Dodaj do ulubionych

temat czerwcowy

11.06.22, 16:08
Moje 3 letnie truskawki. Dopiero po 3 latach wydały jakie takie owoce, co jest dziwne, bo myślałam, ze truskawka to roślina dwuletnia. Tzn mój dziadek mial truskawki i one miały najlepszy plon w drugim roku, i potem trzeba było sadzić od nowa.
W tym roku minimum, tylko te truskawki, które jakimś cudem przetrwały zimę i 11 krzaków pomidorów. Wyhodowanych z pestek, z pikowaniem, przerzedzaniem,, przesadzaniem. W sumie to robota na poziomie 2 klasy podstawówki, ale jestem z siebie dumna, większość krzaczorów całkiem dziarsko wygląda, tylko dwa San Marzano są niezadowolone.
Obserwuj wątek
    • rzeka.suf Re: temat czerwcowy 11.06.22, 16:56
      Fajne i pewnie pachnące!
      Hodowalam kiedyś poziomki, bardzo przyjemne. Również pomidory, ale strasznie mnie zmeczyly, za ostre słońce, trzeba je było podlewać co noc, jak nie, to od razu padały big_grin
    • jan_stereo Re: temat czerwcowy 11.06.22, 17:43
      Wlasne truskawki to jak znalezc zloto w przydomowym ogrodku, nic sie do nich nie umywa. Ja byc moze wezme sie kiedys z ciekawosci i kupie gotowce pomidorow, takie sadzonki w donicach co sprzedaja w moim wiejskim supermarkecie. Ogrod juz mam, numer domu wlasnie przykrecilem do sciany, to tylko jeszcze zeby cos mi wlasnego uroslo, a zjesc to potem musi byc niezla satysfakcja, to jak oszukac system, swojska produkcja. Szkoda ze nie mam warunkow na trzymanie kur, tez byloby w deche, ale zadowole sie rzodkiewka, koperkiem itp.
      • shachar Re: temat czerwcowy 11.06.22, 18:25
        Pewnie, targać konewki codziennie to kawał roboty, a jeszcze na dodatek pomidory ze sklepu smakują normalnie, bo pewnie nikt by ich nie kupił, gdyby im zaproponowano takie kartofle jak u nas.
        • rzeka.suf Re: temat czerwcowy 11.06.22, 20:06
          Już nie pamiętam czemu powiedziałam sobie, że nigdy więcej. Pewnie to, że cienia im dostarczyć nie mogę, więc naprawdę warunki miały jak na saharze.
          Co do smaku owoców i warzyw tu, to zależy. Takie z warzywniaka na rogu ulicy bywają naprawde smaczne, jak kiedyś.
          Ja kupuje w markecie, i są watowate
          ALE
          odkrycie zeszłego roku: jeśli zamiast chować je do lodowki zostawię na blacie, dojrzewają do cudownej soczystosci w ciągu jednego dnia.
          Właśnie idę nabyć nektarynki i paragwaje.

          Z tego co przychodzi jako surowiec do knajpy, też, zdarzają się i całkowicie bezsmakowe, ale i przecudne wręcz pomidory.
          • shachar Re: temat czerwcowy 11.06.22, 20:21
            Wydaje mi się, że z owocem paragwaj nie miałam nigdy styczności, nie wiem nawet czy widziałam coś takiego.
            A maliny najsmaczniejsze są kradzione. Pamiętam kiedy nad Smródką na śłużewiu ludzie dostali amoku i zaczęli miejskie tereny grodzić i sadzić na nich. Miałam wtedy psa i chodziłam po tych 'alejkach' wytyczonych sznurkiem i zrywałam wystające maliny.
            • rzeka.suf Re: temat czerwcowy 11.06.22, 20:42
              Może to jakiś atawizm u mnie, że jak gdzieś jadę w lesnawe ostepy, to właśnie malin, jezyn wypatruje, żeby skubnac. A tu nic, tylko ten jakiś daleki ubogi krewny.
              Za to są figi, pomarańcze, cytryny.

              Kilka lat, dosłownie, temu, kupiłam angielska sadzonke maliny. Nauczona tymi pomidorami nie wystawilam jej od razu na dwór. I tak padła, nie dostosowana do klimatu.

              en.m.wikipedia.org/wiki/Flat_peach
      • shachar Re: temat czerwcowy 11.06.22, 18:31
        Pomidory można nawet w wiadrze hodować, jak się ktoś uprze, więc jeszcze jest szansa na tegoroczne smile Dawaj zdjęcie z numerem! To historyczna data.
        A słomka bo kurde, pielenie to jest full time job, chwasty rosną  po 10 cm w jeden dzień i tysiące na raz, więc kupuje taki kloc ze sprasowanej słomy i sypie grubo , ale i tak wyrastają.
        • jan_stereo Re: temat czerwcowy 11.06.22, 18:59
          No to tak to wyglada. Wkrety w wywieszce jeszcze cieple. Straszna cisza tutaj w okolicy, co mnie sie podoba. Bylem dzisiaj na spacerze, droga polna ciagnie sie 20km w jedna strone, bede kupowal lokalnie sery owcze bo widze ze sprzedaja, inny swiat wzgledem duzego miasta.
          • shachar Re: temat czerwcowy 11.06.22, 19:02
            Hylton, hmmm? "Mieszkam w Hyltonie" wink Bardzo ładna trawa, i płotecek też!
            • jan_stereo Re: temat czerwcowy 11.06.22, 19:07
              Najsmieszniejsze ze prawniczka ktora mi przydzielono tez miala na nazwisko Hylton, watpie jednak aby przydzielali ludzi pod kazdy adres ;'))

              Dzieki! Trawa na razie na deszczu pasiona, bedzie trzeba ja chyba zaczac kiedys podlewac samemu ;'))
    • jan_stereo Re: temat czerwcowy 11.06.22, 17:44
      W sumie to strasznie wymuskane masz te truskawki, slomka za podsciolke, fiu fiu ;')
    • krytyk2 Re: temat czerwcowy 11.06.22, 18:38
      My w tym roku pierwszy raz bez własnych truskawek.To ,co dwa razy kupiłem ostatnio przy drodze -od niby hodowcy - to tragedia!!Te pierwsze były kwaśno -gorzkie ,po prostu niejadalne.Drugie -też kwasota.Ale za to juz za tydzien pierwsze malinki
      • krytyk2 Re: temat czerwcowy 11.06.22, 18:42
        No i brzoskwinie skazane już na śmierć wydały owoc
      • shachar Re: temat czerwcowy 11.06.22, 19:01
        No dobra, nie będę gorsza, pójdę posadzić te maliny, które żyją u mnie w doniczkach, wyhodowane z patyków kupionych w Lowe's za piątaka. Jedna to brandywine, a druga nie pamiętam już jaka. To będą moje pierwsze maliny. To też historyczna data.
        • krytyk2 Re: temat czerwcowy 11.06.22, 19:13
          Te będą czerwone za ok tydzień
          • krytyk2 Re: temat czerwcowy 11.06.22, 19:14
            A tutaj borówki,które przeżyły starcie z karczownikiem,w tym roku wyjątkowo dorodne
          • rzeka.suf Re: temat czerwcowy 11.06.22, 19:48
            Zbieranie malin zawsze bardzo mnie wciagalo!
            Tu mi brakuje, że nie rosną nigdzie dziko, tylko jakieś coś w stylu jezyn, ale małe. Inne warunki. No i agrestu nie ma, a też był dobry. I czerwone i białe porzeczki.
            • krytyk2 Re: temat czerwcowy 11.06.22, 21:21
              Tam u Ciebie są w ogóle jakieś lasy?Te owoce leśne to nie rosną gdzie popadnie,one są bardziej wymagające aniżeli komuś by się zdawało.Ja np tylko raz w życiu spotkałem w jednym miejscu Ośno poziomek.Bylo to jeszcze w moich dziecięcych czasach- chowały się w rowie przydrożnym drogo z Koszalina na Słupsk.A takie maliny widziałem w dużych ilościach tylko przy drodze leśnej z Puszczykowa nad jezioro Jarosławskie.Wiecej nigdzie!Niesamowite,prawda?
              • krytyk2 Re: temat czerwcowy 11.06.22, 21:24
                Ten inteligentny inaczej slowniczek-podpowiadaczek w telefonie tworzy takie potworki,że głowa mała
              • rzeka.suf Re: temat czerwcowy 12.06.22, 14:11
                Są lasy, moje ulubione - śródziemnomorskie, brokulowe. Brokuł to piña pinionera, dopiero ostatnio się dowiedziałam. Uwielbiam wszelkie lasy, te tutejsze maja swój urok, który chyba średnio ludzi przekonuje, ale mnie tak: w lecie wszystko jest suche jak wior, wręcz drży od gorąca, wibruje odglosami owadów. Cos ekstatycznego w tym jest, dla mnie.
                Choć w najgorętszych okresach marzy mi się jednak bardziej las północny niż tutejszy.
                Grzyby też są w tych lasach, w dużych ilościach, tyle że w innych porach niz na północy. Ale jakie to grzyby, to nie wiem, omijam z daleka. Znajomi zbierają, jedzą, i żyją.
                • krytyk2 Re: temat czerwcowy 12.06.22, 14:19
                  pięknie opisałaś ten las ,poczułem się jakbym tam był,pociągające to było !
                  • rzeka.suf Re: temat czerwcowy 12.06.22, 14:24
                    Może i pięknie, ale już pisząc czułam że coś nie tak, piña to ananas, sosna to pino!
                    • krytyk2 Re: temat czerwcowy 12.06.22, 16:54
                      miałem na mysli ten fragment o skwarze,od którego wszystko w tym lesie pulsuje
                      • rzeka.suf Re: temat czerwcowy 13.06.22, 04:41
                        A, no dziękuję, to chyba znak rozpoznawczy takiego lasu latem.
                        A, ta sosna nie nazywa się ani żadna piña pinionera, ani pino pinionero. Nie, nie, nie:
                        Pino piñonero.
                        • rzeka.suf Re: temat czerwcowy 13.06.22, 04:46
                          https://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/e/ea/Cambrils_Pi_Rodo_pinus_pinea.jpg/1280px-Cambrils_Pi_Rodo_pinus_pinea.jpg

                          Tu typowy, okazały brokuł smile
                          • krytyk2 Re: temat czerwcowy 13.06.22, 07:54
                            Niesamowita wielkość korony!!Nasze sosny to drobinki przy tym drzewie.Zastanawiajac się nad zakupem takiego "drzewka" do ogrodu,trzeba by wziąć pod uwagę zdanie sąsiadów -czy życzą sobie w przyszłości takiego baldachimu nad swoją działką 🤣
                            • rzeka.suf Re: temat czerwcowy 14.06.22, 02:07
                              taki brokul to dobro narodowe, publiczne, ale w miescie jakos nie przypominam sobie, zebym widziala te sosny na prywatnych posesjach. Byc moze wlasnie z powodu, o ktorym piszesz big_grin
                              • krytyk2 Re: temat czerwcowy 14.06.22, 06:03
                                Dzisiaj znalazłem alarmujący artykuł o największej w ostatnich latach fali upałów na południu Hiszpanii.Ostrzegaja wszystkich a zwl dorożkarzy:
                                """Lokalne władze ostrzegają mieszkańców i zachęcają ich do pozostawania w domach, picia dużej ilości wody oraz unikania alkoholu. Aż 31 prowincji z 11 regionów autonomicznych objęto żółtym lub pomarańczowym alertem ostrzegającym przed upałami.""

                                Czytaj więcej na zielona.interia.pl/klimat/news-w-hiszpanii-trwa-rekordowa-fala-upalow-temperatura-nawet-44-,nId,6090742?parametr=zobacz_takze#utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=chrome
                                • rzeka.suf Re: temat czerwcowy 14.06.22, 13:40
                                  Owszem, od tygodnia albo i dłużej, jest bardzo gorąco, jak w sierpniu normalnie. Sewilla, Córdoba 40-43 stopnie, i są to wielkie miasta, więc wyobraź sobie!
                                  Tu u mnie zawsze jest chłodniej, koło 30.
                                  Co do tych sosen, to faktycznie zwykle są mniejsze, jeśli rosną grupami, w formacji lasu. Brokulowego🙂
                                  A co do upałów, to możliwe, że wprowadza limity wody, tj przerwy w dostawie. Cóż to może być innego iż dowód na to, że Hiszpania to kraj komunistyczny?! big_grin
                                  • krytyk2 Re: temat czerwcowy 14.06.22, 23:06
                                    to będzie rzeczywistość wszystkich ubogich w wodę terenów.U nas zabroniono na początku maja użytkować wode w jakikolwiek inny sposob jak tylko do celów spozywczych.Wczoraj pan przyszedł spisać licznik a tu oczom mym ukazało się zwiekszone o 500% zuzycie wody.Wszystko łykły roślinki w polu.Za 3,75 zl za 1 m3 miałem podlane wszystkie maliny,za nastepny kubik -jabłonie,itd.Gdyby pan był dociekliwy i udowodnił mi ,że podlewałem miejską woda sad, to wlepiłby mi 5 tys kary.A tak -mam tanio podlane wszystko co trzeba.
                                    • rzeka.suf Re: temat czerwcowy 15.06.22, 04:56
                                      Ale jak to? A co z myciem się? Również zabronione?
                                      Widzę, że PiS przegania hiszpanie w tym totalitarnym zamordyzmie! / to oczywiście żarty, drwina z logiki tych, którzy w każdej regulacji widzą Stalina co najmniej/.
                                      Tutaj plan był żeby po prostu zakrecac dopływ wody, inaczej raczej nikt by się do zaleceń nie zastosował. Choć w sumie, przez analogie do kontroli zużycia prądu, zainteresowałaby się tym skarbowka.
                                      Marzy mi się dobry serial sci-fi osadzony w rzeczywistości zaawansowanych zmian klimatycznych.
                                      • krytyk2 Re: temat czerwcowy 15.06.22, 11:38
                                        moim zdaniem mamy w tej chwili za sobą szczyt rozwoju cywilizacyjnego.Tym pikiem było wyobrażenie ,ze możemy robić ze srodowiskiem wszystko co nam sie zamarzy,wynalazki techniczne stale będa nam mościć nasza poduszkę wygody a jedynym wyzwaniem jest już tylko osiągnięcie nieśmiertelności.Średnia wieku już się zmniejsza(skumulowany efekt zanieczyszczenia chemicznych środowiska + rosnacy stres zwiazany z zyciem w tej wysoko rozwinietej cywilizacji).A to dopiero początek.Okaże się za chwilę ,że jest nas na Ziemi za dużo z jednej strony i starzejemy sie en bloc za szybko - z drugiej.
                                        • rzeka.suf Re: temat czerwcowy 15.06.22, 13:56
                                          No cóż, rozwiązaniem problemu jest, jak zawsze, więcej kapitalizmu. Eksperci jasno wskazują, iż tylko prywatyzacja służby zdrowia, może nam, jako ludzkości, pomoc uchronić przed nieuchronna katastrofa.
                                          Juz tlumacze: dzięki prywatyzacji i deregulacji szeroko pojętej służby zdrowia, otrzymamy społeczeństwo silne, zdrowe, przedsiębiorcze i statystycznie znacznie młodsze niż to obecne. Budżet państwa nie będzie obciążony wydatkami na renty, emerytury oraz niezwykle kosztowne utrzymywanie przy życiu jednostek o wątpliwych zaletach genetycznych. Jak dowodzą badania, im wyższy poziom zarobków, tym mniej dzieci, aby zatem nie tylko zwiększyć dzietnosc ale i odmlodzic społeczeństwo, nie uderzając w interesy tych, którzy z natury są do tej naturalnej, zdrowej konkurencyjności życiowej przystosowanie, należy zaprzestać sztucznego pompowania poziomu życia pewnych grup społecznych. Jest to niezwykle proste i oczywiste dla każdego, kto posiada jakiekolwiek rozeznanie w temacie, zdolność racjonalnego myślenia, zdrowy rozsądek i komu na sercu leży dobro kraju, narodu, ludzkości.
                                          • rzeka.suf Re: temat czerwcowy 15.06.22, 14:06
                                            Tymczasem od czasów bismracka cywilizacja zachodnia z uporem maniaka brnie w ślepy zaułek lewactwa i populistycznego socjalizmu, promując osobniki będące naturalnie odpadem, ewentualnie nawozem procesu ewolucji. I właśnie dlatego jest jak jest, równamy w dół, i to się na nas zemsci.
                                            • obrotowy no zemsci sie (kiedys) 15.06.22, 17:28
                                              rzeka.suf napisała:
                                              > Tymczasem od czasów bismracka cywilizacja zachodnia z uporem maniaka brnie w śl
                                              > epy zaułek lewactwa i populistycznego socjalizmu, promując osobniki będące nat
                                              > uralnie odpadem, ewentualnie nawozem procesu ewolucji. I właśnie dlatego jest j
                                              > ak jest, równamy w dół, i to się na nas zemsci.


                                              no zemsci sie (kiedys).

                                              jezeli sie tego egalitaryzmu i rozwoju nie przyhamuje - to w koncu : - glowa o sciane, bo bariera bedzie brak zasobow ziemskich na dalszy ekstensywny rozwoj.

                                              wiec albo planowana depopulacja, albo wojny. walka o zasoby i depopulacja nieplanowana i do tego okrutna.
                                              • rzeka.suf Re: no zemsci sie (kiedys) 16.06.22, 01:47
                                                wyborcza.pl/7,162657,28576425,mialam-zyc-aby-cieszyc-sie-rodzina-a-teraz-wyglada-to-tak.html#commentsAnchor
                                                • krytyk2 Re: no zemsci sie (kiedys) 16.06.22, 21:06
                                                  mam kredyt odnawialny i miesięczne odsetki wzrosły mi z powodu licznych podwyżek stóp procentowych o 48 złotych .Nie wiem o jakim kredycie kobieta mówi.Musiałaby mieć kredyt w okolicach 50 tysiecy czyli musialaby przedtem zarabiać ok 40 tys.To jest kosmiczna bzdura.Oczywiscie ,ci którzy mają kredyty hipoteczne na 600-700 tys zl moga miec faktycznie taki wzrost mieisecznych rat.Ale to są zupełnie inne kredyty
                                                  • rzeka.suf Re: no zemsci sie (kiedys) 17.06.22, 02:05
                                                    Sa rozne oferty, nie wiemy tez, czy nie zmienila warunkow splaty, co mogloby wplynac negatywnie na wysokosc odsetek. Obecnie jednak stopa oprocentowania takich minipozyczek to juz 19%. Prosze, nie pytaj mnie, ile bylo wczesniej ani dlaczego tyle, bo nie czaje po prostu i jakos nie wyczuwam w sobie potencjalu do zrozumienia tego. Moze ta swiadomosc ratuje mnie to przed wdepnieciem w jakis taki albo inny kredyt. A moze ratuje mnie przed tym wdepnieciem brak przymusu, czysty fart, ten z cyklu 'glupi ma zawsze szczescie' wink
                                                    Oczywiscie, list moze byc radosna tworczoscia redakcji albo redakcyjna kreatywna, lecz nieudana redakcja rzeczywiscie nadeslanego listu. Moze byc tez proba wyludzenia pieniedzy, a nawet owocem ktoregos z syndromow sklasyfikowanych przez psychiatrow.
                                                    W kazdym razie ta przejmujaca historia istoty ludzkiej sprawia, ze chyba trudniej bezkrytycznie afirmowac idealy darwinizmu spolecznego?
                                                  • krytyk2 Re: no zemsci sie (kiedys) 17.06.22, 14:18
                                                    w tym liście nic sie nie zgadza.Kobieta pisze o jakiejś niedużej rencie ,czyli kwocie np 1,5 tys zł.A trzeba ci wiedzieć,że limity odnawialne przyznaje się uwzględniajac aktualne przychody.w wysokosci razy np 2,5,czyli w tym przypadku limit kredytu odnawialnego musaiłby wynieśc ok 4,2 tys.Standardowe odsetki od takiego kredytu ,te wymienione przez Ciebie 20 proc, dają w stosunku rocznym 840 zł ,co po podzieleniu na miesiące daje 70 zł.A ona pisze o jakiejs astronomicznej kwocie 700 zł miesięcznie.To jest prosta matematyka plus zasady udzielania kredytu przez banki.Żaden bank nie da kredytu w postaci debetu w wysokości dziesięciokrotności Twoich miesiecznych przychodów,bo skonczyłoby sie to szybką i pewna katastrofą -z równo dla banku ,jak i dla Ciebie.
                                                  • rzeka.suf Re: no zemsci sie (kiedys) 17.06.22, 15:56
                                                    Znecasz się nade mną, Krytyki 😭😜
                                                    Intuicyjnie korzystając z analogii do radzieckiej myśli technicznej, podaję warunki, przy których spełnieniu wyliczenia autorki listu stają się wiarygodne:
                                                    1. Jest to konto wspólne, limit liczy się od łącznej kwoty dochodów tego małżeństwa.
                                                    2. Skorzystali z oferty podwyższenia limitu w trakcie trwania umowy, i nie była to zmiana ani bezpłatna, ani tania, jej wartosc to np 3,5 kwoty kredytu.
                                                    3. Początkowo tej powyższej opłaty nie było, w promocji za 0 dostali takie cudo.
                                                    W efekcie tych działań zaczynajac z rozsądnym cenowo kredytem, znalezli się obecnie w bardzo niekorzystnej dla nich sytuacji.

                                                    4. Ewentualnie pani zle do tego wszystkiego doliczyla opłaty za prowadzenie konta, ubezpieczenie i inne takie, co znacząco podwyższyło jej podstawę do obliczenia odsetek.
                                                  • krytyk2 Re: no zemsci sie (kiedys) 18.06.22, 20:09
                                                    Podwyższenie limitu kredytu odnawialnego do 3,5 krotności nadal nie daje takiej kwoty odsetek,nawet po połączeniu mozliwosci kredytowych z mężem (którego dochody też określone zostały jako niskie).Nawet gdyby jeden z banków,akurat pechowo ten ,w którym pieniądze trzyma to małżeństwo,wygłupił się i zapisał tak drakońskie odsetki,to rynek rzuca koło ratunkowe w postaci możliwości przepisania kredytu do innego normalnego banku.Sam zresztą z tej możliwości korzystalem ze dwa razy.Nadal uważam ,że jest to tania propaganda publicystyczną.
                                                  • krytyk2 Re: no zemsci sie (kiedys) 18.06.22, 20:12
                                                    Różnica między nami polega na tym,że ja tu żyję i każdym dobrem mojej cielesności i duchowości czuje te wszystkie niuanse i znam tutejsze realia.Gdubys mi przytoczyła taką historię z Hiszpanii,to bym z pewnością nie dyskutował,bo nie znam tamtejszych realiów bankowych i wszystko (teoretycznie 😀) byłoby dla mnie możliwe.
                                                  • krytyk2 Re: no zemsci sie (kiedys) 18.06.22, 20:14
                                                    Miało być "fibrem mojej.."
                                                  • rzeka.suf Re: no zemsci sie (kiedys) 21.06.22, 09:41
                                                    Co do Hiszpanii to nie mam pojęcia. Wiem, że parę lat temu obowiązywała konieczność spłaty kredytu hipotecznego nawet w przypadku, gdy nieruchomość przechodziła na własność banku. Jak jest teraz, nie wiem.
                                                    Były też kredyty mieszkaniowe bez własnego.

                                                    Ja nie wzięłabym tu kredytu bez konsultacji z dobrym a do tego zaufany doradca kredytowym/prawnikiem.
                                                  • rzeka.suf Re: no zemsci sie (kiedys) 19.06.22, 01:36
                                                    Nie, punkt drugi powinien brzmiecsmirkkorzystali z oferty podwyższenia limitu w trakcie trwania umowy, i nie była to zmiana ani bezpłatna, ani tania, jej wartosc to np 3,5 procenta kwoty kredytu.' Zapomnialam lub zezarlo. '%'. Oplata za zmiane limitu kredytu moze wynosic od 3,5 do 5% z kwoty tego kredytu. Autorka wspomina, ze w grudniu poinformowano ja, ze ta oplata jest o 450 zlotych wyzsza niz poprzednio. Czyli limit kredytu podniesiono o przynajmniej 9000. Z tego zas, co pisze wczesniej wynika, ze nie byla to pierwsza taka podwyzka limitu -> wyjsciowo limit byl znacznie nizszy. Mozliwe, ze nie bylo wowczas rowniez tej oplaty za podniesienie limitu, co znaczaco wplywalo na wysokosc rat.
                                                    Co do przeniesienia kredytu do innego banku. Czy ci ludzie spelnialiby obecnie warunki do tego?
                                                    Ty mozesz czuc niuanse polskiej bankowosci, ale o niuansach kobiecej psychiki jednak wieksze pojecie mam ja. Nie zwrociles chyba uwagi na to, ze ta kobieta jest chora na raka, spodziewa sie umrzec w ciagu paru tygodni lub miesiecy. Jest po prostu zrozpaczona sytuacja w jakiej sie znalazla i zapewne piszac ten list nie miala sily psychicznej na akcje przenoszenia kredytu. Chciala sie wyzalic. Oczywiscie, wielka bzdura, w znaczeniu - bledem narcystyczno-heroicznej matki polki, jest trzymanie tej sytuacji w tajemnicy przed doroslymi dziecmi. Dziwne tez, ze maz to chyba za abazur robi, no ale nie wiemy przeciez w jakim jest on stanie.
                                                    Ja wierze ludziom, kiedy mowia, ze nie maja juz sil przeć pod wiatr, doslownie, nie w przenosni! walczyc o przetrwanie. Nie twierdze, ze to sa najwspanialsze jednostki, uwazam, ze warto zastanowic sie nad tym, co z takimi ludzmi robic ma spoleczenstwo, ale im calkowicie bezwolnie wrecz wspolczuje.
                                                  • krytyk2 Re: no zemsci sie (kiedys) 19.06.22, 13:35
                                                    Ja jestem przekonany,że w związku z aktualną sytuacja ekonomiczną Polski ,wysoką inflacją ,kursem euro i franka,drożyzną jesli chodzi o opał,masę ludzi w Polsce wpadło w duże tarapaty jesli chodzi o relację -koszty utrzymania -możliwości siły nabywczej pieniędzy ,które maja do dyspozycji.I ja tego nie kwestionuję ,że sytuacja niektórych jest tragiczna a większości dramatycznie pogorszona .I ten artykuł miał być jakąś odpowiedzią publicystyczną na taki stan rzeczy,ale wydaje mi się ,że przez swoją nieprawdziwość,która łatwo udowodnić, stał się swojego rodzaju symbolem kuli u nogi dla ludzi ,którzy faktycznie potrzebowaliby wsparcia -psychicznego i finansowego
                                                  • rzeka.suf Re: no zemsci sie (kiedys) 21.06.22, 09:26
                                                    Czyli choć przyznajesz, że taki przypadek byłby teoretycznie możliwy, to jednak sklaniasz się do wyroku swojej intuicji, że nie jest big_grin

                                                    I jeszcze wspominasz o rynku, który daje spieszy na ratunek. To ja może dodam, że rynek nie ograniczony regulacjami, takich nierozgarnietych ludzi raczej by spieszy dobić, gdyby nie regulacje antylichwiarskie, niż im pomóc.
                              • krytyk2 Re: temat czerwcowy 14.06.22, 06:09
                                Swoją drogą taka sosna w kontekście tych upałów to musi być miejscowy relikt-olbrxymia powierzchnia korony jest przeciwwskazaniem ze względu na zwiększającą się z każdym metrem 2 transpirację.Bedzie ich i Was coraz mniej i będą karleć,na podobieństwo kosodrzewiny w górach.
                                • krytyk2 Re: temat czerwcowy 14.06.22, 07:21
                                  Oczywiście -"bedzie ich mniej u Was""
          • shachar Re: temat czerwcowy 11.06.22, 20:29
            Kurde, Krytyku, te maliny to giganty! Czy Ty to wszystko w jakiś sposób grodzisz przed zwierzętami?

            A tu moje , właśnie posadzone. Parę razów kilofem, nawet lekko poszło, zawsze kopanie dziur pod rośliny łopatą o był dramat tutaj. Od dziś będę używała kilofa. Ta druga odmiana to Heritage, a ta pierwsza, brandywine, to jakaś krzyżówka z jeżyną.
            • krytyk2 Re: temat czerwcowy 11.06.22, 21:15
              Fajnie estetycznie sadzisz te swoje roślinki 🤩.Chciałem największą i najwcześniejszą malinę to mi wyszło,że musi być Łaszka.Nie grosze tych malin ,bo całe pole mam ogrodzone 😀.Te tyczki uratowały mi dupę,bo dopiero w praktyce okazało się,że Łaszka dorasta do 2 m wysokości i biedne zaczęły się niebezpiecznie wyginać na wietrze,a przecież nie miały jeszcze owoców!Więc w try miga zamówiłem tyczki w tartaku ,potem szlif końcówek,podwójne malowanie tego co idzie pod ziemię i ... są
              • shachar Re: temat czerwcowy 11.06.22, 21:54
                Wyobrażam sobie ile roboty kosztujowało samo nabicie tych pali. Tak, trzeba wariata-filozofa na takie coś. big_grin
                • shachar Re: temat czerwcowy 11.06.22, 21:54
                  kosztowało
                • krytyk2 Re: temat czerwcowy 11.06.22, 22:00
                  proces twórczy objął trzy tygodnie-najbardziej meczace było szlifowanie koncówek wyrównarką- strasznie halasuje no i drży
            • krytyk2 Re: temat czerwcowy 11.06.22, 21:30
              Następnym razem jak będziesz chciała wkopac coś w twardą ziemie-wez i zmocz to miejsce obficie.Zreszta, takie moczenie dołu przed wsadzeniem roślinki jest wskazane
              • shachar Re: temat czerwcowy 11.06.22, 21:49
                Acha, nie zmoczylam.
                Bryła z doniczki była bardzo mokra, to im pozwoli przerwać do jutra, a jutro podleję rybim gównem z Alaski.
                Mikre korzenie te maliny miały, mam nadzieję, że coś z tego będzie.
                • krytyk2 Re: temat czerwcowy 11.06.22, 21:58
                  na wzmocnienie korzeni są różne odrzywki ,ale bezinwestycyjnie to przytnij od razu troche górę-roslina dostaje impuls ,że ma rosnąć(ratować życie !) i jednoczesnie zostaje przywrócona równowaga pomiedzy wybujałą górą a niezakorzenionym jeszcze dołem
          • krytyk2 Re: temat czerwcowy 11.06.22, 22:05
            W sumie jestem przerazony,bo to sa zaledwie maliny letnie a drugie tyle poza kadrem stanowią maliny jesienne-kto bedzie zbierał i kto to sprzeda ?To jest tzw dobrodziejstwo urodzaju...
            • shachar Re: temat czerwcowy 11.06.22, 22:17
              Sami zbieracie, czy najmujecie kogoś? Wyobrażam sobie, że chciałoby się samemu, bo najęcie na godziny to patrzenie na kogoś, kto się opierdala. Pewnie lepiej płacić od dzieła, ' od łubianki'.Jskby nie patrzeć, ból.smile
              • krytyk2 Re: temat czerwcowy 11.06.22, 22:22
                dotychczas dawalismy rade sami,ale teraz jest ponad tysiąc krzaków(pojedynczo wsadzonych a przecież kazdy w jesiennej ma juz po 10 odrostów..)
                • shachar Re: temat czerwcowy 11.06.22, 22:31
                  Kurde! Po raz trzeci powiem dziś. I te tysiąc krzaków trzeba obchodzić po kilka razy, bo przecież na raz wszystko nie dojrzeje. Po stu już wszystko boli, po pięciuset chciałbyś to wszystko spalić...big_grin Mój dziadek miał 500 czarnej porzeczki przez jakieś 2-3 lata dopóki nie przenawoził i wszystko zdechło. Co to była za robota! Skwar, puste pole i łubianka w garści.
                  • krytyk2 Re: temat czerwcowy 11.06.22, 22:54
                    No jest trochę roboty.Co prawda nie cały tysiąc dojrzewa od razu-lipiec -do połowy sierpnia idzie rzut letnich a od połowy sierpnia zaczynają się jesienne.Pocieszam się,że w sytuacji kryzysowej mogę podejść do naszej świetlicy w której pomieszkiwuja Ukrainki z dziećmi.Ponoc chodziły na szparagi,a więc na robotę sezonową, więc+co za różnica
                    • shachar Re: temat czerwcowy 11.06.22, 23:05
                      Jeszcze gdybyś miał na miejscu fabrykę powideł i to wszystko mógł opchnąć przerobione! Już widzę te nalepki Critic's Choice Raspberry Butter.
                      • krytyk2 Re: temat czerwcowy 11.06.22, 23:11
                        Taki mam zamysl-zeby pójść w przetwórstwo i kombinować takie mieszanki smaków,których nikt jeszcze nie wymyślił 🤭
                        • shachar Re: temat czerwcowy 11.06.22, 23:22
                          Absolutnie!!! Ludzie idą na chwytliwe polaczenia. Ostatnio w sklepie Home Goods były taki powidła truskawki + Merlot bodajże, co to był za rarytas!! Kupiliśmy słoiczek za piątaka, potem jeszcze ojciec dokupił, bo jadło się to palcem ze słoika.
                          • krytyk2 Re: temat czerwcowy 11.06.22, 23:46
                            Mamy dosyc dobre zestawienie -Asia jest fantastyczną kucharką,ja mam ponadprzeciętną wrażliwość smakową.Czuję odcienie smakowe już wtedy ,kiedy jeszcze nikt nic nowego nie czuje.To samo z zapachami.Powinno być dobrze.Kupuję Twoją propozycje nazwy produktu smile
                      • krytyk2 Re: temat czerwcowy 11.06.22, 23:12
                        😂😁🤣
        • krytyk2 Re: temat czerwcowy 08.07.22, 20:54
          hej,jak tam Twoje maliny-dały już owoc?Zrób zdjęcie i pochwal się
    • rzeka.suf Re: temat czerwcowy 17.06.22, 02:44
      W temacie czerwcowym, owocowym polecam zebranym tu moszcz, must, mosto.
      Już parę lat temu gdzieś trafiłam na sok z ciemnych winogron, bardzo pyszny, ale jakiś drogi, w brytyjskim markecie.
      Potem kumpel właśnie mosto zachwalal, że tanie i takie dobre, ale popatrzyłem w sklepie tu, no jak to może być dobre, kiedy stoi między sangria/bleh/ a winiaczem w kartonie?
      A ostatnio jakoś nie mogłam nigdzie znaleźć soku winogronowego i padło na ten 'wynalazek'. Schlodzony i z lodem jest właśnie taki jak mówił kumpel: taaaaaki dobry big_grin
      Tyle, że chyba wykupilam zapas w moim markecie, od tygodnia brak. A w innych w mieście nie ma. Napój mało trendy, wnioskuję. Pojechałam więc do kerfura, gdzie znalazłam, w końcu!, trzy różne rodzaje mosto tinto. W szklanych butelkach, taki na maksa schlodzony, idealny.

Nie pamiętasz hasła

lub ?

 

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nakarm Pajacyka