Dodaj do ulubionych

Balans praca życie

15.05.23, 15:11
No właśnie.. jak on u Was wygląda? Czy u Was jak kończycie pracę to już nie sprawdzacie maili wieczorem? Workplace itp?
Czy utrzymujecie chetnie kontakt z ludźmi z pracy po pracy? a może musicie się totalnie od niej odseparować i unikacie spędów firmowych?
Ja nauczona doświadczeniem ,ze zazwyczaj każda nasiadowa nawet poza pracą z ludźmi z biura kończy się rozmowami o firmie staram się unikać jak mogę..bo jestem mega zmęczona psychicznie.
Praca to praca i staram się nie żyć nią.
Obserwuj wątek
    • awf-33 Re: Balans praca życie 15.05.23, 15:17
      Nie sprawdzam emaili, bo nie mam dostępu do poczty służbowej. Musiałabym się łączyć przez VPN.
      Spotkania po pracy - były na początku, teraz większość ma rodzinne obowiązki i gna do domu.
      Czasem popiszemy na grupie.
    • chococaffe Re: Balans praca życie 15.05.23, 15:29
      Na poczatku pandemii sprawdzałam maile także wieczorem (mówię o takim sprawdzaniu na wszelki wypadek, nie o czekaniu na konkretny pilny, który jak otworzę wczesniej to sobie ułatwię życie). Potem się nauczyłam nie zaglądać na wszelki wypadek, musiałam się wyrobić "zdalnie"

      Spotykam się z ludźmi z pracy i prawie nigdy rozmowy nie dotyczą pracybig_grin Rozmawiamy o wszystkim. Czasami spotykam się z ludźmi współpracującymi z naszą firmą i wtedy zwykle (poza paroma osobami) są to rozmowy okołozawodowe, tyle, że bardziej na luzie.

      Z tym, że czasami miesza mi się praca zawodowa z "życiem" bo mają część wspólną - moje zainteresowania. I często trudno jest mi powiedzieć czy robię cos dla siebie czy pracy. Ale zmęczenie/stres następuje w sytuacjach walenia głową w mur, nie zależy od tego czy robię to w oficjalnych godzinach pracy czy "po godzinach"
    • kaki11 Re: Balans praca życie 15.05.23, 15:46
      Jak kończę pracę, to już nie sprawdzam mieli, wyłączam służbowy telefon, którego też nie biorę na urlopy czy weekendy.Natomiast ja mogę pracować w elastycznych godzinach, co oznacza, że czasem pracuje wieczorem, bo akurat jest coś jeszcze do zrobienia a ja postanowiłam skończyć pracę o 13 żeby wcześniej odebrać córkę ze żłobka i spędzić z nią popołudnie albo że robię sobie w pracy 3h okienka od 10, bo chcę sobie coś zrobić, albo pobyć z mężem, a wtedy albo kończę później, albo odbieram nadgodziny z innych dni.
      Natomiast nie odcinam się od ludzi z pracy, parę razy zdarzyło mi się wyjść na kawę/piwo/grilla, czasem się zdarza, że z kimś popisze wieczorem czy wysyłamy sobie fotkę z wakacji albo weekendu, ale to prywata, a nie sprawy zawodowe, a jeśli związane z pracą to czysto plotkarskie, więc to odcięcie nie jest mi do niczego potrzebne.
    • marusia_ogoniok_102 Re: Balans praca życie 15.05.23, 15:54
      Jak jeszcze byłam spedytorką, to moje work-life balance nie istniało. Służbowa komórka zawsze przy dupie, świątek-piątek-czy-niedziela. Telefony po nocach. Wstawanie o trzeciej w nocy żeby zobaczyć, gdzie jest auto. O szóstej zadzwonić do kierowcy i go obudzić, bo klient się wścieknie jak nie dowiezie na 8:00 tej palety. Komórka o ósmej rozgrzana do czerwoności, bo firmy się otwierają i są zrzuty - praca zaczyna się o dziewiątej i nawet w najgorszą pandemię była z biura (na zdalne poszliśmy dwa razy, raz na dwa i pół miesiąca bodajże, na samym początku, i raz w drugiej fali), więc trzy rozmowy na raz, jednocześnie ubieranie się, śniadanie i autobus. Urlop nie istnieje - twoich ładunków nikt nie przejmie, a nawet jakby, to i tak lepiej, jak pilnujesz ich sama - i lepiej, i potem nie będą krzywo patrzeć. Także - jesteś niby w domu, ale na home office. Zmarnowanego urlopu nikt ci nie zwróci, prowadzenia kierowcy do KGH w Svinesund o drugiej w nocy bo nie może znaleźć budynku (jedynego po drodze....) też nie. Premie niby są, ale czy to było tego warte? Ni cholery. Nie za taką kasę, nie za takie premie. Ja serio nie wierzę, że dwa lata tak wytrzymałam.

      Poszłam do korpo. Niebo a ziemia. Włączam laptopa rano (8? 9? Jak mi pasuje), wyłączam po 8 godzinach i nie ma mnie, i jeszcze mogę np. wyjść do lekarza czy gdzieś na dwie godzinki i dokończyć później. Uwielbiam korpo.
      • fandorina Re: Balans praca życie 15.05.23, 19:15
        To co opisujesz' brzmi jak obóz pracy 🙄. A korpo to też spedycja?
        • marusia_ogoniok_102 Re: Balans praca życie 15.05.23, 19:21
          Nie, to zwykły, rodzimy dziadtrans - czyli logistyczna odmiana januszeksu. Chociaż i tak sądzę, że to januszex wyższego levelu. Szef żałował nawet na sprzątaczkę - biuro sprzątałyśmy my, raz w tygodniu, w piątki, łącznie z łazienką. Tyle, że było niewielkie. Zasadniczo było mieszkaniem w bloku...

          Korpo - nie spedycja, zwykły helpdesk/praca z klientem. Zarabiam mniej, ale niewiele mniej, a komfort pracy jest przegenialny.
          • yannefer Re: Balans praca życie 15.05.23, 19:23
            Zarobki zarobkami, ale taki system pracy w którym pracujesz 24h jest strasznie zajeżdżający człowieka.
            • marusia_ogoniok_102 Re: Balans praca życie 15.05.23, 19:29
              Zarobki big_grin 3000 brutto, czyli najniższą krajową + premie od zleceń (% z tego, ile wyrwałaś od klienta minus dola kierowcy i jego firmy - bo nie, własnych aut nie mieliśmy). Najwięcej tam zarobiłam 4500 zł netto. Zdarzyło się to raz przez dwa lata.
              • yannefer Re: Balans praca życie 15.05.23, 20:19
                E to mnie zdziwiłaś, myslalam, że za taką orkę można więcej wyciągnąć
                • marusia_ogoniok_102 Re: Balans praca życie 15.05.23, 20:22
                  Się bezwzględnie powinno, ale ja wzięłam te 3000 zł i umowę o pracę z pocałowaniem ręki, byłam już zdesperowana bezrobociem uncertain
                  Z perspektywy - nie wróciłabym nawet za 10k netto na rękę, ale jak kto chce spróbować - na początek niżej niż 5k nie schodzić.
                  • georgia.guidestones Re: Balans praca życie 15.05.23, 20:27
                    marusia_ogoniok_102 napisała:

                    > Się bezwzględnie powinno, ale ja wzięłam te 3000 zł i umowę o pracę z pocałowan
                    > iem ręki, byłam już zdesperowana bezrobociem uncertain
                    > Z perspektywy - nie wróciłabym nawet za 10k netto na rękę, ale jak kto chce spr
                    > óbować - na początek niżej niż 5k nie schodzić.
                    >
                    Czyli helpdesk/tech support, w korpo, 100% stacjonarnie, z językiem obcym na poziomie C2 to jeszcze mniejsza pensja niż 3000 netto? Zaskakujące.
                    • marusia_ogoniok_102 Re: Balans praca życie 15.05.23, 20:29
                      Nie, nie. 3000 zł brutto + premie. Nie schodziłam raczej niżej niż 3500 na rękę, jak już zdobyłam stałych klientów.
                      W korpo mam 4200 zł brutto.
                    • marusia_ogoniok_102 Re: Balans praca życie 15.05.23, 20:30
                      I nie 100% stacjonarnie, to jest w tym najlepsze - w korpo mam być w biurze 5 razy w miesiącu, kiedy chcę smile 100% stacjonarnie był januszex.
                      • georgia.guidestones Re: Balans praca życie 16.05.23, 20:31
                        marusia_ogoniok_102 napisała:

                        > I nie 100% stacjonarnie, to jest w tym najlepsze - w korpo mam być w biurze 5 r
                        > azy w miesiącu, kiedy chcę smile 100% stacjonarnie był januszex.
                        >
                        Czyli 1sza linia tech supportu w ITz biegłym ang ma w Krakowie około 3 na rękę. Dobrze wiedzieć.
                        • georgia.guidestones Re: Balans praca życie 16.05.23, 20:32
                          georgia.guidestones napisała:

                          > marusia_ogoniok_102 napisała:
                          >
                          > > I nie 100% stacjonarnie, to jest w tym najlepsze - w korpo mam być w biur
                          > ze 5 r
                          > > azy w miesiącu, kiedy chcę smile 100% stacjonarnie był januszex.
                          > >
                          > Czyli 1sza linia tech supportu w ITz biegłym ang ma w Krakowie około 3 na rękę.
                          > Dobrze wiedzieć.
                          *3143 netto. Staniki nie łatają, szału ni ma.
                        • sol_13 Re: Balans praca życie 17.05.23, 23:18
                          A dziś czytałam, że srednia pensja w KRK wynosi ponad 10 brutto w sektorze przedsiębiorstw.
          • fandorina Re: Balans praca życie 15.05.23, 19:25
            To straszny wyzysk i wypalenie po kilku latach jak w banku. Dobrze że zmieniłaś.
            • marusia_ogoniok_102 Re: Balans praca życie 15.05.23, 19:31
              Polska spedycja to jest patologia na patologii, a polska spedycja typu jednoosobowa firemka to jest któryś z dalszych kręgów piekieł. A i tak najbardziej mi żal kierowców uncertain
              • kk345 Re: Balans praca życie 16.05.23, 20:27
                Mam służbowy kontakt z kilkoma firmami spedycyjnymi, takimi większymi, typu 20/40+ własnych ciężarówek i mało znam pracowników tak dobrze opłacanych i tak noszonych na rękach, jak kierowcy i dobre dyspozytorki.
                • marusia_ogoniok_102 Re: Balans praca życie 16.05.23, 20:54
                  Aaa, no to są dwie różne rzeczy - dziadtrans wyrywający busy na giełdzie a firma z kilkudziesięcioma własnymi tirami. Tiry mają zasady, tiry mają od dawna tachografy (busy, przynajmniej do niedawna, nie miały i kierowcy robili "na strzała" trasę Niemcy-Portugalia...), tiry to inny świat.
      • czerwonylucjan Re: Balans praca życie 16.05.23, 19:13
        No wlasnie praca spedytora to brzmi jak koszmar, aczkolwiek spedytorzy z którymi mam kontakt to super ludzie, energiczni. Jak stawke dostalas z korpo na dzien dobry?
        • marusia_ogoniok_102 Re: Balans praca życie 16.05.23, 20:55
          4000 zł. Wyrwałam dodatkowe 200 tongue_out
          • 1012ja Re: Balans praca życie 17.05.23, 12:48
            Fajnie opisałaś swoją pracę i zarobki. Bez martyrologii i bez zadęcia. Dobrze tak czasem poczytać jak wygląda rynek pracy. Dzięki
    • pyza-wedrowniczka Re: Balans praca życie 15.05.23, 16:16
      Ja poczty nie sprawdzam. Tzn. dostaję nawet powiadomienia w telefonie, ale totalnie je ignoruję. Jakby jakiś klient zadzwonił poza godzinami, to bym odebrała, bo wiem, że to oznacza, że się naprawdę coś pali.

      Co do ludzi z pracy, to zawsze miałam fajne ekipy, z którymi się lubiłam. W każdej z prac wchodziliśmy w kumpelskie relacje i spotykaliśmy się po pracy. Czasami idziemy razem do kina czy robimy grilla prywatnie. Raczej nie ma wtedy dużo gadania o pracy, zwłaszcza, że grille są rodzinne więc zony/mężowie siłą rzeczy gadają o czymś innym.
    • princy-mincy Re: Balans praca życie 15.05.23, 16:31
      Pracuje z domu od wielu, wielu lat i juz od samego poczatku po zakonczonej pracy wylaczam sluzbowy komputer, nie odbieram telefonu, nie sprawdzam mejli po godzinach pracy.
      Z ludzmi z pracy spotykam sie regularnie- ale nie z tymi, z ktorymi bezposrednio pracuje, lecz tych ktorych lubie i mamy mase tematow, ktore pracy nie dotycza
    • mid.week Re: Balans praca życie 15.05.23, 19:07
      Mam w aktualnej pracy takie poczucie wolnosci ze mail wieczorem go nie zaburzy.
      • enia17 Re: Balans praca życie 16.05.23, 23:38
        Zdalnie 100%
        W biurze raz w.mcu i pokazywać się na kolacyjkach i innych eventach
        Często siedzę po godzinach jak są gorące okresy ale ogólnie zadowolona jestem.
    • leosia-wspaniala Re: Balans praca życie 15.05.23, 19:08
      No jeszcze mnie bogini nie opuściła.

      Jak mam w domu służbowego lapka, to go po 8 godzinach wyłączam, telefon też - chyba, że jest jakiś gorący czas i wiem, że jeszcze ktoś po 16 może zadzwonić. Wtedy, jak jestem w domu i dzwoni ktoś ważny, to odbiorę.

      Z niektórymi ludźmi z pracy wychodzę czasem prywatnie, ale nie widzę tu zakłócenia balansu.
    • alina460 Re: Balans praca życie 15.05.23, 19:27
      "Praca to praca i staram się nie żyć nią."
      Podpisuję się pod tym. Jestem już na tym etapie, że nie angażuję się w pracę bardziej niż to niezbędne. Robię swoje i tyle. Nie żyję pracą, nie myślę o pracy po pracy. Chyba mam już trochę wyrąbane na pracę. Ale tak jest zdrowo.
    • klementyna156 Re: Balans praca życie 15.05.23, 19:29
      Mam nową, fajną pracę, więc wiadomo, że mocno się angażuję. Staram się nie pracować po 17 i w weekendy, ale wychodzi różnie. Nie mam z tym problemu - zależy mi, żeby w pracy zostać na dłużej, chcę się jak najwięcej nauczyć i być przydatna. Nic w tym złego.
      Z kontaktami po pracy nie miałabym również kłopotu, gdyby były (na razie - prawie nie ma). Ale ja szczerze lubię to, co robię i robota sprawia mi przyjemność, na ogół.
    • leanne_paul_piper Re: Balans praca życie 15.05.23, 20:14
      Zdarzylo mi się odpalić kompa w niedzielę ostatnio, ale to byla wyjątkowa sytuacja, bo musiałam napisać feedbacki koleżankom i szefowej, więc pyknelam je w niedzielny wieczór przy whisky i nawet dobrze poszło. Ale zwykle nawet nie zabieram kompa do domu, punkt 17:00 zamykam go i wychodzę.
      Czasami zdarza mi się pracować w święta, tak jak teraz w majówkę, no ale za to odbieram sobie dni wolne × 2.
      A z ludźmi z roboty mam kontakt poza pracą ofcourse, jesteśmy bardzo zżyci. Z niektórymi codziennie.
      Generalnie w pracy mam zasadę dziś ty mnie podrapiesz po plecach, a ja ciebie jutro. I oby tak pozostało.
    • auksencja15 Re: Balans praca życie 15.05.23, 20:20
      Jak kończę to kończę i do jutrawink a ze czasem to jest 15 a czasem 21 to inna sprawa
    • ritual2019 Re: Balans praca życie 16.05.23, 19:21
      Nie sprawdzam emails itp po pracy. Z ludzmi z pracy czasem sie spotykamy po pracy.
    • lilia-anna Re: Balans praca życie 16.05.23, 19:28
      Pracuje pn-pt 7.30-15.30 i na tym koniec. Dostępu do służbowej poczty czy telefonu i tak nie mam z domu. Nie robie nadgodzin, nie pracuje zdalnie, nie mam kontaktu z nikim z biura po pracy. Robię swoje - jestem bardzo zaangażowana przez 8h - i wychodzę.
      Ale pracowałam też w miejscach, gdzie żyłam praca, miałam w robocie przyjaciół itp. Tylko nie miałam wówczas męża i dzieci, więc mogłam sobie na to pozwolić czasowo. Były integracje, wyjazdy, piwka itd. Teraz po pracy gonię do dzieci, do domu.
    • sandy_cheeks Re: Balans praca życie 16.05.23, 20:42
      Od wybuchu pandemii mój work life balance wyrazie się poprawił. Mam dużo czasu dla siebie i dzieci, na codzień tyram z domu, do biura jeżdżę raz w tygodniu na pół dnia. Zalogowana jestem zazwyczaj do 17.30, choć często końcówka jest na luzie. Moje obciążenie pracą nie jest duże i nie angażuje mnie po godzinach pracy.
      W każdy czwartek po robocie mam trening firmowy w wybranej dyscyplinie, tam spotykam się z ludźmi z biura, choć nie jest to stricte mój zespół. Kilka razy do roku wychodzimy zespołowo do jakiegoś baru czy restauracji, 2x na rok mamy wyjazdy integracyjne. W międzyczasie firma organizuje jakies integracje i eventy dla chętnych, ale rzadko uczestniczę.
    • mae224 Re: Balans praca życie 16.05.23, 21:38
      mam działalność, pracuję w domu, partner też .
      mamy dwie firmy, nasza praca = nadze życie. moi klienci z przeszłości są moimi przyjaciółmi.
      mój prywatny mail to także mój firmowy mail, jestem pod telefonem cały czas (chyba że akurat pracuję z kimś innym)

      wieczorami do 22, w niedziele po 20 odpisuję na maile i zapytania, robię rachunki, zusy, podatki i takie tam. wychodzi na to, że czas na życie mam w dni wolne i soboty gdzieś od 11.
    • okruchlodu Re: Balans praca życie 16.05.23, 21:50
      Kończę pracę o 16:00 i zamykam lapka. Nauczyłam się też zamykać drzwiczki w głowie z napisem 'praca'. Dzięki temu z wiekszą chęcią tego lapka o 8:00 rano otwieram. Pracuje dłużej tylko kiedy mamy gorący sezon.
      Podobnie z weekandami, urlopami. Nie ważne ile roboty mamy, w piątej minucie po zakończeniu pracy jestem już głową na wakacjach. To taka moja supermoc.

      Z ludzmi spotykałam się kilka razy poza pracą i zawsze było fajnie. Nigdy nie byłam specjalnie towarzyska więc te 8h x 10 dni w miesiącu zaspakaja moje potrzeby socjalizacji. Musi mi jeszcze wystarczyć sił na starych znajomych. Jeśli jednak trafia się okazja to nie bronie się.
    • enigma81 Re: Balans praca życie 17.05.23, 13:09
      Mam spoko pracę - o 16-tej wychodzę i zapominam do następnego dnia do 8 rano. Żadnych nadgodzin, żadnych maili, nawet służbowa komórka zostaje na biurku w firmie.
      Z kolegami spędzam wystarczająco czasu na co dzień w biurze, do tego mam życie towarzyskie więc spotkania z nimi na piwie nie są mi potrzebne. Oni mają tak samo, raz-dwa razy w roku wychodzimy razem na jakąś kolację i tyle.
      Bardzo mi to pasuje.
    • igge Re: Balans praca życie 17.05.23, 22:58
      Mój partner ma zdecydowanie pomieszaną pracę z " życiem". Tzn że w prywatnym czasie musi stosunkowo często odbierać pracowe telefony plus załatwiać różne pracowe extra obowiązki. Na kompie czy telefonicznie.
      I nie, nie jest to praca w systemie pandemicznym zdalnym. To są extra rzeczy poza jego teoretycznym czasem pracy, w którym też w zasadzie nie ma przerw i nie może się oderwać i wejść np na ematkęwink.
    • marta.graca Re: Balans praca życie 17.05.23, 23:07
      Co do zasady 8-16, staram się spinać tyłek i nie robić nadgodzin, czasem się zdarza godzinę dłużej posiedzieć, ale to rzadkość. Na pocztę nie wchodzę, telefony raczej nie dzwonią, moi klienci są już wychowani pod tym względem. Czasem wieczorem lub rano przed pracą z mężem sobie przedyskutujemy jakiś case. Że znajomymi z pracy spotkamy się na mieście kilka razy w roku, bardzo się lubimy, większość znam od lat i dobrze się z nimi czuję.
    • simply_z Re: Balans praca życie 17.05.23, 23:21
      Nie sprawdzam maili, na prywatnym telefonie nie mam też dostępu do skrzynki pracowej. W poprzedniej owszem zdarzało się, teraz zamykam i nie myślę. Jesli chodzi o ludzi, to czasem widujemy się po pracy, czasem wyjścia integracyjne, jakieś piwko, kolacja i wyjazdy służbowe, sa ok, więc nie mam z tym problemu. Raczej nie gadamy o pracy, ot życiowe tematy.
    • sol_13 Re: Balans praca życie 17.05.23, 23:26
      Zamykam kompa o 16 lub 17 i koniec. Z ludźmi z pracy czasami wychodzimy, ale zwykle na odgórnie zorganizowane wyjścia.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nie pamiętasz hasła lub ?

Nakarm Pajacyka