samiutka88
29.07.09, 19:01
I stało się zostawił mnie samą. Po miesiącu niepewności co zrobi, czy będzie
ze mną i dzieckiem podjął decyzję. Marzyliśmy o założeniu rodziny, o wspólnym
życiu, o dziecku, a teraz, gdy to wszystko mogło stać się realne stchórzył.
Piszę, bo muszę się komuś wygadać. Mam wspaniałych rodziców, którzy mi pomogą,
ale oni nie zastąpią ojca mojemu dziecku. Bardzo się boję, że nie dam rady, że
moje dziecko nie wybaczy mi tego, że związałam się z tak nieodpowiedzialnym
facetem i zgotowałam mu życie w niepełnej rodzinie. Boję się, że nie skończę
studiów i że nie zapewnie mojemu maleństwu godnego życia. Zawsze marzyłam o
cudownej szczęśliwej rodzinie, o facecie na którego będę mogła liczyć i o
dzieciach, które będą wychowywane w miłości obojga rodziców, a teraz to
wszystko prysnęło. Jedyne co mogę dać temu dziecku to siebie, ale boję się, że
to nie wystarczy