Sport

[nika_1985]

Ćwiczycie same w domu czy może chodzicie na siłownię itp.
Dziś rano po 5 jechałam autem i duzo osób biegało..dlatego tak się pytam.
Fakty super rześko i pięknie jest rano..idealnie dla porannych ptaszków

[extereso]

W domu nie mogę się zmobilizować. Łyżwy, rolki, rower, spacer to tak, ale trudno nazwać to sportem.

[nika_1985]

No ja się zmobilizowałam rolkowo ..i od trzech miesiecy regabilituję nadgarstek;/
Chyba nie szybko wejdę na rolki

[marusia_ogoniok_102]

Dwa razy w tygodniu siłownia, minimum - staram się tego trzymać, ale mocno nie przepadam. W ostatnich miesiącach zaczęłam kalistenikę i jest nawet nawet, ale tak naprawdę polubiłam spacery. Długie spacery. Takie w okolicy 40 kilometrów w weekend (w tygodniu koło 10 km).

[ladyban666]

Czytałam o tych twoich wloczegach, niezła jesteś

[nika_1985]

Wow 40 km, szacun!

[extereso]

No takie spacery to inna bajka. Ja przejdę z 5 km i już czekam na koniec

[ggrr.ruu]

Dopóki nie mogłam chodzić na siłownię, ćwiczyłam regularnie w domu. Teraz ćwiczę na siłowni i chodzę na basen. Dodatkowo dużo używam rower, za poza tym kupiłam nowe rolki i też co jakiś czas wychodzę pojeździć po parku

[nika_1985]

Zachęcam się ubezpieczyć i kupić ochraniacze.
Mówi to mądra po szkodzie .. nadgarstek rusza się typu 1cm

[lady.madrugada]

Biegam, ale raczej o 21-22
Ćwiczę w domu pilates.
Cały czas myślę o siłowni, ale mam za daleko i zanim się zbiorę to mi się odechciewa

[heca7]

Jeżdżę na rowerze. Codziennie ale niedużo, wszystko z powodu kolana. Musi być po płaskim i najlepiej bez schodzenia z roweru bo to mnie irytuje i wybija z rytmu Więc trasa optymalna ode mnie z domu to 8,6 km. Od chwili kiedy zaczęłam widzę ogromny postęp. Codziennie też pilates, wszystko co znowu nie obciąża kolana- mogą być wymachy ale ani jeden przysiad itp.
Basen bardzo lubię ale nie pływam na publicznym bo w kółko mam infekcje pęcherza

[primula.alpicola]

Chodzę do siłowni. W domu robię rozciąganie, mobilność, jogę.

[kaki11]

W domu ćwiczę bo muszę ze względu na kręgosłup. Na siłownie nie chodzę, i nie mam wrażenia, że to dla mnie. Chodziłam nie dawno na pole dance, ale zrezygnowałam bo już zaczęło mnie trochę nudzić, i na razie nie mam żadnej zorganizowanej aktywności. Za to uprawiam sporo takiej spontanicznej, typu rowery, skałki, spacery, góry, narty, basen czy wakacyjnie nurkowanie tylko one totalnie nie są zorganizowane czy jakoś zaplanowane, że np. 3 razy w tygodniu czy coś. Za to z pewnością wiem, że do regularnego biegania z rana nic by mnie nie zmusiło- jestem sową i rano wolę pospać niż wstawać wcześniej na pół godziny biegania. Jak już mam wstać, to bo gdzieś jedziemy, ale na taki regularny sport to dla mnie wieczór jednak jest optymalny

[jkl13]

Polubiłam basen. Chodzę prawie codziennie (5-6 razy tygodniowo), na godzinkę. Pływam zwykle 1,5km,.wieczorem. Mój kręgosłup jest mi wdzięczny (pływam głównie grzbietem, z zachowaniem prawidłowej techniki, wszystko mi się prostuję i napina). Do tego uwielbiam chodzić, staram się jak najczęściej i jak najdłużej. Latem dojdzie do tego rower plus nartorolki. Od miesiąca orzę też w ogrodzie, więc tego ruchu mam całkiem sporo.