Znowu pustki?

[Gość: Najs-szajs]

Luuuudzie, co wy jestescie, niedzwiedzie?

[szajsiulka]

Pewnie zara sie zleci markiza z zarlaczka

[tradycja1]

a moze nie...

[szajsiulka]

myslisz ze polazly zolzy spac

[tradycja1]

a moze sie czaja gdzies obok....

[szajsiulka]

pewnie paskudy na tego nowego czekaja, a jak tylko przylezie to one go laps i
sie dopchac nie bedzie mozna

[tradycja1]

Tu jest jak w dzungli

[szajsiulka]

wiem. czasem was czytalam. jak ty mozesz wytrzymac z tym zarlokiem na przyklad,
to ja nie mam pojecia

[tradycja1]

ech....gdzie te czasy co mezczyzni zabiegali o wzgledy kobiet

[szajsiulka]

ja takich nie pamietam. niestety. a ten twoj to nie zabiega

[tradycja1]

No wiesz zabiegany jest....

[szajsiulka]

czy zabiegany czy nie o swoje kobite dbac powinien

[tradycja1]

szajsiulka a Ty kto?przyznaj sie po dobroci

[szajsiulka]

jak to kto, szajsiulka

[niedoszly_uczen]

Siostra tu?! Ja siostry od kilku godzin szukam!

[szajsiulka]

jak zwykle slabo sie starasz

[tradycja1]

Czy nawiedzi nas dzisiejszej nocy najs-szajs?

[szajsiulka]

tez czekam na niego z duza niecierpliwoscia

[niech]

Za to ja jestem. Czy tego chcecie czy nie.

[zarlaczka]

Ciebie to my zawsze chcemy.

[niech]

Gadanie...

[zarlaczka]

Szczera prawda. Przecież my ubóstwiamy z Tobą rozmawiać. Jeszcze tego nie
zauważyłeś.

[niech]

O raaaaaaaaaaaaany, jak pozno, spoznilem sie na piwo z Anka, a ty mi o
rozmawianiu piszesz. A ty Zarlaczu mi Anki nie zastapisz, bo Anka nie ma oporow
przed spotykaniem sie ze mna w realu. I jakos nie przeszkadza nam to spotykac
sie w wirtualu.

[zarlaczka]

Nie mam zamiaru Ci nikogo zastępować i bardzo mi przykro, że spóźniłeś się na
to piwo.

[niech]

Spoznilem sie nie na piwo, tylko na umowienie sie na piwo. Nikt nikogo nie
zastepuje, a - jak widac - nawet sie nie stara.

[zarlaczka]

Dlaczego miałabym się starać, żeby Ci kogokolwiek zastępować?

[tradycja1]

Zarlaczu to jak to wlasciwie z toba jest...spotkasz sie jak damy Ci troszke
czasu...?

[niech]

Zarlaczu, przeciez wiemy, ze jestes Karolem, ktory robi wszystko by zastapic mi
byla zone - Miltona.

[zarlaczka]

No dobra. Jestem Karolem. Tylko w takim razie nie rozumiem skoro tak Cię
namawiałam do spotkania, to nie chces się umówić. A z drugiej strony obrażasz
się na mnie, że chcę się spotkać dopiero za jakiś czas.

[niech]

No bo namawialas mnie do spotkania za jakis czas. A ja chcialem juz,
natychmiast.

[zarlaczka]

Co nagle to po diable.

[zarlaczka]

Spotkam. Muszę do tego dojrzeć.

[niech]

Spadla gruszka do fartuszka,
a za gruszka dwa jabluszka,
a zarlaczka spasc nie chciala,
bo byla niedojrzala.

[zarlaczka]

Widzę, że poeta z Ciebie Niechosławie. Dobra, wyznam prawdę, spotkam się z Tobą
kiedy kupię sobie spódniczkę w kratkę i podkolanówki.

[niech]

Niechcicu. Nie Niechoslawie tylko Niechcicu. A spodniczke pozycz od Kwika.

[zarlaczka]

Nie chciał pożyczyć, skąpiradło.

[tradycja1]

zarlaczka napisała:

> Spotkam. Muszę do tego dojrzeć.
Ile bedziesz "dochodzic" i co moze to przyspieszyc?

[niech]

Nie poganiaj jej bo nie dojrzeje.

[zarlaczka]

Chyba trzeba mi coś wstrzyknąć, jak pomidorom.

[niech]

No to nic z tego, my takie rzeczy wstrzykujemy tylko bezposrednio.

[zarlaczka]

Więc nie ma rady, muszę dojrzeć w sposób naturalny.

[niech]

Kiedy zarlacz bedzie dojrzewal, my zwiedniemy, nieboraki...

[zarlaczka]

Nie zwiędniecie. Tego jestem pewna.

[niech]

Ze mnie juz liscie opadly. O rany, lodyg mi sie zlamal...... Bec.

[zarlaczka]

A co mi tam, możesz być zwiędnięty, mi to nie przeszkadza.

[tradycja1]

Mnie bardzo zastanawia to dojrzewanie Zarlaczki....

[zarlaczka]

Błagam, odpuście już!

[tradycja1]

Mnie to ciekawie dlaczego ja jedna chce sie spotkac...moze ze mna cos nie tak?

[niech]

Z toba nie tak, i ze mna nie tak. Mysmy swiry!!!!!!! Uhaha, ehuhu!

[zarlaczka]

Tradycja z Tobą jest wszystko w porządku, w najlepszym. Jesteś bardzo fajną,
prostolinijną dziewczyną, ale każdy do pewnych rzeczy podchodzi inaczej. Widzę,
że nie potrafię Wam wytłumaczyć swojego stanowiska. Bardzo jest mi z tego
powodu przykro.

[niech]

Uhaha, ehehe...

[zarlaczka]

Co chciałeś przez to powiedzieć?

[tradycja1]

Dziekuje to bylo mile a przykro to moze byc nam:(
Calkiem mozliwe ze kazdego dnia mozesz kogos poznac ot tak zwyczajnie
przez znajomych chociazby o co wtedy? jest OK?

[niech]

Tradycja jest prostolinijna, a ja jestem niechlujny. Uhaha, ehehe...

[zarlaczka]

To niedobrze, że jesteś niechlujny, trzeba być chlujnym.

[zarlaczka]

Tradi, ja z racji swojej pracy, prawie codziennie poznaję nowych ludzi, więc to
nie ma nic do rzeczy. Wy, w jakis sposób, staliście mi się bardzo bliscy, i
może właśnie dlatego chcę, na jakiś czas odłożyć to spotkanie. Mogę mieć tylko
nadzieję, że dalej będziecie chcieli ze mną "rozmawiać" i że się na mnie nie
obrazicie.

[niech]

Tak sadze. Zalosne...

[zarlaczka]

Dzięki za zrozumienie.

Uhaha, ehehe!!!

[niech]

Przepraszam, przyszli pielegniarze, wstrzykneli mi cos w zyly, powoli zasypiam,
nareszcie bede sam........

[tradycja1]

Rozumiem Twoje myslenie zarlaczko choc mysle innaczej.
Bliscy to moze sobie jestesmy bo duzo czasu wspolnie spedzamy
ale nic o sobie nie wiemy tak jak i ludzi ktorych pewnie codziennie poznajesz
w pracy.

[tradycja1]

Jeszcze jedno pytanie zarlaczko poznalas kogos kiedys przez net osobiscie?
Jesli nie chcesz to nie odpowiadaj.

[niech]

Kube Rozpruwacza?

[zarlaczka]

Nie, nie poznałam.

[tradycja1]

A ja poznalam i to sporo i dla mnie kazda osoba jest inna na net a inna w
realu.

[zarlaczka]

Na ogół wiesz o innych to, co oni Ci przekażą lub to co jesteś w stanie
zaobserwować. Czasem o nieznanej mi osobie, po kilkunastuminutowej rozmowie,
wiem więcej niż o znajomych, których znam kilka lat. Nie mówię tu oczywiście o
przyjaciołach. Myślę, że dotychczasowych naszych kontaktów, mamy jakieś pojęcie
o pozostałych osobach i mimo, iż nie wiemy jak wyglądają, gdzie pracują, to
możemy zorientować się jakimi są osobami.