Problem w pracy -proszę o opinie

[stokrotka00000]

Wyobraźcie sobie, że jesteście w miarę zwykłym pracownikiem administracyjnym, odpowiedzialnym za kontakt bezpośredni z klientem, obsługę licznych dokumentów, prowadzenie kadr.
Zarząd zatrudnił osobę do promocji naszej firmy, przeprowadzenia kampanii reklamowej. Stworzone są banery, nowe logo, mat reklamowe itp.
Pojawił się pomysł nagrywania filmów na razie z zarządem, teraz chcą z pracownikami i wrzucania ich na stronę firmy i nie wiadomo gdzie jeszcze. Na razie szefostwo nagrywało kawałki kilkunastominutowe.
Jestem raczej introwertyczką, nie zwierzęciem medialnym i występy przed kamerą totalnie mi nie leżą. Jak reagujecie w takiej sytuacji?

[szara.myszka.555]

Pracujesz w Dunder Mifflin? 😄

[szybki-lisek]

Dunder Mifflin, this is Pam😄

[sandy_cheeks]

Mamy polską wersję i u nas jest Kropliczanka, polecam autorce wątku 😁

Btw, moja firma też lubi się podreklamować tu i tam, ale u nas na taką okoliczność są wolontariusze. Nikt nikogo nie zmusi do występu przed kamerami, trochę asertywności nie zaszkodzi…

[gulcia77]

Rozumiem Cię, ale sama ostatnio organizowałam małą kampanię reklamową i to mój głos rozpoczyna całą sekwencję. Fakt, że mam doświadczenie i z mikrofonem i z kamerą, ale nie lubię tego. A nie macie w zespole jakiegoś "zwierza medialnego" z parciem na szkło? Możecie, jako zespół zasugerować szefom, że ta osoba aż się pali do wykonania zadania. 😉

[stokrotka00000]

Szef to lubi i już się wypowiadał długo przed kamerą ma spore doświadczenie.
Można odmówić? I podać powód, że ma się pustkę w głowie przed kamerą? Bo taka prawda..

[akn82]

Można odmówić nawet bez podawania powodu. Chyba się za bardzo zestresowałaś na zapas. Normalnie powiedz, że nie i dziękujesz. I tyle

[samawsnach]

stokrotka00000 napisała:

> Szef to lubi i już się wypowiadał długo przed kamerą ma spore doświadczenie.
> Można odmówić? I podać powód, że ma się pustkę w głowie przed kamerą? Bo taka p
> rawda..
Musisz się powoływać na pustkę w głowie? Uważam, że " nie lubię i nie zdecyduję się " będzie wystarczające.

[leosia-wspaniala]

Nikt tego nie będzie oglądał.

[stokrotka00000]

Wiesz, w sieci już zostaje .. i można z czymś takim robić wszystko. Chciałam dość prostego stanowiska, w innym razie pracowalabym w mediach...

[bergamotka77]

To prawda, ja pracuję w mediach i jakieś loserki non stop mi to wyciągają. Na szczęście mam na to wywalone, bo jestem świadoma, że to część mojej pracy. Oswoiłam także stykanie się z hejtem, bo w internecie jest pełno anonimowych frustratów. Jednak publikując swój wizerunek w sieci trzeba być odpornym i mieć grubą skórę, bo ludzie w komentarzach bywają bezwzględni. Im bardziej ich życie jest beznadziejne, tym bardziej się na tobie wyżyją. Moje nazwisko jest w sieci od dwóch dekad, wizerunek niewiele krócej. Gorzej że te forumowe szkodliwe idiotki wchodzą też na moich bliskich. To już chamówa najwyższej próby. Współczuję utraty prywatności osobom publicznym.

[szarmszejk123]

O, Berdżi, ja już dawno chciałam zadać ci to pytanie.
Jak ty to robisz, że dajesz radę olewać wszystko to, co ludzie o tobie wypisują?
I nic a nic się nie zmieniasz pod tą całą presją?
Ja tak nie potrafię.

[bergamotka77]

Lata pracy w mediach hartują. Jestem uodporniona. Plus dostałam w domu rodzinnym i dostaję w moim własnym taką dawkę miłości i akceptacji, że starczy mi na całe życie. Poza tym wiem doskonale, że te frustratki nic o mnie nie wiedzą. Nie znają mnie, mojej rodziny, przyjaciół, pracy, otoczenia. A to, co sobie projektują na moj temat często mnie bawi i świadczy o ich mentalności i problemach. Poznaję w pracy wiele osób, także tych znanych. I ci z największym dorobkiem i pozycją zawodową mają największy szacunek do pracy innych. Zachęcają i doceniają a nie krytykują. Natomiast najwięksi frustraci życiowi, osoby zakompleksione i pełne lęków, nieszczęśliwe oraz z niską samoocena będą jeździć po tobie z dowolnego powodu - oceniać wygląd, wysmiewac pracę, obrażać rodzinę. Świadczy to tylko o ich nieszczęśliwym życiu i paskudnym charakterze. Ostatnio udowodniła to shell.

[szarmszejk123]

A jak zaczynałaś? Jak sobie radziłas z krytyką?
Tak pytam, bo ja w nieznanym gronie jestem bardzo nieśmiała a jest w najbliższej przyszłości event u mnie w pracy ( w atmosferze miłej i świątecznej) gdzie to, co i jak z siebie wykrztuszę, będzie ważyć na całym przyszłym roku.
Powinnam być wyluzowana acz kompetentna i nie zabijać świątecznej atmosfery:p

[bergamotka77]

A, to co innego. Średnio przepadam za wystąpieniami publicznymi, bo mam tremę. Zdarzyło mi się wręczanie jakiejś nagrody z transmisja na żywo i pierwszymi rzędami gwiazd i stresowałam się strasznie. Natomiast w mniejszym gronie czy jeden na jeden nie jestem nieśmiała Nie mogłabym byc wykonując taki zawod i rozmawiając niemal codziennie z obcymi ludzmi, często na delikatne, wrażliwe tematy. Lubię ludzi i lubię z nimi rozmawiać. Ale jednocześnie jestem sobą i zakładam, że nie wszyscy muszą mnie lubić. Na ogół mam bardzo dobry kontakt z ludźmi.

Co do wystąpienia...ponoć dobrze wybrać sobie jedna osobę z publicznisci, przyjazną i życzliwą i do niej kierować te słowa. Zapomnieć o reszcie

[mava1]

>Lata pracy w mediach hartują. Jestem uodporniona.

a to ciekawe...bo jak kiedys pisałam, chyba przy sprawie Lisa, że pracujac w mediach trzeba mieć grubą skórę, to mnie tu wszystkie zjechały równo.
ps. w mediach pracuj tysiace ludzi, z czego wiekszosć siedzi w papierach i ma czas na siedzenie na forum. A jak juz nic ciekawego na forum sie nie dzieje to wymyślają różne durnoty np szkolenia, żeby uprzykrzyc życie ludziom, którzy zasuwają na ich pensje. A jednocześnie pokazać "jakie one sa ważne" i "cenne" dla firmy.

[bergamotka77]

W mediach w papierach? Ta praca ma różny charakter, ale nie kojarzy mi się raczej z papierami.

[suki-z-godzin]

Berżi, rozwiń proszę ten temat szacunku dla pracy innych bo pamiętam jak szydziłaś z ludzi pracujących w fabrykach, na nocną zmianę, ze sprzedawców pietruszki, coś bym tam jeszcze znalazła.
Rozwiń, proszę ładnie.

[bergamotka77]

O, uderz w stół... No tak napisałyście, że rozwaliłam i ja to powtórzyłam. Tylko jak? Nie mam takiej władzy by wam zamknąć Godziny. Jedyne, co zrobiłam to raz założylam tam nowy wątek i faktycznie mnie to ubawiło, te wasze miny i interwencja u modek, by go zmaknęły. Dziecinada

[suki-z-godzin]

Jedyne co zrobiłaś, kłamczuszko, to wchodziłaś tam notorycznie i wyszydzałaś to, co tam pisano.
Brzmi znajomo, nie?

[bergamotka77]

Nie kłam hejterko.Bylam tam ze dwa razy i za każdym mnie chamsko zbluzgano. Zresztą dyskusja z tobą uwłacza mojej inteligencji. Co do pietruszki to szydziłam z ciebie, jeśli nie zauważyłaś, a nie z Bogu ducha winnych handlarzy. To żałosne, że zgrywasz najmądrzejszą, wszystkich pouczasz jak powinni kierować karierą i co osiągnąć, wysmiewasz notorycznie moją pracę a sama spędzasz czas w jakiejś robocie bez przyszłości marząc naiwnie o pracy naukowej. Stąd pewnie też obrażanie mojego męża, bo on nie fantazjował przy pietruszce tylko zrobił ten doktorat, ale niedługo po studiach a nie 20 lat później.

[suki-z-godzin]

Ojojojoj bo to taka wielka sztuka wpisać w wyszukiwarkę: autor - begamotka77, treść: która godzina...

forum.gazeta.pl/forum/search,.html?pageNumber=1&query=kt%C3%B3ra+godzina&author=bergamotka77&title=&forum=

Ciesz się, że Cię moderacja wycinała, hejterko kłamczucho, bo było tego dużo więcej
Niesamowita jesteś, trzeba przyznać. Ty to wyparłaś z pamięci czy bezczelnie kłamiesz?

[suki-z-godzin]

bergamotka77 napisała:

> sama spędzasz czas w jakiejś
> robocie bez przyszłości

No właśnie dlatego prosiłam, żebyś opowiedziała coś więcej o tym szacunku dla każdej pracy

[bergamotka77]

Dla twojej nie mam, ani dla ciebie. Gardzę tobą. Jesteście z latarnia najpaskudniejszymi przykładami zawodowych mobberek.

[suki-z-godzin]

bergamotka77 napisała:

> Dla twojej nie mam, ani dla ciebie. Gardzę tobą. Jesteście z latarnia najpaskud
> niejszymi przykładami zawodowych mobberek.
>
och, mobberek? chyba się zaraz rozpłaczę ze wzruszenia.


bergamotka77
Re: Która godzina 10.0
03.01.20, 11:54
I ja tez się melduje - jestem tu i już będę z wami księżniczki. buziaczki, buziole i buziory! Czekam na księcia ake zabrał rumaka i odjechał. A co wy porabiacie w weekend? Sprzątacie zamki czy leżycie w płatkach róż?


bergamotka77
Re: Otworzyłam białe wino
25.02.22, 17:49
krolewska.asma napisała:
> Jejku to byly czasy
> Berga u księżniczek a mnie aż brzuch bolał ze smechu

Mnie też. Zawsze mnie bawiło jakie głupoty tam wypisywały. Dobrze że to zostało. Jak tam księżniczki dziś na zamku? Normalnie kazda mentalnie wróciła do dzieciństwa. Chyba go nie miały...

tych kilka cytatów w tym i w poprzednim poście to zaledwie próbka, i to całkiem łagodna, ale w razie czego wyszukiwarka pomoże odświeżyć pamięć i tobie, i każdemu zainteresowanemu genezą sprawy.

[suki-z-godzin]

bergamotka77 napisała:

> Nie kłam hejterko.Bylam tam ze dwa razy

A teraz skup się berżi i patrz na daty:

bergamotka77
Re: Chyba żartujecie
11.01.17, 09:25
Lily a ja się przyzwyczaiłam do jadu ematek, ba sama stalam się bardziej jadowita dzięki nim 😅 Ale to fajnie, że tu, w przeciwieństwie do wątku typu "Która godzina", jak to trafnie określono, "nie lizemy się po fiutach" (cytat). Tak duży rozrzut opinii i osobowości pozwala zobaczyć problem od różnych stron co ja sobie chwałę i lubię to forum bardzo za jego złośliwość, krnabrnosc i brak pokory


bergamotka77
Re: A co was na ematce ostatnio zaskoczyło?
28.10.19, 15:43
Mnie zaskoczyło, że się mnie dużo mniej hejtuje niż kiedyś. Ostatnio prawie wcale. I ciągle zasakakuje, że w róznych watkach w których nawet nie biorę udziału co i raz ktoś mnie wspomina, przywołuje, nawiązuje np. kiedyś weszlam na Która Godzina gdzie zaglądam regularnie by usłyszeć co naprawdę dzieje się u forumek a tu coś o berdze.



Już cię ssało o Którą godzinę w 2017. W 2019 przyznajesz, że czytujesz regularnie. Tak że tego.
Super, że masz koleżanki, które cię bronią, nawet w tym wątku. Chociaż w sumie koleżanek nie szukasz zdaje się, więc co za różnica.
Przykro mi (not), ale stadu przegrywów rozwaliłaś fajny wątek, nie przewidując, że włazisz na minę. Peszek, że to stado akurat nie zapomniało, w odróżnieniu od większości obrażanych przez ciebie. Dziwisz się? Nie mamy za wiele roboty poza internetem

[bergamotka77]

No wiem, pietruszka słabo idzie, bo nie sezon, trzeba się czymś zająć. Czy zdajesz sobie sprawę jaka jesteś żałosna prezentujac to archiwum? Widać że mobbowanie mnie uprawiasz w metodyczny sposób i zgromadziłaś chyba jazda moją wypowiedź. Sprawdź czy mają wolne miejsca w Kobierzynie, czy gdzie tam masz najbliżej.

[bergamotka77]

*każdą

[suki-z-godzin]

Twoja stara jest żałosna 😈

[suki-z-godzin]

bergamotka77 napisała:

> No wiem, pietruszka słabo idzie, bo nie sezon, trzeba się czymś zająć. Czy zda
> jesz sobie sprawę jaka jesteś żałosna prezentujac to archiwum

to nie żadne archiwum, to tylko wyszukiwarka. myślisz że zapychałabym sobie cache jakimiś wątkami w których przez lata się udzielałaś, dobre sobie.

[suki-z-godzin]

Berga ma chyba kołonotatnik z pietruszką na nasz temat, wertuje go za każdym razem kiedy chce sukom pocisnąć. Odmienia to warzywo przez wszystkie przypadki a prawdę mowiac nie mam pojecia skad w niej taka fascynacja tym korzeniem? Skąd?

[suki-z-godzin]

suki-z-godzin napisała:

> Berga ma chyba kołonotatnik z pietruszką na nasz temat, wertuje go za każdym ra
> zem kiedy chce sukom pocisnąć. Odmienia to warzywo przez wszystkie przypadki a
> prawdę mowiac nie mam pojecia skad w niej taka fascynacja tym korzeniem? Skąd?
>

moze tęskni za korzeniem szeroko pojętym

[gama2003]

Chciałam tylko dodać, bo spać przez katar nie mogę, że uważam Bergi osobę za osobę zjawiskową.
Fascynująca osobowość. Absolutnie mój numer jeden na forum, oczywiście, gdy chcę zażyć rozrywki intelektualnej.
Jest niepodrabialna. Parę tu się stara, ale no nie, nie da się kompletnie, marka jest marka.
Drugiej takiej nie ma i nie będzie.
Czego by nie chwycić - no nie będzie.

A co do bycia księżniczką, to przestać mi się nie udało nigdy.
Wątek godzinowy nie jest mi do tego niezbędny, innym księżniczkom również. Zresztą zawsze można go reaktywować, gdyby potrzeba była.
A być może takowa zaistnieje calkiem niedługo, się zobaczy.

To nic, idę po kolejny wagon chusteczek.

[bergamotka77]

I co jeszcze wymyślisz? Zawodowo dorabiasz ludziom gębę.

[suki-z-godzin]

Nie, mam dobrą pamięć. Zresztą żeby pamiętać twoje szyderstwa ze sprzedawców pietruszki, nie trzeba mieć mega pamięci, to zdaje się było jakoś w ciągu ostatnich dwóch tygodni.

[bergamotka77]

I nie chodź za mną wszędzie psychofanko, bo tu już śmieszne i żałosne zarazem.

[homohominilupus]

Jedna chyba jej prywatne zdjęcia porozsylala, jeśli to prawda to jest już dno dna.

[simply_z]

podobno niejedna...

[bergamotka77]

One sobie wszystko w tym gronie rozsyłają. W grupie czują się silne a każda indywidualnie to lękliwa i zakompleksiona melepeta.

[suki-z-godzin]

bergamotka77 napisała:

> One sobie wszystko w tym gronie rozsyłają. W grupie czują się silne a każda ind
> ywidualnie to lękliwa i zakompleksiona melepeta.
>


Ja mam twoje zdjecie na lodowce. Zeby nie podjadać 🤷‍♀️

[bergamotka77]

homohominilupus napisała:

> Jedna chyba jej prywatne zdjęcia porozsylala, jeśli to prawda to jest już dno d
> na.
>

Dokładnie tak shell zrobiła. W tym zdjęcia mojej rodziny. Ale spoko, ma ochronę w postaci suk więc jest nietykalna! Moderacja na forum też zawsze śpi więc chamskie komentarze zostają. Świadczy to tylko o moderatorkach. Nigdy nie reagowały sprawnie w przypadku obrażania mnie i moich bliskich.

[shellyanna]

Zasadniczo to ja nie rozsyłałam tylko odebrałam 🤓😘

[kloi0505]

Bo niektóre przegrywy jak się dowalą do człowieka to nie wiedzą kiedy skończyć. Takie zaburzenie osobowości albo mentalność psychofanki. Dlatego ja osobiście forumce o mrocznym i ponurym niku latarnia umarłych bardzo współczuję.

[bergamotka77]

Dobrze to ujęłaś.

[homohominilupus]

No słabe to bardzo.
Dorosłe baby, matki dzieciom a zachowują się jak dziewuchy w jakiejs zawodówce uprawiające najbardziej obrzydliwy bullying.

[suki-z-godzin]

szarmszejk123 napisał(a):


> Jak ty to robisz, że dajesz radę olewać wszystko to, co ludzie o tobie wypisują?

przecież ona nie daje rady, tłucze się z randomami na forum, a przy tym regularnie przytrafiają jej się outbursty 😎

[jednoraz0w0]

Hejt to w twoja stronę jest nie z powodu tego ze pracujesz w mediach tylko z powodu różnych postów, będących odwrotnością empatii i uosobieniem arogancji.

[lauren6]

Za to bardzo empatyczne jest wykradanie jej zdjęć z mediów społecznościowych i nabijanie na forum z wyglądu jej męża.

Przyganiał kocioł.

[jednoraz0w0]

Sprdlj z tym kotłem. Ja nie wykradam jej zdjęć ani nie szczuje, po prostu stwierdzam fakt.

[panna.nasturcja]

Ale ten fakt nie istnieje w próżni.

[jednoraz0w0]

Ale co on ma wspólnego ze mną i dlaczego jestem tu porównywana do kotła?

[lauren6]

Jak na jednorazowy nick świetnie orientujesz się w historii postów bergi sprzed kilku lat. Skoro boisz się wystąpić pod starym nickiem mam prawo założyć, że musiałaś pod nim nieźle nawywijać.

[latarnia_umarlych]

lauren6 napisała:

> Jak na jednorazowy nick świetnie orientujesz się w historii postów bergi sprzed
> kilku lat. Skoro boisz się wystąpić pod starym nickiem mam prawo założyć, że m
> usiałaś pod nim nieźle nawywijać.


O lol🤣
Wszystko, co zobaczysz, odczytujesz tak wprost? A jakby nazywała się "niewidoma", to byś się czepiała, że przecież na pewno widzi, skoro pisze w necie?
Jedźmy dalej: jak na kogoś o imieniu Lauren zbyt dobrze piszesz po polsku, troll alert. Triss jako postać fantasy musi kłamać, że jest urzędniczką, a lily.evans nie żyje i nie ma córki, tylko syna. 😂😂😂
Pisz dalej.

[suki-z-godzin]

lauren6 napisała:

> Jak na jednorazowy nick świetnie orientujesz się w historii postów bergi sprzed
> kilku lat. Skoro boisz się wystąpić pod starym nickiem mam prawo założyć, że m
> usiałaś pod nim nieźle nawywijać.

Wcześniej tylko czytałam.

























...wtopka!

[jednoraz0w0]

Kto, ja? Nie, wcześniej miałam inne, nie wszystkie pamietam. „Twierdzi rymuje się z pierdzi” to moje berga czy lauren może sobie przeszukać czy ją pod tym nickiem szczułam.

[bergamotka77]

Nie jestem sukami.

[jednoraz0w0]

Nick jest jednorazowy bo szczerze go założyłam w celu odpisania na jeden post dawno temu a potem jakoś poszło.

[bergamotka77]

Posty, o których mowa, były lata temu i zwykle powstały jako odpowiedź na atakowanie mnie czy moich dzieci i inne dosrywanki pod moim adresem. Czułam wtedy, że powinnam być ostra, bo inaczej wszyskie ematki wejdą mi na głowę i narobią. Teraz widzę, że mogłam być sobą i nie musiałam nikogo atakować. Zresztą kiedyś za to przepraszałam. Natomiast nie zgadzam się, że brakuje mi empatii. Wielu rzeczy, które robią ematki nigdy bym nikomu nie zrobiła.

[latarnia_umarlych]

bergamotka77 napisała:

> Posty, o których mowa, były lata temu i zwykle powstały jako odpowiedź na atako
> wanie mnie czy moich dzieci i inne dosrywanki pod moim adresem. Czułam wtedy,

Z kogo robisz idiotkę, z siebie samej? Dwa miesiące temu po raz kolejny zaatakowałaś cudze dziecko i nazwałaś czyjąś córkę prostytutką. Wcześniej pisałaś o małych patolach i piciu przy karmieniu przez gruu, która nic co nie zrobiła. Dziecko innej forumki wyzwałaś od grubasów w jej wątku, gdzie nikt cię nie zaczepiał.
Jesteś złym człowiekiem. Po prostu złym. Do tego wychodzi, że głupim, bo twoje popisy są do znalezienia w minutę. Zwykła wesz z ciebie.

[chococaffe]

Masz na myśli ten wątek, w którym najpierw napisano, że jej syn dostaje obiady za to, że daje się obcym dotykać? (ale to był tylko żart)

[bergamotka77]

Dokładnie. Najpierw walą w moje dzieci czy męża a potem są zdziwione i oburzone, że dostają odpowiedź. I płacz, bo bergamotka niedobra, tak niemiło napisała. A co było wcześniej dyplomatycznie pomijają. To są cwane manipulantki.

[suki-z-godzin]

bergamotka77 napisała:

> I płacz, bo bergamotka niedobra

raczej śmiech, bo znów jest piątek wieczór a berżi znów defekuje ogniem, a przy tym siedzi dokładnie w tym samym miejscu, gdzie te wszystkie przegrywy z córkami-galeriankami, starymi mężami, suchymi macicami, niespełnionymi ambicjami i pracujące w fabrykach
w tym tygodniu też cię mężulek na żadną romantyczną kolację nie zabiera?

[bergamotka77]

Co cie obchodzi mój mąż? Zajmij się swoim czy tam żoną, whatever. To ty za mną chodzisz. Nudzisz się jak zwykle gdy weekend nadchodzi Przydałoby się jakąś jatke rozkręcić co? Jedyne emocje, jakie masz w życiu, to podnieta, gdy wygrzebiesz skriny z moich postów ☺️ Załóż sobie wątek i stokrotce nie wchodz w paradę. Wiem, że jestem twoją obsesją, ale to się leczy.

[suki-z-godzin]

Proszszsz, czoko, nie kompromituj się. Wątek o Italii to były ostatnie miesiące forumowej tfurczości berżi, wcześniej były CAŁE LATA rzucanych przez nią w dzikim szale obelg na wszystko i wszystkich.

BTW, dejże no w końcu ten wątek, w którym wklejałyśmy zdjęcia jakiejś byłej forumki "wyszperane gdzieś w internecie".

[bergamotka77]

O i do tego z Krakowa jest ta hejterka, a w każdym razie z południa Polski. Przynosisz wstyd porządnym ludziom z tej części kraju.

[suki-z-godzin]

Mogę być z Krakowa. Czuję się tam jak u siebie, wszyscy mnie biorą za krakowiankę

[bergamotka77]

Raczej wątpię że z Krakowa. Ludzie mają tam więcej kultury.

[suki-z-godzin]

Mogę być nie z Krakowa. Tam też czuję się jak u siebie i wszyscy mnie biorą za osobę nie z Krakowa.

[bergamotka77]

Powtarzasz się i zejdź z choco, która jako jedna z nielicznych ma odwagę cywilną, by napisać ci kilka słów prawdy i twojemu towarzystwu. Latarnia, kolejna podła hejterka z Krakowa. Ujawnia się tylko by przywalic. Ma chyba powiadomienia ustawione gdzie się wypowiadam. Co tak wami obrodziło w takim zacnym mieście? Mam nadzieję, że jesteście napływowe, bo stracę wiarę w krakowian.

[chococaffe]

Mówisz, że ominął mie jakiś wątek, w którym wklejała wasze wyszperane w necie zdjęcia i wasze dane osobowe? A to sorry, nie zauważyłam.

p.s. a drugi akapit - napisałam kiedyś jasno, mogę rozmawiać z jedną a nie tłumem piszącym pod jednym nickiem "a to nie ja to inna suka, ha, ha" , np tą która wkleiła zdjęcie i udostępniła dane. "Łkających ze śmiechu" pominę. Boksować się z bytami na komentarze skatologiczne nie zamierzam,

[suki-z-godzin]

Zabrakło EOT i uśmieszka.

[latarnia_umarlych]

chococaffe napisała:

> Masz na myśli ten wątek, w którym najpierw napisano, że jej syn dostaje obiady
> za to, że daje się obcym dotykać? (ale to był tylko żart)
>

Mistrzynią manipulacji to ty nie zostaniesz, chociaż się starasz.
Chodzi mi dokładnie o ten wątek, w którym proponowano dać syna głaskać po głowie w zamian za obiad. Było to w odnodze o tym, jaki szok wzbudzają we Włoszech jego blond włosy - i że wszyscy chcą ich dotykać.
Odpowiedzią był ściek o córce-galeriance (z zawodem po mamusi), puszczającej się ze swoim sugar daddy.
Naprawdę zrównujesz te dwie sytuacje?

[homohominilupus]

chococaffe napisała:

> Masz na myśli ten wątek, w którym najpierw napisano, że jej syn dostaje obiady
> za to, że daje się obcym dotykać? (ale to był tylko żart)
>
100/100

[bergamotka77]

I znowu kłamiesz. Pokaz gdzie nazwałam dziecko grubasem a córkę prostytutka? Napisałam galerianka a to ma akurat różne znaczenia. Zresztą midweek napisała najpierw, że mój syn żebrze o jedzenie i za poglaskanie po glowie oczekuje posiłku czy podobny chamski tekst. Najpierw mnie zaczepiaja a potem zdziwione, ze dostają odpowiedz. A tobie już totalnie odklepało. To raczej twoje koleżanki się śmiały z mojego dziecka. A gruu zgrywa aktualnie lelije, ale tez nie jest niewinna, sama mnie przepraszała za dworowanie z mojego syna także twój zapal obrończyni uciśnionych jest zbędny. Jak zawsze.

[suki-z-godzin]

"Tak że" piszemy osobno w tym znaczeniu (wiem, telefon zmienił ).

[jednoraz0w0]

bergamotka77 napisała:

> I znowu kłamiesz. Pokaz gdzie nazwałam dziecko grubasem a córkę prostytutka? Na
> pisałam galerianka a to ma akurat różne znaczenia.

Naprawdę? To wytęż wzrok i znajdź w podanych poniżej (wszystkie definicje z pierwszej strony Google) te różne (w sensie inne niż seks za sponsoring) znaczenia.

www.miejski.pl/slowo-Galerianka
www.miejski.pl/slowo-Galerianki
www.slangu.pl/definicja,143,Galerianka
pl.wiktionary.org/wiki/galerianka
slang.pl/galerianka/
slownik.one/galerianka
www.polityka.pl/tygodnikpolityka/klasykipolityki/1800410,1,kim-sa-polskie-galerianki.read
dyktanda.pl/galerianka-co-to-znaczy
plorto.pl/co-to-znaczy/galerianka
edefinicje.pl/co-to-jest-galerianka

[bergamotka77]

Nie napisałam, że hejt jest z tego powodu. Z tego powodu mają dostęp do moich zdjęć, danych i miejsc pracy. Hejt suk jest za to, że jakoby rozwaliłam Godziny. Ale jak? Zabroniłam się wam udzielać w tych wątkach? Załóżcie sobie drugie.

[suki-z-godzin]

To Ty już chyba wiesz najlepiej.

[conena]

hahaha, forumowy cykl życia bergi nigdy nie zawodzi

[suki-z-godzin]

conena napisała:

> hahaha, forumowy cykl życia bergi nigdy nie zawodzi
>



Nieprzewidywalny jak u rozwielitki 🤷‍♀️

[szarmszejk123]

Byłam w takiej sytuacji, powiedziałam wprost, że po moim trupie:p na szczęście byli inni chętni:p

[cegehana]

Raczej od razu powiedz przełożonemu, że ci to nie leży, nie odpowiada. Im szybciej to zrobisz tym mniej będzie niedomówień. Jeśli nie masz do czynienia z pasywnym agresorem tylko zyczliwym człowiekiem to on nie będzie się czuł komfortowo z tym, żeby wymuszać na Tobie coś, co sprawia Ci przykrość.

[conena]

Stan przed kamerą i nic nie mów. Tylko patrz spode łba. Nie wykorzystają tego oraz sami dojdą do wniosku, że na siłę nie ma co się szarpać i dadzą ci spokój.

[stokrotka00000]

No właśnie boje się, że powiem coś od rzeczy albo będę mieć totalna pustkę. Napisać czasem coś z sensem potrafię, ale wypowiadać się publicznie przed spora grupa to tragedia. Ogólnie wolę konkretna pracę głównie administracyjna..

[szare_kolory]

Średnio rozgarnięty marketingowiec stworzy Ci tekst i nie puści na żywioł. Niemniej, nadal, jeśli nie chcesz, to nie bierzesz w tym udziału.

[lumeria]

Albo zaproponuj nagrania filmiku, w którym ty robisz swoje zadania, ale narrację i opis nagrywa kto inny.

[koko8]

To chyba nie należy do twoich obowiązków służbowych? Po prostu odmów.

[mak_z_figa]

A czy wyraziłaś zgodę na publikowanie Twojego wizerunku? Jeśli nie pamiętasz, to możesz dopytać w kadrach. Możesz też wycofać.

[stokrotka00000]

Kadry to m.in. ja nie było nic o publikacji wizerunku.

[simply_z]

odmów.

[jednoraz0w0]

Nie ma zgody na publikację -> nie ma prawa do publikacji.
Firma każdemu musi dać bumagę z wyszczególnieniem gdzie, jak, po co i jak długo ten wizerunek byłby wykorzystany i dana osoba może się zgodzić lub nie, chyba, ze jest to jakieś nagranie gdzie się ginie w tłumie.

[migafka357]

W ogóle sie tym nie przejmuj, na propozycję wprost odpowiedz zwyczajnie: Dzięki za propozycję, ale zupelnie się do tego nie nadaję, weźcie kogoś innego, ok?
To jest oczywiste dla każdego średnio ogarniętego człowieka, że nie wszyscy to lubią i umieją.

[borsuczyca.klusek]

Mam na koncie nagrywanie takich filmików 😅
Mimo kilku prób wyszły tak beznadziejnie, że na szczęście nigdzie w świat nie poszły dalej.

To jest trudniejsze niż się wydaje 🙄

[szare_kolory]

Nie zgadzasz się imasz do tego prawo. O tym gdzie pojawi się Twój wizerunek decydujesz Ty a nie spec. ds. marketingu.

[jednoraz0w0]

Mało tego, ona nie musi się zgadzać ani nie zgadzać i oni nie mają prawa tego nigdzie opublikować dopóki ona im wyraźnie na piśmie na to nie wyrazi zgody

[daszka_staszka]

To prawda, zgoda musi być wyrażona na piśmie i z wyszczególnieniem wszystkich miejsc gdzie ów firm miałby się pojawić

[jednoraz0w0]

Ja wraz z koleżanką introwertyczką w trakcie takiego radosnego korpo nagrywania weszłam pod stół, nakryty długim obrusem 🙈

[malaperspektywa]

Ja kiedyś nieopatrznie pojechałam na jakąś korpo intergrację. Zazwyczaj unikam ale pomyślałam: no dobra, jadę, może poczuję "ducha zespołu" i zrozumiem co w tym jest takiego wspaniałego. Jednym z elementów imprezy było nagrywanie wyreżyserowanego filmu i wtedy szybko zrozumiałam, że decyzja o wyjeździe była błędem. Nie dla mnie takie ekscesy. Jedną ze scen była scena w meksykańskim barze. Udało mi się wcielić w rolę pijanego meksykanina śpiącego na stole. Na filmie widać było tylko ogromny kapelusz. To taka historyjka na marginesie jak wybrnąć z sytuacji, w którą się nieszczęśliwie wmiksowało. A serio: powiedz po prostu: nie, nie jestem zainteresowana, dziękuję, ale nie czuję się komfortowo w takiej roli. Statystów niech sobie zatrudnią. Dusigrosze. Wizerunek kosztuje.

[annaboleyn]

Powiedz to, co tu napisałaś. Możesz przy tym zatrząść bródką, wykrzywić usta w podkówkę i powyłamywać paluszki Serio. Zaargumentuj, że filmik zapowiada się fajnie i tylko byś zepsuła produkcję, szkoda Ci kasy i zapału zespołu. Jak będą smędzić, to powiedz, że możesz ew. powiedzieć dwa (napisane przez kogoś) zdania, ale off-screen. Jak Cię zmuszą to zepsuj ujęcie i duble.
Rozumiem Cie w pełni, bo chyba bym sobie odgryła głowę, gdybym musiała to zrobić. Naprawdę, jest tylu ludzi, którzy z wzajemnoscią kochają kamerę, że nie trzeba wypychać przed obiektyw tych, którzy niekoniecznie.

[gama2003]

O to to.
Mam to, czasem się przydające szczęście, że kamera mnie nie kocha i nikt o zdrowych zmysłach by mnie nie wziął do reklamy firmy.
Na taką propozycję narzucaną odgórnie zareagowałabym trzęsącą się brodą natychmiast. Przy okazji wizerunek mi się robi już zupełnie nie medialny.
Co to za glupie pomysły !

[annaboleyn]

Żeby nie było - oczywiście rację mają ci, którzy piszą, że nikt nie ma prawa zmusić autorki do takiego występu i że są odpowiednie przepisy. Ale ja zakładam, że gdyby autorka była odpowiednio asertywna, żeby te przepisy wskazać (pracuje na wlaściwym stanowisku, żeby je znać) i oprzeć się tym wszystkim: "No co Ty, Petronelko, nie zrobisz tego dla nas? Serio, to taki problem?" - to postu by pisać nie musiała

[kaki11]

Ja bym po prostu powiedziała, że nie czuję się przed kamerą dobrze i nie chciałabym się wypowiadać. No sorry, ale nie jesteś tam prezesem tylko szeregowym pracownikiem (to nie złośliwość jakby co, ja też jestem )więc Twoja wypowiedź raczej nie będzie tam bardzo potrzebna, to raczej zrozumieją!
Jeśli nie zrozumie to albo powiedz, że nie zgadzasz się na publikowanie Twojego wizerunku i masz takie prawo.

[anorektycznazdzira]

Spokojnie bym wyjaśniła, że po pierwsze nie chcę bo mam zasadę, że nie publikuję swojego wizerunku po drugie jestem pracownikiem biurowym a nie aktorem lub youtuberem więc drygu do występów nie mam za grosz.
Gdyby ktoś naciskał, to już bardziej zdecydowanie powiedziałabym, że to jednak poza zakresem moich obowiązków.

[alewcale]

odmówić. Nie ma obowiązku być celebrytą wbrew swojej woli w Polsce.

[klaramara33]

Jak reaguję w takiej sytuacji? Nie kręcę lecz mówię wprost, że ja się w tym zupełnie nie widzę ,podając powody.

[daszka_staszka]

Nie wyrażasz zgody na wykorzystanie wizerunku i po kłopocie.

[lumeria]

>nie zwierzęciem medialnym i występy przed kamerą totalnie mi nie leżą.

Jesli opcja odmówienia nie wypali, to jest jeszcze opcja nagrania filmiku, w którym ty robisz swoje zadania, ale narrację i opis nagrywa kto inny.

Tak koleżanka silna introwertyczka wybrnęła z tego dylematu. Filmik wyszedł całkiem sympatyczny, na przestrzeni kilku lat oglądnęło go może kilkadziesiąt osób, w większości współpracownicy.

[biala_ladecka]

Byłam w takiej sytuacji. Odpowiedziałam, że dziękuję ale nie wezmę udziału, ponieważ nie upubliczniam swoich zdjęć w internecie. Świat się nie zawalił

[suki-z-godzin]

stokrotka00000 napisała:

> Wyobraźcie sobie, że


Grzecznie oznajmiam, że mogą mnie cmoknąć w pompkę, za takie pieniądze nie będę się wygłupiać. Mam doskonale wytresowane żyły na czole, sprawnie układają się w studzący krotochwilny zapał napis "sp.....laj".
Jeśli ktoś nalega, proszę o wskazanie w kontrakcie zapisu zobowiązującego mnie do takich wygłupów (przy założeniu że niczego takiego tam nie ma)

[chococaffe]

U nas od razu powiedziano z góry, że kto nie chce to nie musi. Przyznam, że obserwuję reklamy i promocje na mediach społecznościowych z pewnym zaciekawieniem. Tak naprawdę nie kojarzy mi się to z niczym nowym, ale kulturą korporacyjną a la lata90.

[iberka]

Nie mam w umowie udostępniania wizerunku zatem nie zgadzam się. Mogę użyczyć głosu i być lektorem

[asia_i_p]

Rozumiem, współczuję, kolejne dyrekcje mojej szkoły robią mi to regularnie. Jako zwierzę niemedialne zakładam, że będą mieć dużo lepszych materiałów i w ostatecznej wersji będzie mnie mało i na szczęście przeważnie tak jest.
Jak chcesz zrobić niewinnie wyglądający sabotaż, włóż bluzkę w drobne poziome paski.