robert9924
04.07.10, 21:53
Dodał, że nie można straszyć wyborców tym, że głosując na "niewłaściwego"
kandydata popełniają grzech ciężki.
- To przerażająca wizja katolickiego kraju, w którym straszy się , że
kilkanaście milionów Polaków chodzi w stanie grzechu ciężkiego, bo oddali głos
nie taki, jak ktoś sobie życzył. W tym głosie wyraża się nasz głos sumienia.
Grzeszą ci, którzy powtarzają absurdalne historyjki - mówił metropolita.
Tym razem abp Życiński głosował bez problemu. Dwa tygodnie temu czekał kilka
minut na wydanie karty do glosowania, ponieważ komisja miała problem z
odnalezieniem Józefa Życińskiego w spisie wyborców.
Źródło: Gazeta Wyborcza Lublin