Dodaj do ulubionych

Dobrane pary

16.09.23, 13:16
Tyle się tu mówi o niedobranych parach w Jeżycjadzie, a ja jestem ciekawa czy znacie tam jakieś pary o których powiedzielibyście, że świetnie do siebie pasują. Mam tu na myśli również związki, które w tej serii się rozpadły. Czy gdybyście np. napisali fanfik to czy te osoby pozostałyby razem i byłyby ze sobą szczęśliwe?
Obserwuj wątek
    • tajna_kryjowka_pyziaka Re: Dobrane pary 16.09.23, 13:37
      Strybogrzyby idealnie do siebie pasują!
      Grzyborz Kalarepa jest kimś więcej niż tylko gabrysinym przydupasem - on bardziej ciapowatą wersją Gaby! Też samotny rodzic-egoista, gnieżdżący się u własnych rodziców, też chce się wiązać z osobą, o której nic nie wie, a i sam o sobie wiele nie zdradza przez cały rok randkowania, też olewacz pasierbów i biologicznych. A w bunusie również aspołeczne mieszadło bez własnej woli oraz informatyk nie umiejący dzielić dysku na partycje.
      Może Gabrysia właśnie dlatego wybrała sobie Sałatę z Grzybami na małża? Mają kompatybilny system wartości i styl życia, a że Grzegorz jest cichutki i uległy, to jeszcze jest gwarancja, że nie będzie stanowił zagrożenia dla gabinego poczucia własnej wartości.

      I, bo ja wiem, Aniella i Berni? Sporo osób widziałoby ją jako bezdzietną swingującą singielkę i ja z jednej strony uważam to za bardziej prawdopodobne, ale z drugiej nie wygląda na niezadowoloną z układu jaki stworzyła z Bernardem. Mam wątpliwości co do motywacji, jakie przyświecały budowaniu tego związku (związali się i rozmnożyli podejrzanie szybko, sama Aniela marudziła, że żaden jej nie chce, a licznik bije i musi się jak najprędzej ustatkować, a Berni po latach pozwala sobie na sałaciane sado-maso na boku), ale nie pamiętam, żeby będąc już małżeństwem któreś z nich powiedziało choć jedno złe słowo o drugim. No i pojawiła się już na forum hipoteza, że oni żyją w związku otwartym, to mi pasuje do obojga i wyjaśnia wszelkie wątpliwości co do ich ewentualnego pożycia.

      Milicja i Ignacjo w Kalam też świetnie się dobrali, egocentrycy przekonani o własnej wspaniałości.

      Flobry z Pulpą podobnie, egoiści bez wyczucia, nie szanujący swoich przyjaciół (powtórzę się już któryś raz, kto normalny pcha się z ryjem do dziewczyny najlepszego kumpla?!).

      I Gizela z Kaziem Trakiem, mało o nich wiemy, ale wyobrażam ich sobie jako ulepionych z tej samej gliny, uczciwych i solidnych.

      Albo Żaki, u nich na odwrót, kompletnie różni, ale uzupełniający się.
      • ako17 Re: Dobrane pary 16.09.23, 19:22
        tajna_kryjowka_pyziaka napisała:

        informatyk
        > nie umiejący dzielić dysku na partycje.

        A skąd to masz? Bo moim zdaniem umiał, skoro mu kumpel za to chatę użyczył, strawy nawarzył i ogień zostawił w kominku, ryzykując podpalenie.
        • bupu Re: Dobrane pary 17.09.23, 08:49
          ako17 napisała:

          > tajna_kryjowka_pyziaka napisała:
          >
          > informatyk
          > > nie umiejący dzielić dysku na partycje.
          >
          > A skąd to masz? Bo moim zdaniem umiał, skoro mu kumpel za to chatę użyczył, str
          > awy nawarzył i ogień zostawił w kominku, ryzykując podpalenie.
          >


          Zapewne stąd, że informatyk.Grzyborz w latach 90, kiedy każda osoba odróżniająca partycję od Patrycji i jeszcze umiejąca dzielić dysk, była bezcennym fachowcem na wagę złota, nie może znaleźć pracy i snuje desperackie rozważania o zostaniu akwizytorem.

          Po mojemu jednak Grzyb sobie znalazł na uczelni jakiś zaciszny ciemny kąt i wcale nie chciał z niego wychodzić, znacie takie grzyby uczelniane, zajęte głównie trwaniem i robiące absolutne minimum, żeby się nikt nie czepiał. A te jęki to tak dla pozorów. Żeby nie było że się nie stara.
      • julian_arden Re: Dobrane pary 17.09.23, 18:58
        tajna_kryjowka_pyziaka napisała:

        [...]
        > I, bo ja wiem, Aniella i Berni? Sporo osób widziałoby ją jako bezdzietną swingu
        > jącą singielkę i ja z jednej strony uważam to za bardziej prawdopodobne, ale z
        > drugiej nie wygląda na niezadowoloną z układu jaki stworzyła z Bernardem. Mam w
        > ątpliwości co do motywacji, jakie przyświecały budowaniu tego związku (związali
        > się i rozmnożyli podejrzanie szybko, sama Aniela marudziła, że żaden jej nie c
        > hce, a licznik bije i musi się jak najprędzej ustatkować, a Berni po latach poz
        > wala sobie na sałaciane sado-maso na boku), ale nie pamiętam, żeby będąc już ma
        > łżeństwem któreś z nich powiedziało choć jedno złe słowo o drugim. No i pojawił
        > a się już na forum hipoteza, że oni żyją w związku otwartym, to mi pasuje do ob
        > ojga i wyjaśnia wszelkie wątpliwości co do ich ewentualnego pożycia.
        [...]

        A ja tak sobie pomyślałem swobodnie: dobra, Bernard, męska pierś w typie marynarskim (czyli brzuszysko), ciepły i obszerny, co prawda z potworną logoreą, w odpowiednim momencie przytulił i łzy otarł (ścierką do naczyń, o ile pamiętam), bach, ślub i bliźniaki. I tu nagle po latach pojawił się Robertino, co prawda obarczony wąsami, ale wąsy furda, można zgolić albo wyrwać. Jednak dojrzały chłop, wcale nie wstrętny, po przejściach ale człowiek z sukcesami w końcu. I jak nagle w tym świetle wygląda broda Bernarda, która zaczyna się pod oczami, a kończy, jak przypuszczam, koło kostek nóg?
        • tajna_kryjowka_pyziaka Re: Dobrane pary 17.09.23, 19:05
          julian_arden napisał:
          > A ja tak sobie pomyślałem swobodnie: dobra, Bernard, męska pierś w typie maryna
          > rskim (czyli brzuszysko), ciepły i obszerny, co prawda z potworną logoreą, w od
          > powiednim momencie przytulił i łzy otarł (ścierką do naczyń, o ile pamiętam), b
          > ach, ślub i bliźniaki. I tu nagle po latach pojawił się Robertino, co prawda ob
          > arczony wąsami, ale wąsy furda, można zgolić albo wyrwać. Jednak dojrzały chłop
          > , wcale nie wstrętny, po przejściach ale człowiek z sukcesami w końcu. I jak na
          > gle w tym świetle wygląda broda Bernarda, która zaczyna się pod oczami, a kończ
          > y, jak przypuszczam, koło kostek nóg?

          Zdecydowanie zdrowiej. Właściciel wąsów rzuca się wyrywać córce rękę, gdy słyszy głos Anieli, a na jej widok pada na kolana i tkwi w tej pozycji jakieś 15 minut bez mrugania.
          • tajna_kryjowka_pyziaka Re: Dobrane pary 17.09.23, 23:59
            tajna_kryjowka_pyziaka napisała:

            > julian_arden napisał:
            > > A ja tak sobie pomyślałem swobodnie: dobra, Bernard, męska pierś w typie
            > maryna
            > > rskim (czyli brzuszysko), ciepły i obszerny, co prawda z potworną logoreą
            > , w od
            > > powiednim momencie przytulił i łzy otarł (ścierką do naczyń, o ile pamięt
            > am), b
            > > ach, ślub i bliźniaki. I tu nagle po latach pojawił się Robertino, co pra
            > wda ob
            > > arczony wąsami, ale wąsy furda, można zgolić albo wyrwać. Jednak dojrzały
            > chłop
            > > , wcale nie wstrętny, po przejściach ale człowiek z sukcesami w końcu. I
            > jak na
            > > gle w tym świetle wygląda broda Bernarda, która zaczyna się pod oczami, a
            > kończ
            > > y, jak przypuszczam, koło kostek nóg?
            >
            > Zdecydowanie zdrowiej. Właściciel wąsów rzuca się wyrywać córce rękę, gdy słysz
            > y głos Anieli, a na jej widok pada na kolana i tkwi w tej pozycji jakieś 15 min
            > ut bez mrugania.
            >
            >

            Chyba, że zamiast El Wąsachio powróciłby prawdziwy Robertino.
            Jeśli anieline żałowanie tamtego kosza w BBB było czymś więcej niż tylko wyrazem samotności, to w sumie można przypuszczać, że Robrojeczek przyciągnąłby znów jej uwagę. A na pewno miałby się czym pochwalić - w przeciwieństwie do Wąsa nadaje się do prowadzenia własnej firmy, na pewno ma kupę przyjaciół, jeśli do tej pory nie znalazłby sobie żadnej kobiety to tylko dlatego, że nie szukał, wciąż ma ten swój rozświetlający otoczenie uśmiech...

            Ale to tylko jeśli chemia w związku z Bernardem by opadła. A Berni wygląda mi na takiego, co chętnie przywdzieje kabaretki i lateks.
            • julian_arden Re: Dobrane pary 18.09.23, 21:17
              tajna_kryjowka_pyziaka napisała:

              [...]
              > Ale to tylko jeśli chemia w związku z Bernardem by opadła. A Berni wygląda mi n
              > a takiego, co chętnie przywdzieje kabaretki i lateks.

              Przypomniała mi się jedna z ilustracji do książki "Sekret wróżki" Macieja Wojtyszki, przedstawiająca eksperta Piecoklesa.
              • ako17 Re: Dobrane pary 19.09.23, 18:11
                julian_arden napisał:


                > Przypomniała mi się jedna z ilustracji do książki "Sekret wróżki" Macieja Wojty
                > szki, przedstawiająca eksperta Piecoklesa.

                a Szanowny może tu wrzucić obrazek?
                • julian_arden Re: Dobrane pary 20.09.23, 08:52
                  ako17 napisała:

                  > julian_arden napisał:
                  >
                  > > Przypomniała mi się jedna z ilustracji do książki "Sekret wróżki" Macieja
                  > Wojtyszki, przedstawiająca eksperta Piecoklesa.
                  >
                  > a Szanowny może tu wrzucić obrazek?


                  Pragnąłbym, ale teraz nie mogę, bowiem jestem na bagnach (jak swego czasu Pulpecja z Florkiem, ciekawe). Postaram się pamiętać, jak wrócę znad Biebrzy.
                  • bupu Re: Dobrane pary 20.09.23, 16:16
                    julian_arden napisał:

                    >
                    > Pragnąłbym, ale teraz nie mogę, bowiem jestem na bagnach (jak swego czasu Pulpe
                    > cja z Florkiem, ciekawe). Postaram się pamiętać, jak wrócę znad Biebrzy.


                    Jak mokry jaskier wschodzi na bagnach
                    Jak błędny ognik przepada...
                    • julian_arden Re: Dobrane pary 20.09.23, 19:36
                      bupu napisała:

                      > julian_arden napisał:
                      >
                      > >
                      > > Pragnąłbym, ale teraz nie mogę, bowiem jestem na bagnach (jak swego czasu
                      > Pulpe
                      > > cja z Florkiem, ciekawe). Postaram się pamiętać, jak wrócę znad Biebrzy.
                      >
                      >
                      > Jak mokry jaskier wschodzi na bagnach
                      > Jak błędny ognik przepada...

                      Lesio :-)
        • mircja Re: Dobrane pary 17.09.23, 20:38
          julian_arden napisał:

          > A ja tak sobie pomyślałem swobodnie: dobra, Bernard, męska pierś w typie maryna
          > rskim (czyli brzuszysko), ciepły i obszerny, co prawda z potworną logoreą, w od
          > powiednim momencie przytulił i łzy otarł (ścierką do naczyń, o ile pamiętam), b
          > ach, ślub i bliźniaki. I tu nagle po latach pojawił się Robertino, co prawda ob
          > arczony wąsami, ale wąsy furda, można zgolić albo wyrwać. Jednak dojrzały chłop
          > , wcale nie wstrętny, po przejściach ale człowiek z sukcesami w końcu. I jak na
          > gle w tym świetle wygląda broda Bernarda, która zaczyna się pod oczami, a kończ
          > y, jak przypuszczam, koło kostek nóg?

          Teoretycznie brodę też można zgolić albo wyrwać...
          • julian_arden Re: Dobrane pary 17.09.23, 20:47
            mircja napisała:

            > julian_arden napisał:
            >
            > > A ja tak sobie pomyślałem swobodnie: dobra, Bernard, męska pierś w typie
            > marynarskim (czyli brzuszysko), ciepły i obszerny, co prawda z potworną logoreą
            > , w odpowiednim momencie przytulił i łzy otarł (ścierką do naczyń, o ile pamięt
            > am), bach, ślub i bliźniaki. I tu nagle po latach pojawił się Robertino, co pra
            > wda obarczony wąsami, ale wąsy furda, można zgolić albo wyrwać. Jednak dojrzały
            > chłop, wcale nie wstrętny, po przejściach ale człowiek z sukcesami w końcu. I
            > jak nagle w tym świetle wygląda broda Bernarda, która zaczyna się pod oczami, a
            > kończy, jak przypuszczam, koło kostek nóg?

            > Teoretycznie brodę też można zgolić albo wyrwać...

            Nie wiem, czy taką. Ona jest integralna i chyba żyje własnym życiem. Broda Meduzy.
            • mircja Re: Dobrane pary 17.09.23, 20:53
              Podobno jak Aniela poznała Bernarda, to on nie miał jeszcze brody. Ciekawe, jak wtedy wyglądał.
              • tajna_kryjowka_pyziaka Re: Dobrane pary 17.09.23, 21:56
                mircja napisała:

                > Podobno jak Aniela poznała Bernarda, to on nie miał jeszcze brody. Ciekawe, jak
                > wtedy wyglądał.

                W którymś wątku pisałam, że wyobrażam sobie młodego Bernarda sprzed brody jako przystojniaka koszącego wszelką konkurencję. Tylko małomównego i nieśmiałego.
                A potem odnalazł swoją drogę życiową, jego osobowość rozkwitła (aż za bardzo), co zaowocowało kompletną zmianą wizerunku. I teraz mu dobrze z tym bebechem i świadomą brodą.
                • mircja Re: Dobrane pary 17.09.23, 22:03
                  Coś sobie trochę przypominam, ale wątku już bym nie znalazła. W każdym razie Anieli wtedy nie zauroczył, może wolała go w tym drugim wcieleniu :)
                  • tajna_kryjowka_pyziaka Re: Dobrane pary 17.09.23, 22:16
                    mircja napisała:

                    > Coś sobie trochę przypominam, ale wątku już bym nie znalazła. W każdym razie An
                    > ieli wtedy nie zauroczył, może wolała go w tym drugim wcieleniu :)

                    Aniela chyba coś myślała, że pamięta go ze studiów jako równie gadatliwego, więc moja wizja dotyczy jeszcze czasów sprzed pójścia na swoje.
                    W każdym razie wyobrażam sobie, że gdy ktoś śmie skrytykować bernardzie walory, ona się wtedy stroszy, że jej Benio jest perfekcyjny taki jaki jest, warts and all, i nie ma problemu z przywdziewaniem do łóżka różowych futrzastych kajdanek, więc niech się ten ktoś wypcha!
              • julian_arden Re: Dobrane pary 20.09.23, 09:00
                mircja napisała:

                > Podobno jak Aniela poznała Bernarda, to on nie miał jeszcze brody. Ciekawe, jak
                > wtedy wyglądał.

                Przypuszczam, że podobnie jak pewien mój dobry przyjaciel, który po chwilowym zgoleniu zarostu wyglądał tak jak przed, bowiem okazało się, że ma twarz w kształcie brody.
      • catwoman21 Re: Dobrane pary 17.09.23, 19:05
        W sumie też myślałam o Anieli i Bernardzie. Artystyczne dusze i tak dalej. No i wydaje mi się, że to jest partnerski związek - ona robi karierę, a on nie ma nic przeciwko wykonywaniu obowiązków domowych.
        • jakgdyby.nigdynic Re: Dobrane pary 17.09.23, 20:45
          catwoman21 napisała:

          > W sumie też myślałam o Anieli i Bernardzie. Artystyczne dusze i tak dalej. No i
          > wydaje mi się, że to jest partnerski związek - ona robi karierę, a on nie ma n
          > ic przeciwko wykonywaniu obowiązków domowych.

          Co więcej, Bernard jest zagorzałym kibicem, wsparciem organizacyjnym oraz akwizytorem dorobku artystycznego i talentu swojej Anielli. Jest taka ładna scena w którymś tomie z lat 90., w której Bernard rozkoszuje się wręcz opowiadaniem o teatralnych sukcesach małżonki, a małżonka zadowolona słucha, dopowiadając detale. Wiem, że forum bardzo Bernarda nie lubi, ale ja myślę, że ma ten człowiek jednak wiele zalet, i to akurat takich, które go świetnie plasują jako największego fana gwiazdy. Myślę, że oboje są zadowoleni z tego związku.
    • bupu Re: Dobrane pary 16.09.23, 14:37
      catwoman21 napisała:

      > Tyle się tu mówi o niedobranych parach w Jeżycjadzie, a ja jestem ciekawa czy z
      > nacie tam jakieś pary o których powiedzielibyście, że świetnie do siebie pasują
      > . Mam tu na myśli również związki, które w tej serii się rozpadły. Czy gdybyści
      > e np. napisali fanfik to czy te osoby pozostałyby razem i byłyby ze sobą szczęś
      > liwe?


      Ignac i popiersie Seneki. Obaj tak samo użyteczni, może tylko Seneka mniej gledzi. Czy to Platon był?
      • kooreczka Re: Dobrane pary 17.09.23, 13:17
        Ignac i Mila.
        Nikt nie mówi, że dobrane pary mają być dobre.
        Czy on mógłby być z kimś innym niż z kobietą przekonaną, że wygrała życie ścieląc mu się do nóg?
        • rose-burton Re: Dobrane pary 17.09.23, 22:53
          O, to to.
          Od siebie dodam Idę i Marka, jak jeszcze robił cokolwiek w Pulpecji to uspokajał jej histerię swoim opanowaniem, jak zapadł w wieczną śpiączkę to też nie przeszkadzał jej za bardzo i mogła dać upust swojej apodyktyczności. Nie czytałam listów we WDO, a CZ w ogóle, więc nie wiem, jak tam się prezentują.
          IGS i Aga nie wydają mi się źle dopasowani w Febliku, podobne zainteresowania i temperamenty (przy czym Aga ma go na tyle, żeby postawić się Józwie), chociaż wolę pary z trochę większą ikrą.
          Józinek i Agata, gdyby te książki były lepsze, Józwa przeżył samorefleksję i zobaczył, jak śmiesznie wygląda w oczach swoich rówieśniczek.
          Z nastoletnich Dambo i Bebe, zarówno „na papierze”, jak i w tekście i Elka z Tomkiem, ci pierwsi mieli unikalne zrozumienie, Tomek miał pozytywny wpływ na rozpuszczenie Elki bez robienia z niego Dobrego Mzimu. Świetne relacje nastoletnie, i realistycznie mieli całkiem niezłą szansę zostać razem w dorosłym życiu.
          Z dobrych dopasowań literackich, bez szans w prawdziwym życiu: Laura i Wolfi pasowali na ichniejszą wersję Romea i Julii i młodzieńczą pasję, lubię Nutrię i Nerwusa jako niezdrowy, obsesyjny związek, Przeszczep i Bella jako nawiązanie do baśni o Pięknej i Bestii są w porządku.
    • tt-tka Re: Dobrane pary 04.11.23, 13:52
      Zaczki ! kocham ich miloscia wielka takze za to, ze sa idealnie do siebie dobrani i szczesliwi ze soba, mimo wad, roznic i w ogole mimo wszystko

      rodzice Tola, lord z hrabina :)

      wydaje mnie siem, ze Pyza i Robofryc tez byli dobrani i w sumie niezle im bylo ze soba, poki sie rodzina nie wtracila

      Gizela i Kazio, choc zaluje mocno, ze Kazio nie przytemperowal troche "panny Mili" juz na etapie chodzenia do Gizeli

      panstwo Dabek-Nowaccy

      Tosia z Mamertem
      • tajna_kryjowka_pyziaka Re: Dobrane pary 04.11.23, 14:06
        tt-tka napisała:

        > Zaczki ! kocham ich miloscia wielka takze za to, ze sa idealnie do siebie dobr
        > ani i szczesliwi ze soba, mimo wad, roznic i w ogole mimo wszystko
        >
        > rodzice Tola, lord z hrabina :)
        >
        > wydaje mnie siem, ze Pyza i Robofryc tez byli dobrani i w sumie niezle im bylo
        > ze soba, poki sie rodzina nie wtracila
        >
        > Gizela i Kazio, choc zaluje mocno, ze Kazio nie przytemperowal troche "panny Mi
        > li" juz na etapie chodzenia do Gizeli
        >
        > panstwo Dabek-Nowaccy
        >
        > Tosia z Mamertem
        >


        Eee, dla mnie najbardziej pasują do siebie Robroj i Pyziak (proszę mnie nie spychać fanficzka w dół tym odkopywaniem!😉)

        A na poważnie, zgadzam się, Gizela zasługuje na szczęście i dobrze, że wreszcie je znalazła
        • tt-tka Re: Dobrane pary 04.11.23, 14:10
          tajna_kryjowka_pyziaka napisała:


          > Eee, dla mnie najbardziej pasują do siebie Robroj i Pyziak (proszę mnie nie spy
          > chać fanficzka w dół tym odkopywaniem!😉)

          spokojnie, kulezanko, fanficzkowi tez pewnie dam kopa w gore, kiedy do niego dojde :D
          • tajna_kryjowka_pyziaka Re: Dobrane pary 04.11.23, 14:18
            tt-tka napisała:

            > tajna_kryjowka_pyziaka napisała:
            >
            >
            > > Eee, dla mnie najbardziej pasują do siebie Robroj i Pyziak (proszę mnie n
            > ie spy
            > > chać fanficzka w dół tym odkopywaniem!😉)
            >
            > spokojnie, kulezanko, fanficzkowi tez pewnie dam kopa w gore, kiedy do niego do
            > jde :D
            >
            >

            To dobzie, bo opinia królowej Pyziaczków Po Przejściach jest na wagę złota! Jak ja cierpiałam, kiedy twoje dzieło urwało się zanim Mila dowiedziała się, że jej ulubiony Janusz to jej rodzony dziadek...
    • julian_arden Re: Dobrane pary 04.11.23, 13:57
      Tak sobie myślę, jakie to będzie zaskoczenie dla Idy, gdy mąż przejdzie na emeryturę i zacznie z nią przytomnie przebywać na codzień. To jakby nagle mieć obcego człowieka w domu.
      • tt-tka Re: Dobrane pary 04.11.23, 14:11
        Imo Mareczek nie przejdzie na emeryture. bedzie rezydentem do 90-tki albo i dluzej, byle tylko nie byc w domu.
        • julian_arden Re: Dobrane pary 04.11.23, 17:23
          tt-tka napisała:

          > Imo Mareczek nie przejdzie na emeryture. bedzie rezydentem do 90-tki albo i dlu
          > zej, byle tylko nie byc w domu.


          Fakt, pewnie zaśnie na posterunku snem wiecznym. I wystawią mu w westybulu pomnik jakiś, w formie śpiwora czy coś podobnego.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nie pamiętasz hasła lub ?

Nakarm Pajacyka