rypioze
04.07.09, 12:24
Do chałasu kosiarek doszło grillowanie.Kupuje się kilka kilogramów
mięsa i tyleż kiełbas,zaprasza kilka osób,rozpala grill i przez
kilka godzin dym i smród wali powyżej drugiego piętra.Trzeba zamykać
okna bo do gorącego i parnego powietrza dołącza się smród i
dym.Biesiadnicy siedzą na powietrzu,dym wali do góry,więc im nie
przeszkadza.Widziałem grillowanie w Polsce i w innych
krajach,polegało to na wytworzeniu żaru a nie dymu sięgającego
trzeciego piętra.Zmienił się sposób?Pozdrowienia dla biesiadników.