kalllka
13.05.20, 13:37
Tak się zastanawiam, sięgając pamięcią wstecz oraz na forum książki, ze brak w przestrzeni kulturalnej albo w braku tej przestrzeni mojej powieści; rozbudowanej formy literackiej, z której założeniem, paradygmatem, a napewno językiem mogłabym się dzisiaj identyfikować.
Kiedyś Fowles i jego dzieło, en masse, ze tak se powiem, pełnił ta filozoficzno- naukowa funkcje. Ale odszedł był z padołu zabierając ze sobą stary warsztat i pomysły.
zostawszy sierota... w literackim znaczeniu,
nie znajduje lub nie umiem, wśród obecnych, autorów, głównie netflxwriterow lub tokarczukerow, niestety, znaleźć takiego, który uprawialby powiesc i z przesłaniem i językowo spójnej, formie.
Niełatwa sprawa, hmm... A-kurzy dworzec może coś poradzi w tem względzie?