W trosce o Was !

[a_iii_ty]

Zeby Wam sie mozgi nie przegrzaly :

- Puchatku , gdzie jestesmy ?
- Tutaj
- A jaki dzien tygodnia ?
- Dzisiaj
- A gdzie zmierzasz ?
- Przed siebie
- A co bedziesz robil ?
- Pytaj czego nie bede robil
****
Dobranoc !😃

[rzeka.suf]

www.bbc.co.uk/sounds/play/m001ghyf

To chyba odpowiedni wątek

[jan_stereo]

Wszystkie religie sa chyba podobne, wlacznie z chrzescijanska, slepa wiara, i potem stwierdzenie ze bog zawiodl, czy tez walki w imie tego samego boga. Innym znanym 'guru' z naszego podworka byl/jest JPII, Jaroslaw Kaczynski, Donald Tusk, Mentzen.

'Prawdziwi Mysliciele' sa potrzebni po to aby pobudzac/prowokowac ludzi do swobodnego myslenia (co jest obecnie troche zakazane) a nie by stawac sie guru, a staja sie takimi, w duzej mierze, przez brak czasu, troche glupote i czesto wygode intelektualna ludzi, ktorym jest latwiej wybrac sobie guru do wytyczania zycia, choc jest to chyba sprzeczne z tym co sam guru mial w zamysle.

[rzeka.suf]

Moherowe berety 2.0?

[jan_stereo]

Moher jest juz chyba skrajnym przypadkiem popadania w bezkrytycznosc wobec 'guru' i jego przekazu, mysle ze 'mocni wielbiciele' roznych charyzmatycznych postaci medialnych sa pelni wiary w ich nieomylnosc ale wciaz dopinguja 'go' do dyskusji z przeciwnikami intelektualnymi, wrecz chca takiej konfrontacji aby jeszcze bardziej sie utwierdzic w przekonaniu swym.

Natomiast taka kleczaca milosniczka Rydzyka albo JPII mialaby juz wylaczony mozg na przeciwstawny przekaz, wrecz by go nie potrzebowala, ich goru ma/mial nadczlowieczy status emocjonalny.

[rzeka.suf]

1) różnica wieku wyznawców. Z czasem system poglądów staje się coraz bardziej skostnialy.
2) guru Peterson jest, moim zdaniem, na etapie wyłączania mózgów słuchaczy na przeciwstawny przekaz. Jest już mowa o tyranii, o Bogu, który tyranow ukarze, o satanizmie elit pro-transgenderowych.
Tragiczne to.

[jan_stereo]

Peterson w swych poczatkach aktywnosci medialnej wypowiadal sie glownie w obszarze swojej specjalizacji i byly to potrzebne wypowiedzi i dzialanosc.

W swym obecnym etapie, ktorego juz nie sledze prawie wcale, uznal chyba, ze aby cos wymiernie osiagnac musi przejsc do kregu wladzy, zamiast tylko tej wladzy dzialania krytykowac. Tym samym wszedl w swiat polityki i te jego wypowiedzi z 'obecnego etapu' tak nalezy widziec, jako wystapienia wyborcze, grajace na emocjach, uproszczone (bo inne by nie dotarly do wiekszego ogolu). Ja bym ich wiec zbytnio nie analizowal.

Jedno czego nie jestem pewien i czym jestem troche zaskoczony to ta przasna nuta religijna, myslalem ze moze tylko przyjal taki punkt agrumentacji kiedy rozmawial z Harrisem, ale on chyba faktycznie uwaza ze bez boga i religii ludzkosc jest slabsze i sobie nie poradzi. To mnie do niego zrazilo w glownej mierze, a w mniejszym stopniu 'znanie sie juz na wszystkim', bo ten charakter jego wypowiedzi, rozumiem, ze wyplywa juz z tego, ze Peterson otwarcie walczy o fotel rzadowy.

Tragiczne jest to, ze druga strona z ktora toczy batalie ma znacznie slabsze fundamenty i ich retoryka jawi sie jako calkiem denna bo do obrzydzenia okraszona poprawnoscia polityczna, dzieki temu Petersonowi latwiej blyszczec.

[rzeka.suf]

Batalię o co? I jakie to fundamenty maja przeciwnicy Petersona? I sam Peterson?

[jan_stereo]

Batalie o nie wprowadzanie kuriozow do zycia spolecznego, jak chociazby liczne plcie i potencjalne kary za odrzucenie zwracania sie wlasciwym zaimkiem osobowym do tych nowo proponowanych bytow seksualnych. A co do przeciwnikow Petersona, tych jest teraz chyba cala masa, ciezko wrzucic ich do jednego worka z tym samym podsumowaniem.

Trzymajac sie jednak owej seksualnosci, on rozroznia wciaz dwie plcie i logicznie to argumentuje (nic nowego nie mowi, jedyny/glowny jego plus to za mial cywilna odwage), a zwolennicy administracyjnego regulowania nazw na rozne samopoczucia ludzkie (bo inaczej nie mozna tego nazwac) sa mocno chybione (pomijam ze naginane w swym tlumaczeniu), bo nie trzeba do tego wprzegac aparatu panstwowego i komplikowac prawnie naszego funkcjonowania spolecznego i to jeszcze pod grozba kary.

[rzeka.suf]

No cóż, skarzac się na nagły ostatnio wzrost przypadków rzadkiej niegdyś transpłciowości, Peterson przyznaje, że takie przypadki również kiedyś się zdarzały. Mówisz, że on uznaje tylko dwie płcie, skoro tak, to jak zwracałby się do owych transpłciowych osób, których istnienia nie neguje? Kto ma tu większą wolność słowa, w tym przypadku - kto ma mieć prawo określenia czyjejś płci - jej właściciel czy postronnych obserwator? Dlaczego odczucia, wrażenia i przeświadczenia Petersona mialyby mieć większą wagę niż odczucia, wrazenia i przeświadczenia ich podmiotu? Mówiąc prosciej: dlaczego P domaga się prawa do uporczywego, złośliwego forsowania swoich przekonan na innych? Tym bardziej jest to niezrozumiale, kiedy weźmiemy poważnie jego nawolywanie do autentyczności, a także wagę, jaką nadaje mitowi. On przecież wcale nie uważa, jakoby w celu uproszczenia życia należało się pozbyć wszelkich zawilych, kuriozalnych bytow abstrakcyjnych takich jak mity, jungowskie archetypy, bohaterowie biblijnych przypowieści i ich autor, nie, wręcz przeciwnie. Mit jest tym, co wyznacza sens, wokół czego należy organizować życie każdej jednostki i społeczeństwa. Czy chodzi zatem tylko o treść owego mitu?

[jan_stereo]

Zwroc uwage na podkreslone poprzednio slowo, jest ono kluczem do tego co napisalem powyzej, chodzi o administrowanie tego jak sie do siebie zwracamy i regulowanie prawne, tu jest clou tematu.

Nikt, wlacznie z Petersonem, nie neguje tego na jak wiele sposobow ktos sie moze czuc.

Co do zwracania sie do takich osob, o odmiennych stanach swiadomosci, odpowiem za siebie, dla przejrzystosci, zwracalbym sie do nich po imieniu, ewentualnie, gdyby mnie ta osoba poprosila ze czuje sie jako 'wszystkie byty wszechswiata', to bym to rozwazyl i byc moze tak do tej osoby odnosil.

Nie chcialbym jednak aby bylo to regulowane prawnie, w sensie ze ide do wiezenia lub jestem odsuwany od stanowiska pracy itp. bo uznalem ze nie bede sie stosowal do powyzszego. Tutaj wlasnie lezy sprzeciw Petersona, co dosc klarownie artukulowal.

[rzeka.suf]

A gdyby Twój szef któregoś dnia uznał, że wyglądasz mu/jej na kobietę i od tej pory zwracał się do Ciebie per pani, a za jego przykładem poszli twoi współpracownicy? Jak byś się z tym czuł, jak postrzegalbys to i jak byś reagował? Czy wówczas optowalbys za prawnym prymatem wolności slowa czy raczej za prawna ochrona twojej autoidentyfikacji płciowej?

[jan_stereo]

rzeka.suf napisała:

> A gdyby Twój szef któregoś dnia uznał, że wyglądasz mu/jej na kobietę i od tej
> pory zwracał się do Ciebie per pani, a za jego przykładem poszli twoi współprac
> ownicy? Jak byś się z tym czuł, jak postrzegalbys to i jak byś reagował? Czy wó
> wczas optowalbys za prawnym prymatem wolności slowa czy raczej za prawna ochron
> a twojej autoidentyfikacji płciowej?

To jest raczej bardzo proste. W takim przypadku mamy mozliwosc sie oficjalnie okreslic i sprostowac niejasnosc. Tak bylo u nas w poprzedniej firmie kiedy facet sie zamienil w kobiete i zmienil swoje imie i sposob adresowania go/jej. Nie widze tutaj potrzeby ingerencji prawa aby kontrolowalo takie szczegoly, ktore sa w najlepszym wypadku czescia etykiety. Po to mamy sygnaturke w mailu aby sobie w niej dany osobnik/osobniczka/inne podalo tytul. To naprawde nie musi byc na szczeblu panstwowym regulowane, zwlaszcza ze takich bytow (tak jak sa obecnie tworzone) 'seksualnych' moze byc tyle ile ludzi na Ziemi. Obecnie mam wrazenie ze kazdy i wszystko musi podlegac regulacji i byc scisle monitorowane, naprawde tedy droga do szczescia ?

Chcialbym zatem uslyszec jakie masz argumenty nad praktycznoscia regulacji prawnej ludzkich stanow umyslowych i jej egzekucji u ludzi.

[rzeka.suf]

Chyba nie zrozumiałeś pytania: co jeśli Twój szef, współpracownicy, kelner, sprzedawczyni w sklepie uporczywie ignorują Twoja sygnaturke, Twoje preferowane i doskonale im znane zaimki?

[jan_stereo]

Tu odpowiedz jest jeszcze prostsza. Wypadna zapewne z kregu moich bliskich znajomych. Nie bede jednak oczekiwal ze pojda za to do wiezienia albo straca prace.

[rzeka.suf]

Czyli de facto pogodzisz się z tym, że twój szef zwraca się do ciebie per pani?

[rzeka.suf]

A kiedy szefowi przyjdzie ochota, aby zaczac zwracać się do Ciebie per 'little polish cunt', to w imię jego wolności słowa, też się z tym pogodzisz, nie będziesz domagał się istnienia procedur chroniących twoja godność?

[jan_stereo]

Zakladam ze to 'little polish cunt' nie jest moja plciowa osobowoscia, bo roznie bywa ;'))

Jesli jednak pytasz czy sie potrafie bronic przed chamstwem w zyciu to akurat posiadam taka sama wolnosc i moge odpowiedziec adekwatnie, nie sadze abym potrzebowal wsparcia panstwa na takim poziomie obyczajowym.

[rzeka.suf]

Ale nie każdy posiada taka swobodę czy moc, aby obronić się przed słowna agresja, psychiczną przemocą, mobbingiem.
Rozumiem, że jakiś osilek może postulowac zniesienie ograniczenia wolności czynu, bo on akurat jest się w stanie obronić. Ale nie każdy jest i nie każdy może stać się na tyle silny.
Zresztą, wyczytałam, że wolność słowa nie oznacza bezkarnosci. Masz prawo mnie pozwać za ewentualne zniesławienie, godzac tym samym w moją swobodę wypowiedzi. Czy uważasz, że to zbędna ingerencja systemu w życie społeczności? Peterson najwyraźniej tak nie uważa.

[jan_stereo]

Zbaczamy z tematu. Chodzi przeciez o legislacje subiektywnych odczuc osob, odnosnie tego jak sie one czuja okreslane seksualnie i WYMUSZANIE tego co inni maja mowic pod grozba kary. To jest nie tylko nie poparte naukowo (subiektywnosc plciowa), ale tez bardzo niebezpieczne od strony prawnej. To prawie tak jakby zmuszac mnie do wypowiedzi nie zgodnych z moimi przekonaniami (powiedzmy ze nie wierze w plaska Ziemie, ale musze mowic ze jest plaska w pewnych sytuacjach bo inaczej obraze swoich rozmowcow). Mowiac inaczej, rownie dobrze mozna probowac dokonac legalizacji prawnej systemu zwrotow opartych na danej religii i karac wiezieniem wszystkich ktorzy sie do nich nie zastosuja (nie ma znaczenia czy umyslnie czy mimowolnie). Tak jest to prawo obecnie sformulowane, mowimy, dla jasnosci, o Bill-C16 przepychanym w Kanadzie.

Co wiecej, jesli zglebisz sie w temacie, to znajdziesz tam liczne glosy ze strony LGBT, ktore odrzucaja taka terminologie i nie zgadzaja sie wcale byc reprezentowani przez ten samozwanczy ruch polityczny lobbujacy te ustawe.

Ogolnie, ilosc zagrozen z niej plynacych przewaza w znacznym stopniu jakikolwiek pozytek z tego uzyskany, choc dla Ciebie to wydaje sie byc czysty zysk dla kazdego.

Jakos nie widze tego pozytku, widze za to olbrzymie ryzyko represji dowolnej jednostki na kazdym kroku, z samego tylko zaniechania uzywania narzuconego jezyka i wbrew posiadanym przekonaniom.

[rzeka.suf]

No i dobrze, że wreszcie dotarliśmy, Shachar pierwsza, do sedna tego problemu - tożsamości płciowej oraz! zagadnienia jak rozprzestrzeniac mit bez użycia przymusu.Na razie powiem tylko tyle, że ten szczególny przypadek arbitralnych norm nie jest wcale szczególny, po prostu dotyczy nowego zagadnienia, stąd tak wielki opór konserwatystów. Istnieje masa zwyczajów, norm, którym jeśli się przyjrzeć bliżej, okazują się nieugruntowane naukowo, podpadaja pod kategorie 'dobrego wychowania', a w których przypadku intencjonalne odstępstwo od normy jest karalne i nie budzi to zdziwienia ani oburzenia. Było wcześniej niż my, w nim doroslismy my, nasi rodzice i ich rodzice, więc 'jest' normalne i nie kojarzy nam się z żadną straszna tyrania. A jest tylko mitem, implikacje płynąca z jakiegoś mitu.

Obecnie jednak nurtuje mnie inne zagadnienie: jak przedostać się przez lotnisko, kiedy wiatr osiąga w porywach 90km/h i czy lepiej próbować na rowerze, czy jednak dokonać tego nadludzkiego poświęcenia i wyjść wcześniej z domu. Słyszysz jak łkam? To moja niezwykła wrażliwość odsyła mnie do głębokich, archetypalnych sensow drgajacych tuż pod powierzchnią tego trywialnego zagadnienia? Co to znaczy 'ja'? Co to znaczy 'rower'? Co znaczy 'wiatr'? Czym w istocie jest pytanie 'jak'? Błagam, już nawet nie zaczynajmy walczyć z minotaurem czasownika 'przedostać sie'!

[rzeka.suf]

Chyba poczytam poezje morawieckiego, to doda mi otuchy.

[jan_stereo]

rzeka.suf napisała:

> Chyba poczytam poezje morawieckiego, to doda mi otuchy.

no ale zabierze ten cenny czas ;')

[jan_stereo]

To jest sluszne podejscie aby przedyskutowac temat wpierw na szczeblu osob kompetentnych, a nstepnie, jesli uda im sie dojsc do jakiejs wiazacej wszystko konkluzji, mozna myslec nad dzialaniami legislacyjnymi. Tutaj wlasnie jest trzon sprzeciwu Petersona, gdzie woz postawiono przed koniem, prawo wchodzi w zycie bez przemyslania jego zasadnosci, a juz prawie wcale jego konsekwencji.

Z tym lotniskiem to rozumiem ze znowu Gibraltar ? Bylem tam raz, dosc niespiesznie, zatem moja perspektywa jest inna, turystyczna, a nie stresujaco pracownicza, wiec nie zwrocilem nawet uwagi czy kursuje tam jakis autobus graniczny ?

[rzeka.suf]

Tak, kursuje, ale nie w nocy. To doświadczenie graniczne, najgłępsze, transcendentalne. Co do czasu, to czym JEST czas?
No nic, będzie rower, the hero's journey

[rzeka.suf]

www.psychologytoday.com/us/blog/laugh-cry-live/201509/are-transgender-women-just-reinforcing-sexist-stereotypes

[jan_stereo]

rzeka.suf napisała:

> www.psychologytoday.com/us/blog/laugh-cry-live/201509/are-transgender-women-just-reinforcing-sexist-stereotypes

Zatrzymalem sie na tym fragmencie:

Nature or nurture? Over the decades, researchers have gone back and forth on this question. Some assume that males and females start out the same, and it's culture, education, and parenting that impose all observable differences. To claim otherwise was considered sexist and without merit.

To chyba to samo szambo 'pseudo-naukowe' jak slynne karkolomne eksperymenty szwedzkich 'naukowcow' i wyciagane z nich wnioski pod z gory zalozony cel, mocno polityczny (o braku roznic wsrod plci od samego poczatku). Pamietam nawet wypowiedzi angielskich specjalistow, poproszonych o komentarze odnosnie tych niezwyklych odkryc przez skandynawskich rewolucjonistow plciowych. Nie zostawili oni suchej nitki na merytorycznej stronie tych badan.

Dalej juz zatem nie czytalem, z oczywistych powodow ;')

[jan_stereo]

Dla jasnosci, nie odnosze sie do samego artykulu z linku, tylko do wzmianek w nim skad owo kulturowe okreslanie naszej plci pochodzi.

[rzeka.suf]

Czyli zatrzymałes się na wstępie, w ktorym autor/ka przedstawia wachlarz podejść do tematu źródeł tożsamości płciowej. To taki typowy zabieg wprowadzający w zagadnienie: prezentujesz możliwe opcje, a następnie wyjasniasz, która z opcji wydaje się najlepiej argumentowana. Nie wiem, jakieś novum to jest dla Ciebie?
I tak, SOME, tj niektórzy uważają, że gender jest sprawa wyłącznie kulturowo, społecznie uwarunkowana, SOME, że jest kwestia biologii. Stąd srodtytul: nature vs nurture.
Następnie przedstawiane są argumenty za naturę, wrodzona natura transpłciowości danego osobnika. Powołując się na badania naukowe, porównanie budowy oraz specyfiki funkcjonowania mózgu, dowodzi się, że mózgi osób transgenderowych wykazują więcej podobieństw do mózgów osób cisgender, z których gender autoidentyfikuja się te osoby trans. Tj, np mózg transgenderowej kobiety bardziej w swej budowie czy specyfice funkcjonowania przypomina analogiczne charakterystyki mózgu cis kobiety niż cismezczyzny. Tj: mózg osoby, która urodziła się z męskim narządami plciowymi, ale na podstawie własnych odczuć identyfikuje się jako kobieta, rzeczywiście bardziej przypomina mózg kobiety, która urodziła się z żeńskimi narządami plciowymi i na podstawie własnych odczuć identyfikuje się jako kobieta niż mózg mężczyzny z męskimi narządami plciowymi, który autoidentyfikuje się jako mężczyzna.
Nie wiem, czy to jest wystarczająco jasno napisane? Mogę jeszcze uprościć, jeśli trzeba.

[jan_stereo]

Przebieglem wzrokiem do konca, ale przestalem analizowac w tamtym momencie. Zdaje sobie sprawe ze autorka zdecydowala sie wylistowac takze mainstreamowo popularne podejscia do tego zagadnienia, ale to jedno odrzucilo mnie szczegolnie (w obliczu tego co wczesniej juz czytalem w temacie) jako na tyle mialkie naukowo ze nie zaslugujace moim zdaniem na rozwazania w ambitnym artykule.

Czytalem lata temu ksiazke na temat meskiego i zenskiego mozgu, wykazywali tam naukowcy ze oba mozgi moga znajdowac sie w dosc szerokim spektrum (w zaleznosci od osoby) czyli o roznym stopniu zenskosci/meskosci, niezwykle rzadko bedac 100% meskimi lub zenskimi. Wykazywali ci sami autorzy ze moga byc mozgi zenskie o silniejszym profilu cech meskich od np. mozgu meskiego majacego mocno przechylony profil ku zenskosci.

Wlasnie te obszary graniczne po obu stronach sa zapewne podstawa tych burzliwych dyskusji publicznych i katalizatorem do takowych.

[rzeka.suf]

youtu.be/gqS1ov4lSI0

Tu jest dyskusja, w której Peterson tłumaczy swoje podejście do Biblii i wiary. Gratuluję samej sobie umiejętności wyczytania tego wcześniej pomiędzy wierszami jego innych oracji. I na dziś mi już go wystarczy, choć to tematy na jakie się wypowiada uwazam za bardzo ciekawe, aktualne. Jestem również przeciwna zamianie uniwersytetów w 'bezpieczne przestrzenie', w których obowiązuje cenzura wypowiedzi, opinii. Albo inaczej: uważam, że bezpieczeństwo tych safe spaces powinno oznaczać, iż każdy ma prawo wyrazić swoją opinię na temat danego zagadnienia ORAZ ma obowiązek robić to dokładając wszelkich starań, aby czynić to z szacunkiem wobec oponentów i przestrzegając reguł akademickiego - racjonalnego dyskursu.

Chętnie posluchalabym co Peterson znalazł ciekawego w Nietzschem.

[jan_stereo]

Nie jestem pewien czy Peterson byl od poczatku zwolennikiem wprowadzania wiary jako serum na problemy egzystencjalne, ale chyba stopniowo sam sie zagubil w zlozonosci obecnego swiata i w staraniach zrozumienia go. To jest wlasnie takie podsumowanie jego dotychczasowych zmagan, biala flaga albo wariatkowo. Chociaz po obejrzeniu tego filmiku dalej nie wiem czy on ma sprecyzowana/w pelni wyewoluowana opinie na ten temat.

Bertrand Russell pozostal do konca zycia bardzo wywazony w swych pogladach i nigdy nie stracil jasnosci w swych myslach/wypowiedziach.

[kalllka]

….. tak. tzn. uważam, ze „treści” z Petersena są
jak Wikipedia. Trywialne- dawno odkryte Ameryki podane w formie sprawiającej wrażenie naukowej. Nadal nie słuchałam P. ale tak mi wynika z argumentów podawanych w waszej dyskusji… zdecydowanie- bardziej wole odczytać co inni myślą o nadajniku- Petersenie niż go słychać.
Wiec, drugie tak, zgadzam, ze chodzi o świadomość, a właściwie jej brak w tym co „pokazuje” P.
Znowu, odnosząc tylko do argumentów z waszej dyskusji, widać- ograny schemat, którym P. się posługuje: amerykański komiwojażer z luksusowym wydaniem Biblii nowych czasów.
Moses Prayer…
Z rzeki wynurza się pseudo-intelektualista romansujący z lewica. Posługujący retoryka antypowieści Sartra i czarno-biała estetyka wychowania, etyki, ekonomii itd…
za to z janka..wręcz odwrotnie! janek, zdecydowanie optuje za prawicowym- socjalizmem czyli utopia, tak w sprawach osobistych wyborów jak systemowego ich ogarnięcia!
Za to szahara jako rzekła, slyszy więcej!
W związku z tym ja- wole „ Petersenow”w waszym omówieniu, niż sote’.
Czekujac cdn.. xx


nie radzi

[rzeka.suf]

Czyli oglądasz mecz

[kalllka]

…nie słuchałam P. Ale z waszej dyskusji mi wynika, ze gość konstruuje swoje poglądy na ilość; tylko ilość piętrowo i wielokrotnie złożonych zdań wciąga inteligentnego słuchacza.
Im więcej niezrozumiałych definicji tym lep na stęsknionych za inteligentnym mottem życiowym a nawet suspensem, większy!
Moim zdaniem, podrzędnie złożonej, w tym, powiedzmy „petersonizmie” nie chodzi o treść wykładów tylko o badanie tzw ich słyszalności. i zbudowanie grupy słyszących i rozumiejących. Spore wyzwanie tym bardziej ze podcasty to obecnie najtańsza =najefektywniejsza przy zbudowaniu grona fanów- forma przekazu.

[rzeka.suf]

Niewątpliwie Peterson posiada pewna charyzme oraz wyczucie oratorskie czy komunikacyjne. Jak każdy efektywny lider, guru, kaznodzieja, umie wielopoziomowo dostosować przekaz do odbiorcy.
Mój najcięższy zarzut wobec niego opiera się na takiej oto intuicji: P wcale nie uważa swoich słuchaczy za szczególnie inteligentnych, uważa ich za istotnie intelektualnie niższych od siebie samego, za stado zagubionych w chaosie post-religijnym barankow, które potrzebują nauczyciela, autorytetu, pasterza, kogoś, kto wskaże im drogę, wyznaczy ścieżkę, porządek, ideal. P uważa siebie za przekazujacego logos. Ten logos opiera się na micie biblijnym.
Uważam, że dla P nie ma znaczenia prawdziwość zdarzeń opisanych w Biblii, kwestia autorstwa Biblii, znaczenie ma sam ten mit jako wystarczająco silny nośnik logosu, porządku. Nie ma znaczenia, czy biblijny Bóg istnieje, czy istnieje trojca święta ani czy Chrystus rzeczywiście był Bogiem i czy dosłownie zmartwychwstał. ALE OWIECZKI SA TAK OWIECZE, tak ograniczone i niewyrafinowane intelektualnie, duchowo, ŻE DLA ICH WŁASNEGO DOBRA MUSZĄ WIERZYC W DOSLOWNA REALNOSC MITU i w to, że ich pasterz w nią wierzy. Dlatego między innymi P często nazywany jest dumb man's guru.

[rzeka.suf]

To bardzo uwlaczajace, tak jakby mowil: słuchaj, jesteś za głupia, żeby pojąć to, co ja pojmuje, po prostu mnie słuchaj i rób jak mówię. To bardzo narcystyczne i agresywne. Dlatego wprost tego swoim słuchaczom nie mówi.

[rzeka.suf]

W swoim patologicznym mesjanizmie uważa, że poświęca się bardzo, aby pomóc innym. Aby pomóc żyć lepiej tym biednym polmozgom, którymi kieruje, nie może odkryć swoich prawdziwych myśli. Uważając słuchaczy za niezdolnych do meta refleksji nt natury mitu, jego ontologicznego statusu; uważając, że wątpliwości w tym zakresie zniwecza kosmologiczna/porzadkujaca moc mitu, poświęca siebie i swoje potrzeby, w tym potrzebę autentyczności, składa je na ołtarzu służby zagubionej w chaosie, polmozgiej ludzkości. A 'oni' nie doceniają tego ogromu poświęcenia, stąd histeryczne momenty. Gdyby tylko wiedzieli jak szczytne Petersona sa motywację. Normalnie tragedia grecka.

[kalllka]

Hehe… alessie uniosła, rzekło.

[rzeka.suf]

Wzburzyla

[shachar]

Ciekawe jest dla mnie parę spraw;
-czy kiedy Peterson osiąga popularność na skutek swoich konserwatywnych przekonań na temat rozpoznawania tylko dwóch płci i nazywania tych płci na podstawie swojego doświadczenia zyciowego, jak te płcie się prezentują, to to jest zło?

-czy Petersona elokwencja jest zła, kiedy ludzie ją kupują, i czy to oznacza że mamy do czynienia ze znachorem/kacykiem/ sprzedawcą snake oil, bo przecież, ktoś kto ma dobre intencje jest mniej charyzmatyczny? CZy jego zawiły sposób mówienia o czymś to intencjonalna chęć bycia niezrozumiałym, czy gonitwa w jego głowie i pojawianie się30-tu asocjacji i odnośników biblijnych i innnych?

-czy ludzi którzy znajdują jakiś sens w jego wywodach należy określić jako przygłupich? Jaki odsetek społeczeństwa, Waszym zdaniem, ma wszystko ogarnięte i żadne wywody odnoszące się do wyższego porządku nie mają dla nich sensu właśnie, a ilu czuje się mniej lub więcej niekomfortowona poziomie egzystencjalnym w systemie społeczno-ekonomicznym?

-dlaczego należy uznać, że sieje on zło? Gdzie postuluje/ szczuje łysych na garbatych, oprócz ustawicznego przeciwstawiania się owym zaimkom osobowym?
Jak wspomniał Jan on ma wejscia z tezami odległymi od jego edukacyjnej ekspertyzy. Nie można mu też zaprzeczyć rozchwiania emocjonalnego. Czy mu zależy rzeczywiście na ludziach i jakości sieki w ich głowach, to chyba należy już od oceny każdego odbiorcy i jego wiary, bądź niewiary w to, że komuś może autentycznia zależeć na czymś do tego stopnia.
Ciekawe ilu z nas dla świętego spokoju spauzowałoby w wojnie z połową świata, ilu by dostało chysia , a ilu zaprzeczyłoby swoim zmysłom, i powiedziało, że pies to kot, a kot to pies. Moim zdaniem Peterson nie wybrał dla siebie takiego losu, nie starał się o to, co mu się przytrafiło, że z szeregowego profesora uczelni stał się literalnie wrogiem publicznym #1 cywilizowanego, postępowego świata. Jego poglądy nie są jakieś od czapy, nie jest płaskoziemcem, przecież.
Dobra, lunch się skończył. To tyle na razie.

[kalllka]

…. Aaa znaczy się myślisz ze gostek ma nawyk profesorski. Nauczycielska klamotoze, wpada w apopteoze i leci do sieci.
To całkiem możliwe… ludzie, a wlasciwie mężczyźni, w pewnym wieku, zupełnie nie wiedza co zrobić z ustami. My-kobiety tak. umiemy sie uśmiechnąć i zrobić zupęę.
Mam alergie od czasu boskich postprodukcji/ wystąpień/ Dawkinsa. I nie na niego nie na to co mówi ale na to co z niego zrobiono-
wielki format hadronow

[rzeka.suf]

Nie, złem jest intencjonalne wybranie sobie takiego target, takiej grupy odbiorców, którymi łatwo się manipuluje dla osiągnięcia własnych celów. Psycholog powinien mieć wgląd w swoje motywacje i jeśli zauważy w sobie takie patologie, powinien dokonać korekty kursu.
Pytanie, czy P rzeczywiście kierują takie psychopatyczne pobudki czy nie. Wg mnie są powody, aby odpowiedzieć twierdząco na to pytanie, ale to tylko moja opinia. Być może całkiem błędna.

[jan_stereo]

rzeka.suf napisała:

> Nie, złem jest intencjonalne wybranie sobie takiego target, takiej grupy odbiorców, którymi łatwo się manipuluje dla osiągnięcia własnych celów.

Duza czesc jego odbiorcow to ci ktorzy sami wybrali Petersona przysluchujac sie jego wystapieniom/rozmowom publicznym, gdzie pytania kierowane do niego byly przygotowane przez wroga opozycje, a ze wychodzil z takich konfrontacji jako ten mowiacy z sensem to chyba nie jest jego manipulacja.

Jakie sa wedlug Ciebie jego cele, te ktore chce osiagnac poprzez manipulacje sluchaczami ?

[rzeka.suf]

Pisałam wcześniej, poszukaj jeśli cię interesuje.

[rzeka.suf]

A taki ojciec rydzyk i pomniejsze jego wersje: czy zły jest, bo konserwatywny, popularny, pouczający?

[a_iii_ty]

Masz watpliwosci ?

[a_iii_ty]

Ja tu z troski o Was, a Wy znowu o tym wyswiechtanym temacie wirusa religijnego ? 🤔

[rzeka.suf]

Tym razem jest to zmodernizowana wersja, powoływanie się na religię jest passé. Teraz mówimy o duchowości

[a_iii_ty]

A to przepraszam 😁
Nie zaniechajcie Puchatka 😆

[a_iii_ty]

Polecam !

[a_iii_ty]

Jasiu , sluchy mnie doszly , ze w Twej nowej ojczyznie sukienkowe swiry moga teraz blogoslawic tychsamoplciowcow . Radze Ci pogodzic z nazywaniem Cie kobieta . Kauzyperdy juz pracuja nad prawem
by odebrac Ci prawo protestu . Jestes tym, kim Cie postrzegaja ! Amen, postepowy swiat nie potrzebuje normalnych
jak Ty. Nara !

[a_iii_ty]

Dzieciaczki , czy Wy naprawde nie macie nic innego do roboty poza zagladaniem ludziom w kalesony ?
To glownie do Ciebie rzeko , jako najbardziej podnieconej tematem .
Pytam w trosce o Was. 🤔

[rzeka.suf]

Ale o co tu się troszczysz? Czyż to nie byłby powód do radości, gdyby się okazało, że nie mamy innych zmartwień, że możemy pozwolić sobie na dyskusje?

[a_iii_ty]

Smutno mi ze Puchatkowi grobem w twarz rzuciliscie i po kalesonach myszkujecie 😉