rosalba
11.05.06, 17:43
MISIEK, czyli PREZES
Przmeówienie do zespołu:
Szanowni państwo. Mamy piękny kraj i piękne góry Tatry z dostępem do Morza
Bałtyckiego...
Do Czesia (przedrzeźniając):
O matko - sałatko!
Do Doradcy:
Misiek: Bo do ludzi trzeba mówić po ludzku, a nie o tak!
Siudym: To znaczy jak?
Misiek: Dobry wieczór państwu. Państwo mają rację. Trzeba ich pogonić!
Państwo mają rację. I tak dalej.
Grając w pojedynkę skecz o herbacie:
Poproszę o jedną herbatę. Ja z cytryną nie prosiłem. Widzi pan, jakie to
głupie? No i co dalej? Dalej nic - publiczność ma się śmiać.
Komentarz:
Ja chyba zwariowałem.
Do zespołu:
Co wyście, hołoto, myśleli, że mnie spuścicie, tak, z wodą?!
Do Koleżanki i Asystentki z Pracy:
Jak się nazywa ten bałagan?
Dyktując treść plakatu:
Kaba 3, czyli trzy w jednym, organizuje dla małych brudasków smak raju, czyli
cel uświęca środki piorące...