Dodaj do ulubionych

Jakosc ubran lub Za moich czasow.. ;)

27.07.06, 10:17
Dzis rano zauwazylam, ze moje ulubione letnie spodnie zakupione 3 tyg temu w
Nexcie zaczynaja sie przecierac. fakt, ze chodze w nim niemal codziennie, ale
bez przesady!
To juz 3 (slownie: trzecia) para od maja. przecieraja sie blyskawicznie, wiec
je po prostu wyrzucam i kupuje nowe, takie same, bo sa fajne.
podobne zjawisko wystapilo w innych spodniach tej firmy - przetrwaly jakies 2
miesiace, podarly sie w czasie urlopu.
w czasie urlopu podarly mi sie takze (z przetarcia) spodnie outdoorowe
bodajze Strom'u, zeby nie bylo, ze tylko Next.
mam wrazenie, ze ubrania produkowane obecnie sa pomyslane tak, by sluzyly jak
najkrocej, max jeden sezon - po to, by trzeba bylo kupic nastepne i
konsumujac napedzac gospodarke.
tez macie takei wrazenie?
Obserwuj wątek
    • aniaheasley Re: Jakosc ubran lub Za moich czasow.. ;) 27.07.06, 10:25
      Zgadzam sie.
      Swetry przecieraja sie na lokciach i pod pachami, spodnie, spodnice, bluzki
      rozchodza sie w szwach, i nie, nie dlatego ze za ciasne, tylko tak po prostu,
      rowniez przy kolnierzykach, tam gdzie jest wszywana metka. Czasami material,
      np. typu cheesecloth po prostu sie rozchodzi po paru praniach.
      Zauwazylam, ze jakosc chyba sie ogolnie psuje, mowie oczywiscie o sklepach typu
      high street, nie tych drozszych.
      Ale musze przyznac ze nie posunelam sie o ten krok dalej i nie przypisalam do
      tego teorii spisku ze strony sklepow :-)
      • formaprzetrwalnikowa Re: Jakosc ubran lub Za moich czasow.. ;) 27.07.06, 10:28
        nie sklepow, nie sklepow! calego przemyslu ubraniowego!
        ;-)

        ps. nastepnym razem wyprobuje te drozsze.
        • kash0303 Re: Jakosc ubran lub Za moich czasow.. ;) 27.07.06, 10:38
          Moja babcia takie rzeczy zawsze reklamowala. Kiedys (ponad 20 lat temu;))))
          kupila nam (mnie i siostrze) koszulki nocne w BHS i po paru
          praniach 'skulkowaly' sie. Babcia od razu zaniosla do reklamacji. To samo jak
          szkolny blezer z John Lewisa przetarl sie na lokciach po paru tygodniach
          uzywania. Reklamacje za kazdym razem uznano.
          • formaprzetrwalnikowa Re: Jakosc ubran lub Za moich czasow.. ;) 27.07.06, 10:42
            pomyslalam o reklamacji, ale te spodnie po prostu wygladaja na 'zachodzone na
            smierc'; juz po pierwszym praniu przybywa im na wizus rok, wiec pomyslalam, ze
            mi nie uznaja.
            a moze te 20 lat temu, keidy to mlodziez byla grzeczniejsza a fiolki pachnialy
            bardziej, uznawano, bo ciuchy byly trwalsze?
            a teraz ?
            • fatemeh Re: Jakosc ubran lub Za moich czasow.. ;) 27.07.06, 10:47
              Wiele zalezy od materialu. Smiem twierdzic ze dobrej jakosci bawelna (nie
              przetwozona, bez domieszek) wytrwa znacznie dluzej niz inne tkaniny... Dlatego
              tez nie chodze do Nezta bo bedzie mi mniej zal cegos taniego niz czegos drogiego ;o)
              • formaprzetrwalnikowa Re: Jakosc ubran lub Za moich czasow.. ;) 27.07.06, 10:52
                a gdzie sie ubierasz, jesli mozna spytac? i ile te ubrania wytrzymuja?

                ps. chodze do nexta, bo wiem, ze znajde tam cos co mi sie spodoba i w czym bede
                mogla pojsc do pracy. ciagle nie moge znalezc idealnego sklepu dla siebie.
                • chihiro2 Re: Jakosc ubran lub Za moich czasow.. ;) 27.07.06, 20:38
                  A ja wlasnie Next uwazam za najgorszy sklep w tej kategorii cenowej. Raz bylam
                  i wyszlam po kilku minutach. Okropny design, kolory, po prostu koszmar! Forma,
                  naprawde mozesz znalezc tam cos dla siebie?
                  • formaprzetrwalnikowa Re: Jakosc ubran lub Za moich czasow.. ;) 27.07.06, 22:09
                    chihiro: no własnie chwytam te spodnie, czasem cos mnie podkusi, zeby rzucic
                    okiem na inne wieszaki, ale zwykle długo to nie trwa. ze spodniami w garsci
                    (klasyczny krój, z 'dodatków' tylko jasniejszy szew na bokach;
                    lekkie 'płocienko') pedze do kasy i wychodze. a jeszcze fajna w kroju koszulę u
                    nich kupiłam -rozciagliwa, wciagana przez głowe, ale ejszcze tego samego dnia
                    zaczeła sie pruć.

                    kaliko - och, zapomniałam o kaliko! kiedys wyszłam z torbą pełną koszul a
                    jeszcze bym chciała. wiosna widziałam fajną kolekcje lnianych ciuszków -
                    niestety, wszystko przed kolano. ale zajrze tam jeszcze raz
                    :)
              • aniaheasley Re: Jakosc ubran lub Za moich czasow.. ;) 27.07.06, 11:16
                No ale Next to wlasnie taki tanszy sklep raczej.
            • kash0303 Do forma 27.07.06, 10:59
              formaprzetrwalnikowa napisała:

              > pomyslalam o reklamacji, ale te spodnie po prostu wygladaja na 'zachodzone na
              > smierc'; juz po pierwszym praniu przybywa im na wizus rok, wiec pomyslalam,
              ze
              > mi nie uznaja.

              No ale paragon z data zakupu chyba masz?
              Jak masz do nich po drodze to raz mozna sprobowac z reklamacja? A noz widelec
              uznaja.
              • eballieu ubrania 27.07.06, 11:27
                Nie posiadam nic z Next - zupelnie nie moj styl. Ale syn posiada jedna pare
                bialych spodni.
                I teraz powiem tak - pozalowalam pieniedzy. Z innych marek jego bialych rzeczy
                plamy schodza. A ja lubie bialy z granatem tego lata. Kolnierzyki zostaja
                sniezno biale, a sezon przeciez sie konczy - uzywalismy sporo tego lata bialo -
                granatowych rzeczy. Spodenki od Next'a moge wyrzucic do kosza. Moze zle
                trafilam, nie wiem. Po drugim praniu wygladaly jak zolte, a nie biale. Znak, ze
                do niby lnu dorzucono jednak jakiegos sztucznego syfu.
                Co do moich ubran. Jeszcze nie wyrzucilam swetra, spodni, po jednym praniu.
                Ostatnio zakupilam buty, za ktore po prostu dostalam zwrot kasy. Byly zle
                wykonane, w oczy to nie kulo, ale bez przesady.
                Forma, proponowalabym wiecej zainwestowac w ubrania. Jesli oczywiscie mozesz
                sobie na to pozwolic. Mam znajome, ktore kupuja cztery pary sandalek/klapek -
                kazde wyklejane cerata i probuja mi wmowic, ze "musze pewne rzeczy" miec, bo
                taka moda. A ja uparcie zostaje przy swoim - mniej, a lepszej jakosci.
                I jeszcze jedno - nie wiem jakiego typu to spodnie od tego Next'a. Ale jest
                taka zasada z ubraniami, butami - nie wolno ich nosic dzien dnia. Nawet dobre
                buty, jesli sie jeden dzien nosi caly, to nastepnego dnia powinny odpoczac.
                Poczyscic, niech oddychaja sobie.
                • formaprzetrwalnikowa Re: ubrania 27.07.06, 11:33
                  ebalieu: moge sobie pozwolic. probelm w tym, ze ja strasznie nie lubie zakupow
                  ubraniowych (a butowe to juz w ogole odchorowuje) - wiec latwiej jest mi
                  wskoczyc do sklepu, wziac z wieszaka te same spodnie w tym samy (nadal)
                  rozmiarze i zaplacic.
                  niejmniej jednak, juz postanowilam, ze w najblizszym czasie poszukam czegos
                  solidniejszego. spisalam sobie marki wymienione przez dziewczyny w watku o
                  kostuimach - bo musze troche tego typu rzeczy kupic (praca!).
                  generalnie ciuchy w Nexcie nie podobaja mi sie, ale maja kilka fasonow spodni,
                  ktore odpowiadaja mi krojem i kolorem i - o, dziwo!- neizle w nich wygladam.
                  Gdzie kupujesz lniane ubrania? marzy mi sie lniana sukienka letnia, taka
                  pastelowa, powiewna, dluga i niezbyt wydekoltowana. ale to co do tej pory
                  widzialam odstreczylo mnie od poszukiwan.
                  • aniaheasley Re: ubrania 27.07.06, 11:39
                    Zaczynam sie o siebie martwic bo mnie sie w Nexcie caly czas sporo rzeczy
                    podoba. A ze sa dodatkowo tanie to sporo tam kupuje, a przynajmniej do niedawna
                    kupowalam. Teraz niestety z wiekiem gust mi zdrozal.
                    Ale jak pracowalam w biurze to wiekszosc bylo z Nexta. Skonczylam pracowac
                    prawie 4 lata temu a caly czas chodze jeszcze w paru bluzeczkach Nextowych
                    sprzed paru lat. Idealne np na obecne upaly sa bluzeczki nieprasowajki - takie
                    co przepisowo maja byc pomarszczone.
                    Mam tez stamtad jedna lniana bluzke, biala, i po wielu wielu wielu praniach
                    wciaz wyglada swiezo. Czyli chyba jak sie trafi.

                    Len najbardziej jakosciowo sobie chwale z Boden (boden.co.uk) - koszule lniane
                    kupuje tam co roku w troche innym kolorze, mam juz cala tecze.

                  • eballieu len 27.07.06, 14:02
                    Forma, teraz Cie zabije;-)
                    Swiat Lnu - fabryka jest w Kamiennej Gorze w Polsce, he he he.
                    Tam kupilam kiedys material - maja nowoczesne wzronictwo, bo wszystko idzie na
                    zachodni rynek. Uszyla mi sukienek kilka, prostych, krawcowa. Po tych wakacjach
                    bede juz musiala je wyrzucic.
                    Mysle Forma, ze mozesz uderzyc po prosbie do forumowej Jaleo:-).
                    Ona bedzie wiedziec gdzie pojsc, kupic. A i jestem pewna, ze ci pomoze, jak jej
                    powiesz w jakim budzecie chcesz sie zmiescic.
                    Ze mnie doradca kiepski. Moja szafa nudna, jak uczennicy z internatu;-)
                    Mam swoje ulubione sklepy, ubrania, ktore lubie i tam chodze. Nie dla mnie
                    trendy z ulicy. Jak mam na lato koszulke polo na krotki rekaw, spodniczke
                    jeansowa i mokasyny z przeszyciem/ klapki, to juz jestem szczesliwa.
                  • aniaheasley Re: ubrania 27.07.06, 14:13
                    Lniana powiewna pastelowa - to moze np. Kew? Siec sklepow, maja tez wersje
                    online, chyba kew-online.com, nie jestem pewna. Maja tam pare takich wlasnie
                    wzorow sukienek, kolory bialy, szaroniebieski, cos mi sie kojarzy ze tez brudny
                    roz. No ale jak na lato to sie spiesz kochana, przeciez tutaj juz teraz latwiej
                    kurtke zimowa kupic niz bikini....
                    • chihiro2 Re: ubrania 27.07.06, 20:41
                      A moze Toast? Maja duzo lnianych rzeczy, calkiem ladne (chociaz dla mnie
                      rozmiary olbrzymie, ale ja mam 6). Cudowne lniane bezowe spodnie kupilam tego
                      lata w Miss Selfridge, ale oni sa wlasnie idealnie na male rozmiary.
                      • aniaheasley Re: ubrania 27.07.06, 23:08
                        Do mnie Toast nie przemawia. Moze jestem zbyt konwencjonalna. W Sunday Times
                        byla niedawno taka pol zartem analiza, i podobno kobiety sa albo Toast albo
                        Boden.
              • formaprzetrwalnikowa Re: Do forma 27.07.06, 11:28
                kash: next time. bo tym razem w ferworze pakowania wyrzucilam zachowane
                paragony. hehe, sama jestem ciekawa, jak zareaguja. zeby mi tylko odwagi
                starczylo...
                :)
                • lena81 Re: Do forma 28.07.06, 14:07
                  Forma nawet jesli wyrzucialas rachunek to i tak masz prawo do zwrotu.Zwlaszcza
                  ze ubrania Next maja metke z nazwa naszyta.Idziesz po prostu i mowisz ze chcesz
                  zwrocic bo jest wadliwe.Powiesz ze nosilas kilka razy upralas moze raz i zobacz
                  co sie stanie.Jesli odmowia popros o managera.Jesli ten odmowi popros o nr Head
                  Office.Powinno pomoc.Z mojego doswaidczenia wyika ze jakies 90% rozmow z HO
                  skutkuje.W najgorszym razie dadza ci store credit.Ale zgodnie z prawami
                  konsumenta za wadliwy towar nalezy ci sie gotowka.
          • kraxa roznica pomiedzy high street 28.07.06, 14:40
            a ralphem laurenem niewielka- wszystko tasmowo szyte w Chinach, badziew
            • chihiro2 Re: roznica pomiedzy high street 28.07.06, 14:59
              Jest jeszcze roznica miedzy poszczegolnymi sklepami high street. Dziela sie na
              trzy kategorie, w dodatku sam Ralp Lauren ma kategorii kilka. Linia Polo Sport
              nalezy do srodkowej polki z high street.
              • kraxa chihiro, ze Ty mnie nie zrozumialas, to szkoda 28.07.06, 16:51
                Wlasnie nie chodzi mi o licytacje z jakiej polki, przedostatniej, czy
                ostatniej, o zapewnienia "ale z stac mnie" i zarzuty " no wiesz forma, kupujesz
                w nexcie powinnas kupowac lepsze ciuchy". To wszystko jest smieszne...Bo
                naprawde WIEKSZOSC ciuchow jest szyta w tych samych fabrykach, i tym
                niewolnikom, ktorzy to szyja jest szajs egal czy to jest srednia polka
                czegostam, czy najwyzsza high street. Tam leci praca na akord i sila rzeczy
                mowy byc nie moze o dopieszczonych detalach, wykonczeniu, jakosci. Nie mowiac
                juz o powtarzalnosci wzornictwa. a swoja droga to sie dziwie, ze nie kupuejsz
                organicznych rzeczy sa bardzo ladne, i na pewno wyprodukowane z poszanowaniem
                praw ludzi przy nich pracujacych jak i srodowiska
                • chihiro2 Re: chihiro, ze Ty mnie nie zrozumialas, to szkod 28.07.06, 17:12
                  Ech, teraz zrozumialam :)

                  No nie kupuje, i napisze Ci zaraz dlaczego. Bo trudno dostac male rozmiary.
                  Nawet sie zapalilam do jednej firmy (chyba People Tree czy jakas inna), ale
                  najmniejszy rozmiar maja 8, w dodatku dosc luzne ciuchy. Ja bym wygladala jak
                  myszka w worku. Poza tym tak malo ciuchow mi sie podoba tych organicznych, a ja
                  kocham mode. Kupuje Vogue i Elle, wiem co modne i chociaz nie jestem niewolnica
                  mody, ubieram sie, ze tak powiem, "na czasie". Organiczne firmy, mam wrazenie,
                  chca wszystkie kobiety ubierac w jakies worki, najczesciej lniane czy
                  odpowiednik na zime (nie wiem, co jest naturalnego na zime), a ja cenie nie
                  tylko len i bawelne.
                • anya.po.prostu Re: chihiro, ze Ty mnie nie zrozumialas, to szkod 28.07.06, 17:18
                  kraxa napisała:

                  > Wlasnie nie chodzi mi o licytacje z jakiej polki, przedostatniej, czy
                  > ostatniej, (...) Bo naprawde WIEKSZOSC ciuchow jest szyta w tych samych
                  fabrykach,

                  Z tym sie zgadzam! I tez bylo to dla mnie zaskakujace choc przypadkowe odkrycie.
                  Ubiegalam sie kiedys o prace w pewnej firmie importujacej pewien produkt,
                  powiedzmy ciuchy, powiedzmy z Indii i pozniej ten produkt sprzedawali roznym
                  sieciom sklepow w Londynie. Gdy pani w trakcie rozmowy wspomniala kilka nazw
                  odbiorcow bylam zaskoczona, ze sa to niby konkurujace marki a tak naprawde
                  sprowadzaja towar z tego samego zrodla i tylko przyczepiaja na tym swoja metke.

                  Moja praca miala wlasnie polegac na tym aby do wlasciwych partii zamowien
                  ciuchow zamawiac wlasciwa liczbe metek od tychze sklepow i sprawdzac czy na
                  przyklad bluzeczki z metka Zary sa wysylane do Zary a nie do Nexta ;)
                  • chihiro2 Re: chihiro, ze Ty mnie nie zrozumialas, to szkod 28.07.06, 17:24
                    Ja zauwazylam, ze spodnica, jaka kupilam dwa lata temu w H&M jest z materialu,
                    z ktorego w tym roku spodnice mial Topshop (kroj inny, dlugosc inna, ale ten
                    sam kolor i te same azurki).
                  • edavenpo Re: chihiro, ze Ty mnie nie zrozumialas, to szkod 28.07.06, 17:28

                    Kraxa - spojrz na garnitur Josepha i garnitur Next i wtedy mozemy pogadac o
                    jakosci, szczegolach i wykonczeniu.

                    I tu nie chodzi o licytowanie sie kto gdzie kupuje tylko o zwykly fakt sporej
                    roznicy w jakosci.

                    To ze sklepy typu Zara czy Next sprowadzaja z tego samego zrodla to inna rzecz -
                    ich t-shirty czy tank topy czesto niczym sie nie roznia - no moze tym ze w Zara
                    rozmiar 8 to jest 8 a w Next rozmiar 8 ma metke 12 ;-)

                    Z drugiej strony, to ze cos jest made in china to nie znaczy ze to musi byc
                    chala - mnostwo ludzi ma sprowadza z Hong Kongu szyte na miare garnitury za pol
                    ceny uszyte z materialow i wykonczone jak na Savile Row.

                    Co do organic cotton i fair trade cotton to zgadzam sie z chichiro ze faktycznie
                    - niewiele mozna dostac poza etnicznym kaftanem. Choc ostatnio powstalo kilka
                    trendnych firm produkujacych organic jeans itd za ktore slono sie placi. Nie
                    pomne nazw - poszukam pozniej i wkleje jak znajde.
                    • kraxa howies dzins 28.07.06, 17:31

                    • chihiro2 Re: chihiro, ze Ty mnie nie zrozumialas, to szkod 28.07.06, 17:31
                      Np. Edun - sliczne ciuszki, ale zwykly top kosztuje ponad £150. Nie stac mnie :
                      ( Tak samo buty wegetarianskie, te ktore mi sie podobaja kosztuja tez powyzej
                      £100 i tez mnie nie stac. Tansze wegetarianskie sa z reguly ohydne.
                      • edavenpo Re: chihiro, ze Ty mnie nie zrozumialas, to szkod 28.07.06, 17:35

                        Birkenstock ma klapki weganskie ;-) Ale to tylko na lato niestety...
    • tuti Re: Jakosc ubran lub Za moich czasow.. ;) 27.07.06, 11:32
      zeby to jeszcze miec pewnosc ze cena=jakosc! A ja kupilam za duze pieniadze
      sweter, i boje sie nosic czesciej niz bardzo sporadycznie bo sie nie dosc ze
      wyciaga, to jeszcze po praniu niszczy.
      nie ufam ze wysoka cena rowna sie dobrej jakosci (no chyba ze mowimy o bardzo
      wysokich cenach,a na takie to i tak mnie nie stac;)
      Wiec z dwojga zlego wole kupic tansze, jak i tak sie ma popsuc:/

      a co do ogolnego tematu, Ja poszlabym dalej: wszystko sie teraz robi na rok,
      pare lat! Czy jakis sprzet wytrwal wam dlugo? Pralka? lodowka? Cd player?
      A stara na dzialce polska nasza juz 25 lat chodzi! podobnie z pralka!

      No chyba ze szczesliwym trafem....
      • agazat Re: Jakosc ubran lub Za moich czasow.. ;) 29.07.06, 11:38
        A mnie najtrudniej pogodzic sie z faktem, ze bardziej oplaca sie kupic nowe niz
        naprawic stare. Wlasnie okazalo sie, ze po wymianie baterii w moim
        nie-takim-znowu -starym zegarku, ktory bardzo lubie, zegarek nie chodzi wcale
        ... Czyli cos nie tak, wiec prosze aby go zreperowano, a pani na to, ze to
        nieoplacalne, ze bardziej oplaca mi sie kupic nowy ... Pewnie jest tak z
        wiekszoscia rzeczy, od butow do sprzetu AGD.
        • anya.po.prostu Re: Jakosc ubran lub Za moich czasow.. ;) 29.07.06, 12:56
          o, to prawda, i też mnie to bardzo irytuje bo ja wybredna jestem i jak coś
          znajdę fajnego do czego się przyzwyczaję to nie lubię wyrzucać po jednym
          sezonie.
          Ostatnio zaniosłam do szewca swoje ulubione buty, kupione w PL zresztą ;)
          i za zwykłe podbicie obcasów, podklejenie podeszwy i wypastowanie zapłaciłam
          dwadzieścia pięć funtów.
          A kiedy zepsuł mi się cd player, zaraz po gwarancji, to gość w sklepie wprost
          mi powiedział, że nie opłaca się tego naprawiać bo po pierwsze bardzo drogo po
          gwarancji a po drugie części do tego modelu już nie produkują. Wkurzyłam się
          dosyć bo kiedy go kupowałam to był to akurat produkt z tzw górnej półki Sony a
          nie jakieś tanie badziewie.


          Gdzieś wyczytałam kiedyś, że średnia długość używania telefonu komórkowego w UK
          wynosi 18 miesięcy. I to nie dlatego, że się psują ale dlatego że cały czas są
          coraz lepsze aparaty, coraz bardziej nęcące oferty i darmowe minuty.
          Często po zakończeniu kontraktu o wiele bardziej się opłaca wziąść nowy
          kontrakt i nowy telefon niż trwać przy starym. Możliwość zachowania swojego
          numery wszystko ułatwia.
          Szkoda tylko, że większość starych telefonów ląduje w szufladach lub koszach na
          śmieci.
          • chihiro2 Re: Jakosc ubran lub Za moich czasow.. ;) 29.07.06, 13:13
            Mama zawsze skraca mi spodnie, gdy zachodzi potrzeba. Poszlam raz do krawcowej
            tutaj, zeby dowiedziec sie, ile kosztuje skrocenie spodni i wymiana suwaka w
            spodnicy, ktora uszyla mi krawcowa w Polsce. Otoz za skrocenie chciala £20, a
            za suwak £25! (wiecej niz kosztowalo uszycie calej spodnicy!).
            Musze oddawac czasem buty do wymiany flekow, za kazdym razem kosztuje to £8 i
            zgrzytam zebami, bo moj szewc w Polsce nie bral wiecej niz 16zl...
    • steph13 Re: Jakosc ubran lub Za moich czasow.. ;) 27.07.06, 11:40
      Moim zdaniem, cala High Street przestawila sie na disposable fashion, czyli
      produkty na jeden sezon. Dobra asekuracja jest trzymanie rachunkow dlugo po
      zakupie i upierac sie przy wymianie new for old albo full refund.
      Wiosna kupilam jedwabna bluzke w groszki z Warehouse za £45. Przy pierwszym
      zalozeniu, z miesiac po zakupie, odpadly i zgubily sie dwa perelkowe guziczki.
      Poszlam do sklepu z reklamacja gdzie wlasciwie olano mnie totalnie. Znalazlam
      na internet adres do Head Office, wyslalm dlugi email lacznie z detalami
      rachunku. Probowali mi wcisnac ze to moja wina, moze bluzka za mala, moze nie
      stosowalam 'due care' etc. Guziczkow naturalnie nie mieli jako ze garment
      robiony w Far East ale po dosyc ostrej wymianie korespondencji kazali zglosic
      sie do branch X gdzie czekala na mnie nowa bluzka. |O 'stara' nie prosili, wiec
      mam dwie.
      Jesli chodzi o Next, oddalam tam buty po polrocznym noszeniu, kiedy
      bezceremorialnie odpadl caly obcas. Zgodzili sie, ze bylo to pewnie wynikiem
      design fault i zwrocili caly koszt - mialam receipt.
      Moja rada: zbierac pieczolowicie rachunki i reklamowac prosto do Head Office.
      • edavenpo Re: Jakosc ubran lub Za moich czasow.. ;) 27.07.06, 16:06

        Steph ma racje. High Street ma zazwyczaj jakosc ubran jednosezonowa i warto
        reklamowowac i odnosic jak przetrwa mniej niz jeden sezon ;-)

        Z drugiej strony pomysl Forma o tym ze jak jestes na trzeciej parze od maja to
        za te trzy pary Nextow mialabys jedna pare Hobbs (taki sklep z elegancka
        'bezpieczna' dobrze uszyta odzieza) ktora przetrwalaby dluzej niz 3 miesiace.

        Na takie ciut lepsze niz Next podstawowe 'biurowe' ubrania polecam Gap - ich
        spodnie sa lepszej jakosci niz Next i lepiej leza. W kazdym sklepie maja sekcje
        'basic' gdzie bez problemu znajdziesz fason, kolor, material jaki ci odpowiada

        Jak chcesz naprawde pieknie skrojone, znakomitej jakosci spodnie (lub kostium)
        ktory przetrwa ci materialem i fasonem kilka sezonow co najmniej to Joseph jest
        jest najlepszy moim skromnym zdaniem ale ceny sa dosc wysokie.
        • anya.po.prostu Re: Jakosc ubran lub Za moich czasow.. ;) 27.07.06, 17:05
          ja przychylam sie do teorii spisku konsumpcyjnego ;)
          Jesli ubrania, walkmany i inne rzeczy bylyby trwale na 5-10 lat to kto by co
          sezon kupowal nowe produkty? ;)
          A tak, srednio co kilka miesiecy potrzebujmy cos nowego, albo po prostu cos
          nowszego i fajniejszego jest w sklepach. I biznes sie kreci.

          Kiedys za mlodych lat dorabialam sobie w sklepie z torebkami w Polsce i
          pamietam jak klientki zawsze godzinami ogladaly i medytowaly: czy na mrozie nie
          popeka, czy raczki sie nie wytra, czy kieszonka nie urwie, czy bedzie pasowac i
          do brazu i do czarnego... czasem jak obserwuje jak tutaj dziewczyny kupuja to
          az sie usmiecham pod nosem na tamto wspomnienie.
          Wydaje mi sie, ze przynajmniej na high street nie zwraca sie az takiej uwagi na
          jakosc. Czasem obserwuje kolezanki z pracy, ktore w przewie na lunch wyskakuja
          do sklepu i wracaja z siatami pelnymi ciuchow, torebek, pierdulkow, z ktorych
          polowe potem rzucaja w kat szafy albo naloza raz i potem oddaja spowrotem do
          sklepu.

          Ja tez jestem raczej zwolenniczka, zeby zaplacic wiecej ale miec cos
          porzadnego. Lubie Phase Eight, Kaliko i Jigshaw, wiekszosc moich ulubionych
          ciuchow pochodzi wlasnie od nich.
          Czasem milo zaskakuja mnie rzeczy w H&M. Przynajmniej nie mam tam wyrzutow
          sumienia, ze place 30 funtow za zwykly t-shirt ;). Mam od nich juz trzy pary
          lnianych spodni w roznych kolorach, pierwsze przetarly sie dopiero po dwoch
          latach intensywnego noszenia. Co wiecej przy mojej "kontynentalnej budowie
          ciala" ich spodnie jako jedne z nielicznych, leza swietnie.

          Co do Nexta to mam od nich kilka koszul ale spodnie i marynarki sa dosyc
          kiepsko skrojone. I nawet jesli cos mi sie u nich spodoba to niestety nie
          pasuje na mnie ani rozmiar 10 ani 12 ani 14!
          • aniaheasley Re: Jakosc ubran lub Za moich czasow.. ;) 27.07.06, 17:40
            No musze sie zapytac - jaka to jest kontynentalna budowa ciala?
            • anya.po.prostu Re: Jakosc ubran lub Za moich czasow.. ;) 27.07.06, 18:33
              hehe... no nie wiem czy odwaze sie wytlumaczyc w trosce o poprawnosc
              polityczna ;)
              Podkreslam wiec, ze bylo to okreslenie zartobliwe :P
              Ale zostalo chyba juz publicznie ogloszone i statystycznie dowiedzone, ze
              spoleczenstwo brytyjskie ma problemy z otyloscia.

              Jak najbardziej delikatnie mowiac to ja mam biodra i mam talie, wydawaloby sie
              w miare proporcjonalne. W PL kupuje rozmiar 38 w porywach do 40. W UK, tak jak
              pisalam wyzej, czesto nie pasuje na mnie ani 10 ani 12 ani 14.

              Ogromna wiekszosc spodni, ktore mierze i probuje kupowac w UK wydaje sie byc
              szyta na osoby talii pozbawione. Spodnie maja niewielka roznice pomiedzy
              obwodem w pasie i biodrach.
              Wiem, ze moda, ale biodrowki, z ktorych wystaja stringi i oponka wydaja mi sie
              bardzo nieapetyczne ;)
              • jaleo Re: Jakosc ubran lub Za moich czasow.. ;) 27.07.06, 19:57
                Ja tez mam budowe ciala wybitnie kontynentalna ;-) Waska talia i relatywnie
                duza d... Generalnie nosze rozmiar 10, ale z dobraniem spodni mam zawsze
                klopot, bo jak leza na tylku to odstaja w talii, a przez rozmiar 8 niestety moj
                zadek nie przejdzie.

                O dziwo, dosc dobrze leza na mnie spodnie z GAP, a przeciez one sa niby szyte
                na amerykanskie figury. No i wedlug mnie sa porzadnie uszyte w stosunku do
                ceny.

                Problem ze spodniami wybitnie do pracy jest taki, ze jak drozsze i
                porzadniejsze, to zwykle mozna je tylko prac chemicznie. A za to te tansze
                nieodmienne sie wypychaja na kolanach po kilku miesiacach albo nawet
                tygodniach, zalezy jak czesto sie nosi.

                W Next-cie juz przez wiele lat nie kupilam nic dla siebie, czasami kupie cos
                dla dzieci. Stylistyka mi kompletnie nie odpowiada, poza tym Next jest tak
                popularny, ze jak cos tam kupisz to wnet sie nadziejesz na ulicy lub w pracy na
                kogos w tym samym.

                Co do sukienek to Ci chyba niewiele pomoge, bo na mnie pasuja tylko kroje
                petite, a takowe tylko niektore marki sprzedaja. Ale z tego, co widzialam,
                ladne lniane sukienki mieli w Jigsaw (kolo Monument, po lewej jak patrzysz od
                strony metra).
              • mama5plus Re: Jakosc ubran lub Za moich czasow.. ;) 28.07.06, 12:34
                To ja tez z tych kontynentalnych ;) i, odkad pamietam to w Polsce mialam
                wielki problem z doborem portek. Nie wiem na jakie tylki wtedy szyli.
                Na jakis typ komunistyczny chyba - baba-chlop bez talii ;)
                Zmienilo sie? Bo dobrze bo za tamtych czasow ratowaly mnie jedynie spodnico-
                spodnie albo ogrodniczki ;), ew. jakies szersze portki, mniej dopasowane.
                Ze spodnicami dopasowanymi ten sam problem. Ale te zamawialam u krawcowej w
                razie potrzeby, albo mama mi szyla.
                • chihiro2 Re: Jakosc ubran lub Za moich czasow.. ;) 28.07.06, 12:40
                  Ja mam waska talie, dosc waskie biodra (ale jednak jakies 20cm szersze od
                  talii, wymiary mam cos kolo 80-60-80) i czesto tu mam problem ze spodniami. Jak
                  w biodrach dobre, to talia za szeroka. Kobiety tu maja za duzo tluszczu na
                  plecach, podczas gdy ja mam klasyczne wciecie z tylu i zero oponek na plecach.
                  Nawet rozmiar 6 ma czesto miejsce na "balast" w talii i na plecach.
                  • anya.po.prostu Re: Jakosc ubran lub Za moich czasow.. ;) 28.07.06, 14:24
                    chihiro fiu fiu! 80-60-80 ale z Ciebie laska :o)))))
                    • formaprzetrwalnikowa Re: Jakosc ubran lub Za moich czasow.. ;) 28.07.06, 14:32
                      i ten rozmiar 6. ja normalnie nie wierze, ze tacy ludzie zyja na tych
                      wyspach ;) tylko pogratulowac utrzymania swietnej sylwetki, chihiro :)))
                      • chihiro2 Re: Jakosc ubran lub Za moich czasow.. ;) 28.07.06, 14:57
                        Dzieki. Staram sie jak moge, ale kontrolowac sie bardzo nie musze - to juz
                        siedzi w glowie. To dobrze z jednej strony, bo wiem jak balansowac diete, nie
                        choruje, wygladam kilka lat mlodziej (w moim i tak mlodym wieku), ale z
                        drugiej - minely czays dziecinstwa, gdy jadalam chleb z maslem i cukrem, albo
                        ogromny talerz frytek wieczorem (teraz po czyms takim brzuch mnie boli :( ). Ta
                        swiadomosc, co zdrowe a co nie czasem ciut meczy, ale na szczescie wszystkie
                        zdrowe rzeczy naprawde mi smakuja (poza selerem - kupuje co pare miesiecy i po
                        zjedzeniu jednego "patyka" wyrzucam reszte). Moze wiecie, co zrobic, by seler
                        smakowal?
                        • edavenpo Re: Jakosc ubran lub Za moich czasow.. ;) 28.07.06, 15:45
                          Moze wiecie, co zrobic, by seler
                          > smakowal?
                          __

                          ja seler wcinam z humusem ;-)
                          • chihiro2 Re: Jakosc ubran lub Za moich czasow.. ;) 28.07.06, 15:49
                            Probowalam. Wole marchewki i jakies chlebki chrupkie do hummusu.
                            • edavenpo Re: Jakosc ubran lub Za moich czasow.. ;) 28.07.06, 16:06

                              Powiem ci ze ja tez za tym nie przepadam ale wiem ze zdrowe wiec czasami
                              dorzucam do salatek.

                              Red kidney beans (lub pinto beans), coriander, seler pokrojony w kosteczke,
                              cebula czerwona, swiezo zmielony pieprz z, oliwa z oliwek i da sie zjesc.

                              Opcja 2

                              Seler w kawalki, dodaj garsc rodzynek, mieszanke posiekanych orzechow, dodaj
                              czastki slodkich mandarynek, jablko i/lub gruszke pokrojana w kostke sok z
                              kawalka cytryny i lyzke jogurtu. ja uzywam rachel's organic greek yoghurt with
                              honey...
                            • formaprzetrwalnikowa Re: Jakosc ubran lub Za moich czasow.. ;) 28.07.06, 19:18
                              dziewczyny, a co to jest ten humus?
                              bo mi się z działalnościa dzdzownic kojarzy
                              ;)
                              • edavenpo Re: Jakosc ubran lub Za moich czasow.. ;) 28.07.06, 19:22

                                humus to taki przepyszny dip zrobiony z tahini, cieciorki (chickpeas) czosnku i
                                soku z cytryny.

                                dostepny w kazdym supermarkecie.

                                Oficjalnie humus to moje ulubione jedzenie ;-)
                                • chihiro2 Re: Jakosc ubran lub Za moich czasow.. ;) 28.07.06, 20:12
                                  No i super latwy do zrobienia :)
                                  • edavenpo Re: Jakosc ubran lub Za moich czasow.. ;) 28.07.06, 20:36

                                    Powiem Ci ze ja probowalam i nie robie. Mieszkam kolo wspanialego tureckiego
                                    deli i tam chodze po humus (podobno najlepszy w Londynie - fakt, lepszego nie
                                    jadlam) - wszystko inne to podrobka ;-) Kilka razy zrobilam sama - nigdy to
                                    takiego samego smaku nie doszlam wiec sie w to nie bawie. Zawsze albo zbyt
                                    drobny, zbyt gorzki zbyt suchy - latwo jest sknocic proporcje skladnikow.
                                    • chihiro2 Re: Jakosc ubran lub Za moich czasow.. ;) 28.07.06, 21:31
                                      Ja tez nie robie, ale moj ukochany robi najpyszniejszy hummus na swiecie.
                                      Nigdzie - u zadnego Libanczyka, Turka czy Marokanczyka takiego dobrego nie
                                      jadlam.
                        • lee.loo Re: Jakosc ubran lub Za moich czasow.. ;) 28.07.06, 18:01
                          ja wcinam seler naciowy z melonem i truskawkami (jako salatke, pokrojone w
                          kostke)
                    • chihiro2 Re: Jakosc ubran lub Za moich czasow.. ;) 28.07.06, 14:37
                      E tam, przy wzroscie 1,56m to taki kurdupel ze mnie. Nikomu nie podskocze :(
                      • anya.po.prostu sposob na seler 28.07.06, 15:33
                        ja tez nie lubie ale odkrylam, ze jak sie go wrzuci do gotujacego ryzu albo
                        quinoa to lagodnieje i nadaje taki delikatny smak

                        A seler na surowo to ostatnio odkrylam niesamowite miejsce gdzie robia soki
                        wyciskane z owocow i warzyw i moj ulubiony to Go Green w skladzie: jablko,
                        seler i limonka. Mniaaaami!
                        Nawet zainwestowalabym we wlasna wyciskarke do soku, ale juz mycie blendera
                        mnie zawsze odrzuca.
                        • chihiro2 Re: sposob na seler 28.07.06, 15:39
                          Dzieki za pomysl, wyprobuje.
                          To mycie blendera tez mnie jakos malo kusi...
                    • aniaheasley Re: Jakosc ubran lub Za moich czasow.. ;) 28.07.06, 15:57
                      taaaaaa i Victoria Beckham tez jest pewnie piekna......
                      • chihiro2 Re: Jakosc ubran lub Za moich czasow.. ;) 28.07.06, 16:22
                        Co ma piernik do wiatraka?
                        • aniaheasley Re: Jakosc ubran lub Za moich czasow.. ;) 28.07.06, 16:33
                          No to ze chyba macie podobne figury. Ale to chyba raczej rozmiary dobre dla 15-
                          latki niz doroslej kobiety. Wiem, ze nie powinno mi sie to wyrwac, bardzo
                          przepraszam, juz nie bede, wyciagam kij z mrowiska.
                          • chihiro2 Re: Jakosc ubran lub Za moich czasow.. ;) 28.07.06, 16:35
                            Nie sadze. Ja jestem chyba z 15-20cm nizsza od Victorii i jestem w 100% zdrowa,
                            ona ma PCOS (zaburzenia hormonalne, czesto spowodowane zaburzeniami
                            zywieniowymi). I ja wciaz mam biodra :)
                            • aniaheasley Re: Jakosc ubran lub Za moich czasow.. ;) 28.07.06, 16:41
                              Skad wiesz o tych jej zaburzeniach? Ona zawsze twierdzi ze jest zdrowa....
                              Tak mi sie skojarzylo, bo ostatnio gdzies pisali ze ona ma wymiary 7-latki. A
                              jezeli w pasie ma 22cale, to moja 4latka ma niewiele mniej jak sie truskawek
                              naje.....
                              • chihiro2 Re: Jakosc ubran lub Za moich czasow.. ;) 28.07.06, 17:22
                                Kiedys byl z nia obszerny wywiad razem z sesja zdjeciowa w Vogue (jakos pod
                                koniec zeszlego roku) i tam mowila o tych zaburzeniach hormonalnych.
                                Wiesz, ja jak zjem nabial to talia mi sie poszerza o 12cm (!!!), co dobitnie
                                swiadczy o mojej nietolrenacji tutejszego nabialu... Bo jak go nie jem, to
                                talia jest ok.
                                Z tymi wymiarami 7-latki to bym nie przesadzala. W takim razie polowa co
                                najmniej Japonek ma figury 7-latek. Niektorzy po prostu maja szczuple kosci,
                                drobna sylwetke i niski wzrost. I jedzac odpowiednio (a ja zjadam dziennie
                                jakies 1500-2000kcal) sa szczupli.
                                Inna sprawa, ze teraz ogolnie dzieci sa wieksze i grubsze. Dzisiejsze 10 latki
                                sa czesto wzrostu i gabarytow 13-latek sprzed 10 lat...
        • kraxa nawet jesli ten joseph jst taki swietny 28.07.06, 17:34
          a bylby uszyty w chinach to nie kupilabym, dla zasady. Nie znam tej firmy, ale
          jesli to cos w styly hobbs, to dziekuje, do emerytury mi jeszcze daleko ;-DDDD
          • chihiro2 Re: nawet jesli ten joseph jst taki swietny 28.07.06, 17:40
            Nie, Joseph nie robi ciuchow w stylu Hoobs. To bardziej dobrze skrojone
            garnitury do pracy, spodnie (podobno swietnie uszyte) itp. - dobre do biurowej
            pracy. Ale drogie dosyc.
          • edavenpo Re: nawet jesli ten joseph jst taki swietny 28.07.06, 17:47

            Joseph szyje glownie we Francji - do typowo ciotkowato-garsonkowego stylu mu
            daleko.
            • greentea2 Re: nawet jesli ten joseph jst taki swietny 28.07.06, 18:00
              Potwierdzam, ze Joseph to niezla jakosc, spodnie swietnie sie nosza, ale na pewno trzeba je zwezac w
              talii, bo sa szersze w pasie, niz w biodrach:) Ale to nie problem. No i wzornictwo nie jest wcale
              ciotkowate, raczej przeciwnie. Swetry sa dobrej jakosci, niezniszczalne.
              Dobrze nosza sie spodnie z Zary i mozna je prac w pralce, tylko podszewka rwie sie szybko:)
              Warto zajrzec do Reiss, ich marynarki sa niezle. Massimo Dutti jest niezly, mozna upolowac fajne
              rzeczy, spodnie sa ok, marynarki niezbyt dobrze skorojone, ale warto sprawdzic.


              Co do jakosci i ceny, poza kilkoma wyjatkami "you get what you pay for". Oczywiscie, ze czasem mozna
              znalezc perelki za grosze i szmaty za duze pieniadze.
              Next od dawna jest moj number one na liscie najgorszych sklepow w UK, pod wzgledem jakosci i
              przede wszystkim wzornictwa.
              • chihiro2 Re: nawet jesli ten joseph jst taki swietny 28.07.06, 20:04
                Mam taki sam ranking. Next numer jeden na liscie najgorszych.
                Ogolnie lubie hiszpanska mode: Massimo Dutti, Zara, Bershka, bielizna Oysho -
                bardziej kobieca niz typowo brytyjska, czyni kobiety bardziej atrakcyjnymi a
                nie tylko "trendy" jak Topshop czy inne angielskie marki.
                Do Reiss mialam okazje zajrzec tylko kilka razy, jak bylam w Londynie. Podoba
                mi sie, choc mogloby byc taniej. Tak samo Ted Baker.
                A jakbym miala wiecej kasy kupowalaby Day Birger et Mikkelsen, wiecej Whistles,
                Erotrotikos (albo cos takiego, nie moge tego zapamietac), All Saints,
                Schumacher, a sukienki Hugo Boss (przesliczne!).
                • edavenpo Re: nawet jesli ten joseph jst taki swietny 28.07.06, 20:39

                  all saints to ostatnio moj numer 1 ;-)

                  mieli tam w tym sezonie piekne spodnice szyte z kilku warstw materialow -
                  przepiekne takie a'la Vivienne Westwood ale jestem na nie za niska - straszne
                  mnie poszerzaly...

                  all saints ma niesamowite wyroby skorzane - ich kurtki sa przepiekne
                  • chihiro2 Re: nawet jesli ten joseph jst taki swietny 28.07.06, 21:31
                    A ile masz wzrostu?
                    • edavenpo Re: nawet jesli ten joseph jst taki swietny 28.07.06, 21:43

                      1.64 - ale to za malo na spodnice ktora ma tyle materialu - zalaczam zdjecie
                      ktore zrobilam manekinowi w tej spodnicy zeby pokazac znajomej. Ona jest tutaj
                      tak ulozona, w rzeczywistosci jest znacznie mniejsza ale mimo wszystko mnie
                      przytlaczala ;-)

                      i82.photobucket.com/albums/j265/edavenpo/CIMG0462.jpg
                      • chihiro2 Re: nawet jesli ten joseph jst taki swietny 28.07.06, 21:46
                        Fajowa, przypomina mi pomysly Victor & Rolf :) Ale zgadzam sie - trzeba byc
                        bardzo wysoka i raczej chuda, zeby dobrze w niej wygladac.
                        • edavenpo Re: nawet jesli ten joseph jst taki swietny 28.07.06, 21:56

                          Byly tez takie biale, czarne i w bezowo, brazowa zlota krate - przymierzalam
                          wszystkie - w wszystkich wygladalam okropnie. Bylam niepocieszona, szczegolnie
                          ze z £85 zjechaly na £40 ;-(((

                          No ale takie zycie ;-)

                          Jedna rzecz ktora mnie w all saints wkurza to to ze ich rozmiary sa dosc duze.
                          Trzeba wyhaczyc XS inaczej nie pasuje a ja jakas super chuda nie jestem..
                          • chihiro2 Re: nawet jesli ten joseph jst taki swietny 28.07.06, 21:58
                            O nie... To podobnie jak Zara - ich sukienki sa wielgachne z reguly. French
                            Connection tez robi strasznie luzne spodnice :(

                            Ja ostatnio kupilam sobie w Whistles na przecenach cudna sukienke (mieli moj
                            rozmiar!) przeceniona z £150 na £40 :)))
                          • aniaheasley Re: nawet jesli ten joseph jst taki swietny 28.07.06, 22:45
                            Jestes
                            • edavenpo Re: nawet jesli ten joseph jst taki swietny 28.07.06, 23:00
                              aniaheasley napisała:

                              > Jestes
                              ___

                              to bylo do mnie ???
                              • aniaheasley Re: nawet jesli ten joseph jst taki swietny 28.07.06, 23:24
                                Tak :-)
                                • edavenpo Re: nawet jesli ten joseph jst taki swietny 28.07.06, 23:28


                                  Aaaa! teraz rozumiem ;-))) No ale nie przesadzaj, jestem szczupla ale nie super
                                  szczupla czy chuda - na pewno nie jak Victoria Beckham ani nic w tym stylu.

                                  P.S. tak na marginesie naszego spotkania to w ogole nie uzyli mojej wypowiedzi w
                                  tym programie - bylam niepocieszona ze moja kariera w krajowych mediach legla w
                                  gruzach na samym poczatku ;-)))
                                  • aniaheasley Re: do edavenpo 29.07.06, 19:48
                                    Zapewniam Cie, ze na pewno nie bylas chociaz w czesci tak rozczarowana jak moj
                                    syn....Wypowiedzial pare niecenzuralnych slow na temat Radio 4 i wygladal jak
                                    burza gradowa :-)
    • chihiro2 Re: Jakosc ubran lub Za moich czasow.. ;) 27.07.06, 20:35
      Zartujecie chyba! Ja mam ubrania, ktore nosze od lat, niektore bardzo czesto,
      takze angielskie ciuchy kupione tutaj jakies dwa lata temu. Na zadnym nie
      zauwazylam slabej jakosci, nic mi sie nie rpzeciera, praktycznie nie niszcze
      rzeczy wcale. A firmy sa rozne: Topshop, H&M, Benetton, Whistles, Miss
      Selfridge, New Look i inne.
      • effata Re: Jakosc ubran lub Za moich czasow.. ;) 27.07.06, 20:40
        A na mnie właśnie odwrotnie - wszystko się pali, czy dobrej firmy czy nie :)
        A buty, to już w ogóle tragedia.
        --
        Don't guess.
    • asica74 Re: Jakosc ubran lub Za moich czasow.. ;) 27.07.06, 23:09
      Niegdys w przyplywie chyba amoku, kupilam buty z Next. Przetarly sie na pietach
      po 2 tygodniach. Poszlam wiec do sklepu i pokazalam, mowiac jednoczesnie, ze
      interesuje mnie tylko i jedynie zwrot pieniedzy. W

      Na co pan sie nieco skrzywil. Ale mialam asa w kieszeni i nadal go mam, dzieki
      mej kolezance prawniczce. Jest otoz przepis mowiacy, ze wszytsko co kupujemy ma
      miec okreslona jakosc.

      www.bestpricecomputers.ltd.uk/guides/fair.htm#Buying%20Goods
      Pan sie jedynie jeszcze raz skrzywil, ale pieniadze mi zwrocil. Warto o tym
      pamietac.
      • vereena Re: Jakosc ubran lub Za moich czasow.. ;) 28.07.06, 09:28
        Dziewczyny, a Esprit? Średnia półka cenowa, a jakość do tej pory mnie nigdy nie
        zawiodła. Mam ciuchy kupione w tym sklepie w Polsce parę lat temu i czekają na
        oddanie do charity shopu, bo mi się znudziły. Ale wyglądają wciąż ok. Forma -
        ja też nie znoszę zakupów i teraz robię tak - jadę do Esprita, wydaję, co mam
        do wydania i wracam, bo zwykle podoba mi się więcej rzeczy, niż mi potrzeba.
        Fakt, że to raczej ciuchy sportowo-codzienne (pracuję w domu), ale ostatnio
        zauważyłam kolekcję bardziej "pracową". No i lniane ciuchy mają świetne.
        • aniaheasley Re: Jakosc ubran lub Za moich czasow.. ;) 28.07.06, 11:23
          No ale to w Polsce. Nie przenoscie prosze Was rozmowy na sklepy w Polsce :-)
          • chihiro2 Re: Jakosc ubran lub Za moich czasow.. ;) 28.07.06, 12:20
            Jak to w Polsce? Przeciez Esprit jest tutaj!
            • aniek133 Re: Jakosc ubran lub Za moich czasow.. ;) 28.07.06, 15:04
              Jesli chodzi o Esprit to nie udalo mi sie na niego trafic przez dwa lata w
              UK :) W Polsce tez nie widzialam, ale pamietam te sklepy z Niemiec i bardzo mi
              sie wtedy spodobaly ich ciuchy :)

              Dziwi mnie oburzanie sie na temat sklepow w Polsce, bo powiem Wam, ze jak na
              moj gust to wlasnie w Polsce sa rewelacyjne, swietne, oryginalne ciuchy,
              aczkolwiek nie zawsze swietnej jakosci, ale to chyba tak jak wszedzie :)

              W UK szukalam przez pol roku (!!!!) sukienki na zjazd klasowy. Chodizlam juz po
              wszystkich sklepach: tanich, drogich, bardzo drogich i ... nic. Wszystko albo
              szmatowate albo wieczorowe, a ja chcialam sukienke koktailowa lub nawet letnia -
              takie nic, a jednak elegancka :)
              Pewnie w Londynie nie mialabym wiekszych problemow, ale ja szukalam na poludniu
              Anglii. Po przyjezdzie do Polski w co drugim sklepie widzialam sukienki, ktore
              nadawaly sie na te okazje. Kwestia gustu, ale mi naprawde bardziej odpowiadaja
              ciuchy , ktore widze w Polsce niz te w UK. O butach juz nie wspomne, bo w UK
              kupowalam tylko sportowe.
              • chihiro2 Re: Jakosc ubran lub Za moich czasow.. ;) 28.07.06, 15:17
                Esprit jest na Regent Street w Londynie, w samym centrum. Ale w innych miastach
                moze rzeczywiscie nie ma.
                Sukienki fajne ma zawsze Zara, ale najczesciej sa dla mnie za szerokie w
                biuscie.
              • aniaheasley Re: Jakosc ubran lub Za moich czasow.. ;) 28.07.06, 15:24
                Ja sie nie oburzam na ubrania w Polsce, ale poniewaz mieszkamy w UK wiec uwazam
                dyskusje na temat co fajnego mozna kupic w Polsce troche malo praktyczna
                • anya.po.prostu Re: Jakosc ubran lub Za moich czasow.. ;) 28.07.06, 15:37
                  a dlaczego malo praktyczna? Przeciez wiekszosc z nas jezdzi mniej lub bardziej
                  regularnie do PL.
                  Zreszta, ja na przyklad bardzo czesto jestem zaczepiana w pracy, gdy mam na
                  sobie cos co kupilam w Polsce, gdzie takie fajne/oryginalne kupilam.
                  Jak jestem w Polsce to zawsze zagladam do sklepow z ciuchami.
                  • aniaheasley Re: Jakosc ubran lub Za moich czasow.. ;) 28.07.06, 15:48
                    Moze chociazby dlatego ze tu prawie kazdy watek nostalgiczny sie robi jak to w
                    Polsce fajnie :-)
                    • lee.loo Re: Jakosc ubran lub Za moich czasow.. ;) 28.07.06, 16:04
                      aniaheasley napisała:

                      > Moze chociazby dlatego ze tu prawie kazdy watek nostalgiczny sie robi jak to
                      w
                      > Polsce fajnie :-)

                      przeciez forum nie powstalo przez przypadek...
                      • aniaheasley Re: Jakosc ubran lub Za moich czasow.. ;) 28.07.06, 16:08
                        Sorry, myslalam, ze jednak nacisk jest na UK. Forum o modzie w Polsce na pewno
                        istnieje, ale to zupelnie inny temat. Tutaj jest okazja porownac doswiadczenia
                        ze sklepow z ciuchami w UK.
                        • anya.po.prostu Re: Jakosc ubran lub Za moich czasow.. ;) 28.07.06, 16:21
                          oj, nie chce juz sie czepiac, ale naprawde nie rozumiem co zlego w tym, ze ktos
                          czuje nostalgie za Polska czy napomina o sklepach w Polsce.
                          Niektorzy jezdza po ciuchy do Paryza czy Milanu, inni do Polski :P

                          Czy na forum Polki w Anglii nie mozna pisac nic o Polsce?

                          Z tego co widze to spora czesc dziewczyn jest w UK od nie tak dawna wiec chyba
                          porownania z Polska sa nieuniknione.
                          • aniaheasley Re: Jakosc ubran lub Za moich czasow.. ;) 28.07.06, 16:23
                            Dobra, bez sensu ta dyskusja, na pewno jest wlasnie tak jak piszesz.
                            • anya.po.prostu Re: Jakosc ubran lub Za moich czasow.. ;) 28.07.06, 21:19
                              no i po co zaraz te nerwy?
                              czy tutaj nawet głupia rozmowa o ciuchach nie może sie obejść bez jakiś spięć?
                              • aniaheasley Re: Jakosc ubran lub Za moich czasow.. ;) 28.07.06, 21:49
                                Zero nerwow, zapewniam. A spiecia wynikaja z roznicy zdan, to chyba jasne. W
                                koncu nie wszystkie myslimy tak samo, a wrecz przeciwnie, ile nas tyle opinii i
                                ich odcieni. Ale to nie sa nerwy.
          • vereena Re: Jakosc ubran lub Za moich czasow.. ;) 28.07.06, 16:31
            Ale ja tylko napisałam, że kupiłam kilka lat temu w PL, a teraz cały czas
            kupuję w UK. Firma jest ta sama.
            • aniaheasley Re: Jakosc ubran lub Za moich czasow.. ;) 28.07.06, 16:34
              No to przepraszam. Myslalam, ze tylko w PL, bo tutaj nie widzialam tego sklepu.
              • hopplik Re: Jakosc ubran lub Za moich czasow.. ;) 28.07.06, 16:44
                lniane kolorowe sukienki, niektóre dość ładne bywaja też w Jackpot, niestety na
                stronie są już rzeczy na następny sezon (adresy sklepów w uk można wyszukać)

                w Zarze wczoraj przymierzyłam wszystkie sukienki i są za krótkie :( a jedna
                naprawdę ciekawa była i tylko 199 pln ;), no więc wróciłam z granatową
                marynarką (nie przyznam się ile ich mam)
                • vereena Re: Jakosc ubran lub Za moich czasow.. ;) 28.07.06, 18:03
                  Sklepów Esprit faktycznie w UK jest mało - w Londynie są trzy, nie wiem, jak
                  gdzie indziej.
                  A ja z kolei nie moge tu znaleźć Jackpota, który zawsze lubiłam - próbowałam
                  tej wyszukiwarki, o której piszesz, ale sklep okazał się butikiem, w którym
                  były dwie bluzeczki Jackpota, a reszta to były inne rzeczy.
                  Ale to też nie na temat - przepraszam ;)
                  • hopplik Re: Jakosc ubran lub Za moich czasow.. ;) 28.07.06, 20:01
                    off topic ;)
                    a może jest razem z in wear?,
                    niektóre rzeczy w jackpot pl mają takie metki,
                    u mnie strona in wear doesn't work, więc nie dało się sprawdzić
    • lee.loo a jeszcze w uk jest cos takiego jak 28.07.06, 18:21
      TK maxx. fajna sprawa, bo za rozsadna cene mozna kupic rzeczy renomowanych firm.
      Minus jest taki, ze ciuchy sa zawsze kilka sezonow do tylu i zeby cos fajnego
      wybrac tzreba przebrnac przez setki wieszakow - wiec sklep tylko dla wytrwalych
      zakupowiczek.
      i jezeli ktos nie musi koniecznie miec najmodniejszych rzeczy to klasyczny t-
      shirt, koszule, topik czy spodnice zawsze znajdzie.
      nie wspomne juz o torbach - niektore to prawdziwe cuda.
    • kraxa ja tutaj za duzo nie kupilam jeszcze 28.07.06, 19:22
      Bo wole robic zakupy w Polsce poki co. Z polskich firm moim numero uno jest
      solar, i z tego co wiem oni szyja w Polsce a dzaianiny maja z Czech. Druga
      ulubiona marka to Noa Noa- no niestety czesc rzeczy szyta w Chinach, ale za to
      styl mi bardzo odpowiada. W UK widzialam noe w kilku butikach ale wybor marny i
      ceny duzo wyzsze. Nie lubie stylu sformalizowanego, nawet pracujac nie mialam
      potrzeby sie tak ubierac. a naturalne tkaniny to nie tylko len, konopie i
      bawelna, ale tez jedwab i welna, ale to wiem, nieweganskie
      • asica74 Re: ja tutaj za duzo nie kupilam jeszcze 28.07.06, 19:54
        Tez lubie Noa Noa. Przestrzegam jednak przed zwyklymi Tshirtami z tego sklepu,
        znieszkalcaja sie i kulkuja.
      • chihiro2 Re: ja tutaj za duzo nie kupilam jeszcze 28.07.06, 20:07
        Ja akurat w ubraniach nie doszlam do tej swiadomosci, by zwracac uwage na
        weganskosc tkanin. Nosze tez skorzane buty i torby, bo na razie wazniejsze jest
        dla mnie to, ze rzecz mi sie podoba niz to, ze zostala wyprodukowana
        nieetycznie. Na etyke zwracam uwage w innych kwestiach, moze kiedys zaczne tez
        w ubraniach i akcesoriach przywiazywac do tego wage. Aha - czesc bizuterii mam
        fairtrade :)
    • vierablu Re: Jakosc ubran lub Za moich czasow.. ;) 30.07.06, 15:54
      > Dzis rano zauwazylam, ze moje ulubione letnie spodnie zakupione 3 tyg temu w
      > Nexcie zaczynaja sie przecierac. fakt, ze chodze w nim niemal codziennie, ale
      > bez przesady!


      Chyba kupilysmy te same spodnie, bo mam podobny problem. Nigdy jeszcze zadne
      ubrania nie zniszczyly mi sie tak szybko jak dwie pary spodni kupione w next 2
      miesiace temu. Te lniane sa wyraznie wyblakle na udach! Nigdy wiecej nic w Next
      nie kupie.
    • t.norekk Re: Jakosc ubran lub Za moich czasow.. ;) 07.10.16, 15:02
      Lepiej wydać więcej i mieć satysfakcję, przynajmniej ja tak myślę :) zobaczcie tutaj sklep.adrenaline.pl/, same produkty wysokiej jakości w niezłych cenach

Nie pamiętasz hasła

lub ?

 

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nakarm Pajacyka