Dodaj do ulubionych

a może na Krym?

12.05.13, 19:38
A propos kierunków wyjazdów urlopowych - może któraś była ma Krymie? Na pewno jest ciepło, ładnie i warto zobaczyć, dodatkowo nęci mnie tamtejsze delfinarium, zostaje tylko kwestia dojazdu.
Z tego co wiem, w sezonie jedzie tam pociąg z Warszawy, choć z wielu względów wolałabym być bardziej mobilna i jechać własnym samochodem. Tylko znów drogi na Ukrainie chyba kiepskie co? No i nie mam pojęcia jak z bezpieczeństwem po drodze. Może któraś ematka będzie mogła podzielić się własnymi doświadczeniami smile
Obserwuj wątek
    • polifonia1983 Re: a może na Krym? 12.05.13, 20:00
      Drogi są fatalne, ale znajomi byli i dali radę. Ja jechałam plackartą i bardzo sobie to chwaliłam, zwłaszcza, że na miejscu wszystkie większe miejscowości są dobrze skomunikowane i łatwo się przemieszczać po całym Krymie, choć, oczywiście, poruszanie się marszrutką też jest przygodą. Ale są też lokalne pociągi i trolejbusy. Fajnie jest przejechać przez Lwów i się tam zatrzymać na dzień czy dwa.
      W pociągu wagon jest zamknięty i nad wszystkim czuwa prowadnica, więc jest bezpieczniej niż w polskich.
      • beverly1985 Re: a może na Krym? 12.05.13, 20:24
        > W pociągu wagon jest zamknięty i nad wszystkim czuwa prowadnica, więc jest bezp
        > ieczniej niż w polskich.

        w Polsce do wagonu z kuszetkami ani sypialnego też nie wejdzie się bez biletu i nad każdym czuwa konduktor...
    • rosapulchra-0 Re: a może na Krym? 12.05.13, 20:03
      Byłam. Gorąco polecam. Niedrogo, ciepło, specyficznie i na pewno niezapomniane wakacje będą smile
      • peggy_su Re: a może na Krym? 12.05.13, 20:12
        A czym jechałaś?
        • wtopek Re: a może na Krym? 12.05.13, 22:05
          drogi dojazdowe fatalne, nie wspominając o godzinach wyjętych z życiorysu na granicy

          na miejscu kwater standardy prywatnych takie sobie, hotele zajęte przez Rosjan i w kosmicznych cenach

          plaż, przynajmniej na południu półwyspu mało, jeśli już to betonowo-kamieniste i ogrodzone

          ceny w sklepach wyższe niż u nas, podobnie w knajpach i restauracjach, warto uważać gdzie się je, tanich budek i knajpek lepiej nie ryzykować

          tani alkohol i fajki

          jeśli z dziećmi to Bułgaria oferuje znacznie więcej taniej i w lepszym standardzie...
        • rosapulchra-0 Re: a może na Krym? 12.05.13, 22:32
          Pociągiem z przesiadką we Lwowie.
          • wtopek Re: a może na Krym? 12.05.13, 22:38
            rodzinnie z dziećmi?

            życzę powodzenia big_grin
    • e_r_i_n Re: a może na Krym? 12.05.13, 22:24
      W zeszłym roku byli tam moi rodzice (wycieczka autokarowa) i niezależnie siostra ze znajomymi (jechali pociągiem).
      I jedni, i drudzy stwierdzili, że byli, zobaczyli i nie wrócą wink Bo dzicz totalna.
      No i po jeżdżeniu autokarem po Ukrainie mój tata powiedział, że nie pojechałby tam samochodem.
    • iuscogens Re: a może na Krym? 12.05.13, 22:37
      Byłam kilka lat temu.
      Jechałam pociągiem (bardzo wygodne!), to był wyjazd studencki, warunki dość spartańskie, ale zjeździliśmy cały Krym prawie (poza wschodnim cypelkiem). Krym jest piękny, wspomnienia też mam piękne zaręczyłam się tam wink
      Jakbym jechała jeszcze raz to właśnie na wschodni koniec wyspy, ale południe jest przepiękne.
      • arti19730 Re: a może na Krym? 12.06.13, 00:25
        Witam wybieram się na krym koniec sierpnia lub początek września
        gdzie najlepiej jechać i jakie są ceny proszę o pomoc pozdrawiam Artur
        • dorot.a414 Re: a może na Krym? 24.06.13, 12:40
          my planujemy jechać wrzesień 2014 (intensywne zwiedzanie), w tym roku byliśmy w Petersburgu a sierpień z dziećmy w Bułgarii
    • adellante12 Re: a może na Krym? 12.05.13, 22:57
      Drogi na Ukrainie są duzo lepsze niż w Polsce.
      Zdarzają się ciężkie odcinki jak np wjazd do Lwowa czy Ternopil..
      Ale trasa na krym w kierunku Odessy jest prosta i gładka jak stół.
      Jazda po ukrainie samochodem niczym nie różni sie od podróżowania po zdziczałej polsce a moze jest nawet łatwiejsza.
    • beverly1985 Re: a może na Krym? 12.05.13, 23:46
      Krym polecam na wyjazdy "studenckie", ale nie z dziećmi. Jechalam plackartą- wielu poasazerów (calkiem słusznie...) dochodzi do wniosku, ze bez alkoholu tej podróży nie da się przetrwać, i atmosfera robi sie ciekawa... To "mycie się" w pociagowych łazienkach z woda na pedal takze wspominam...
      Na miejscu mieszkalismy w małym pensjonacie, warunki hmmm. Np. włascicielka po 23 odłączała prąd, abysmy nie zauzywali za dużo. Jedzenie było dobre, ceny jak w Polsce. Plaże kamieniste. Ale jest tam pieknie, nie mogę zaprzeczyć smile
      • polifonia1983 Re: a może na Krym? 13.05.13, 00:01
        No, ale nie trzeba jechać plackartą, można wynająć zwykły przedział lub zamknięte kuszetki. Wtedy warunki są o wiele lepsze. Z prądem różnie, w niektórych miejscach właściciele oszczędzają, w innych miasto oszczędza (to samo jest z wodą). Część plaż jest piaszczysta. Jeśli z dziećmi, to pewnie lepiej znaleźć miejsce przez internet niż szukać czegoś na miejscu.
        Ceny i opinie trzeba sprawdzać na bieżąco np. na forach podróżniczych, bo akurat na Krymie to się dosyć szybko zmienia. Np.kilka lat temu, kiedy ja byłam, plagą były kradzieże włazów do studzienek kanalizacyjnych, więc wieczorem trzeba było mieć latarkę (z dziećmi, ciągle pilnować, żeby nie wpadły, ale może to była plaga sezonowa). Można też na miejscu wynająć samochód i zwiedzać Krym na własną rękę, jest parę miejsc, które warto zobaczyć i które spodobają się też dzieciom.
        • valtho Re: a może na Krym? 13.05.13, 01:47
          Byłam z dwójką przedszkolaków 2 lata temu, ale w koncepcji dość komfortowej tzn samolotem do Odessy, a potem samochodzem na Krym. Bardzo udane wakacje, szczególnie jak się odpuści np Jałtę smile. Najbardziej podobało mi się w głębi półwyspu w Bakczysaraj. W kurortach rzeczywiście ceny wysokie i sporo aroganckich Rosjan. Łatwiej jak się mówi, a konkretnie czyta po rosyjsku, bo w restauracjach karty po angielsku nie istniały. Pływanie z delfinami w średnim standardzie, ale i tak jest to doświadczenie absolutnie niezapomniane. I trzeba pamiętać, że w kurortach często brakuje gotówki w bankomatach smile.
    • monika3411 Re: a może na Krym? 12.06.13, 02:10
      Moja córka była jako 10 latka. Pojechała (z ojcem i dziadkiem) pociągiem. Pociąg w Kijowie miał kilkugodzinny postój, podczas którego obowiązkowo trzeba było wysiąść (bagaże zostały w pociągu) i pociąg stał zamknięty. Wrócili zadowoleni, opaleni, zatem wyjazd zaliczamy do udanych.
    • ziazia17 Re: a może na Krym? 12.06.13, 07:32
      Byliśmy z 9 letnim dzieckiem dwa lata temu. Samochodem. Drogi fatalne, naprawdę fatalne. Mąż od powrotu absolutnie nie narzeka na dziury w polskich nawierzchniachsmile. Kwaterę mieliśmy ok, z klimatyzacją w miejscowości Rybaczie u małżeństwa polski- rosyjskiego. Plaże kamieniste, brudne- wszechobecni rosjanie jedzą wędzone czy suszone ryby i piją piwska i wszystkie resztki zostawiają tam gdzie siedzieli. Toalety tragiczne! Zabytki i krajobraz bardzo warte zobaczenia. Wrócilibyśmy tam na pewno, gdyby porządnie posprzątali. A ponieważ nie ma na to szans, był to wyjazd jednorazowy, dlatego trzeba jechać na długo, żeby wszystko zobaczyć (my byliśmy 3 tygodnie i pewnie coś nam umknęło).
    • marychna31 Re: a może na Krym? 12.06.13, 08:25
      "delfinarium" na krymie to miejsce znęcania się nad istotami, jednymi z najinteligentniejszych po człowieku. W ramach ciekawostek opowiadaja o delfinach, które z nadmiaru cierpienia popełniają u nich samobójstwo.
    • yotsukaido Re: a może na Krym? 12.06.13, 12:52
      NA Krymie byłam dwa razy - jechaliśmy autem. Drogi wcale jakoś znacznie nie odbiegały od standardów polskich (to było przed euro2012, więc też tam były jakieś nowe inwestycje drogowe). Granica dosyć przechlapana - długo się czeka, celnicy średnio mili. Pogoda super, bardzo dużo atrakcji i ciekawych zabytków do zobaczenia. Za pierwszym razem mogliśmy przebierać w ofertach noclegowych, za drugim jedną noc spędziliśmy w aucie, bo był z tym problem (ale też byliśmy dużo grupą około 10-osobową). Standard noclegów baaardzo różny. Ceny za noclegi też. Nie pamiętam dokładnie stawek, więc nie będę się wypowiadać w tej kwestii (zwłaszcza, że dla różnych ludzi, różne ceny są ok; dla jednej osoby 130zł/dobę to góra pieniędzy, dla drugiej - taniocha). Raz mieszkaliśmy w takim rodzinnym pensjonacie, standard ok, a za drugim razem w końcu znaleźliśmy pokoje w hotelu o raczej wysokim standardzie. Ceny w knajpach, restauracjach bardzo ok - porównywalne do tych z mojego miasta (lublin), na pewno taniej niż nad polskim morzem. Przyznam szczerze, że mały szok kulturowo-cywilizacyjny jest. Kiepski stan toalet przy plaży, brak latarni poza centrum, brak koszy naśmieci - zamiast nich stoją kartonowe pudłasmile Ale jeśli chodzi o krajobrazy, pogodę, bezpieczeństwo - jest bez zarzutu. Podczas dwóch pobytów wakacyjnych tam nie widziałam pijanych ludzi, którzy by się awanturowali, nikt, nigdy nas nie zaczepił. Krym bardzo polecam.
Inne wątki na temat:

Nie pamiętasz hasła

lub ?

 

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nakarm Pajacyka