mariuszszcz
17.08.10, 17:42
Wyjaśniam jeszcze, że chodziło mi o uwiąd tematów, o których można dyskutować,
bo jak widać umawianie się na wspólną podróż miedzy Polską i CR kwitnie (i
dobrze).
Dziś w Wyborczej zamieściłem taką małą recenzję książki czeskiego autora Adama
Georgieva, który mówi: Przecież u nas jest oczywiste, że patos się omija i
uczy dzieci od małego, żeby go omijały. Tak jak omija się trujące grzyby.
Więcej...
wyborcza.pl/1,75475,8259088,Bog_w_darkroomie.html?as=2&startsz=x#ixzz0wsW5LR00
Czy zauważyliście jakieś przykłady że tam, gdzie byśmy my, Polacy zastosowali
patos, Czesi go nie użyli?
Albo odwrotnie, może macie przykłady patosu czeskiego (co jest jeszcze ciekawsze).
Pzdr. Szcz.