nowynick_staraja
13.11.22, 10:49
Dziewczyny podziękowanie tutaj, bo poprzedni wątek bardzo się, ku mojemu zaskoczeniu, rozrósł.
Powiedziałam córce o was, zresztą ona wie, że piszę na emamie. Czytać nie chciała, musiałam streścić, ale dostałam też pozwolenie na pisanie.
Przegadałyśmy pół nocy, a potem trochę razem popłakałyśmy. Często padało ze strony córki słowa zazdrość i upokorzenie. I tak:
- Była upokorzona tym, że chłopak ją zostawił i zazdrościła koleżance. Nie odczuwała wściekłości, awantur nie urządzała. Żeby zamaskować to upokorzenie udawała, że tak bywa, że wszystko jest ok. Wszystko rozgrywało się w paczce znajomych (choć jak pisałam, właśnie z tą dziewczyną córka zaprzyjaźniła się bardziej) i paczka po zerwaniu zaręczyn z córką cieszyła się szczęścia tych drugich. Poza tym, gdyby córka nie poszła na ślub wyłamałaby się, bo szła cała paczka.
-Córka czuje upokorzenie w pracy. Rozmowy odbywają się na forum, na forum bywała upominana. Zresztą w jej zawodzie trudno ukryć, gdy ktoś gorzej pracuje. Pracowała wcześniej dorywczo wakacyjnie, też nie do końca się sprawdzała (praca nie fizyczna, w zawodzie, na doraźne zastępstwo).
-Pragnie pracy fizycznej, takiej w której afekty byłyby sprawdzalne od razu. Wyjazd, taki o którym marzy, w jej ocenie będzie mniej upokarzający. Dla towarzystwa będzie informacja, że wyjeżdża w celach zarobkowych. Dla niej pozostanie na miejscu i praca fizyczna dużo poniżej kwalifikacji byłaby upokarzająca. W pracy innej niż fizyczna się nie widzi.
Oczywiście "pozwalam" na wyjazd, zapewniam wsparcie, zawsze może wrócić.
Przepraszam za ewentualne błedy, ale późno się położyłam i jestem zmęczona.