Dodaj do ulubionych

statyny i napastliwość lekarza

18.08.23, 09:03
poszłam wczoraj, aby dał mi skierowanie na kontrolny lipidogram. Poprzedni sprzed roku wskazywał na przekroczony całkowity - 231, przy czym HDL było 79, LDL 131 i trójglicerydów 105. Rewelacja to nie jest, ale chyba jakaś padaka totalna też nie. Nie jem mięsa, dużo się ruszam (rower, kijki), pije codziennie zieloną herbatę, kupiłam ostatnio i suplementuje wyciąg z karczocha. Dodatkowo po tych badaniach zrobiłam sobie dopplr tętnic szyjnych-wyszło ok, zero blaszek miazdzycowych, zrobilam TK serca z kontrastem (i naczyń wieńcowych) tak samo, zero blaszek. Mam lekko po 50. Statyny trzeba brac do konca zycia. Czy to faktycznie jest wskazanie? Lekarz był b.napastliwy, wręcz wkurzał się, że śmiem mieć inne zdanie. Stwierdził, że nie poprawie tych wyników ani dietą ani ruchem-tylko statyny, inaczej zawał.
Obserwuj wątek
    • mamtrzykotyidwato5 Re: statyny i napastliwość lekarza 18.08.23, 10:10
      Nie wiem, co oni mają z tymi statynami. Dlaczego tak je wszystkim wciskają.

      Moja rozmowa z kardiologiem: ( gotowy skecz do kabaretu)

      lekarz, po zbadaniu i obejrzeniu wyników badań:

      - Zgodzi się pani na koronografię?
      - Czemu miałabym się zgadzać na takie inwazyjne badanie, skoro mi nic nie jest?
      - Nie, tak tylko pytam, jak nie to ok. To ja przepiszę pani statyny.
      - Dlaczego? Przecież mam niski cholesterol? (cholesterol 150, trójglicerydy 56)
      - Ale i tak trzeba brać przy cukrzycy.
      - Ale po co?
      - Bo tak trzeba.
      - A jak mi nerki rozwalą?
      - No..., mogą. To nie zapisywać?
      -Nie, i tak nie będę ich brać.
      - Pani jest lekarzem?
      - Nie. A czemu pan pyta?
      - Bo takie mądre pytania pani zadaje.

      kurtyna

      Jeśli chcesz próbować obniżyć cholesterol dietą, to przestań jeść cały nabiał na co najmniej dwa miesiące, a potem zrób badania i sprawdź, czy podziała.

      • asia-loi Re: statyny i napastliwość lekarza 18.08.23, 11:23
        mamtrzykotyidwato5 napisała:

        >
        > Jeśli chcesz próbować obniżyć cholesterol dietą, to przestań jeść cały nabiał n
        > a co najmniej dwa miesiące, a potem zrób badania i sprawdź, czy podziała.
        >

        Kiedyś odstawiłam masło na pół roku. Cholesterol spadł tylko o 10. 😒
        Innego nabiału jadłam bardzo malo.
      • princesswhitewolf Re: statyny i napastliwość lekarza 18.08.23, 11:29
        >przestań jeść cały nabiał na co najmniej dwa

        I narazic sie na ostetoporoze. Raczej jesc nabial bez i niskotluszczowy a zwiekszyc ilosc oliwy zimnotloczonej, avocado itd + drozdze z czerwonego ryzu.
        • princesswhitewolf Re: statyny i napastliwość lekarza 18.08.23, 11:29
          Osteo
        • mamtrzykotyidwato5 Re: statyny i napastliwość lekarza 18.08.23, 11:32
          Wbrew pozorom ci, którzy nie jedzą nabiału, rzadziej mają osteoporozę, niż ci jedzący.
          • princesswhitewolf Re: statyny i napastliwość lekarza 18.08.23, 13:47
            Bo bialko biora z powietrza. Aha.
            • ichi51e Re: statyny i napastliwość lekarza 18.08.23, 15:22
              Białko to akurat można brać zewsząd chyba ci chodziło o wapń. Ten można np z sardynek
              • princesswhitewolf Re: statyny i napastliwość lekarza 18.08.23, 15:56
                oczywiscie ze masz racje- jak zwykle pogwizdkiem tu pisze. Chodzilo mi o wapn. Zakladam ze jak twierdzi ze nie jada miesa to i rybiego.

                Ja nie jadam miesa i ryb, i nabial jest dla mnie zrodlem wapnia tyle ze optuje w niskotluszczowe. Tluszcze jem ale raczej roslinne.

                Polecam wideo tego lekarza. Mam jego ksiazki kucharskie. NIe dosc ze sie zna, czyta najnowsze badania to jest pieekniutki
            • mamtrzykotyidwato5 Re: statyny i napastliwość lekarza 18.08.23, 16:47
              A to osteoporoza bierze się z braku białka??
              Naprawdę?
              • marietta0z Re: statyny i napastliwość lekarza 18.08.23, 16:59
                mamtrzykotyidwato5 napisała:

                > A to osteoporoza bierze się z braku białka??
                > Naprawdę?


                tak
              • princesswhitewolf Re: statyny i napastliwość lekarza 18.08.23, 21:06
                Przeczytaj dalsze wypowiedzi tez
      • reinadelafiesta Re: statyny i napastliwość lekarza 18.08.23, 15:41
        No to ja zadam głupie pytanie: co to jest "koronografia"?
        • ichi51e Re: statyny i napastliwość lekarza 18.08.23, 15:44
          pl.m.wikipedia.org/wiki/Koronarografia
          • reinadelafiesta Re: statyny i napastliwość lekarza 18.08.23, 15:48
            Nie pytam o koronarografię, tylko o "koronografię", o której tak mądrze dyskutowała Mamtrzykotyidwa5, ale dzięki za linkasmile
            • ardzuna Re: statyny i napastliwość lekarza 19.08.23, 01:42
              Koronografia to, jak sama nazwa wskazuje, opisywanie korony lub koron sjp.pwn.pl/sjp/grafia;2462731.html
      • black.emma Re: statyny i napastliwość lekarza 18.08.23, 17:05
        A po co byłaś u lekarza skoro nic ci nie jest?
        • leli1 Re: statyny i napastliwość lekarza 19.08.23, 14:24
          Napisałam....po skierowanie na kontrolny lipidogram.


    • brenya78 Re: statyny i napastliwość lekarza 18.08.23, 10:10
      Zacznij uzywac oliwę z oliwek w duzychbiloscoavh zamiast tego karczocha.
      Jedyne co mi przychodzi do głowy to to że lekarz ma prpwizje od sprzedaży...
      • lajtova Re: statyny i napastliwość lekarza 18.08.23, 10:59
        Od statyn? Przecież to kosztuje grosze. Podobnie jak metformina.
        • danaide2.0 Re: statyny i napastliwość lekarza 19.08.23, 12:51
          Grosz do grosza. Latami, masowo...
        • ichi51e Re: statyny i napastliwość lekarza 19.08.23, 12:53
          To ze człowiek w kasie płaci grosze nie oznacza ze lek kosztuje grosze. Taka magia
          • memphis90 Re: statyny i napastliwość lekarza 19.08.23, 14:33
            Tzn ze Sojka raz do roku robi zbiorcze przelewy z budżetu państwa na podstawie wystawionych recept?
    • skumbrie Re: statyny i napastliwość lekarza 18.08.23, 10:46
      Nie jesz mięsa? Z czasem zaczniesz brać statyny. Twój wybór.
      • asia-loi Re: statyny i napastliwość lekarza 18.08.23, 11:26
        skumbrie napisała:

        > Nie jesz mięsa? Z czasem zaczniesz brać statyny. Twój wybór.


        Jem mięso, a cholesterol mam ponad 300. Statyn nie biorę.
        • odnawialna Re: statyny i napastliwość lekarza 18.08.23, 15:36
          asia-loi napisała:

          >
          > Jem mięso, a cholesterol mam ponad 300. Statyn nie biorę.
          >

          Właśnie odebrałam wyniki badań i też mam grubo ponad 300 sad Przez rok tak mi skoczył, bo całymi latami miałam nieco ponad 200. Lekarka też przepisała statyny. I już zgłupiałam czy brać, czy nie brać. A Ty co bierzesz?
        • skumbrie Re: statyny i napastliwość lekarza 18.08.23, 15:44
          >Jem mięso, a cholesterol mam ponad 300. Statyn nie biorę.

          A co w tym złego i jak się ma do autorki, która mięsa nie je?
        • skumbrie Re: statyny i napastliwość lekarza 18.08.23, 15:43
          Nie, nie znam, to taki trudny język tongue_out
          • princesswhitewolf Re: statyny i napastliwość lekarza 18.08.23, 15:57
            serdecznie polecam. Ten lekarz sie zna i sie w zywieniu specjalizuje
            • skumbrie Re: statyny i napastliwość lekarza 18.08.23, 17:50
              Dziękuję, że się podzieliła czymś więcej niż mąką za listwami. Może jeśli ktoś jeszcze go nie zna, skorzysta.
              • princesswhitewolf Re: statyny i napastliwość lekarza 18.08.23, 22:17
                Mathre to ty masz? Rozmowa jak z przymulem
                • princesswhitewolf Re: statyny i napastliwość lekarza 18.08.23, 22:17
                  * mature
                • skumbrie Re: statyny i napastliwość lekarza 19.08.23, 06:59
                  Zaledwie podstawówkę, a co?
                  Jak zwykle dzielisz się czymś, co jest dawno znane, jakbyś odkrywała Amerykę w konserwie. Sorry, że nie padłam z zachwytu na kolana 😂
                  • princesswhitewolf Re: statyny i napastliwość lekarza 19.08.23, 07:02
                    Co niby jest znane? Konkretnie CO
                    • skumbrie Re: statyny i napastliwość lekarza 19.08.23, 07:39
                      Przeczytaj cały wątek od początku, skoro się pogubilas.
                      • princesswhitewolf Re: statyny i napastliwość lekarza 19.08.23, 08:04
                        To ty sie pogubilas. Wpisujesz sie wyraznie i konkretnie pod moja wypowiedzian a sama nie wiesz o co ci chodzi. Masz wielka pewnosc siebie a nawet nie wiesz o czym piszesz i o co ci chodzi a potem cwaniakujesz jak polaczek z bazaru jak zamotac. Zaprzeczanie dla samego zaprzeczania jak niedojrzala pensjonarka. Niepowazny rozmowca bez konkretow z ego do Barcelony
                        • skumbrie Re: statyny i napastliwość lekarza 19.08.23, 08:11
                          😂😂😂😂
                          CBDU
                          • princesswhitewolf Re: statyny i napastliwość lekarza 19.08.23, 08:14
                            Tylko glupi smiech ci pozostal. Trollujesz j klepiesz bez sensu
                            • skumbrie Re: statyny i napastliwość lekarza 19.08.23, 08:19
                              Tak, tak, princessko, krynico mądrości, która z wysr... chlebem z niestrawionych ziaren (błonnik!!!, jak sama przekonujesz) przyswajasz całą masę minerałów i witamin 🤦‍♀️

                              Ma to mase blonnika mineralow witamin a GI niskie

                              Poczytaj może, na czym polega trawienie i z czym sobie organizm człowieka radzi, a czego nie trawi i wydala w całości. Wiedza z podstawówki, ale lepiej późno niż wcale.

                              A fragment, który wkleilas na temat lnu, koniecznie ze słownikiem wyrazów obcych, bo też się gubisz.
                              • princesswhitewolf Re: statyny i napastliwość lekarza 19.08.23, 08:29
                                Blonnika organizm nie trawi z zalozenia ale sie jada bo pelni istotna funkcje. Takich podstaw nie wiesz. Ewidentnie nie rozumiesz dlaczego proponuje sie diete z wysokim blonnikiem dla osob z wysokim cholesterolem.


                                Jak mozna nie wiedziec dlaczego blonnik jest bardzo wazny? I kto tu spal w podstawowce jak nie ty?

                                Przeczytaj lepiej linka o roznicach miedzy olejem lnianym i lnem w gotowaniu. Jak zwykle argumentow i wiedzy brakuje Ci a kliknac sie nie chce.

                                I znow metoda: zamotac, przekrecic, oglupic. Cwaniak z targowiska
                                • skumbrie Re: statyny i napastliwość lekarza 19.08.23, 09:58

                                  >I znow metoda: zamotac, przekrecic, oglupic. Cwaniak z targowiska

                                  I dlatego sprawę minerałów i witamin w tym swoim cudownym chlebie już starannie pomijasz 😂
                                  • princesswhitewolf Re: statyny i napastliwość lekarza 19.08.23, 12:42
                                    Tak tak nasiona slonecznika, chia, nasiona dyni, nasiona lnu nie maja witamin i mikroelementow, bialka oraz duzo blonnika .. Nie masz pojecia o czym mowisz.

                                    Ty to podstawowki nawet nie skonczylas chyba
                            • princesswhitewolf Re: statyny i napastliwość lekarza 19.08.23, 08:30
                              A juz nie wspomne ze o blonniku i lnie piszesz w innym miejscu niz temat byl podejmowany. Chodzi o to ze tak naprawde sam/sama nie wiesz o co ci tu chodzilo wiec wlaczasz temat z innej galezi watku by zamotac.

                              O co ci TU chodzi. - sam/sama nie wiesz.
    • szorstkawelna Re: statyny i napastliwość lekarza 18.08.23, 11:14
      Mój mąż miał kiepskie wyniki prób wątrobowych w odstępie trzech tygodni, więc namówiłam go na picie codziennie na czczo łyżki zimnotloczonego oleju z ostropestu, bo do lekarza nie chciał iść. Diety, trybu życia ani nawyków żywieniowych nie zmienił.
      Po miesiącu wyniki miał idealne. Przy okazji cholesterol też się obniżył.
      Nie brałabym statyn przy takich wynikach.
      Osobiście żałuję, że dałam się namówić lekarzowi na długie leczenie kortykosteroidami - było potrzebne, ale trwało wg mnie o wiele za długo.
      • princesswhitewolf Re: statyny i napastliwość lekarza 18.08.23, 11:27
        Ale watroba sie regeneruje. A ze statynami to inna sprawa
        • szorstkawelna Re: statyny i napastliwość lekarza 18.08.23, 11:43
          Tak, oczywiście. Po prostu moim zdaniem warto próbować przy niektórych dolegliwościach naturalnych sposobów: diety, ruchu, konkretnych olejów itd. O ile ruch ciężko czasem wdrożyć, to inne rzeczy niekoniecznie są bardziej upierdliwe niż wizyta u lekarza.

          Z innych "olejowych cudow" - mój wujek, za radą lekarza, zlikwidował sobie żółtaki wokół oczu, pijąc jakiejś super jakości oliwę na czczo.
          • princesswhitewolf Re: statyny i napastliwość lekarza 18.08.23, 13:54
            Badania pokazuja ze oliwa jest bardzo zdrowa. Zreszta olej rzepakowy rowniez
            • marietta0z Re: statyny i napastliwość lekarza 18.08.23, 16:25
              princesswhitewolf napisała:

              > Badania pokazuja ze oliwa jest bardzo zdrowa. Zreszta olej rzepakowy rowniez

              ale tylko zimno tłoczony, nierafinowany z ekologicznych zródeł, inaczej trucizna jak każdy olej roslinny.
              • princesswhitewolf Re: statyny i napastliwość lekarza 18.08.23, 19:03
                No wiadomo ze na zimno tloczony. Absolutnie.

                Moze byc rafinowana oliwa do salatek. Rafinacja to zupelnie inny proces niz podgrzewanje w tloczeniu. I jakkolwiek nierafinowany zdrowszy to rafinowany nie jest znowu czyms szkodliwym az
              • hanusinamama Re: statyny i napastliwość lekarza 21.08.23, 17:26
                Zdefiniuj słowo trucizna...bo chyba mylisz pojęcia.
    • princesswhitewolf Re: statyny i napastliwość lekarza 18.08.23, 11:26
      Red rice Yeast


      Drozdze z czerwonego ryżu

      www.naturitas.pl/p/suplementy/fitoterapia/drozdze-czerwonego-ryzu-60-kapsuek-po-600mg-solgar
      • polamek100 Re: statyny i napastliwość lekarza 19.08.23, 02:01
        Tylko nie te z ktorych wyplukano statyny na zadanie farmy.
        • princesswhitewolf Re: statyny i napastliwość lekarza 19.08.23, 06:58
          A kto niby produkuje suplementy wg Ciebie jak nie big pharma?
    • szare_kolory Re: statyny i napastliwość lekarza 18.08.23, 11:27
      No to trzeba sprawdzić co mówi inny lekarz.
    • nick_z_desperacji Re: statyny i napastliwość lekarza 18.08.23, 15:15
      Cóż, ja wolałabym obniżyć cholesterol zanim się początków miażdżycy dorobię, niż już ją mając.
      • leli1 Re: statyny i napastliwość lekarza 18.08.23, 15:33
        gdyby statyny nie miały takiej złej prasy (słusznie zresztą ta prasa) to pewnie bym nie marudziła i gdyby to było tak, że za jakis czas odstawię jak sie wyniki poprawią, to co innego. Natomiast tu jest mowa o zażywaniu ich do konca zycia. Jeśli mając taki cholesterol (bo sytuacja z jego podwyższonymi wartościami trwa niemal 30 lat, nawet jak ważyłam 48 kg) nie nabawiłam się blaszek miażdzycowych to może uda mi się jeszcze tak pofunkcjonować jakieś pare/parenaście lat, zanim nie będę miała innego wyjścia? Ja poniżej 200 to nie miałam nigdy, tyle, że LDL miałam bliżej 100. Moja dieta bezmięsna spowodowała, że chyba za dużo wdrożyłam węglowodanów (makaron, ryż, ziemniaki), ale same warzywa (choc przyrządzam je b. często mnie nie "najadają", zaraz jestem głodna.). Teraz zastąpiłam w porannym posiłku chleb porcją owsianki - to powinno mi posłużyć. Moje grzechy to owoce jeszcze, które uwielbiam i nie chciałabym z nich rezygnować. Oliwy spożywam sporo-do sałatek, smażenia itd....-nie jestem otyła, mam lekką nadwagę (jakies 7-8 kg), ale nadmiarowe kg.nie są w obwodzie talii (otyłość brzuszna), tylko uda i biodra. Słyszałam o szybkim obniżaniu cholesterolu np. na potrzeby badań, ale mi nie o to chodzi, raczej co mogłabym wdrożyć do codziennego stosowania bez specjalnego ...nie wiem...wysiłku?, żeby to było dla mnie naturalne (np picie zielonej herbaty), abym mogła z tym funkcjonowac w dłuższym przedziale czasowym.
        • skumbrie Re: statyny i napastliwość lekarza 18.08.23, 17:59
          >Teraz zastąpiłam w porannym posiłku chleb porcją owsianki - to powinno mi posłużyć.
          Zamienił stryjek siekierkę na kijek.

          <Natomiast tu jest mowa o zażywaniu ich do konca zycia.
          Nie chcesz być dozywotnim klientem? Dziwne wink

          >Moja dieta bezmięsna spowodowała, że chyba za dużo wdrożyłam węglowodanów (makaron, ryż, ziemniaki), ale same warzywa (choc przyrządzam je b. często mnie nie "najadają", zaraz jestem głodna.).

          A tu znów dobrze kombinujesz.
          • princesswhitewolf Re: statyny i napastliwość lekarza 18.08.23, 19:00
            >Moja dieta bezmięsna spowodowała, że chyba za dużo wdrożyłam węglowodanów (makaron, ryż, ziemniaki), ale same warzywa (choc przyrządzam je b. często mnie nie "najadają", zaraz jestem głodna.).

            Bo to nie tylko chodzi o to co jesz ale co z czym. I jesli z warzywami bedziesz jeśc tluszcze i bialko to nie będziesz szybko glodna.

            Poza tym to tez nie jest ze wszystko jest jak biala maka, chleb , makaron i ryz bo np taka kasza gryczana juz ma bardzo niski index glikemiczny i wchlania sie inaczej niz np ryz. Liczy sie tez ladunek glikemiczny czyli ile tej kaszy zjesz. Np mozesz 2 lyzki ryzu do warzyw albo 6 lyzek kaszy.
            Chleb to ja pieke sobie z nasion slonecznika, dyni,chia ,.zmielonego lnu babki placentowatej czy jak tam sie psyllum husk zowie po polsku. Ma to mase blonnika mineralow witamin a GI niskie
            • princesswhitewolf Re: statyny i napastliwość lekarza 18.08.23, 19:01
              >Teraz zastąpiłam w porannym posiłku chleb porcją owsianki - to powinno mi posłużyć.


              Nie wiecej niz 70g tego owsa i dodaj wlasnie jakis tluszcz np jogurt. Nizszy index glikemiczny itd
            • skumbrie Re: statyny i napastliwość lekarza 19.08.23, 07:03
              >Chleb to ja pieke sobie z nasion slonecznika, dyni,chia ,.zmielonego lnu babki placentowatej czy jak tam sie psyllum husk zowie po polsku. Ma to mase blonnika mineralow witamin a GI niskie

              I choć raz przyjrzyj się swojej kupię. Te masę minerałów zwyczajnie w całości wysr... Nie mówiąc już o tym, co się dzieje z kwasami tłuszczowymi ze zmielonego lnu podczas pieczenia 🤦‍♀️ Równie dobrze możesz od razu wyrzucić do kosza, będzie ten sam efekt.
              Zmielony len ma sens jedzony na zimno
              • princesswhitewolf Re: statyny i napastliwość lekarza 19.08.23, 07:10
                Przeciez to o blonnik chodzi. Ty wysr chleb.

                Poczytaj sobie bo to nie moj przepis
                🤦🏼‍♀️
                A poza tym kto powiedzial ze to jedyne danie z lnem jakie jadam?
                zywienie.medonet.pl/produkty-spozywcze/produkty-zbozowe/chleb-zmieniajacy-zycie-nie-zawiera-ani-grama-maki-i-jest-superzdrowy-pokochasz-go/fg96ve0
                • skumbrie Re: statyny i napastliwość lekarza 19.08.23, 07:39
                  O błonnik? I dlatego wspominasz o masie minerałów? Oj, princessko, zejdź na ziemię, spójrz na kupę i pomyśl.
                  Dla odmiany czasem pomyśl.
                  • princesswhitewolf Re: statyny i napastliwość lekarza 19.08.23, 08:06
                    >Oj, princessko, zejdź na ziemię, spójrz na kupę i pomyśl.
                    Dla odmiany czasem pomyśl.

                    Nie to ty pensjonarko pomysl i wygoogluj slowo blonnik skoro nie wiesz co to jest najwyrazniej.

                    Duza pewnosc siebiez miotanie, cwaniakownie a pojecia brak
                • aluszka97 Re: statyny i napastliwość lekarza 19.08.23, 13:09
                  Princess pieklas ten chleb? Jeśli tak, napisz jak go pieczesz proszę, bo w przepisie po 20 min trzeba wyciągnąć, przełożyć do innej blachy i znów piec, czy to konieczne?
              • princesswhitewolf Re: statyny i napastliwość lekarza 19.08.23, 07:23
                O lnie bzdurzysz:

                Co z pieczeniem i gotowaniem? Badania wykazują, że procesy te nie wpływają destrukcyjnie na cenny kwas linolenowy, a pod wpływem pieczenia, smażenia i gotowania nie powstają szkodliwe związki.

                Poddawanie siemienia wysokiej temperaturze ma dodatkowe korzyści, zwłaszcza jeśli spożywamy je w dużej ilości i komponujemy z innymi nasionami oraz orzechami.

                toksyczność?
                Całe ziarna siemienia lnianego (jak inne rośliny) zawierają glikozydy cyjanogenne, które mogą przekształcić się w cyjanowodór. Związki te są stabilne i nie ulegają przemianom chemicznym w całym ziarnie. Dopiero zmielenie powoduje aktywację enzymów, które rozpoczynają przemianę glikozydów w cyjanowodór.

                Jeśli zmielone nasiona zalejesz gorącą wodą lub gdy je zagotujesz / upieczesz, proces ten nie zachodzi. Enzym aktywujący przemiany jest białkiem, więc w wysokiej temperaturze ulega denaturacji i traci swoje właściwości.

                Podsumowując, zmielone siemię lniane można bezpiecznie używać do wypieków i gotowania.


                www.sztukazywienia.com/2012/10/siemie-lniane-obrobka-termiczna-szybkie.html?m=1
                • skumbrie Re: statyny i napastliwość lekarza 19.08.23, 07:37
                  Jasne, jasne i dlatego olej lniany należy spożywać na zimno. Zmielony len jest za to wyjątkiem 😂
                  Ty jednak dalej upychaj mąkę za listwami 🤦‍♀️
                  • princesswhitewolf Re: statyny i napastliwość lekarza 19.08.23, 08:11
                    Aaa ty to specjalista ciom? Olej lniany to tylko tluszcz z lnu i inna historia a olej lniany to częściowy produkt Einsteinie z pod trzepaka.
                    Wysoka temp wlasnie niszczy szkodliwe cyjany w siemieniu lnianym.

                    Tu masz dokladnie rozroznienie dlaczego oleju nie nalezy podgrzewać a juz siemie lniane mozna
                    Tekst linku

                    Upchaj choc troche wiedzy za niedokrecone listwy w glowie


                    • skumbrie Re: statyny i napastliwość lekarza 19.08.23, 10:18
                      Co prawda dyskusja z tobą przypomina kopanie się z koniem, a przy cokołach i listwach udowodniłas, że zbyt lotna nie jesteś, ale niech stracę te pięć minut.

                      Za twoim surojadkiem:
                      Jeśli jednak nasiona zostaną zmielone i wystawione na działanie powietrza, światła, wysokiej temperatury i czasu to niestety ulegają częściowemu utlenieniu… i stają się mniej wartościowe.

                      Dlatego weź słownik wyrazów obcych i przetłumacz sobie co trudniejsze wyrazy, może zalapiesz, że w tym twoim cudownym chlebie trudno szukać przyswojonych przez ludzki organizm minerałów i witamin. To, co niezmielone, wysr..., to, co zmielone, utleni się albo zginie podczas pieczenia. Tak, tak, wierzę, że własnoręcznie obsługujesz młynek do zboża i nic się utlenić nie zdoła 😂😂😂

                      Możesz oczywiście wierzyć, że to najlepszy chleb świata, pełen witamin i minerałów, ale to już twoja sprawa.
                • princesswhitewolf Re: statyny i napastliwość lekarza 19.08.23, 15:31
                  >Niektóre oleje, w tym lniany są podatne na utlenianie (jełczenie). Dlatego najlepiej minimalizować ich ekspozycję na ciepło, światło i powietrze. Przykładowo, jeśli kupisz siemię lniane w ziarnach (już od 5 zł / kg), to zmiel tylko ich część i przechowuj w szklanym pojemniku w lodówce do kilku tygodni. W razie potrzeby zamróź. W praktyce sprawdza się mielenie odpowiedniej ilości raz w tygodniu.

                  Co z pieczeniem i gotowaniem? Badania wykazują, że procesy te nie wpływają destrukcyjnie na cenny kwas linolenowy, a pod wpływem pieczenia, smażenia i gotowania nie powstają szkodliwe związki.



                  kto to trzyma tak dlugo by cos wietrzalo? Kto kupuje juz zmielone i nie mieli?

                  Jedz surowe z cyjanowodorem tak jak na poczatku radzilas. Ja bede je piec w chlebie
                  • evee1 Re: statyny i napastliwość lekarza 21.08.23, 11:10
                    Ale w zalinkowanym artykule przez Ciebie artykule ponizej jest rowniez napisane, ze niezbyt wielkie ilosci siemienia lnianego (do 5-8 lyzek stolowych dziennie), nie za na tyle szkodliwe, zeby musiec je prazyc.
          • asia-loi Re: statyny i napastliwość lekarza 19.08.23, 08:10
            skumbrie napisała:

            > >Teraz zastąpiłam w porannym posiłku chleb porcją owsianki - to powinno mi
            > posłużyć.

            > Zamienił stryjek siekierkę na kijek.


            Dlaczego owsianka jest be 🤔
            • princesswhitewolf Re: statyny i napastliwość lekarza 19.08.23, 08:13
              Oczywiscie ze nie jest be w malych ilosciach.
            • skumbrie Re: statyny i napastliwość lekarza 19.08.23, 10:20
              Pod względem wartości odżywczych dla ludzkiego organizmu jeden ch... Błonnika ma więcej niż chleb pszenny i tyle zalet.
              Poczytaj może, jak wychodzić ze stanów chorobowych, na razie dalej po omacku bladzisz.
              • princesswhitewolf Re: statyny i napastliwość lekarza 19.08.23, 12:40
                To ty bladzisz po omacku i jak zwykle trollujesz.

                Jesli nasiona slonecznika, chia, nasiona dyni, nasiona lnu nie maja witamin i mikroelementow, bialka oraz duzo blonnika to... Nie masz pojecia o czym mowisz.

                • skumbrie Re: statyny i napastliwość lekarza 20.08.23, 20:17
                  Powtórzę, przyjrzyj się swojej kupię. Może zauważysz, ile twój organizm wydalił nasion i pestek, bo nie zdołał się dobrać do ich zawartości.

                  Zaraz napiszesz, że wszystko starannie mielisz. Nawet nasiona chia 🤦‍♀️

                  Princessko, jak nie byłaś lotna, tak pozostałas. Jedz ten chlebek na zdrowie i upychaj zapasy za listwami 😂
    • lisciasty_pl Re: statyny i napastliwość lekarza 18.08.23, 15:42
      Serio tyle już było pisane o cholesterolu i dalej tłuczone są te argumenty o miażdżycy? Wystarczy przestać żreć węglowodany to blaszki miażdżycowe nie będą się miały z czego robić, mimo cholesterolu.
      • princesswhitewolf Re: statyny i napastliwość lekarza 18.08.23, 16:05
        no nie mow ze weglowodany bo warzywa to tez weglowodany. To kwestia eliminacji konkretnych weglowodanow a nie wszystkich. Chodzi o eliminacje cukru, slodyczy, produktow pszenicznych, zwlaszcza bialej pszenicy, bialego ryzu, slodkich napojow nawet b slodkich swiezo wycisnietych sokow owocowych. Eliminacje czerwonego miesa

        cyt żywności wysokoprzetworzonej,
        fast foodów,
        żywności zawierającej tłuszcze trans, czyli głównie utwardzonych margaryn, tłustego i przetworzonego mięsa, słodyczy, wyrobów cukierniczych,
        tłuszczów nasyconych, których źródłem są przede wszystkim produkty pochodzenia zwierzęcego (tłuste, czerwone mięso, smalec, słonina, masło),
        węglowodanów prostych, np. cukru, słodyczy, jasnego pieczywa, białego ryżu, słodkich napojów,
        soli kuchennej do minimum 5 g dziennie – najlepiej zrezygnować z dosalania potraw, w zamian stosując więcej naturalnych przypraw i ziół.
        • lisciasty_pl Re: statyny i napastliwość lekarza 18.08.23, 21:20
          Dlatego napisałem "nie żreć" a nie "nie jeść" wink A cała reszta to dobre rozwinięcie, tylko szkoda paluchów męczyć bo za chwilę powstanie kolejny temat gdzie będzie jojczenie nad cholesterolem...
          • princesswhitewolf Re: statyny i napastliwość lekarza 18.08.23, 22:18
            No ale trzeba bo ludzie zupelnie nie rozumieja o co chodzi z tymi weglowodanami a chorobami krazenia. Ciagle kojarza to z tluszczem
    • mysiulek08 Re: statyny i napastliwość lekarza 18.08.23, 21:41
      potrzebowalam do operacji, zaswiadczenai od kardiologa, przy okazji ekg, echo, dopler naczyn, komplet badan krwi, w tym oczywiscie profil lipidowy, ktory wyszedl nawet lepiej niz pol roku i moj doktor z PL, do ktorego mam bezgraniczne zaufanie, nie mial najmniejszych zastrzen (super, trzymaj tak dalej) a tu pani kardiolog zaczela krecic nosem, ze za wysoki, ze trzeba by leki, jak spytalam po co, przeciez jest ok, to ona, ze normy dla nadcisnienia sa inne itp, ok, ale nadcisnienie jest pod kontrola, nawet dawke mam juz zmniejszona, jakos odpuscila ale mam powtorzyc badania w listopadzie i wtedy sie zobaczy

      nie to zebym sie bala statyn (obciazenie genetyczne w koncu da znac) ale po co? skoro naczynia sa ok, profil lipidowy jest ok
    • panna.nasturcja Re: statyny i napastliwość lekarza 19.08.23, 02:09
      Statyn nie trzeba brać do konca życia.
      To przestarzała wiedza, którą bezmyślnie powtarzasz.
      • leli1 Re: statyny i napastliwość lekarza 19.08.23, 14:42
        Ale ze ja bezmyślnie powtarzam? Taka wiedzę przekazał mi lekarz. I czy faktycznie takie wskaźniki jak.moje wymagają już sięgania po.nie? Generalnie jakiekolwiek leki, nie są dla organizmu obojętne. Jeśli jest mus to biorę i nie dyskutuję. Ale tu mam spore wątpliwości. Tym bardziej że tak jak wspomniałam, takie wyniki mam od ponad 30 lat, czyli co, w wieku 20 lat powinnam była je zaczac brać?
        • snakelilith Re: statyny i napastliwość lekarza 19.08.23, 15:23
          leli1 napisała:

          > I czy faktyczn
          > ie takie wskaźniki jak.moje wymagają już sięgania po.nie?

          Sama mam dosyć wysoki cholesterol w okolicach 250. Przypadłość z dużym prawdopodobieństwem genetyczna, bo mama ma podobnie, a nawet wyżej, co nie znaczy, że jak genetycznie, to można lekceważyć i uznać za urodę.
          To czy lekarz zaleca statyny zależy jednak od stopnia zdrowotnego ryzyka, a nie tylko jednej wartości jaką jest cholesterol.
          Przy uwzględnieniu stopnia ryzyka bierze się pod uwagę oprócz cholesterolu także czynniki jak nadwaga, nadciśnienie, cukrzyca, podwyższone inne lipidy, palenie papierosów, brak aktywności fizycznej, niezdrowe odżywianie, stały stres oraz wartość lipoproetiny a, która może być wskazówką na genetyczną skłonność do chorób serca/układu krążenia.
          Jeżeli ze wszystkich czynników u ciebie z normy wypada tylko jeden cholesterol i nie masz zmian widocznych np. podczas badań tętnicy serca i szyjnej, to nie jest to automatycznie przesłanka do przyjmowania statyn.
          Ja dokładnie w takiej sytuacji statyn nie biorę.
          Swoją drogą, moja mama z cholesterolem fazowo ponad 300 ma dziś prawie 80 lat, wagę w normie (BMI w okolicach 22-23) niskie ciśnienie i ani śladu chorób serca/krążenia. Do tego mama nie jada prawie niczego, co cholesterol podobno podwyższa. Co nie jest dowodem na nic, a jedynie przykładem, że tak łatwo to z tym cholesterolem nie jest.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nie pamiętasz hasła lub ?

Nakarm Pajacyka