Dodaj do ulubionych

Kradzież w Biedronce

08.01.23, 15:32
www.onet.pl/informacje/onetrzeszow/dziecko-zjadlo-kajzerke-za-33-gr-przed-sklep-przyjechal-radiowoz-na-sygnale/qf4e9qm,79cfc278
Niezłe przegięcie. Ja dla zlodziei nie mam wyrozumialosci ale zakręcić się może nawet najuczciwszy człowiek. A ile razy się zdarzyły niezgodności w cenach? To może też klienci powinni zacząć policję wzywać i zgłaszać próbę oszustwa?
Obserwuj wątek
    • kaki11 Re: Kradzież w Biedronce 08.01.23, 15:40
      Ta sytuacja jest tak totalnie kuriozalna, że nie mieści się w głowie...
      Chyba każdy przeciętny pracownik takiej biedronki, który widzi sytuacje jest sobie wstanie wyobrazić, że nie wzięła się ona znikąd ani z chęci kradzieży (tak drogiej bułki zwłaszcza ) tylko z zagapienia w tłumie ludzi z trójką dzieci, i że sytuacje da się załatwić wymianą dwóch zdań.
      • niemcyy Re: Kradzież w Biedronce 08.01.23, 15:47
        W jakim tłumie?
        Oczywiście szkoda paliwa, które policja zużyła na bezsensowny przyjazd, ale na przykładzie za 33 gr matka z bombelkami niech się nauczy, że jest pilnowana, odpowiada za dzieci i następnym razem nie ma co kraść masła, czekolady albo soku, bo bombelek wypił i niepostrzeżenie odstawił butelkę.
        • bistian Re: Kradzież w Biedronce 08.01.23, 15:58
          niemcyy napisał(a):

          > matka z bombelkami niech się nauczy, że jest pilnowana, od
          > powiada za dzieci i następnym razem nie ma co kraść masła, czekolady albo soku,
          > bo bombelek wypił i niepostrzeżenie odstawił butelkę.

          Przyjdą i się najedzą? big_grin
          Taka osoba ze sklepu, która nie zwróciła grzecznie uwagi, zamiast wzywać policję, powinna za karę zostać z tymi dziećmi przez następne dwie godziny, ciekawe, jak się ogarnie?
          Matka ma prawo czuć się źle, być chora, mieć problemy i myśleć o nich, a jeszcze musi kontrolować trójkę dzieci i mieć oczy wokół głowy. Źle zrobiła, że pozwoliła dzieciom brać bułki, ale kto kiedyś pilnował dwulatka w sklepie, nie będzie jej oceniał, tylko współczuł.
          Sklep dużo stracił przez takie zachowania, obawiam się, że stracił tysiące złotych przez bułkę za 33 gr. U mnie, byłoby po premii co najmniej.
          • niemcyy Re: Kradzież w Biedronce 08.01.23, 16:04
            Skoro pani taka przemęczona to niech odpocznie zamiast robić afery z powodu sprawy, którą stworzyła.

            Tak, tak, niech pracownicy supermarketów pilnują klientom dzieci, żeby madka mogła w spokoju obejść sklep.
            • milva24 Re: Kradzież w Biedronce 08.01.23, 16:08
              A może Pani nie ma opcji odpoczynku? Zakupy z dziećmi to żadna przyjemność a jeść trzeba. Pewnie gdyby pani miała opcję ich uniknięcia to by to zrobiła.
              • triss_merigold6 Re: Kradzież w Biedronce 08.01.23, 16:16
                Miejsce dzieci jest w placówkach.
                • milva24 Re: Kradzież w Biedronce 08.01.23, 16:23
                  Może dzieci są w placówkach a ona wtedy jest w pracy?
                • georgia.guidestones Re: Kradzież w Biedronce 08.01.23, 18:13
                  triss_merigold6 napisała:

                  > Miejsce dzieci jest w placówkach.
                  30 grudnia w sobotę na pewno każda placówka by je przyjęła z otwartymi ramionami. Biedronka to nie Ikea, gdzie kumata i myśląca matka ogarnęłaby salę zabaw (zresztą nie każdy sklep Ikea w PL to oferuje).
                  • little_fish Re: Kradzież w Biedronce 08.01.23, 19:20
                    I nie każde dziecko można w takiej sali zostawić...
                  • mamkotanagoracymdachu Re: Kradzież w Biedronce 10.01.23, 13:25
                    georgia.guidestones napisała:

                    > triss_merigold6 napisała:
                    >
                    > > Miejsce dzieci jest w placówkach.
                    > 30 grudnia w sobotę na pewno każda placówka by je przyjęła z otwartymi ramionam
                    > i. Biedronka to nie Ikea, gdzie kumata i myśląca matka ogarnęłaby salę zabaw (z
                    > resztą nie każdy sklep Ikea w PL to oferuje).

                    No ale dwulatka chyba nie zostawisz samego w sali zabaw?
              • niemcyy Re: Kradzież w Biedronce 08.01.23, 16:16
                Ale czyj to problem, czy ma, czy nie ma?
                • mamkotanagoracymdachu Re: Kradzież w Biedronce 10.01.23, 13:27
                  niemcyy napisał(a):

                  > Ale czyj to problem, czy ma, czy nie ma?

                  Wkurza mnie takie myślenie. Rodzina atomowa to koncept, który nie ma szans na powodzenie, nawet jeśli większośc ematek tutaj "sama ogarniała czwórkę, pracowała i jeszcze udzielała się w wolontatriacie W WOLNYCH CHWILACH".

                  Dzieci wychowuje cała wioska tak było od zawsze i to jest jedyna słuszna koncepcja.
                  • niemcyy Re: Kradzież w Biedronce 10.01.23, 19:59
                    mamkotanagoracymdachu napisała:

                    > niemcyy napisał(a):
                    >
                    > > Ale czyj to problem, czy ma, czy nie ma?
                    >
                    > Wkurza mnie takie myślenie. Rodzina atomowa to koncept, który nie ma szans na p
                    > owodzenie, nawet jeśli większośc ematek tutaj "sama ogarniała czwórkę, pracował
                    > a i jeszcze udzielała się w wolontatriacie W WOLNYCH CHWILACH".
                    >
                    > Dzieci wychowuje cała wioska tak było od zawsze i to jest jedyna słuszna koncep
                    > cja.

                    Wioskę tworzy się sobie samemu i nie polega ona na postawie roszczeniowej i pretensjach do świata, bo ciężko mieć troje dzieci i iść do biedrony. Chce mieć wioskę to niech zostanie z dziećmi sąsiadki, żeby tamta coś zrobiła, a potem zostawi jej 2 swoich i nie będzie robić afery jak nie zapłaci za zakupy.
              • awf-33 Re: Kradzież w Biedronce 08.01.23, 20:10
                milva24 napisała:

                > A może Pani nie ma opcji odpoczynku? Zakupy z dziećmi to żadna przyjemność a je
                > ść trzeba. Pewnie gdyby pani miała opcję ich uniknięcia to by to zrobiła.

                No nie wiem...często widzę całe rodziny. Totalnie zbędny ojciec, matka w amoku i rozbrykane dzieci.

                Dlaczego ten ojciec nie weźmie dzieci na spacer? Lepiej dla wszystkich.
                .
            • bistian Re: Kradzież w Biedronce 08.01.23, 16:09
              niemcyy napisał(a):

              > Tak, tak, niech pracownicy supermarketów pilnują klientom dzieci, żeby madka mo
              > gła w spokoju obejść sklep.

              To nie jest głupie, kącik zabaw i pracownik, który to ogarnia.
              Przecież nie musi być całe 8 godzin.
              Nie madka, tylko matka, tak się pisze po polsku wink
              • milva24 Re: Kradzież w Biedronce 08.01.23, 16:10
                W Ikei jest taka opcja, świetna sprawa, korzystaliśmy parę razy.
            • nena20 Re: Kradzież w Biedronce 08.01.23, 16:22
              Odpocznie dobre sobie 😂😂😂 brak snu to największa tortura jaka może być. Wspominam to okropnie.
            • nenia1 Re: Kradzież w Biedronce 08.01.23, 17:50
              niemcyy napisał(a):

              > Skoro pani taka przemęczona to niech odpocznie zamiast robić afery z powodu spr
              > awy, którą stworzyła.
              >
              Pani nie zrobiła afery, tylko złożyła skargę. I jak widać sieć uznała ją za zasadną, przeprosiła
              i wdrożyła dodatkowe przeszkolenie personelu.
              • niemcyy Re: Kradzież w Biedronce 08.01.23, 17:57
                Biedronka wie, że niezależnie od tego, co było, wizerunkowo najlepiej i najtaniej jest przeprosić i powiedzieć, że przeszkoli bardziej personel. Chyba nie sądzisz, że kierownik do tej pory nie miał procedury na podejrzenie kradzieży? A cała tragiczna historia to wersja przemęczonej matki, która opowiada niespójną historię.
                • nenia1 Re: Kradzież w Biedronce 08.01.23, 18:18
                  niemcyy napisał(a):

                  > Biedronka wie, że niezależnie od tego, co było, wizerunkowo najlepiej i najtani
                  > ej jest przeprosić i powiedzieć, że przeszkoli bardziej personel. Chyba
                  > nie sądzisz, że kierownik do tej pory nie miał procedury na podejrzenie kradzie
                  > ży? A cała tragiczna historia to wersja przemęczonej matki, która opowiada nies
                  > pójną historię.


                  Może szefostwo Biedronki kieruje się nieco bardziej rozumem i zdrowym rozsądkiem zamiast upierać się sztywno, że "ordnung muss sein".
                  • muireade Re: Kradzież w Biedronce 09.01.23, 16:42
                    Możliwe, choć ja osobiście też bym obstawiała, że raczej chodzi o PR.
                    • nenia1 Re: Kradzież w Biedronce 10.01.23, 13:07
                      muireade napisał(a):

                      > Możliwe, choć ja osobiście też bym obstawiała, że raczej chodzi o PR.

                      no ok, ale to znaczy że jednak "surowy rodzic" karcący za jedną bułkę nie jest dobrze
                      widziany w odbiorze społecznym.
            • iza232 Re: Kradzież w Biedronce 08.01.23, 21:38
              niemcyy napisał(a):

              > Skoro pani taka przemęczona to niech odpocznie zamiast robić afery z powodu spr
              > awy, którą stworzyła.

              To nie ta matka stworzyła aferę, tylko ten nadgorliwy ochroniarz. Powinien jeszcze zapłacić za nieuzasadniony przyjazd policji, która mogłaby potrzebna gdzie indziej.
          • niemoralna Re: Kradzież w Biedronce 08.01.23, 22:34
            bistian napisał:

            ale kto kiedyś pilnował dwulatka w sklepie, nie będzi
            > e jej oceniał, tylko współczuł.
            >

            OJP !!Z daleka widać że pisał to facet totalny nieogar sierota życiowa. Jakie do cholery współczuć? O czym ty piszesz? Upierdliwego 2 latka pierwsze co się robi do wkłada do wózka marketowego zaraz przy rączce i choćby skały srały masz go nieustannie na widoku pchajac wózek ,czy pakując produkty do koszyka.
            Nie ma takiej nawet fizycznej możliwości aby na tak małe dziecko nie zerknac conajmniej 10 razy w ciągu pół minuty bo jest twarzą twarz w twoim kierunku kilkanaście cm od ciebie.
            Miałam takich 2 latkow aż 4 sztuki w moje kadencji rodzicielskiej, najtaryszy syn był na tyle spokojny że mógł noga w nogę za mną iść j nawet na metr się nie oddalił i kurczowo trzymał się wózka, córka była huragan, więc do wozka marketowego wsio za kazdy razem i co chwila okiem się rzucało na dziecko, czy czasem jakiegoś kreta nie zlapala i nie wyzera zawartosci . Idąc w takie miejsce dzieciaka ma się nieustannie na oku co chwilę
            • bistian Re: Kradzież w Biedronce 08.01.23, 22:57
              niemoralna napisała:

              > OJP !!Z daleka widać że pisał to facet totalny nieogar sierota życiowa.

              Dziękuję za pokaz arogancji, buty i agresji. Dla mnie jesteś zwykłym ogrem.

              > Upierdliwego 2 latka pierwsze co się
              > robi do wkłada do wózka marketowego

              Fajny pomysł, ale nie każde dziecko da się włożyć do wózka, nie w tym wieku.
              Wiem, że ty wkładasz na siłę i choćby skały... ale jesteś zwykłym chamskim ogrem, więc lubisz rozwiązania siłowe.
              Powodzenia i mam nadzieję, że nigdy się nie spotkamy
              • kocynder Re: Kradzież w Biedronce 08.01.23, 23:10
                No sorry, ale jeśli masz dwulatka, którego "NIE-DA-SIĘ" włożyć w "fotelik" w wózku - to twoim zakichanym obowiązkiem jako rodzica jest go pilnować. I kompletnie nie ma znaczenia, że równocześnie masz drącego się czterolatka i siedmiolatka, który uparł się potrenować jazdę figurową na łyżwach po kafelkach marketowych. Jak nie umiesz zapanować nad dzieciątkami - to albo ich nie miej (nie ma obowiązku!) albo powinieneś mieć kuratora jako niewydolny wychowawczo.
                • taje Re: Kradzież w Biedronce 09.01.23, 00:37
                  W realu znajomym też dajesz takie uprzejme i nieagresywne rady co do ich zdolności rodzicielskich?
                  • kocynder Re: Kradzież w Biedronce 09.01.23, 02:00
                    Realnie nie mam znajomych, którzy uważają, że dwulatek jest bóstwem, którego woli trzeba się podporządkować.
                • bistian Re: Kradzież w Biedronce 09.01.23, 17:35
                  kocynder napisała:

                  > No sorry, ale jeśli masz dwulatka, którego "NIE-DA-SIĘ" włożyć w "fotelik" w wó
                  > zku - to twoim zakichanym obowiązkiem jako rodzica jest go pilnować. I kompletn
                  > ie nie ma znaczenia, że równocześnie masz drącego się czterolatka i siedmiolatk
                  > a, który uparł się potrenować jazdę figurową na łyżwach po kafelkach marketowyc
                  > h. Jak nie umiesz zapanować nad dzieciątkami - to albo ich nie miej (nie ma obo
                  > wiązku!) albo powinieneś mieć kuratora jako niewydolny wychowawczo.

                  Bzdura z kuratorem. Organizuje się wtedy zakupy w inny sposób.
                  A dzieci z tego wyrastają.
                  • kocynder Re: Kradzież w Biedronce 10.01.23, 05:58
                    Ale rzecz w tym, że ta konkretna pani nie zorganizowała inaczej. Gdyby zorganizowała inaczej - nie byłoby artykułu i uzasadnień niektórych, że może kraść, bo umęczona.
                    • aamarzena Re: Kradzież w Biedronce 10.01.23, 11:45
                      Kto mówi, że można kraść, bo umęczona. Po prostu cześć osób rozumie, że każdemu może się zdarzyć gorszy dzień i nie ma co wzywać patrolu na sygnale do kajzerki, tylko zwrócić kobiecie uwagę i przyjąć płatność.
                      • kocynder Re: Kradzież w Biedronce 10.01.23, 20:55
                        Już pisałam kilkakrotnie: mamy tylko wersję cierpiętnicy - namuni, w którą po prostu nie wierzę. Nie wierzę, bo nie raz i nie dwa byłam świadkiem podobnych sytuacji i nikt nigdy nie reagował tak ostro. Więc sorry, ale moim zdaniem mamusia łże aż świszcze. Nie zauważyła, że dzieci międlą płaszczami, zauważyła, tylko zapomniała przy kasie, i (curiosum, moim zdaniem) pamiętała o dwóch bułach, a zapomniała o trzeciej. Jakaś wybiórcza ta jej pamięć... Przypuszczam, że pańcia albo jest znana ochronie z tego, że regularnie "zapomina" o zażartych przez dzieciątka towarach (a to bułeczka, a to batonik, a to soczek), albo też, gdy została zatrzymana przez ochronę celem uiszczenia opłaty za zeżarte - to zaczęła drzeć japę o swojej krzywdzie, że nie mają prawa jej rewidować i nie pokaże paragonu oraz inne i dopiero wówczas wezwano policję, a nim patrol dotarł babsko się opanowało i zagrało uciśnioną niewinność. Mam nadzieję, że jeśli jej to niczego nie nauczy, to chociaż jej dzieci zapamiętają. I np następnym razem jak "zapomni" to jej synuś na cały głos, żeby wszyscy słyszeli oznajmi "Mama, ale ja jeszcze zjadłem bułkę! A Antoś wypił sok! Nie chcę żeby cię policja zabrała jak wtedy!"... big_grin
                        • little_fish Re: Kradzież w Biedronce 10.01.23, 21:06
                          Już nie fantazjuj. Policja jej nigdzie nie zabrała
                          „Policja na sygnale przyjechała pod Biedronkę po 10 minutach. Gdy policjanci zorientowali się, w czym rzecz, dali tylko upomnienie pani Justynie i śmiali się z zaistniałej sytuacji."
                          • kocynder Re: Kradzież w Biedronce 10.01.23, 21:39
                            I co, te 10 minut czekania na policje stali se na linii kas? No nie przecież. Przeszli do jakiegoś kantorka ochrony czy gdzieś na zaplecze, żeby właśnie nie robić cyrku dla gawiedzi.
                            • little_fish Re: Kradzież w Biedronce 10.01.23, 21:52
                              Nie wiem gdzie czekali, ale z całą pewnością policja ich nigdzie nie zabierała.
                              • niemcyy Re: Kradzież w Biedronce 10.01.23, 21:58
                                Zabrała w sensie wzięcia na bok.
                              • niemcyy Re: Kradzież w Biedronce 10.01.23, 22:01
                                P.S. A jeśli nie wzięła na bok to, jak pisała kocynder, tym lepszy efekt.
                                • little_fish Re: Kradzież w Biedronce 10.01.23, 22:11
                                  A, wzięcie na bok (w sensie "przejdźmy tu obok"), to zabieranie przez policję które jest traumą dla dzieci....
                                  • kocynder Re: Kradzież w Biedronce 10.01.23, 22:17
                                    Traumę ty wymyśliłaś. Ja tylko stwierdziłam, że dziecko może ZAPAMIĘTAĆ sytuację: ogólny nastrój, przemarsz "wśród ludzi" z ochroniarzem, wezwanie policji, ogólny nastrój "wrogości", że stało się coś niedobrego. I może by to mamunię oduczyło "wybiórczego pamiętania"...
                                  • niemcyy Re: Kradzież w Biedronce 10.01.23, 22:21
                                    Pani klientka wg artykułu właśnie ze wzlędu na dzieci jest oburzona, bo tak się przestraszyły. O traumie kocynder nie pisała, chyba że traumą nazywasz nauczkę/wniosek, że niedobrze coś jeść i za to nie płacić.
                                    • little_fish Re: Kradzież w Biedronce 10.01.23, 22:28
                                      No tak, okrzyki "Nie chcę żeby cię policja zabrała jak wtedy" to z powodu przyjemnych wspomnień 😁
                                      • kocynder Re: Kradzież w Biedronce 10.01.23, 23:21
                                        Między nieprzyjemnym wspomnieniem a traumą nie ma dla ciebie różnicy? Aaa... No to nie mam pytań.
              • niemoralna Re: Kradzież w Biedronce 09.01.23, 00:07
                ""  nie każde dziecko da się włożyć do wózka, nie w tym wieku....."""

                No pozamiatales na argumenty że hoo hoo . Jeszcze mi napisz w tym samym tonie, że nie każdego malucha da się włożyć w fotelik samochodowy ani zapiac pasami, nie każdego w tym wieku da się za rękę prowadzić przy ruchliwej ulicy i tysiąc innych przykładów kkedy to dziecka widzimisie jest priorytetem. To co napisałeś to jest tak absurdalne i nieudolne wychowawczo że aż wykręca. Game over
                • taje Re: Kradzież w Biedronce 09.01.23, 00:40
                  Akurat jak najbardziej bywają sklepy bez wózków z siedzonkami dla dzieci...
                  • panna.nasturcja Re: Kradzież w Biedronce 09.01.23, 02:20
                    Ale nie tego argumentu użyto wyżej.
                    Tylko, że dwulatek nie da się włożyć.
                • bistian Re: Kradzież w Biedronce 09.01.23, 17:30
                  niemoralna napisała:

                  > No pozamiatales na argumenty że hoo hoo . Jeszcze mi napisz w tym samym tonie,
                  > że nie każdego malucha da się włożyć w fotelik samochodowy ani zapiac pasami,

                  No no, ale mądrala, wszystko widziała i wszystko wie, bo u niej tak nie było big_grin
                  Każdy przesiewa przez własne doświadczenia, ale warto zdawać sobie sprawę, że nie każdy ma tak samo.
                  Gdyby było, jak piszesz, nie byłoby problemów w szkole i uczniów trudnych, których wszyscy się boją wokół, a rodzice uczniów z tej klasy, zabierają dzieci z tej klasy i szkoły. Przecież można posadzić w ławce i kazać nie przeszkadzać. wink
                  Ja się zajmowałem takimi małymi dziećmi, różnymi. Były takie, że się posadzi i luzik, bo zainteresowane wszystkim, ale siedzi spokojnie. Były też takie, że bez szelek nie da rady.

                  Czasami nie da się czegoś zrobić z takim dzieckiem i trzeba zrezygnować z zakupów, bo się nie da. Albo jest opieka 1:1.

                  > To co napisałeś to jest tak absurdalne i nieudolne wychowawczo że aż wykręca.

                  Dla mnie jesteś zwykłym ogrem i przemocowcem, chociaż uważasz się za fajną i uporządkowaną osobę.
                  Znam takie historie, gdzie matka dominator, zepsuła dzieciom życie.
        • kaki11 Re: Kradzież w Biedronce 08.01.23, 15:59
          Normalnym biedronkowym. Tu troje dzieci z których każde coś mówi, czegoś chce, tu człowiek z naprzeciwka chce przejść, tam inny przeprasza bo chce do lodówki, pani zabiera z półki masło i wybiera który olej się bardziej opłaca i naprawdę nie trudno sobie wyobrazić, że w tym wszystkim można nie zauważyć, że dziecko pochłonęło bułkę.
          I co w ogóle za argument, że "nie ma co kraść masła..." przecież ona specjalnie tego nie ukradła tylko nie zauważyła. I biorąc pod uwagę śmieszność tej sytuacji jestem pewna, że by zapłaciła gdyby ktoś jej powiedział.
          • memphis90 Re: Kradzież w Biedronce 08.01.23, 18:36
            >w tym wszystkim można nie zauważyć, że dziecko pochłonęło bułkę.
            Tja, w dwie sekundy zeżarło… Można nauczyć dzieci, ze je sie po zapłaceniu za towar.
            • jednoraz0w0 Re: Kradzież w Biedronce 08.01.23, 20:15
              memphis90 napisała:

              > >w tym wszystkim można nie zauważyć, że dziecko pochłonęło bułkę.
              > Tja, w dwie sekundy zeżarło… Można nauczyć dzieci, ze je sie po zapłaceniu za t
              > owar.
              >
              Odbiło ci? W dwie sekundy nie zeżarło, ale w dwie sekundy mogło ja wziąć z półki i nadgryźć, na tym etapie to trochę późno na naukę ze najpierw trzeba za te bułkę zapłacić zanim się ja zacznie jeść, pozostaje zapłacić po fakcie. A jeśli ktoś idzie na zakupy z trójka dzieci to musi mieć mega kocioł bo żadna przytomna osoba która ma wybór tego nie zrobi, więc jak najbardziej mogła o tej bułce zapomnieć.
              • gr.ruuu Re: Kradzież w Biedronce 08.01.23, 20:18
                Bez przesady, na co dzień robię zakupy z trójką dzieci - na przykład wracając z przedszkola do domu. To jest normalny element codzienności, w której dzieci biorą udział.
                • milva24 Re: Kradzież w Biedronce 08.01.23, 20:20
                  Co kto lubi.
                  • gr.ruuu Re: Kradzież w Biedronce 08.01.23, 20:22
                    W ten sposób dzieci uczy się funkcjonowania w społeczeństwie zamiast hodować małe dzikusy, które nie mają o niczym pojęcia.
                    • milva24 Re: Kradzież w Biedronce 08.01.23, 20:27
                      Jakoś moje dzieci z którymi starałam się unikać wspólnych wyjść na zakupy, jak już to brałam po sztuce naraz, na dzikusów nie wyrosły i są w stanie drobne zakupy same zrobić. Ja Twojego stylu nie potępiam (co kto lubi to co najwyżej lekkie zdziwienie) więc proszę wzamian o to samo.
                      • gr.ruuu Re: Kradzież w Biedronce 08.01.23, 20:32
                        Nie wierzę, że nie masz swojego zdania, także negatywnego, na temat różnych stylów wychowania. Ja też mogę mieć. A Tobie przecież moja aprobatą dla stylu jaki wybrałaś, jest doskonale zbędna - jesteś dorosła i nie potrzebujesz oklasków otoczenia, żeby utwierdzić się w słuszności swojego postępowania.
                        • milva24 Re: Kradzież w Biedronce 08.01.23, 20:37
                          Może i mam ale o ile te style nie zahaczają o patologię staram się powstrzymać od komentarza, również w internecie. A targanie trójki dzieci dzień w dzień na zakupy wydaje mi się dziwne, męczące, zbędne ale nie patologiczne, dlatego sam pomysł skomentowałam oszczędnie. Natomiast Ty wyskoczyłaś z tymi dzikusami jak filip z konopii. Ale ok, mnie nie musi się podobać to co Ty robisz a Tobie co ja.
                    • is-laura Re: Kradzież w Biedronce 08.01.23, 21:12
                      gr.ruuu napisała:

                      > W ten sposób dzieci uczy się funkcjonowania w społeczeństwie zamiast hodować ma
                      > łe dzikusy, które nie mają o niczym pojęcia.

                      Pozwalając dziecku zjeść bułkę przed zapłaceniem za nią hoduje się właśnie takie dzikusy nie znające norm społecznych
                      • gr.ruuu Re: Kradzież w Biedronce 08.01.23, 21:31
                        To Twoje zdanie, wiele osób uważa inaczej, więc nie jest to norma społeczna. Poza tym odnosiłam się głównie do stwierdzenia, że zakupy z trójką dzieci to coś takiego strasznego
                • is-laura Re: Kradzież w Biedronce 08.01.23, 21:08
                  gr.ruuu napisała:

                  > Bez przesady, na co dzień robię zakupy z trójką dzieci - na przykład wracając z
                  > przedszkola do domu. To jest normalny element codzienności, w której dzieci bi
                  > orą udział.

                  I dlatego warto jest uczyć dzieci, że towar można zjeść dopiero po zapłaceniu. To też powinna być nauka właściwych zachowań
                  • triss_merigold6 Re: Kradzież w Biedronce 08.01.23, 21:12
                    Praktyczny protip: jeśli to ja odbierałam dziecko z przedszkola, zakupy robiłam wcześniej po drodze, właśnie po to, żeby dziecka już nie ciągnąć do marketu czy na bazarek.
                    • gr.ruuu Re: Kradzież w Biedronce 08.01.23, 21:30
                      Ani dla mnie ani dla moich dzieci drobne zakupy nie są niczym uciążliwym, czego należy za wszelką cenę unikać. I zdecydowanie wygodniej mi kupić coś w sklepie koło domu wracając do tego domu, niż idąc do przedszkola.
                      • 152kk Re: Kradzież w Biedronce 09.01.23, 11:17
                        Nie wiem gdzie robisz zakupy ani jak długo trwają w Twoim przypadku "drobne zakupy", nie wiem również w jakim wieku i ile masz dzieci.
                        Ale jeśli mówimy o dzieciach w wieku żłobkowo-przedszkolnym/ew. wczesno-podstawówkowym (zakładam, że nastolatek nie bierze bułki i nie je jej bez pytania i płacenia w sklepie) to zakupy są dla większości takich dzieciaków rzeczą skrajnie nudną. W sklepie nie można robić nic, co dzieciaka ciekawi i bawi (obmacywać/oblizywać rzeczy z półek, szczególnie zabawek i słodyczy, biegać, skakać, głośno komentować), za to trzeba iść spokojnie za rączkę/jechać w wózku, w totalnie nieciekawej okolicy. Jeśli w Twoim przypadku spędzenie co najmniej pół godziny (trudno mi uwierzyć w szybsze robienie zakupów w sklepie typu Biedronka w towarzystwie trójki dzieci, których trzeba wszak pilnować i to jeszcze w sobotę po południu) w takich warunkach nie jest uciążliwe zarówno dla dzieci jak i dla rodzica - to podziwiam - bo chyba nie spotkałam jeszcze takiego rodzica.
                        Nie wiem, jaką sytuację ma matka tych dzieciaków, ale jeśli była z całą trójką sama na zakupach w sobotę po południu, to zapewne nie miała z kim dzieci zostawić - bo trudno mi sobie wyobrazić, że robiła te zakupy z na luzie i z przyjemnością (może jest samotną matką, a może ojciec dzieci ma taką pracę, że zająć się w weekend nie może, a matka na codzień pracuje do późna/zmianowo i trudno jej codziennie robić "drobne" zakupy, a jeść coś trzeba).
                        Tak czy siak - na pewno nie dopilnowała dziecka, ale przewinienie nie było aż tak duże, żeby policję wzywać. Takie sytuacje załatwia się polubownie i kierownictwo Biedry zapewne dobrze wiedziało, że marketingowo fatalnie to dla nich wypadło.
                        • gr.ruuu Re: Kradzież w Biedronce 09.01.23, 12:52
                          Niemowlę, 4 lata i 5,5 roku. Dzieci nie muszę pilnować, bo są nauczone pilnowania się - idą po obu stronach wózka, często mają zadanie o czymś pamiętać, podają rzeczy z półek. Nigdy im nie przyszło do głowy oblizywanie (???) rzeczy z półek. Widocznie jestem typową ematką, bo albo jestem wybitnie zdolna wychowawczo albo ludzie są wyjątkowo nieudolni - nie rozumiem, dlaczego życie dziecka miałoby się składać z samych wybitnych atrakcji i dlaczego dziecko nie mogłoby normalnej uczestniczyć w codziennych czynnościach i miałoby się nimi taaaak nudzić. Moje nie umierają z nudów. Tak samo jak nie znam ryków, wrzasków i domagania się zakupu czegoś. Może dlatego, że od samego początku biorą udział w życiu rodziny - można z nimi iść do sklepu, na pocztę, do urzędu, potrafią poczekać w przychodni na wizytę bez robienia cyrków, można z nimi przejechać pół miasta autobusem.
                          • iwoniaw Re: Kradzież w Biedronce 09.01.23, 13:03
                            I tu sie zgodzę z grru - dzieci się po prostu wychowuje i socjalizuje. Nikt nie twierdzi, że to nie wymaga zachodu w ogóle, natomiast owszem, opisana metoda (dziecko bierze udział w normalnym życiu, ma stawiane normalne granice i czegoś się od niego wymaga - na miarę wieku i możliwości) była skuteczna i u mnie. Nikt nie odwalał cyrków w sklepie, autobusie czy poczekalni, a jedzenie podawane bylo przy stole w porze posiłków i też nikt z glodu nie umarł.
                            • 152kk Re: Kradzież w Biedronce 09.01.23, 19:26
                              "dzieci się po prostu wychowuje i socjalizuje."
                              Ja mam już starsze dzieci niż gruu i owszem - nie odwalają cyrków w sklepie, autobusie czy poczekalni. Ale jak były młodsze - to odwalały.
                              Gdyby nie odwalały żadnych niepożądanych akcji i od kołyski widziały, co jest dobre, a co złe - to bym nie musiała "wychowywać i socjalizować" - nieprawdaż?
                              Naprawdę Twoje dzieci nigdy publicznie nie zrobiły nic niepożądanego ? Serio - nigdy nie spotkałam takiego, grzecznego od urodzenia, dziecka.
                              • iwoniaw Re: Kradzież w Biedronce 09.01.23, 19:33
                                OMG, oczywiście że jako małe dzieci próbowały różnych rzeczy - jeśli były to rzeczy niepożądane, to byly powstrzymywane, po raz milionowy dostawaly info, co, jak i dlaczego, czasem trzeba było odwrocic uwagę, czasem skądś wyjść wczesniej, niż bym chciała - nie sadziłam, że takie oczywistosci trzeba wyszczegolniać. Dziwi mnie natomiast pisanie, że "dzieci juz tak mają, że xyz i trudno" - no jesli czegoś ie chcemy wzmacniać, to nie "trudno", tylko bierzemy się w garść i ogarniamy temat. Dziecka na etapie "biorę co popadnie w rekę i pcham do buzi" nie wyobrażam sobie w ogóle puszczać luzem w tak "higienicznym" i "bezpiecznym" miejscu jak sklep. Same sklepy są tu frontem do klienta i na wózkach zakupowych mają specjalne siedziska do zabezpieczenia maloletniego, więc...
                          • 152kk Re: Kradzież w Biedronce 09.01.23, 18:59
                            Serio, jestem zdziwiona. Albo trochę koloryzujesz albo ja żyję w całkiem alternatywnej rzeczywistości.
                            Wydawało mi się, że żyję w normalnym środowisku, nie wśród samej nieudolnej wychowawczo patologii, ale nie spotkałam jeszcze rodzica, który twierdził (i było to prawdą), że jego dzieci w wieku przedszkolnym NIGDY nie nudzą się w sklepie, (czy w jakimś miejscu publicznym nieprzeznaczonym specjalnie dla dzieci), nie starają się zrobić czegoś niedozwolonego (wzięcie sobie bez pozwolenia zabawki, słodyczy lub czegoś innego atrakcyjnego), nie starają się wymusić czegoś krzykiem oraz że te same dzieci w wieku niemowlęcym / wczesnodziecięcym (tak do 2 roku życia) nie starają się oblizać wszystkiego, co się da. Owszem - spotkałam się z takimi pojedynczymi dziećmi, które tego nie robiły w ogóle, ale były to dzieci wyjątkowe/ nietypowe np. autystyczne. Wydawało mi się zawsze, że ciekawość świata (powodująca nieodpartą chęć sięgania po nowości, szczególnie zakazane) oraz pewien egocentryzm (powodujący próby wymuszania krzykiem) to norma rozwojowa, a wychowywanie (tj. przyswojenie sobie przez dzieci, że czegoś nie wolno) trwa co najmniej kilka lat i raczej od rodziców niemowląt czy młodszych dzieci trudno wymagać , żeby BYŁY JUŻ WYCHOWANE.
                            • gr.ruuu Re: Kradzież w Biedronce 09.01.23, 19:36
                              Dziecko w wieku do lat 2 to siedzi przypięte w wózku, więc nie liże półek, co najwyżej własną rękę może lizać. A gdyby przedszkolak zajął się lizaniem towaru w sklepie to byłabym mocno zaskoczona i to bynajmniej nie dlatego, że to "niegrzeczne", tylko dziwaczne. Od początki dzieci były uczone, że do sklepu idziemy po konkretne rzeczy, a nie po zabawki, słodycze itp. więc się tego nie domagają, tak jak nie wrzeszczą, że chcą wrócić z przedszkola samolotem. Nudzić się nie nudzą, bo jak mówiłam, mają swoje zadania, coś podają, pomagają. Przy czym moim dzieciom generalnie bardzo dużo wolno, więc może dlatego nie mają potrzeby łamania reguł na każdym kroku, bo jest ich niewiele, a te które obowiązują, są dla nich zrozumiałe i mają uzasadnienie.
                              • iwles Re: Kradzież w Biedronce 09.01.23, 19:51

                                I nigdy, nigdy twoje dzieci nie przejawily nawet chęci "wymuszenia" czegoś, co akurat zobaczyły i bardzo chciały mieć?
                                Ja nie mówię o tym, JAK ty na to zareagowałaś, ale tylko o zachowaniu dzieci.
                                • little_fish Re: Kradzież w Biedronce 09.01.23, 19:56
                                  No nie, bo wiedziały że do sklepu idą po marchewkę, a nie po klocki. I wieku 3 lat już umiały nad swoim popędem i emocjami zapanować...
                                • gr.ruuu Re: Kradzież w Biedronce 09.01.23, 20:14
                                  No właśnie nigdy, może trzecia mnie zaskoczy w tym względzie... Po pierwsze to im się raczej taka nagła żądza posiadania nie zdarza. Nie kupujemy bez okazji, na zakupach zabawek itp. więc w ogóle im chyba nie przyszło do głowy, żeby się domagać. Prośby są raczej kalibru "kupisz mi soczek". Ale nie ma problemu z przyjęciem odmowy. W sumie to nawet mnie to zaskakuje, bo zawsze słyszałam że to jest typowe i każdy rodzic się z takimi wrzaskami i frustracjami na zakupach zmaga, a tu dwa okazy bezproblemowe w tym względzie.
                                  • danaide2.0 Re: Kradzież w Biedronce 09.01.23, 20:53
                                    Nie każdy.
                                    • gr.ruuu Re: Kradzież w Biedronce 09.01.23, 20:59
                                      Pocieszyłaś mnie smile
                                    • little_fish Re: Kradzież w Biedronce 09.01.23, 21:20
                                      Oczywiście że nie każdy. Moje też nigdy awantury nie zrobiły. Mimo że czasem dostawały coś bez okazji i spontanicznie
                                • niemcyy Re: Kradzież w Biedronce 09.01.23, 20:15
                                  Ale właśnie jej reakcja jest kluczowa, nie zachowanie dzieci, a to dlatego, że ona za swoje dzieci odpowiada.
                              • mgla_jedwabna Re: Kradzież w Biedronce 10.01.23, 16:53
                                A nawet gdyby się nudziły, to co zrobisz tego? Przeciętny 4-latek ogarnia z grubsza, co gdzie wolno, nawet jeśli się nudzi. Co najwyżej jest przy tym marudny albo wyciąga ręce do tego, czego nie wolno, ale nie łamie zakazu ot tak. A jeśli nawet złamie, to mu mamusia nadgryzioną bułę odbiera i mówi "dokończysz, jak zapłacę", a nie pozwala postawić na swoim.
              • kocynder Re: Kradzież w Biedronce 08.01.23, 21:02
                Skoro nie jest w stanie ogarnąć pamięcią, że ma troje dzieci i każde zeżarło bułę - to może powinna się nią zając opieka społeczna, bo baba niewydolna? Skoro pamiętała, że dwoje dzieciaczków ma i dwoje zeżarło, a "zapomniała" o trzecim - to jest albo konkursową idiotką, albo serio na granicy normy intelektualnej i opieka społeczna powinna się przyjrzeć uważnie, czy następnym razem mamunia nie "zapomni" dać któremuś dziecku obiadu, bo się jej pomyliło... No, zapomniała, biedulka, bo ma taaaki kocioł...
          • kocynder Re: Kradzież w Biedronce 08.01.23, 20:59
            Skoro nie jest w stanie ogarnąć trojga dzieci (w tym siedmiolatka, który już powinien wiedzieć, że w sklepie nie żre się przed zapłaceniem za towar!) to może jest po prostu niewydolna wychowawczo? Całkiem serio, nikt jej nie zmuszał do "cierpiętnictwa w macierzyństwie", skoro nie ogarnia - było się nie pakować w trzecie bobo.
          • chicarica Re: Kradzież w Biedronce 09.01.23, 12:45
            Nie no, pewnie, wzięło sobie bułkę z kosza na pieczywo i pochłonęło w trymiga. Zapiło jak rozumiem domestosem i też mamusia nie zauważyła?
        • gr.ruuu Re: Kradzież w Biedronce 08.01.23, 16:41
          Rozumiem, że jak mi kasjerka wyda 10 groszy reszty za mało to zamiast zwrócić uwagę powinnam wezwać policję, że mnie okradła, niech wie, że jest pilnowana i nie może bezkarnie skubać ludzi na dziesięć groszy!
          • niemcyy Re: Kradzież w Biedronce 08.01.23, 16:46
            Oczywiście szkoda paliwa, które policja zużyła na bezsensowny przyjazd

            Widziałaś to? Źle rozumiesz.
            • jednoraz0w0 Re: Kradzież w Biedronce 08.01.23, 20:10
              Skoro w artykule jest, ze policjantów interwencja rozśmieszyła, to bezsensowna.
        • georgia.guidestones Re: Kradzież w Biedronce 08.01.23, 16:59
          niemcyy napisał(a):

          > W jakim tłumie?
          > Oczywiście szkoda paliwa, które policja zużyła na bezsensowny przyjazd, ale na
          > przykładzie za 33 gr matka z bombelkami niech się nauczy, że jest pilnowana, od
          > powiada za dzieci i następnym razem nie ma co kraść masła, czekolady albo soku,
          > bo bombelek wypił i niepostrzeżenie odstawił butelkę.
          W czym problem, żeby wrócić się i dopłacić w kasie? Przecież sprawa jest do dogadania. Interwencja policji jakby jednak kosztowała wielokrotność 33groszy
          • triss_merigold6 Re: Kradzież w Biedronce 08.01.23, 17:05
            IMO żaden, natomiast pani powinna się zdecydować czy nie zauważyła, czy zauważyła i zapomniała zgłosić kasjerce.
            • ajaksiowa Re: Kradzież w Biedronce 08.01.23, 17:14
              To dziecko to chyba połknęło tą bułkę skoro matka nie zauważyła-i tu powinna opieka społeczna wkroczyć bo dzieci niedożywione.
              W dawnych czasach w sklepach się kupowało a nie jadło
              • ichi51e Re: Kradzież w Biedronce 08.01.23, 18:16
                dobrze ze bułkę zjadło a nie wypiło kreta uncertain
                • memphis90 Re: Kradzież w Biedronce 08.01.23, 18:51
                  Oj tam, no przecież od matki nie można oczekiwać, żeby pilnowała dziecka w sklepie, co tam zjada czy wypija. Ona ma co innego na głowie.
              • georgia.guidestones Re: Kradzież w Biedronce 08.01.23, 19:00
                ajaksiowa napisała:

                > To dziecko to chyba połknęło tą bułkę skoro matka nie zauważyła-i tu powinna op
                > ieka społeczna wkroczyć bo dzieci niedożywione.
                > W dawnych czasach w sklepach się kupowało a nie jadło
                >
                W dawnych czasach za dużo samoobsługowych sklepów nie bylo, tzn te wszystkie supersamy to chyba tylko w największych miastach. I dzieci byly wykonczone staniem w kolejkach, o ile ktoś z nimi poszedł do sklepu.
                • panna.nasturcja Re: Kradzież w Biedronce 09.01.23, 02:24
                  Mam więcej niż pól wieku, od zawsze były tzw. samy osiedlowe.
                • droch Re: Kradzież w Biedronce 09.01.23, 11:22
                  (...)tzn te wszystkie supersamy to chyba tylko w największych miastach

                  Czego to ludzie nie wymyślą...
                  Oczywiście, że sklepy samoobsługowe (nie tylko spożywcze) istniały również w małych miastach. Zwykle na osiedlach, ale u nas był taki też niedaleko rynku (nazywany "duży sam"). Miasto ok. 12 tysięcy mieszkańców.
                  • aamarzena Re: Kradzież w Biedronce 09.01.23, 13:21
                    No a u mnie nie było. Tzn w mieście ogólnie były, ale nie było takiego ani w okolicy szkoly, ani na osiedlu, na którym mieszkałam. Zatem sam odwiedzałam zazwyczaj bywając u ciotki na wakacjach, na dużym blokowisku. W miasteczku 10 tys, gdzie mieszkała babcia tez był sam, ale nijak po drodze do niego nie było. Codzienne zakupy robiło się w sklepach z obsługą i na bazarku. Teraz nawet mini sklepy są samoobsługowe. 40 lat temu takie małe sklepiki miały ladę i obsługa podawala towar.
      • koronka2012 Re: Kradzież w Biedronce 08.01.23, 20:52
        A ja uważam że takie sytuacje trzeba tępić - jest cała masa ludzi którzy jadą na bezczela, i nie rozliczają tego przy kasie tylko odstawiam puste opakowania po drodze.
    • katiemorag Re: Kradzież w Biedronce 08.01.23, 15:43
      Nie mam zrozumienia dla pani. To jest kradzież i tyle. Trójka dzieci sama wzięła bułki do rak, pewnie brudne łapska tam włożyli i zaczęli je jeść. Matka nie zauważyła ? Tego, ze jedzą? Ze nie są schowane do opakowania? Tego, ze jedno już zjadło bułkę? Przecież to kłamstwo. I ta roszczeniowa postawa, ze ona nic nie wie.
      • milva24 Re: Kradzież w Biedronce 08.01.23, 15:53
        Ja czasami bywałam z dwójką na zakupach i byłam po tym wydrenowana z sił i unikałam doświadczenia jak mogłam. A tu pani była z trójką. Pewnie dała im te bułki żeby się przez chwilę czymś zajęli a później się zakręciła. Skoro Biedronka przeprasza to bez winy nie jest.
        • niemcyy Re: Kradzież w Biedronce 08.01.23, 15:58
          Biedronka przeprasza, bo powiedzenie przepraszam nic nie kosztuje, a robi dobrze na wizerunek. Gdyby pani się zakręciła to po odjeździe policji nie robiłaby afery.
          • milva24 Re: Kradzież w Biedronce 08.01.23, 16:03
            Ale dobrze ze pani zrobiła aferę bo może dzięki temu jak się inna matka albo inny ojciec zakręcą to pozwolą ewentualnie te 33 grosze dopłacić zamiast policję wzywać.
            • niemcyy Re: Kradzież w Biedronce 08.01.23, 16:13
              Lepiej by było, gdyby inne madki wyciągnęły z tego wniosek, że należy pilnować, czy dzieci nie "biorą sobie" (kradną) towaru albo po kryjomu czegoś nie jedzą, bo niniuś napychając się po kryjomu może się zakrztusić i matka będzie miała prawdziwy problem.
              • laura.palmer [...] 08.01.23, 16:25
                Wiadomość została usunięta ze względu na złamanie prawa lub regulaminu.
                • milva24 Re: Kradzież w Biedronce 08.01.23, 16:29
                  Otóż to. Nie raz i nie dwa nie zgadzała mi się cena, też wzywać policję?
                  • mysiaapysia Re: Kradzież w Biedronce 08.01.23, 16:45
                    No właśnie. Niestety, ale właśnie dlatego w ogóle nie korzystam ze zwykłych kas. Zawsze samoobsługowa, gdzie po kolei mogę każdą zakupioną rzecz sprawdzić pod względem ceny i w razie niezgodności domagam się wyjaśnienia różnicy ceny albo wystornowania towaru. Płacę dopiero gdy wszystko się już zgadza.
                • niemcyy Re: Kradzież w Biedronce 08.01.23, 16:33
                  Sama skorzystaj ze swojej cennej rady i zastosuj ją do własnego łba, bo napisałam, że policja niepotrzebna.

                  Tu był błąd nie kilkulatka, tylko pani Justyny, która też jest dorosła, jak już szukasz, czyich błędów nie powinno się usprawiedliwiać.
                • mysiaapysia Re: Kradzież w Biedronce 08.01.23, 16:46
                  No i te różnice w cenie to zazwyczaj nie 30 groszy, tylko 10 razy więcej albo i jeszcze więcej.
        • katiemorag Re: Kradzież w Biedronce 08.01.23, 16:05
          Można się zakręcić. Ale wtedy tłumaczenie pani jest inne. Ona nie zauważyła, ze dzieci jedzą bułki. Nie zauważyła. Po czym mówi, ze dzieci wyjęły same sobie bułki. Tego nie da się nie zauważyć. I nie zauważyła, ze jedzą. Ja uważam, ze jedzenie w sklepie jest nie na miejscu. Oczywiście może się zdarzyć sporadycznie ale jechanie z 3 mega głodnych dzieci do sklepu jest nierozsądne. Tak głodnych, ze musza na miejscu jeść bułki. Chyba da się wytrzymać te 20-30 minut. Albo nakarmić dzieci przed wyjazdem. Ale te dzieci same bez pytania matki te bułki wzięły?? Wkładanie małych brudnych i posmarkanych rączek do podajników pieczywa napawa mnie obrzydzeniem.
          • arwena_11 Re: Kradzież w Biedronce 08.01.23, 16:18
            Nie wiem jak twoje, ale moje dzieci w sklepie ZAWSZE chciały bułkę. Nawet jak były prosto po śniadaniu/obiedzie. Podobne akcje obserwowałam u dzieci znajomych. Tylko ja najpierw pakowałam do torebek np 10 szt. i dawałam dzieciom z tego. Przy kasie mówiłam po prostu 10 szt.
            Raz, jak byłam w pierwszej ciąży, poszłam z koleżanką ( też w ciąży ) do sklepu. Wyłożyli świeży chleb, jak on nam pachniał. Zanim doszłyśmy z zakupami do kasy - zeżarłyśmy połowę. Kasjerce podałyśmy w torebce to co zostało ( był na tym kod ). Pani skasowała i tylko się uśmiechnęła widząc nasze brzuchy.
            • triss_merigold6 Re: Kradzież w Biedronce 08.01.23, 16:22
              Moje też chciały. Zglaszalam przy kasie tę zjedzona albo nadgryziona, nigdy nie miałam problemu. Z kolei z pamięcią i kontrolą własnych dzieci w miejscach publicznych też nie miałam problemu.
              • gr.ruuu Re: Kradzież w Biedronce 08.01.23, 16:44
                Ty to masz problem z policzeniem domowników, samotna mamusiu big_grin
              • bistian Re: Kradzież w Biedronce 08.01.23, 17:40
                triss_merigold6 napisała:

                > Z kolei z pamięcią i kontrolą własnych dzieci w miejscach pub
                > licznych też nie miałam problemu.

                Może się zgadzać, ale kontrolą własnej agresji już masz problem, od wielu lat
            • kropkaa Re: Kradzież w Biedronce 08.01.23, 17:47
              Nawet kiedyś ochroniarza osobistego w PiP miałam. Ledwo co zdążyłam z dzieckiem wejść, bodyguard za mną jak cień. Oczywiście dziecko kajzerkę przeważnie jadło, ale zawsze za nią płaciłam. W końcu nie wytrzymałam, poszłam do kierowniczki (zapewniłam ją, że za każdą jedną bułkę 25 gŕ płacę) i pan musiał odpuścić.
            • memphis90 Re: Kradzież w Biedronce 08.01.23, 18:53
              >Nie wiem jak twoje, ale moje dzieci w sklepie ZAWSZE chciały bułkę.
              Bo tak swiadomie nauczyłaś, same na to za niemowlęcia nie wpadły. Moje nie jadły i do dziś nie jedzą w sklepie.
              • kropkaa Re: Kradzież w Biedronce 08.01.23, 23:09
                W PiP te bułki są często wypiekane, przez to ciepłe i chrupiące i pachnie nimi cały sklep. Jak pani wsypywała je do koszy, dzieci mało z wózka nie wyskakiwały.
            • koronka2012 Re: Kradzież w Biedronce 08.01.23, 20:59
              arwena_11 napisała:

              > Nie wiem jak twoje, ale moje dzieci w sklepie ZAWSZE chciały bułkę. Nawet jak b
              > yły prosto po śniadaniu/obiedzie. Podobne akcje obserwowałam u dzieci znajomych

              A ja nigdy. Jeśli by dziecko z czymś takim wyjechało to by usłyszało że dostanie po wyjściu ze sklepu/w domu. Nas uczono żeby myć ręce przed jedzeniem

              > . Wyłożyli świeży chleb, jak on nam pachniał. Zanim doszłyśmy z zakupami do kas
              > y - zeżarłyśmy połowę.

              Szczęśliwie normalni ludzie potrafią się pohamować i niekoniecznie muszą zachowywać jakby
              od tygodni głodem przymierali….
              • aamarzena Re: Kradzież w Biedronce 09.01.23, 13:27
                koronka2012 napisała:

                > Szczęśliwie normalni ludzie potrafią się pohamować i niekoniecznie muszą zachow
                > ywać jakby
                > od tygodni głodem przymierali….

                Szczęśliwie mieszkam między normalnymi ludźmi i choć uczyłam dzieci niejedzenia przed zapłaceniem, to jak się zdarzyło nikt problemów nie robił. A jak raz na 10 lat zapomnę portfela to w lokalnej piekarni dają mi bułki "na zeszyt" 😀
          • mikams75 Re: Kradzież w Biedronce 08.01.23, 17:41
            > jechanie z 3 mega głodnych dzieci do sklepu jest nierozsądne. Tak głodnych, ze musza na miejscu jeść bułki.

            nie przesadzaj, jest mnostwo dzieci, ktore uwielbiaja bulki i zjedza albo chociaz beda memlac po obfitym obiedzie. I wielu rodzicow pozwala na te bulki w sklepie, zeby dzieci czyms "zapchac" i moc w miare sprawnie zrobic zakupy. Do tego dziecko z bulka w lapce nie upomina sie o slodycze, bo juz przeciez dostalo cos pysznego.
            • memphis90 Re: Kradzież w Biedronce 08.01.23, 18:55
              Dzieci uwielbiają różne rzeczy, a rolą rodzica nie jest ślepe zgadzanie sie na każde żądanie i wrzask bombelka.
              • mikams75 Re: Kradzież w Biedronce 08.01.23, 19:10
                danie dziecku bulki w sklepie nie oznacza z automatu zgadzania sie na kazde zadanie i wrzask bombelka. Ty zawsze wszystkiego zabraniasz dziecku dla zasady?
                • memphis90 Re: Kradzież w Biedronce 08.01.23, 19:13
                  Wszystkiego? Nie. Jedzenia w sklepie brudnymi rękami przed zapłaceniem, szczególnie, jeśli dziecko najedzone do wypęku po obfitym obiedzie, ale nauczone miamlac - owszem.
                  • mikams75 Re: Kradzież w Biedronce 08.01.23, 19:58
                    ok, a inni rodzice nie widza niczego zlego w jedzeniu bulki w sklepie. Za to moga uwazac cos, co ty uznajesz za norme, za rozpuszczanie dziecka.
                    A ty nigdy w upal nie otworzylas w sklepie butelki z woda zanim dotarlas do kasy?
                    • memphis90 Re: Kradzież w Biedronce 09.01.23, 09:20
                      No to albo- albo. Jak jesz przed zapłaceniem, to nie „zapominaj” o tym fakcie przy kasie albo nie dziamgol w mediach, ze sklep wezwał policję, bo dzieciątka sie najadly bułami w sklepie a mamusia „zapomniała” uregulować. Ty możesz sobie uważać, ze bombelek może to i tamto, ale prawo jest akurat jednoznaczne w kwestii jedzenia niezakupionego towaru.

                      >A ty nigdy w upal nie otworzylas w sklepie butelki z woda zanim dotarlas do kasy?
                      Nie. Nie robię zakupów godzinami, mogę 10 minut poczekać.
                      • iwles Re: Kradzież w Biedronce 09.01.23, 09:39
                        memphis90 napisała:

                        > >A ty nigdy w upal nie otworzylas w sklepie butelki z woda zanim dotarlas d
                        > o kasy?
                        > Nie. Nie robię zakupów godzinami, mogę 10 minut poczekać.


                        10 minut to ja stoję w kolejce tylko po ser. A czasami dużo więcej, więc ogólnie (dokładając czas w kolejce do kasy) zakupy trwają i ponad godzinę.
                        I owszem, zdarzyło mi się upić łyk wody, a butelka lądowała w koszyku. Tym bardziej, że polityka wielu sklepów, polega na "ma być gorąco, bez klimy".

                        • little_fish Re: Kradzież w Biedronce 09.01.23, 09:45
                          Mnie też się zdarzało (teraz noszę własną po prostu). I nigdy nie spotkałam się z jakąś negatywną reakcją ze strony personelu.
                      • laura.palmer Re: Kradzież w Biedronce 09.01.23, 10:34
                        memphis90 napisała:

                        > Nie. Nie robię zakupów godzinami, mogę 10 minut poczekać.

                        Robisz duże zakupy dla rodziny w 10 minut, łącznie z odczekaniem swojego w kolejce do kasy, pakowaniem i załadowaniem siat do auta? Szacun.
                      • mikams75 Re: Kradzież w Biedronce 09.01.23, 12:07
                        Ja nie mam problemu z zapominaniem w takiej sytuacji i mialam na to sposoby, zeby na pewno pamietac, ale ludzie nie sa idealni i wystarczyloby takiej zapominalskiej powiedziec, ze ma doplacic i o dziwo sklepy sa tolerancyjne w przypadku konsumpcji przed zaplaceniem. Wielokrotnie tez bralam banany, wazylam, naklejalam naklejke i dawalam jednego dziecku. Nieoplaconego banana.

                        > Nie. Nie robię zakupów godzinami, mogę 10 minut poczekać.

                        Gratuluje, jesli robisz duze zakupy w duzym markecie w mniej niz 10 min i nigdy nie ma kolejek a ty jestes zawsze wypoczeta i nawodniona.
                • skat_0 Re: Kradzież w Biedronce 08.01.23, 21:39
                  Ha w moim markecie z piekarnią bułki dla bombelkow sa do wzięcia za darmo, albo w innym dają np.banany
                  • niemcyy Re: Kradzież w Biedronce 08.01.23, 22:12
                    I ceny są na poziomie biedronkowym czy to jednak droższy market?
                    • mikams75 Re: Kradzież w Biedronce 08.01.23, 22:40
                      w moim tez czestuja bombelki a to plasterkiem szynki a to kawaleczkiem sera.
                      To nie lidl ale najzwyklejsza bardzo popularna sieciowka.
                • natalia.nat Re: Kradzież w Biedronce 09.01.23, 13:15
                  mikams75 napisała:

                  > danie dziecku bulki w sklepie nie oznacza z automatu zgadzania sie na kazde zadanie i wrzask bombelka.

                  Skoro uważasz że dziecko musi tę akurat bułę ze sklepu dostać i ją w tej akurat chwili jeść, bo nie da się inaczej, to podchodzisz do kasy i ją kupujesz. Nie inaczej.
                  • mikams75 Re: Kradzież w Biedronce 09.01.23, 15:02
                    Dla sklepu to zadna roznica czy zaplace natychmiast czy za pol godziny. A moze nawet lepiej dla sklepu jak zostane w nim dluzej i nie bede powiekszac kolejki do kasy drugi raz niepotrzebnie.
                    Podobnie z woda - moge wejsc po wode, odstac do kasy i wyjsc, bo drugi raz mi sie juz nie bedzie chcialo stac w kolejce. A moge wziac wode z polki, napic sie i kontynuowac duze zakupy. Normalnie ludzie placa w takich sytuacjach a sklepom jest na reke jak zostane tam dluzej i kupie wiecej.
                    • natalia.nat Re: Kradzież w Biedronce 09.01.23, 15:32
                      mikams75 napisała:

                      > Dla sklepu to zadna roznica czy zaplace natychmiast czy za pol godziny. A moze
                      > nawet lepiej dla sklepu jak zostane w nim dluzej i nie bede powiekszac kolejki
                      > do kasy drugi raz niepotrzebnie.

                      Akurat przypadek z tego wątku jak i inne podobne, świadczą o tym, że jest duża różnica dla sklepu. Płacenie po konsumpcji nie jest bowiem regułą. Bułkę czy picie można skasować na samoobsługowej, a nawet i w zwykłej kasie trwa to chwilę. Można mieć też swój prowiant dla dziecka, jeżeli musi stale przeżuwać.

                      >Normalnie ludzie placa w takich sytuacjach a sklepom jest na reke jak zostane tam dluzej i kupie wiecej.

                      Normalni ludzie najpierw płacą a potem konsumują.
                      • mikams75 Re: Kradzież w Biedronce 09.01.23, 15:40
                        > Akurat przypadek z tego wątku jak i inne podobne, świadczą o tym, że jest duża
                        > różnica dla sklepu. Płacenie po konsumpcji nie jest bowiem regułą

                        Jak ktos nie zaplaci, to jest to kradziez i w tym watku nikt temu nie zaprzecza.
                        I nie, nie trwa placenie chwile, niestety. W biedrze sa zawsze kolejki a w innych duzych marketach tez nie lepiej a pozniej jeszcze trzeba leciec naokolo kas do ochroniarza po stempelek, ze sie wnosi oplacona wode.

                        > Normalni ludzie najpierw płacą a potem konsumują.

                        Normalni ludzie placa. Pol godziny nikogo nie zbawi. Sklepy dobrze wiedza, ze jak klient zostanie w sklepie dluzej i sie nie bedzie spieszyl, bo mu sie chce pic, to zrobi wieksze zakupy.

                        • natalia.nat Re: Kradzież w Biedronce 09.01.23, 16:31
                          Nie musisz pisać kolejny raz tego tego samego. Masz po prostu inne zdanie. Ja swojego też nie zmienię. Jeżeli chodzi o zakupy w sklepie, to konsumuje się po zapłaceniu i już. I nie ma żadnego wytłumaczenia, że dziecko jest marudne, że są kolejki, że trzeba stracić 5 minut. Trudno.
                          I widocznie mam inne doświadczenia. Bo oprócz porannych sobotnich zakupów nie spotykam się praktycznie nigdy z dużymi kolejkami w Biedronce czy Lidlu, a w kasach samoobsługowych zawsze przynajmniej jedna jest wolna.
                          • laura.palmer Re: Kradzież w Biedronce 09.01.23, 16:43
                            Ja byłam w Lidlu dziś o 9 rano, kolejka była bardzo długa, a czynna tylko jedna kasa. Częste zjawisko.
                          • mikams75 Re: Kradzież w Biedronce 09.01.23, 17:01
                            Biedronka w tygodniu wieczorem to jest tragedia, zreszta od popoludnia zaczyna sie tlok. Nie, to nie jest strata 5 minut.
                            • natalia.nat Re: Kradzież w Biedronce 09.01.23, 18:40
                              mikams75 napisała:

                              > Biedronka w tygodniu wieczorem to jest tragedia, zreszta od popoludnia zaczyna
                              > sie tlok. Nie, to nie jest strata 5 minut.

                              To to takim razie trzeba stać dłużej. Albo najadać i napijać się przed wyjściem do sklepu. Ewentualnie mieć swój prowiant.
                              • iwles Re: Kradzież w Biedronce 09.01.23, 19:21
                                natalia.nat napisała:

                                > Ewentualnie mieć swój prowiant.


                                Niby jak, skoro jest zakaz wchodzenia na sklep z własnym jedzeniem, czy piciem? Trzeba zostawiać w szafkach.
                                Juz w którymś poście piszesz, żeby wejść na sklep że swoim prowiantem (albo kupic, zaplacic i wrocic z tym na sklep, zeby kontynuować zakupy) i co zrobisz, jak ochrona cie złapie, że spozywasz coś przed zapłaceniem?
                                I nie, paragon sprzed pół godziny NIE jest żadnym dowodem, że to dokładnie ta sama butelka wody. Zostaniesz oskarżona, że wzięłaś z półki, pijesz i NIE chcesz zapłacić.

                                • natalia.nat Re: Kradzież w Biedronce 09.01.23, 20:04
                                  Ten prowiant to dla mnie raczej ostateczność. Nie wydaje mi się, żeby nie można było zrobić zakupów bez jedzenia i picia. Dotyczy również dziecka. Zawsze można też nakarmić własnym jedzeniem w drodze do sklepu, wtedy na bułę może już nie być zwyczajnie ochoty.
                                  A skoro można pić w sklepie przed zakupem, to tym bardziej nikt nie będzie miał pretensji, że pije się w sklepie własny napój, albo taki przed chwila kupiony, paragon jest sprzed chwili, nazwa się zgadza. Nie bardzo są podstawy do czepiania się.
                                  Chodzi o zasadę, że najpierw płacimy a potem konsumujemy. Według mnie się da i to bez żadnych wyrzeczeń.

                                  • iwles Re: Kradzież w Biedronce 09.01.23, 20:11
                                    "A skoro można pić w sklepie przed zakupem, to tym bardziej nikt nie będzie miał pretensji, że pije się w sklepie własny napój, albo taki przed chwila kupiony"



                                    No to ja juz ciebie nie rozumiem- to mozna, czy nie można?


                                    "paragon jest sprzed chwili, nazwa się zgadza"

                                    O naiwosci. Zanim zdażysz wyjasnic, być może trzeba bedzie sprawdzić na monitoringu, to nadgorliwy ochroniarz wezwie policję, która przyjedzie do ciebie na sygnale.
                                    • natalia.nat Re: Kradzież w Biedronce 09.01.23, 20:32
                                      Tak. WEDŁUG MNIE nie można, ale ludzie piją, a sklep przymyka oko.
                                      I nie bardzo rozumiem. Piję własny napój, który zakupiłam. Jeżeli kasjer czy ochroniarz się przyczepi, to będę wyjaśniać, nie sądzę żeby paragon nie wystarczył. Lepiej pić ten niezapłacony?
                                      Do TK Maxx też nie wolno mi wejść w kolczykach lub w ubraniach wcześniej tam kupionych, bo przy wyjściu ochroniarz będzie wzywał policję?
                                      • danaide2.0 Re: Kradzież w Biedronce 09.01.23, 20:48
                                        Akurat w niektórych supermarketach możesz poprosić ochronę na wejściu o oznaczenie butelki wnoszonego napoju naklejką. Nie mówię o B czy L, ale może i oni mają jakieś procedury na takie okoliczności.
                                        Produkty w TKMaxx mają alarmy, porównanie od czapki. Bułka nie.
                                        • natalia.nat Re: Kradzież w Biedronce 09.01.23, 21:05
                                          danaide2.0 napisała:

                                          > Akurat w niektórych supermarketach możesz poprosić ochronę na wejściu o oznacze
                                          > nie butelki wnoszonego napoju naklejką.

                                          To tym bardziej nie ma problemu z piciem własnego napoju.

                                          > Produkty w TKMaxx mają alarmy, porównanie od czapki. Bułka nie.

                                          Nie wszystkie produkty maja zabezpieczenia. A kolczyki można wyjąć z kartonika i założyć na uszy.
                                          I nie chodzi o to, że coś piszczy na bramce, tylko o to, że skoro kupiłam to mogę zgodnie z prawem konsumować/używać w różnych miejscach.
                                          I przypominam, że dyskutujemy o przypadku, kiedy pani nie zapłaciła, później tego nawet nie zgłosiła, a dopiero przyłapana chciała zapłacić. W ten sposób to każda kradzież mogłaby być usprawiedliwiona.