Gaudium czy Piwna????

[Gość: gruszczynianka]

Witam,
Od niedawna mieszkam w Swarzędzu. Zaczynam się rozglądać za szkolą dla córki. Ze względu na lokalizację biorę pod uwagę wyzej wymienione szkoly.
Na razie wiem, że Piwna jest ciut tańsza niz Gaudium, ma świetne wyniki w rankingach itd. Sam budynek jak dla mnie porazka, widzialam tylko na zewnątrz.

Gaudium natomiast ma bardzo imponującą bazę lokalową- nie wiem natomiast jak z poziomem, bo chyba w rankingach ich nie ma. Mam jeszcze troche czasu na decyzje ale juz wole sie zorientowac w temacie. Jakie są wasze opinie?

[Gość: Gość]

To są różne szkoły. Łączy je to, że są prywatne i stosunkowo dobre. No i na razie do Gaudium chyba wystarczy chcieć, żeby być przyjętym, a na Piwną jest nadmiar chętnych i trzeba przejść kwalifikacje. Wybór zależy od Twoich preferencji. Napisz co jest dla Ciebie ważne w szkole.
Moje dzieci chodzą na Piwną, ale znam rodziców i dzieci z Gaudium.

[Gość: dora]

Też zastanawiam się właśnie nad tymi dwoma szkołami.
A kiedy córka idzie do szkoły?

[Gość: gruszczynianka]

No właśnie. Obie dobre a wybór trudny.

Oczywiście zalezy mi na poziomie, w końcu nauka jest głównym celem szkoły. Chciałabym jednak, aby dziecko chętnie chodziło do szkoły, aby nauka była przyjemnością.
Ja chodziłam do szkoły fatalnej, szaroburej. Przyznam się, że jak zobaczyłam Gaudium, te sale, mundurki, busik, zaangazowanie to zamarzyło mi się, aby moje dziecko chodziło do takiej szkoły. Nie chciałabym tylko po latach żałować, że dziecko owszem chodziło do pięknej szkoły, jest rozspiewane, mialo piękne przedstawienia ale z wiedzą nie jest najlepiej.
Ja myślę, ze Gaudium za parę lat będzie bardzo dobrą szkołą, bo dyrektor wkłada w nią ogrom pracy i zaangażowania. Ale na razie przyjmuje wszystkie dzieci, zeby się utrzymac, i stąd może te opnie o średnim poziomie.Jeżeli tylko bedzie miał więcej dzieci chętnych niż miejsc to powybiera sobie zdolniejsze dzieci. A z takimi o lepszy wynik w rankingu o wiele łatwiej.

Moje dziecko idzie do szkoły za rok. Na razie mamy spokój, ostatni rok w przedszkolu. Kusiło nas , zeby posłac córę do 1 klasy, ale w końcu zostawiamy ją w przedszkolu. Niech ma 1 rok więcej dzieciństwa.
pozdrawiam

m.

[Gość: Gość]

Za rok to znaczy we wrześniu 2012? Bo jeśli tak, to chyba już po zawodach (w sensie po naborze)

[jagoda2]

"Ale na razie przyjmuje wszystkie dzieci, zeby się utrzymac, i stąd może te opnie o średnim poziomie.Jeżeli tylko bedzie miał więcej dzieci chętnych niż miejsc to powybiera sobie zdolniejsze dzieci. A z takimi o lepszy wynik w rankingu o wiele łatwiej. "

Zapewne tak. Jest w Poznaniu taka szkoła, Eureka się nazywa, która jako jedyna prywatna szkoła w mieście nie robi castingu, więc o przyjęciu do szkoły decyduje jedynie kolejność zgłoszeń. I ta szkoła od lat jest w ścisłej czołówce szkół podstawowych w Poznaniu, a przez dwa lata niezmiennie dzierżyła pierwsze miejsce w mieście. Wniosek z tego taki, że nie od narybku zależą wyniki danej szkoły, a od przyjętych metod nauczania i kadry pedagogicznej.

[Gość: inny gość]

To chyba nie do końca tak. Kogo stać na zapłacenie czesnego ok. 1000 zł w Gaudium czy 1300zl/mc. w Eurece- nie inteligenta chyba nie - czyli uczęszczają tam dzieci raczej dofinansowane przez swoich rodziców już wcześniej od urodzenia- lepsze przedszkole, ang. po południu, pływanie, konie i takie tam jeszcze przed pójściem do szkoły. Biedny, nieinteligentny nie pośle tam swojego dziecka, bo go po prostu nie będzie stać. Proszę sobie popatrzeć na auta przed szkołami prywatnymi. Głupiego nie byłoby stać na ich zakup.
A co do Eureki - to w których rankingach i w jakich latach na tych pierwszych miejscach?

[jagoda2]

Dziwi mnie trochę Twoja opinia, bo - przynajmniej do Eureki - chodzą dzieci rodziców naprawdę przeróżnie uposażonych, a sporo z nich bardzo narzeka na spore czesne (nota bene nie jest to 1300 zł, nie wiem skąd te informacje). Część dzieci nigdy nie zamawia obiadów, bo jest to oszczędność rzędu 160-200 zł/mies. Tak więc, nie generalizujmy - sporo rodziców płaci za prywatną szkołę kosztem wielu innych rzeczy, ale widocznie - z jakichś powodów - uważa, że warto w to inwestować. Powiedziałabym raczej, że jest to kwestia pewnej świadomości, nawet nie majętności. Sytuację zresztą można odwrócić: mam paru znajomych naprawdę zamożnych, (dodam, że "inteligentów"), którzy uważają, że inwestowanie w prywatną edukację jest marnowaniem pieniędzy, bo dziecko i tak nabędzie wiedzę w zwykłej szkole publicznej, a jeśli trzeba będzie je douczyć, to załatwi się korepetycje. Owszem, języków obcych uczą dzieci prywatnie, opłacają basen, tenis, konie, etc. ale całej reszty nie widzą już potrzeby. Wychodzą z założenia, że ich przynajmniej przeciętnie zdolne dzieci, wystarczająco się wyedukują w publicznych placówkach, a jeśli będzie trzeba interweniować w postaci korepetycji, to się to po prostu zrobi. Kiedyś nie było prywatnych szkół i tak się faktycznie robiło (przynajmniej w ogólniaku). Kto wie? Może to oni mają rację?
Jeśli chodzi o tych "nie inteligentów", to śmiem twierdzić, że niejeden dobry fachowiec obecnie zarabia więcej niż "inteligent", np. pracownik wyższej uczelni czy nauczyciel w szkole. Poza tym, zapewniam, że nie sama "elyta" do Eureki chodzi, jeśli chodzi o ścisłość. Podobno Da Vinci "kształci samych przyszłych prawników i lekarzy" - słowa pani z sekretariatu szkoły ;-).
Co do rankingów - proszę sobie odszukać wyniki sprawdzianu na koniec klas szóstych - dwa lata pod rząd Eureka zajmowała w tym zestawieniu pierwsze miejsce (jakieś 4-5 lat temu) i jeszcze nigdy nie uplasowała się poza pierwszą piątką.

[Gość: Gość]

Dla mnie osobiście nie jest szczególnie istotne, czy szkoła ma pierwsze czy trzecie miejsce w rankingu. Generalnie w pierwszej 10-15 nie ma zwykłych szkół publicznych. Wybierałem tę z najlepszą lokalizacją. I nie oszukujmy się - dzieci w dobrych szkołach prywatnych to znacznie łatwiejszy materiał do pracy niż w przeciętnej szkole. Niezależnie od majątku rodziców, najczęściej posłanie dziecka do takie szkoły idzie w parze z tym, że rodzice chcą "inwestować" w rozwój dzieci. W pierwszej klasie sześciolatków na Piwnej na dzień dobry połowa dzieci dobrze czytała. Jakiś efekt daje też to, ze dzieci przez całą szkołę chodzą do szkoły od 8.15 do 14.45. W początkowych klasach to chyba znacznie większy wymiar niż w szkołach publicznych. Po kilku latach kumuluje się z tego jakiś efekt.
Moje spostrzeżenie jest takie, że szkoła nie zwalnia szczególnie tempa dla najwolniejszych dzieci. Nauka idzie tempem średnim, szybsi się nudzą, wolniejsi muszą gonić (a nie wszyscy się nudzą, a dwójka goni).
Odeszliśmy chyba od tematu :) A w tym wątku akurat pewnie wszyscy są przekonani, że trzeba dać dzieci do szkoły prywatnej.
Piwna koncentruje się bardziej na nauce, jest więcej wolności dla dzieci. Pomimo tego, że wielu rodziców jest bardzo zamożnych nie zauważyłem snobizmu i epatowania kasą.
W Gaudium jest położony większy nacisk na wykształcenie wrażenia elitarności. Dzieci chodzą w mundurkach, wielkim wydarzeniem są wydarzenia artystyczne do których dzieci się długo przygotowują. (To oczywiście uproszczenie, nie łapcie mnie na tym, że to nie elitarność - szkoła dba o wrażenie)
Niezadowoleni rodzice zdarzają się wszędzie. Przepływ dzieci między szkołami występuje w obu kierunkach :)
Dla każdego coś miłego, co kto woli.

[jagoda2]

W zasadzie mogę się podpisać pod każdym Twoim zdaniem.

[Gość: gruszczynianka]

Dziękuję wszystkim za cenne uwagi. Moje dziecko idzie do szkoły w 2013 r.
Faktycznie wybór ciężki. Myślę, że każda z nich bedzie dobrym wyborem. Na razie mam takie przekonanie, że wogóle szkoła prywatna jest lepsza niż państwowa. Podobno państwowe uczą dzieci, aby te zdawały dobrze testy. Prywatne traktują dziecko bardziej indywidualnie, jest więcej języka angielskiego.
Na razie mam czas, ale wolałam sie juz zorientowac. Jeszce raz dziękuję za opinie.

[jagoda2]

Powiem Ci szczerze, że to mit. Owszem, z pewnych względów prywatna szkoła jest lepsza od państwowej, ale to głównie tym właśnie szkołom zależy na wynikach końcowych i one koncentrują się w dużej mierze na przygotowaniu do sprawdzianów szóstoklasistów i gimnazjalistów. Oczywiście, skutkuje to - mam nadzieję - wyższym poziomem wiedzy uczniów, ale jest dokładnie odwrotnie niż piszesz - w szóstych klasach i gimnazjum są specjalne lekcje poświęcone przygotowaniu do końcowego sprawdzianu, bo to głównie wynik sprawdzianu świadczy o jakości i poziomie szkoły.
Co do indywidualnego traktowania dzieci w prywatnych szkołach - powiem szczerze - nie spotkałam się z tym. Generalnie, prywatne szkoły grają nam na emocjach i ambicji, co nie zmienia faktu, że nie zamieniłabym naszej szkoły na inną, państwową - z wielu względów.

Podobno państwowe uczą dzieci, aby te zdawały dobrze testy. Prywatne traktują dziecko bardziej indywidualnie

[Gość: Kiedymy]

Nie jest jedyna szkola prywatna, która nie robi castingu. Castingu nie robi także Olimpijczyk i do niedawna ISOP.

[gertruda.k]

Czy na Piwnej dzieci mają angielski także z native speakerem? Na stronie szkoły nie ma takiej informacji.

[Gość: Jarek]

nie, z polakami. Ale po roku "doświadczeń" na własnej córce potwierdzam bardzo wysoki poziom nauki a przede wszystkim chęci do nauki języka.

[Gość: Patrycja]

Jarek, napisz proszę ile teraz płaci się czesnego i czy to wszystkie koszty czy trzeba się liczyć jeszcze z dodatkowymi miesięcznymi wydatkami?

Pozdr
Patrycja

[Gość: Jarek]

750 zl czesne ale w 1000 powinnas sie zamknąć (te 250 zł to inne zajecia, obiady, wycieczki, składkowe w klasie)

[Gość: Patrycja]

super, dzięki za odpowiedź :) Pozdrawiam

[Gość: atuty]

na Piwnej są świetne zajęcia szachowe;
dzieciaki dużo po nich umieją, chętnie grają też w domu,
pani potrafi motywować!

[Gość: sonik]

Polecam ssp4. Co 3 lata zmieniają dyrektora, więc można rządzić:)

[Gość: Karol]

Odradzam Gaudium, tu liczą się 3 rzeczy :
1. Muzyka (właściciel i dyrektor jest absolwentem średniej szkoły muzycznej, i teraz realizuje swoje pasje). Nauka jest mniej ważna, najważniejsze jest przedstawienie muzyczne na zakończenie roku.
2. Luz w podejściu nauczycieli do zasad, i pobłażanie wybrykom dzieci - ma być przyjemnie, komfortowo, jeśli zapomnimy lub nie zdążymy, to nic się nie dzieje, nauka nie zając, nie ucieknie
3. Marketingowe wrażenie robione na rodzicach - tu Gaudium jest rewelacyjne, widać że właściciel jest biznesmanem prowadzącym z sukcesem firmę wydawniczą. Dużo opowiadają o koncepcjach, planach, ale realizacja za tym nie idzie.

Dyrekcja twierdzi, że fatalne miejsce w rankingach to efekt tego, że szkoła jest młoda, i nie ma jeszcze wychowanków, którzy przeszli przez wszystkie klasy. Ale mając porównanie dzieci z Piwnej czy społecznej na Wichrowym widać duże różnice.
Nie widzę też szans na zmianę, dopóki nie zmieni się podejście właściciela - postawił na młodą (tańszą) kadrę, i na efekt wizualny (rzeczywiście baza lokalowa jest b. dobra). Jeśli komuś zależy na pochwaleniu się znajomym, że dziecko chodzi do dużej, przestronnej i nowoczesnej szkoły, to powinien wybrać Gaudium, dowartościuje się na pewno. Ale jeśli myśli o wiedzy i rozwoju dziecka, to nie ten adres.

[Gość: leokadia]

Nie wiem o czym pisze mój poprzednik, ale na pewno nie ma dziecka w Gaudium. Moja córka w zeszłym roku wypełniała ogólnopolski test trzeciokalisty i zdobyła maksymalną ilość punktów, podobnie było z większością uczniów z klasy. W związku z tym jestem pewna, że nasza klasa jak dojdzie do klasy szóstej będzie miała wynik, który będzie nie osiągalny dla większości szkół w Poznaniu. Ta szkoła owszem bardzo różni się od innych (miałam starszego syna na Piwnej, a najstarszy chodził do Społecznej 4) bo stosuje nowoczesną edukację w praktyce. Okazuje się, że uczniowie wcale nie muszą codziennie siedzieć po kilka godzin nad odrabianiem zadań domowych, nie muszą brać korepetycji, nie chodzą wiecznie zestresowani przez nauczycieli, dla których najważniejsze są oceny i ranking. W Gaudium do sukcesu dochodzi się inną drogą, uczniowie muszą zaliczać zadania kontrolne, które jeśli nie będą zaliczone na czwórkę, to nauczyciel pozostaje po lekcjach i tłumaczy jeszcze raz. Jak nie zaliczą każdego testu na dobrą ocenę to nie przejdą do następnej klasy. Podejście jest inne, nauczyciel jest przede wszystkim życzliwym człowiekiem, który pracuje dla ucznia. W poprzednich szkołach miałam wrażenie, że moje dzieciaki były najmniej ważne, liczyło się tylko kucie, cisza na lekcji i oceny. Bzdura, teraz widzę jakie mój syn ma kłopoty w liceum, nadal bierze korepetycje, odrabia godzinami zadania domowe stracił dzieciństwo, a teraz zaczyna się buntować. Moja córka od pierwszej klasy wypełnia w Gaudium tzw. tygodniówki, które są tak przygotowane, że dziecko faktycznie zdobywa podstawowe umiejętności - jak nie rozumie to nie wypełni zadania, moja pomoc dla dziecka była od razu skarcona przez nauczyciela, bo szkoła dba o to, aby dziecko stało się samodzielne A mój syn: spędzał na zadaniach trzy razy więcej czasu, miał korepetycje i nadal jest uzależniony od mojej pomocy, nie potrafi rozwiązywać zadań z treścią, bardzo słabo pisze wypracowania, już boję się o wynik matury. Miałam wrażenie, że posyłałam synów do najlepszych szkół w Poznaniu (zgadzam się z tym, że j. angielski na Piwnej jest na bardzo wysokim poziomie i są efekty, ale to jedyna zasługa szkoły), teraz gdy mam córkę w Gaudium i zrozumiałam na czym polega nowoczesna edukacja zrozumiałam również jak bardzo się myliłam.

[smarta1975]

Witam Paną, szukam opinii o szkole z pierwszej ręki, czy można liczyć na więcej szczegółów na priv? Mama

[natalia2009]

Czy mogę prosić o jakieś aktualne opinie na temat tych szkół. Od ostatniego wpisu minęło trochę czasu. Interesuje mnie szczególnie, jak teraz wygląda poziom nauczania w Gaudium. Będę bardzo wdzięczna za aktualne opinie.

[Gość: Dlugi]

Rowniez prosze o opinie o Gaudium

[Gość: mimi]

z tego co słyszałam lepsza jest Piwna, ale w Gaudium nie ma podobno wyścigu szczurów

[Gość: marta]

Minęło trochę czasu od zapytania, ale dla osób, które będą szukać opinii. Piwna to prawdziwy wyścig szczurów, pytanie czego oczekujemy?Gaudium niestety poszło w masówkę, kojarzy mi się z teledyskiem "we don't need know education" . Obie szkoły to "maszynki' do kształcenia wybranych, idące na łatwiznę, bo jak nie mieć osiągnięć przy uczniach wybieranych przez psychologa. Żadna z nich nie uczy tolerancji i współżycia z innymi ludźmi.

[Gość: Gość]

Na stronie OKE są wyniki sprawdzianu szóstoklasistów 2015.
Piwna - 92%, Gaudium 83,4%
Na Piwnej pisało 53 uczniów, w Gaudium 20 uczniów.
Żeby była jasność: wynik Gaudium jest niezły na tle innych szkół. Wynik Piwnej jest chyba najlepszy. Różnica w punktach jest dosyć duża, nie może być wynikiem fatalnego wyniku pojedynczego dziecka.

[jgolebiewska78]

Szkola na Pwinej jest okropna. Poslalam swoje dziecko rok temu i zlosliwe nauczycielki, brak zarzadzania przez kadre, kazdy robi co chce, zastepstwa sa na porzadku dziennym a do tego 4-5 sprawdzianow tygodniowo i tyle zadan domowych ze rodzic musi spedzac z dzieckiem 3-4 godizny dziennie na odrabianiu zadan. Kompletnie olewajace dyrektorstwo, nauczyciele pozwalaja sobie na wysmiewanie dziecka przy rodzicach, wredne okropne srodowisko od ktorego lepiej z dala sie trzymac. Brudne klasy i budynki jak z 1960 pozostawiam bez komentarza. Wiem ze dostaja dofinansowanie kilkaset zlotych na dziecko i to idzie na pensje ale pieniedzy z czesnego (900 zl/mc) w ogole nie inwestuja. Nie ma porzadnej sali gimnastycznej ani boiska ani niczego. Dzieci nie maja sprzetow do nauki(!) nawet takich jak w panstwowej szkole. Te szkole powinni zamknac a ja swoje dziecko przenosze.