Optymistycznie

[al_sahra]

Żeby nie było, że tylko COVID i recesja - proszę jakie postępy w tańcu robotów.

Happy New Year!

• Do You Love Me?

[pani_tau]

Obejrzałam dwa razy, kolejne przede mną .
Uwielbiam 🤖 😃 z Boston Dynamic.
Jak według ciebie kształtują się możliwości wykorzystywania robotów do pomocy osobom niepełnosprawnym ruchowo? W jakiej perspektywie czasowej można się tego spodziewać?

[pani_tau]

Na marginesie skojarzeń - polecam fenomenalną serię Netflixa "Miłość, śmierć i roboty".

Naszło mnie na "Cyberiade", chyba sobie jeszcze dzisiaj przeczytam ze dwie przygody .

[al_sahra]

pani_tau napisał(a):

> Jak według ciebie kształtują się możliwości wykorzystywania robotów do pomocy o
> sobom niepełnosprawnym ruchowo? W jakiej perspektywie czasowej można się tego s
> podziewać?

Wiesz, ja jestem zupełny laik w tych sprawach (nie śledzę branży, tylko co jakiś czas natrafiam na video z BD i zachwycam się), ale znalazłam taki reportaż z maja tego roku:

• How Robots Can Help People With Disabilities Walk Again

[pani_tau]

Nie otwiera mi się . Podasz tytuł? To sobie wyszukam.

Wydawało mi się, że jesteś mechatronikiem .

[al_sahra]

pani_tau napisał(a):

> Nie otwiera mi się . Podasz tytuł? To sobie wyszukam.


“How Robots Can Help People With Disabilities Walk Again”

YouTube:

m.youtube.com/watch?v=gnh3_8nHyDc
Tu na stronie CNBC:

www.cnbc.com/video/2020/05/30/how-robots-are-helping-people-with-disabilities-walk-again.html

[pani_tau]

Bardzo dziękuję .
W skrytości ducha liczę na to, że pojawią się roboty zdolne do zapewnienia kompleksowej opieki osobom obłożnie chorym i starszym, których sprawność bardzo się obniżyła.
Zastanawiam się tylko ile czasu byłoby potrzeba aby ludzie się do tego przekonali. Jak na razie jestem w zdecydowanej mniejszości jeśli chodzi o zgode na umycie przez robota.

[bialeem]

Okeeej. Teraz zaczynam się bać scenariusza I robot

[simply_z]

mnie to przeraża, a nie zachwyca...

[bialeem]

Postępy są zachwycające, ale tak. Już widzę robo-żołnierzy, robo-pracowników i kilka innych niefajnych społecznie rzeczy.

[feel_good_inc]

• That's not how this works. That's not how any of this works.

Gratuluję optymizmu, ale to nie tak będzie wyglądać.
AI i roboty - jako droga we wdrożeniu technologia - najpierw zastąpią stanowiska generujące największe koszty dla pracodawców. AI piszące AI zastąpią programistów i inne wysoko płatne stanowiska w IT. A jak będą dostatecznie sprytne, to zastąpią też prawników i inne, obecnie prestiżowe zawody.
Do tych brzydkich i paskudnych prac - nie przynoszących dużego marginesu zysków - będzie stać w kolejce cała armia bezrobotnych.
A co się stanie, kiedy automatyzacja pozbawi pracy kilkaset milionów Chińczyków czy Hindusów, a władza zorientuje się, że najlepszym sposobem poradzenia sobie z tym będzie wysłanie ich w kamasze i posłanie na front zachodni, możesz się już domyślić

[bialeem]

Akurat na prawie się nie znam, ale wydaje się to być (podobnie jak księgowość) zawód wymagający przetwarzania dużej ilości informacji w oczekiwane efekty. Niezbyt kreatywny. Masz po prostu masę zasad, jakieś informacje na wejściu i lecisz. Zawód wręcz idealny dla komputera. Z programistami trochę gorzej. To są kreatywni ludzie wbrew pozorom.

Chiny i Indie najpierw będą walczyły ze sobą. Mają ludzi do marnowania. Natomiast na zachodzie o ile łatwiej będzie wywołać wojnę jak opinia publiczna nie będzie na nią wysyłała "naszych dzielnych chłopców". Ile razy stany się powstrzymały przed boots on the ground atakując tylko dronami? No to teraz będą takie on the ground. brrr.

[pani_tau]

Bo ja wiem..., wynalezienie maszyny włókienniczej wywołało rozruchy społeczne, bo ludźmi powodowały te same obawy.

Na marginesie cokolwiek zabawowym to gdy czytam o tego typu czarnych scenariuszach to mi się przypomina jak z początkiem XX wieku londyńskie gazety lamentowały, że dorożek jest coraz więcej i za pięćdziesiąt lat miasto dosłownie utonie w końskich odchodach.

[bialeem]

Się śmiej, ale przecież tonęło. W ludzkich zresztą też

[pani_tau]

W 1950?

[feel_good_inc]

No i tu trafiamy na kompletne niezrozumienie tematu.
Bo owszem, były rozruchy - i to całkiem słuszne, bo prząśniczki poszły na bruk. Za to postało sporo nowych miejsc pracy przy produkcji maszyn i ich serwisie (co jednak raczej nie pocieszyło byłych prząśniczek, które głodowały). I tak wyglądała do tej pory każda rewolucja technologiczna.
No właśnie - do tej pory. Bo rewolucja informacyjna nie tworzy nowych miejsc pracy, ona je w zastraszającym tempie kasuje.
Już teraz w co bogatszych krajach zaczyna się przebąkiwać o dochodzie gwarantowanym. I nie, nie jest to spowodowane jakimś skokiem cywilizacyjnym i przejściem na wyższy poziom etyki społecznej. Po prostu taniej jest dać ludziom kasę od razu, zamiast tworzyć kolejne "bullshit jobs" i udawać, że ta praca jest komuś do czegoś potrzebna.

[al_sahra]

feel_good_inc napisał:

> Gratuluję optymizmu, ale to nie tak będzie wyglądać.

A ja gratuluję niezachwianej pewności siebie w przewidywaniu przyszłości bliższej i dalszej (warto to wykorzystać to do inwestowania na giełdzie), jak również umiejętności sprowadzenia bardzo skomplikowanego zagadnienia do kilku prostych konkluzji.

> AI i roboty - jako droga we wdrożeniu technologia - najpierw zastąpią stanowisk
> a generujące największe koszty dla pracodawców. AI piszące AI zastąpią programi
> stów i inne wysoko płatne stanowiska w IT. A jak będą dostatecznie sprytne, to
> zastąpią też prawników i inne, obecnie prestiżowe zawody.
> Do tych brzydkich i paskudnych prac - nie przynoszących dużego marginesu zysków
> - będzie stać w kolejce cała armia bezrobotnych.

Jak na razie, to ten największy robot z pierwszego video na co dzień zajmuje się tym:

• Handle Robot Reimagined for Logistics

i odbiera pracę niewykwalifikowanym magazynierom.

Tak samo od kilkudziesięciu lat roboty coraz bardziej odbierają pracę robotnikom składającym samochody, ale jednocześnie przemysł samochodowy pozostaje bardzo dużym pracodawcą (a zatrudnienie w nim programistów ciągle wzrasta).

Każda nowa technologia w historii groziła bezrobociem dla mas i w niektórych przypadkach rzeczywiście doprowadzało to do buntów i rozruchów. Ale potem okazywało się, że w tym nowym świecie pojawiają się nowe rodzaje pracy i całe nowe zawody, o których poprzednim pokoleniom się nie śniło (wiem, wiem, współcześni futuryści twierdzą, że teraz będzie inaczej).

Kilka lat temu Pew Research Center przeprowadził ankietę wśród paru tysięcy specjalistów od nowych technologii na temat wpływu robotyki na rynki pracy. Połowa ekspertów przewidziała dramatyczny wzrost bezrobocia, a druga połowa - wzrost zatrudnienia. Oczywiście wielu ekspertów z tej pierwszej grupy wydało poczytne książki na temat końca cywilizacji, bo książki o tym, że tak naprawdę nie wiemy, co się stanie, dużo słabiej się sprzedają.

[buldog2]

Automatyczny PISi OMON nie będzie miał cienia wątpliwości przy interwencji. Perspektywa wieloletniego przebywania w magazynie nie przerazi i powstrzyma go.

[znowu.to.samo]

Ja dziwnie się czuję, patrząc na to. Cały czas mam wrażenie że to jednak człowiek siedzi w środku tego robota i zaraz z niego wylezie.
Zaskakująco płynna dynamika ruchów. Ciekawe czy hałasują i czy szybko się psują

[hanusinamama]

Kupie sobie takiego i bede na tańce zabierać. Moj maż ma 2 lewe nogi

[szeera]

Szczęśliwego Nowego Roku!

Roboty świetne.

[borsuczyca.klusek]

Trochę to jednak creepy

[pani_tau]

To odczucie ma nawet swoją nazwę - Dolina niesamowitości .

[znowu.to.samo]

Ja właśnie to odczuwam, i uważam że nie tylko ja.

[pani_tau]

Dużo osób tak to odbiera.
Ja się zaliczam do entuzjastów.

[bialeem]

Ja mam coś pomiędzy. Za dużo pracuję z technologiami żeby nie wiedzieć, że ta trawa na zielono jest jednak pomalowana. To z jednej strony. Z drugiej te postępy rzeczywiście są zachwycające i np jako osobnik bez prawka nie mogę się doczekać autonomicznych samochodów, domowych sortowników i przetwarzaczy śmieci itd. Z trzeciej - jako introwertyk, załatwianie rzeczy bez ludzi bym lubiła, choć mój praktyczny mózg twierdzi, że to ekonomiczne samobójstwo.