mallard
21.10.21, 08:23
Czyli co na to "ematka"?
Rzecz się działa 30 lat temu. Byliśmy na wczasach z niespełna rocznym wtedy synem. Wczasy były w domkach, przed domkami była łąka, na której na kocach ludzkość z domków się opalała. W pewnym momencie podeszła do nas dziewczyna, na oko 18 letnia, która z koleżanką mieszkała parę domków dalej i spytała, czy mogą sobie wziąć naszego syna na koc, a myśmy na to przystali. Patrzyliśmy tylko, czy one właściwie się z nim bawią.
Pytanie jak we wstępie: czy w dzisiejszych czasach, u ematki, coś takiego brane by było w ogóle pod uwagę?