(a):

          > Biedny relatywisto moralny. Znikąd nie masz oparcia.

          Może ja tego oparcia nie potrzebuję ? Ani w postaci laski, ani w postaci kościoła.

          > W przeciwieństwie do mnie.
          > Mi pewność zasad moralnych, które uznaję za właściwe i staram się stosować,
          > daje mój Kościół.

          A ja stosuję te zasady moralne, które uważam za słuszne, a nie te, które ktoś mi
          dał.

          > Wierzę, że Kościół ten jest jednym Kościołem Prawdziwym.

          Na tym polega wiara.

          > Onanizm jest - co prawda - grzechem, ale znacznie mniejszego kalibru niż
          > zamordowanie dziecka. Plemnik nie jest dzieckiem. Staje się nim w momencie
          > poczęcia.

          Plemnik się poczyna ???

          > Z pewnością uczyłeś się, że wówczas materiał genetyczny Twojego ojca
          > połączył się z materiałem genetycznym Twojej matki, dając w efekcie Ciebie.

          Nie mnie. Najpierw była zygota, potem zarodek itp. Ja pojawiłem się dopiero na
          końcu tego procesu.

          > Ale być powinno. Żyjemy w katolickim kraju i prawa tego kraju powinny
          > odzwierciedlać naukę społeczną Kościoła.

          Ale nie odzwierciedlają. I bardzo dobrze, bo gdyby odzwierciedlały, to było by
          to państwo wyznaniowe.

          > Oczywiście. Powiem Ci, dlaczego tak jest: jest to efekt spisku komunistów i
          > kryptoateistów, którzy grzeją sejmowe ławy i udają, że rządzą w imieniu
          > narodu.

          Dlaczego piszesz kryptoateistów ? Toż ateiści ze swym ateizmem się nie kryją.
          Natomisat tych komunistów i ateistów ktoś do sejmu wybrał. Kto ? Katolickie
          społeczeństwo.

          S.
          • Gość: WIrtualny Katolik Re: Aborcja a morderstwo IP: *.tpnet.pl / *.tpnet.pl 05.01.05, 15:41
            > > Biedny relatywisto moralny. Znikąd nie masz oparcia.
            >
            > Może ja tego oparcia nie potrzebuję ? Ani w postaci laski, ani w postaci
            kościo
            > ła.

            I co? Czy naprawdę nie odczuwasz dyskomfortu wynikającego z faktu, że masz
            wyrzuty sumienia, lecz wiesz, że zasady moralne, które podpowiada Ci Twoje
            sumienie, nie mają oparcia? Ateizm powoduje, że staczasz się do poziomu
            zwierzęcia, które nie uznaje żadnej moralności. Tylko wiara w Boga i w to, że
            to on jest Dawcą Prawa, może uchronić Cię przed zabrnięciem w stan ostatecznego
            rozkładu moralnego.

            > > W przeciwieństwie do mnie.
            > > Mi pewność zasad moralnych, które uznaję za właściwe i staram się stosowa
            > ć,
            > > daje mój Kościół.
            >
            > A ja stosuję te zasady moralne, które uważam za słuszne, a nie te, które ktoś
            m
            > i
            > dał.

            A skąd wiesz, które zasady są słuszne? Te, które Ci sprzyjają? Takie zasady to
            żadne zasady. A człowiek powinien mieć zasady. Trzeba w coś wierzyć.

            > > Onanizm jest - co prawda - grzechem, ale znacznie mniejszego kalibru niż
            > > zamordowanie dziecka. Plemnik nie jest dzieckiem. Staje się nim w momenci
            > e
            > > poczęcia.
            >
            > Plemnik się poczyna ???


            Poczyna się człowiek z plemnika i jaja. Nie napisałem, że plemnik się poczyna.
            Wręcz przeciwnie, napisałem, że póki nie ma poczęcia, nie ma człowieka.

            > > Z pewnością uczyłeś się, że wówczas materiał genetyczny Twojego ojca
            > > połączył się z materiałem genetycznym Twojej matki, dając w efekcie Ciebi
            > e.
            >
            > Nie mnie. Najpierw była zygota, potem zarodek itp. Ja pojawiłem się dopiero na
            > końcu tego procesu.

            A gdzie jest koniec tego procesu? Gdy miałeś 5 tygodni składałeś się z pewnej
            liczby komórek, które metabolizowały. 3 dni po urodzeniu też składałeś się z
            pewnej liczby metabolizujących komórek. Teraz się składa i jutro będziesz się
            składał. Mogą to być całkiem różne komórki. Całe życie człowieka to jeden
            wielki proces, który rozpoczyna się w chwili poczęcia i kończy wraz ze śmiercią
            człowieka. Przerwanie tego procesu w dowolnym jego momencie to morderstwo.

            > > Ale być powinno. Żyjemy w katolickim kraju i prawa tego kraju powinny
            > > odzwierciedlać naukę społeczną Kościoła.
            >
            > Ale nie odzwierciedlają. I bardzo dobrze, bo gdyby odzwierciedlały, to było by
            > to państwo wyznaniowe.

            Ale to bardzo dobrze, że byłoby to państwo wyznaniowe. My, katolicy, uważamy,
            że państwo, w którym żyjemy, powinno być wyznaniowe, tj. prawa państwowe
            powinny być zgodne z prawami naszej religii.


            > > Oczywiście. Powiem Ci, dlaczego tak jest: jest to efekt spisku komunistów
            > i
            > > kryptoateistów, którzy grzeją sejmowe ławy i udają, że rządzą w imieniu
            > > narodu.
            >
            > Dlaczego piszesz kryptoateistów ? Toż ateiści ze swym ateizmem się nie kryją.

            Kryją się, kryją. W anonimowych badaniach społecznych zawsze ładny procent
            badanych charakteryzuje się jako "niewierzący, praktykujący". Jest ateistą, ale
            chodzi do kościoła, bo się boi, co pomyślą sąsiedzi. To są kryptoateiści. Oni
            właśnie opanowali nasze życie publiczne. Tym tylko można wytłumaczyć, że w
            naszym katolickim kraju prawo państwowe jest bezbożne.

            > Natomisat tych komunistów i ateistów ktoś do sejmu wybrał. Kto ? Katolickie
            > społeczeństwo.

            Po pierwsze, katolickie społeczeństwo samo może nie znać dokładnie zasad wiary.
            Po drugie, katolickie społeczeństwo można ogłupić poprzez propagandę. Media
            publiczne są pod kontrolą czerwonych i różowych ateistów.
            • Gość: sondaż taka mała dygresja o wynikach badań IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 06.01.05, 12:45
              > Kryją się, kryją. W anonimowych badaniach społecznych zawsze ładny procent
              > badanych charakteryzuje się jako "niewierzący, praktykujący". Jest ateistą,
              ale
              >
              > chodzi do kościoła, bo się boi, co pomyślą sąsiedzi. To są kryptoateiści.

              jeśli 1% (ogółu badanych) to ładny %, to masz rację('99,CBOS)...
              • Gość: Wirtualny Katolik Re: taka mała dygresja o wynikach badań IP: *.tpnet.pl / *.tpnet.pl 06.01.05, 13:17
                Zależy od badań - tj. np. od populacji, na której te badania są przeprowadzane.
                Widziałem takie badania, gdzie ta grupa stanowiła 5%.
                I tak pewnie takich ludzi jest więcej, niż na to wskazują badania. Podobnie jak
                wyborców SLD jest więcej niż wskazują badania. Wstyd głosować na SLD. Wstyd być
                jawnym hipokrytą.
            • snajper55 Re: Aborcja a morderstwo 06.01.05, 13:53
              Gość portalu: WIrtualny Katolik napisał(a):

              > I co? Czy naprawdę nie odczuwasz dyskomfortu wynikającego z faktu, że masz
              > wyrzuty sumienia, lecz wiesz, że zasady moralne, które podpowiada Ci Twoje
              > sumienie, nie mają oparcia?

              Jak to nie mają oparcia ? Zasady moralne muszą mieć oparcie we mnie, a nie w
              jakimś bycie zewnętrznym.

              > Ateizm powoduje, że staczasz się do poziomu
              > zwierzęcia, które nie uznaje żadnej moralności.

              Nieprawda. Moralność jest niezależna od religii, czy ogólnie wiary. Nie stawiaj
              nieprawdziwych tez, bo wtedy dyskusja straci jakikolwiek sens.

              > Tylko wiara w Boga i w to, że to on jest Dawcą Prawa,

              Dawcą prawa jest człowiek, a nie Bóg.

              > może uchronić Cię przed zabrnięciem w stan ostatecznego rozkładu moralnego.

              Jakoś nie zauważyłem, aby ateiści rozkładali się moralnie.

              > > A ja stosuję te zasady moralne, które uważam za słuszne, a nie te, które
              > > ktoś mi dał.
              >
              > A skąd wiesz, które zasady są słuszne?

              Od tego mam sumienie. Ono mi to mówi.

              > Te, które Ci sprzyjają? Takie zasady to żadne zasady. A człowiek powinien mieć
              > zasady. Trzeba w coś wierzyć.

              Na przykład we własne siły.

              > > Plemnik się poczyna ???
              >
              > Poczyna się człowiek z plemnika i jaja. Nie napisałem, że plemnik się poczyna.
              > Wręcz przeciwnie, napisałem, że póki nie ma poczęcia, nie ma człowieka.

              Nareszcie coś, z czym się mogę zgodzić: Nie ma człowieka bez poczęcia. ;)

              > > Nie mnie. Najpierw była zygota, potem zarodek itp. Ja pojawiłem się dopiero
              > > na końcu tego procesu.
              >
              > A gdzie jest koniec tego procesu?

              Koniec tego procesu nastąpi w momencie mojej śmierci.

              > Gdy miałeś 5 tygodni składałeś się z pewnej
              > liczby komórek, które metabolizowały. 3 dni po urodzeniu też składałeś się z
              > pewnej liczby metabolizujących komórek. Teraz się składa i jutro będziesz się
              > składał. Mogą to być całkiem różne komórki.

              Po smierci też się będę składał z takich samych komórek.

              > Ale to bardzo dobrze, że byłoby to państwo wyznaniowe. My, katolicy, uważamy,
              > że państwo, w którym żyjemy, powinno być wyznaniowe, tj. prawa państwowe
              > powinny być zgodne z prawami naszej religii.

              Ale jak widać większość wcale tak nie sądzi. Większość Polaków gosuje na lewicę,
              która jest za ograniczeniem roli kościoła i religii w państwie.

              > Po pierwsze, katolickie społeczeństwo samo może nie znać dokładnie zasad wiary

              To czym się różni od niekatolickiego ? ;))

              > Po drugie, katolickie społeczeństwo można ogłupić poprzez propagandę. Media
              > publiczne są pod kontrolą czerwonych i różowych ateistów.

              Takie media jak Nasz Dziennik, Radio Maryja, Radio Józef, Niedziela, itd, itp,
              też ? Księża wygłaszający kazania w kościołach też ? Księża nauczający religii w
              szkołach też ? Kapelani wojskowi, szpitalni też ? Ta cała armia propagandystów
              kościelnych też jest pod kontrolą czerwonych ?

              S.
              • Gość: WIrtualny Katolik Re: Aborcja a morderstwo IP: *.tpnet.pl / *.tpnet.pl 06.01.05, 15:25
                > Jak to nie mają oparcia ? Zasady moralne muszą mieć oparcie we mnie, a nie w
                > jakimś bycie zewnętrznym.

                I co? Będziesz tak wisiał, opierając się sam o siebie. Czy jak będziesz się
                topił w bagnie, to też będziesz sam siebie ciągnął za włosy?

                > > Ateizm powoduje, że staczasz się do poziomu
                > > zwierzęcia, które nie uznaje żadnej moralności.
                >
                > Nieprawda. Moralność jest niezależna od religii, czy ogólnie wiary. Nie
                stawiaj
                > nieprawdziwych tez, bo wtedy dyskusja straci jakikolwiek sens

                Ta teza jest prawdziwa. Jeśli ją odrzucasz, to zarazem musisz uznać, że sam
                sobie jesteś władny wymyślać zasady. Czyli będziesz egoistycznie mógł wymyślać
                zasady, które będą wygodne dla Ciebie. Jak zwierze, które zabija inne
                zwierzęta, bo myśli tylko o sobie. Bóg jest nam ludziom potrzebny, bo on nam
                może dać wspólne wszystkim zasady moralne, które nakazują szacunek dla innych
                ludzi, a nie tylko dla siebie i swoich egoistycznych potrzeb.

                > > Tylko wiara w Boga i w to, że to on jest Dawcą Prawa,
                >
                > Dawcą prawa jest człowiek, a nie Bóg.

                Ludzkie prawo jest prawem stanowionym i jako takie jest omylne. To Bóg jest nam
                w stanie dać jedyne prawo, które jest prawdziwe.

                > > może uchronić Cię przed zabrnięciem w stan ostatecznego rozkładu moralneg
                > o.
                >
                > Jakoś nie zauważyłem, aby ateiści rozkładali się moralnie.

                A ja zauważam. Dowodem jest choćby tygodnik "Nie", głoszący hasła pełnego
                lesseferyzmu w sferze moralnej, nieskrępowanego hednonizmu. Czy ta postawa nie
                jest ściśle powiązana z bezbożnością pracowników tej gazeciny?

                > > > A ja stosuję te zasady moralne, które uważam za słuszne, a nie te,
                > które
                > > > ktoś mi dał.
                > >
                > > A skąd wiesz, które zasady są słuszne?
                >
                > Od tego mam sumienie. Ono mi to mówi.

                A co jest w tym sumieniu? Czy cały czas hołdujesz tym samym wartościom? Czy też
                może dajesz sobie prawo do dowolnego manipulowania zasadami, które uważasz za
                słuszne?
                Powinien istnieć jeden wspólny dla wszystkich ludzi zespół norm moralnych. Taki
                zespoł daje nam Bóg.

                > > Te, które Ci sprzyjają? Takie zasady to żadne zasady. A człowiek powinien
                > mieć
                > > zasady. Trzeba w coś wierzyć.
                >
                > Na przykład we własne siły.

                To za mało. Człowiek potrzebuje wsparcia z zewnątrz. Musi się oprzeć o coś, by
                nie spaść.

                > Poczyna się człowiek z plemnika i jaja. Nie napisałem, że plemnik się poc
                > zyna.
                > > Wręcz przeciwnie, napisałem, że póki nie ma poczęcia, nie ma człowieka.
                >
                > Nareszcie coś, z czym się mogę zgodzić: Nie ma człowieka bez poczęcia. ;)

                I co więcej - człowiek zaczyna się w momencie poczęcia.

                > > > Nie mnie. Najpierw była zygota, potem zarodek itp. Ja pojawiłem się
                > dopiero
                > > > na końcu tego procesu.
                > >
                > > A gdzie jest koniec tego procesu?
                >
                > Koniec tego procesu nastąpi w momencie mojej śmierci.

                Czyli pojawisz się wtedy, gdy umrzesz. Sam powiedziałeś, że na końcu procesu Ty
                się pojawiłeś.
                Ja natomiast twierdzę, że Ty pojawiłeś się na początku procesu, a cały ten
                proces, aż do Twojej śmierci, jest procesem Twojego życia.

                > > Gdy miałeś 5 tygodni składałeś się z pewnej
                > > liczby komórek, które metabolizowały. 3 dni po urodzeniu też składałeś si
                > ę z
                > > pewnej liczby metabolizujących komórek. Teraz się składa i jutro będziesz
                > się
                > > składał. Mogą to być całkiem różne komórki.
                >
                > Po smierci też się będę składał z takich samych komórek.

                Nie, bo te komórki umrą.


                > Ale jak widać większość wcale tak nie sądzi. Większość Polaków gosuje na
                lewicę
                > ,
                > która jest za ograniczeniem roli kościoła i religii w państwie.

                Według sondaży mamy do czynienia z ostatnimi tchnieniami lewicy.
                Jest też oczywiście potężna grupa kryptoateistów, strojących się w piórka
                zwolenników prawicy, Gdy jednak już się ich pozbędziemy, będziemy mogli
                wprowadzić do prawa państwowego zapisy zgodne z naszymi zasadami moralnymi.
                Społeczeństwo daje się niekiedy ogłupić, co jest łatwe do przeprowadzenia,
                zważywszy, że po 1989 media stały się łupem czerwonych i różowych.

                > > Po pierwsze, katolickie społeczeństwo samo może nie znać dokładnie zasad
                > wiary
                >
                > To czym się różni od niekatolickiego ? ;))

                Tym, że niekatolickie nie ma zamiaru być katolickie, a katolickie chce być
                katolickie, ale czasem mu się to nie udaje.

                > > Po drugie, katolickie społeczeństwo można ogłupić poprzez propagandę. Med
                > ia
                > > publiczne są pod kontrolą czerwonych i różowych ateistów.
                >
                > Takie media jak Nasz Dziennik, Radio Maryja, Radio Józef, Niedziela, itd, itp,
                > też ?

                To wciąż za mało. Nie ma na przykład ogólnodostępnej telewizji katolickiej.

                > Księża wygłaszający kazania w kościołach też ? Księża nauczający religii
                > w
                > szkołach też ? Kapelani wojskowi, szpitalni też ? Ta cała armia propagandystów
                > kościelnych też jest pod kontrolą czerwonych ?

                Nie mówię, że jesteśmy bez środków. Po prostu środki te nie są wystarczające.
                Zwłaszcza, gdy weźmie się pod uwagę sączący się codziennie z telewizorów jad,
                którym plują zwolennicy cywilizacji śmierci.
            • Gość: oliwia Re: Aborcja a morderstwo-do Wirtualnego K. IP: *.bielsk-podlaski.sdi.tpnet.pl 08.02.05, 10:39
              A gdzie wg Ciebie w takim panstwie bylo by miejsce dla nie-katolików,innej
              wiary innego wyznania????
      • Gość: IstotaLudzka Re: Aborcja a morderstwo IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 05.01.05, 10:22
        snajper55 napisał:
        >Aborcja nie polega na zabicjiu małego człowieka, tylko na usunięciu płodu.
        odstawmy kontrowersyjne nazewnictwo na bok.
        Aborcja polega na przerwaniu ciazy poprzez usuniecie plodu.
        Plod to zywy organizm.
        Ten organizm, nawet jesli ktos powie, ze to nie czlowiek to zeby nie byc kontrowersyjnym nazwe to "istota ludzka"(human being)
        Usuniecie plodu to usmiercenie "istoty ludzkiej".
        Usmiercenie to potocznie zabicie.

        Aborcja to zabicie "istoty ludzkiej".

        chociaz:
        człowiek (Wilga)
        1. ‘*gatunek ssaków z rodziny człowiekowatych*; *istota ludzka*, odznaczająca się najwyższym rozwojem psychicznym i społecznym, posługująca się mową symboliczną’
        wiec w sumie istota ludzka to tez czlowiek, ale za to mniej kontrowersyjnie brzmi ale o to wlasnie mi chodzi.

        czy zabicie istoty ludzkiej jest morderstwem? To juz sobie sami odpowiecie. Ale wazne, zeby uzgodnic nazewnictwo, bo przez nazewnictwo najwiecej problemow, wiec jesli nie uzgodnimy nazewnictwa, to wysle jeszcze raz i drugi i trzeci ten sam post!!!!
        • blinski Re: Aborcja a morderstwo 05.01.05, 11:00
          istota ludzka, czlowiek, co za roznica.


          > czy zabicie istoty ludzkiej jest morderstwem?


          to, czy plod jest juz istota ludzka czy nie, nie jest oczywiste - i zwolennicy,
          i przeciwnicy dopuszczalnosci aborcji musza to zrozumiec, musza miec swiadomosc
          ze nie posiedli oni jedynej-i-absolutnej prawdy. mozna sobie udowadniac ile
          wlelzie, ze aborcja jest lub nie jest zabojstwem - ale tak naprawde bedzie sie
          przedstawialo jedynie swoj poglad, nie rzeczywisty stan rzeczy. nie jestem
          relatywista moralnym, ale akurat ta kwestia jest tak trudna do ustalenia, ze
          nawet lekarze czesto mowia cos w rodzaju: 'nie mozna jednoznacznie powiedziec,
          czy aborcja to zabojstwo czy nie, ale moje sumienie nie pozwala/pozwala uznac
          mi tego rozwiazania'.


          • Gość: Wirtualny Katolik Re: Aborcja a morderstwo IP: *.tpnet.pl / *.tpnet.pl 05.01.05, 15:45
            Ależ to jest całkiem oczywiste. Nie możesz oczekiwać, że zaakceptujemy Twoje
            wahania. Zapłodniona komórka jajowa jest już człowiekiem. To całkiem oczywiste.
        • snajper55 Re: Aborcja a morderstwo 05.01.05, 13:03
          Gość portalu: IstotaLudzka napisał(a):


          > Plod to zywy organizm.
          > Ten organizm, nawet jesli ktos powie, ze to nie czlowiek to zeby nie byc
          > kontrowersyjnym nazwe to "istota ludzka"(human being)
          > Usuniecie plodu to usmiercenie "istoty ludzkiej".
          > Usmiercenie to potocznie zabicie.

          O ile zgodzę się, że płód jest organizemem, to nie jest on istotą ludzką. Czy na
          grzybobraniu uśmiercam istoy grzybowe ?

          > Aborcja to zabicie "istoty ludzkiej".
          >
          > chociaz:
          > człowiek (Wilga)
          > 1. ‘*gatunek ssaków z rodziny człowiekowatych*; *istota ludzka*, odznacza
          > jąca się najwyższym rozwojem psychicznym i społecznym, posługująca się mową
          > sym boliczną’
          > wiec w sumie istota ludzka to tez czlowiek, ale za to mniej kontrowersyjnie
          > brzmi ale o to wlasnie mi chodzi.

          Czy zarodek posługuje się >mową symboliczną< ??????

          S.
          • Gość: Wirtualny Katolik Re: Aborcja a morderstwo IP: *.tpnet.pl / *.tpnet.pl 05.01.05, 15:49
            > > Plod to zywy organizm.
            > > Ten organizm, nawet jesli ktos powie, ze to nie czlowiek to zeby nie byc
            > > kontrowersyjnym nazwe to "istota ludzka"(human being)
            > > Usuniecie plodu to usmiercenie "istoty ludzkiej".
            > > Usmiercenie to potocznie zabicie.
            >
            > O ile zgodzę się, że płód jest organizemem, to nie jest on istotą ludzką.

            Dlaczego tak sądzisz? Ma on już pełen plan budowy organizmu. Wystarczy dać mu
            się rozwijać, a pewnego dnia zobaczy świat, nauczy się śmiać do Ciebie, będzie
            gaworzył, wstanie, a pewnego dnia przy Twojej pomocy przejdzie kilka kroków.
            Będziesz uczył go jeździć na rowerku i patrzył jak dojrzewa. Zatańczysz na jego
            ślubie. O czym tu w ogóle gadać? Zapłodniona komórka jajowa to człowiek!

            > Czy zarodek posługuje się >mową symboliczną< ??????

            Czy noworodek posługuje się mową symboliczną?
            Uważasz, że mordowanie noworodków jest dopuszczalne?
            • Gość: Abaddon Dzizys. IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 05.01.05, 18:24
              > Dlaczego tak sądzisz? Ma on już pełen plan budowy organizmu. Wystarczy dać mu
              > się rozwijać, a pewnego dnia zobaczy świat, nauczy się śmiać do Ciebie,
              będzie
              > gaworzył, wstanie, a pewnego dnia przy Twojej pomocy przejdzie kilka kroków.
              > Będziesz uczył go jeździć na rowerku i patrzył jak dojrzewa. Zatańczysz na
              jego
              >
              > ślubie.

              Chlip, ale to wzruszające.
              Jak zajdziesz w ciążę to zrobisz ze swoim brzuchem to, co Ci się podoba.

              O czym tu w ogóle gadać? Zapłodniona komórka jajowa to człowiek!

              Na tej samej zasadzie co kasztan jest drzewem.
              • Gość: Wirtualny Katolik Re: Dzizys. IP: *.kom / *.kom-net.pl 05.01.05, 20:00
                > Chlip, ale to wzruszające.
                > Jak zajdziesz w ciążę to zrobisz ze swoim brzuchem to, co Ci się podoba.
                >
                > O czym tu w ogóle gadać? Zapłodniona komórka jajowa to człowiek!
                >
                > Na tej samej zasadzie co kasztan jest drzewem.

                Wszystko zależy od definicji.
                Jeśli zdefiniujesz człowieka w taki sposób, że jest to zespół ludzkich komórek
                od chwili opuszczenia macicy do śmierci tychże komórek jako zespołu, to,
                rzeczywiście, okaże się, że człowiekiem nie jest nie tylko komórka jajowa, ale
                także np. 8-miesięczne dziecko, które jeszcze jest w macicy. Definiować możemy
                sobie różne rzeczy w różny sposób.
                A zatem poczyńmy takie uściślenie: my, katolicy, domagamy się, by wpisać do
                odpowiednich ustaw, najlepiej do Ustawy Zasadniczej, zapis, że człowiekiem i
                obywatelem jest ludzki zarodek od chwili jego poczęcia. Nasza moralność i nauka
                społeczna Kościoła mówią bowiem, że chronić powinniśmy życie ludzkie od tego
                właśnie momentu. Jest to moment o tyle istotny, że nie można zaprzeczyć, że w
                tej właśnie chwili powstaje niepowtarzalne w swej indywidualności połączenie
                materiałów genetycznych matki i ojca, zawierające pełny plan budowy ludzkiego
                organizmu. Taka zmiana prawa ostatecznie rozwiązałaby problem prawny i
                spowodowałaby, że odrębna ustawa dotycząca ochrony życia poczętego straciłaby
                sens, gdyż aborcja byłaby morderstwem - ścigany byłby za nie i lekarz, i matka,
                i być może - jako osoba podżegająca - ojciec.



                • Gość: Abaddon Źle. IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 06.01.05, 14:13
                  > Wszystko zależy od definicji.
                  > Jeśli zdefiniujesz człowieka w taki sposób, że jest to zespół ludzkich
                  komórek
                  > od chwili opuszczenia macicy do śmierci tychże komórek jako zespołu, to,
                  > rzeczywiście, okaże się, że człowiekiem nie jest nie tylko komórka jajowa,
                  ale
                  > także np. 8-miesięczne dziecko, które jeszcze jest w macicy. Definiować
                  możemy
                  > sobie różne rzeczy w różny sposób.

                  To prawda. Ale pytanie moje brzmi: kiedy zaczyna się morderstwo, a nie kiedy
                  zaczyna się człowiek.

                  > A zatem poczyńmy takie uściślenie: my, katolicy, domagamy się, by wpisać do
                  > odpowiednich ustaw, najlepiej do Ustawy Zasadniczej, zapis, że człowiekiem i
                  > obywatelem jest ludzki zarodek od chwili jego poczęcia. Nasza moralność i
                  nauka
                  >
                  > społeczna Kościoła mówią bowiem, że chronić powinniśmy życie ludzkie od tego
                  > właśnie momentu.

                  To nie jest argument. Nie żyjemy w państwie teokratycznym. Domagać to se
                  możecie "usług" od miejscowego proboszcza:)

                  Jest to moment o tyle istotny, że nie można zaprzeczyć, że w
                  > tej właśnie chwili powstaje niepowtarzalne w swej indywidualności połączenie
                  > materiałów genetycznych matki i ojca, zawierające pełny plan budowy ludzkiego
                  > organizmu. Taka zmiana prawa ostatecznie rozwiązałaby problem prawny i
                  > spowodowałaby, że odrębna ustawa dotycząca ochrony życia poczętego straciłaby
                  > sens, gdyż aborcja byłaby morderstwem - ścigany byłby za nie i lekarz, i
                  matka,
                  >
                  > i być może - jako osoba podżegająca - ojciec.

                  Oraz przełożony w niebie, który też się do tego przyczynił - po co dał ludziom
                  wolną wolę?
                  Ścigać należy lekarzy, którzy nie respektują prawa i nie wykonują aborcji.
                  • Gość: Wirtualny Katolik Re: Źle. IP: *.tpnet.pl / *.tpnet.pl 06.01.05, 15:01
                    > To prawda. Ale pytanie moje brzmi: kiedy zaczyna się morderstwo, a nie kiedy
                    > zaczyna się człowiek.

                    Te definicje są ze sobą powiązane, ponieważ morderstwem jest zabicie człowieka.

                    > To nie jest argument. Nie żyjemy w państwie teokratycznym. Domagać to se
                    > możecie "usług" od miejscowego proboszcza:)

                    Po pierwsze, nie chodzi nam o to, by rządził kler, czyli nie chodzi nam o
                    wprowadzenie systemu teokratycznego. Chociaż wcale by on nam, katolikom, nie
                    przeszkadzał, zważywszy, że mamy dla księży wielkie poważanie.
                    Chodzi nam jedynie o to, by prawo państwowe odzwierciedlało nasze przekonania
                    moralne i szanowało naszą religię. Rządzić sobie może ktokolwiek, byleby
                    respektował zasady wiary i podstawy społecznej nauki Kościoła.
                    A po drugie, rzeczywiście to nie jest argument. To jest postulat. Bardzo
                    zasadny postulat.

                    > Oraz przełożony w niebie, który też się do tego przyczynił - po co dał
                    ludziom
                    > wolną wolę?

                    Mówimy o aborcji, za którą odpowiada człowiek. To nie Bóg morduje niewinne
                    dzieci w łonie matek.
                    Jeśli zaś chodzi o wolną wolę, to jest to dar Boga dla nas. Możemy go
                    wykorztystać dobrze lub źle. Jeśli wykorzystamy ten dar dobrze, będziemy
                    cieszyli się życiem wiecznym. Jeśli źle, zostaniemy potępieni. To, że na
                    świecie jest zło, nie jest winą Boga, ale winą człowieka, który źle korzysta z
                    daru Boga.

                    > Ścigać należy lekarzy, którzy nie respektują prawa i nie wykonują aborcji.

                    Tych lekarzy należy nagradzać.
                    Jeśli prawo państwowe jest złe i nakazuje udział w zbrodniach, obywatelskie
                    nieposłuszeństwo wobec takiego zwyrodniałego prawa jest jak najbardziej na
                    miejscu.
                    • Gość: Abaddon Re: Źle. IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 06.01.05, 16:20
                      > Te definicje są ze sobą powiązane, ponieważ morderstwem jest zabicie
                      człowieka.

                      No jest. A aborcja to usunięcie płodu. Związku nie ma żadnego.

                      > Po pierwsze, nie chodzi nam o to, by rządził kler, czyli nie chodzi nam o
                      > wprowadzenie systemu teokratycznego. Chociaż wcale by on nam, katolikom, nie
                      > przeszkadzał, zważywszy, że mamy dla księży wielkie poważanie.

                      Ale innym by przeszkadzał. Nie lubimy pedałów w czerni.

                      > Chodzi nam jedynie o to, by prawo państwowe odzwierciedlało nasze przekonania
                      > moralne i szanowało naszą religię. Rządzić sobie może ktokolwiek, byleby
                      > respektował zasady wiary i podstawy społecznej nauki Kościoła.
                      > A po drugie, rzeczywiście to nie jest argument. To jest postulat. Bardzo
                      > zasadny postulat.

                      To jest głupota w najczystszej postaci. Nikt nie musi respektować waszej wiary
                      ani szanować pedalski kościółek. Ani przekonania religijne, ani moralność nie
                      są jednolite w narodzie.


                      • Gość: Wirtualny Katolik Re: Źle. IP: *.tpnet.pl / *.tpnet.pl 06.01.05, 16:34
                        > > Po pierwsze, nie chodzi nam o to, by rządził kler, czyli nie chodzi nam o
                        >
                        > > wprowadzenie systemu teokratycznego. Chociaż wcale by on nam, katolikom,
                        > nie
                        > > przeszkadzał, zważywszy, że mamy dla księży wielkie poważanie.
                        >
                        > Ale innym by przeszkadzał. Nie lubimy pedałów w czerni.

                        O ile mi wiadomo, większość księży nie ma skłonności homoseksualnych.

                        > ania
                        > > moralne i szanowało naszą religię. Rządzić sobie może ktokolwiek, byleby
                        > > respektował zasady wiary i podstawy społecznej nauki Kościoła.
                        > > A po drugie, rzeczywiście to nie jest argument. To jest postulat. Bardzo
                        > > zasadny postulat.
                        >
                        > To jest głupota w najczystszej postaci. Nikt nie musi respektować waszej wiary

                        Musi, bo nasz Kościół jest Kościołem Prawdziwym. Będziemy walczyli o to, by
                        Prawda zwyciężyła, to tak nam nakazuje Bóg.

                        > ani szanować pedalski kościółek.

                        Nie obrażaj, proszę, naszego Kościoła. Sam sobie w ten sposób wystawiasz
                        kiepskie świadectwo.

                        > Ani przekonania religijne, ani moralność nie
                        > są jednolite w narodzie.

                        Ale być powinny. Tam my uważamy. Co więcej, zgodnie z badaniami
                        socjologicznymi, większość Polaków określa się jako katolicy. Chcą więc nimi
                        być, nawet jeśli nie znają niekiedy zasad wiary (gdyby znali, nie byłoby tak
                        wielu zwolenników aborcji, która jest morderstwem).
                        • Gość: Abaddon Re: Źle. IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 06.01.05, 23:01
                          > O ile mi wiadomo, większość księży nie ma skłonności homoseksualnych.

                          Masz rację, pedały to 40%, reszta to pedofile i impotenci.

                          > Musi, bo nasz Kościół jest Kościołem Prawdziwym. Będziemy walczyli o to, by
                          > Prawda zwyciężyła, to tak nam nakazuje Bóg.

                          Jaki bóg? Co to jest "prawda"? Prawdziwy kościół jest dla mnie jasny:
                          pedofilia, homoseksualizm, korupcja, antysemityzm...

                          > Nie obrażaj, proszę, naszego Kościoła. Sam sobie w ten sposób wystawiasz
                          > kiepskie świadectwo.

                          Stalin kiedyś zapytał: ile dywizji ma papież? Obrażanie kościoła niczym mi nie
                          grozi, choć prosić możesz.

                          > Ale być powinny. Tam my uważamy. Co więcej, zgodnie z badaniami
                          > socjologicznymi, większość Polaków określa się jako katolicy.

                          No i co z tego? Większość rzadko ma rację. Poza tym ciekaw jestem, ile zostanie
                          katolików, gdy papcio glebnie a jego następcą będzie murzyn, hehehe.

                          Chcą więc nimi
                          > być, nawet jeśli nie znają niekiedy zasad wiary (gdyby znali, nie byłoby tak
                          > wielu zwolenników aborcji, która jest morderstwem).

                          Moda na wiarę powoli się kończy.




                          • Gość: Wirtualny Katolik Re: Źle. IP: *.icm.edu.pl / *.icm.edu.pl 07.01.05, 20:57
                            > Masz rację, pedały to 40%, reszta to pedofile i impotenci.

                            Czy masz jakieś dowody na swoje twierdzenia? Czy też możemy uznać, że
                            opowiadasz - jak zwykle - głupstwa?

                            > Jaki bóg?

                            Bóg Jedyny, Bóg Abrahama i Mojżesza. Bóg, który umarł za nas na krzyżu.

                            > Co to jest "prawda"?

                            Zgodność myśli z rzeczywistością.

                            > Prawdziwy kościół jest dla mnie jasny:
                            > pedofilia, homoseksualizm, korupcja, antysemityzm...

                            Zwykłe inwektywy.

                            > Stalin kiedyś zapytał: ile dywizji ma papież? Obrażanie kościoła niczym mi
                            nie
                            > grozi, choć prosić możesz.

                            Jasne, że nie grozi. My, katolicy, wybaczamy naszym bliźnim. Po prostu dajesz
                            bardzo złe świadectwo sobie, zachowując się w tak niekulturalny sposób.

                            > > Ale być powinny. Tam my uważamy. Co więcej, zgodnie z badaniami
                            > > socjologicznymi, większość Polaków określa się jako katolicy.
                            >
                            > No i co z tego? Większość rzadko ma rację. Poza tym ciekaw jestem, ile
                            zostanie
                            >
                            > katolików, gdy papcio glebnie a jego następcą będzie murzyn, hehehe.

                            Chcą być katolikami, choć niekiedy nie potrafią. Nie potrzebujemy wśród siebie
                            rasistów. Murzyn to też człowiek, obdarzony jest daną przez Boga duszą
                            nieśmiertelną. Jeśli ktoś uważa murzyna za kogoś gorszego sortu, nie jest
                            prawdziwym katolikiem.

                            > Moda na wiarę powoli się kończy.

                            To nie jest kwestia mody. Poza tym zaś sądzę, że ludzie wciąż mają zbyt mało
                            wiedzy o prawdach wiary. Jeśli posiądą taką wiedzę, zrozumieją, czym jest
                            prawdziwa wiara. Wtedy już nie będzie im tak łatwo się z nią rozstać.
                            • Gość: Abaddon Re: Źle. IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 07.01.05, 22:08
                              > Czy masz jakieś dowody na swoje twierdzenia? Czy też możemy uznać, że
                              > opowiadasz - jak zwykle - głupstwa?

                              Wystarczy zerknąć do miejscowej plebanii. Poza tym homoseksualizm w
                              rygorystycznych, męskich instytucjach jest bardzo powszechny.

                              > Bóg Jedyny, Bóg Abrahama i Mojżesza. Bóg, który umarł za nas na krzyżu.

                              To nie był bóg tylko Jezus, polityk żydowski, homoseksualista.

                              > Chcą być katolikami, choć niekiedy nie potrafią. Nie potrzebujemy wśród
                              siebie
                              > rasistów. Murzyn to też człowiek, obdarzony jest daną przez Boga duszą
                              > nieśmiertelną. Jeśli ktoś uważa murzyna za kogoś gorszego sortu, nie jest
                              > prawdziwym katolikiem.

                              Jaki masz stosunek do LPR i MW, które po części składają się z "łysych"?

                              • Gość: Wirtualny Katolik Re: Źle. IP: *.kom / *.kom-net.pl 09.01.05, 22:06
                                > Wystarczy zerknąć do miejscowej plebanii.

                                Ciekawe, czego szukasz - będąc ateistą - na miejscowiej plebanii.

                                > Poza tym homoseksualizm w
                                > rygorystycznych, męskich instytucjach jest bardzo powszechny.

                                Nie bardzo powszechny, ale statystycznie częstszy. To istotna różnica.
                                Sformułowane przez Ciebie twierdzenie jest nie tylko nieprawdziwe, ale jest po
                                prostu obraźliwe. Unikanie rzeczowej dyskusji na rzecz pyskówek jest typowym
                                dla ateistów wyrazem braku argumentów. Rozsądny czytelnik po lekturze naszej
                                dyskusji z pewnością przyzna zwycięstwo temu, kto potrafi prowadzić
                                merytoryczną dyskusję bez używania prymitywnych i chamskich zagrywek.

                                > To nie był bóg tylko Jezus, polityk żydowski, homoseksualista.

                                Zachowane świadectwa nie świadczą o homoseksualnych skłonnościach Jezusa
                                Chrystusa. Świadczą natomiast o boskim majestacie. Podobnie jak w kwestii
                                aborcji, również w przypadku boskich atrybutów Jezusa Chrystuasa w sytuacji
                                braku argumentów uciekasz się do prymitywnych insynuacji.

                                > Jaki masz stosunek do LPR i MW, które po części składają się z "łysych"?

                                W każdej partii znajdzie się jakaś zgnilizna. Nie interesuję się polityką, więc
                                nie interesują mnie problemy jakichś partii politycznych.
                                • Gość: Abaddon Re: Źle. IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 09.01.05, 22:22
                                  > > Wystarczy zerknąć do miejscowej plebanii.
                                  >
                                  > Ciekawe, czego szukasz - będąc ateistą - na miejscowiej plebanii.

                                  Mocnych wrażeń:) Jestem agnostykiem, w gwoli ścisłości, choć za ateistę
                                  bynajmniej się nie obrażam.

                                  >
                                  > > Poza tym homoseksualizm w
                                  > > rygorystycznych, męskich instytucjach jest bardzo powszechny.
                                  >
                                  > Nie bardzo powszechny, ale statystycznie częstszy. To istotna różnica.
                                  > Sformułowane przez Ciebie twierdzenie jest nie tylko nieprawdziwe, ale jest
                                  po
                                  > prostu obraźliwe. Unikanie rzeczowej dyskusji na rzecz pyskówek jest typowym
                                  > dla ateistów wyrazem braku argumentów. Rozsądny czytelnik po lekturze naszej
                                  > dyskusji z pewnością przyzna zwycięstwo temu, kto potrafi prowadzić
                                  > merytoryczną dyskusję bez używania prymitywnych i chamskich zagrywek.

                                  Rozsądny jest ten, co ma takie poglądy jak Ty - typowo polskie-katolickie.
                                  Powszechność homoseksualizmu wśród księży nie ulega żadnej wątpliwości, no
                                  chyba, że ktoś jest wyjątkowo odporny na fakty.

                                  >
                                  > > To nie był bóg tylko Jezus, polityk żydowski, homoseksualista.
                                  >
                                  > Zachowane świadectwa nie świadczą o homoseksualnych skłonnościach Jezusa
                                  > Chrystusa. Świadczą natomiast o boskim majestacie. Podobnie jak w kwestii
                                  > aborcji, również w przypadku boskich atrybutów Jezusa Chrystuasa w sytuacji
                                  > braku argumentów uciekasz się do prymitywnych insynuacji.

                                  Geniuszu, boskie atrybuty Chytruska - Jezuska to wymysł waszego kościółka.

                                  >
                                  > > Jaki masz stosunek do LPR i MW, które po części składają się z "łysych"?
                                  >
                                  > W każdej partii znajdzie się jakaś zgnilizna. Nie interesuję się polityką,
                                  więc
                                  >
                                  > nie interesują mnie problemy jakichś partii politycznych.

                                  To po co twierdzisz, że powinni państwem rządzić katolicy, skoro nie
                                  interesujesz się polityką i nie głosujesz?
                                  • Gość: Wirtualny Katolik Re: Źle. IP: *.tpnet.pl / *.tpnet.pl 10.01.05, 09:03
                                    > Mocnych wrażeń:) Jestem agnostykiem, w gwoli ścisłości, choć za ateistę
                                    > bynajmniej się nie obrażam.

                                    I co? Uprawiasz na plenanii seks z księdzem?

                                    > Rozsądny jest ten, co ma takie poglądy jak Ty - typowo polskie-katolickie.
                                    > Powszechność homoseksualizmu wśród księży nie ulega żadnej wątpliwości, no
                                    > chyba, że ktoś jest wyjątkowo odporny na fakty.

                                    Rozsądny to taki, który myśli racjonalnie. Twoja postawa nacechowana zajadłą
                                    nienawiścią do księży jest irracjonalna.
                                    Nie znam żadnych dowodów na powszechność homoseksualizmu wśród księży. Nie
                                    oczekuję, że je przytoczysz. Widzę bowiem, że potrafisz jedynie szczekać.

                                    > Geniuszu, boskie atrybuty Chytruska - Jezuska to wymysł waszego kościółka.

                                    Te dowody są potwierdzone świadectwami. Czekam na dowody homoseksualnych
                                    skłonności Jezusa Chrystusa, nie zmieniaj tematu. Sądzę zresztą, że takich
                                    dowodów nie masz, a więc Twoje wypowiedzi w tym punkcie, podobnie jak w kwestii
                                    aborcji, są jedynie bezrozumnym ujadaniem.

                                    > To po co twierdzisz, że powinni państwem rządzić katolicy, skoro nie
                                    > interesujesz się polityką i nie głosujesz?

                                    Czy twierdząc, że w Polsce powinni rządzić katolicy, muszę być zaraz
                                    zwolennikiem demokracji?
                                    Nie interesują mnie partie polityczne, bo wielokrotnie przekonałem się, że nie
                                    można na nie liczyć.
                                    • Gość: Abaddon Re: Źle. IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 10.01.05, 15:06
                                      > I co? Uprawiasz na plenanii seks z księdzem?

                                      Brrrrrr... Poza tym to rzadko spotykane, bo oni preferują nieletnich.

                                      > Rozsądny to taki, który myśli racjonalnie. Twoja postawa nacechowana zajadłą
                                      > nienawiścią do księży jest irracjonalna.

                                      Najpierw się naucz, co to znaczy racjonalizm i irracjaonalizm.

                                      > Nie znam żadnych dowodów na powszechność homoseksualizmu wśród księży. Nie
                                      > oczekuję, że je przytoczysz. Widzę bowiem, że potrafisz jedynie szczekać.

                                      Sprawdź sobie w jakimkolwiek opracowaniu, które chociażby można wyszukać w
                                      necie.

                                      > Te dowody są potwierdzone świadectwami. Czekam na dowody homoseksualnych
                                      > skłonności Jezusa Chrystusa, nie zmieniaj tematu. Sądzę zresztą, że takich
                                      > dowodów nie masz, a więc Twoje wypowiedzi w tym punkcie, podobnie jak w
                                      kwestii
                                      >
                                      > aborcji, są jedynie bezrozumnym ujadaniem.

                                      Kochankowie Krista nie żyją, więc wiesz, że ciężko cokolwiek udowodnić. Ale
                                      podam Ci ciekawy link:
                                      www.religioustolerance.org/chr_jegay.htm
                                      > Czy twierdząc, że w Polsce powinni rządzić katolicy, muszę być zaraz
                                      > zwolennikiem demokracji?

                                      Oczywiście, że nie. Pełna zgoda.

                                      > Nie interesują mnie partie polityczne, bo wielokrotnie przekonałem się, że
                                      nie
                                      > można na nie liczyć.

                                      To zadam pytanie inaczej: wolisz, żeby rządziło SLD czy jednak LPR, PiS?




                                      • Gość: Wirtualny Katolik Re: Źle. IP: *.kom / *.kom-net.pl 10.01.05, 22:02
                                        > > Rozsądny to taki, który myśli racjonalnie. Twoja postawa nacechowana zaja
                                        > dłą
                                        > > nienawiścią do księży jest irracjonalna.
                                        >
                                        > Najpierw się naucz, co to znaczy racjonalizm i irracjaonalizm.

                                        Ale dobrze znam znaczenie tych terminów. Ja dopuszczam w swoim myśleniu pewien
                                        poziom irracjonalizmu, określając się jako osoba wierząca. Tym bardziej dziwi
                                        mnie, że jako osoba niewierząca przyjmujesz tak bardzo irracjonalne postawy.

                                        > > Nie znam żadnych dowodów na powszechność homoseksualizmu wśród księży. Ni
                                        > e
                                        > > oczekuję, że je przytoczysz. Widzę bowiem, że potrafisz jedynie szczekać.
                                        >
                                        > Sprawdź sobie w jakimkolwiek opracowaniu, które chociażby można wyszukać w
                                        > necie.

                                        Znajdź mi takie opracowanie, skoro tak łatwo je znaleźć w necie, i podeślij
                                        link.

                                        > Kochankowie Krista nie żyją, więc wiesz, że ciężko cokolwiek udowodnić.

                                        Ponieważ to było dawno temu i nie żyją już świadkowie, jest całkiem możliwe, że
                                        król Piast miał dwie głowy.
                                        Czy każda brednia jest Twoim zdaniem prawdziwa, jeśli tylko obraża katolików?

                                        > Ale podam Ci ciekawy link:
                                        > www.religioustolerance.org/chr_jegay.htm

                                        No, przeczytałem. Fajne dowody. Ubawił mnie szczególnie ten, który opierał się
                                        na horoskopie postawionym przy finansowym wsparciu rządu USA.

                                        > > Nie interesują mnie partie polityczne, bo wielokrotnie przekonałem się, ż
                                        > e
                                        > nie
                                        > > można na nie liczyć.
                                        >
                                        > To zadam pytanie inaczej: wolisz, żeby rządziło SLD czy jednak LPR, PiS?

                                        Kościół nie wtrąca się do polityki. Ja nie chodzę na wybory.
                                • Gość: kasiaaaaa Re: Źle. IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 28.02.05, 10:38
                                  i co? ja przeczytałam część waszej dyskusji, i napewno nie jestem twoim
                                  zwolennkikie. planuje wyjechać z tego KATOLICKIEGO kraju, gdzie chce rządzić
                                  tylko kościól, zabierac pieniądze ludziom i nie wiem co jeszcze.
                                  w sprawie aborcji zgadzam się z tobą całkowicie. w chwili połączenia komórki
                                  jajowej z plemnikiem powstaje nowy człowiek
                    • Gość: Abaddon Re: Źle. IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 06.01.05, 16:25
                      > Mówimy o aborcji, za którą odpowiada człowiek. To nie Bóg morduje niewinne
                      > dzieci w łonie matek.

                      Człowiek też ich nie morduje.

                      > Jeśli zaś chodzi o wolną wolę, to jest to dar Boga dla nas. Możemy go
                      > wykorztystać dobrze lub źle. Jeśli wykorzystamy ten dar dobrze, będziemy
                      > cieszyli się życiem wiecznym. Jeśli źle, zostaniemy potępieni. To, że na
                      > świecie jest zło, nie jest winą Boga, ale winą człowieka, który źle korzysta
                      z
                      > daru Boga.

                      Co to jest dobro i zło? Czy rzucasz w pedałów kamieniami, tak przy okazji?

                      > Tych lekarzy należy nagradzać.

                      Elektrycznym krzesełkiem.

                      > Jeśli prawo państwowe jest złe i nakazuje udział w zbrodniach, obywatelskie
                      > nieposłuszeństwo wobec takiego zwyrodniałego prawa jest jak najbardziej na
                      > miejscu.

                      Co to jest zło, znów chcę wiedzieć. Poza tym zbrodnią jest rygorystyczna ustawa
                      antyaborcyjna.



                      • Gość: Wirtualny Katolik Re: Źle. IP: *.tpnet.pl / *.tpnet.pl 06.01.05, 16:38
                        > Człowiek też ich nie morduje

                        Morduje. Przychodzi zbrodniarz w kitlu i specjalnym narzędziem rozrywa dziecko
                        na kawałki, które potem wyciąga z macicy. Taka jest prawda.

                        > > Jeśli zaś chodzi o wolną wolę, to jest to dar Boga dla nas. Możemy go
                        > > wykorztystać dobrze lub źle. Jeśli wykorzystamy ten dar dobrze, będziemy
                        > > cieszyli się życiem wiecznym. Jeśli źle, zostaniemy potępieni. To, że na
                        > > świecie jest zło, nie jest winą Boga, ale winą człowieka, który źle korzy
                        > sta
                        > z
                        > > daru Boga.
                        >
                        > Co to jest dobro i zło? Czy rzucasz w pedałów kamieniami, tak przy okazji?

                        Bóg dał nam swoje przykazania i dał nam możliwość poznania prawa naturalnego.
                        Dzięki temu wiemy, co jest dobrem, a co jest złem. Homoseksualizm jest
                        grzechem, jednak nie rzucam kamieniami w grzeszników. Modlę się za ich duszę.
                        Nasz Pan dał nam przykazanie miłości i nakazał nam przebaczać bliźnim.

                        > > Tych lekarzy należy nagradzać.
                        >
                        > Elektrycznym krzesełkiem

                        Nie, należy im się medal.

                        > > Jeśli prawo państwowe jest złe i nakazuje udział w zbrodniach, obywatelsk
                        > ie
                        > > nieposłuszeństwo wobec takiego zwyrodniałego prawa jest jak najbardziej n
                        > a
                        > > miejscu.
                        >
                        > Co to jest zło, znów chcę wiedzieć. Poza tym zbrodnią jest rygorystyczna
                        ustawa
                        >
                        > antyaborcyjna.
                        >

                        Ustawa antyaborcyjna jest zbyt liberalna, ponieważ aborcja powinna być
                        całkowicie zakazana i uznana za formę zabójstwa.
                        Złem jest zabicie człowieka.

                        • Gość: Abaddon Re: Źle. IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 06.01.05, 23:10
                          > Morduje. Przychodzi zbrodniarz w kitlu i specjalnym narzędziem rozrywa
                          dziecko
                          > na kawałki, które potem wyciąga z macicy. Taka jest prawda.

                          Przychodzi lekarz, który szanuje prawo i wybór kobiety, i dokonuje aktu
                          usunięcia płodu. Gdzie morderstwo?

                          > Bóg dał nam swoje przykazania i dał nam możliwość poznania prawa naturalnego.
                          > Dzięki temu wiemy, co jest dobrem, a co jest złem. Homoseksualizm jest
                          > grzechem, jednak nie rzucam kamieniami w grzeszników. Modlę się za ich duszę.
                          > Nasz Pan dał nam przykazanie miłości i nakazał nam przebaczać bliźnim.

                          A co sądzisz o coraz częstszych pogłoskach, że Twój pan był sam gejem? Robił to
                          ze św. Janem. Pomodlisz się o grzesznika Jezuska?

                          > Nie, należy im się medal.

                          Dobra, medal od kościoła a potem krzesełko.

                          > Ustawa antyaborcyjna jest zbyt liberalna, ponieważ aborcja powinna być
                          > całkowicie zakazana i uznana za formę zabójstwa.
                          > Złem jest zabicie człowieka.

                          W porządku. Na tej samej zasadzie można uznać, że człowiek ma skrzydła. Jak ma
                          się większość to różne bzdury można przegłosować.





                          • Gość: Wirtualny Katolik Re: Źle. IP: *.icm.edu.pl / *.icm.edu.pl 07.01.05, 21:04
                            > Przychodzi lekarz, który szanuje prawo i wybór kobiety, i dokonuje aktu
                            > usunięcia płodu. Gdzie morderstwo?

                            Prawo jest odrażające moralnie, a kobieta wybiera zbrodnię na własnym dziecku.
                            Zbrodniarz w kitlu wykonuje zbrodnię, zabijając nienarodzone dziecko. Na tym
                            polega to morderstwo.

                            > A co sądzisz o coraz częstszych pogłoskach, że Twój pan był sam gejem? Robił
                            to
                            >
                            > ze św. Janem. Pomodlisz się o grzesznika Jezuska?

                            Takie poglądy wysuwają chyba przede wszystkim osobnicy Twojego pokroju. Smucą
                            mnie takie bezbożne bluźnierstwa. Mam nadzieję, że Bóg w swej dobroci wybaczy
                            grzesznikom.

                            > > Ustawa antyaborcyjna jest zbyt liberalna, ponieważ aborcja powinna być
                            > > całkowicie zakazana i uznana za formę zabójstwa.
                            > > Złem jest zabicie człowieka.
                            >
                            > W porządku. Na tej samej zasadzie można uznać, że człowiek ma skrzydła. Jak
                            ma
                            > się większość to różne bzdury można przegłosować.

                            Na razie u władzy są kryptoateiści. Biorąc pod uwagę, ża ateizm jest sam w
                            sobie świadectwem upadku ludzkiej rozumności, bezzasadnie nie uznają oni za
                            człowieka małego dziecka, które bezbronne chroni się w brzuszku swojej matki.
                            Liczy ono tam na ochronę i powinno cieszyć się ochroną - także prawną.
                            Zaczyna się od aborcji, kończy na kiszeniu dzieci w beczkach.
                            • Gość: Abaddon Re: Źle. IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 07.01.05, 22:19
                              > Prawo jest odrażające moralnie, a kobieta wybiera zbrodnię na własnym
                              dziecku.
                              > Zbrodniarz w kitlu wykonuje zbrodnię, zabijając nienarodzone dziecko. Na tym
                              > polega to morderstwo.

                              Nie, kobieta wybiera nieszkodliwy zabieg usunięcia płodu, i lekarz jej w tym
                              pomaga, sumiennie sprawując swój obowiązek. Pytanie: czy ciąża, powstała w
                              wyniku gwałtu na kobiecie, również nie może być usuwana?

                              > Takie poglądy wysuwają chyba przede wszystkim osobnicy Twojego pokroju. Smucą
                              > mnie takie bezbożne bluźnierstwa. Mam nadzieję, że Bóg w swej dobroci wybaczy
                              > grzesznikom.

                              A co będzie, jeśli go nie ma? I udowodnij mi w sposób merytoryczny, że Jizus
                              Krist nie był pedziem.

                              > Na razie u władzy są kryptoateiści. Biorąc pod uwagę, ża ateizm jest sam w
                              > sobie świadectwem upadku ludzkiej rozumności, bezzasadnie nie uznają oni za
                              > człowieka małego dziecka, które bezbronne chroni się w brzuszku swojej matki.

                              Ateizm to po prostu życie bez boga, co wcale złe nie jest. Choć ja jestem
                              agnostykiem, czyli takim, co nie wie, czy bóg jest czy też nie, bo nie ma na to
                              żadnych empirycznych przesłanek.

                              > Liczy ono tam na ochronę i powinno cieszyć się ochroną - także prawną.

                              Pozwól, że płód wypowie się za siebie.

                              > Zaczyna się od aborcji, kończy na kiszeniu dzieci w beczkach.

                              Po to jest właśnie aborcja, by katolickie rodziny nie krzywdziły swoich dzieci.

                              • Gość: Wirtualny Katolik Re: Źle. IP: *.kom / *.kom-net.pl 09.01.05, 22:16
                                > Nie, kobieta wybiera nieszkodliwy zabieg usunięcia płodu,

                                Jest wyjątkowo szkodliwy, ponieważ w jego efekcie zabijany jest człowiek.

                                > i lekarz jej w tym
                                > pomaga,

                                Stając się mordercą.

                                > sumiennie sprawując swój obowiązek.

                                Występując przeciwko elementarnym zasadom moralnym.

                                > Pytanie: czy ciąża, powstała w
                                > wyniku gwałtu na kobiecie, również nie może być usuwana?

                                Oczywiście, że nie może. Gwałt nie jest powodem zabijania niewinnego człowieka.

                                > A co będzie, jeśli go nie ma?

                                Nic nie będzie. Twoim problemem jest jednak sytuacja, w której Bóg jest.

                                > I udowodnij mi w sposób merytoryczny, że Jizus
                                > Krist nie był pedziem.

                                Brak jest świadectw homoseksualnych skłonności Jezusa Chrystuasa. Jeśli masz
                                takie świadectwa, to się z nami nimi podziel. Oczywiście, nie ma takich
                                świadectw i Twoje pytania są zwykłym bluźnierstwem. Twoje wypowiedzi mają na
                                celu jedynie znieważenie naszej religii. Jako takimi powinien się nimi zająć
                                prokurator.

                                > Ateizm to po prostu życie bez boga, co wcale złe nie jest.

                                Ateizm prowadzi do zwyrodnień moralnych, np. odrzucenia pewnej moralnej
                                oczywistości, że życie człowieka jest najwyższym dobrem.

                                > Choć ja jestem
                                > agnostykiem, czyli takim, co nie wie, czy bóg jest czy też nie, bo nie ma na
                                to
                                >
                                > żadnych empirycznych przesłanek.

                                Tym bardziej powinieneś obawia się jego gniewu, jeśli jest.

                                > Pozwól, że płód wypowie się za siebie.

                                Płód nie jest w stanie wypowiedzieć się sam za siebie. Podobnie jak człowiek
                                nieprzytomny. Czy mimo to należy sądzić, że nieprzytomym ludziom nie zależy na
                                ich życiu?

                                > > Zaczyna się od aborcji, kończy na kiszeniu dzieci w beczkach.
                                >
                                > Po to jest właśnie aborcja, by katolickie rodziny nie krzywdziły swoich
                                dzieci.

                                Żadna katolicka rodzina nie krzywdzi swoich dzieci. Krzywdzą dzieci ci, którzy
                                odrzucili Boga.
                                Aborcja powinna być zakazana, tak jak kiszenie dzieci w beczkach.
                                • Gość: Abaddon Re: Źle. IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 09.01.05, 22:39
                                  Gość portalu: Wirtualny Katolik napisał(a):

                                  > > Nie, kobieta wybiera nieszkodliwy zabieg usunięcia płodu,
                                  >
                                  > Jest wyjątkowo szkodliwy, ponieważ w jego efekcie zabijany jest człowiek.

                                  Nie, nie cierpi na tym ani matka, ani płód. Poza tym usuwanie to nie zabójstwo,
                                  tak samo płód to nie do końca człowiek, tylko faza, przez którą człowiek
                                  przechodzi.

                                  >
                                  > > i lekarz jej w tym
                                  > > pomaga,
                                  >
                                  > Stając się mordercą.

                                  Nie, realizując swój obowiązek, który wynika z prawa.

                                  >
                                  > > sumiennie sprawując swój obowiązek.
                                  >
                                  > Występując przeciwko elementarnym zasadom moralnym.

                                  A kto ustala te zasady?

                                  >
                                  > > Pytanie: czy ciąża, powstała w
                                  > > wyniku gwałtu na kobiecie, również nie może być usuwana?
                                  >
                                  > Oczywiście, że nie może. Gwałt nie jest powodem zabijania niewinnego
                                  człowieka.

                                  To gratuluję, katolu. Nawet gdyby uznać aborcję za "zabicie niewinnego
                                  człowieka" - co ma tyle sensu, co twierdzenie, że jajecznica to zabicie kury
                                  albo podniesienia kasztana to ścięcie drzewa - to w tej sytuacji nawet i to
                                  byłoby usprawiedliwone.

                                  >
                                  > > A co będzie, jeśli go nie ma?
                                  >
                                  > Nic nie będzie. Twoim problemem jest jednak sytuacja, w której Bóg jest.

                                  Nie, to nie mój problem.

                                  >
                                  > > I udowodnij mi w sposób merytoryczny, że Jizus
                                  > > Krist nie był pedziem.
                                  >
                                  > Brak jest świadectw homoseksualnych skłonności Jezusa Chrystuasa. Jeśli masz
                                  > takie świadectwa, to się z nami nimi podziel. Oczywiście, nie ma takich
                                  > świadectw i Twoje pytania są zwykłym bluźnierstwem. Twoje wypowiedzi mają na
                                  > celu jedynie znieważenie naszej religii. Jako takimi powinien się nimi zająć
                                  > prokurator.

                                  Chcesz, żebym naprawdę znieważył waszą religię? Poza tym nie żyjemy w
                                  teokracji, więc możesz co najwyżej pożalić się do Krista.

                                  >
                                  > > Ateizm to po prostu życie bez boga, co wcale złe nie jest.
                                  >
                                  > Ateizm prowadzi do zwyrodnień moralnych, np. odrzucenia pewnej moralnej
                                  > oczywistości, że życie człowieka jest najwyższym dobrem.

                                  Bredzisz. Wiara nie ma nic wspólnego z moralnością. Dlaczego do kościółka
                                  chodzą przedstawiciele mafii sycylijskiej?

                                  >
                                  > > Choć ja jestem
                                  > > agnostykiem, czyli takim, co nie wie, czy bóg jest czy też nie, bo nie ma
                                  > na
                                  > to
                                  > >
                                  > > żadnych empirycznych przesłanek.
                                  >
                                  > Tym bardziej powinieneś obawia się jego gniewu, jeśli jest.

                                  Jeśli. Skąd możesz wiedzieć, że to będzie wasz bóg a nie Odyn czy Zeus?

                                  >
                                  > > Pozwól, że płód wypowie się za siebie.
                                  >
                                  > Płód nie jest w stanie wypowiedzieć się sam za siebie. Podobnie jak człowiek
                                  > nieprzytomny. Czy mimo to należy sądzić, że nieprzytomym ludziom nie zależy
                                  na
                                  > ich życiu?

                                  Nieprzytomny się zbudzi i na to pytanie Ci odpowie.

                                  >
                                  > > > Zaczyna się od aborcji, kończy na kiszeniu dzieci w beczkach.
                                  > >
                                  > > Po to jest właśnie aborcja, by katolickie rodziny nie krzywdziły swoich
                                  > dzieci.
                                  >
                                  > Żadna katolicka rodzina nie krzywdzi swoich dzieci. Krzywdzą dzieci ci,
                                  którzy
                                  > odrzucili Boga.
                                  > Aborcja powinna być zakazana, tak jak kiszenie dzieci w beczkach.

                                  Oooo, doprawdy? Pobożne katolskie rodziny nie mają nic na sumieniu?
                                  • Gość: Wirtualny Katolik Re: Źle. IP: *.tpnet.pl / *.tpnet.pl 10.01.05, 08:57
                                    > > Jest wyjątkowo szkodliwy, ponieważ w jego efekcie zabijany jest człowiek.
                                    >
                                    > Nie, nie cierpi na tym ani matka, ani płód.

                                    Płód nie cierpi? Jeśli kogoś mordujesz, to zabierasz mu możliwość życia. Nie ma
                                    większej krzywdy, którą człowiek może uczynić człowiekowi.

                                    > Poza tym usuwanie to nie zabójstwo,
                                    > tak samo płód to nie do końca człowiek, tylko faza, przez którą człowiek
                                    > przechodzi.

                                    Powtarzasz to jak mantrę, a przecież dla każdego jest oczywiste, że to jest
                                    nieprawda. Wielokrotnie o tym pisałem - równie dobrze mógłbyś pisać, że dziecko
                                    to nie człowiek, noworodek to nie człowiek, kaleka to nie człowiek. Człowiek to
                                    pojęcie ogólne, obejmujące wszystkie fazy i stany życia ludzkiego.

                                    > Nie, realizując swój obowiązek, który wynika z prawa.

                                    Prawo jest zbrodnicze. Obowiązkiem każdego człowieka, posiadającego jakieś
                                    zasady, jest niesubordynacja wobec takiego prawa.

                                    > A kto ustala te zasady?

                                    Tak zwane autorytety moralne. Większość tych autorytetów, niezależnie od
                                    wyznania i światopoglądu, sprzeciwia się zabijaniu ludzi.


                                    > To gratuluję, katolu. Nawet gdyby uznać aborcję za "zabicie niewinnego
                                    > człowieka" - co ma tyle sensu, co twierdzenie, że jajecznica to zabicie kury
                                    > albo podniesienia kasztana to ścięcie drzewa - to w tej sytuacji nawet i to
                                    > byłoby usprawiedliwone

                                    Ja niestety nie mogę pogratulować Ci Twoich zwyrodniałych zasad moralnych.
                                    Jeśli człowiek komuś przeszkadza, to trzeba go zabić? - zaiste kuriozalny
                                    przykład braku elementarnych hamulców moralnych.

                                    > > Nic nie będzie. Twoim problemem jest jednak sytuacja, w której Bóg jest.
                                    >
                                    > Nie, to nie mój problem.

                                    A czyj? Z pewnością nie mój. Ja wierzę w Boga.

                                    > Chcesz, żebym naprawdę znieważył waszą religię? Poza tym nie żyjemy w
                                    > teokracji, więc możesz co najwyżej pożalić się do Krista.

                                    Nie znasz kodeksu karnego czy tylko udajesz? Znieważanie religii jest w Polsce
                                    przestępstwem. Nie boisz się Boga, to bój się prokuratora. Abstrahując zaś od
                                    kwestii prawnych, Twoje zachowanie świadczy o elementarnych brakach w zakresie
                                    tak zwanej kindersztuby.

                                    > Bredzisz. Wiara nie ma nic wspólnego z moralnością. Dlaczego do kościółka
                                    > chodzą przedstawiciele mafii sycylijskiej?

                                    Bo wiele osób chodzi do kościoła, drzwi kościołów są otwarte przed każdym. To
                                    dobrze. Pod wpływem Słowa Bożego grzesznik może się nawrócić.

                                    > Jeśli. Skąd możesz wiedzieć, że to będzie wasz bóg a nie Odyn czy Zeus?

                                    Bo tak wierzę. Zresztą pewien uniwersalny kanon moralny jest wspólny dla
                                    wszystkich wielkich religii. Fragmenty Eddy Poetyckiej dotyczące zasad
                                    moralnych są bardzo podobne do analogicznych fragmentów Biblii. Jeśli jestem
                                    dobrym katolikiem, to dla Odyna też jestem dobrym człowiekiem.

                                    > Nieprzytomny się zbudzi i na to pytanie Ci odpowie.

                                    Płód też nauczy się mówić i Ci powie.

                                    > Oooo, doprawdy? Pobożne katolskie rodziny nie mają nic na sumieniu?

                                    Nie, nie mają. Nie każdy, kto chodzi do kościoła, zasługuje na miano katolika.




                                    • Gość: Abaddon Re: Źle. IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 10.01.05, 15:26
                                      > Płód nie cierpi? Jeśli kogoś mordujesz, to zabierasz mu możliwość życia. Nie
                                      ma
                                      >
                                      > większej krzywdy, którą człowiek może uczynić człowiekowi.

                                      A rozmawiałeś z płodem, czy cierpi? Poza tym nie mówimy o morderstwie, tylko o
                                      aborcji, czyli usunięciu organizmu, który ma tylko tyle wspólnego z
                                      człowiekiem, że ten kiedyś nim był.

                                      > Powtarzasz to jak mantrę, a przecież dla każdego jest oczywiste, że to jest
                                      > nieprawda. Wielokrotnie o tym pisałem - równie dobrze mógłbyś pisać, że
                                      dziecko
                                      >
                                      > to nie człowiek, noworodek to nie człowiek, kaleka to nie człowiek. Człowiek
                                      to
                                      >
                                      > pojęcie ogólne, obejmujące wszystkie fazy i stany życia ludzkiego.

                                      Jajko jest też fazą kury. Kasztan fazą drzewa. I co z tego?

                                      > Prawo jest zbrodnicze. Obowiązkiem każdego człowieka, posiadającego jakieś
                                      > zasady, jest niesubordynacja wobec takiego prawa.

                                      Czyli Twoja zasada to łamanie prawa? Oraz lekceważenie swoich obowiązków?

                                      > Tak zwane autorytety moralne. Większość tych autorytetów, niezależnie od
                                      > wyznania i światopoglądu, sprzeciwia się zabijaniu ludzi.

                                      A nie sądzisz, że nie ma uniwersalnych autorytetów? Dla niektórych Szyszkowska
                                      jest autorytetem, dla innych - papież. Oba przypadki wyjątkowo żałosne.

                                      > Ja niestety nie mogę pogratulować Ci Twoich zwyrodniałych zasad moralnych.
                                      > Jeśli człowiek komuś przeszkadza, to trzeba go zabić? - zaiste kuriozalny
                                      > przykład braku elementarnych hamulców moralnych.

                                      Nie mówimy o zabijaniu ludzi, tylko o usuwaniu prymitywnych organizmów.

                                      > Nie znasz kodeksu karnego czy tylko udajesz? Znieważanie religii jest w
                                      Polsce
                                      > przestępstwem. Nie boisz się Boga, to bój się prokuratora. Abstrahując zaś od
                                      > kwestii prawnych, Twoje zachowanie świadczy o elementarnych brakach w
                                      zakresie
                                      > tak zwanej kindersztuby.

                                      Oooooo! Już się boję! Przy okazji: gdzie jest napisane, że nie można znieważać
                                      religii? Czy nazywanie Jezuska pedziem to przestępstwo?

                                      > Bo wiele osób chodzi do kościoła, drzwi kościołów są otwarte przed każdym. To
                                      > dobrze. Pod wpływem Słowa Bożego grzesznik może się nawrócić.

                                      Hehehehe... Najpierw do kościółka, a potem - z pomocą bożą - dajemy komuś kulkę
                                      w łeb, albo podkładamy bombę! A w polskich warunkach - rzucamy kamieniem w
                                      pedała! Drewniane figurki Krista powinny czuć się zagrożone...

                                      > Bo tak wierzę. Zresztą pewien uniwersalny kanon moralny jest wspólny dla
                                      > wszystkich wielkich religii. Fragmenty Eddy Poetyckiej dotyczące zasad
                                      > moralnych są bardzo podobne do analogicznych fragmentów Biblii. Jeśli jestem
                                      > dobrym katolikiem, to dla Odyna też jestem dobrym człowiekiem.

                                      Bredzisz. Nie masz pojęcia o innych religiach.

                                      > Płód też nauczy się mówić i Ci powie.

                                      Jak na razie to Twój najlepszy tekst! Płód też Ci powie, że chce siusiu?

                                      > Nie, nie mają. Nie każdy, kto chodzi do kościoła, zasługuje na miano katolika.

                                      A kto zasługuje? Księżulek-pedofil?


                                      • Gość: Wirtualny Katolik Re: Źle. IP: *.kom / *.kom-net.pl 10.01.05, 22:22
                                        > A rozmawiałeś z płodem, czy cierpi?

                                        Czy rozmawiałeś z nieprzytomnymi cukrzykami mordowanymi przy pomocy eteru?
                                        Pewnie nie cierpią. Zgodnie z Twoim sposobem myślenia - można ich zabijać.

                                        > Poza tym nie mówimy o morderstwie, tylko o
                                        > aborcji, czyli usunięciu organizmu, który ma tylko tyle wspólnego z
                                        > człowiekiem, że ten kiedyś nim był.

                                        Ten organizm jest pewną formą bytu ludziego, czyli jest człowiekiem. Mówimy o
                                        brutalnym zniszczeniu tego bytu, czyli o morderstwie.

                                        > Jajko jest też fazą kury. Kasztan fazą drzewa. I co z tego?

                                        To z tego, że gdyby kura była człowiekiem, zniszczenie kurzego jajka byłoby
                                        morderstwem.

                                        > Czyli Twoja zasada to łamanie prawa? Oraz lekceważenie swoich obowiązków?

                                        Tak, moją zasadą jest łamanie barbarzyńskiego prawa i ignorowanie nakładanych
                                        na mnie obowiązków sprzecznych z moimi zasadami moralnymi.

                                        > > Tak zwane autorytety moralne. Większość tych autorytetów, niezależnie od
                                        > > wyznania i światopoglądu, sprzeciwia się zabijaniu ludzi.
                                        >
                                        > A nie sądzisz, że nie ma uniwersalnych autorytetów? Dla niektórych
                                        Szyszkowska
                                        > jest autorytetem, dla innych - papież. Oba przypadki wyjątkowo żałosne.

                                        Dla mnie są uniwersalne autorytety. Jako osoba głęboko wierząca, wierzę i ufam
                                        Ojcu Świętemu, którego oświeca Duch Święty. Wierzę i ufam moim pasterzom, który
                                        prowadzą mnie do zbawienia.
                                        Jeśli zaś idzie o autorytety osób nie podzielających mojej wiary,
                                        zastanawiające jest dla mnie, że wielu spośród tych, którzy nie są katolikami,
                                        jednak uważani są przez masy ludzi za autoryetety moralne, podziela przesłanie
                                        Ojca Świętego w kluczowych kwestiach. Dotyczy to właśnie np. kwestii aborcji -
                                        panuje w tym przypadku pełna zgodność między Ojcem Świętym a wysokimi
                                        duchownymi islamu.

                                        > > Ja niestety nie mogę pogratulować Ci Twoich zwyrodniałych zasad moralnych
                                        > .
                                        > > Jeśli człowiek komuś przeszkadza, to trzeba go zabić? - zaiste kuriozalny
                                        >
                                        > > przykład braku elementarnych hamulców moralnych.
                                        >
                                        > Nie mówimy o zabijaniu ludzi, tylko o usuwaniu prymitywnych organizmów.
                                        >


                                        Tak się składa, że człowiek jest dość prymitywnym organizmem, zanim zacznie
                                        używać Internetu. To "usuwanie prymitywnych organizmów" to zbrodnia.

                                        > Oooooo! Już się boję! Przy okazji: gdzie jest napisane, że nie można
                                        znieważać
                                        > religii? Czy nazywanie Jezuska pedziem to przestępstwo?

                                        Mnie nie musisz się bać. Przebaczam Ci i proszę Boga, by Ci przebaczył. Zdaję
                                        sobie bowiem sprawę, że Twoja zapiekła złość przeciwko człowieczeństwu musi z
                                        czegoś wynikać. Zapewne z jakiejś traumy. Myślę jednak, że - gdy pewnego dnia
                                        odrzucisz od siebie te miazmaty, którymi napoił Cię szatan - możesz wrócić na
                                        ścieżki prawdy.
                                        Art. 196 KK.

                                        > Hehehehe... Najpierw do kościółka, a potem - z pomocą bożą - dajemy komuś
                                        kulkę
                                        >
                                        > w łeb, albo podkładamy bombę! A w polskich warunkach - rzucamy kamieniem w
                                        > pedała! Drewniane figurki Krista powinny czuć się zagrożone...

                                        Niestety, i ja nad tym boleję. Przez sam akt pójścia do kościoła człowiek nie
                                        staje się dobry.

                                        > > Bo tak wierzę. Zresztą pewien uniwersalny kanon moralny jest wspólny dla
                                        > > wszystkich wielkich religii. Fragmenty Eddy Poetyckiej dotyczące zasad
                                        > > moralnych są bardzo podobne do analogicznych fragmentów Biblii. Jeśli jes
                                        > tem
                                        > > dobrym katolikiem, to dla Odyna też jestem dobrym człowiekiem.
                                        >
                                        > Bredzisz. Nie masz pojęcia o innych religiach.

                                        Kolejne gołosłowne twierdzenie? Czytałeś "Pieśń Najwyższego" czy tak sobie
                                        gadasz?

                                        > > Płód też nauczy się mówić i Ci powie.
                                        >
                                        > Jak na razie to Twój najlepszy tekst! Płód też Ci powie, że chce siusiu?

                                        Tak, kiedyś mi tak powie.
                                        Tak jak dziecko kiedyś dorośnie.

                                        > > Nie, nie mają. Nie każdy, kto chodzi do kościoła, zasługuje na miano kato
                                        > lika.
                                        >
                                        > A kto zasługuje? Księżulek-pedofil?

                                        Nie. Pedofilia jest potwornym grzechem. Żaden człowiek żyjący w grzechu nie
                                        jest warty miana "katolik", chyba że ma szczerą intencję wyrazić skruchę i
                                        zaprzestać swoich występków.
            • snajper55 Re: Aborcja a morderstwo 06.01.05, 13:39
              Gość portalu: Wirtualny Katolik napisał(a):

              > > O ile zgodzę się, że płód jest organizemem, to nie jest on istotą ludzką.
              >
              > Dlaczego tak sądzisz?

              Ponieważ potrafię rozróżniać dwie całkiem inne rzeczy i na samolotu nie będę
              nazywał samochodem.

              > Ma on już pełen plan budowy organizmu. Wystarczy dać mu
              > się rozwijać, a pewnego dnia zobaczy świat, nauczy się śmiać do Ciebie, będzie
              > gaworzył, wstanie, a pewnego dnia przy Twojej pomocy przejdzie kilka kroków.

              Będzie. Mówimy o tym, co jest.

              > Będziesz uczył go jeździć na rowerku i patrzył jak dojrzewa. Zatańczysz na
              > jego ślubie. O czym tu w ogóle gadać? Zapłodniona komórka jajowa to człowiek!

              A jajko to kura. Ugotuj w takim razie z jajka rosół.

              > Czy noworodek posługuje się mową symboliczną?
              > Uważasz, że mordowanie noworodków jest dopuszczalne?

              Ja nie twierdzę, że noworodek posługuje się mową symboliczną, a Ty tak. Najpierw
              stwierdziłeś, że zarodek to istota ludzka, a potem napisałeś, że istota ludzka
              posługuje się >mową symboliczną<. Wniosek oczywisty.

              S.
              • Gość: Wirtualny Katolik Re: Aborcja a morderstwo IP: *.kom / *.kom-net.pl 06.01.05, 22:31
                > > > O ile zgodzę się, że płód jest organizemem, to nie jest on istotą l
                > udzką.
                > >
                > > Dlaczego tak sądzisz?
                >
                > Ponieważ potrafię rozróżniać dwie całkiem inne rzeczy i na samolotu nie będę
                > nazywał samochodem.
                >
                Ale obie te rzeczy możesz nazwać pojazdem. Jeden jest drogowy, drugi latający,
                ale nazwy można użyć tej samej. Podobnie płód ludzki może zostać nazwany
                człowiekiem, jeśli przyjmiemy definicję człowieka określającą stan płodowy jako
                stan bycia człowiekiem. Wydaje się to uzasadnione tym, że z płodu powstanie
                człowiek dorosły, jeśli umożliwimy mu rozwój.

                > > Ma on już pełen plan budowy organizmu. Wystarczy dać mu
                > > się rozwijać, a pewnego dnia zobaczy świat, nauczy się śmiać do Ciebie, b
                > ędzie
                > > gaworzył, wstanie, a pewnego dnia przy Twojej pomocy przejdzie kilka krok
                > ów.
                >
                > Będzie. Mówimy o tym, co jest.

                Więc jest to człowiek. Ma wszystko, co będzie miał potem. Może z wyjątkiem
                wspomnień oraz zmian w organizmie nabytych wskutek różnych zdarzeń. W genach ma
                zapisy wzrost, kolor oczu, a może i inteligencję, a nawet skłonność do
                oglądania telewizji (jak wskazują pewne badania).

                > > Będziesz uczył go jeździć na rowerku i patrzył jak dojrzewa. Zatańczysz n
                > a
                > > jego ślubie. O czym tu w ogóle gadać? Zapłodniona komórka jajowa to człow
                > iek!
                >
                > A jajko to kura. Ugotuj w takim razie z jajka rosół.

                Zły argument. To tak, jakbyś powiedział, że dziecko to nie człowiek, bo nie
                potrafi urodzić innej istoty ludzkiej. Cóż, jego stan z czasem się zmieni. Tak
                jak stan jajka zmieni się w taki sposób, że będzie można z niego ugotować rosół.

                > Ja nie twierdzę, że noworodek posługuje się mową symboliczną, a Ty tak.
                Najpier
                > w
                > stwierdziłeś, że zarodek to istota ludzka, a potem napisałeś, że istota ludzka
                > posługuje się >mową symboliczną<. Wniosek oczywisty.

                Hmmm, w którym miejscu napisałem, że właściwością istoty ludzkiej jest
                posługiwanie się mową symbliczną? Przy tak dziwacznej definicji istotą ludzką
                nie byłoby ani półroczne dziecko, ani starzec cierpiący na uwiąd starczy.

          • Gość: ferment Re: Aborcja a morderstwo IP: *.chello.pl 29.06.05, 16:02
            Pamiętasz, Snajperze 55, tę długą dyskusję?
            • po_godzinach Re: Aborcja a morderstwo 29.06.05, 16:05
              Która nie dała żadnych efektów, jako że każdy pozostał przy swoim zdaniu.
    • overpopulation Re: Aborcja a morderstwo 04.01.05, 21:41
      Pewnie, lepiej żeby rodziło się coraz więcej niechcianych dzieci, skazanych
      nierzadko na zasiłek dla bezrobotnych matki (albo i nawet to nie) i alimenty w
      wysokości 300 zł (o ile uda się je ściągnąć). Szczególnie wśród
      nieodpowiedzialnej młodzieży i w rodzinach patologicznych, gdzie parszywy
      dzieciorób po pijanemu gwałci żonę. Nieważne, że takiemu dziecku nikt nie
      zapewni przyszłości, najważniejsze przecież jest zdanie Kościoła.
      forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=29&w=18125382&a=18125382
      • Gość: Lawa Re: Aborcja a morderstwo IP: *.aster.pl / *.aster.pl 05.01.05, 15:50
        Oczywiście masz rację, ze wymienione zjawiska są wielkim złem.
        Czy jestś pewien, że aborcja rozwiązuje te problemy/ A może je nasilą?
        Może należy skupić się nad rozwiązanie problemu przemocy itp?
        MOim zdaniem prawo do aborcji czyni jeszcze gorszą sytuację kobiety i już
        narodzonych, w rodzinach patologicznych dzieci.
        Raz przekroczona granica zła daje lawinę złych czynów.
        Istniejące prawo do aborcji zwalnia ludzi od troki o takie planowanie rodziny,
        by dzieci nieoczekiwane nie rodziły się.
        • blinski Re: Aborcja a morderstwo 05.01.05, 22:57
          mhm.. a wiec uwazasz, ze przy restrykcyjnej ustawie antyaborcyjnej (taka mamy w
          polsce, nie mow wiec ze przy istniejacej mozesz sobie usunac dziecko kiedy
          chcesz; musisz dobrze udowodnic, ze zaszlas w ciaze w wyniku gwaltu itp.)
          ludzie beda podchodzili do zabezpieczania sie z wieksza refleksja? jesli
          powiem, zes naiwna, to bedzie malo. tam gdzie aborcja jest prawnie zakazana,
          tam istnieje ogromne i niekontrolowane podziemie aborcyjne, gdzie zabiegi
          wykonuje sie taniej ale i w o wiele ciezszych warunkach, gdzie zdrowie matki -
          ktore nawiasem mowiac jest duzo wazniejsze od plodu - jest duzo bardziej
          zagrozone. blad jaki najczesciej ludzie czynia wypowiadajac sie o aborcji, to
          mowienie o idealach - o tym, jak im sie wydaje ze bedzie badz powinno byc.
          niestety, reality bites i pojecie 'mniejszego zla' nie jest tu naganne
          moralnie. powinien sie liczyc czlowiek, a nie jakies 'moralne wartosci', ktore
          na dodatek nie sa wyznawane przez ogol tylko sa subiektywnym odczuciem.



    • Gość: Abaddon Biedny katolu. IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 04.01.05, 21:50
      Gość portalu: Wirtualny Katolik napisał(a):

      > Aborcja to okrutna zbrodnia, a ci, którzy się jej dopuszczają, są
      > zbrodniarzami. Nasz Kościół naucza, że człowiek staje się człowiekiem od
      > chwili poczęcia. Oznacza to, że aborcja płodu jest równa zabiciu człowieka.

      Twój kościółek twierdził też, że człowieka stworzył bóg i że ziemia jest
      płaska. Też uważam, że W PEWNYM SENSIE płód to człowiek, ale aborcja to nie
      morderstwo, tylko prawo kobiety do decydowaniu o sobie.

      > Dlatego też niegodziwością jest umożliwianie aborcji, a co więcej, zbrodnia
      > ta powinna być karana jak zabójstwo każdego innego człowieka. Łagodne
      > traktowanie aborcji przez prawo sprawia, że możemy zapytać, czy zabicie
      > małego bezbronnego człowieka jest czymś moralnie mniej nagannym niż zabicie
      > człowieka w kwiecie wieku. Odpowiedź jest chyba dla każdego z wyjątkiem
      > zwyrodnialców jasna.

      Geniuszu, to tak jakbyś twierdził, że ścięcie drzewa to to samo co rzucenie
      kasztanem.

      > Dlaczego zatem w naszym państwie, w którym zdecydowaną większość stanowią
      > katolicy, nie wprowadza się prawa zrównującego - co najmniej - zbrodnię
      > zabicia bezbronnego nienarodzonego dziecka i człowieka, który przyszedł już
      > na świat?

      Większość ma zawsze rację, siła leży w motłochu, a nie jednostce... Tzn. tak
      jest i w demokracji, i w wierze katolskiej.

      Czy nie jest czymś anormalnym, że w każdej gazecie wydawanej w
      > dużym mieście mogę bez problemu znaleźć ogłoszenia speców od "wywoływania
      > miesiączki"? I nikt ich nie ściga? A gdyby ktoś dał ogłoszenie, że za opłatą
      > zabija ludzi, to policja też by takie ogłoszenie zignorowała? Skąd taka
      > dysproporcja pomiędzy aborcją a morderstwem w prawie karnym i jego
      > egzekwowaniu?

      Bo ta dysproporcja istnieje i tyle.
      • Gość: Wirtualny Katolik Re: Biedny katolu. IP: *.kom / *.kom-net.pl 04.01.05, 22:38
        > Twój kościółek twierdził też, że człowieka stworzył bóg i że ziemia jest
        > płaska.

        Nie, nie mój Kościół. Jego niektórzy oficjele może tak sądzili, nie było to
        jednak nigdy stanowisko Kościoła.

        > Też uważam, że W PEWNYM SENSIE płód to człowiek, ale aborcja to nie
        > morderstwo, tylko prawo kobiety do decydowaniu o sobie.

        A jak ma dziecko, które się narodziło, to też może zdecydować o sobie, mordując
        je?
        Zapłodnione jajeczko to człowiek, zygota to człowiek, gastrula to człowiek -
        każde stadium rozwoju istoty ludzkiej po zapłodnieniu to jest stadium rozwoju
        człowieka, a nie słonia lub pasikonika.

        > > Dlatego też niegodziwością jest umożliwianie aborcji, a co więcej, zbrodn
        > ia
        > > ta powinna być karana jak zabójstwo każdego innego człowieka. Łagodne
        > > traktowanie aborcji przez prawo sprawia, że możemy zapytać, czy zabicie
        > > małego bezbronnego człowieka jest czymś moralnie mniej nagannym niż zabic
        > ie
        > > człowieka w kwiecie wieku. Odpowiedź jest chyba dla każdego z wyjątkiem
        > > zwyrodnialców jasna.
        >
        > Geniuszu, to tak jakbyś twierdził, że ścięcie drzewa to to samo co rzucenie
        > kasztanem.

        Zamiast zabawiać się w ironizowanie, powiedziałbyś lepiej, jaka jest różnica
        niby między dzieckiem nienarodzonym a narodzonym, która umożliwia zamordowanie
        pierwszego z nich.


        > > Dlaczego zatem w naszym państwie, w którym zdecydowaną większość stanowią
        >
        > > katolicy, nie wprowadza się prawa zrównującego - co najmniej - zbrodnię
        > > zabicia bezbronnego nienarodzonego dziecka i człowieka, który przyszedł j
        > uż
        > > na świat?
        >
        > Większość ma zawsze rację, siła leży w motłochu, a nie jednostce... Tzn. tak
        > jest i w demokracji, i w wierze katolskiej.

        Jak wiadomo, większość polskiego społeczeństwa jest za pozostawiem prawa do
        mordowania dzieci nienarodzonych. To, że nasz Kościół, Ojciec Święty i
        Arcypasterze sprzeciwiają się mordowaniu dzieci świadczy o tym, że się mylisz.
        Prawda jest jedna i nie tworzy jej motłoch.

        > Czy nie jest czymś anormalnym, że w każdej gazecie wydawanej w
        > > dużym mieście mogę bez problemu znaleźć ogłoszenia speców od "wywoływania
        >
        > > miesiączki"? I nikt ich nie ściga? A gdyby ktoś dał ogłoszenie, że za opł
        > atą
        > > zabija ludzi, to policja też by takie ogłoszenie zignorowała? Skąd taka
        > > dysproporcja pomiędzy aborcją a morderstwem w prawie karnym i jego
        > > egzekwowaniu?
        >
        > Bo ta dysproporcja istnieje i tyle.

        Jaka dysproporcja? No jaka?
        • Gość: Abaddon Re: Biedny katolu. IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 04.01.05, 22:50
          Gość portalu: Wirtualny Katolik napisał(a):

          > > Twój kościółek twierdził też, że człowieka stworzył bóg i że ziemia jest
          > > płaska.
          >
          > Nie, nie mój Kościół. Jego niektórzy oficjele może tak sądzili, nie było to
          > jednak nigdy stanowisko Kościoła.

          Tak samo (przykładowo) Polaków nie mordowało NKWD, tylko niektórzy z jego
          przedstawicieli. Zgoda.

          >
          > > Też uważam, że W PEWNYM SENSIE płód to człowiek, ale aborcja to nie
          > > morderstwo, tylko prawo kobiety do decydowaniu o sobie.
          >
          > A jak ma dziecko, które się narodziło, to też może zdecydować o sobie,
          mordując
          >
          > je?

          To nie jest morderstwo. To jest przerwanie pewnego cyklu rozwoju na bardzo
          wczesnym etapie, zresztą zupełnie nieszkodliwe.

          > Zapłodnione jajeczko to człowiek, zygota to człowiek, gastrula to człowiek -
          > każde stadium rozwoju istoty ludzkiej po zapłodnieniu to jest stadium rozwoju
          > człowieka, a nie słonia lub pasikonika.

          No i co z tego?

          >
          > > > Dlatego też niegodziwością jest umożliwianie aborcji, a co więcej,
          > zbrodn
          > > ia
          > > > ta powinna być karana jak zabójstwo każdego innego człowieka. Łagod
          > ne
          > > > traktowanie aborcji przez prawo sprawia, że możemy zapytać, czy zab
          > icie
          > > > małego bezbronnego człowieka jest czymś moralnie mniej nagannym niż
          > zabic
          > > ie
          > > > człowieka w kwiecie wieku. Odpowiedź jest chyba dla każdego z wyjąt
          > kiem
          > > > zwyrodnialców jasna.
          > >
          > > Geniuszu, to tak jakbyś twierdził, że ścięcie drzewa to to samo co rzucen
          > ie
          > > kasztanem.
          >
          > Zamiast zabawiać się w ironizowanie, powiedziałbyś lepiej, jaka jest różnica
          > niby między dzieckiem nienarodzonym a narodzonym, która umożliwia
          zamordowanie
          > pierwszego z nich.

          Dziecko narodzone to świadoma, niezależna istota. Poza tym to nie jest
          morderstwo (w tym pierwszym przypadku).

          >
          >
          > > > Dlaczego zatem w naszym państwie, w którym zdecydowaną większość st
          > anowią
          > >
          > > > katolicy, nie wprowadza się prawa zrównującego - co najmniej - zbro
          > dnię
          > > > zabicia bezbronnego nienarodzonego dziecka i człowieka, który przys
          > zedł j
          > > uż
          > > > na świat?
          > >
          > > Większość ma zawsze rację, siła leży w motłochu, a nie jednostce... Tzn.
          > tak
          > > jest i w demokracji, i w wierze katolskiej.
          >
          > Jak wiadomo, większość polskiego społeczeństwa jest za pozostawiem prawa do
          > mordowania dzieci nienarodzonych. To, że nasz Kościół, Ojciec Święty i
          > Arcypasterze sprzeciwiają się mordowaniu dzieci świadczy o tym, że się
          mylisz.
          > Prawda jest jedna i nie tworzy jej motłoch.

          Twoi pastuchy mi wiszą. Gdyby głupota była karalna, to powinni też wisieć w
          znaczeniu dosłownym. Prawda... co to jest? Na pewno nią nie jest coś
          irracjonalnego.

          >
          > > Czy nie jest czymś anormalnym, że w każdej gazecie wydawanej w
          > > > dużym mieście mogę bez problemu znaleźć ogłoszenia speców od "wywoł
          > ywania
          > >
          > > > miesiączki"? I nikt ich nie ściga? A gdyby ktoś dał ogłoszenie, że
          > za opł
          > > atą
          > > > zabija ludzi, to policja też by takie ogłoszenie zignorowała? Skąd
          > taka
          > > > dysproporcja pomiędzy aborcją a morderstwem w prawie karnym i jego
          > > > egzekwowaniu?
          > >
          > > Bo ta dysproporcja istnieje i tyle.
          >
          > Jaka dysproporcja? No jaka?

          Bo to nie jest morderstwo. A kasztan nie jest drzewem.
          • Gość: Wirtualny Katolik Re: Biedny katolu. IP: *.kom / *.kom-net.pl 04.01.05, 23:06
            > Tak samo (przykładowo) Polaków nie mordowało NKWD, tylko niektórzy z jego
            > przedstawicieli. Zgoda.

            Nie, tak samo jak oficerów polskich w Katuniu mordował nie naród rosyjski, ale
            niektórzy jego przedstawciele.

            > > A jak ma dziecko, które się narodziło, to też może zdecydować o sobie,
            > mordując
            > >
            > > je?
            >
            > To nie jest morderstwo. To jest przerwanie pewnego cyklu rozwoju na bardzo
            > wczesnym etapie, zresztą zupełnie nieszkodliwe.

            Dla kogo nieszkodliwe? Jakby przerwano Twój cykl rozwojowy na bardzo wczesnym
            etapie, to też by to było nieszodlwie?
            Ten cykl rozwojowy to cykl rozwojowy człowieka, a trwa on od chwili poczęcia do
            śmierci. Przedwczesne przerywanie tego cyklu (który nazywany jest częściej
            zyczajnie życiem) to obrzydliwa zbrodnia.

            > > Zapłodnione jajeczko to człowiek, zygota to człowiek, gastrula to człowie
            > k -
            > > każde stadium rozwoju istoty ludzkiej po zapłodnieniu to jest stadium roz
            > woju
            > > człowieka, a nie słonia lub pasikonika.
            >
            > No i co z tego?

            To z tego, że ludzka gastrula to człowiek, a nie pasikonik.
            Zabijasz gastrulę ludzką - zabijasz człowieka.

            > > Zamiast zabawiać się w ironizowanie, powiedziałbyś lepiej, jaka jest różn
            > ica
            > > niby między dzieckiem nienarodzonym a narodzonym, która umożliwia
            > zamordowanie
            > > pierwszego z nich.
            >
            > Dziecko narodzone to świadoma, niezależna istota. Poza tym to nie jest
            > morderstwo (w tym pierwszym przypadku).

            A co to jest świadomość i skąd wiesz, że takiej świadomości nie ma ludzka
            istota w wieku np. 30 dni? Czy jeśli pozbawiasz życia kogoś nieświadomego (np.
            dlatego, że zemdlał lub śpi), to nie popełniasz morderstwa? Jakieś trzeba mieć
            zdegenerowany system wartości, by opowiadać podobne okropieństwa!


            > > > Większość ma zawsze rację, siła leży w motłochu, a nie jednostce...
            > Tzn.
            > > tak
            > > > jest i w demokracji, i w wierze katolskiej.
            > >
            > > Jak wiadomo, większość polskiego społeczeństwa jest za pozostawiem prawa
            > do
            > > mordowania dzieci nienarodzonych. To, że nasz Kościół, Ojciec Święty i
            > > Arcypasterze sprzeciwiają się mordowaniu dzieci świadczy o tym, że się
            > mylisz.
            > > Prawda jest jedna i nie tworzy jej motłoch.
            >
            > Twoi pastuchy mi wiszą.

            Dlaczego w tak pogardliwy sposób wypowiadasz się o naszych Pastrzach? To
            mądrzy, wykształceni ludzie. Należy im się szacunek choćby z tego powodu.

            > Gdyby głupota była karalna, to powinni też wisieć w
            > znaczeniu dosłownym.

            Skąd u Ciebie tyle nienawiści dla osób, które myślą inaczej? Ty chyba jesteś z
            tych, dla których wzorami do naśladowania są Feliks Dzierżyński i Ławrentij
            Beria. Każde ludzkie życie jest cenne. Nawet życie niepoprawnego bluźniercy. On
            też może się nawrócić!

            > Prawda... co to jest? Na pewno nią nie jest coś
            > irracjonalnego.

            W myśl definicji klasycznej to zgodność zdania z rzeczywistością. Nie wiem, co
            masz na myśli, operując terminem "irracjonalność".


            > > > Bo ta dysproporcja istnieje i tyle.
            > >
            > > Jaka dysproporcja? No jaka?
            >
            > Bo to nie jest morderstwo. A kasztan nie jest drzewem.

            W kółko powtarzasz to samo, ale nie jesteś w stanie tego udowodnić.
            Błądzisz, ale chyba musisz zdawać sobie z tego sprawę.
            Będę się modlił, byś przejrzał na oczy i wstąpił na ścieżkę do zbawienia.
            Pamiętaj, że nasz Dobry Pasterz wybacza każdemu, kto szczerze o to prosi.

            • Gość: Abaddon Re: Biedny katolu. IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 05.01.05, 18:30
              > Dla kogo nieszkodliwe? Jakby przerwano Twój cykl rozwojowy na bardzo wczesnym
              > etapie, to też by to było nieszodlwie?

              Nic bym nie poczuł, więc nie byłoby szkodliwe. Lepiej wcześnie niż późno, nie
              sądzisz?

              > Ten cykl rozwojowy to cykl rozwojowy człowieka, a trwa on od chwili poczęcia
              do
              >
              > śmierci. Przedwczesne przerywanie tego cyklu (który nazywany jest częściej
              > zyczajnie życiem) to obrzydliwa zbrodnia.

              Zależy w którym momencie.

              > A co to jest świadomość i skąd wiesz, że takiej świadomości nie ma ludzka
              > istota w wieku np. 30 dni? Czy jeśli pozbawiasz życia kogoś nieświadomego
              (np.
              > dlatego, że zemdlał lub śpi), to nie popełniasz morderstwa? Jakieś trzeba
              mieć
              > zdegenerowany system wartości, by opowiadać podobne okropieństwa!

              Nie myl płodu z niezależnym bytem, jakim staje się człowiek W MOMENCIE
              NARODZIN. Mój system wartości może jest zdegenerowany... Twój też, skoro wy
              jako katolicy nie urządzacie pogrzebów płodu. W końcu to człowiek.

              > W kółko powtarzasz to samo, ale nie jesteś w stanie tego udowodnić.
              > Błądzisz, ale chyba musisz zdawać sobie z tego sprawę.
              > Będę się modlił, byś przejrzał na oczy i wstąpił na ścieżkę do zbawienia.
              > Pamiętaj, że nasz Dobry Pasterz wybacza każdemu, kto szczerze o to prosi.

              Ave Satan!


              • Gość: Wirtualny Katolik Re: Biedny katolu. IP: *.kom / *.kom-net.pl 05.01.05, 20:15
                > > Dla kogo nieszkodliwe? Jakby przerwano Twój cykl rozwojowy na bardzo wcze
                > snym
                > > etapie, to też by to było nieszodlwie?
                >
                > Nic bym nie poczuł, więc nie byłoby szkodliwe. Lepiej wcześnie niż późno, nie
                > sądzisz?

                Byłoby to dość szkodliwe dla Ciebie, bo byś przestał istnieć.
                Czy Twój pogląd na szkodliwość zabicia Ciebie, jeśli nic nie poczujesz,
                upoważnie do np. otrucia Ciebie przez zaeterowanie w czasie snu? Czy Twoim
                zdaniem zamordowanie przez uduszenie nieprzytomnego cukrzyka nie jest
                morderstwem? Masz spaczony system wartości.

                > > Ten cykl rozwojowy to cykl rozwojowy człowieka, a trwa on od chwili poczę
                > cia
                > do
                > >
                > > śmierci. Przedwczesne przerywanie tego cyklu (który nazywany jest częście
                > j
                > > zyczajnie życiem) to obrzydliwa zbrodnia.
                >
                > Zależy w którym momencie.

                A niby od którego momentu staje się to obrzydliwą zbrodnią?

                > > A co to jest świadomość i skąd wiesz, że takiej świadomości nie ma ludzka
                >
                > > istota w wieku np. 30 dni? Czy jeśli pozbawiasz życia kogoś nieświadomego
                >
                > (np.
                > > dlatego, że zemdlał lub śpi), to nie popełniasz morderstwa? Jakieś trzeba
                >
                > mieć
                > > zdegenerowany system wartości, by opowiadać podobne okropieństwa!
                >
                > Nie myl płodu z niezależnym bytem, jakim staje się człowiek W MOMENCIE
                > NARODZIN.

                To Ty chyba się mylisz, uważając, że płód nie jest człowiekiem.

                > Mój system wartości może jest zdegenerowany... Twój też, skoro wy
                > jako katolicy nie urządzacie pogrzebów płodu. W końcu to człowiek.

                Uroczystego pogrzebu nie urządzamy, nic jednak nie stoi na przeszkodzie, by
                takie szczątki godnie złożyć w ziemi.

                • Gość: Abaddon Re: Biedny katolu. IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 06.01.05, 14:25
                  Gość portalu: Wirtualny Katolik napisał(a):

                  > > > Dla kogo nieszkodliwe? Jakby przerwano Twój cykl rozwojowy na bardz
                  > o wcze
                  > > snym
                  > > > etapie, to też by to było nieszodlwie?
                  > >
                  > > Nic bym nie poczuł, więc nie byłoby szkodliwe. Lepiej wcześnie niż późno,
                  > nie
                  > > sądzisz?
                  >
                  > Byłoby to dość szkodliwe dla Ciebie, bo byś przestał istnieć.
                  > Czy Twój pogląd na szkodliwość zabicia Ciebie, jeśli nic nie poczujesz,
                  > upoważnie do np. otrucia Ciebie przez zaeterowanie w czasie snu? Czy Twoim
                  > zdaniem zamordowanie przez uduszenie nieprzytomnego cukrzyka nie jest
                  > morderstwem? Masz spaczony system wartości.

                  Możesz mi wierzyć, że mam spaczony system wartości:) Aborcja to nie zabijanie,
                  to przerwanie cyklu rozwoju człowieka na bardzo wczesnym etapie, gdzie ani
                  płód, ani matka nie doznają krzywdy. Twoje porównania pozostawiam bez
                  komentarza, masz prawo robić z siebie barana na forum.

                  >
                  > > > Ten cykl rozwojowy to cykl rozwojowy człowieka, a trwa on od chwili
                  > poczę
                  > > cia
                  > > do
                  > > >
                  > > > śmierci. Przedwczesne przerywanie tego cyklu (który nazywany jest c
                  > zęście
                  > > j
                  > > > zyczajnie życiem) to obrzydliwa zbrodnia.
                  > >
                  > > Zależy w którym momencie.
                  >
                  > A niby od którego momentu staje się to obrzydliwą zbrodnią?

                  To zależy. Jeśli o mnie chodzi, zabroniłbym aborcji gdzieś tak od 5, 6
                  miesiąca. Później się robi groźna dla matki...

                  >
                  > > > A co to jest świadomość i skąd wiesz, że takiej świadomości nie ma
                  > ludzka
                  > >
                  > > > istota w wieku np. 30 dni? Czy jeśli pozbawiasz życia kogoś nieświa
                  > domego
                  > >
                  > > (np.
                  > > > dlatego, że zemdlał lub śpi), to nie popełniasz morderstwa? Jakieś
                  > trzeba
                  > >
                  > > mieć
                  > > > zdegenerowany system wartości, by opowiadać podobne okropieństwa!
                  > >
                  > > Nie myl płodu z niezależnym bytem, jakim staje się człowiek W MOMENCIE
                  > > NARODZIN.
                  >
                  > To Ty chyba się mylisz, uważając, że płód nie jest człowiekiem.

                  Masz sklerozę. Nigdzie tak nie stwierdziłem. W pewnym sensie płód jest
                  człowiekiem (w innym nie jest). I co z tego?

                  >
                  > > Mój system wartości może jest zdegenerowany... Twój też, skoro wy
                  > > jako katolicy nie urządzacie pogrzebów płodu. W końcu to człowiek.
                  >
                  > Uroczystego pogrzebu nie urządzamy, nic jednak nie stoi na przeszkodzie, by
                  > takie szczątki godnie złożyć w ziemi.

                  Świetnie, będzie się z czego śmiać:)
                  • Gość: Wirtualny Katolik Re: Biedny katolu. IP: *.tpnet.pl / *.tpnet.pl 06.01.05, 15:54
                    > > Byłoby to dość szkodliwe dla Ciebie, bo byś przestał istnieć.
                    > > Czy Twój pogląd na szkodliwość zabicia Ciebie, jeśli nic nie poczujesz,
                    > > upoważnie do np. otrucia Ciebie przez zaeterowanie w czasie snu? Czy Twoi
                    > m
                    > > zdaniem zamordowanie przez uduszenie nieprzytomnego cukrzyka nie jest
                    > > morderstwem? Masz spaczony system wartości.
                    >
                    > Możesz mi wierzyć, że mam spaczony system wartości:) Aborcja to nie
                    zabijanie,
                    > to przerwanie cyklu rozwoju człowieka na bardzo wczesnym etapie, gdzie ani
                    > płód, ani matka nie doznają krzywdy. Twoje porównania pozostawiam bez
                    > komentarza, masz prawo robić z siebie barana na forum.

                    Nie ma większej krzywdy, którą można wyrządzić człowiekowi, niż zabicie go.
                    Niezależnie od sprawnego działania jego świadomości w danym momencie. Możesz
                    mnie obrażać, mnie to nie rusza, obnaża natomiast Twoją postawę moralną.

                    > > A niby od którego momentu staje się to obrzydliwą zbrodnią?
                    >
                    > To zależy. Jeśli o mnie chodzi, zabroniłbym aborcji gdzieś tak od 5, 6
                    > miesiąca. Później się robi groźna dla matki...

                    Dzieci w 5 lub 6 miesiącu życia są już zdolne do życia poza organizmem matki.
                    To, o czym piszesz, to jest już bez najmniejszych dyskusji zwykłe morderstwo.
                    Równie dobrze mógłbyś popierać mordowanie niemowląt. W końcu wtedy żadna
                    krzywda już się matce nie dzieje, prawda?

                    > Masz sklerozę. Nigdzie tak nie stwierdziłem. W pewnym sensie płód jest
                    > człowiekiem (w innym nie jest). I co z tego?

                    Mordowanie człowieka to zabójstwo. Aborcja to zabójstwo. Należy karać za
                    dokonywanie aborcji jak za zabójstwo.

                    • Gość: Abaddon Re: Biedny katolu. IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 06.01.05, 16:16
                      > Nie ma większej krzywdy, którą można wyrządzić człowiekowi, niż zabicie go.
                      > Niezależnie od sprawnego działania jego świadomości w danym momencie. Możesz
                      > mnie obrażać, mnie to nie rusza, obnaża natomiast Twoją postawę moralną.

                      Aborcja nie jest zabijaniem człowieka, tylko usunięciem płodu, który jest
                      człowiekiem na tej samej zasadzie, co kasztan jest drzewem.

                      > Dzieci w 5 lub 6 miesiącu życia są już zdolne do życia poza organizmem matki.
                      > To, o czym piszesz, to jest już bez najmniejszych dyskusji zwykłe morderstwo.
                      > Równie dobrze mógłbyś popierać mordowanie niemowląt. W końcu wtedy żadna
                      > krzywda już się matce nie dzieje, prawda?

                      Bredzisz.

                      > Mordowanie człowieka to zabójstwo. Aborcja to zabójstwo. Należy karać za
                      > dokonywanie aborcji jak za zabójstwo.

                      Aborcja nie równa się mordowaniu człowieka. Jest antykoncepcją oddaloną w
                      czasie. Należy chronić kobiety, które dokonały aborcji, przed katooszołomstwem.




                      • Gość: Wirtualny Katolik Re: Biedny katolu. IP: *.tpnet.pl / *.tpnet.pl 06.01.05, 16:29
                        Gość portalu: Abaddon napisał(a):

                        > > Nie ma większej krzywdy, którą można wyrządzić człowiekowi, niż zabicie g
                        > o.
                        > > Niezależnie od sprawnego działania jego świadomości w danym momencie. Moż
                        > esz
                        > > mnie obrażać, mnie to nie rusza, obnaża natomiast Twoją postawę moralną.
                        >
                        > Aborcja nie jest zabijaniem człowieka, tylko usunięciem płodu, który jest
                        > człowiekiem na tej samej zasadzie, co kasztan jest drzewem.

                        Oszukujesz sam siebie, a to porównanie nie ma najmniejszego sensu. Człowiek
                        jest człowiekiem od chwili poczęcia.

                        > > Dzieci w 5 lub 6 miesiącu życia są już zdolne do życia poza organizmem ma
                        > tki.
                        > > To, o czym piszesz, to jest już bez najmniejszych dyskusji zwykłe morders
                        > two.
                        > > Równie dobrze mógłbyś popierać mordowanie niemowląt. W końcu wtedy żadna
                        > > krzywda już się matce nie dzieje, prawda?
                        >
                        > Bredzisz.

                        Sam chyba bredzisz. Postępy medycyny sprawiają, że dzisiaj udaje się utrzymać
                        przy życiu dzieci narodzone w 24 czy 25 tygodniu. Ty chcesz takie dzieci
                        mordować. Więc może pozwól usypiać je w inkubatorze, jak usypia się psy? To
                        naprawdę niewielka różnica.

                        > > Mordowanie człowieka to zabójstwo. Aborcja to zabójstwo. Należy karać za
                        > > dokonywanie aborcji jak za zabójstwo.
                        >
                        > Aborcja nie równa się mordowaniu człowieka. Jest antykoncepcją oddaloną w
                        > czasie.

                        Aborcja to mordowanie człowieka, ponieważ na tym dokładnie polega. Możesz
                        szukać sobie dla tego morderstwa ładnej nazwy, ale pozostaje ono nadal
                        morderstwem.

                        > Należy chronić kobiety, które dokonały aborcji, przed katooszołomstwem.

                        Sam jesteś jakimś oszołomem, pochwalając mordowanie ludzi. Będę się modlił o
                        Twoją duszę.

                        • Gość: Abaddon Re: Biedny katolu. IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 06.01.05, 16:35
                          > Oszukujesz sam siebie, a to porównanie nie ma najmniejszego sensu. Człowiek
                          > jest człowiekiem od chwili poczęcia.

                          I co z tego? A porównanie trafne, i dotąd nie znalazłeś kontrargumentów.

                          > Sam chyba bredzisz. Postępy medycyny sprawiają, że dzisiaj udaje się utrzymać
                          > przy życiu dzieci narodzone w 24 czy 25 tygodniu. Ty chcesz takie dzieci
                          > mordować. Więc może pozwól usypiać je w inkubatorze, jak usypia się psy? To
                          > naprawdę niewielka różnica.

                          Powiedziałem, że 5 miesiąc lub maksimum 6 to dopuszczalna dla mnie granica.

                          > Aborcja to mordowanie człowieka, ponieważ na tym dokładnie polega. Możesz
                          > szukać sobie dla tego morderstwa ładnej nazwy, ale pozostaje ono nadal
                          > morderstwem.

                          Aborcja nie jest mordowaniem. Płód jest człowiekiem,tak jak kasztan jest
                          drzewem.


                          • Gość: Wirtualny Katolik Re: Biedny katolu. IP: *.tpnet.pl / *.tpnet.pl 06.01.05, 16:44
                            > > Oszukujesz sam siebie, a to porównanie nie ma najmniejszego sensu. Człowi
                            > ek
                            > > jest człowiekiem od chwili poczęcia.
                            >
                            > I co z tego? A porównanie trafne, i dotąd nie znalazłeś kontrargumentów.

                            Porównanie nie ma najmniejszego sensu. Gdyby człowiek rodził się z nasion, to
                            zniszczenie nasienia też byłoby zabójstwem. Nasza wiara bowiem określa, że
                            człowiek jest człowiekiem od chwili poczęcia.

                            > > Sam chyba bredzisz. Postępy medycyny sprawiają, że dzisiaj udaje się utrz
                            > ymać
                            > > przy życiu dzieci narodzone w 24 czy 25 tygodniu. Ty chcesz takie dzieci
                            > > mordować. Więc może pozwól usypiać je w inkubatorze, jak usypia się psy?
                            > To
                            > > naprawdę niewielka różnica.
                            >
                            > Powiedziałem, że 5 miesiąc lub maksimum 6 to dopuszczalna dla mnie granica.

                            A ja powiedziałem, że 6 miesięczne dzieci można już całkiem spokojnie utrzymać
                            przy życiu. Za chwilę będzie można może i 4 miesięczne. Więc pytam: chcesz, by
                            takie dzieci można było jak psy usypiać w inkubatorach? A może będzie można
                            włożyć rękę do inkubatora i trzasnąć je w głowę młotkiem? Czy naprawdę nie
                            dostrzegasz, jak ohydne są Twoje poglądy moralne?

                            > Aborcja nie jest mordowaniem. Płód jest człowiekiem,tak jak kasztan jest
                            > drzewem.

                            Od powtarzania bzdury choćby 1000 razy nie stanie się ona prawdą.

                            • Gość: Abaddon Re: Biedny katolu. IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 06.01.05, 22:51
                              Gość portalu: Wirtualny Katolik napisał(a):

                              > > > Oszukujesz sam siebie, a to porównanie nie ma najmniejszego sensu.
                              > Człowi
                              > > ek
                              > > > jest człowiekiem od chwili poczęcia.
                              > >
                              > > I co z tego? A porównanie trafne, i dotąd nie znalazłeś kontrargumentów.
                              >
                              > Porównanie nie ma najmniejszego sensu. Gdyby człowiek rodził się z nasion, to
                              > zniszczenie nasienia też byłoby zabójstwem. Nasza wiara bowiem określa, że
                              > człowiek jest człowiekiem od chwili poczęcia.

                              Wasza wiara to nie jest żaden argument. Nie żyjemy w teokratycznym państwie.
                              Aborcja nie ma nic wspólnego z niszczeniem - jest to przerwanie pewnego cyklu w
                              nieszkodliwym momencie.

                              >
                              > > > Sam chyba bredzisz. Postępy medycyny sprawiają, że dzisiaj udaje si
                              > ę utrz
                              > > ymać
                              > > > przy życiu dzieci narodzone w 24 czy 25 tygodniu. Ty chcesz takie d
                              > zieci
                              > > > mordować. Więc może pozwól usypiać je w inkubatorze, jak usypia się
                              > psy?
                              > > To
                              > > > naprawdę niewielka różnica.
                              > >
                              > > Powiedziałem, że 5 miesiąc lub maksimum 6 to dopuszczalna dla mnie granic
                              > a.
                              >
                              > A ja powiedziałem, że 6 miesięczne dzieci można już całkiem spokojnie
                              utrzymać
                              > przy życiu. Za chwilę będzie można może i 4 miesięczne. Więc pytam: chcesz,
                              by
                              > takie dzieci można było jak psy usypiać w inkubatorach? A może będzie można
                              > włożyć rękę do inkubatora i trzasnąć je w głowę młotkiem? Czy naprawdę nie
                              > dostrzegasz, jak ohydne są Twoje poglądy moralne?

                              A Ty nie dostrzegasz, jakie farmazony tutaj wypisujesz? Poza tym co
                              proponujesz - chcesz wyciągać kilkumiesięczny płód i utrzymywać go przy życiu?
                              To dopiero jest ochydne, w dodatku nieestetyczne.

                              >
                              > > Aborcja nie jest mordowaniem. Płód jest człowiekiem,tak jak kasztan jest
                              > > drzewem.
                              >
                              > Od powtarzania bzdury choćby 1000 razy nie stanie się ona prawdą.

                              Goebbels uważał inaczej, i historia przyznaje mu rację. Dziwne by było, gdyby
                              powtarzana 1000 razy prawda stała się bzdurą, choć czasem tak bywa...
                              • Gość: Wirtualny Katolik Re: Biedny katolu. IP: *.icm.edu.pl / *.icm.edu.pl 07.01.05, 21:19
                                > Wasza wiara to nie jest żaden argument. Nie żyjemy w teokratycznym państwie.
                                > Aborcja nie ma nic wspólnego z niszczeniem - jest to przerwanie pewnego cyklu
                                w
                                >
                                > nieszkodliwym momencie.

                                Nasza wiara cieszy się powszechnym autorytetem. Poza tym taka definicja
                                człowieka jest zgodna z logiką. Powstaje niepowtarzalny i wyjątkowy DNA -
                                powstaje nowy człowiek.
                                Aborcja to zniszczenie tego małego człowieczka.

                                > A Ty nie dostrzegasz, jakie farmazony tutaj wypisujesz? Poza tym co
                                > proponujesz - chcesz wyciągać kilkumiesięczny płód i utrzymywać go przy
                                życiu?
                                > To dopiero jest ochydne, w dodatku nieestetyczne

                                Nie rozumiem, jak możesz nie dostrzgać ohydy swoich poglądów.
                                Nie chodzi o to, by wyciągać kilkumiesięczne dzieci nienarodzone z brzuchów,
                                chociaż, gdyby tylko o względy estetyczne chodziło, nie byłby to problem.
                                Chodzi o to, że chcesz mordować zdolne do życia poza organizmem matki dzieci.
                                Czyli zabicie noworodka jest dla Ciebie OK?
                                > Goebbels uważał inaczej, i historia przyznaje mu rację. Dziwne by było, gdyby
                                > powtarzana 1000 razy prawda stała się bzdurą, choć czasem tak bywa...

                                Chyba sam przyznałeś mu rację.
                                Prawda to prawda. Jest prawdą bez względu na to, ile razy się ją powtarza.
                                Można jej nie powtarzać wcale, a i tak nadal jest prawdą.
                                • Gość: Abaddon Re: Biedny katolu. IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 07.01.05, 22:00
                                  > Nasza wiara cieszy się powszechnym autorytetem.

                                  Nie cieszy. Poza tym obejmuje ona tylko 20% populacji.

                                  Poza tym taka definicja
                                  > człowieka jest zgodna z logiką. Powstaje niepowtarzalny i wyjątkowy DNA -
                                  > powstaje nowy człowiek.
                                  > Aborcja to zniszczenie tego małego człowieczka.

                                  Nie, to odebranie mu szansy na dalszy rozwój, to taka spóźniona antykoncepcja.
                                  Czy zniszczenie kasztana to to samo co ścięcie drzewa?

                                  > Nie rozumiem, jak możesz nie dostrzgać ohydy swoich poglądów.
                                  > Nie chodzi o to, by wyciągać kilkumiesięczne dzieci nienarodzone z brzuchów,
                                  > chociaż, gdyby tylko o względy estetyczne chodziło, nie byłby to problem.
                                  > Chodzi o to, że chcesz mordować zdolne do życia poza organizmem matki dzieci.
                                  > Czyli zabicie noworodka jest dla Ciebie OK?

                                  Ja też nie wiem, jak Ty nie możesz dostrzec farmazonów, które wypisujesz.
                                  Noworodek to nie 5-miesięczny płód.

                                  > Chyba sam przyznałeś mu rację.
                                  > Prawda to prawda. Jest prawdą bez względu na to, ile razy się ją powtarza.
                                  > Można jej nie powtarzać wcale, a i tak nadal jest prawdą.

                                  Udowodnij mi tą prawdę w sposób empiryczny.


                                  • Gość: Lawa Re: Biedny katolu. IP: *.aster.pl / *.aster.pl 07.01.05, 22:34
                                    Celowo dokonujesz takiego porównania:
                                    Kobieta - kasztanowic
                                    Płód ludzki - kasztan ?
                                    Dwa światy:
                                    1.człowiek 2.roślina
                                    Rozwój kasztanowca z kasztana dokonuje się poza organizmem "matki"
                                    Rozwój człowieka ...w ciele kobiety

                                    Kasztan z wyglądu nie przypomina dorosłego drzewa, a płód ludzki, w okresie, w
                                    ktorym dokonuje się aborcji, to maluyki człowieczek

                                    Trudno mi uwierzyć, że nie widzisz tych różnic.
                                    Zastanawia upór, z jakim powtarzasz, w prowadzonej dyskusji,to porównanie.
                                    Może jak poszukasz innego porównania, uda też ci się otworzyć na przedstawiane
                                    tu argumenty, tych, którzy uważają aborcję za zbrodnię
                                    • snajper55 Re: Biedny katolu. 07.01.05, 23:58
                                      Gość portalu: Lawa napisał(a):

                                      > Celowo dokonujesz takiego porównania:
                                      > Kobieta - kasztanowic
                                      > Płód ludzki - kasztan ?
                                      > Dwa światy:
                                      > 1.człowiek 2.roślina

                                      Ale obie to żywe istoty. Zresztą chodzi o różnicę między istotą a jej
                                      zarodkiem. Dlatego jak najbardziej na miejscu jest takie porówanie.

                                      > Rozwój kasztanowca z kasztana dokonuje się poza organizmem "matki"
                                      > Rozwój człowieka ...w ciele kobiety

                                      A jakież to ma znaczenie ??? Jest to dodatkowa różnica między zarodkiem a
                                      człowiekiem.

                                      > Kasztan z wyglądu nie przypomina dorosłego drzewa, a płód ludzki, w okresie, w
                                      > ktorym dokonuje się aborcji, to maluyki człowieczek

                                      Manekin też przypomina dorosłego człowieka. Nawet wielkości jest odpowiedniej.

                                      > Trudno mi uwierzyć, że nie widzisz tych różnic.
                                      > Zastanawia upór, z jakim powtarzasz, w prowadzonej dyskusji,to porównanie.
                                      > Może jak poszukasz innego porównania, uda też ci się otworzyć na przedstawiane
                                      > tu argumenty, tych, którzy uważają aborcję za zbrodnię

                                      Moża na przykład porównać jako i kurę. Czy według Ciebie to to samo ?

                                      S.
                                      • Gość: Lawa Re: Biedny katolu. IP: *.aster.pl / *.aster.pl 08.01.05, 14:18
                                        MOżna porównać.
                                        Jajo i kura tak jak kasztan i kasztanowiec.

                                        Manekin ma kształt człówiek, nie żyje.

                                        Wygłupiasz się, prawda?
                                        • snajper55 Re: Biedny katolu. 09.01.05, 05:18
                                          Gość portalu: Lawa napisał(a):

                                          > MOżna porównać.
                                          > Jajo i kura tak jak kasztan i kasztanowiec.
                                          >
                                          > Manekin ma kształt człówiek, nie żyje.

                                          Ba, na jakiej podstawie tak twierdzisz ? Kryteria odróżniające żywe od
                                          nieżywego nie są takie oczywiste.

                                          > Wygłupiasz się, prawda?

                                          Nie, nie wygłupiam się.

                                          S.
                                          • Gość: Lawa Re: Biedny katolu. IP: *.aster.pl / *.aster.pl 09.01.05, 14:34
                                            NO cóż, prowadzenie tej dyskusji wydaje mi się bezcelowe.
                                            Nie lubę dyskusji akademickich, więc się wycofuję.
                                            Przepraszam, że podejrzewałam, ze się wygłupiasz.
                                            Może to ja nie mam racji, uważając, że wydarcie nienarodzonego dziecka z łona
                                            matki, to zbrodnia.
                                            Tak jednak uważam.
                                            Nie znam kryteriów odróżniających płód od dziecka. Nie wydaja mi się potrzebne
                                            w tej kwestii.
                                            Jeżeli kogoś nie przekonują obrazy dziecka z okresu płodowego, nie moja w tym
                                            wina.
                                  • Gość: Wirtualny Katolik Re: Biedny katolu. IP: *.kom / *.kom-net.pl 09.01.05, 22:32
                                    > > Nasza wiara cieszy się powszechnym autorytetem.
                                    >
                                    > Nie cieszy. Poza tym obejmuje ona tylko 20% populacji.

                                    Skąd masz takie dane? Nie mam pojęcia, jaka część polskiego społeczeństwa
                                    zasługuje na miano katolików. Mnóstwo jest neopogan i ludzi, którzy dla własnej
                                    wygody żyją bez żadnych zasad. Wielu z nich określa się mianem katolików, bo
                                    jest im tak wygodniej. W ten sposób mogą utrzymywać pewną fikcję w stosunkach z
                                    rodziną i otoczeniem. Jednak fakt, że tak ogromna część społeczeństwa
                                    deklaratywnie uważa się za katolików, świadczy o tym, że katolicyzm cieszy się
                                    autorytetem. Nikt by się nie określał słowem, nie mających pozytywnych
                                    konotacji.

                                    > Nie, to odebranie mu szansy na dalszy rozwój, to taka spóźniona
                                    antykoncepcja.

                                    Czy Ty rozumiesz znaczenie słowa "antykoncepcja"? Antykoncepcja to zapobieganie
                                    poczęciu. Gdy coś się już poczęło, to nie ma żadnej antykoncepcji. Można co
                                    najwyżej zabić małego człowieka.

                                    > Czy zniszczenie kasztana to to samo co ścięcie drzewa?

                                    Gdyby kasztan był człowiekiem, a ścinanie kasztana byłoby mordowaniem
                                    człowieka, to odpowiedź brzmi: tak.

                                    > Ja też nie wiem, jak Ty nie możesz dostrzec farmazonów, które wypisujesz.
                                    > Noworodek to nie 5-miesięczny płód.

                                    To wyjaśnij mi, na czym polega różnica? Bo ja uważam, że nie ma żadnej różnicy.
                                    Noworodek to dziecko, które się urodziło - przez cesarkie cięcie lub w sposób
                                    naturalny. Noworodkiem może być dziecko w dowolnym wieku, przy czym za tak
                                    zwane dziecko donoszone uważa się dziecko narodzone między 38 a 42 tygodniem
                                    ciąży. Od dawna występowało tzw. zjawisko wcześniactwa, polegające na tym, że
                                    noworodek rodził się przed 38 tygodniem ciąży. Niekiedy utrzymanie go przy
                                    życiu ze względu na niewykształcenie się niektórych narządów, zwłaszcza płuc,
                                    wymaga pewnych wysiłków. Postępy współczesnej medycyny powodują, że utrzymanie
                                    przy życiu 5-miesięcznych wcześniaków jest w zasięgu ręki. Dzieci 6-miesięczne
                                    już teraz udaje się utrzymać przy życiu. Tak więc Twój postulat zezwolenia na
                                    mordowanie dzieci w macicy w wieku 5 miesięcy oznacza, że godzisz się na
                                    mordowanie dzieci, które w sprzyjających okolicznościach, gdyby nie znajdowały
                                    się w macicy, mogłyby zostać określone jako noworodki i jako takie mogłyby mieć
                                    szansę na życie. Oskarżasz mnie o fanatyzm i wypisywanie farmazonów, tymczasem
                                    sam pieszesz bez pomyślunku i - niechcący - obnażasz swoje prawdziwe oblicze
                                    człowieka mającego w pogardzie innych ludzi, nawet ich życie. Upierdliwość, z
                                    jaką powtarzasz wciąż te same, obalone przeze mnie argumenty, świadczy zaś o
                                    tym, że dobrze zdajesz sobie sprawę ze swojego upadku i masz pewnie wyrzuty
                                    sumienia.
                                    To dobrze. Może dobry Bóg pozwoli Ci odrzucić w końcu zbrodnicze zasady, którym
                                    hołdujesz, i znaleźć Prawdę. Pamiętaj, że Bóg może każdemu przebaczyć.

                                    > Udowodnij mi tą prawdę w sposób empiryczny.

                                    Znajdź ją w swoim sercu.
        • Gość: uszczypnij_muzo Re: Biedny katolu. IP: *.toya.net.pl 05.01.05, 18:41
          Wierny katolik napisał:
          >> Prawda jest jedna i nie tworzy jej motłoch.

          Zapomniałeś dodać "do którego należę". Właściwie w tym zdaniu streszczają się
          wszystkie Twoje argumenty (i nie tylko twoje)- Jedyne i Sluszne oczywiscie.
          Zapominasz dodać jedynie do swoich wypowiedzi zwrotu "moim zdaniem".
          • Gość: Wirtualny Katolik Re: Biedny katolu. IP: *.kom / *.kom-net.pl 05.01.05, 20:03
            To dość oczywiste, że moje poglądy są jedyne i słuszne. Tak wierzę, bo oparciem
            dla moich poglądów jest moja wiara i wskazania moich przewodników duchowych.
      • ell.a Biedny Abaddonolu 02.02.05, 14:26
        Też uważam, że W PEWNYM SENSIE płód to człowiek, ale aborcja to nie
        > morderstwo, tylko prawo kobiety do decydowaniu o sobie.

        Wyrażenie "prawo kobiety do decydowania o sobie" jest wyrażeniem, które ma na
        celu zniekształcenie, zakłamanie rzeczywistości.
        Wiadomo jest, że słowo "aborcja" ma znaczenie pejoratywne i jednoznacznie się
        kojarzy z pozbawieniem życia bo jest pozbawieniem życia.
        Wyrażenie "prawo kobiety do decydowania o sobie" ma wydźwięk pozytywny stąd
        jest używane przez aborcjonistów aby odwrócić uwagę od oczywistego faktu jakim
        jest aborcja na teren psychologicznych decyzji gdzie podmiotem jest tylko
        kobieta. Unikają w ten sposób zmierzenia się z faktami, że kobieta poddająca
        się aborcji decyduje nie tylko o swoim życiu. Innymi słowy: bezczelnie kłamią.
        A głupole dają się manipulować.
        • Gość: * Re: zmanipulowany(a) ell.a IP: *.internetdsl.tpnet.pl 02.02.05, 14:58
          Te karykaturalne dyagacje powinnaś jeszcze rozciągnąć na stadium przed
          zapłodnieniem :)

          ell.a napisała:

          > A głupole dają się manipulować.



          • ell.a karykaruralny dywagancie 03.02.05, 07:32
            Zbierz argumenty bo piszesz byle pisać.
            • Gość: * Re: karykaruralne dywagancie IP: *.internetdsl.tpnet.pl 03.02.05, 10:54
              Argument został przytoczony niejednokrotnie i ich reakapitulację mogłaś
              przeczytać powyżej zacytowaną z twojego własnego postu :)

              Podobne bzdety wypisuje jeden ze współczesnych doktrynerów katolickizh w
              zakresie chrześcijańskiego wychowania.
              Twierdzenie, że człoiek po śmierci zrównuje się ze zwierzęciem a początkiem
              człowieczeństwa jest zdolność istoty ludzkiej do samowiedzy i refleksji
              wyposażonej w św. ducha przejawia w swej istocie zamysłu te same walory
              błądzenia między Arystotelesem a św. Tomaszem z Akwinu.

              • ell.a Re: karykaruralne dywagancie 03.02.05, 11:17
                Niby jaki argument? Nie zauważyłam tu żadnego sensownego o czym zresztą
                świadczy Twój post, który nie zawiera konkretów a same bzdety.
                Pozdrawiam
                • Gość: * Re: karykaruralne dywagancie IP: *.internetdsl.tpnet.pl 03.02.05, 11:30
                  Jak widać, czytanie ze zrozumieniem nie każdemu jest dane :))
                  I również pozdrawiam.
                  • ell.a Re: karykaruralne dywagancie 03.02.05, 11:45
                    Tak, tak, na Twoim przykładzie doskonale to widać.
                    Pozdrawiam
                    • Gość: Wirtualny Katolik Re: karykaruralne dywagancie IP: *.icm.edu.pl / *.icm.edu.pl 03.02.05, 16:57
                      Radzę oszczędzić sobie dyskusje z tym osobnikiem. Brak kultury osobistej łączy
                      się u niego harmonijnie z nieznajomością kwestii merytorycznych, których
                      dotyczy dyskusja. Vide:
                      forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=29&w=19089761&a=20206746
                      forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=29&w=19089761&a=20206746
                      forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=29&w=19089761&a=20176005&s=3
                      • ell.a Re: karykaruralne dywagancie 04.02.05, 13:22
                        Poświęcam się dla sprawy. Nawet jak taka osoba zabiera głos to sprawia, że
                        wątek się aktualizuje.
                        Pozdrawiam
                        • Gość: Lawa Re: karykaruralne dywagancie IP: *.aster.pl / *.aster.pl 05.02.05, 14:10
                          Widzę, że dyskusja dobiegła końca. Zatem pragnę stwierdzić, iż bardzo się
                          cieszę, że moje własne przekonania na temat okrucieństwa aborcji zostały w tej
                          dyskusji potwierdzone.
                          Zwolennicy aborcji poza swoim uporem w powtarzaniu tez, że aborcja nie jest
                          morderstwem dokonanym na bezbronnym człowieku, według mnie, nic do rozmowy
                          nowego nie wnieśli.
                          Osobiście żal mi zagorzałych zwolenników aborcji. Nie są w stanie zanalizować
                          i przyjąć do wiadomości osiągnięć współczesnej nauki, ukazującej rozwój
                          człowieka od samego początku.
                          Upieranie się przy swoim zdaniu jest wynikiem wyłączenia racjonalnego myślenia.
                          Ludzie dawniej dokonywali aborcji, nie wiedząc tego, co wiemy obecnie, o
                          rozwoju prenatalnym dziecka.
                          Czasu nie można cofnąć, a wyrzuty sumienia trzeba jakoś zagłuszać. Choćby
                          poprzez uporczywe powtarzanie, że płód nie jest człowiekiema, a aborcja nie
                          jest morderstwem.
                          Dopuszczenie myśli przeciwnej jest zbyt trudne, zbyt obciąża sumienie.
                          Pragnę, aby nasza rozmowa ustrzegła wielu przed takim rozwiążaniem problemó,
                          jakie daje aborcja. Problem pozornie znika. Zabite dziecko nie urodzi się, ale
                          pamięć o aborcji pozostaje w ludziach na dziesiątki lat.
                          Kolejny raz dziękuję Wirtualnemu Katolikowi za zainicjowanie dyskusji i
                          aktywny udział, za siłę spokoju, jaką wykazał, w trudnych przecież rozmowach.
                          Dzięki


                          • Gość: * Re: karykaruralne dywagancie IP: *.internetdsl.tpnet.pl 07.02.05, 15:27
                            Jak widzę, seminaryjny tryumwirat doznaje szczęścia własnej kanonicznej głupoty.
                            • ell.a Re: karykaruralne dywagancie 08.02.05, 08:59
                              Jak widzę, forumowy popieracz aborcji doznaje napadu agresji w związku ze swoją
                              nieograniczoną głupotą i nieuctwem.
                              Tylko uważaj złotko, żebyś się nie ugryzł we własny język...
    • Gość: Dora