alfa36
05.05.22, 15:01
Dietetyk, z sukcesami w odchudzaniu ale uważa, że: należy jeść 5 razy dziennie, źle jeśli ktoś je np. Coś tam rano/nic rano i je tak naprawdę o g. 16.00.
Jak ta teoria ma się do bilansu kalorycznego? Generalnie on uważa, że człowiek nie ma łaknienia, jeśli je systematycznie te 5 razy dziennie, bo nie rzuca się o g. 16 do lodówki i nie spędza w niej popołudnia.
Mój argument, że schudłam, jak w wielkim stresie jadłam raz dziennie (bardziej z rozsądku niż z łaknienia) wrzuca do kosza mówiąc, że to na pewno odbiło się na moim zdrowiu.
Nie, żebym stres chciała mieć, bo nie chcę i już wolę być gruba, ale co sądzicie o jego teorii?