Łamaga życiowa

[hennrietta82]

Jesteście typowymi łamagami życiowymi czy raczej odwrotnie?
Ja zdecydowanie nie jestem i czasem się zastanawiam dlaczego ktoś taki jest i nad tym nie pracuje

[szeptucha.z.malucha]

👏👏👏

[bene_gesserit]

Powydziwiajmy też nad ludzmi samotnymi. Ja zdecydowanie nie jestem samotna i dziwi mnie, jak kto nie pracuje nad tym, żeby nie być samotnym. A skryci? Ja zdecydowanie nie jestem skryta i nie rozumiem, czemu ktoś jest skryty zamiast być mniej skryty.

...

[rzepicha-piastowa]

Bene ❤️❤️❤️

[panna.nasturcja]

Tyle, że nie ma co serduszkować, bo wpis kompletnie bez sensu.
To czy ktoś jest samotny nie zależy wyłącznie od niego samego, ale i od innych ludzi, to jak się zachowuje leży już po jego stronie i można to zmienić, jeśli się chce.

[little_fish]

Serio, wszystko można zmienić? Poza tym, że nie do końca wiem, co autorka rozumie przez "życiową łamagę", to nie każdy może być piękny, zdrowy i bogaty...

[bene_gesserit]

panna.nasturcja napisała:

> Tyle, że nie ma co serduszkować, bo wpis kompletnie bez sensu.
> To czy ktoś jest samotny nie zależy wyłącznie od niego samego, ale i od innych
> ludzi, to jak się zachowuje leży już po jego stronie i można to zmienić, jeśli
> się chce.

Uważam również, że jak kto jest lamagą forumową i nie czyta sarkazmu, który ze swojej definicji jest dość oczywisty, to jednak powinien się zmienić. Albo zamilczeć.

[mallard]

panna.nasturcja napisała:

> Tyle, że nie ma co serduszkować, bo wpis kompletnie bez sensu.
> To czy ktoś jest samotny nie zależy wyłącznie od niego samego, ale i od innych ludzi, to jak się zachowuje leży już po jego stronie i można to zmienić, jeśli
> się chce.

Masz ZA?

[taje]

Ja na przykład nie jestem łysa i nie rozumiem dlaczego ktoś taki jest i nad tym nie pracuje.

[panna.nasturcja]

Kolejna, która nie zrozumiała.
Bycie łysym nie musi być zależne od właściciela łysiny, na własne zachowania mamy wpływ.

[little_fish]

Zawsze można sobie zrobić przeszczep

[taje]

To raczej Ty nie rozumiesz, trudno.

[igge]

[mallard]

panna.nasturcja napisała:

> Kolejna, która nie zrozumiała.
> Bycie łysym nie musi być zależne od właściciela łysiny, na własne zachowania ma my wpływ.

🤦

[princesswhitewolf]

hahaha

[kurtkapuchowa]

Ja raczej jestem lamaga. Ale nad tym nie pracuje, poniewaz jestem lamaga.

[szeptucha.z.malucha]

😂

[little_fish]

👍🤣

[asiairma]

[bene_gesserit]

Uwielbiam łamagi twojego typu. Co więcej, zaryzykuję stwierdzenie, że każda ematka na jakimś poziomie jest lamagą. Uważam, że mamy do tego prawo. Natomiast łamagi, które się same przed sobą nie przyznają do lamagactwa, nie mają prawa być łamagami. Hołk.

[atoness]

Ja jestem taką łamagą, że nawet w konkursie na największą łamagę zajęłam drugie miejsce.

[bene_gesserit]

Można to rozpatrywać w kategorii sukcesu. Jest na czym budować

[atoness]

Niby można, ale to jednak potwierdza łamagowatość. W pewnym sensie bardziej niż pierwsze miejsce.

[suki-z-godzin]

Znam, z forum. Jest taki, bo mamusia go tak wychowala, a nic z tym nie robil bo tak bylo mu wygodnie (oraz, prawdopodobnie, mamusia wszystko umiala zrobic lepiej - w jej mniemaniu)

[bylam.stara.mostowiakowa]

Ja mam nadwagę, ale od kiedy zaczęłam nad tym pracować, przestałam rozumieć tych, którzy nad nią nie pracują.

[abecadlowa1]

I masz teraz taką dobrze dopracowaną nadwagę?

[marta.graca]

A kto to jest łamaga życiowa?

[bene_gesserit]

To ktoś, kto swoim istnieniem robi lepiej ty, którzy zdecydowanie nie są łamagami życiowymi.

[marta.graca]

To chyba się nie łapię

[gorzka.gorycz]

A chorzy? Dlaczego nie pracują nad ozdrowieniem? Albo tacy bez nogi? Dlaczego nie pracują nad tym, żeby im odrosła?

[panna.nasturcja]

A serio chorzy nic nie robią by wyzdrowieć? Bo mnie się wydaje, źe jednak większość ludzi udaje się do lekarza, bierze leki, idzie na operację, zabieg, rehabilitację czyli podejmuje jakąś formę leczenia.

[gorzka.gorycz]

Niektórzy niestety nie. Ale ogólnie miałam wrażenie, że to raczej jest taki przytyk, „że jakby chciał, to nie byłby życiową łamagą. A jest, bo sam chce”.

[taki-sobie-nick]

Hehehehe. W dziesiątkę.

[pursuedbyabear]

Otóż taki ktoś robi to dla ciebie, żebyś mogło się ponapawać zajebistością na jego smętnym i połamanym tle. Doceń.

[suki-z-godzin]

A wlasciwie dlaczego na ematce wyraza sie pogarde zwracajac sie do kogos w rodzaju nijakim? Niebinarni instagramerzy tak o sobie pisza (widzialom, przeczytalom) i oczekuja tego od innych jako wyraz szacunku, a tu sie rodzaj nijaki traktuje jako obelge.

[pursuedbyabear]

A właściwie dlaczego suki to uznały za pogardę i obelgę? Chciałybyście o tym porozmawiać?...

[bene_gesserit]

To rodzaj łamag komunikacyjnych.

[princesswhitewolf]

)))

[suki-z-godzin]

Bo chcą.
Bo mogą.

[princesswhitewolf]

))

[princesswhitewolf]

>Niebinarni instagramerzy tak o sobie pisza (widzialom, przeczytalom

omg

[suki-z-godzin]

No co? bo my w tej Polsce to nawet język mamy taki beznadziejny, że jak nie wpisujesz się w żadną płeć to trzeba kombinować. W UK nie macie takiego problemu bo angielski jest inkluzywny, przynajmniej w kwestii czasowników i przymiotników.

[homohominilupus]

Czy na imię ci bergamota?

[banicazarbuzem]

Ja się nie czuje lepsza od innych i nie rozumiem tych co czują się lepsi, jak autorka wątku na przykład 🤪

[bene_gesserit]

Porównywanie się fldo innych smutno się kończy. Albo pucha, albo kompleksami, a najpewniej jednym i drugim.

[princesswhitewolf]

co uwazasz za okreslenie "Lamaga zyciowa"? Jakie to wartosci i kryteria sa tymi obowiazujacymi by okreslac kogos za lamage zyciowa albo nie?

Moj mozg nie operuje w takich kategoriach. Lamaga to okreslenie na osobe z kiepska koordynacja ruchowa.

[bene_gesserit]

Nieno, łatwo tę przyciężka metaforę pojąć. Chodzi, jak sądzę, o nieudacznicy, osoby z małym dorobkiem, takie, którym się w życiu nie powiodło. Te, które nie osiągnęły tego, na czym im zależało.

Ludzie, którzy porównują się do innych i czują pychę, są zwyczajnie ślepi. Bo nie rozumieją, że na ich sukces życiowy składa się w jakiejś mierze praca wielu pokoleń. To, co od nich dostali, np etos pracy czy kult wykształcenia. Albo np. kinderszztubę. Są też tacy, którzy nie dostali nic albo niewiele ale to ich ma tyle zaprawilo w bojach i zdeterminowało, że wygrywają bez większego wysiłku.

Porównywanie się do innych nie ma najmniejszego sensu, a pogardy należy się wystrzegać, bo szkodzi głównie n samym.

[taje]

>Ludzie, którzy porównują się do innych i czują >pychę, są zwyczajnie ślepi. Bo nie rozumieją, że >na ich sukces życiowy składa się w jakiejś >mierze praca wielu pokoleń. To, co od nich >dostali, np etos pracy czy kult wykształcenia. >Albo np. kinderszztubę.


A także szczęście. Ciekawie o tym pisze Gladwell w Outliers (Poza schematem).

[zaczarowanyogrod]

Jestem i nie pracuję nad tym, żeby osoby które się nudzą miały się nad czym zastanawiać.

[jammer1974]

A ja sie zastanawiam dlaczego niektorzy nad soba nie popracuja i zadaja glupie pytania.

[wbka1]

Na czym polega twoja doskonałość? Co to znaczy, ze nie jestes łamagą? Co potrafisz? Szybciej, wyżej, dalej? Rzuciłaś hasło i przyglądasz się dyskutantkom. Chętnie odpowiem, ale najpierw ty powiedz nam co miałaś na myśli.

[bei]

Nie jestem, ale nie zastanawiam się, dlaczego inni są inni.
Kiedyś poirytowała mnie zrzędząca ciocia na wujka, że on nie potrafi skręcić szafki. Zaczęłam jej tłumaczyć, że nie można wymagać od kogoś by potrafił zrobić wszystko. Czy ona potrafi szyć, robić na drutach, cerować? Nie? To dlaczego dziwi się, że wujek nie potrafi obsługiwać wkrętarki? Skręciłam im tą szafkę (miałam już wprawę, bo składałam swoje meble).

[szare_kolory]

Jesteś skupiona na sobie czy dostrzegasz innych i ich różnorodność? Ja zdecydowanie dostrzegam i czasem się zastanawiam dlaczego ktoś taki jest, nie dostrzega i nad tym nie pracuje.

[alpepe]

Poza tym wszyscy zdrowi?

[taje]

Jak chorzy to sami sobie winni bo nie pracują nad swoim zdrowiem...

[igge]

[makurokurosek]

Jestem i zawsze byłam łamagą " podróżniczo-komunikacyjną", niemalże każda moja podróż kończyła się jazdą zupełnie inną trasą, zupełnie innymi pociągami i czasami w zupełnie innym kierunku.
Czy mogę coś z tym zrobić hm, nie wiem bo nigdy mi to nie wadziło, natomiast ani wcześniejszy zakup biletu, ani wyjście z dużym zapasem czasowym, ani podróż z osobą ogarniętą nie wyeliminowały "przygód"