Dodaj do ulubionych

Zycie po smierci 😇

02.09.23, 20:48
Temat, ktory byl walkowany od kiedy czlowiek zdal sobie sprawe ze swego przemijania, tu na Ziemi.
Kazdy z nas z cala pewnoscia rozmyslal na ten temat. Ciekawi mnie jakich argumentow uzylibyscie
By przekonac kogos majacego zupelnie inny poglad ? Fizyczno-materialnych, religijnych, filozoficznych,
Czy jakichs "zdrowo-rozsadkowych".
🤗
Obserwuj wątek
    • krytyk2 Re: Zycie po smierci 😇 02.09.23, 21:43
      mnie przychodzi teraz jeden argument
      brak kontynuacji zaprzeczałby istnienia sensu a także to ,że skoro jesteśmy istotami duchowymi to jako takie moglibyśmy istnieć bez podstaw materialnych
      • koziouek-matouek Re: Zycie po smierci 😇 02.09.23, 22:42
        tu bym sie zgodzil z krytykiem. brak kontynuacji odbiera sens naszemu zyciu.
        to tak jakby powiedziec: masz tu
        muzyke, wino, przyjaciol, baw sie i pracuj od 8 do 11, a potem rzuc sie pod pociag.
        znajdz sens w ciagu tych trzech godzin.
        najwyzej znajdziesz sens podkryty strachem, czasowy.
        Inna sprawa, ze universe moze nie miec zadnego sensu, albo my tego nigdy nie zrozumiemy, bez wzgledu na to, czy bedziemy zyc o smierci czy nie.
        I tu troche zazdroszcze jasiowi, ze krotko i wezlowato podchodzi do zagadnienia: z prochu powstales i w proch sie obrocisz.
        (nie wiem jak wy, ale ja z kropli powstalem).
      • rzeka.suf Re: Zycie po smierci 😇 03.09.23, 12:14
        Dlaczego? Dlaczego brak kontynuacji /zycia po smierci/ mialby zaprzeczac istnieniu sensu zycia?
        • koziouek-matouek Re: Zycie po smierci 😇 03.09.23, 13:47
          bez tego wiecznego JA, czlowiek pozostaje cielesnym robotem z umyslem. Moze osiagac swoj tymczasowy sens w formie chwilowej przyjemnosci, ale zawsze towarzyszyc mu bedzie pytanie PO CO to wszystko. Zycie daje mu przyklady ludzi budujacych swe istnienia tylko po to, by skonczyc dwa metry pod ziemia.
          Powszechnie uwaza sie, ze czlowiek sklada sie z ciala, umyslu i ducha (spirit). Jesli ograniczymy nas do dwoch pierwszych elementow, to zredukujemy sie do poziomu inteligentnych zwierzat, ale tylko zwierzat. I nasze dzialania beda mialy sens podobny do zwierzecego, jesc, pic, kopulowac, rodzic, zabijac. Tylko dzieki trzeciemu elementowi, mozemy tworzyc sztuke, literature, nauke etc. Ale nawet wtedy, gdy zamkniemy sie w rozumieniu zycia, ktore nie ma kontynuacji, pytanie PO CO to wszystko powroci.
          Dlatego uwazam, ze bez idei zycia wiecznego, odnawialnego, zycie ktore ma biegun zwany smiercia, jest bez sensu i w moim rozumieniu absolutnie nielogicznym.
          Koniec jest poczatkiem, od zawsze.
          Tak, zmieniaja sie formy, przybieramy nowe twarze, rodzimy sie czarni, biali,
          brzydcy, nim, nia, ale zawsze rdzeniem nas samych jest wieczne JA, to samo, niesmiertelne JA.
          I to nie ma nic wspolnego z jakakolwiek religia, czy wiara. 🤗
          • rzeka.suf Re: Zycie po smierci 😇 03.09.23, 14:13
            jaka wobec tego odpowiedz na pytanie 'po co zyjemy?', o sens zycia, daje zycie po smierci, zycie wieczne?
            • koziouek-matouek Re: Zycie po smierci 😇 03.09.23, 14:58
              to pytanie do tego kogos, kto to wszystko wymyslil. nie znam odpowiedzi, chyba ze powtorze za innymi, ze tu chodzi o doswiadczanie milosci. Sensu sie nie znajdzie, trzeba go sobie wykreowac.
              W tym okrutnym fizycznym swiecie narodzin i smierci odkrycie perly wiecznego zycia jest jedynym zbawieniem i radoscia. Wszystko inne to chwilowe przyjemnosci, przemijajace. Jak to ktos ladnie opisal, jestesmy jak fale na powierzchni oceanu, i jak kazda fala wtopimy sie w ocean, by znow po chwili wynurzyc sie, i tak bez konca.
              W takim rozumieniu rzeczywistosci pomogl mi sen o Chrystusie, jakies 30 lat temu.
      • ireneo Re: Zycie po smierci 😇 03.09.23, 12:18
        krytyk2 napisał:

        > mnie przychodzi teraz jeden argument
        > brak kontynuacji zaprzeczałby istnienia sensu a także to ,że skoro jesteśmy ist
        > otami duchowymi to jako takie moglibyśmy istnieć bez podstaw materialnych
        ++++++
        A jak sens w tym by się rodzić umierać i zaczynać od nowa?
        Poza tym to skoro jesteśmy...Jeśli.jest jak jest to znaczy, że nie jesteśmy skoro, tak dla bezsensu.
      • ireneo Re: Zycie po smierci 😇 03.09.23, 12:54
        Masz w zapasie jakiś algorytm potrzeb, taki uniwersalnie sensowny, bo co z zmarłymi płodami, ba, zarodkami gdyż i tym dano dusze i zapewne bardzo, ale to bardzo pragną repety. Jest jeszcze sort dusz półmózgowców, wodogłowiastych i niezdolnych do samodzielnego myślenia.
        Tym dajmy spokój. Odzyskają co trza ale taki kilkudniowy płód to jak się z ulgą odnajdzie?
    • jan_stereo Re: Zycie po smierci 😇 02.09.23, 22:22
      Mam wiaz ten sam prosty argument. Jesli jest cos we mnie co mialoby istniec na zawsze, rowniez po smierci fizycznej, oznaczaloby to, ze to faktyczne JA musialo istniec jeszcze zanim przybralem forme materialna. Problem w tym, ze NIC sobie nie przypominam z mojego istnienia przed obecnym, ziemskim byciem, uwazam zatem, ze ta moja forma cielesna definiuje mnie w 100% i kiedy ona przeminie to i ja rowniez.

      Dodatkowo, jesli przyjac ze kazdy czlowiek to osobny byt 'duchowy' to z racji tego, ze ludzi na swiecie jest coraz wiecej, oznaczaloby to, ze owych bytow 'duchowych' przybywa z czasem, co wydaje mi sie malo wiarygodne/logiczne (aby fizycznosc tworzyla duchowosc, choc gdyby tak bylo, to koniec fizycznosci bylby tez koncem duchowosci), zatem odrzucam taka mozliwosc i nie uwazam aby bylo w nas cokolwiek duchowego (w sensie wiecznego trwania).

      Owo zycie po smierci zostalo wykreowane przez ludzi, glownie duchownych aby moc za zycia obecnego miec kontrole nad wiernymi obiecujac im nagrode w postaci po smierci (bo tak najtaniej, zabrac cos teraz i obiecac ze da sie potem), a ze jest to chwytliwe, bo kazdy czlowiek czuje sie z taka mysla lepiej, to uzyskalo to duza moc i zakorzenilo sie w naszej cywilizacji.

      Nalezy pamietac ze atomy/czastki ktore nas tworza wciaz beda istniec po naszej smierci, tylko w innej formie (ziemia, woda, pyl, trawa, drzewo, itd.), mnie sie to wydaje calkiem satysfakcjonujace, a to dlatego ze naturalne, tak funkcjonuje caly wszechswiat, gwiazdy, planety, nie jestesmy tutaj zadnym wyjatkiem jesli idzie o podstawowy budulec.
      • koziouek-matouek Re: Zycie po smierci 😇 02.09.23, 23:28
        jasiu, to ze sobie NIC nie przypominasz, to nie jest dowod, ze to COS nie mialo miejsca. Dziecko nie jest w stanie przypomniec sobie co sie stalo, gdy mialo 3 lata, a jednak zylo wtedy.
        Nie pamietasz co jadles we wtorek dwa lata temu, ale wiesz ze jadles, czy tak ?
        Wiec to zaden argument, ze skoro nie pamietasz, to znaczy ze cie nie bylo.
        Masz racje, ze fizycznosc nie moze tworzyc duchowosci. Dom, w ktorym mieszkasz nie mogl stworzyc idei jego zbudowania, tylko wszystko zaczelo sie od niematerialnej idei, poprzez szkice architekta, zakup materialow, zakontraktowanie murarzy, hydraulikow, elektrykow, ciesli itp.
        Tak, nie jestesmy zadnym wyjatkiem, jesli chodzi o budulec. Uwazam, ze owo JA jest w kazdym calu tego universe, roznica tylko polega na tym, ze specyficzna konfiguracja materii (typu czlowiek) potrafi dostrzec to JA. Stad wynika prosto, ze nawet jak na Ziemi pojawiloby sie 200 miliardow ludzi, to wszyscy mieliby "dostep" do JA.
        Powiem wiecej: twoje JA i moje JA sa identyczne !!! Roznia sie tylko zewnetrznie, osobowoscia, wychowaniem itp.
        Nie znajdziesz dwoch takich samych jablek, chocbys przejrzal ich tony ze wszystkich jabloni na swiecie. A jednak wszystkie sa takim samym gatunkiem.
        Podobnie jest z nami ludzmi.
        • jan_stereo Re: Zycie po smierci 😇 03.09.23, 00:51
          Dziecko nie moze sobie przypomniec bo ma przeciez nierozwiniety w pelni mozg, choc akurat ja pamietam zdarzenia ze zlobka, jak nas zmuszano do jedzenia i wszystkie dzieciaki ryczaly, mialem chyba ponad 2 lata i pamietam to do dzis dnia.

          Zakladajac ze nic nie pamietasz ze swojego istnienia przed obecnym, fizycznym, to jaki jest jego sens ? Rownie dobrze mozna byc kamieniem, ten tez nic nie pamieta. Zgadza sie, moge nie pamietac co jadlem 5lat temu w sobote, ale pamietam ze cos robilem 5 lat temu, tutaj nic sie nie pamieta sprzed naszego fizycznego zycia, null, zadnych wspomnien, nawet najkulawszych, pustych, nic, jak ten kamien wlasnie, a w zasadzie jeszcze mniej, bo kamien mozna wziasc w reke. Poza tym, dlaczego nikt nie mowi o zyciu przed narodzinami (tozto 13-26miliardow lat, albo i wiecej), tylko sie caly czas napomina o zyciu po smierci, widac ze jest to koncept czysto ludzki, zatem malo wiarygodny, bo wymyslony, niestety.

          Moje JA wynika ze swiadomosci samego siebie (nic o innym JA mi nie wiadomo), a swiadomosc wynika z mozgu (wedle obecnej wiedzy), mowiac inaczej, uszkadzajac dany obszar w mozgu stracimy owo poczucie bycia nami, nie bedzie ono istnialo niezaleznie, niestety, choc byloby to piekne.
          • koziouek-matouek Re: Zycie po smierci 😇 03.09.23, 01:13
            Jasiu, nie ma innego JA. Jest jedno JA, dla wszystkich . Czujesz je w ten sam sposob jak JA. Jestesmy jednoscia i poczucie odrebnosci jest zludzeniem. Skad mozesz wiedziec , ze po uszkodzeniu nie bedziemy mieli poczucia bycia NAMI ? Skad ta pewnosc ze ty to cialo, a nie owo JA ? Ubierasz cialo, karmisz je,
            Golisz, wyprozniasz ... kto to robi ? Atomy same ? Dlaczego kamien nie dba o siebie podobnie jak ty ?
            Czym jest to cos co cie rozni od kamienia ? Pewnie powiesz, ze mozg. Ale mozg jest tylko narzedziem , antena, odbiornikiem i interpretatorem i podobnie jak radio jest bezuzytecznym bez fal nadajnika.
            • taniarada Re: Zycie po smierci 😇 03.09.23, 07:10
              Jakby co koziołek to czekaj na mnie po drugiej stronie lustra .Albo ja się będę bujał na jakieś chmurce i pomacham do ciebie .Jak to mówią na oceanie bez chmurnego nieba .
              • koziouek-matouek Re: Zycie po smierci 😇 03.09.23, 14:10
                ok, poczekam, ale popracuj nad przecinkami, sprawdze cie 😀
            • jan_stereo Re: Zycie po smierci 😇 03.09.23, 12:33
              Byly testy neurologiczne, sporo tego, tacy osobnicy z uszkodzanym mozgiem nie potrafili siebie juz zidentyfikowac, a niektorzy mieli poczucie wieloosobowosci (a mowisz ze jest jedna).

              Zakladajac tez ze nie ma indywidualnych JA, to kto teraz z Toba rozmawia, JA sam ze soba czy Ty sam ze soba ?

              W tym calym koncepcie najbardziej problematyczne wydaje mi sie to, ze jakies SUPER JA, jak to opisujesz, dawaloby sie laczyc z jakims prymitywnym cialem ludzkim, nie widze w tym sensu, takie JA skoro moze istniec poza cialem, i robi to od nieskonczonosci (tak rozumiem Twe nauki) to jak i po co mialoby sie zamykac na dajmy to 60lat ? Czasem i krocej, nienarodzone plody nawet swiata nie widza. A to wszystko na tle miliardow lat albo i nieskonczonosci swego istnienia ? Zupelnie zbedny proces, watpie zatem aby byl on faktyczny, no chyba ze znajdziesz jakies przekonujace argumenty.
              • koziouek-matouek Re: Zycie po smierci 😇 03.09.23, 13:05
                Zakladajac tez ze nie ma indywidualnych JA, to kto teraz z Toba rozmawia, JA sam ze soba czy Ty sam ze soba ?
                mylisz JA (eternal) z osobowoscia (temporal). Pomin swoje imie, wyksztalcenie, caly bagaz wspomnien, doswiadczenia zyciowe, swoj wyglad etc. To co pozostanie bedzie bedzie owym JA, tym samym, czystym TOBA, identycznym z moim JA. Tylko na tym poziomie mozemy kochac innych i porozumiec sie, bez slow. To czym poslugujemy sie w zyciu, tu na forum, na polach walk, w zwiazkach jakichkolwiek to so nasze osobowosci,
                czyli narosl zaslaniajaca nasze wspolne JA.
                Rozmawiaja nasze osobowosci, moja z twoja.
                Przeanalizuj sobie slowa Jezusa: "Before Abraham I AM".
                Zauwaz czas terazniejszy (jedyny zreszta) tej wypowiedzi. I AM to jest owo JA, wieczne.
                • jan_stereo Re: Zycie po smierci 😇 03.09.23, 16:50
                  koziouek-matouek napisał:

                  > mylisz JA (eternal) z osobowoscia (temporal). Pomin swoje imie, wyksztalcenie,
                  > caly bagaz wspomnien, doswiadczenia zyciowe, swoj wyglad etc. To co pozostanie
                  > bedzie bedzie owym JA, tym samym, czystym TOBA, identycznym z moim JA. Tylko na
                  > tym poziomie mozemy kochac innych i porozumiec sie, bez slow.

                  Jak to wszystko usuniemy co mowisz to juz nic ze mnie nie zostaje, co najwyzej taka woda destylowana. Strasznie dolujaca jest Twoja wizja 'zycia po smierci', absolutnie nie chcialbym uczestniczyc w czyms takim, brzmi jak lobotomia mozgu. nie bardzo tez wiem jak mozna wowczas jeszcze kochac, chyba ze siebie samego, skoro nie ma juz innych, nie ma tez sensu i powodu sie porozumiewac bo niby w jakim celu owo JA mialoby gadac do siebie samego, wiedzac o sobie wszystko. Ja podziekuje za te watpliwe atrakcje, o ile bedzie jakis wybor ;'))

                  Rozumiem jednak ze moje i Twoje JA jest wspolne z JA Hitlera i Stalina i po smierci staniemy sie z nimi jednoscia, piekna wizja ;D


                  > Przeanalizuj sobie slowa Jezusa: "Before Abraham I AM".
                  > Zauwaz czas terazniejszy (jedyny zreszta) tej wypowiedzi. I AM to jest owo JA,
                  > wieczne.

                  Nie mam zielonego pojecia co mial na mysli, inny jezyk, niewlasciwe tlumaczenie na angielski, kontekst, inny umysl. Sam Jahwe byl jednym z wielu bogow, bardzo zaborczym, uwielbial ponoc zapach miesa i lubowal sie w przelewie krwi, nie wiem co prawda jakie mial JA.
                  • koziouek-matouek Re: Zycie po smierci 😇 03.09.23, 17:11
                    Rozumiem jednak ze moje i Twoje JA jest wspolne z JA Hitlera i Stalina i po smierci staniemy sie z nimi jednoscia, piekna wizja ;D
                    Nie z Hitlerem bedziesz sie jednoczyl ! Hitler to fasada, ziemska kreatura, wytwor chorego umyslu, ktory zginie dwa metry pod ziemia.
                    • jan_stereo Re: Zycie po smierci 😇 03.09.23, 19:37
                      Nie podoba mi sie ta wizja zycia po smierci w formie jakiegos JA, bez pamieci i obecnej indywidualnosci i do tego z mysla wiecznej egzystencji/swiadomosci, lepsze jest chyba nieistnienie. Moze inni wymysla cos innego, z tej wersji raczej rezygnuje, choc dzieki za jej propozycje i probe wyjasniania.
              • koziouek-matouek Re: Zycie po smierci 😇 03.09.23, 14:23
                niektorzy mieli poczucie wieloosobowosci (a mowisz ze jest jedna).
                nigdzie nie mowilem, ze jest jedna odobowosc, jest tyle osobowosci ilu ludzi. Jedno jest tylko JA, gleboko schowane, to samo dla ciebie i mnie.
                • ireneo Re: Zycie po smierci 😇 03.09.23, 14:55
                  koziouek-matouek napisał:

                  > niektorzy mieli poczucie wieloosobowosci (a mowisz ze jest jedna).
                  > nigdzie nie mowilem, ze jest jedna odobowosc, jest tyle osobowosci ilu ludzi. J
                  > edno jest tylko JA, gleboko schowane, to samo dla ciebie i mnie.
                  +++++++
                  Jeśli ta erystyka jest zamierzona to oblędna.
                  Zamierzasz sama strollować temat?
                  Odpowiadają ci, że nie ma czegoś takiego jak repeta po śmierci. I, ze jest to zabiegiem komercyjnym zaś praktyka wskazuje, że to niesie pożytek.
                  Wstawie ci tu naukę Jezusa, choć powinnaś to uwzględnić przed PISaniem. Tak uzasadnił brak tęsknoty za małżonkiem (przykladowo) - przez brak pociągu i miłości, bo ta będzie już tylko do boga. Zbawieni będą niejako wysterylizowani. Niczym aniołowie. Bzykania nie będzie, dzieci też nie, no to i zbawieni nie będą - "tym kontynuowanym ja" tego co zmarł, bo każdy będzoe już inne Myślisz, że z Mieszkiem pogadasz, bo co, ty będziesz jak on czy on jak ty? Na Ziemi zapewne rzuciłabyś się na szyję długo oczekiwanego (takie to twoje ja), a wedle waszego nauczyciela nic takiego. Zapomnij. Długo by jeszcze można i pewnie wieczności na to brakłoby więc zapodam - wiesz jaki to atrybut boga? Tak, wieczność. Ta jest tym co nie ma końca, a więc i początku. Nie zaczyna się, więc nie ma jak do niej się dostać. Poza tym nie jest w interesie boga ożywiać na wieczność watahy kolejnych bogów (bo chcą przecież wieczności), gdy zaklina się, że on to jest jedyny. I tak trzymać, panie boże.
                  ---------
                  Kolebką bogów są cmentarze.
                  (ireneo, Listy do Koronek i Paciorków, 3;14).

        • ireneo Re: Zycie po smierci 😇 03.09.23, 10:30
          koziouek-matouek napisał:

          > jasiu, to ze sobie NIC nie przypominasz, to nie jest dowod, ze to COS nie mialo
          > miejsca. Dziecko nie jest w stanie przypomniec sobie co sie stalo, gdy mialo 3
          > lata, a jednak zylo wtedy.
          +++++++
          dobry nick na taki temat.
          Pytasz o byt,t aby potem - to nic że nie pamiętasz. Jak ktoś może cieszyć się, że będzie nie będąc sobą? Instynkt dotyczy ciebie a nie cząstek, z których się składasz. Miałaś/eś odpowiedż, że będziesz w innym stanie energii i materii. Już ok? Tylko po co jeśli to nie ty. A jak ci to o obojętne, to choć nie pamiętasz, w innym życiu byłaś żebraczką, a w kolejnym będziesz nierzadnicą. I co. ok? Jak nie to sobie zaprojektuj cololwiek jakie było i będzie.
          A teraz już pożartujemy. Jeśli cokolwiek ma początek musi mieć koniec. Inaczej nie miałoby sensu jakiekolwiek istnienie, gdyż takiego nie było by. Liczni nawiedzeni odwołują się do duchowości. No cóż, zawsze, gdy założenie fałszywe, to i teza fałszywa. To zresztą nadmiarowe tworzenie bytów, bo zamiast tej duchowości wystarczy ta wiara czy wiary w boga, bogów i ich wolę.
          A sens pytania o to? Brak, gdyż to jedynie ciekawość. Zgodnie z twoją koziolkowatością, będąc niepamiętającą, odpowiedzi nie poznasz. Lepiej przyjąć, że wszyscy po śmierci będziemy jak przed urodzeniem. Nie mam złych wspomnień z przed, więc nie będą złe po. A jakie ma mój duch, to mnie brzydko obchodzi. Jego problem. I tak mu dopomósz buk.
          --------
          Nauka i wiara to nie para
          (ireneo, Listy do Paciorkownian, 3;10)
          • koziouek-matouek Re: Zycie po smierci 😇 03.09.23, 12:40
            poszukaj sobie co o wierze i nauce mowi Einstein.
            Jak ktoś może cieszyć się, że będzie nie będąc sobą?
            mylisz pojecie JA z osobowoscia.
            zawsze bedziesz soba, poza tym powstrzymaj sie od wytykania mi mojego nicka 🤫
            • ireneo Re: Zycie po smierci 😇 03.09.23, 13:30
              koziouek-matouek napisał:

              > poszukaj sobie co o wierze i nauce mowi Einstein.
              > Jak ktoś może cieszyć się, że będzie nie będąc sobą?
              Jakoś tego Einsteina nie pojęłaś. Akueat piwiada, ze a cholere mu kontynuacja nie będąca kontynuacją jego ego. On tu z logiką do ciebie podvhodzi, wdna ując sprxeczność. Otóż nie może cieszyć tego co stracił pamięć wbijana mu do łepetyny jakaś nieakceptowalna osobowość, mimo zaklinania, ze taki był i musi być. To coś jak z Zosią, które mimo że ma waginę czuje się Władkiem. Jako Zosia nie jest sobą. Ona tak być nie chce, nawet gdybyś dała jej cukierka. Myślisz, ze płód zechciałby stać się po terminacji dwudziestolatkiem jako on?
              A Einsteina a propos...i owszem:
              -Nie potrafię sobie wyobrazić Boga, która karze i nagradza stworzone przez siebie istoty i którego zamiary wzorowane są na ludzkich - słowem - Boga, który jest odbiciem ludzkich ułomności. Nie wierzę też, by człowiek mógł przetrwać po śmierci swego ciała, choć ludzie słabego ducha wierzą w takie rzeczy, kierowani strachem lub pożałowania godnym egotyzmem..""

              -------------
              Nie trzeba być mądrym, aby wierzyć - wystarczy być ledwie głupim
              (ireneo, listy do Tacowian, 7;29)
              • koziouek-matouek Re: Zycie po smierci 😇 03.09.23, 13:58
                jeszcze raz: mylisz pojecie osobowosci z odwiecznym JA.
                Ego to nie to samo co JA.
                Ego to skondensowana osobowosc, innymi slowy to wytwor twego umyslu i to kim MYSLISZ ze jestes. JA dla kontrastu, to jest to kim naprawde JESTES.
                Cala sztuka by zrozumiec ta roznice. Moze ci sie uda.
                • ireneo Re: Zycie po smierci 😇 03.09.23, 14:18
                  koziouek-matouek napisał:

                  > jeszcze raz: mylisz pojecie osobowosci z odwiecznym JA.
                  > Ego to nie to samo co JA.
                  > Ego to skondensowana osobowosc, innymi slowy to wytwor twego umyslu i to kim MY
                  > SLISZ ze jestes. JA dla kontrastu, to jest to kim naprawde JESTES.
                  > Cala sztuka by zrozumiec ta roznice. Moze ci sie uda.
                  +++++
                  Ego, czy ja, to jedno i to samo, a w kontekście tematu służy określeniu zidentyfikowanych doswiadczeń i potrzeb.
                  Nie uda ci się.
                  -----------
                  Nie ujma rozprawiać z głupcem, który zdaje sobie sprawę ze swojej głupoty, ale z głupcem z ambicjami traktowania go jak mądrego.
                  (ireneo, Listy do myślących inaczej).

                  • koziouek-matouek Re: Zycie po smierci 😇 03.09.23, 14:26
                    nic z tego nie rozumiesz, nie wysilaj sie juz wiecej 🤫
                  • taniarada Re: Zycie po smierci 😇 03.09.23, 14:43
                    ireneo napisał(a):

                    > koziouek-matouek napisał:
                    >
                    > > jeszcze raz: mylisz pojecie osobowosci z odwiecznym JA.
                    > > Ego to nie to samo co JA.
                    > > Ego to skondensowana osobowosc, innymi slowy to wytwor twego umyslu i to
                    > kim MY
                    > > SLISZ ze jestes. JA dla kontrastu, to jest to kim naprawde JESTES.
                    > > Cala sztuka by zrozumiec ta roznice. Moze ci sie uda.
                    > +++++
                    > Ego, czy ja, to jedno i to samo, a w kontekście tematu służy określeniu zidenty
                    > fikowanych doswiadczeń i potrzeb.
                    > Nie uda ci się.
                    > -----------
                    > Nie ujma rozprawiać z głupcem, który zdaje sobie sprawę ze swojej głupoty, ale
                    > z głupcem z ambicjami traktowania go jak mądrego.
                    > (ireneo, Listy do myślących inaczej).
                    >
                    A ciebie kaznodziejo co tu przywiało .Na początek miło ,a później jak zwykle .To nie jest typowe forum Kraj lub religia .
      • ireneo Re: Zycie po smierci 😇 03.09.23, 16:07
        Jest nadzieja na repetę. Bawiłem się kalejdoskopem. Kolorowe kawalki układały się w mozaikowe obrazki.Zamknięte w tubie stanowiły jedność i masy i energii. Jak we wszechświecie. Nie wiem czy udalo mi się ułożyć taką samą mozaikę, bo tak nie myślalem. Teoretycznie bylo to możliwe i.podobnie w tej nieskończoności może powtórzyć się jakiś układ atomów w którym ktoś istniał. Tak jak podczas potrząsania kalejdoskopem. Zatem komuś może się Świat powtórzyć. Teoretycznie.
        • koziouek-matouek Re: Zycie po smierci 😇 03.09.23, 16:34
          twoje "lokalne" rozumienie istnienia jest bardzo naiwne. dla ciebie czlowiek to kupa atomow, ktore moga sie przegrupowac we wszechswiecie i ukleic na nowo Iksinskiego. to jest tak samo smieszne jak idea rezurekcji czy reinkarnacji. nie wiem czy do ciebie dotrze to, ze idea zycia wiecznego nie polega na powrocie Iksinskiego, ale na nowych fizycznych formach z wieczna esencja ZYCIA zwana dla ulatwienia JA. Dopoki sobie nie uswiadomisz, ze zycie trwa wiecznie i ze ty jestes (nie cialo) tym zyciem, to bedziesz szukac powrotow na Ziemie w formie, jaka znasz z odbicia w lustrze. Po smierci laczysz sie z oceanem zycia i powracasz nie jako Iksinski, ale dajmy na to Igrekowski z ta sama, odwieczna esencja, ktora jestes i zawsze bedziesz. To jest ta prawdziwa niesmiertelnosc, a nie te twoje kalejdoskopy. Amen.
          • ireneo Re: Zycie po smierci 😇 03.09.23, 16:52
            Bełkot też jest wieczny jak glupota, która nie ma granic. Zamiast zadawać pytanie trza bylo.postawić tezę o nieskończoności ludzkiego żywota. Atomy ci się nie podobają jako budulec? A to poczytaj czym glina.Nue, bo glina to taka hiperbola, no to rozłóż tkankę, albo łatwiej kość potylicy chocby, atomy, tak to atomy odpowiednio poukładane jak nie patologia. Jeden tu obwieścił, że Świat na 6000 lat i co można, a niech mu tam. jak tobie wieczna wieczność do której dogorywasz sekunda po sekundzie. Ciekaw jestem czy kto sobie to uswiadamia, tę wieczność. Nieśmiertelność. Same narcyze wystraszone biorą boskość w obronę, bo jakże, mam się skończyć jak byle robactwo? A czemu nie. A takie robactwo też ucieka przed butem, jak czlowiek przed spadającym cialem niebieskim. Chve żyć choć duszy nie ma. Ale gdyby miał choć ciut zdolności abstrakcyjnego myślenia zapewne powiedziałby ci - z bogiem, człowieku, zamiast - do widzenia.
            I tak ci dopomósz buk.
            ----------
            Klechy, by z bydłem nie mieć kłopotu, straszą je od miotu do pokotu.
            (ireneo, Listy do Forumian)
    • koziouek-matouek Re: Zycie po smierci 😇 03.09.23, 15:21
      Ok, przedstawilem swoje poglady . Prosciej nie umiem. Nara.
    • ireneo Re: Zycie po smierci 😇 03.09.23, 18:00
      koziouek-matouek napisał:

      > Temat, ktory byl walkowany od kiedy czlowiek zdal sobie sprawe ze swego przemij
      > ania, tu na Ziemi.
      > Kazdy z nas z cala pewnoscia rozmyslal na ten temat. Ciekawi mnie jakich argume
      > ntow uzylibyscie
      > By przekonac kogos majacego zupelnie inny poglad ? Fizyczno-materialnych, relig
      > ijnych, filozoficznych,
      > Czy jakichs "zdrowo-rozsadkowych".
      > 🤗
      >
      > ++++++++++
      Pocieszę cie, racjonalnie. Każdy rodzi się nieśmiertelnym, a to wskutek braku świadomości o śmierci. To jak sen bez marzeń. Korwin, wie że spał (przykładowo) gdyż z mównicy zeszedł ostatni mówca, a słyszał tylko jednego z dwudziestu zaPISanych. Bywają jednak tacy, którzy
      po zaśnięciu w czasie jazdy, nie obudzili się nawet w kostnicy. Oni nie wiedzą, że umarli choćby minęły wieki.
      Też, zanim oddasz ostatnie tchnienie, stracisz swiadomość, tuż na chwilę, przed tak ważnym wydarzeniem.
      I po ptokach, bo ani wzroku, ani słuchu czy dotyku, jak to u nieboszczyków. To my wiemy o nich, oni sami wciąż bez świadomości. Nawet nie ma co tarmosić. Trwają tak i będą wieczną wieczność, nic o tym nie wiedząc.
      -----------
      Mogę przekręcić się i wcześnie, byle we śnie.
      (ireneo, Listy do Paciorków)
    • koziouek-matouek Re: Zycie po smierci 😇 03.09.23, 18:27
      Widze, ze wiele nieporozumien wywolalem. Jeszcze raz w prostych slowach.
      Jestesmy ZYCIEM, nie cialem, nie umyslem, ktory opowiada rozne historie o nas, nazywajac nas Jasiem, imkiem czy Hitlerem.
      Z biegiem czasu tracimy dziecienna niewinnosc i zaczynamy utozsamiac sie z etykietami naszego umyslu. Tak tworzy sie EGO. Ego, ktorego bronimy swiecie wierzac, ze jestesmy tym, co wyprodukowal nasz umysl.
      Teraz, przychodzi czas zejscia z tej planety. Zaczynamy wymyslac rozne scenariusze, wszystkie w jednym celu: zapewnienia sobie niesmiertelnosci.
      Prawda jest jedna: cialo skonczy dwa metry pod ziemia, razem ze wszystkimi ideami o nas samych. Ten, kto skonczyl pod ziemia nie powroci juz, i wszelkie doswiadczenia, emocje, historia zycia skoncza w ten sam sposob.
      Ale jest cos co pozostanie, cos tak tajemniczego, ze niewielu z nas zdaje sobie sprawe: sama esencja zycia, inteligentna iskra animujaca wszystko, niesmiertelna czesc naszej cielesnej formy.
      Jest to ta sama iskra dla nas wszystkich.
      I tylko w tym sensie mozemy mowic o niesmiertelnosci. Czy ta iskre da sie czuc ?
      Tak, odnajdzcie ja sami.
      W obecnym ciele pomyslcie o niej, bo w podobny sposob mysleliscie juz nieskonczona ilosc razy. Poszczegolne wcielenia sa jak korale i laczaca jej nitka ZYCIA, ta ktora jest wieczna i jedynym dowodem na niesmiertelnosc.
      Zrozumienie tego jest najczystrza forma religii. Amen.
      • rzeka.suf Re: Zycie po smierci 😇 03.09.23, 19:25
        no tak, bez nadmiernej egzaltacji mozna to ujac: moja smierc =/= koniec istnienia wszechswiata. o to ci chodzi?
        • koziouek-matouek Re: Zycie po smierci 😇 03.09.23, 19:34
          to tyle odczytalas z moich slow ?
          przykro mi ...
          • rzeka.suf Re: Zycie po smierci 😇 03.09.23, 19:50
            pytam, nie wiem, czy dobrze odczytalam twoj zamysl.
            • koziouek-matouek Re: Zycie po smierci 😇 03.09.23, 20:12
              to proste rzeko, umiera cialo wraz ze zmagazynowana tona
              pamieci w naszych mozgach.
              nie ma, koniec i kropka. to jest swiat jasia stereo, i tak, w takim ujeciu to faktycznie wszechswiat przestaje istniec.
              ale nie tak szybko ! widzimy przeciez, ze swiat sie kreci pomimo pelnych kostnic.
              Co wiec umiera ? Kim jest ten zimny nieboszczyk ? Czym jest to co nas animuje ? Wedlug mnie musi byc jakis zarzadca tych milionow operacji w ciele ludzkim. Wsluchuj sie uwaznie w wewnetrzny glos prawdziwej
              Ciebie, bez wzgledu na to czy masz 5 lat czy 105, ten niezmienny glos bedzie Ci zawsze mowil: to JA jestem, ten sam, bez wzgledu na wiek, wyksztalcenie, pochodzenie etc. To jest niesmiertelne, niezmienne JA.
              ja (cialo) umiera, JA (spirit) pozostaje.
              Wiem, ze to wszystko brzmi troche ezoterycznie, ale ja innego wytlumaczenia nie potrafie znalezc.
              • rzeka.suf Re: Zycie po smierci 😇 03.09.23, 22:11
                jakos dziwnie to tlumaczysz, nie widze przejscia miedzy indywidualnym smiertelnym, jednorazowym, unikalnym ja a duchem/spirit/. Bo ten duch ma byc, jesli dobrze rozumiem, tym samym dla wszystkich, ma byc taka esencja, uniwersalnym tworzywem, glina, z ktorej lepi sie bezmiar unikalnych garnkow? Poszczegolne Ja maja byc aktualizacja jednej z mozliwosci Bycia? to Arystoteles.

                ale wciaz nie widze tu wiekszego pocieszenia dla umierajacych ani dla tych, ktorym umieraja. a tym bardziej nie widze tu sensu, jako wskazania celu.
                • jan_stereo Re: Zycie po smierci 😇 03.09.23, 22:39
                  Problem z ta wizja jest taki ze owo zycie po śmierci juz nie jest naszym zyciem, my nie mielibyśmy byc juz tymi samymi osobnikami co teraz. W zasadzie to mowa o zupełnie obcym bycie z ktorym nie dzielimy ani pamieci ani charakteru, na dobra sprawę to my umieramy a to COS obce mi emocjonalnie ma niby trwac dalej reprezentujac nas na owym zunifikowanym poziomie. Dosc posępna wizja, choc tylko wizja smile
                  • rzeka.suf Re: Zycie po smierci 😇 03.09.23, 22:54
                    dlaczego posepna?
                    • koziouek-matouek Re: Zycie po smierci 😇 03.09.23, 23:09
                      Bo jasiu chce zachowac i podeslac sobie do nowego ciala caly dotychczasowy dorobek .
                      Boi sie utraty tozsamosci . Mnie odpowiada kompletny reset, zaczecia od tabula rasa.
                      • jan_stereo Re: Zycie po smierci 😇 03.09.23, 23:50
                        koziouek-matouek napisał:

                        > Boi sie utraty tozsamosci . Mnie odpowiada kompletny reset, zaczecia od tabula
                        > rasa.

                        Wrecz przeciwnie, odpowiada mi totalne znikniecie i zjednoczenie sie ze wszechswiatem jako miliardy atomow i elektronow, zadnych zyc po smierci itp.
                  • koziouek-matouek Re: Zycie po smierci 😇 03.09.23, 23:32
                    A po co ci byc tym samym osobnikiem ? Przeciez masz ducha odkrywcy . Nie bedziesz juz jasiem-stereo.
                    • jan_stereo Re: Zycie po smierci 😇 03.09.23, 23:40
                      koziouek-matouek napisał:

                      > A po co ci byc tym samym osobnikiem ? Przeciez masz ducha odkrywcy . Nie bedziesz juz jasiem-stereo.

                      Nikim nie bede, z tego wychodzi. Osobiście dużo bardziej przemawia do mnie wizja zupełnego nieistnienia, to byloby duzo bardziej mi odpowiadajace, nie chce egzystować jako jakies nijakie JA, wystarczy mi juz swojego malego ja w tym życiu.

                      Mam nadzieję ze owo JA ma wolna wole i moze przestac istnieć jesli sobie tego zazyczy smile
                      • koziouek-matouek Re: Zycie po smierci 😇 03.09.23, 23:53
                        Nikim nie bede, z tego wychodzi.
                        Buahaha, piekne to. Kompletna rezygnacja 😅
                • koziouek-matouek Re: Zycie po smierci 😇 03.09.23, 23:04
                  Dopoki nie odnajdziesz w sobie tego universalnego JA, jednoczacego cie z cala kreacja , dopoty
                  Bedziesz uwieziona w swoim ciele I umysle, bojac sie ze smierc ci je zabierze . Zapytano sie Einsteina czy boi sie smierci . Odpowiedzial : absolutnie nie, bo czuje jednosc z kazdym elementem i stworzeniem tego wszechswiata . To jest najwyzszej klasy podsumowanie tego o czym pisalem.
                  Masz racje , dla ogromnej wiekszosci tego typu zapewnienia nie maja wiekszej wartosci. Tylko niewielka grupa mistykow czy filozofow lapie o co chodzi . A co ze mna ? Przychylam sie do tej wizji z cala pewnoscia , niewiele odbiegajacej od buddyjskiego REBIRTH.
                  Ale mam ciagle oczy otwarte. Jedno wiem, ze jasiowe wizje omijam duzym lukiem.
                  • ireneo Re: Zycie po smierci 😇 04.09.23, 03:36
                    koziouek-matouek napisał:


                    > Zapytano sie Einsteina czy boi sie smierci . Odpowiedzial : absolutnie nie, bo
                    > czuje jednosc z kazdym elementem i stworzeniem tego wszechswiata . To jest naj
                    ++++++++++
                    A ty skąd wziąłeś ten belkot przypisany Einsteinowi?
                    Na pocieszenie masz tu jego o tobie:
                    Gdyby ludzie rozmawiali tylko o tym, co rozumieją, zapadłaby nad światem wielka cisza.
                    Teraz, w ciszy, zacytuję:
                    Śmierć nie jest kresem naszego istnienia - żyjemy w naszych dzieciach i następnych pokoleniach. Albowiem oni to dalej my, a nasze ciała to tylko zwiędłe liście na drzewie życia.
                    Albert Einstein. Romantyczne to nie jest, zwłaszcza dla takiego, co wąchał zwiędnięte liście.
                    A jeśli szukasz siebie po śmierci to nasz niżej:
                    tyle z każdego, jak sie przekręci, co się zapisze w żywych pamięci.
                    (ireneo, listy do Parafianian z kostnicy w kaplicy)
                    I tak ci dopomósz buk. A na koniec, to nie łgaj gdyż:
                    Z małego kłamstwa wyrasta duże bydle,
                    bo kto kłamstwa zasmakował, przed żadnym świństwem się nie cofnie
                    (Ireneo, Listy do Bałwanianian)








                    • koziouek-matouek Re: Zycie po smierci 😇 04.09.23, 13:05
                      proponuje zebys zajal sie swoim kochankiem i odpierdolil sie ode mnie 🖕
                      • ireneo Re: Zycie po smierci 😇 04.09.23, 14:16
                        koziouek-matouek napisał:

                        > proponuje zebys zajal sie swoim kochankiem i odpierdolil sie ode mnie 🖕
                        +++++++
                        To masz kochanka? A to tak właściwie mi zwisa. Wielu ma i nie ma czym sie chwalić. zresztą po śmierci i tak dwaj będziecie bez jaj. I tak wam dopomósz buk.

                        • koziouek-matouek Re: Zycie po smierci 😇 04.09.23, 14:45
                          idiota 🤦
    • shachar Re: Zycie po smierci 😇 06.09.23, 09:50
      ciekawe, co się dzieje ze świadomością po śmierci, czy ona znika kompletnie, czy przenosi się gdzieś, łączy z innymi świadomościami w nową świadomość. I gdzie i na jak długo. To gdzie i na jak długo to taki typowo ludzki problem. Dlatego korcą mnie psychodeliki, bo podobno coś się przejaśnia w głowie w sensie rozumienia świadomości.
      • ireneo Re: Zycie po smierci 😇 06.09.23, 10:31
        shachar napisała:

        > ciekawe, co się dzieje ze świadomością po śmierci, czy ona znika kompletnie, cz
        > y przenosi się gdzieś, łączy z innymi świadomościami w nową świadomość. I gdzie
        > i na jak długo. To gdzie i na jak długo to taki typowo ludzki problem. Dlatego
        > korcą mnie psychodeliki, bo podobno coś się przejaśnia w głowie w sensie rozum
        > ienia świadomości.
        ++++++
        bez obaw, możesz spoko i bez strachu rozkładać się w piachu, bez obaw, że w trakcie się rozgości, rejestr tego procesu w swiadomości.
        Ta bowiem jest funkcją zmysłów i mózgu i umysłu. W praktyce, to dotykasz deski, kształt odbiera mózg, a umysł reaguje - o k...., to dechy a ciemno jak brzydko nie powiem. Szczęśliwie wtedy już mózg jest szrotsad wyłączony na amen). Dlatego wymyślono dla ciągłości tacy dusze.
        A tak w streszczeniu, dla zobrazowania: ciało w kinie w Lublinie a od tego ciała głowa w okolicach Piotrkowa...
        ------------
        Zgodę na ewangelizowanie bez oporu wyrażę,
        gdy ewangelizujący, w niebie i piekle odbędzie staże.
        (ireneo, Listy do Tacownian, 6;10)
        • shachar Re: Zycie po smierci 😇 06.09.23, 13:53
          Więc o 3 rano naszło mnie poszukać w necie czym jest świadomość. Funkcja prefrontal cortex, mówią, ale ja to nie do końca kupuję.
          • ireneo Re: Zycie po smierci 😇 06.09.23, 14:22
            shachar napisała:

            > Więc o 3 rano naszło mnie poszukać w necie czym jest świadomość. Funkcja pref
            > rontal cortex, mówią, ale ja to nie do końca kupuję.
            ++++++
            Zapewne jak każdy kto bez przygotowania i kamizelki wypłynie zbyt daleko.od tatusia.
            Ja ci tak streszcze - ta kora umierasad a z nią i świadomość, bo ona to jak modlitwa, która, póki.kora zyje i współtworzy swiadomość paciorka, jest w pamięci. Kiedy mózg umiera z modlitwy nawrt puch marny nie zostaje.
            -----------
            rozum i wiara to nie para
            (ireneo, Listy do Parafianian, 6;13)
            • koziouek-matouek Re: Zycie po smierci 😇 06.09.23, 20:52
              skad wiadomo, ze swiadomosc nie istnieje poza mozgiem ? jak radio sie popsuje, to nie znaczy, ze fale, ktore odbieralo przestaja plynac.
              • ireneo Re: Zycie po smierci 😇 06.09.23, 21:33
                koziouek-matouek napisał:

                > skad wiadomo, ze swiadomosc nie istnieje poza mozgiem ? jak radio sie popsuje,
                > to nie znaczy, ze fale, ktore odbieralo przestaja plynac.
                ++++++++
                Świadomość to zdolność do.przetwarzania informacji jakie do mózgu (odbiornika) dostarczają receptory bodźców (nadajniki)
                Fale to nie zfolność a sposób przesyłania wiadomości,nawet gdy to muzyka. Do mózgu bodźce wysyłane są neuronami a nie falami. Kiedy człowiek straci swiadomość to znaczy, ze informacje nie są przetwarzane, i nie znaczy, że kto inny może je przetworzyć. Strumień informacji to nie jakieś duchowe byty a składowe do odczytania przez korę mózgową.
                Przy okazji, koniecznym jest unikanie alkoholu w każdej ilości, a więc pod każdą postacią bo uszkadza on istotę szarą czy substancje.
                Jeśli czasem komu dzwoni w uszach, to nie są fale dźwiękowe jak z dzwonnicy, albo z monet gdy proboszcz tacę liczy.
                • taniarada Re: Zycie po smierci 😇 06.09.23, 23:22
                  Hej kaznodziejo jeszcze raz się zapytam co cię ty przygnało ? Głos Boga ,czy podszepty diabła ? List do ireneo tu nikogo nie nawrócisz ,próżne twoje starania .Jest ciało jest dusza .Nikt nie zbadał dokładnie i nie zbada .A czy Bóg istnieje to też nie twoja broszka .Zresztą masz czas na tej emeryturze od Pisiorów zresztą ,co ci walą 13 ,14 ,a ty na nich nawalasz kaznodziejo .
              • jan_stereo Re: Zycie po smierci 😇 07.09.23, 15:42
                koziouek-matouek napisał:

                > skad wiadomo, ze swiadomosc nie istnieje poza mozgiem ? jak radio sie popsuje,
                > to nie znaczy, ze fale, ktore odbieralo przestaja plynac.

                To jest bardzo prosto wytlumaczyc. Osoby uderzone w glowe (dajmy na to w wypadku) czesto traca swiadomosc, ta nie dziala w okresie urazu mozgu, co moim zdaniem konkluduje cala sytuacje. Gdybys mogl podtrzymac swiadomosc siebie bedac ogluszonym, wowczas bylby to piekny dowod na niezalenosc swiadomosci od ciala fizycznego.
                • ireneo Re: Zycie po smierci 😇 07.09.23, 15:58
                  jan_stereo napisał:

                  > koziouek-matouek napisał:
                  >
                  > > skad wiadomo, ze swiadomosc nie istnieje poza mozgiem ? jak radio sie pop
                  > suje,
                  > > to nie znaczy, ze fale, ktore odbieralo przestaja plynac.
                  >
                  > To jest bardzo prosto wytlumaczyc. Osoby uderzone w glowe (dajmy na to w wypadk
                  > u) czesto traca swiadomosc, ta nie dziala w okresie urazu mozgu, co moim zdanie
                  > m konkluduje cala sytuacje. Gdybys mogl podtrzymac swiadomosc siebie bedac oglu
                  > szonym, wowczas bylby to piekny dowod na niezalenosc swiadomosci od ciala fizyc
                  > znego.
                  +++++++++
                  Bardziej dotrze - urwanie się filmu.
                  Wokoło wesoło, gdy jakiś wśród gości, wstawiony w trupa, nawet nie ma świadomości, kiedy pod stół upadł.

                • shachar Re: Zycie po smierci 😇 07.09.23, 18:44
                  To jest bardzo prosto wytlumaczyc.

                  Jeśli to byłoby takie proste, to ludzie gremialnie powinni by uznać to za fakt, a tak nie jest.
                  Poza tym, dlaczego świadomość została doprowadzona do takiego wysublimowania aby pojawiły się pytania o sens życia. Do czego to ewolucji byłoby porzebne?
                  Mój kolega Tomasz kiedyś w wieku lat 16tu zapytany o jakieś sprawy tego typu, odpowiedział, że czuje w soibe 'boski pierwiastek'. Ten boski pierwiastek to zagadka.
                  • ireneo Re: Zycie po smierci 😇 07.09.23, 19:20
                    shachar napisała:

                    > To jest bardzo prosto wytlumaczyc.
                    >
                    > Jeśli to byłoby takie proste, to ludzie gremialnie powinni by uznać to za fakt,
                    > a tak nie jest.
                    > Poza tym, dlaczego świadomość została doprowadzona do takiego wysublimowania ab
                    > y pojawiły się pytania o sens życia. Do czego to ewolucji byłoby porzebne?
                    > Mój kolega Tomasz kiedyś w wieku lat 16tu zapytany o jakieś sprawy tego typu, o
                    > dpowiedział, że czuje w soibe 'boski pierwiastek'. Ten boski pierwiastek to zag
                    > adka.
                    ++++++++
                    Nie ma reguły powszechności takiego pytania. Liczni przyjmumą wybaśnienia dostojnych tęgości iż wszystko w rękach boga. Natomiast powszechnym jest instynkt trwania. Nawet robak ucieka spod twoich podeszw choć nie ma człowieczej świadomości doskonałości zasługującej ma bycie bogiem. Pragnienie wiecznośvi do tego się sprowadza. Bezczelne robactwo do teho też zmierza uciekając przed śmiercią.
                    A co do tego boskiego pierwiastka to opanowuje zmysły najmocniej na cmentarzach. Wtedy i tam poczęto niezliczoną ilość bogów. Wiedza przyczyniła się do ich selekcji. Ostatecznie zostało niewielu stosownie do zakresu nierozwiązanych niewiadomych. Jakiś dotrwa do końca, a tym będzie ostatni, który zgasi światło przy zdychającym Słońcu aby siebie pochować. Z nim umrze i ostatni buk.
                    -------------
                    Z odejściem grymasić nie trzeba, ostatniego nie będzie komu pogrzebać.
                    (ireneo, Listy do Leniwian)
                  • jan_stereo Re: Zycie po smierci 😇 07.09.23, 19:34
                    shachar napisała:

                    > Jeśli to byłoby takie proste, to ludzie gremialnie powinni by uznać to za fakt,
                    > a tak nie jest.

                    To juz jest kwestia wiary, bardzo łatwo cos wytlumaczyc ale trudno moze byc to przyjąć do wiadomości. Ludzie często odrzucaja niewygodne im fakty i zamieniaja czyms bardziej komfortowym dla swego umyslu, niekoniecznie prawdziwym.

                    > Poza tym, dlaczego świadomość została doprowadzona do takiego wysublimowania ab
                    > y pojawiły się pytania o sens życia. Do czego to ewolucji byłoby porzebne ?

                    Będzie to pewnie lepiej widoczne jak ewolucja pójdzie dalej i my juz bedziemy niczym mrowka przy człowieku, wowczas ta nasza ulomnosc umyslowa moze znajdzie swa wyjasnialna oczywistosc w tej szerszej perspektywie.
                  • ireneo Re: Zycie po smierci 😇 07.09.23, 19:49
                    shachar napisała:


                    > Poza tym, dlaczego świadomość została doprowadzona do takiego wysublimowania ab
                    > y pojawiły się pytania o sens życia. Do czego to ewolucji byłoby porzebne
                    ++++++++
                    Świadomość to wypadkowa z doznań uzyskiwany h przy pomocy zmysłów. Będzie inna w innych i różnych środowiskach. W Polsce odrzucana jest potrawa z "robaków". I to jest wynik "świadomego" wyboru. Są społeczności u których swiadomość (dorobek kulturowo obyczajowy) akceptuje z apetytem.
                    Skąd wzięło się u ciebie personifikowanie ewolucji? Zadałbyś pytanie po co wzrostowi wysoki człowiek który ma kosztowne wymagania? (mały mniej materiału zużywa na ubrania i mniej je).
                    Ewolucja to jest rozwój. Pytasz rozwój o plan? To tak jakbyś trawieniu zarzucał dobór pokarmu. No ja cie nie moge..


                    • shachar Re: Zycie po smierci 😇 09.09.23, 15:29
                      A może zachodzimy problem od dupy strony. Może dzięki świadomości, temu 'boskiemu pierwiastkowi', który jest tak przecież niezwykly, osiągniemy życie wieczne. Haha, zgraja starych pająków, obsługiwanych przez AI.
                      • ireneo Re: Zycie po smierci 😇 09.09.23, 15:59
                        shachar napisała:

                        > A może zachodzimy problem od dupy strony. Może dzięki świadomości, temu 'boskie
                        > mu pierwiastkowi', który jest tak przecież niezwykly, osiągniemy życie wieczne.
                        > Haha, zgraja starych pająków, obsługiwanych przez AI.
                        +++++++
                        a na co komu świadomość gdy jest niezniszczalny? Przecież ani musi jeść ani bać się zabójców. Wieczność to niezmienność gdzyż każda zmiana jest końcem dającym.początek. Wieczność natomiast nie ma końca ani początku.
                        Chciałbyś zostać bogiem, bo ten nke ma początku stąd choćby nie chciał nie może mieć końca.
                        Ten wasz buk jak i kilkoro innych za Chiny nie pójdzie na to aby mieć konkurentów. To wynika z jego kredo - jestem jedyny i tak mi dopomósz buk.
                        Na🤟ałem. 🖐️ 🤟. 😄
                        --------
                        Kolebką o wieczości marzeń są cmentarze.
                        (ireneo, Listy do Parafianian, 9;15).
                        • taniarada Re: Zycie po smierci 😇 10.09.23, 00:41
                          "Ten wasz buk jak i kilkoro innych za Chiny nie pójdzie na to aby mieć konkurentów. To wynika z jego kredo - jestem jedyny i tak mi dopomósz buk. Bóg jest wszędzie czy tego chcesz czy nie .Bardzo się w tym temacie podniecasz .A nie jesteś już młodzian .Niewiadomo czy się kiedyś z nim nie spotkasz i wyznaczy ci miejsce ,na które ostro pracujesz .Trochę pokory synu Boży .
                  • taniarada Re: Zycie po smierci 😇 07.09.23, 23:41
                    Pierwiastek boży to nie inaczej - Kod Boga" stanowi wynik dwunastoletnich badań i osobistych poszukiwań Autora, których efektem jest odkrycie namacalnej i niezaprzeczalnej zasady jedności wszystkich ludzi. Gregg Braden odnalazł boską więź łączącą kod genetyczny wszystkich form życia na ziemi .Warto o tym poczytać .
            • taniarada Re: Zycie po smierci 😇 07.09.23, 00:05
              ireneo napisał:

              > shachar napisała:
              >
              > > Więc o 3 rano naszło mnie poszukać w necie czym jest świadomość. Funkcj
              > a pref
              > > rontal cortex, mówią, ale ja to nie do końca kupuję.
              > ++++++
              > Zapewne jak każdy kto bez przygotowania i kamizelki wypłynie zbyt daleko.od tat
              > usia.
              > Ja ci tak streszcze - ta kora umierasad a z nią i świadomość, bo ona to jak modl
              > itwa, która, póki.kora zyje i współtworzy swiadomość paciorka, jest w pamięci.
              > Kiedy mózg umiera z modlitwy nawrt puch marny nie zostaje.
              > -----------
              > rozum i wiara to nie para
              > (ireneo, Listy do Parafianian, 6;13)
              Cienkie te twoje rozważania .Może sobie to przeczytaj i coś o neuronauce trochę .Tu jest link bracie .Przekazuję ci znak pokoju . www.google.com/url?sa=t&source=web&rct=j&opi=89978449&url=https://teologiapolityczna.pl/dusza-skad-wiemy-ze-istnieje-i-dlaczego-to-ma-znaczenie-j-p-moreland&ved=2ahUKEwjRl-Ld_ZaBAxXGIBAIHUuHDyYQFnoECA0QAQ&usg=AOvVaw2mBlH5YsoqmmFlzCPNPvjX
              • ireneo Re: Zycie po smierci 😇 07.09.23, 02:44
                taniarada napisał:

                >
                > > > rontal cortex, mówią, ale ja to nie do końca kupuję.
                > > ++++++
                > > Zapewne jak każdy kto bez przygotowania i kamizelki wypłynie zbyt daleko.
                > od tat
                > > usia.
                > > Ja ci tak streszcze - ta kora umierasad a z nią i świadomość, bo ona to ja
                > k modl
                > > itwa, która, póki.kora zyje i współtworzy swiadomość paciorka, jest w pam
                > ięci.
                > > Kiedy mózg umiera z modlitwy nawrt puch marny nie zostaje.
                > > -----------
                > > rozum i wiara to nie +++++
                Paciorku, Rarzinger, śmierć i życie wieczne. Nic nie czytaj, tytuł wystarczy, Przynajmniej przestaniesz bąkami smrodzić. A to nie tobie radziłem aby zająć się ojczenaszami i poza nimi.nigdzie nosa nie wtykać? Jeśli nie, to tematy ireneo nie dla idiotów. Znajdź sobie tu inną piaskownice, i tak ci dopomósz buk, paciorku.
                Sorry, paciorku, nie mógłbym stać się dla ciebie bratem, świeckiego miałem tate. Może jesteś ofiarą majowej przechadzki koło jakiejś kruchty... Jakoś tak klepki masz układane.
                ------------
                W diabła zmienia się dobrodziej, kiedy rozum ma we wzwodzie
                (ireneo, Listy do Parafianian, 7;2)
    • koziouek-matouek Re: Zycie po smierci 😇 07.09.23, 21:56
      dziekuje jasiu za wylozenie mi tej prostej prawdy, ze jak czegos nie widze, nie slysze, nie czuje, to to cos nie istnieje.
      rozumiem, ze skoro nie widze gwiazd w poludnie, to ich nie ma. albo, gdy nie ma mnie w lesie podczas upadku drzewa, to nie ma huku z powodu upadku.
      przy okazji, po smierci bedziesz ciagle TY,
      tylko w innym "ubraniu".
      jako terapie polecam myslenie "out of the box".
      Nara 🤗
      • jan_stereo Re: Zycie po smierci 😇 07.09.23, 22:12
        Tu musisz zwrocic uwage na pewna zasadnicza regule. Skoro za kazdym razem gdy Twoj fizyczny mozg jest nieprzytomny i Ty wowczas tracisz poczucie swojej swiadomosci (i nie tylko Ty ale kazdy czlowiek) to chyba jest ta korelacja dosc jasna, swiadomosc Twoja nie istnieje poza owym mozgiem. Gdyby bylo inaczej, mialbys przeciez ciaglosc tej swiadomosci nawet bedac w spiaczce, a co wiecej, mialbys rowniez ciaglosc tej swiadmosci siebie rownie sprzed okresu swych fizycznych narodzin, a raczej nie masz bo gdybys mial to pisalbys o tym na forum od lat. Co wiecej, nie tylko Ty ale kazdy z nas i nic by nie trzeba bylo nikomu tlumaczyc.
        • koziouek-matouek Re: Zycie po smierci 😇 07.09.23, 22:33
          poczucie JA jest znacznie glebiej niz pamiec. owo JA jest bezpostaciowe, nie majace niz wspolnego z fizycznym i mentalnym cialem, ktore umieraja. ja wiem, jak wazne jest dla Ciebie zachowwanie ciaglosci tego kim byles, co pamietasz etc. jaki sens mialoby pamietanie milionow zdarzen, wcielen, umieran, narodzin, chorob, sukcesow itd. dla mnie nie ma to zadnego znaczenia, czy bylem bankierem, chlopem, prostytutem czy napoleonem. i nie chcialbym kontynuowac mojego obecnego zycia. lubie zaczynac od nowa.
          • jan_stereo Re: Zycie po smierci 😇 07.09.23, 22:41
            No to wybacz, ale ja nie posiadam i nie odczuwam tego samego Ja o ktorym piszesz i ktore mowisz ze jestes polaczony z nim. Tutaj widac jest ta roznica, dosc zasadnicza, w przypadku mojego Ja, chcialbym i pamietalbym wszystko co sie stalo poprzenio, zanim sie narodzilem i nie widze powodu dla ktorego nie mialbym tych rzeczy pamietac, w koncu istnienie bez pamieci o tym co przezywamy i robilismy, nie ma najmniejszego sensu dla mnie i dla mojego Ja.
            • koziouek-matouek Re: Zycie po smierci 😇 10.09.23, 01:58
              to nie jest tak, ze jestem polaczony z JA. ja jestem JA.
              podobnie jak ty, shachar czy tania.
          • rzeka.suf Re: Zycie po smierci 😇 09.09.23, 13:22
            a gdyby zapowiedziano Ci, ze od nowa zaczniesz jako obdarzona swiadomoscia krowa rzezna? albo od niemowlaka torturowane dziecko, ktore umrze w wieku siedmiu lat? i tak raz po raz? i gdybys wiedzial przy tym, ze hitler czy putin odrodzili sie jako wybitni malarze lub poeci otoczeni miloscia, powodzeniem i spokojem ducha? gdzie tu sens zycia, jesli nie mialbys zadnego wplywu na swoje kolejne wcielenie?
            • shachar Re: Zycie po smierci 😇 09.09.23, 16:21
              Ciekawe, że kompozycyjnie składam się z atomów, które wchodziły w skład hitlera, wieloryba, kupy muchy, worka foliowego po ziemniakach, a jednak mam świadomość tylko samej siebie i jest to niezmienne mimo napływu nowych składników budulcowych. Czy świadomość vs cielesny człowiek można porównać do systemu operacyjnego i komputerów? Gdyby nie było komputerów, nie byłoby systemu operacyjnego. Ale komputery zostały wymyslone, nie powstały same 'z niczego'. Jakim cudem powstało życie, które umożliwia nam gdybanie w łóżku przy kawie o świadomości? Piorun pierdolnął, w skałę, i powstał aminokwas? Skąd wziął się wszechświat? Musi być coś niewyobrażalnie potężnego, co doprowadziło do kreacji, tylko co to jest?

              Dobra, idę zrobić sobie kanapkę z przylepki świeżego chleba. I obejrzę coś na Netflixie. Życie jest niezwykłe.
              • koziouek-matouek Re: Zycie po smierci 😇 09.09.23, 16:53
                jednak mam świadomość tylko samej siebie i jest to niezmienne mimo napływu nowych składników
                to jest owo JA, ktore, choc trudno w to uwierzyc, jest tym samym JA, w Tobie i we mnie.
                ale zeby to zrozumiec musimy zapomniec o swoich osobowosciach, plci, rodzicach, doswiadczeniach itp. wtedy pozostaje JA, tylko.
              • ireneo Re: Zycie po smierci 😇 09.09.23, 16:58
                shachar napisała:

                > Ciekawe, że kompozycyjnie składam się z atomów, które wchodziły w skład hitlera
                > , wieloryba, kupy muchy, worka foliowego po ziemniakach, a jednak mam świadomoś
                > ć tylko samej siebie i jest to niezmienne mimo napływu nowych składników budulc
                > owych. Czy świadomość vs cielesny człowiek można porównać do systemu operacyjn
                > ego i komputerów? Gdyby nie było komputerów, nie byłoby systemu operacyjnego. A
                > le komputery zostały wymyslone, nie powstały same 'z niczego'. Jakim cudem pows
                > tało życie, które umożliwia nam gdybanie w łóżku przy kawie o świadomości? Pio
                > run pierdolnął, w skałę, i powstał aminokwas? Skąd wziął się wszechświat? Musi
                > być coś niewyobrażalnie potężnego, co doprowadziło do kreacji, tylko co to jest
                > ?
                >
                > Dobra, idę zrobić sobie kanapkę z przylepki świeżego chleba. I obejrzę coś na N
                > etflixie. Życie jest niezwykłe.
                +++++++++
                jesteś przy białkach i chcesz zapytać o węgiel, a potem zostaje już buk. To jednak nie kończy etapu dociekań, bo skąd on. Że niby wieczny, a to czemu wieczność Swiata nie starcza, a z nim to magiczne białko i woda? Na straży interesu Świata albo białka czy węgla nie staną strażnicy, bo jak głosić słowo Świata albo wodoru? Żaden interes. Bóg to już manna na wieki wieków.
                Z tym z Sagi rodu Dawida tylko kabaret wychodzi, jakby sie zatrzymać. Bo choćby ten dzień boskiego oddechu. Obojętne, sobota, niedziela. Przesłanie ważne: narobił się i ma dzień na odpoczynek. A co boży lud robi? ano zawraca mu dude modlitwami niezliczonymi, właśnie najbardziej w niedziele. Paranoicznie, to jego funkcyjni do tego jeszcze dokładają największe tace.
                -------------
                Znacie wy pismo święte ?
                Bóg pracował tydzień mozolnie,
                potem rzucił robotę ze wstrętem,
                i postanowił wziąć wolne.
                Trza mieć intelekt kota,
                by klepać koronek tasiemce
                do tego, co mu tak zbrzydła robota,
                że w wolne pod zadkiem trzyma ręce.
                (ireneo, Listy do Parafianian, 9;16)
            • koziouek-matouek Re: Zycie po smierci 😇 09.09.23, 16:48
              studiuj czym jest karma, to odpowiedz na to czy mamy wplyw na swoje przyszle zycie.
              nie znam innej odpowiedzi.
              • rzeka.suf Re: Zycie po smierci 😇 10.09.23, 00:16
                czyli jednak system punktowy, nagrody i kary. ciekawe po co Swiadomosci wszelkie te detaliczne roznice, te wcielenia pelne dramy jak serial moda na sukces?
                karma jako tlumaczenie cierpienia lub powodzenia? system sluzacy trzymaniu ludzi w ryzach, jak pieklo i niebo, wieczne zbawienie, wieczne potepienie.
                po co Ci to? nie wystarczy, ze wiesz, ze nie - ja jest tym samym co ja, ze wszyscy, ktorzy mamy jakis mozg i zakonczenia nerwowe, jestesmy tym samym modelem stworzenia, o w zasadzie takich samych pragnieniach?
                • taniarada Re: Zycie po smierci 😇 10.09.23, 00:47
                  Człowiek świadomy nie neguje innego życia ,wiary istoty pozaziemskiej .Bo kto to stworzył te wszystkie cuda świata ,te zwierzęta ,ryby i owady .Kosmici przywieźli je na swoich statkach .Są rzeczy niewytłumaczalne i choćby je tłumaczyli naukowcy całego świata .To nie da się wytłumaczyć .To takie proste .




                  • jan_stereo Re: Zycie po smierci 😇 10.09.23, 01:17
                    taniarada napisał:

                    > Są rzeczy niewytłumaczalne i choćby je tłumaczyli naukowcy całego świata .To nie da się wytłumaczyć .To takie proste .

                    Poprawniej byloby napisac ze sa rzeczy ktore nawet dobrze wytlumaczone sa dalej nie do pojecia, przykladowo przez Ciebie.

                    Akurat jak powstaje zycie z formy martwej juz sprawdzono laboratoryjnie, dziala.
                    • shachar Re: Zycie po smierci 😇 10.09.23, 01:27
                      To dalej nie odpowiada na pytanie, skąd się wzięła forma martwa i reguły wg której martwa przemienia się w żywą. Serio, dlaczego to wszystko istnieje?
                      • jan_stereo Re: Zycie po smierci 😇 10.09.23, 01:43
                        shachar napisała:

                        > To dalej nie odpowiada na pytanie, skąd się wzięła forma martwa i reguły wg któ
                        > rej martwa przemienia się w żywą. Serio, dlaczego to wszystko istnieje?

                        Pytanie dlaczego Cokolwiek istnieje (w miejsce nieistnienia) moze nigdy nie zostac ustalone przez takiego człowieka. W zasadzie to ta informacja z okresu tworzenia sie naszego wszechświata została utracona. Mimo wszystko, takie rozumienie, ze cos moze powstac z Niczego, jest jak najbardziej zasadne w świecie nauki, tak samo jak brak początku i brak konca.
                        • shachar Re: Zycie po smierci 😇 10.09.23, 02:04
                          tak samo jak brak początku i brak konca

                          To by było po drodze z teorią Imczego.
                          ?
                          • jan_stereo Re: Zycie po smierci 😇 10.09.23, 03:25
                            shachar napisała:

                            > To by było po drodze z teorią Imczego.?

                            no ale on wymyslil sobie jakies JA, a tu zadnego JA nie potrzeba. Choc w sumie to nie bardzo wiem jaka jest jego teoria, bo to bardziej odczucia emocjonalne sa.
                            • koziouek-matouek Re: Zycie po smierci 😇 10.09.23, 03:55
                              JA to jest samoswiadomosc.
                              Caly universe jest swiadomy, kazdy kamien, kazda kropla wody, kazde zwierze, ja, ty, ona, chmury, rzeki etc. Tylko nasza naiwnosc kaze nam myslec, ze takie ziarno piasku nie ma swiadomosci. nie ma czegos takiego jak materia, to tylko upakowana energia, ktora w istocie jest swiadomoscia. caly universe to myslacy twor, my nie jestesmy niczym szczegolnym, pelnym pychy
                              zjawiskiem, nic nie znaczacym.
                              Einstein kiedys powiedzial: albo caly wszechswiat jest cudem, albo nic nim nie jest.
                              nie ma drogi posredniej. to samo z zaakceptowaniem swiadomosci, albo caly wszechswiat jest swiadomy, albo nic i nikt nie jest swiadomy. wiemy dokladnie ze jestesmy swiadomi, dla mnie to oczywiste, ze swiadomosc jest wszechobecna.
                              • ireneo Re: Zycie po smierci 😇 10.09.23, 05:20
                                koziouek-matouek napisał:
                                .
                                > Einstein kiedys powiedzial: albo caly wszechswiat jest cudem, albo nic nim nie
                                > jest.
                                ++++++
                                On, czytając ten bełkot powiedziałby - nie siadaj przy otwartym oknie gdyż głupota może miec skrzydła, a wtedy cudem byłoby gdybyś nie spróbował wylecieć.
                                Wracając do naukowca to tak powiedział:
                                "Są dwie drogi, aby przeżyć życie. Jedna to żyć tak, jakby nic nie było cudem. Druga to żyć tak, jakby cudem było wszystko"
                                (W tym ostatnim sposobie wystarczy wziąć w zęby smycz i pozwolić się koloratkom prowadzić do jego kresu. Lekarze wybierając tą drogę radzą zdać się na łaskę boską. Fredro natomiast rzekł: niech się dzieje wola nieba, z nią się zawsze zgadzać trzeba (ustami obłudnika Rejenta).
                                Zauważylem wcześniej, choć w tym temacie, ze cudem byłoby trafić na wypowiedź świadczącą o zrozumieniu przez ciebie treści czytanego.
                                Na takie sparafrazowanie tekstu i tow. Suski nie pozwoliłby sobie. Trochę jednak myśli, czego przejawem jest swiadome i adresowane reagowanie, zamiast spuszczać się na cuda.
                                ----------
                                Życie samo w sobie jest celem.
                                Pamiętajcie też i o tym, że nikt go nie ma nadto wiele.
                                Dlatego nie odkładaj na jutro życia, bo nieznana ta pora, kiedy jutro twoje dzisiaj nigdy już nie będzie wczoraj.
                                (ireneo, Listy do Gromniczan, 25;7)


                              • jan_stereo Re: Zycie po smierci 😇 10.09.23, 11:43
                                koziouek-matouek napisał:

                                > JA to jest samoswiadomosc.

                                Czyli JA znika jak sie jest nieswiadomym.

                                > to samo z zaakceptowaniem swiadomosci, albo caly wszechswiat jest swiadomy, albo nic i nikt nie jest swiadomy. wiemy dokladnie ze jes
                                > tesmy swiadomi, dla mnie to oczywiste, ze swiadomosc jest wszechobecna.

                                Nie ma takiego przejścia logicznego ze jesli Antarktyda jest pokryta lodem to caly wszechswiat te jest nim pokryty. Neutrina nie sa i nie moga byc swiadome bo nie posiadaja instrumentu do tego. Aby Ci to uzmyslowic, moja noga kub wlosy nie posiadaja swiadomosci choc Ty uwazasz ze jest odwrotnie. Zatem wcale nie jest oczywiste ze świadomośc jest wszechobecna, to tylko Twoje twierdzenie bez ani jednego dowodu (bo przeciez sam mowisz ze to wszystko fantazje sa Twoje).
                                • ireneo Re: Zycie po smierci 😇 10.09.23, 12:57
                                  jan_stereo napisał:

                                  > koziouek-matouek napisał:
                                  >
                                  > > JA to jest samoswiadomosc.
                                  >
                                  > Czyli JA znika jak sie jest nieswiadomym.
                                  >
                                  > > to samo z zaakceptowaniem swiadomosci, albo caly wszechswiat jest swiadom
                                  > y, albo nic i nikt nie jest swiadomy. wiemy dokladnie ze jes
                                  > > tesmy swiadomi, dla mnie to oczywiste, ze swiadomosc jest wszechobecna.

                                  > t oczywiste ze świadomośc jest wszechobecna, to tylko Twoje twierdzenie bez ani
                                  > jednego dowodu (bo przeciez sam mowisz ze to wszystko fantazje sa Twoje).
                                  ++++++++
                                  oj, ma rację której jestem.w stanie dowieść empirycznie.
                                  W zasadzie każdy był tego świadkiem, ale nieliczni dochodzili przyczyn. Wygrzebałem przy pomocy świadomosci (własnej) obraz nawały piaskowej zlożonej z nieskończenie wielkiej liczby drobin piaskowych, zgodnie poruszających sie w wybranym kierunku, niby ławica ryb uciekających, bądź szukających scbronienia, przed drapieżcami. Te drobiny, świadome zagrożenia ze strony czyhającego na nie wiatru, zrazu próbują stawić opór, by ostatecznie wiać przed nim gdzie pieprz rośnie, zasmucając pustynię, która ma swiadomość utraty swojego potomstwa Z bólu, po stracie, aż ziemia jej pęka. Też tego świadoma.
                      • jan_stereo Re: Zycie po smierci 😇 10.09.23, 02:03
                        shachar napisała:

                        > To dalej nie odpowiada na pytanie, skąd się wzięła forma martwa i reguły wg któ
                        > rej martwa przemienia się w żywą. Serio, dlaczego to wszystko istnieje?

                        Moze warto tez dodac ze to my ludzie zdefiniowalismy forme martwa i zywa. Na dobra sprawe nie ma pomiedzy nimi zadnej roznicy z perspektywy takiego wszechswiata (to wciaz ta sama materia, jedna jest swiadoma swego istnienia a inna nie jest, AI tez jest juz albo wnet bedzie swiadome swego istnienia), sa wrecz tozsame, a to ze mamy jakies gatunki zwierzat, ludzi itp. jest dokladnie taka sama ciekawostka jak to ze jest tyle rodzajow gwiazd, planet czy tez gazow atmosferycznych.
                • shachar Re: Zycie po smierci 😇 10.09.23, 01:17
                  tak na logikę, to dlaczego nie? smileJeśli istnieją jacyś aliens, którzy kierują tym laboratorium, którzy chcieliby aby we wszechświecie panowała cywilizacja wysoko postawiona, nienakierowana na grabienie i zabijanie, to przeciągają delikwenta przez ścieżkę zdrowia aż do skutku, czyli aż delikwent żyje powietrzem i niczego nie chce.
      • jan_stereo Re: Zycie po smierci 😇 07.09.23, 22:14
        I jeszcze jedna rzecz. Gwiazdy istnieja poza mna, ale MOJA swiadomosc juz nie istnieje poza moim mozgiem i to jest zasadnicza roznica.
        • koziouek-matouek Re: Zycie po smierci 😇 07.09.23, 22:51
          jasiu, twoja swiadomosc nie "realizuje" sie w twoim mozgu, co nie znaczy ze nie istnieje. poza tym, ty mowisz o swiadomosci diametralnie innej niz ja. twoja jest tzw. local mind, jak pamiec czy poczucie ze jasiu to jasiu. ja tez mam ta swiadomosc bycia tu i teraz imkiem. ale poczucie JA to tzw. non-local mind, poza cialem, umyslem czy pamiecia.
          to poczucie bycia poza czasem i przestrzenia.
          nazwij to samadhi czy nirwana.
          oczywiscie nie twierdze, ze osiagnalem te stany, wystarcza mi, ze czuje w sobie niesmiertelnosc.
          • jan_stereo Re: Zycie po smierci 😇 08.09.23, 01:25
            To sorry, ja nie posiadam, nigdy nie czulem ani mnie nie pociaga swiadomosc poza swoim ciałem, widac mamy zupełnie inne odczucia w tym temacie.
            • koziouek-matouek Re: Zycie po smierci 😇 08.09.23, 01:44
              posiadasz, posiadasz, tylko nie zdajesz sobie z tego sprawy.
              w istocie to ty jestes ta swiadomoscia, ktora posiada cialo. widzisz wszystko na opak.
              • koziouek-matouek Re: Zycie po smierci 😇 08.09.23, 02:03
                proste pytanie sprowadzajace Cie na ziemie: czy kazdy dom i materialny przedmiot powstaje ot tak sobie, potem sie "rozbiera" na skladniki, trafia na deske architekta i wreszcie do glowy pomyslodawcy ? czy moze wszystko dzieje sie w odwrotnym porzadku ?
                jak na gorze, tak na dole mister jasiu !
                ja nie twierdze, ze umysl nie jest w stanie kreowac obrazow
                i animowac naszych mysli.
                uwazam tylko, ze w tle tego wszystkiego jest inteligencja nieporownywalna z ta malenka czescia naszej personalnej.
                z ktora sie utozsamiamy.
                • jan_stereo Re: Zycie po smierci 😇 08.09.23, 13:22
                  koziouek-matouek napisał:


                  > uwazam tylko, ze w tle tego wszystkiego jest inteligencja nieporownywalna z ta
                  > malenka czescia naszej personalnej z ktora sie utozsamiamy.

                  Wszystko fajnie i pieknie sobie wyobrazasz, ale dla mnie to zupelnie nic nie znaczy bez istnienia dowodu na takie objawienia, bo rownie dobrze moglbym sobie wierzyc w 10 innych wizji, bo czemu by nie, bylyby tak samo wiarygodne, a byc moze i nawet ciekawsze dla mnie.
              • jan_stereo Re: Zycie po smierci 😇 08.09.23, 13:20
                koziouek-matouek napisał:

                > posiadasz, posiadasz, tylko nie zdajesz sobie z tego sprawy.
                > w istocie to ty jestes ta swiadomoscia, ktora posiada cialo. widzisz wszystko na opak.

                Owszem nie zdaje sobie z tego sprawy tak samo jak z bycia kosmita czy smokiem. Zwyczajnie nie ma zadnego dowodu na te wszystkie oswiadczenia, a ze i ja zupelnie nic takiego nie czuje to nie mam powodu w to wierzyc, tak tak, to jest czysto w sferze ludzkiej wiary.

                • koziouek-matouek Re: Zycie po smierci 😇 09.09.23, 16:01
                  oprocz wiary i wiedzy jest jeszcze cos takiego jak ...
                  imagination. znajdz sobie co Einstein myslal o niej.
                  • jan_stereo Re: Zycie po smierci 😇 10.09.23, 01:20
                    koziouek-matouek napisał:

                    > oprocz wiary i wiedzy jest jeszcze cos takiego jak ...imagination. znajdz sobie co Einstein myslal o niej.

                    Einstein nic nie bral na wiare, wszystko chciał podeprzec faktami, i mylisz jego wyobraznie z fantazjowaniem.
                    • koziouek-matouek Re: Zycie po smierci 😇 10.09.23, 01:39
                      jest cienka linia pomiedzy wyobraznia i fantazjowaniem, nawet nie wiem czy warto ja zauwazac. w kazdym razie, dla niego wyobraznia byla wazniejsza od wiedzy.
                      • jan_stereo Re: Zycie po smierci 😇 10.09.23, 01:46
                        Z tym sie zgodza ze wyobraznia była wazniejsza, a wynikalo to z tego ze ulatwiala mu te wiedze zdobywac i weryfikowac. Nie sluzyla jednak do czystego fantazjowania w oderwaniu od wiedzy i medod weryfikacyjnych. Tutaj zadnej wiedzy i weryfikacji nie ma jesli chodzi o te JA, jest to wylacznie wymysl i to nawet nie jakis specjalnie wyszukany.
                        • koziouek-matouek Re: Zycie po smierci 😇 10.09.23, 02:15
                          wymysl ? raczej czucie, intuicja.
                          • jan_stereo Re: Zycie po smierci 😇 10.09.23, 03:27
                            koziouek-matouek napisał:

                            > wymysl ? raczej czucie, intuicja.

                            Ludziom stymulowali pewnien obszar mozgu po ktorym odczuwali obecnosc boga w pomieszczeniu, to tyle w temacie intuicji, to ze sobie tak czujesz to jeszcze nic z tego obiektywnego dla innych nie wynika.
      • ireneo Re: Zycie po smierci 😇 07.09.23, 22:37
        koziouek-matouek napisał:

        > dziekuje jasiu za wylozenie mi tej prostej prawdy, ze jak czegos nie widze, nie
        > slysze, nie czuje, to to cos nie istnieje.
        > rozumiem, ze skoro nie widze gwiazd w poludnie, to ich nie ma. albo, gdy nie ma
        > mnie w lesie podczas upadku drzewa, to nie ma huku z powodu upadku.
        > przy okazji, po smierci bedziesz ciagle TY,
        > tylko w innym "ubraniu".
        > jako terapie polecam myslenie "out of the box".
        > Nara 🤗
        +++++++
        Ktoś ci tak naPISał, że jak nie widzisz to tego nie ma? Jeśli widzisz gwiazdy nocą to wcale nie świadczy ze w dzień te same będą. Sąsiadja widziana w południe czy wieczorem rankiem może być w kostnicy. Czy drzewa padają z hukiem? W tej sprawie możemy różnić się świadomiscią tego z leśniczym albo drwalem. Jednak nawet gdybyś o tym myślał całą dobę to nie będziesz otoczona falami swiadomości bo takich po prostu nie ma. Świadomość to reakcja i wnioski jako wynik reakcji na bodżce. Poczujesz swąd gazu wyłączasz kuchenkę. A dlaczego? ano z doswiadczeń wychodzi ci ze gaz jest zagrożeniem. Masz taką świadomość. Nie z fal, a z zapisu w komórkach kory mózgowej. Umrzesz to komórki z cennym zapisem też umrą a z nimi i ta świadomość. To jakbyś wytarła ścierką zapis na tablicy. Będziesz po wytarciu szukać treści wytartej w falach?
        A co do - widać to jest. Niekoniecznie gdyż obraz w twoich oczach to nie jedyny dowód na istnienie. Może być zapach, odpowiedź na dotyk a gakze zachowanie się otoczenia. Na koniec informacje o zjawisku czy rzeczy. Prądu nie eidać ale to nke powód aby coś takiego negować choćby dlatego, ze sami potrafimy w warunkach domowych napięcie wytworzyć. Możemy zbadać skuteczność dotykając niezaizolowanych przewodów. Bywa, ze ktoś coś wymyśli i faktycznie trudno się zgodzić na istnienie czegoś co nie jest wg nas możliwe. Wówczas czekamy na dowód iż to jest od tego co tak mówi. Chyba, ze powołuje się na babcie lub jej zmarłą sąsiadkę. Wówczas zostaje wiara. To taki wytrych na wszystko o czym nie możemy mieć pojęcia. Im kto głupszy tym łatwiej uswiadomić mu potrzebę wierzenia że tak było jest i będzie. Na przykład iż wnuczek został przygnieciony drzewem i potrzeba na helikopter aby zawieżć go do znachora.
        Teraz czas na tajemnicę, którą tylko tobie wyjawniam. Nie zdradź jej gdyż nikt ci nie uwierzy, bo głupcy tak już mają. Jestem bogiem. Teraz jesteś w wybranym kręgu wtajemniczonych.
        • koziouek-matouek Re: Zycie po smierci 😇 07.09.23, 22:57
          a w domu wszyscy zdrowi ?
          • taniarada Re: Zycie po smierci 😇 08.09.23, 04:07
            Pisałem facio jak się nakręci w swojej ekstazie to trudno go zatrzymać 🤣
            • koziouek-matouek Re: Zycie po smierci 😇 08.09.23, 13:35
              tania, skad ty znasz tego nawiedzonego ?
      • ireneo Re: Zycie po smierci 😇 08.09.23, 07:13
        koziouek-matouek napisał:

        > dziekuje jasiu za wylozenie mi tej prostej prawdy, ze jak czegos nie widze, nie
        > slysze, nie czuje, to to cos nie istnieje.
        > rozumiem, ze skoro nie widze gwiazd w poludnie, to ich nie ma. albo, gdy nie ma
        > mnie w lesie podczas upadku drzewa, to nie ma huku z powodu upadku.
        > przy okazji, po smierci bedziesz ciagle TY,
        > tylko w innym "ubraniu".
        > jako terapie polecam myslenie "out of the box".
        > Nara 🤗
        >
        ++++++++++.
        To chyba zatrybisz, pod warunkiem, ze w dowodzie masz z czym się identyfikujesz mimo że z tekstów wychodzą jaja.przepiórcze, ale na ten eksperyment stykną. A teraz chwila dla abstrakcji aby stworzyć model dla dowodzenia. Ty to żarówka ( klepnij w gógle i możesz łatwiej trybić) głowa to bańka, żarnik kora mózgowa, druty kontaktowe to naurony i dendrony, gwint kontaktowy to receptory. Jak do stopki zarówki podłączysz prąd to zaswieci. U ciebie to zatrybisz gdy ktoś palnie cie dłonią aby obudzić, zmusić do myślenia. To uderzenie uruchomi świadomość - muszę uważać, u żarówki muszę swiecić. To impulsy. Trwają tyle ile walnięcie albo.przekręcenie kontaktu. I tak jak w żarówka żarowa gaśnie gdy odłączysz prąd tak twoja reakcja na bodziec ustaje jak zaniknie bodziec. Jeśli bodziec służy wywolaniu zachowań to po ich ( tych zachowań) uruchomieniu.
        Co ty z tego przykładu chciałbyś uznać za istniejące choć niewidzialne? Światło żarówki gdy ona nie świeci? Klaps dupniaka który był słyszalny i czułeś, ale jak odwróciłeś bańkę, to.już po herbacie? W twojej świadomości jedynie przelecialo przez żarnik - k..., który to...
        ----------
        Śmierć to instynktowna trwoga. Na myśl o niej ludzie tak głupieją, że nawet papież zaczyna wierzyć w boga i to samo radzi dobrodziejom. Co świadczy tylko o tym, że wiara jest funkcją głupoty.
        (ireneo, Listy do Paciorków, 8;7)
    • koziouek-matouek Re: Zycie po smierci 😇 10.09.23, 15:32
      jasiu, ten argument z lodami Antarktydy kupy sie nie trzyma. Swiadomosc jest podstawowa, pierwotna forma energii, tworzaca inne skupienia energii, konczac na roznorodnych formach, w tym materialnych. Swiat materialny jest tak zroznicowany, ze oczekiwanie deszczu w Wietnamie tylko dlatego ze teraz pada w Nebrasce jest dziecinada.
      Ale ta sama pierwotna energia przeszywajaca cala rzeczywistosc jest i tu w Nebrasce i w Wietnamie. Animuje twoj mozg, koty rzeki, i rezyduje w ksiazkach krytyka.
      U podstaw materialnego swiata lezy niematerialna swiadomosc, ktorej mozesz doswiadczac jako human. Nie odmawiaj ptakom, kamieniom i wszelkiemu stworzeniu ich swiadomosci.
      Malo rozumiemy z tego swiata, wiec lepiej nie stawiac siebie w pozycji medrcow.
      • jan_stereo Re: Zycie po smierci 😇 10.09.23, 17:33
        Ale nie wymyślaj opowiesci o wszechobecnej swiadomosci i nie mow ze ludzie maja w to wierzyć, dla mnie to jakis potworek myslowy ktory jest bardzo, ale to bardzo nieprzekonujacy, no chyba ze chce sie w to wierzyc.

        Jaka swiadomosc ma czarna dziura czy tez elektrony ?

        W takiej formie jak opisujesz to inna swiadomosc do mojej i nie bardzo wiem dlaczego uwziales się uzywac tego slowa do opisu swej wizji, to tylko wprowadza innych wblad myslac ze faktycznie mowisz o swiadomosci ludzkiej ktora nie jest zadna pierwotna forma energii tylko właśnie swiadomoscia naszego istnienia i nie ma nic wspólnego ze swiadomoscia elektronów, cokolwiek przez to sobie rozumiesz, bo chyba nikt inny poza Toba tego juz nie wie. Zyj w swojej wizji i sie nia ciesz skoro daje Ci satysfakcję i naped do działania.
        • koziouek-matouek Re: Zycie po smierci 😇 10.09.23, 17:57
          niczego jasiu nie wymyslam, chorujesz na homocentryzm. nic nie wiesz o swiadomosci okoloelektronowej, podobnie jak i ja.
          Tylko ze ja mam open mind, ty ciagle uwazasz, ze skoro slonce porusza sie po niebie, to znaczy, ze okraza Ziemie.
          Nikogo nie chce do niczego przekonywac. Ja nie jestem ireneo.
          Nie musisz krzyczec na mnie.
          • jan_stereo Re: Zycie po smierci 😇 10.09.23, 23:17
            koziouek-matouek napisał:

            > niczego jasiu nie wymyslam, chorujesz na homocentryzm. nic nie wiesz o swiadomo
            > sci okoloelektronowej, podobnie jak i ja.

            Nic nie wiemy bo nikt nic nie wie, w tym wlasnie caly sek w tych Twoich wyobrazeniach, a piszesz jakbys odkryl jakies nieznane nikomu rownania wszechswiata i mial na nie dowod.

            > Tylko ze ja mam open mind, ty ciagle uwazasz, ze skoro slonce porusza sie po ni
            > ebie, to znaczy, ze okraza Ziemie.

            Ja mam otwarty umysl na fakty wszelakie i lubie poczytac sobie rowniez naukowe science fiction, ale to Twoje mnie nie przekonuje jesli zaczynasz to przedstawiac jako prawde objawiona. Jako ciekawostka, owszem, moze byc.

            > Nikogo nie chce do niczego przekonywac. Ja nie jestem ireneo.
            > Nie musisz krzyczec na mnie.

            Nic nie krzycze, sobie tylko medrkujemy. Mowilem juz, ze slusznie ze w cos wierzysz skoro dodaje Ci to sil zyciowych, uwazam to za wspanialy pomysl miec taka koncepcje podtrzymujaca na duchu, jedynie mnie to w niczym nie pomaga bo mam odwrotnie.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nie pamiętasz hasła lub ?

Nakarm Pajacyka