jozefrobotnik
07.06.23, 23:36
Ematki, może poradzicie.
Miesiąc temu zwichnęłam rzepkę, usłyszałam trzask, kolano nie spuchło, ale wyglądało jak wykręcone. Po paru ruchach noga, trzasnęło znowu, i zero jakiegokolwiek bólu. Po kilku dniach pojawił się problem. Nie mogę zginac nogi, nie mogę schodzić po schodach, mięsień nad kolanem jest totalnie sztywny.
Jestem na USG u ortopedy, no potwierdza że rzepka w czasie ruchu dziwacznie się układa, porównuje z drugą, dochodzi do wniosku że jest jakaś anatomicznie usposledzona.
W opisie obszernym mam że mięsień dwu i czworoglowy bez patologii, więzadła też ok, płyn w stawie kolanowym( ale na tyle mało że ponoć samo ma się wchłonąć), i że chondromalacja pierwszego stopnia. Generalnie wszystko spoko, płyn się wchłonie, mam łykać przeciwzapalne i żyć jak dotychczas.
Ale no ku...wa kolano dalej się nie zgina.
Nie jestem w stanie zgiąć tej nogi! Owszem jak chodzę jest spoko, problem jest na schodach, i jak chce np kucnąć, albo nogę podnieść.
Konsultuje się z drugim lekarzem, on twierdzi że zwichnięcia nie było, że zaleca rezonans,ale po co, to już nie tłumaczy, a że wizyta prywatna, to rezonans prywatny, więc 600 zł by poszło. Poszłam do trzeciego, mówi że wszystko jest ok, usztywnić orteza i żyć dalej.
No cholera mnie bierze, bo nie wiem co robić. Szukać kolejnego lekarza? Robić rezonans mimo że ten od skierowania też twierdzi że nic go w USG nie niepokoi?
Nie chcę do końca życia mieć sztywnej nogi