dorota_333
23.12.21, 21:34
...no to doczekaliśmy się afery politycznej z prawdziwego zdarzenia. Amerykanie mogli, a my nie?
Szef sztabu wyborczego największej partii opozycyjnej inwigilowany oprogramowaniem antyterrorystycznym w kampanii wyborczej do Sejmu RP. Przeciwnicy jak na widelcu, więc towarzysze z PiS wygrali (nieznacznie).
Smaczku sprawie dodaje fakt, że wszystkie dane pozyskane przez system Pegasus wędrują do Izraela, gdzie są odkodowywane i przesyłane służbom docelowym. Zresztą Izrael już nam tego oprogramowanie nie udostępnia, uznając Polskę pod rządami PiS za kraj niedemokratyczny.
wyborcza.pl/7,82983,27945094,citizen-lab-potwierdza-33-ataki-na-brejze-gdyby-nie-pegasus.html#S.DT-K.C-B.1-L.1.foto
Zdaję sobie sprawę, że analogia z Watergate jest wyrazem optymizmu. Tamta afera została rozliczona jak przystało na ugruntowaną demokrację. Afera Kamińskiego i Wąsika (i Kaczyńskiego przecież) może nie zostać rozliczona nigdy.
Bo wszystko wskazuje na to, że "władzy raz zdobytej nie oddamy". Bliżej nam w tej chwili do Rosji niż do Europy. W wyborach 2023 (lub przedterminowych) może się zdarzyć wszystko.
To już nie są opowiastki, jak szef służb specjalnych pijany pełza po podłodze i całuje pieska po mordzie. Wychodzimy z cywilizacji zachodniej.