Dodaj do ulubionych

Góry, madki i wrzaski

30.06.23, 06:05
Taka wakacyjna scena: polana w górach, siedzę sobie spokojnie. 10 metrów za mną stoi madka, 20 metrów przede mną córcia lat około 5 ogląda kwiatki w trawie. I zaczyna się akcja. Madka, operowym głosem, do córci: "Zosiu, chodź tu natychmiast (...)", i tak się drze jakieś 3 minuty. Zosia na to nic, zajęta kwiatkami. Więc madka, po przerwie, drze się dalej. Podziwiam jej emisję głosu, prawdopodobnie wystraszyła wszystkie zwierzęta w promieniu 10 km. Jak zwykle w takich sytuacjach, zabrakło mi słów (zdanie "przestań drzeć japę na to biedne dziecko", które przyszło mi do głowy, nie nadawało się do powiedzenia). Co byście powiedziały w takiej sytuacji?


-------
Obserwuj wątek
    • galadriella Re: Góry, madki i wrzaski 30.06.23, 14:28
      Nic. Wychowywanie obcych ludzi (obcych dzieci a tym bardziej obcych dorosłych) nie wchodzi w zakres savoir vivre.
      Pomyśleć możesz co tylko sobie życzysz, ale jeśli nikomu/niczemu nie zagraża żadne niebezpieczeństwo -zwracanie uwagi jest nie na miejscu.
      • horpyna4 Re: Góry, madki i wrzaski 30.06.23, 16:10
        Akurat w górach często zagraża niebezpieczeństwo, bo są uskoki i urwiska. Dlatego należy wcześniej nauczyć dziecko, żeby trzymało się blisko rodzica, czy opiekuna. Warto o tym przypomnieć takiej mamuśce, oczywiście bez pouczania, tylko w formie troski o dziecko. Nie pomoże, to trudno, ale przynajmniej będzie miało się czyste sumienie w razie wypadku.

        Podobnie zresztą jest nad morzem.
        • cetherena Re: Góry, madki i wrzaski 30.06.23, 20:09
          A to prawda, dziecko które na szlaku nie umie trzymać się blisko osoby dorosłej może spowodować zagrożenie dla siebie.
      • cetherena Re: Góry, madki i wrzaski 30.06.23, 20:07
        Pomyślałam, że baba darła się za moimi plecami i zakłócała mój odpoczynek, więc być może "próbuję odpoczywać, poproszę o ciszę" byłoby na miejscu?
        • horpyna4 Re: Góry, madki i wrzaski 01.07.23, 11:01
          Jeżeli nie była kompletną idiotką (chociaż pewnie była), to po uświadomieniu sobie niebezpieczeństwa w górach przestałaby wrzeszczeć i ruszyłaby tyłek, żeby dziecko przyprowadzić do siebie.

          Jest jeszcze inna metoda - postraszyć babę, że w pobliżu są niedźwiedzie i może je ściągnąć swoim wrzaskiem, jeżeli są głodne. Wprawdzie dzikie zwierzęta wrzask raczej odstrasza, ale ona nie z tych kumatych i na pewno o tym nie wie,
          • m_incubo Re: Góry, madki i wrzaski 05.07.23, 13:50
            Niebezpieczeństwa na pewno czyhały na każdym kroku.
            Zwłaszcza na tej polanie.
        • horpyna4 Re: Góry, madki i wrzaski 10.07.23, 20:43
          Takie odmóżdżone istoty uważają, że wrzaski na łonie przyrody są czymś dopuszczalnym, wręcz oczywistym. Jak dziecko wrzeszczy w innym miejscu, to mu mówią "nie krzycz, nie jesteś w lesie". Prośba o ciszę w plenerze nie znajduje u nich zrozumienia.
    • annthonka Re: Góry, madki i wrzaski 01.07.23, 10:50
      Dałabym szansę trzy razy. Przy czwartej arii operowej po prostu poprosiłabym, żeby przestała tak krzyczeć.
      • verdana Re: Góry, madki i wrzaski 05.07.23, 17:02
        Ja nie dałam szansy. Obok mnie, w Dolinie Koscieliskiej stała wycieczka z wychowawcą, który się darł na dzieci. Bo chciały jeszcze obejrzeć widoki, a nie ustawić się natychmiast w pary i maszerować. Dzieci grzeczne, nie rozłaziły się, oglądały skałę. Po trzecim razie, gdy wychowawca wrzasnął "Idziemy, maszerujemy, cicho wy tam" podeszłam i powiedziałam "Prosze pana, jest taka ogólna zasada - w górach nie wolno krzyczeć. Proszę o ciszę". Mina dzieci - bezcenna.
    • baba88 Re: Góry, madki i wrzaski 17.07.23, 20:23
      Może by partyturę Halki podsunąc?
      • horpyna4 Re: Góry, madki i wrzaski 17.07.23, 21:02
        Wystarczy stanąć nie dalej, niż metr od baby i głośno nad jej uchem odśpiewać arię Jontka. Jeżeli z fałszowaniem, to jeszcze lepiej.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nie pamiętasz hasła lub ?

Nakarm Pajacyka