Dodaj do ulubionych

jesienne smutki - depresja

27.10.04, 00:23
Coraz wiecej osob niestey zapada na depresje...brak zlonca...zimno...deszcz...
Jak sobie radzicie z przygnebieniem>???
Czy macie jakis zloty srodek - jesli tak - podzielcie sie!!!

Jakoś mnie dopadlo przygnebienie...zapal troche mi sie zatrzymal...
Bylam w Arkadii - tlumy - doslownie jak w centrum W-wy w godzinach
szczytu...ceny - wysokie ale wybor - ogromny!!!
Polecam = jak ktos chce cos orginalnego dla siebie !!!
Pozdrawiam serdecznie wszystkich!!!
Obserwuj wątek
    • sarna2003 Re: jesienne smutki - depresja 27.10.04, 03:05
      viki, mysle ze najlepszm lekarstwem na depresje jest spedzanie czasu z osobami
      ktore kochamy/lubimy. np. kolezanka od serca, kuzynka.........itd.

      samotnosc jest szczegolnie uciazliwa w okresie jesiennym..........

      poczekaj jak tylko spadnie snieg, czy jezdzisz na nartach? kocham gory i
      narty, :)))))))

      sarna.
      • viki1976 Re: jesienne smutki - depresja 27.10.04, 22:47
        Tak masz racje...to pomaga wiec jutro ide na piwo!!!
        Odkrywam w W-wie fajne puby i kafejki!!!Bylam w takiej ostatnio na starym
        miescie... klimat nadmorski...muzyka taka jak w latach 60...moze 70???
        Mozna odpoczac i fajne jest akwarium z rybkami!!!
        Jutro sie zrealksuje...a co ma byc to i tak bedzie...
        Dziekuje i pozdrawiam
        a z rady skorzystam!!!
        Viki
      • viki1976 Re: jesienne smutki - depresja 27.10.04, 23:16
        Tez kocham gory!!!Bardzo!!!namawiam ukochanego na wyjazd w grudniu na nartu
        moze do Zakopanego???
        Bylismy juz kiedys i bylo super!!!
        Gory i narty dla mnie a dla niego deska!!!
        • twardy101 Re: jesienne smutki - depresja 01.11.04, 17:20
          No tak
          Ja moge liczyc na balange u swojego starego przyjaciela.

          Co do dziewczyn!

          To trzeba aby byla energiczna
          bo chłopak moze okazac sie dziwny:)))





          viki1976 napisała:

          > Tez kocham gory!!!Bardzo!!!namawiam ukochanego na wyjazd w grudniu na nartu
          > moze do Zakopanego???
          > Bylismy juz kiedys i bylo super!!!
          > Gory i narty dla mnie a dla niego deska!!!
          • viki1976 Re: jesienne smutki - depresja 03.11.04, 00:32
            Czemu to właśnie dziewczyna ma być energiczna???Ja chyba ostatnio zwolniłam
            tempo życia w wielkim mieście - największy sukces - wreszcie docieram
            punktualnie do pracy!!! :)
            Facet też czasami może ruszyć tyłek...
            Pozdr
    • ralston Re: jesienne smutki - depresja 01.11.04, 18:02
      viki1976 napisała:

      > Coraz wiecej osob niestey zapada na depresje...brak zlonca...zimno...deszcz...
      > Jak sobie radzicie z przygnebieniem>???
      > Czy macie jakis zloty srodek - jesli tak - podzielcie sie!!!


      Dobrego czerwonego wina kieliszek i oglądanie slajdów z letnich wypraw -
      najlepiej w towarzystwie przyjaciół.
      • scholl35 Re: jesienne smutki - depresja 02.11.04, 21:24
        ja z wlasnego doswiadczenia polecam wysilek fizyczny. Wzmacnia cialo i umysl i
        jak juz mina zakwasy poprawia hunorek w dlugie jesienne wieczory
        • ralston Re: jesienne smutki - depresja 02.11.04, 22:37
          Ha! Czekam tylko na to, żeby mi przeszły ostatnie dolegliwości i skutki łykania
          antybiotyku i wracam do biegania. Nie ma to jak odchodzące zakwasy ;)
          • viki1976 Re: jesienne smutki - depresja 03.11.04, 00:31
            Życzę Ci zdrowia i lepiej zakładaj coś na głowę i szalik!!!
            Tylko jak biegasz nad jeziorem to czasami są duże wiatry!!!
            Podrawiam i zdrowiej!!!
            • ralston Re: jesienne smutki - depresja 03.11.04, 10:28
              viki1976 napisała:

              > Życzę Ci zdrowia i lepiej zakładaj coś na głowę i szalik!!!
              > Tylko jak biegasz nad jeziorem to czasami są duże wiatry!!!
              > Podrawiam i zdrowiej!!!


              A skąd ja tu jezioro wezmę do biegania? Chyba żeby stawy Brustmanna za jakiś
              erzatz jeziora uznać...
        • viki1976 Re: jesienne smutki - depresja 03.11.04, 00:30
          Nie mam jakoś siły - chociaż na basen (taki na prawdę świetny:) mam tylko dwa
          przystanki więc może pomyślę!!!Jacuzi i bicze na kręgosłup - i pływanie!!!tak
          dziękuję za pomysł - wybiorę się !!! i podzielę się potem jak mi to poprawiło
          nastrój!!!:)
          Pozdrawiam
          • ralston Re: jesienne smutki - depresja 08.11.04, 18:18
            I jak z wpływem pływów na przypływ nastroju?
      • viki1976 Re: jesienne smutki - depresja 03.11.04, 00:28
        Dobry pomysł...jak będę piła samotnie w wieczory w W-wie winko to się
        uzależnię...a i te zdjęcia mnie za serducho chwytają ...
        i siedzę taka jak ....jakieś tęsknotki małe mnie dopadają!!!
        Pozdr
    • ralston Re: jesienne smutki - depresja 08.11.04, 18:21
      Na ciemne i długie wieczory i brak światła świetnym lekarstwem jest zafundować
      sobie trochę słońca i wybrać się do ciepłych krajów. Kiedyś spraktykowałem i
      muszę przyznać, że to bardzo ładuje akumulatory. Tyle, że nie jest to najtańszy
      sposób. Skandynawowie praktykują naświetlanie intensywnym światłem o widmie
      zbliżonym do słonecznego - ale ja tam erzatzów nie lubię...
      • manio15 Re: jesienne smutki - depresja 08.11.04, 21:50
        ralston napisał:

        > Na ciemne i długie wieczory i brak światła świetnym lekarstwem jest
        zafundować
        > sobie trochę słońca i wybrać się do ciepłych krajów. Kiedyś spraktykowałem i
        > muszę przyznać, że to bardzo ładuje akumulatory. Tyle, że nie jest to
        najtańszy
        >
        > sposób. Skandynawowie praktykują naświetlanie intensywnym światłem o widmie
        > zbliżonym do słonecznego - ale ja tam erzatzów nie lubię...

        i slusznie ! dlatego popieram tradycyjne sposoby : sobotnie spotkanie z wiekszą
        grupą sprawdzonych gości, przy stosownej do okazji ilosci i jakosci trunkow,
        taniec i spiew ! Swiatlo nie przeszkadza, cieply ,dobry otwarty kominek zamiast
        ogniska.
        W przeciwienstwie do skandynawow lubie towarzystwo i uwazam ze dobrze mi robia
        takie nocne Polakow rozmowy. Natepuje przy tym kasowanie w pamieci roznych
        nieprzyjemnych zdarzen i naladowanie optymizmem, ktorego podobno w nas Polakach
        brakuje. Najbliższa tego typu kuracja zapowiada sie w najblizszy weeeeeekend -
        czego i Wam życzę
        • ralston Re: jesienne smutki - depresja 07.11.05, 16:27
          W tym roku staram się jak najdłużej nie dopuścić do tego, żeby jesienna
          depresja dopadła. W miniony weekend słonecznego światła zażywałem podczas
          spaceru po Puszczy Kampinoskiej w rejonie Ćwikowej Góry. A następny - oby tylko
          zdrowie i pogoda dopisały - będzie poświęcony na szukanie egzotyki na
          pograniczu. W planie dwie synagogi i dwa kirkuty, kilka dworków, klasztor,
          przydrożne litewskie krzyże, parę kościołów, drewniane chaty no i piękne
          widoki. Będzie co fotografować i później wspominać zimą przy kieliszku
          czerwonego wina...
          • koks77 Re: jesienne smutki - depresja 07.11.05, 19:52
            To będzie wyprawa rowerowa, tak? Zapytam o szczegóły "techniczne". Rower non
            stop, czy wieziony na bagażniku auta i "dosiadany" na miejscu docelowym
            perygrynacji? Ile kilometrów rowerem dziennie?
            • ralston Re: jesienne smutki - depresja 07.11.05, 22:34
              Rower oczywiście dowieziony na dachu. Inaczej weekendu by było za mało, żeby
              tylko dojechać :)))
              A później, to już różnie - zależy od terenu. Jak na razie najwięcej było 126 km,
              ale bywało i niewiele ponad 40 - np. po Suwalszczyźnie, kiedy na niektórych
              odcinkach jak od Turtula do pn krańca Jez. Hańcza więcej chyba było prowadzenia
              rowery niż jazdy, a czasami nawet trzeba było rower na plecach przenosić.
              To zależy też od zagęszczenia ciekawych miejsc i liczby spotkanych ciekawych
              ludzi. Taka babcia, spotkana w kościele w Siedliskach (tych na Roztoczu) czasem
              potrafi nieźle skrócić trasę... :)))
              • ralston Re: jesienne smutki - depresja 09.11.05, 21:37
                No. Trasa rozplanowana w detalach i wariantach ze skrótami. Nocleg zarezerwowany
                - pierwszy raz w życiu mi się zdarzyło dzwonić do hotelu w Polsce, żeby po
                drugiej stronie ktoś mnie przywitał w obcym języku. A tu proszę - po litewsku.
                Jak pięknie. A teraz pakowanie się...
                • ralston Re: jesienne smutki - depresja 10.11.05, 08:50
                  Cholera - nie jest dobrze. Zapowiadają deszcz na Suwalszczyźnie. Trzeba będzie
                  w mokrym jechać...
                  • ralston Re: jesienne smutki - depresja 14.11.05, 13:58
                    Na szczęście nie było źle. Trochę mżyło, ale deszcz nas nie doświadczał
                    zanadto. Z racji na krótki dzień udało się tylko po 50 km robić, bo i
                    zwiedzania trochę było. Sejneńszczyzna jest naprawdę piękna. Polecam.
          • viki1976 Re: jesienne smutki - depresja 08.11.05, 11:26
            A ja mam deprechę w W-wie. I jakoś chyba tak pozostanie. jade do Ełku za dwa
            dni po reszte moich rzeczy...
            • ralston Re: jesienne smutki - depresja 08.11.05, 12:27
              Definitywne rozstanie?
    • koks77 Re: jesienne smutki - depresja 07.11.05, 21:43
      kartki.onet.pl/876,kartki.html
      • mrozosia Dobre:) 07.11.05, 23:12

        Mleczko dobry na wszystko no i zobrazowal piekny okaz empatii, czy to nie jest
        takie nasze polskie...
      • mrozosia Na rozchmurzenie, 07.11.05, 23:17
        Polecam pioseneczke Tymona i Kur: Leci to mniej wiecej tak::

        Mam znowu doła, znów pragnę śmierci, wracają dawne lęki
        i nie mogę w nocy spać.
        Ból przemijania, choroby, wojny, rozpacz, wszystkie ciemne strony zycia dręczą
        mnie- oż kurwa mać.

        Brazylijski serial już nie cieszy jak kiedyś.
        Nawet seks jest banalny i nie kręci mnie,.Może jestem nienormalny , za krótko
        byłem w owjsku. Może w lecie jakiś komar adidasa sprzedał mi. ...cg dalszy moze
        ktos dospiewa dopisze


        • viki1976 Re: Na rozchmurzenie, 08.11.05, 11:31
          Niech ktoś dopisze tutaj resztę!
          • hycker Re: Na rozchmurzenie, 08.11.05, 15:13
            Mam znowu doła
            Znów pragnę śmierci
            Wracają stare lęki
            I nie mogę w nocy spać

            Ból przemijania
            Choroby, wojny, rozpacz
            Wszystkie ciemne strony życia
            Dręczą mnie ach kurwa mać

            Brazylijski serial już nie cieszy jak kiedyś
            Nawet seks jest banalny i nie kręci mnie
            Może jestem nienormalny, za krótko byłem w wojsku
            Może w lecie jakiś komar adidasa sprzedał mi...

            Mam znowu doła
            Znów pragnę śmierci
            Wszystkie formy samobója
            Przed oczyma stają mi

            Sam już nie wiem co robić mam
            Nie chcę dłużej smażyć tłuczonego szkła
            Mam już dość leżenia pod kałużą
            Ratuj mnie jesienny mały boże
            • viki1976 Re: Na rozchmurzenie, 19.11.05, 15:13
              Niezłe...
              Nie wiem czy pomoże...
              Mam ochotę sie upić...
              Every day...
              • ralston Re: Na rozchmurzenie, 19.11.05, 19:20
                Eee... to nie rozwiązanie. Pomaga tylko na krótko
              • manio15 Re: Na rozchmurzenie, 19.11.05, 21:01
                viki1976 napisała:

                > Niezłe...
                > Nie wiem czy pomoże...
                > Mam ochotę sie upić...
                > Every day...

                każdy ma taką ochotę o tak depresyjnej poże roku. We Łku wcale nie jest
                lepiej : wietrznie (jak w Sikago) ale ciemno i pusto :(
                Dobrze tam gdzie nas nie ma ! no to Twoje zdrówko ...

                orbitujący m
                • manio15 Re: Na rozchmurzenie, 19.11.05, 21:03
                  manio15 napisał:

                  > viki1976 napisała:
                  >
                  > > Niezłe...
                  > > Nie wiem czy pomoże...
                  > > Mam ochotę sie upić...
                  > > Every day...
                  >
                  > każdy ma taką ochotę o tak depresyjnej poże roku. We Łku wcale nie jest
                  > lepiej : wietrznie (jak w Sikago) ale ciemno i pusto :(
                  > Dobrze tam gdzie nas nie ma ! no to Twoje zdrówko ...
                  >
                  > orbitujący m

                  oczywiscie porze od pory roku - widocznie juz mnie muli ;)
                  • viki1976 Re: Na rozchmurzenie, 20.11.05, 14:48
                    Dzięki! popijam wiśniówke i półwytrawne wino...
                    pomaga mi na chwilę...
                    • ralston Re: Na rozchmurzenie, 20.11.05, 22:37
                      Mieszanie może być niebezpieczne...
                      • viki1976 Re: Na rozchmurzenie, 23.11.05, 10:25
                        Jakoś mi to ostatnio pomogło...Problemy nie znikają z dnai na dzień ale
                        deprechy już nie mam...:-)
                        • ralston Re: Na rozchmurzenie, 23.11.05, 10:38
                          Z mieszania nie powstaje bowiem depresja ino czasem kac gigant.
    • ralston Re: jesienne smutki - depresja 23.11.05, 10:39
      A tak już poza wszystkim, to czas kończyć jesienne smutki i pora zaczynać
      zimowe.
      • viki1976 Re:zimowe smutki ??? 25.11.05, 12:37
        Zimowych jakoś nie mam...
        Trafia mnie coś jak jadę w korkach do pracy ponad godzinę...
        Takie uroki stolycy...
    • yxmena Re: jesienne smutki - depresja 23.11.05, 20:48
      Ja też tęsknię za Ełkiem,choć zapewne ta moja ęsknota jest ciut inna niż
      Twoja,ja w Ełku się nie urodziłam.W tym mieście mieszkał mój już śp.Tato.Gdy
      zmarł Jego nowa rodzina nie powiadomiła mnie nawet o pogrzebie.Dowiedziałam się
      po 5 miesiącach.Byłam raz na Jego grobie...wiesz ja tęsknię za chwilami kiedy
      przyjeżdżałam na weekendy do Ojca (gdy jeszcze żył)i chodziliśmy na długie
      spacery nad jezioro,jeżdziliśmy do Starych Juch.Dziś mieszkam daleko i ciągle
      wspominam Ełk i Ojca i jezioro i cudownych ludzi z Ełku...
      • ralston Re: jesienne smutki - depresja 28.11.05, 15:17
        Yxmeno - przy następnej wizycie w Ełku postaram się zapalić lampkę na grobie
        Twego ojca.
Inne wątki na temat:

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nie pamiętasz hasła lub ?

Nakarm Pajacyka