Kolega z ławki

[woke_up]

Witam!
Moje dziecko chodzi do 3 klasy. Dzieciaki z klasy znają się bardzo dobrze, umieją się wspólnie bawić. Są już w klasie stałe przyjaźnie, siedzenie wspólne w ławce. Moje dziecko od jakiego czasu siedzi samo. Powód był taki, że rozmawia z kolegami. Ale inne dzieci też rozmawiają i siedzą razem. Martwi mnie t , iż nie ma ''stałego'' kolegi, z którym mógłby spędzać czas po lekcjach, czy wspierać się w czasie lekcji. W klasie 4 dzieciaki już maja swobodę z dobieraniu sobie kolegi z ławki. Czy jakoś można w tej sprawie nakierować dziecko aby już się zastanowiło nad wyborem kolegi ? Dodam iż syn jest troszkę apodyktyczny, pewny siebie ale lubiany w klasie.

[iwek33]

woke_up napisał(a):

W klasie 4 dzieciaki już maja swobodę z dobieraniu sobie ko
> legi z ławki. Czy jakoś można w tej sprawie nakierować dziecko aby już się zast
> anowiło nad wyborem kolegi ? Dodam iż syn jest troszkę apodyktyczny, pewny sieb
> ie ale lubiany w klasie.

Myślę, że w tej sprawie nie można nakierować dziecka, żeby "już zastanowiło się nad doborem kolegi". Sprawy wzajemnych przyjaźni muszą zrodzić się naturalnie. Nawet jeśli Twój syn dobierze sobie kolegę nie oznacza, że kolega automatycznie wybierze sobie Twojego syna. Jeśli chłopak jest lubiany w klasie, to nawet fakt, że na lekcjach siedzi sam w ławce nie powinien mieć znaczenia w kolegowaniu się na przerwach, czy po lekcjach. Bardziej zastanowiłabym się nad ową apodyktycznością - może to jest największa przeszkoda w znalezieniu sobie stałego kumpla? Może akurat w zespole klasowym nie ma innego dziecka, któremu ta cecha odpowiadałaby? A może spróbuj zorganizować jakieś spotkanie kolegów syna w Twoim domu ( urodziny, imieniny, czy po prostu dzień dziecka, początek wakacji..) Będziesz wtedy mogła zaobserwować, który kolega najlepiej dogaduje się z Twoim synkiem, jak wygląda ich wspólna zabawa i wtedy coś doradzić synkowi?