melisananosferatu
21.12.22, 15:53
Bo w domu szpital, dziecie chore, ja chora (ale nie wyleze bo ktos musi bajzel ogarnac), maz od wczorajszego wieczora zezwlok wiec to pewnie ta sama wirusowka. Mamy choinke, prezenty (choc ja nie dostane bo maz kupuje zawsze na ostatnia chwile ale to luz), pierogi i uszka i karpia zamrozonego. Bajzel w domu, moze jak Mloda w koncu przestanie goraczkowac to ogarne z grubsza ale swieta zapowiadaja sie na wielkim luzie. Od soboty spalam moze ciegiem 5 godz wiec wygladam i czuje sie kosmicznie. No i wlasnie usiadla sobie kolo mnie corka i widze, ze cos zuje. Ja (z radoscia, ze sama siegnela po cos do jedzenia) : oooo! Co jesz?
Corka ze stoickim spokojem: (przepraszam za dosadnosc i obrzydliwosc) : flegme.
No padlam😀
A teraz do rzeczy. Chce mi sie 'Noelki' a nie moge znalezc w ksiazkach. Odkrylam, ze jest na legimi ale ja juz mam empikgo, storytel i audible wiec czwarta aplikacja mi potrzebna jak umarlemu powidla (czy tez kadzidlo)😀 I teraz dylemat: wykupic 7 dni free na legimi dla Noelki (boje sie, ze nie skasuje subskrypcji i bede placic a czwartej apki tego typu nie dam rady ogarnac, zwlaszcza, ze ksiazki papierowe i podcasty na Spotify pacza z wyrzutem), spiracic, przetrzasnac chalupe w poszukiwaniu ksiazki czy dac sobie spokoj choc Noelka mi potrzebna teraz jak kocyk i kakalko. No, problemy z dudy ale na nic innego mnie teraz fizycznie i psychicznie nie stac.