Dodaj do ulubionych

Świecie miasto mojej młodości.

IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 20.03.07, 22:50
Interesuje mnie Świecie z przed lat widziane oczami ludzi starszych.Być może
dowiemy się czegoś o Świeciu czego dziś nie wiemy?.
Obserwuj wątek
    • Gość: as Re: Świecie miasto mojej młodości. IP: *.adsl.inetia.pl 20.03.07, 23:41
      ech.....na żurawiej kępie...to było kiedyś życie
    • Gość: żelkiakuku Re: Świecie miasto mojej młodości. IP: *.internetdsl.tpnet.pl 21.03.07, 07:13
      aty skąd jesteś ciulu, że tak nazywasz swieciaków?
      • Gość: meg Re: Świecie miasto mojej młodości. IP: *.stk-net.pl 22.04.07, 20:36
        nareszcie ktos rzucil fajny temat do dyskusji. powracaja wspomienia, mozna
        dostrzec , ze czas wiele zatarl.
        fakt..... KIEDYS sWIECIE MIALO INNY KLIMAT.bylo bardziej rodzinne, ludzie byli
        serdeczniejsi.
        stary dom towarowy.... jaki on mial klimat przed Swietami.
        a teraz... banki, lumpeksy i miesne.
        na rynku nic sie nie dzieje, czy wzorem innych miast nie mozna tam czegos
        organizowac?
        brakuje w Swieciu kafejek, ludziarni,deserow... nie ma typowych miejsc , gdzie
        mozna posiedziec, pogadac. niekoniecznie przy piwsku
        pozdrow
    • Gość: sentymentalny Re: Świecie miasto mojej młodości. IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 21.03.07, 16:25
      Kto dzis pamięta Świecie z brukowanymi ulicami,meczami przy zamku,statkiem na
      Wdzie z okazji dnia morza?.Za nieboszczki Polski odbywały się zabawy ludowe na
      rynku przy domu kultury.Pamiętam zakład karny dla kobiet przy ulicy
      Sądowej,dzisiejszy poprawczak.Zakład karny był również w Przechowie na
      Miasteczku w trakcie budowy celulozy.Były też lokale gastronomiczne i kawiarnie
      Pomorzanka,Centralna, Magdalena,Jubilatka.Była też Ameryka -nieformalna grupa
      młodzieżowa,coś na wzór chuligans,przed którą wszyscy mieli respekt.Dzisiejsze
      osiedle Kościuszki to niegdyś piękny sad owocowy.Inne były też pogrzeby piękny
      karawan ciągnięty przez dwa wypasione konie Pana Pory, za którym szła
      zrozpaczona rodzina na cmentarz.Piszę to chaotycznie ale nie wiem dlaczego te
      obrazy nasuneły mi się na początek.Na dziś pytanie: gdzie mieściła się kiedyś
      BONANZA i co to było?.
      • Gość: adam Re: Świecie miasto mojej młodości. IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 21.03.07, 19:37
        Knajpa przy rzece wdzie. Fajny temat ale szczerze wątpie ,że na tym forum
        można poważnie pogadać, ale spróbowac warto. Pozdrawiam (Moje pytanie:gdzie w
        Świeciu stał ostatni wiatrak)
        • Gość: Obserwator Re: Świecie miasto mojej młodości. IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 21.03.07, 21:02
          Wiatrak ten stał na polau chyba psychiatryka nie daleko ulicy Świętopełka.
          • Gość: Świeciak Re: Świecie miasto mojej młodości. IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 21.03.07, 21:04
            W Świeciu były dwie Peny i są do dziś ,co to jest? /nie jestem pewny pisowni/
            • Gość: Dojdas/do zelkiaku [...] IP: *.st.vc.shawcable.net 21.03.07, 23:13
              Wiadomość została usunięta ze względu na złamanie prawa lub regulaminu.
            • Gość: żelkiakuku Re: Świecie miasto mojej młodości. IP: *.internetdsl.tpnet.pl 22.03.07, 07:50
              pena jedna stoi na Wodnej jest tam hurtownia farb. Pamietam biednych ludzi tam
              mieszkających, taka staruszkę co zawsze stała w progu. Pamiętam koncert
              Breakout w PDK i chłopaków z Ameryki dokazujacych na koncercie, pełno milicji
              jak tłukli pałami, bo wiara wskoczyła na siatkę ptrzed sceną, siatka się
              zarwała, koncert był extra. Mecze przy zamku, duże okrągłe lizaki, wata cukrowa
              i piwo kuflowe z beczek albo w butelkach otwieranych. Targowisko, ktore było w
              piatki i we wtorki miało klimat. Ludzie majacy działki i ogródki na starym
              mieście sprzedawali swieże owoce i warzywa a na drodze wejściowej stały baby z
              jajami i kurami. Dalej w głebi facet z Chełmna z farbowanymi włosami i wąsem
              sprzedawał kory i buty.Dyskoteki w Jubilatce przy muzyce Deep Purple i Zeppelin
              i amerykie wariujacą, i karabana co fikał do każdego , aż trafil na
              silniejszego.Ach mozna pisać i pisać.Ksiądz Kanonik Główczeski co często
              chodził przed kosciolem i wital ludzi, organista Prusiecki zawsze grał pięknie
              przed mszą i długo po mszy aż ludzie wyszli z kościoła. nie jak teraz ,
              światła zapalą w kościele dwie minuty przed wejściem szanownego jaśnie kapłana,
              wielki organista zaczyna grać jak klecha wchodzi i kończy po zamknięciu drzwi.
              Przed mszą czasem słuchają spowiedzi, mógłby grać nie byłoby słychać grzechów
              bab co obrobily dupe sąsiadce, ale on nie gra bo pewnie ma rękawice bokserskie
              założone. Było lepiej we wielu dziedzinach. Za dużo debili na Wiejskiej i jest
              coraz gorzej.
              • Gość: Anka Re: Świecie miasto mojej młodości. IP: 195.226.36.* 22.03.07, 14:01
                Czy ktos ma jakies fotografie Swiecia z tego okresu? Chetnie bym obejrzala.
                • Gość: adam Re: Świecie miasto mojej młodości. IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 22.03.07, 14:15
                  Odpowiedz: Ostatni wiatrak stał na tych pagórkach gdzie dzis jest osiedle 800-
                  lecia. Pytanie dla naprawde wtajemniczonych. Jak nazywała sie pierwsza
                  kawiarnia w kinie Wrzos ( na długo długo przed kawiarnią Tagad )? Mimo wszystko
                  Świecie jako miasto nie jest takie złe, choc wiele spraw jest do kitu.
                  • Gość: czasowstrzymywacz Re: Świecie miasto mojej młodości. IP: *.internetdsl.tpnet.pl 22.03.07, 18:54
                    ta kawiarnia to Szarotka,jeśli się nie mylę i podawali tam najlepsze kremy i
                    galaretki w okolicy(to takie desery),i w tych czasach na stadionie przy pełnych
                    trybunach oklaskiwano nasze gwiazdy piłkarskie(piłki nożnej,ręcznej)żyliśmy tą
                    atmosferą...
                    • Gość: kwiatusz321 Re: Świecie miasto mojej młodości. IP: *.stk-net.pl 26.11.07, 15:42
                      Hej, fajne wspomnienia właśnie tam pracowała i robiła te
                      wspaniałości między innymi moja mama a i mi czasem zdarzyło się tam
                      pomogać.Kawiarnia jedna z niewielu w tamtych czasach ze mozna było
                      kupić papierosy bez kartek.Pozdrawiam
              • Gość: Obserwator Re: Świecie miasto mojej młodości. IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 23.03.07, 15:13
                Druga Pena to dzisiejszy dudynek Przy ulicy Witosa 12 nad rzeką. Przed wojną
                była tam noclegownia dla bezdomnych.Nie wiem co oznacza słowo Pena jest to wyraz
                chyba z języka niemieckiego.Jeżeli ktoś wie niech napisze.Pamiętam boisko przy
                zamku jak
                trenujący tam zawodnicy myli się w miednicach w wodzie noszonej przeż gospodarza
                z łachy zamkowej.Jak jako dzieci chcieliśmy pograć w piłkę to najpierw
                musieliśmy poczyścić i wypastować piłki i buty zawodników.Po tej pracy
                dostawaliśmy od gospodarza piłkę i mogliśmy trochę pograć prawdziwą piłką ze
                skóry.To była uciecha.Jak dobrze pamiętam to gospodarzem tym był chyba Pan
                Zygmunt Piasecki.
                Na mecze przy zamku przychodzili zawsze strażacy z Świeckiego OSP z ręczną
                syreną którą niemiłosiernie chałasowali.
                • Gość: Obserwator Re: Świecie miasto mojej młodości. IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 23.03.07, 15:32
                  Miłośnikom dawnego Świecia polecam książkę Ewy Grętkiewicz pt.Już zamknięte Drzwi.
                  Bardzo ciekawa książka.

                  • Gość: miki Re: Świecie miasto mojej młodości. IP: *.adsl.inetia.pl 25.03.07, 12:42
                    a czy ktos pamieta pana z saturatorem na rynku i ta lemoniada to byly czasy ach
                    • Gość: Anka Re: Świecie miasto mojej młodości. IP: *.bagu.cable.ntl.com 25.03.07, 23:33
                      jak milo powspominac... W koncu ciekawy i przyjemny temat na tym forum.
                • Gość: Swieciak Re: Świecie miasto mojej młodości. IP: 62.189.127.* 26.03.07, 13:35
                  Pana - od slowa niemieckiego "pennen" - spac/kimac.

                  Pozdrawiam! Jak swietnie jezdzilo sie autobusem pksu do Deczna - smak grochowki
                  byl rewelacyjny!
          • Gość: Świecianka Re: Świecie miasto mojej młodości. IP: *.stk-net.pl 22.12.07, 18:20
            Nie :) ten wiatrak stał na dzisiejszym osiedlu 800-lecia :)[osiedle
            domków jednorodzinnych]. teraz na jego miescu stoi mój domek :D
        • armagedon25 Re: Świecie miasto mojej młodości. 26.03.07, 18:49
          ostatni wiatrak stał na ul polnej o ile sie nie myle.....pozdrawiam;)
      • armagedon25 Re: Świecie miasto mojej młodości. 26.03.07, 18:48
        hmmm...BONANZA...to była taka pijalnia piwa-knajpka,przy u.sądowej na przeciwko
        pszedczkola,teraz znajduje sie tam sklep spozywczy,można było tam wypic piwko
        kuflowe a potem dostac tym kuflem po głowie....tak to wyglądało:-))
        • Gość: Do armagedon25 Re: Świecie miasto mojej młodości. IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 26.03.07, 18:52
          Mylisz się z tym wiatrakiem a zresztą juz dawno zostało to wyjaśnione
      • Gość: tez sentymentalna Re: Świecie miasto mojej młodości. IP: *.adsl.inetia.pl 28.03.07, 21:15
        Oj, jak milo powspominac... Kto pamieta sztangi u Klapety,
        Barbare "pfuj",krawca Lademana z duza torba,okienko u Buczka na
        Klasztornej,pania Wloch, ktora sprzedawala lody pingwin, pania Lubomska z
        kiosku przy rynku,pana Kowalskiego ze sklepu monopolowego....i wielu innych
        swieciakow, ktorzy odeszli, ale wpisali sie w pejzaz mojego miasta....
    • Gość: as Re: Świecie miasto mojej młodości. IP: 80.51.140.* 26.03.07, 19:04
      Jestem w posiadaniu przewodnika po Swieciu z 1924 roku.Mowa w nim o pobliskim
      Zdzikowie położonym między Chełmnem a Świeciem.Nie mieszkam w Świeciu tylko
      bywam tu od czasu do czasu ale nazwy Zdzikowo nie słyszałam.Czy jest taka wieś?
      • Gość: ...? Re: Świecie miasto mojej młodości. IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 26.03.07, 19:14
        Zapewne chodzi o pobliskie Dziki.
        • Gość: Obserwator Re: Świecie miasto mojej młodości. IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 26.03.07, 21:39
          A kto dziś pamięta dawne gry podwórkowe takie jak :w palanta, w linie,w dołek, o
          murek./w linie,dołek i o murek to były gry na piemiądze/.Najlepsze ciastka i
          lody były u Kuchary-na Klasztornej.Na rynku pani sprzedawała lody Bambino z
          termosa.Pamiętam do dziś smak czerwonej oranżady w otwieranej butelce.Na poranki
          chodziło się do małego kina na Dużym Rynku i do PDK-u,były to niedzielne poranki
          filmowe,chyba o 9 rano.To były czasy.
          • Gość: haha Re: Świecie miasto mojej młodości. IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 26.03.07, 22:55
            A pół Świecia kąpało się we Wdzie przy moście, wylegiwało się na kocach pod
            wałem i podziwiało skoki ryzykantów z mostu. :)))
          • Gość: Misia Re: Świecie miasto mojej młodości. IP: 195.226.36.* 27.03.07, 16:34
            Rzeczywiscie najlepsze lody i ciasta byly u Kuchary. Nie wiem czy mozna gdzies
            znalezc rownie dobre. Sernik, szarlotka i kuleczki z marcepana... Ach jakie to
            bylo pyszne!
      • Gość: zorientowany Re: Świecie miasto mojej młodości. IP: *.internetdsl.tpnet.pl 11.04.07, 08:19
        Gość portalu: as napisał(a):

        > Jestem w posiadaniu przewodnika po Swieciu z 1924 roku.Mowa w nim o pobliskim
        > Zdzikowie położonym między Chełmnem a Świeciem.Nie mieszkam w Świeciu tylko
        > bywam tu od czasu do czasu ale nazwy Zdzikowo nie słyszałam.Czy jest taka wieś?

        Była to wieś Dzikowo w miejscu obecnego portu na Wiśle zaraz za Głogówkiem na
        wysokości przeprawy przez Wisłę do Chełmna.
    • Gość: duchem mloda Re: Świecie miasto mojej młodości. IP: *.pools.arcor-ip.net 27.03.07, 21:24
      Super temat,az milo powspominac.Gdzie te gry podworkowe,gdzie lody,gdzie
      niedzielne poranki...
    • Gość: Świeciak Re: Świecie miasto mojej młodości. IP: 83.238.147.* 28.03.07, 13:53
      Rzeczywiście u Kuchary były najlepsze lody, biegało się tam na dużej przerwie w
      trójce. Albo PTYŚ na klasztornej, jakie tam były rożki czekoladowe - pycha. I
      ten pełen stadion WDY gdy grała pierwsza drużyna. Koncerty zespołu FLESZ, lody
      w Szarotce, to były czasy. Czasami dobrze jest powspominać, łza się w oku kręci.
      • Gość: Obserwator Re: Świecie miasto mojej młodości. IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 28.03.07, 15:56
        Kiedyś Świecie kończyło się przy dworcu PKS i PKP.Pamiętam polną drogę jaką była
        ulica Wodna,chciałbym pieniądze za cukier który wyjechał nią z cukrowni na lewo.
        Druga droga która mi zawsze staje przed oczami to dzisiejsza ulicz Żwirki i
        Wigury,kiedyś polna droga.W miejscu dzisiejszej szkoły nr 8 była łąka z
        bagienkiem,często wypasał się na niej dorodny koń.Na wagary chodziło się na
        Diabelce, zamku lub ruin starej fary.Ulicą na której nikt nie czuł się
        bezpiecznie to była ulicz Polna.Kto niechodził w upalne dni do Deczna ten był na
        łachach lub nad rzeką,nie była tak zarośnięta.
        • Gość: Mam pytanie Re: Świecie miasto mojej młodości. IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 29.03.07, 16:02
          Kto wie jaka instytucja miała zajmować budynek w którym mieści się Pomenda
          Powiatowa Policji,oraz co mieściło się w niej w czasie wojny.
          • Gość: stary Re: Świecie miasto mojej młodości. IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 29.03.07, 16:50
            To chyba naturalne, że gestapo.
            • Gość: Mam pytanie Re: Świecie miasto mojej młodości. IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 30.03.07, 22:10
              Odpowiedziałeś na połowę pytania chodziło o to w jakim celu budowany był ten gmach.
              • Gość: Banias Re: Świecie miasto mojej młodości. IP: *.internetdsl.tpnet.pl 01.04.07, 18:26
                Fajny temat mieszkam w Świeciu od 1954 roku ,ale pamiętam nasze miasto bez
                asfaltu i bloków.Pierwsza droga asfaltową to Laskowicka ,kolejny asfalt pojawił
                się w szpitalu na Sądowej.Boisko przy zamku ,woda noszona przed treningiem
                w wiadrach od Maksa.Wcześniej rozbierali się pod lipą przy zamku.Pierwszym
                gospodarzem to był Ejankowski,Kiełpiński i dopiro Mundy czyli(Piasecki).Cyrk
                rozstawiał się na Małym Rynku.Ten karawan ciągnęły konie Górskiego, a Pora to
                woził węgiel.Pierwszy CPN a wnim Ściborski Franciszek i pompka moja-twoja nad
                struchawą.Ameryka to lata 70 z Achem na czele.Karaban to już skrajny odłam.
                Doskonale pamiętam kwity na plantach ,sądowej i na Rynku oraz Błażejewskiego
                jak tego pilnował.Plaża nad Wdą po przeciwnj stroni targowiska.Zaopatrzenie
                do sklepów PSS było wożone w konie P. Bochna.Baraże WDY o wejście do okręgowej
                z Unią Janikowo,Pogonią Mogilno i Nadwiślaninem-Ruchem(trzy autobusy kibiców)i
                awans oby się powtórzył po 35 latach.
                • Gość: jura Re: Świecie miasto mojej młodości. IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 01.04.07, 18:45
                  Polewaczki polewajace ulice woda w upalne dni, zjazdy na sankach od ul.Mestwina
                  do Klasztorku, lodowiska przy szkolach i na osiedlach.
    • Gość: łysy Re: Świecie miasto mojej młodości. IP: 83.238.146.* 01.04.07, 19:25
      A kto pamięta co było na miejscu obecnego amfiteatru ? :)
      • Gość: Banias Re: Świecie miasto mojej młodości. IP: *.internetdsl.tpnet.pl 01.04.07, 19:51
        Parszyka stodoła z czerwonej cegły ,po rozebraniu powstały kominy u Wnuka.
    • Gość: Obserwator Re: Świecie miasto mojej młodości. IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 01.04.07, 21:53
      Do dziś się pamięta te wyprawy na pachte do sadów i ogrodów
      psychiatryka,centrali nasiennej.W psychiatryku orzechy i jabłka a w centrali
      nasiennej czereśnie.Owoce nie były tak ważne jak to żeby pogonić się ze stróżami
      pilnującymi tych sadów.
      W pamięci mam też pomnik z Dużego Rynku wokół którego jako dziecko goniło się z
      kolegami z podwórka,a jako harcerz pełniłem warty.A może odezwie się ktoś z
      drużyny harcerskiej przy starej straży pożarnej z ulicy Mickiewicza.Opiekunem
      był Achim,Reszel i inni strażacy.Byłem z tą grupą na obozie w Decznie.Pełnione
      bardzo poważnie nocne warty w obozie i ognisko pozostaną w pamięci do końca
      życia.Były to małe sprawy ale jak ważne w moim życiu że utkwiły w pamięci do dziś.
      • Gość: Świeciak Re: Świecie miasto mojej młodości. IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 01.04.07, 22:01
        W okresie w którym alkohol był na kartki o pomniku z Dużego Rynku krążył dowcip
        że tylko tych dwóch w Świeciu nie pełniło bimbru.A swoją drogą komu przeszkadzał
        ten pomnik.Dużo ludzi miało swoje wspomienia związane z nim i nie zawsze
        chodziło o politykę i ideologię.Jeżeli z historii będziemy wybierać tylko to co
        nam pasuje to daleko nie zajedziemy.Niech się wstydzą ci co podejmowali w tej
        sprawie decyzje o
        jego likwidacji.
        • Gość: Kinoman Re: Świecie miasto mojej młodości. IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 02.04.07, 21:01
          Jak nie miało się pieniędzy na niedzielne poranki w kinach Wisła-na Dużym Rynku
          ,lub Wrzos w PDK-u to chodziło się na filmy w jednostce wojskowej ,gdzie w każdą
          niedzielę wyświetlano filmy dla wojska.Przeważnie były to filmy wojenne.Tam
          pierwszy raz zobaczyłem film Barwy Walki.Uzależnione było to od tego kto miał
          oficera dyżurnego.Patrząc na to po tylu latach to wojsko wydawało się bardzo
          zdyscyplinowane,a my dobrze przez nich traktowani.
          • Gość: przemek Re: Świecie miasto mojej młodości. IP: *.centertel.pl 02.04.07, 21:59
            Teraz Świecie jest sto razy lepsze jak dawniej
            • Gość: Świeciak Re: Świecie miasto mojej młodości. IP: 83.238.145.* 03.04.07, 12:57
              Pewnie, że lepsze ale dla Ciebie, bo Ty tamtych czasów nie pamietasz, a jak tak
              to gdzie miał sklep Klapeta.
          • Gość: jola Re: Świecie miasto mojej młodości. IP: *.pool.einsundeins.de 06.04.08, 14:15
            akto pamieta jak wojsko chodzilo do kina wrzos na seanse ?
    • Gość: łysy Re: Świecie miasto mojej młodości. IP: 83.238.144.* 03.04.07, 17:18
      A kto pamięta lody bambino z budki na przeciwko byłej "Magdalenki" na skwerku -
      pozostały tylko cisy ;(
      • Gość: Zosia Re: Świecie miasto mojej młodości. IP: *.adsl.inetia.pl 03.04.07, 19:57
        Oczywiscie-pamietam i budke, i lody bambino. A Klapeta ( pewnie nazywal sie
        Klapecki) mial sklepik-kiosk przy Wojska Polskiego, wlasciwie rog Wojska
        Polskiego i Gimnazjalnej. Dzieciaki kupowaly tam sztangi, buteleczki, murzynki
        i cukierki "za 2 zlote", a panowie latem siedzieli przy piwku.
        • Gość: Obserwator Re: Świecie miasto mojej młodości. IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 03.04.07, 20:40
          Legendą lokalnego handlu był Pan Berent który pracował w sklepie z ubraniami na
          Dużym Rynku,był on za dawnym pomnikiem.Każde ubranie kupowane przez klienta
          nawet za duże było uszyte jak dla niego.Był to handlowiec od którego ciężko było
          wyjść ze sklepu nie kupując niczego.Takich handlowców już nie spotykamy.Częstą
          zabawą uczniów szkoły nr.1 była zabawa w wyścigi zapałek w struchawie.Start był
          koło Parszyka -mieszkał na terenie dzisiejszego amfiteatru,a meta przy tunelu
          pod Wojska Polskiego.Polegało to na tym kogo zapałka szybciej dopłynie do
          mety.Oczywiście decydował o tym nurt struchawy.Kto pamięta kręcenie odcinka
          Czterech pancernych i psa w starej farze?.
          • Gość: mela Re: Świecie miasto mojej młodości. IP: *.stk-net.pl 07.04.07, 22:01
            Pamietam jak krecili Czterech Pancernych w Starej Farze i DZien Spokojnego
            Slonca na starym cmentarzu. To byly naprawde fajne czasy. na wieze zamkowa
            wchodzilo sie najpierw drewnianymi dziurawymi schodami, dalej byly kamienne.
            najlepsze zabawy byly na Diabelcach. W Psychiatryku mozna bylo grac w tenisa na
            korcie a zima bylo tam lodowisko.Naprzeciw Magdalenki byl oslawiony Malpi Gaj a
            do Pedeku chodzilo sie na fajfy.Mlodzi wieczorami przesiadywali na Plantach. Na
            Duzym Rynku siedzieli tylko starsi.Pamietam jak oblegane byly glosniki na rynku
            w czasie Wyscigu Pokoju. Wracajac do sklepow to do Kowalskiego chodzilo sie
            sprzedac butelki i pieniadze za butelki wydawalo sie na sztangi i kanoldy u
            Buczkowskiego w kiosku w murze lub u Wlochowej na lody Bambino. Pychota.
            • Gość: blacha Re: Świecie miasto mojej młodości. IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 08.04.07, 16:18
              a planty to gdzie jestem przyjezdny
              • Gość: mela Re: Świecie miasto mojej młodości. IP: *.stk-net.pl 08.04.07, 18:08
                Planty to park ze struchawa od Domu Kultury do ul. Krasickiego.
                • Gość: ramzes Re: Świecie miasto mojej młodości. IP: *.adsl.inetia.pl 08.04.07, 20:07
                  kiedys bylo naprawde fajnie pamietam jak zaraz po pochodzie 1 go maja szlo sie
                  do deczna albo na lachy sie wykapac
                  • Gość: mela Re: Świecie miasto mojej młodości. IP: *.stk-net.pl 09.04.07, 19:49
                    Po pochodzie zawsze byla frajda. Lody, zabawa na dechach na rynku. Najpierw
                    tanczyli dzieciaki czyli po naszemu gzuby, pozniej pojedyncze pary odwaznych a
                    jak sie zrobilo ciemnoto w tany ruszala reszta wiary.Tak bylo rowniez na Dzien
                    Morza.mozna bylo plywac statkiem po Wdzie i Wisle a wieczorem zabawa na
                    dechach. Piwa dziewczyny nie pily.Bylo zarezerwowane tylko dla starszych panow.
                    Mlodzi pili wino marki wino czyli duze W lub J23.To byly piekne czasy.
                    • Gość: blacha Re: Świecie miasto mojej młodości. IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 10.04.07, 19:46
                      co kiedyś było na wichrowych wzgórzach, czyli na skłodowskiej
                      • Gość: ramzes Re: Świecie miasto mojej młodości. IP: *.adsl.inetia.pl 10.04.07, 19:59
                        na sklodowskiej byly pola a niedaleko byly skarpy i wysypisko smieci
                        • Gość: mela Re: Świecie miasto mojej młodości. IP: *.stk-net.pl 10.04.07, 22:56
                          W zasadzie miasto sie konczylo przy dworcu PKS.Os.Kosciuszki to tez byly same
                          pola.W miejscu strazy pozarnej stala stara stodola. Spalila sie kiedys noca.Do
                          Pedeku przyjezdzaly na wystepy wszystkie zespoly mlodziezowe.Niebiesko-Czarni,
                          Czerwono-Czarni, Trubadurzy, Czerwone Gitary,Wojciech Korda,Mira Kubasinska i
                          wiele wiele innych.Jaki to byl czad. Fruwaly marynary.W kazda sobote chodzilo
                          sie na prywatki.Jeden adapter Bambino i pliki plyt pocztowkowych przenosilo sie
                          z jednego mieszkania do drugiego.
                          • Gość: ramzes Re: Świecie miasto mojej młodości. IP: *.adsl.inetia.pl 12.04.07, 17:32
                            a orientuje sie ktos ilu ludzi liczyla "ameryka" i kto tam przewodniczyl?
                            • Gość: Obserwator Re: Świecie miasto mojej młodości. IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 12.04.07, 20:05
                              Rządził w niej Achu- nie żyjący już Ryszard Zieliński.Była w niej też Czika.Achu
                              dobrze bił z bańki,ale parę razy też trafił na swojego i też oberwał.Wymieniać
                              po nazwiskach nie będę ale ta aktywna grupa liczyła ok.7 osób.Była też dość
                              liczna grupa chcących zaistnieć w tej grupie,ale nie było to takie łatwe.
                              • Gość: Obserwator Re: Świecie miasto mojej młodości. IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 17.04.07, 21:16
                                A kto pamięta te wielkie kolejki do kin ustawiające się na dwie i więcej godzin
                                przed otwarciem kas.Do dziś pamiętam jak zostałem poturbowany w kolejce na jeden
                                z filmów w Domu Kultury.Był to film WINNETOU.Na dobrych filmach sale kinowe były
                                zawsze pełne.Obecni kierownicy kin pewnie nawet nie pamiętają że takie czasy
                                kiedyś były.Za moich czasów w latach 70- tych conajmiej 2-3 razy w miesiącu
                                bywało się w kinie.Filmy mojej młodości -Przygody Tomka Sojera , Dzieci Kapitana
                                Granta,
                                Winnetou,Królewicz i żebrak, Do przerwy 0:1,Wakacje z duchami.Łza się w oku kręci.
                                A dziś kina puste.
                                • Gość: ramzes Re: Świecie miasto mojej młodości. IP: 77.253.50.* 18.04.07, 19:52
                                  ja tez chodzilem fajnie bylo a kina faktycznie pelne ,krzesla z bokow
                                  dostawialia a teraz w kinach popcorn cola ale ludzi brak
                                  • Gość: Obserwator* Re: Świecie miasto mojej młodości. IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 18.04.07, 22:17
                                    NBa wysokim poziomie był Świecki DKF prowadzony przez Henryka Sarneckiego,czekało
                                    się na te poniedziałki.
                                  • Gość: mela Re: Świecie miasto mojej młodości. IP: *.stk-net.pl 18.04.07, 22:32
                                    Jak w kinie wyswietlali film "Przeminelo z wiatrem" to chodzilismy codziennie
                                    na seans. Az przestali wyswietlac.Za kazdym razem wychodzilysmy z kolezankami
                                    zaplakane.Fajnie tez bylo w "Malym kinie" Przewaznie chodzilo sie na westeny.W
                                    kolejce za biletami faktycznie stalo sie dlugo.Sale kinowe zawsze wypelnione
                                    byly po brzegi.Teraz pustki.Jednak w tamtych czasach bylo biedniej ale
                                    fajniej.Ludzie byli dla siebie milsi i bardziej otwarci.Dwie taksowki na
                                    postoju, dwoch fotografow Jaworski i Sarnecki i bar mleczny na rynku.Nie
                                    wspomne juz o niezapomianej pani Wlochowej z eleganckim kokiem na glowie i
                                    termosami z lodami Bambino.
                                    • Gość: Obserwator Re: Świecie miasto mojej młodości. IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 18.04.07, 22:42
                                      Jako młody chłopak a właściwie dzieciak nosiłem jej czasami te termocy na rynek
                                      ,oczywiście za loda.A co się tyczymałego kina to do dziś widzę przed oczami
                                      niskiego starszego pana z cygarem w ustach w spodniach na szelkach.Był to chyba
                                      kierownik kina lub któtyś z pracowników.Często wchodziliśmy do kina na
                                      gapę.Wykupiliśmy jeden bilet na który wchodził ktoś z naszej paczki a reszta
                                      czekała pod drzwiami od podwórka które od środka otwierał kolega.Jednak nie
                                      zawsze się to udawało.Na Krzyżakach byłem z 8 razy na Królewicz i Żebrak 6 razy
                                      a na poranku co niedzielę.
                                      • Gość: swiecianka Re: Świecie miasto mojej młodości. IP: *.adsl.inetia.pl 19.04.07, 10:32
                                        >>Jako młody chłopak a właściwie dzieciak nosiłem jej czasami te termocy na
                                        rynek,oczywiście za loda.<<...jesteś pewien,że za loda??w tak młodym
                                        wieku??...to sie nazywa mądralo:MAMY CIĘ!!!buhahahah
                                        • Gość: Obserwator* Re: Świecie miasto mojej młodości. IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 19.04.07, 12:26
                                          Twoja spostrzegawczość mnie tak rozbawiła ,że już długo tak się nie
                                          śmiałem.Gratuluję poczucia humoru.
                                      • Gość: łysy Re: Świecie miasto mojej młodości. IP: *.adsl.inetia.pl 19.04.07, 14:47
                                        ten pan z cygarem nazywał sie Belt
                                        • Gość: ramzes Re: Świecie miasto mojej młodości. IP: *.adsl.inetia.pl 20.04.07, 12:58
                                          a pamieta ktos na mariankach dwa stare domy ktore staly na ulicy paderewskiego?
                                          jeden naprzeciw przedszkola a drugi miedzy blokami2a i2b
                                          • Gość: ja Re: Świecie miasto mojej młodości. IP: *.adsl.inetia.pl 20.04.07, 15:00
                                            Pamietam,ale to prawie bylo Przechowo. Jezeli chodzi o kierownika malego kina,
                                            to chyba nazywal sie Stusinski.A teraz pytanie : Co mozna bylo kupic u "
                                            Syrka " i gdzie miescil sie ten sklep ?
                                            • Gość: eng Re: Świecie miasto mojej młodości. IP: 213.76.129.* 20.04.07, 17:30
                                              nie kojarze tego sklepu....ale za to bardzo dobrze pamietam zawalony parking
                                              ciężarówkami przez caly dzien i całą noc przed kometą. o tym ze w komecie jest
                                              calodobowy bar mowiono nawet w informacjach "jedynki" polskiego radia! ogolnie
                                              moja mlodosc to głównie przechowo i marianki....jest co wspominać
                                              • Gość: eng Re: Świecie miasto mojej młodości. IP: 213.76.129.* 20.04.07, 17:34
                                                a czy ktos wie gdzie są 'bekerzyce' i 'bocianowo'???
                                                • Gość: Obserwato* Re: Świecie miasto mojej młodości. IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 22.04.07, 21:57
                                                  Nigdy tych określeń nie słyszałem.
                                                • Gość: myers Re: Świecie miasto mojej młodości. IP: *.hsd1.fl.comcast.net 23.04.07, 06:02
                                                  bocianowo to chyba gdzies w przechowie,a bekerzyce to ulica lesna w przechowie
                                                  kiedys byl tam cmentarz zolnierzy niemieckich ,teraz jest tam kort tenisowy.
                                                  pozdrwaiam.
                                                  • Gość: myers Re: Świecie miasto mojej młodości. IP: *.hsd1.fl.comcast.net 23.04.07, 06:08
                                                    to jeszcze raz ja !!
                                                    A kto pamieta kino w przechowie obecnym przedszkolu?
                                                  • Gość: mela Re: Świecie miasto mojej młodości. IP: *.stk-net.pl 24.04.07, 21:43
                                                    Kino w Przechowie wspominam bardzo mile. Jak nas w swieciu nie chcieli wpuscic
                                                    na film od lat 18 to mozna sie bylo zalapac w Przechowie.
                                                  • Gość: xxxx Re: Świecie miasto mojej młodości. IP: *.stk-net.pl 25.04.07, 12:58
                                                    Kto pamieta klimat starego cmentarza, te piekne zabytkowe nagrobki....
                                                    Ciekawe kto byl tak slepy i nie dostrzegal wartosci historycznej kulturowej
                                                    tego miejsca i wpadl na pomysl likwidacji cmentarza?
                                                    osoba ta popwinna byc pociagnieta do odpowiedzialnosci!
                                                  • Gość: ja Re: Świecie miasto mojej młodości. IP: *.adsl.inetia.pl 25.04.07, 14:08
                                                    Zgadzam sie. Niestety,wielu miejsc zal, a mnie najbardziej cukrowni. Jak latwo
                                                    zmiesc z powierzchni cos, co ponad sto lat stanowilo nieodlaczne element
                                                    pejzazu miasta. Dzisiaj, gdy w innych miastach dokonuje sie rewitalizacji
                                                    budynkow pofabrycznych, u nas burzy sie ceglane budynki i stawia sie okropne
                                                    Tesco. Nie chodzi tylko o budynki. Cukrownia to zaklad bliski wielu mieszkancom
                                                    Swiecia.Ciekawa jestem, kto podjal decyzje o sprzedazy cukrowni i czy naprawde
                                                    nie bylo pomyslu na zagospodarowanie tego miejsca ? Zawsze mi sie wydawalo, ze
                                                    ponadstuletnie obiekty objete sa opieka konserwatora zabytkow, ale pewnie mi
                                                    sie tylko wydawalo.....
                                                  • Gość: xxxxxx Re: Świecie miasto mojej młodości. IP: *.stk-net.pl 25.04.07, 15:26
                                                    Ktos za takie bzdurne decyzje zgarnal na pewno kupe kasy.....wybudowal wille ,
                                                    ustawil dzioeci i kupil auto
                                                  • Gość: Obserwator* Re: Świecie miasto mojej młodości. IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 01.05.07, 11:56
                                                    Porównując święto pracy dziś i w przeszłości to dzisiejsze święto mimo wszystko
                                                    jest bardzo smutne.Ludzie dziś pracują po budowach,sklepach,a świętują biurokraci.
                                                    Pojawiają się w niektórych mediach opinie że jest to święto niechciane i nie
                                                    słuszne.Pamiętam ze swojej młodości te barwne pochody,wesoły nastrój,okrutne
                                                    państwo dawało nawet kiełbase i piwo żeby robotnik chciał świętować.Potem
                                                    pojawiały się głosy o dziwo ze związku zawodowego/dziś jedynie słusznego/że to
                                                    święto komunistyczne, w co ciemny naród wierzył.Jako dziecko na ten dzień
                                                    czekałem,a widząc skalę tego święta pracy doceniałem pracę swoich rodziców.Dziś
                                                    chciałbym być tak szykanowany żeby dawano mi talon na kiełbasę piwo lub
                                                    grochówkę i dzień wolny.Jak władze miasta szanują ludzi pracy to widać po tym co
                                                    zorganizowali ludziom pracy.W przyszłych wyborach ja ani nikt z mojej rodziny
                                                    nie będzie głosował na nikogo z obecnych władz a jest to ok.15 osób.Czas to
                                                    towarzystwo pogonić.Paradoksem jest to że większość z nich była w związku
                                                    zawodowym Solidarność i z niego dostała się na zajmowane stołki.
                                                    Dziś pasouje hasło : administracja do świąt,a robole do roboty.
    • Gość: lega Re: Świecie miasto mojej młodości. IP: *.dip.t-dialin.net 05.05.07, 19:20
      Ja tez wspominam z rozrzewieniem stare czasy :-) (lata leca )Czasy Klapedy i
      Bonanzy , Porankow ( zamiast Kosciola )w Pedeku , lodow Bambino.
      Pena pochodzi moim zdaniem, od niemieckiego slowa Penner - wluczega , bezdomny .
      Czy ktos wie gdzie byla Slodka Dziurka ?
      • Gość: ja Re: Świecie miasto mojej młodości. IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 05.05.07, 20:09
        Słodka dziurka była tam gdzie dziś ta nowa knajpa Trojan coś tam a wcześniej
        czesc Domaru.
        • Gość: ramzes Re: Świecie miasto mojej młodości. IP: *.adsl.inetia.pl 05.05.07, 20:21
          dokladnie tam najwiekszy wybor slodyczy w miescie
          • Gość: mela Re: Świecie miasto mojej młodości. IP: *.stk-net.pl 05.05.07, 22:44
            Caly czas sobie lamie glowe gdzie byl sklep Syrka. Moze ktos pamieta.Fajny tez
            byl sklepik na ul. Podgornej u p. Flisikowskich. Obojetnie o ktorej godz mozna
            bylo kupic wino marki Wino.Na rogu naprzeciw plebanii byl kiosk spozywczy
            oblezony wciaz przez piwoszy i stara pompa do wody.Do ogrodu przy plebanii
            chodzilo sie na pachte na rajskie jabluszka.
            • Gość: ramzes Re: Świecie miasto mojej młodości. IP: 83.238.145.* 06.05.07, 09:24
              ta pompa wciaz tam stoi pomalowana na zielono
              • Gość: wujas_domel Re: Świecie miasto mojej młodości. IP: 62.189.127.* 08.05.07, 11:10
                jako mlodszy mieszkaniec miasta z ogromna przyjemnoscia czytam Panstwa posty.
                prosze wpisywac je nadal - swietna lektura! pozdrawiam serdecznie
                • Gość: alig Re: Świecie miasto mojej młodości. IP: *.stk-net.pl 08.05.07, 17:27
                  Sklep Syrka był obok małego kina. Można tam było kupić, o ile dobrze pamiętam,
                  śrubki, gwoździe.i temu podobne.
                  • Gość: ja Re: Świecie miasto mojej młodości. IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 08.05.07, 20:41
                    A ja pamiętam sklep Poziemskiego i najlepszą w Świeciu kiszoną kapustę, dziwne
                    co człowiek pamięta po latach
                    • Gość: mela Re: Świecie miasto mojej młodości. IP: *.stk-net.pl 08.05.07, 21:49
                      A kto pamieta dawna Pomorzanke? Mozna tam bylo przesiedziec przy malej kawie
                      caly wieczor. Zawsze bylo pelno klientow, grajaca szafa i bardzo mily nastroj.
                      Glowne wejscie bylo od strony rynku. oj wesole to byly czasy. Az sie lezka w
                      oku kreci.
                      • Gość: Obserwator* Re: Świecie miasto mojej młodości. IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 08.05.07, 21:54
                        Mela my chyba byliśmy kiedyś blisko siebie bo gdy cztam to co piszesz to tak jak
                        bym w tym uczestniczył i z tych lat mam te same spostrzeżenia z tymi miejscami
                        związane.
                        • Gość: Obserwator* Re: Świecie miasto mojej młodości. IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 08.05.07, 22:34
                          Z dzieciństwa bardzo mile wspominam Dni Morza organizowane na łąkach przy moście
                          przez Wdę.Wystrzały fajerwerków,petard,spacery statkiem po wiśle.Statek płyną za
                          most chełmiski i wracał do mostu przez Wdę.Zbierało się na tych obchodach
                          tysiące ludzi.Zabawa trwała do rana i było bardzo wesoło.Znaczącymi wydarzeniami
                          były przyjazdy do naszego miasta cyrków,karuzel.Karuzela często w tych czasach
                          stawała
                          przy ulicy Wodnej za targowiskiem.Mela pisze o Pomorzance. Kto by dziś uwierzył że
                          na miejsce nieraz trzeba było trochę poczekać, a były dwie sale i to dość
                          duże.Kiedyś do kawiarni chodziło się dużo częściej.Wychowywałem się przy Dużym
                          Rynku to było prawdziwe centrum miasta.Jako kilku letnie dziecko często
                          goniliśmy się z kolegami wokół dawnego pomnika.Szkoda że go dziś już nie
                          ma,przecież to był pomnik prostych żołnierzy.Taka to nasza kultura.
                          • Gość: kaja Re: Świecie miasto mojej młodości. IP: *.bydgoszcz.cvx.ppp.tpnet.pl 08.05.07, 22:42
                            Jak czytam o POMORZANCE czuję smak Kremu sułtańskiego- pychota
                            i zapach kawy, A gdzie dzisiaj można zjeść taaaki pyszny deser?
                            • Gość: Do Obserwatora Re: Świecie miasto mojej młodości. IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 09.05.07, 20:48
                              A ja mieszkałem na Mickiewicza i znałem wszystkich z dużego rynku-pozdrawiam
                              • Gość: mela Re: Świecie miasto mojej młodości. IP: *.stk-net.pl 09.05.07, 22:59
                                Ja tez mieszkalam w tej okolicy. Jak dawniej mowilismy "w tym fyrtlu" tez
                                biegalam po rynku. Pamietam jak przyjezdzal facet z kucykiem zaprzezonym do
                                bryczki i mozna bylo sobie zrobic zdjecia.Jak czytalam ksiazke Gretkowskiej to
                                nie znalazlam tam opisow okolic Klasztornej, Rynku<Sadowej. Ona wychowywala sie
                                na obecnych Mariankach i te okolice opisala glownie w swojej ksiazce.Przydal by
                                sie ktos kto by opisal ta druga (zawsze uwazam,ze glowna]czesc naszego pieknego
                                miasteczka. Do Obserwatora- moze chodzilismy do tej samej szkoly. Ja do dawnej
                                trojki na ul.Szkolnej.
                                • Gość: ja Re: Świecie miasto mojej młodości. IP: *.adsl.inetia.pl 10.05.07, 16:34
                                  A ja chodzilam do "jedynki" i zawsze zazdroscilismy "trojce"-nad woda sukcesow
                                  sportowych. Mieli swietna druzyne pilki recznej. Pamietam tez zespol muzyczny
                                  prowadzony chyba przez pana Ewertowskiego.
                                  • Gość: eng Re: Świecie miasto mojej młodości. IP: 213.76.129.* 10.05.07, 17:08
                                    jakis czas temu pisalem gdzie sie znajdowalo bocianowo. otóż dawne bocianowo to
                                    obecne miasteczko. a jeszcze wczesniej zamiast bocianowa była "nowa gdynia"
                                    • Gość: Obserwator* Re: Świecie miasto mojej młodości. IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 10.05.07, 20:50
                                      Prawdą jest że w szkole nr 3/dzisiejsza 7-ka/ działał zespół muzyczny prowadzony
                                      przez Pana Ewertowskiego,ale nie jest prawdą że trójka była bardziej usportowiona.
                                      Rzeczywiście bardzo emocjonujące były zawsze zawody sportowe między tymi
                                      szkołami tj.1 i 3.Szkoły te miały szczęście do dobrych i oddanych wuefistów Pani
                                      Jabłońska
                                      Panów Kobusińskiego i Spryszyńskiego.Często w ferworze walki sportowej
                                      dochodziło między nimi do kłótni.W tych czsach na lekcjach WF-u nikt nie
                                      siedział na ławkach chyba że był chory.Emocjonujące były też mecze w piłce
                                      nożnej między tymi szkołami i szkołą z Przechowa.W tych zawodach przeważnie
                                      wygrywała szkoła nr1 ,tak ja to pamiętam.Była to moja szkoła.Pozdrowienia dla
                                      Pani Meli.
                                      • Gość: mela Re: Świecie miasto mojej młodości. IP: *.stk-net.pl 10.05.07, 21:42
                                        Obserwator ,dziekuje za pozdrowienia.Jezeli chodzi o szkole i nauczycieli to
                                        wlasnie p. Kobusinski byl moim wychowawca.Natomiast p.Ewertowski prowadzil
                                        lekcje spiewu chorowego.Proby trwaly tak dlugo ze nieraz zdarzalo sie nam
                                        dziewczynom zemdlec na takiej probie.Asystowala mu zawsze p.Brygida.Oboje
                                        swiata nie widzieli poza muzyka.Wspaniali ludzie.Moze ktos pamieta jeszcze
                                        pania Hilde od ks.Kanonika. Przygotowywala nas do Pierwszej Komunii.
                                        • Gość: Adam Re: Świecie miasto mojej młodości. IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 10.05.07, 22:19
                                          Chyba jestem odrobine młodszy od Was bo za moich czasów największe emocje
                                          sportowe dostarczały mecze w piłke ręczną. Chodziłem do SP7 i w tamtym czasie
                                          nie było nam równych. (W piłkę nożną faktycznie najlepiej grali w SP3)
                                          • Gość: Obserwator* Re: Świecie miasto mojej młodości. IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 11.05.07, 21:01
                                            Pamiętam Panią Hildę razem z księdzem ,,pomidorkiem" egzaminowała moją grupę do
                                            pierwszej komuni.Egzamin odbywał się na dzisiejszej plebani w Boboli.Takim jak
                                            był św.pamięci ,, pomidorek'' długo już nie będzie.Pamiętam że byłem bardzo
                                            wystraszony tym egzaminem.Po pierwszej spowiedzi przed komunią czułem się jakbym
                                            niesiony był na skrzydłach-widocznie moje grzechy miały tak dużą wagę.Widzę wciąż
                                            jak ,,pomidorek " idzie ulicą w dużym jak kardynalskim kapeluszu i każdemu
                                            napotkanemu oddawał honory zdejmując go ,bez względu czy to była osoba młoda czy
                                            starsza.Dzięki jego osobowości zostałem ministrantem.Śmiać mi się chce jak
                                            patrzę na zdjęcie naszej grupy ministrantów na którym jest kilkanaście lat
                                            pózniej trzech milicjantów ,jeden funkcjonariusz SB.Los obierał ludziom różne
                                            drogi,ale o każdym z nich jestem do dziś dobrego zdania.
                                          • Gość: kaja Do Adama IP: *.bydgoszcz.cvx.ppp.tpnet.pl 11.05.07, 21:54
                                            Ja też chodziłam do SP7 i pamiętam właśnie mecze w ręczną - nasza buda zawsze
                                            była GÓRĄ, chodziłam na SKS-y, prowadzone przez P. Dąbrowksiego. Zarówno
                                            dziewczyny, jak i chłopaki w ręczną nie mieli sobie równych!!! POZDRAWIAM
                                            • Gość: ADAM Re: Do Adama IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 11.05.07, 22:44
                                              SKS-y w czasie gdy ja na nie chodziłem prowadził P. Klarkowski. Zawody
                                              międzyszkolne przyciągały wielu kibiców z całego miasta. KAJA pozdrowienia dla
                                              Ciebie
                                              • Gość: kaja Re: Do Adama IP: *.bydgoszcz.cvx.ppp.tpnet.pl 11.05.07, 22:50
                                                Pamiętam P.Klarkowskiego, ale jak ja zaczęłam grać w ręczną był już Dąbrowski.
                                                Boisko do gry mieliśmy może i godne pozazdroszczenia, ale ta nasza sala
                                                gimnastyczna ... pozostawiała wiele do życzenia, no nie ?? :))
                                                A pamiętasz GILOTYNĘ (Panią Nowohońską - od matematyki?)
                                              • Gość: wes Re: Do Adama IP: *.internetdsl.tpnet.pl 15.05.07, 16:31
                                                a póżniej z tej"siódemkowej"ekipy wielu zasiliło szeregi trzecioligowej!!!
                                                wówczas drużyny Wdy w szczypiorniaka.Możnaby powiedzieć że ta szkoła była(i jak
                                                się okazuje jest do teraz,patrz UKS Siódamka)wylęgarnią talentów w tej
                                                dyscyplinie.WIELKIE POZDRO DLA PIŁKARZY SENIORÓW!!!
                                      • Gość: Maly(kl.ar.69) Re: Świecie miasto mojej młodości. IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 04.06.07, 18:02
                                        Dawniej to "bylo sie" za swoja szkola.Kazdy staral sie aby to ona wypadla
                                        najlepiej w miescie panowal spokoj,porzadek i ład.Zycie niebylo moze tak
                                        kolorowe ale bylo ciekawiej.Ja chodzilem do"1" i pamietam ,ze bylismy dobzi w L.A
    • Gość: wujas domel Re: Świecie miasto mojej młodości. IP: *.range86-136.btcentralplus.com 12.05.07, 14:06
      Wspaniale posty! Jako ze jestem bardzo daleko od Swiecia to chyba jeszcze z
      wieksza przyjemnoscia czytam Panstwa wpisy. Ze swojej strony dodam ze milo
      wspominam lodowisko ogranizowane na kortach tenisowych lub osiedlu Kosciuszki.
      Serdecznie pozdrawiam! Ha! Mamy 100 postow!
      • Gość: ADAM Re: Świecie miasto mojej młodości. IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 12.05.07, 19:01
        Gilotyna - pewnie, że pamiętam. Za moich czsów nie wiedzieć czemu uczyła ona
        fizyki. Paru nauczycieli dawało się we znaki ale mimo wszystko kilku było ok.
        • Gość: Stary człowiek Re: Świecie miasto mojej młodości. IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 13.05.07, 22:59
          Kto pamięta czasy gdy była moda na degolówki i co to było?,albo moda na
          chodzenie pod pachę z radiem tranzystorowym ,ja miałem Jowitę.Słuchało się
          młodzieżowej listy przebojów,muzycznej 3.Widziało się często grupę młodzieży z
          tymi dużymi radiami pod pachę.Były to czasy gdy u sławy był Jimi Osmond z
          przebojem w polskim tłumaczeniu szalony koń,lub szalone konie,Gary Gliter.A
          krótko po tym nastąpiła moda na szwetki/co to było?/.Kto był w tym czasie trochę
          modny miał włosy do połowy pleców,nosił spodnie szwedy.W szkole za te włosy było
          się trochę psześladowany przez nauczycieli,ale jakoś to było.A dzis jest się
          łysy i pozostały tylko wspomienia.
          • Gość: wiem Re: Świecie miasto mojej młodości. IP: *.mofnet.gov.pl 17.05.07, 14:10
            Z tego co czytam to chyba mam troszke mniej lat od Państwa którzy wpisują tu
            posty. Ja nie pochodzę ze Świecia,przeprowadziłem się wraz z rodzicami do
            Swiecia w 1987r. W Świeciu wychował się mój tato , dziadek , babcia. czytając
            państwa wypowiedzi tez uświadamiam sobie ze znam te miejsca ale nie z autopsji
            tylko z opowiadań babci, taty przy rodzinnym stole.Od kilku miesiecy nie
            mieszkam juz w Świeciu, mam swoją rodzinę i wyprowadziłem się do wiekszego
            miasta, ale dzieki temu watkowi tez w mojej pamieci odzywają obrazy z moich lat
            młodzieńczych w Świeciu. Dziekuje za ten temat i pozdrawiam wszytskich
            wpisującyh swoje przezycia.
            • Gość: Obserwator* Re: Świecie miasto mojej młodości. IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 18.05.07, 09:14
              Degolówki to były czapki noszone chyba w całej Polsce po wizycie Degola
              ,pamiętam że kosztowała wtedy 20 złotych ,było to dość dużo.Moda ta trwała
              bardzo krótko.Natomiast szwedki były to ortalionowe kurtki.U szczytu mody
              chodził w nich co drugi świeciak.W latach siedemdziesiątych były modne wypady
              chłopaków na wioski na wiejskie zabawy w remizach.Zawsze wracali pełni wrażeń
              ,często rozproszeni gonieni po polach przez zazdrosnych miejscowych
              chłopaków.Kiedyś co sobotę odbywały się zabawy w remizach na wioskach.Z tego
              powodu w Świeciu było dość dużo zespołów muzycznych które grały po tych
              zabawach,weselach.Z tych zespołów kilku chłopaków porobiło nawet kariery w
              orkiestrach wojskowych w Warszawie ,Gdyni.Znam takich co najmniej trzech.Dwóch
              z nich występowało na festiwalu w Kołobrzegu.Może ktoś wie coś więcej?.
              • Gość: ja Re: Świecie miasto mojej młodości. IP: *.adsl.inetia.pl 19.05.07, 20:45
                Pamietam malutki sklepik z czapkami przy ulicy Klasztornej. Jego wlascicielka
                byla pani Agatowska.To byl sklep z meskimi nakryciami glowy, natomiast panie
                kupowaly kapelusze i czapki u pani Strzemkowskiej, a pozniej u jej corki- pani
                Zielinskiej. Ta pracownia miescila sie na rogu Mickiewicza i 10 Lutego (
                dzisiaj kwiaciarnia ).
                Rzeczywiscie w Swieciu bylo sporo zespolow. Niestety nie znam losow chlopakow
                z tych zespolow. Ja najczesciej bawilam sie na prywatkach przy magnetofonie
                Grundig ZK 140 ( jezeli pamiec mnie nie myli ), chociaz marzylam o
                tranzystorowym ZK 140 T. Nocami nagrywalam przeboje radia Luxemburg albo radia
                Lubin. Cztery sciezki to nie bylo " byle co ", szczegolnie po adapterze
                Bambino i plytach pocztowkowych kupowanych w sklepie pana Subkowskiego.
                Mlodziez bawila sie tez w Jubilatce na Sadowej albo w Cechu. Natomiast starsi
                chodzili na dancingi do Stylowej lub na zabawy "na wory"-jak sie mowilo, czyli
                do Mlynow w Przechowie. Jak przez mgle pamietam zabawy w PSS-ach ( dzisiaj
                lumpeks ).Ale na pewno nic nie przebije ...."tamtych prywatek".
                • Gość: mela Re: Świecie miasto mojej młodości. IP: *.stk-net.pl 19.05.07, 22:01
                  Najlepsze zabawy byly w Cechu.Pamietam zespoly grajace na tych zabawach.Na
                  zyczenie Andrzej Rogowski spiewal "Besame Mucho" Pieknie. Pamietam jeszcze
                  zespol Zdzisia Kochanka. Solistka byla Jola jego obecna zona.Bardzo fajnie
                  grali i spiewali.
                  • Gość: emigrantka Re: Świecie miasto mojej młodości. IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 20.05.07, 00:54
                    Witam wszystkich z ogromną radością.
                    Ze wzruszeniem przeczytałam cały ten wątek. Sprawiliście, że wróciły wspomienia
                    z moich młodych lat. W Świeciu, a właściwie w Przechowie, mieszkałam zaledwie
                    13 lat, ale były to najpiękniejsze lata mojego życia. Podobnie jak Mela
                    chodziłam na ubawy do Cechu, ale częściej bawiłam się na "worach". Doskonale
                    pamiętam "słodką dziurkę", w której kupowałam słodycze, aby umilić sobie czas
                    czekając na "miejski" i bar mleczny na Rynku, a w nim pyszne kakao. Pamiętam
                    też jak na Rynku reklamowano FIAT-a 126 (czerwonego)i chłopaka, na którego
                    mówiliśmy MIKI. Grał na gitarze i cudownie śpiewał "I can live".
                    To były fajne czasy...
                    Pozdrawiam serdecznie.
                    • Gość: mela Re: Świecie miasto mojej młodości. IP: *.stk-net.pl 20.05.07, 22:48
                      Ja tez mile wspominam te dawne czasy.Przeciez nie bylo tylu fajnych rzeczy
                      jakie sa teraz a mozna bylo fajnie sie zabawic.Bylo biedniej ale weselej.nigdy
                      sie nie nudzilismy. nie bylo takiej rywalizacji kto ma markowe ciuchy,sprzet
                      rtv, komory.Jak ktorys z chlopakow mial motor albo skuter to wozil po kolei
                      wszystkie dziewczyny.Np do Deczna. Samochodu to nikt nie mial.W Pomorzance przy
                      malej kawie przesiedzialo sie cale popoludnie.I bylo wesolo.Az sie lezka w oku
                      kreci jak sobie wspominam te czasy.Na pewno glownym powodem tego,ze bylo tak
                      fajnie byla mlodosc.
                      • Gość: ja Re: Świecie miasto mojej młodości. IP: *.adsl.inetia.pl 21.05.07, 15:13
                        Zgadzam sie z Toba, bylo biedniej i moze dlatego potrafilismy cieszyc sie z
                        drobnych rzeczy. Jako dzieciak zbieralam butelki i nie dlatego, ze w domu nie
                        bylo co do garnka wlozyc, ale po to, aby miec pare groszy dla siebie.Zawsze
                        starannie je mylam, a potem zanosilam do skupu na 10 Lutego. Tam pan dokladnie
                        sprawdzal,czy ktoras nie jest uszkodzona i wyplacal zlotowke za sztuke.
                        Do Deczna chodzilam pieszo, chyba ze ktos zmotoryzowany zatrzymal sie i
                        podwiozl.Autobusy na poczatku nie kursowaly do Deczna, a droga wydawala sie
                        taka dluga.Moze dlatego ze w siatkach nioslo sie prowiant na caly dzien, a pod
                        pacha koc. Dopiero pozniej mozna bylo zjesc jakis posilek w barze.To tam
                        rodzily sie pierwsze wakacyjne milosci. Chlopacy popisywali sie gra w siatke, a
                        dziewczyny -jak dzis - spacerowaly brzegiem jeziora albo siedzialy na
                        pomostachijak dzis -najprzystojniejsi byli oczywiscie ratownicy .
                        Pozdrawiam wszystkich, ktorym te miejsca i tamte czasy sa i zawsze beda
                        bliskie.
                        • Gość: mela Re: Świecie miasto mojej młodości. IP: *.stk-net.pl 21.05.07, 19:36
                          Jak sie nie chcialo maszerowac do Deczna to mozna bylo sie plazowac i kapac we
                          Wdzie.Po prawej stronie mostu nie bylo zarosli tylko trawa i przychodzilo tam
                          bardzo duzo ludzi. Woda byla czysta. mozna bylo popatrzec jak faceci na rauszu
                          wychodzili z Bonanzy i z mostu skakali do rzeki.Zima natomiast zjezdzalismy z
                          walu na sankach a na zamarznietym rozlewisku na lyzwach. Fajne byly te lyzwy.
                          Przypinane byly do butow na zabki albo trzeba bylo u szewca wstawic w obcasy
                          takie metalowe blaszki z dziurkami, w ktore sie mocowalo lyzwei przypinalo
                          paskami.Piszcie wiecej bo bardzo milo sie czyta takie wspomnienia.Pozdrowienia
                          dla wszystkich.
                          • Gość: 70onte! Re: Świecie miasto mojej młodości. IP: 62.189.127.* 22.05.07, 19:53
                            A pamietaja Panstwo lyzwy na stawie u Pana Piotrowskiego na Chmielnikach? Chyba
                            jest tam teraz fabryka styropianu prowadzona przez jego syna. Albo pierwsze w
                            Swieciu duze fiaty - kto byl pierwszy? Pozdrawiam z Hamburga!
                            • Gość: ja Re: Świecie miasto mojej młodości. IP: *.adsl.inetia.pl 23.05.07, 15:04
                              Wydaje mi sie, ze pierwsze duze fiaty mieli panowie Piotrowski z ulicy
                              Chmielniki i Gostomski z Wodnej. Lodowiska na stawie u pana Piotrowskiego nie
                              znalam ( to nie moj "fyrtel"), ale jezdzil tam na lyzwach moj maz, swieciak od
                              urodzenia) i mowi, ze czesto grywal tam w hokeja, a najlepsi na lodzie byli
                              synowie pana Piotrowskiego i niezyjacy juz Tadek Kiprowski (Kiper).A gdzie jako
                              dzieciaki jezdziliscie na sankach ? Ja pamietam fantastyczna "rzeznicka" gore i
                              zjazdy obecna ulica Prusa.Startowalo sie w miejscu, gdzie dzis sa schody
                              prowadzace chyba do ulicy Kochanowskiego , a kto mial dobre sanki dojezdzal do
                              Wojska Polskiego.A kto wie, co to byl "bamel"?
                              • Gość: mela Re: Świecie miasto mojej młodości. IP: *.stk-net.pl 23.05.07, 20:53
                                Bamel to chyba bylo kilka sanek powiazanych ze soba.nie jestem jednak calkiem
                                pewna.Bylo to jednak niebezpieczne przy zjazdach bo pamietam ze mama zawsze
                                zabraniala mi zjezdzac w bamel.Moja trasa do zjezdzania byla od wiatraka na
                                Woj.Pols. przez Swietopelka i Sadowa.Przy dobrym sniegu dojezdzalismy do
                                Psychiatryka.Na lyzwy chodzilam na kort w psychiatryku lub na zamarznieta
                                rzeke.W domu sie nigdy nie przyznawalam,ze bylam na rzece.
                              • Gość: aga Re: Świecie miasto mojej młodości. IP: 83.2.10.* 23.05.07, 23:27
                                ja zima zawsze na sanki chodzilam na boiska w szkole nr.3 oczywiscie
                                najwazniejsza konkurencja było zjeżdżanie na butach !!! latem zawsze siedziało
                                sie w parku na ławkah przy gitarze sluchalismy jak starsi chłopcy grali na
                                gitarach .latam chodzilismy na drugie łachy sie kąpać a wieczorem szukalismy
                                sie w podchody to były czasy :-)))))
              • Gość: pał Re: Świecie miasto mojej młodości. IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 25.05.07, 23:59
                kto pamięta pierwszy autobus
                • grisch Re: Świecie miasto mojej młodości. 26.05.07, 00:01
                  Ja pamiętam tylko ten, którym pierwszy raz pojechałem na Basen..
                  • grisch Re: Świecie miasto mojej młodości. 26.05.07, 00:06
                    aaaa i jeszcze gdzieś miałem te "dziurkowane bilety" za kilka groszy.. i te
                    wyrównawcze za 5 :)
                  • Gość: pał Re: Świecie miasto mojej młodości. IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 26.05.07, 00:16
                    Autobus to star 20 ławki po obu stronach i trzecią w środku jechalismy z
                    rodzicami z Rynku już niewiem gdzie ale chyba do Chełmna wchodziło
                    się z tyłu po drabińcena na stałe przymocowaną już nie pamiętam ktory
                    to był rok
                    • Gość: pał Re: Świecie miasto mojej młodości. IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 26.05.07, 00:44
                      mam propozycję dla wszystkich w moim wieku i nie tylko Swieciakow trzeba
                      się kiedyś spotkać choćby ktoregś dnia na RYNKU pewnie bedzie radocha
                      bo spotka się samych swoich a czasem sympatje z lat naście
                      • Gość: mija Re: Świecie miasto mojej młodości. IP: *.adsl.inetia.pl 26.05.07, 18:28
                        a jaki jest ten Twoj przedzial wiekowy? bo nie wiem czy ja moge-być może za
                        wczesnie a w najgorszym wypadku zapozno....
                        • Gość: pał Re: Świecie miasto mojej młodości. IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 26.05.07, 19:23
                          jeśli chodzi o wiek to chodziło mnie o tych co pamiętają miedzy innymi
                          wiatrak ;bruk w mieście autobus star 20 no i nie tylko bo i o tych co
                          pamiętają miasto z przeszłości każde wspomienie i u młodszego pokolenia co
                          czuje coś co go wiązało wcześniej lub nadal wspomina z przyjemnościa okres
                          młodości
                          • Gość: Banias Re: Świecie miasto mojej młodości. IP: *.internetdsl.tpnet.pl 26.05.07, 20:28
                            Wracam do nauczycieli z SP-3,kto pamięta P.Helene Gawrońską ,wspaniałgo
                            nauczyciela i dusze Człowieka poza szkołą. Kuligi wycieczki i ogniska z Nią
                            to była poezja!
                            Mile wspominam Tomasz i Lecha Glaze, Zenka Kawke,Mazura (z brodą starszy pan),
                            Bronka Piotrowskiego jak grali w Jubilatce i szpitalu trudno było się dostać
                            na balety.Wspaniałe czasy.Pozdrawiam.
                            • Gość: mela Re: Świecie miasto mojej młodości. IP: *.stk-net.pl 27.05.07, 19:29
                              Autobusem Do ktorego sie wsiadalo po drabince z tylu tez jechalam z rodzicami
                              do Chelmna.Strasznie sie balam. Ze szkoly nr 3 pamietam
                              p.Gawronska,Manthaj,Dabrowska,Szybowicz pana Kobusinskiego,
                              Konopackiego,Lupkowskiego, pania Weryk oraz niezapomiana pania(zapomnialam
                              nazwiska)do ktorej zawsze wolalysmy "prosze pani,oczko pani leci" a ona
                              niezmiennie odpowiadala " to k...a kupcie mi nowe ponczochy.Klela jak szewc ale
                              byla fajna.
                              • Gość: ja Re: Świecie miasto mojej młodości. IP: *.adsl.inetia.pl 27.05.07, 19:52
                                Ta nauczycielka byla niezapomniana, niestety niezyjaca juz, pani Stasiewicz ( z
                                domu Kesik). Rzeczywiscie klela jak szewc, ale kazdy wiedzial, ze to tak tylko,
                                bez zlosci, bo byla naprawde czlowiekiem o golebim sercu.
                                Ja tez pamietam te pierwsze autobusy, do ktorych wchodzilo sie po
                                drabince.Jezdzilam nimi do Terespola, a stamtad dalej pociagiem. Zdarzalo sie,
                                ze z Terespola wracalam z rodzicami do domu pieszo. Oj, jaka to byla dluga
                                droga...
                                • Gość: mela Re: Świecie miasto mojej młodości. IP: *.stk-net.pl 27.05.07, 20:23
                                  no wlasnie.Ja ja pamietam jako p. Kesik. pozniej moja corka opowiadala mi o p.
                                  Stasiewicz i okazalo sie,ze to ta sama "Pani"Byla naprawde wspaniala.Fajna byla
                                  tez nasza p.wozna.najlepsze jej powiedzenie,to "biblioteki dzisiaj nie ma bo
                                  pani Manthajowa jest wyjechana" pamietam jeszcze dobrotliwego biologa p.
                                  Gulskiego.Jak mu przypadkowo zbilismy w klasie sloik z golabkiem w formalinie
                                  to sie az rozchorowal.A my mielismy straszne wyrzuty sumienia.
                                  • Gość: emigrantka Re: Świecie miasto mojej młodości. IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 31.05.07, 23:47
                                    Moi drodzy, wiem, że trochę odbiegam od tematu wątku, ale czy ktoś z Was wie
                                    gdzie kiedyś w Świeciu znajdowała się część miasta zwana Blankowanie lub
                                    Błąnkowanie? Blankowanie jest to termin architektoniczny (zębate zwieńczenie
                                    muru obronnego, baszty...).W przeszłości określano tak również miejsce na
                                    terenie Świecia lub Przechowa (np. w metrykach). Będę wdzięczna za jakikolwiek
                                    ślad.
                                    Pozdrawiam
                                    • Gość: polna Re: Świecie miasto mojej młodości. IP: 62.189.127.* 01.06.07, 15:46
                                      Bylo to chyba w okolicach dzisiejszej ulicy Polnej - gdzie mozna zobaczyc
                                      fragmenty murow obronnych.
                                      • Gość: info Re: Świecie miasto mojej młodości. IP: 83.238.147.* 01.06.07, 17:53
                                        Polecam Dyptyk Świecki Dariusza Piaska -
                                        do wypożyczenia w bibliotece
                                        albo do kupienia w Izbie Regionalnej
                                        tam są plany Starego Miasta i uliczka obok murów miejskich
                                        od Fary do ulicy Mostowej ma nazwę Blankowanie
                                        • Gość: ja Re: Świecie miasto mojej młodości. IP: *.adsl.inetia.pl 01.06.07, 23:12
                                          A kto miał (ma) "szałerek" i co sie w nim miesciło ?
                                          • Gość: ara Re: Świecie miasto mojej młodości. IP: 89.100.134.* 01.06.07, 23:37
                                            Szalerek to inaczej skladzik, drewutnia - chyba wszyscy mieli go na podworku.
                                        • Gość: emigrantka Re: Świecie miasto mojej młodości. IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 02.06.07, 12:11
                                          Dzięki! Serdeczne dzięki za ekspresową pomoc!
                                          Pozdrawiam
                                          • Gość: A kto z was... Re: Świecie miasto mojej młodości. IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 02.06.07, 13:59
                                            kupował buty u Baty?
                                            • Gość: ja Re: Świecie miasto mojej młodości. IP: *.adsl.inetia.pl 02.06.07, 18:28
                                              Chodzi o sklep obuwniczy na rogu ulic Klasztornej i Batorego. Oczywiscie
                                              kupowalam tam buty, ale nigdy tej firmy, chociaz zawsze tak nazywano ten sklep.
                                              Nie wiem dlaczego, moze przed wojna sprzedawano tam buty Baty. A kto pamieta,
                                              gdzie miescila sie kiedys Biblioteka Publiczna ?
                                              • Gość: eng Re: Świecie miasto mojej młodości. IP: 213.76.129.* 02.06.07, 18:43
                                                biblioteka była kiedyś przy młynie w Przechowie ale dokładnie nie wiem czy to
                                                byla publiczna
                                                • Gość: lega Re: Świecie miasto mojej młodości. IP: *.dip.t-dialin.net 04.06.07, 20:24
                                                  Bibloteka byla kiedys na Duzym Rynku rog Klasztornej i Batorego , potem byl tam
                                                  bar mleczny a pozniej sklep agd .
                                                  Pytanie dla podeszlych w wieku ,co bylo na rogu Ogrodowej i Mickiewicza ;-))