mp2008 02.12.08, 11:33 Witam, Czy ktos z Was mial okazje przetestowac Oaze w Strzeszynku? Wszelkie opinie mile widziane... Odpowiedz Link Obserwuj wątek Podgląd Opublikuj
kate.to Re: Oaza, Strzeszynek 02.12.08, 15:21 Miałam wesele w Oazie w czerwcu. Jedzenie bardzo dobre i wg ustalonego wcześniej z szefem menu(można było wybierać z propozycji z menu restauracji jak również zaproponować swoje potrawy). Ustawienia stołów właściwie tak jak się chciało,ale warto również posłuchać właściciela,bo czasem ma dobre rady wynikające z doświadczenia. Sala nie wymaga zbytniej dekoracji ze względu na swój efektowny wygląd, więc były tylko ładne kwiaty na stołach i wszystko wyglądało ładnie. Ogólnie ze wszystkim można się dogadać,ale lepiej wszystkie ustalenia zapisywać i przypominać właścicielowi za każdym spotkaniem żeby czegoś nie pominąć. Jeżeli chodzi o koszty to nie wiem jak to wygląda w tej chwili,ale my płaciliśmy 150zł/osobę, za wszystkie napoje wyszło 65zł/osobę, zatem 215zł/osobę za wszystko. Może mało to nie jest,ale jesteśmy bardzo zadowolenie, tak jak wszyscy goście obecni na naszym weselu. Mogę jeszcze napisać,że w rodzinie mojej koleżanki było wesele w oazie we wrześniu i poza atrakcją w postaci zamiany tortu z para która miała wesele w sali obok(tort z tej samej cukierni)wszystko było ok i wszystkim bardzo się podobało. W razie jakiś innych pytań chętnie odpowiem. Odpowiedz Link
mp2008 Re: Oaza, Strzeszynek 02.12.08, 16:46 ooo, to milo slyszec dobre opinie. My w sumie juz sie zdecydowalismy na mniejsza sale, bo przyjecie bedzie male i nie calonocne. Zapytam jeszcze o noclegi - nie chcemy gosci umieszczac w ich motelu, ze wzgledu na standard. Czy znasz cos w okolicy, oprocz rezydencji Solei? pozdrawiam Odpowiedz Link
natipoznan Re: Oaza, Strzeszynek 21.09.09, 12:41 hej! Chcialabym się wypowiedzieć na temat tego lokalu. Chcemy tam zrobic wesele bo nas urzeklo to miejsce, jezdzilismy po palacykach i hotelach, w calej wielkopolsce, i wszedzie cos nie tak, w palacach dzielą na kilka sal, a hotele albo maja niemilą okolicę albo sale są tandetne... generalnie oaza jest pieknie odnowiona i ma swoj charakter, ale własciciel odstrasza i na wejsciu robi zle wrazenie, wydaje mi się ze nie jest z branży "gastronomiczno - hotelarskiej" i zainwestował w to miejsce ale nie nadaje sie do jego promowania. On nie ma umowy, nie ma menu przykladowego, zadnej oferty... a na nasze slowa ze swoja umowe przygotujemy, powiedział:"proszę bardzo, niejedną juz wyśmiałem...." co do menu to wiadomo cos mozna sobie wymyslec... ale wszedzie gdzie bylismy zawsze cos tam dla mlodych mieli, jakies chociaz ogolne koszty... a facet kręci.. "jak chcecie już wpłacić zaliczke to wam jakiś swistek podpisze ze wpłaciliscie." a na moje pytanie czy swoja dekoratorke moge wpuscic, to :"nie wiem czy bedzie miała nasz gust"... to ma byc podejscie do klienta? owsze pokazal nam plany remontu motelu obok... ale co z tego jak z takim podejsciem nie bedzie mial chetnych bo ich odstrasza.. czy ktoś jeszcze miał z nim tak niemiłe doświadczenia? slyszałam ze jak sie z nim nie spisze czegos to powtem albo doliczy albo sie wykreci ze nie bylo w umowie.. Odpowiedz Link
efka_999 Re: Oaza, Strzeszynek 12.06.10, 22:54 Robiłam wesele w Oazie -29.05.2009, w mniejszej sali-klubowej na 60 osób. Zgadzam się- właściciel faktycznie -zrobil na mnie nieciekawe wrazenie na wstępie- jakby był na wiecznym kacu- wydał mi się aż nadto wyluzowany. Faktycznie po pierwszej rozmowie nie mieliśmy żadnej umowy ani nic. Mieliśmy pecha- bo od pierwszej rozmowy z właścicielem do drugiej w której wpłacaliśmy zadatek- kwota za osobę wzrosła z 220 na 240 pln- dlatego poprosiliśmy o wpisanie obowiązującej kwoty w potwierdzeniu wpłaty (to było na rok przed imprezą). Bardzo się martwiłam o to wesele -czytając na forach jak to zamienili gdzieś torty, obsługa nie dolewa wódki, a rozmowy z właścicielem trzeba zapisywać- bo nic nie miałam zapisanego prócz potwierdzenia. Jednak w naszym przypadku wszystko poszło gładko. Może dlatego że nie mieliśmy czasu- podpisaliśmy umowę którą sami przygotowaliśmy dopiero na miesiąc przed imprezą- właściciel się z nas trochę śmiał że tak późno i był zdziwony po co to jeszcze w ogóle podpisujemy- my tez śmialiśmy się sami z siebie,bo menu ustaliliśmy jeszcze później- na tydzień przed-a liste gości podaliśmy na 2 dni przed- (konczyliśmy jednocześnie budowę domu i nie daliśmu rady z czasem) więc właściwie gdyby przestrzegać warunków umowy- to sami byśmy sobie zaszkodzili. Może dlatego właściciel ostatecznie chyba nas polubił- że nie zawracaliśmy mu głowy? Poszedł nam na wiele ustępstw i zmian, co więcej- zamontował nam nawet za darmo lampiony, ktore przygotowalismy ale nie zawiesiliśmy bo zabrakło nam czasu na montaż. Także sama go polubiłam. Nie żałuje wydanych pieniędzy. Samo miejsce jest bardzo efektowne, do tego pięknie nakrywają stoły a to połowa sukcesu. Faktycznie nie trzeba sali szczególnie zdobić- wystarczą kwiaty na stołach, a taras rewelacja- stoły nakryte na biało- goście chętnie odpoczywali tam po tańcach. Obiad był serwowany do stołu, a potem już szwedzki stól- na 60 gości- tylko dwoje skarżyło się że było mało jedzenia- bo przesiedzieli wesele na tarasie i nie zauwazyli szwedzkiego stołu. Pozostali chwalili konwencję- rozruszało to gości, musieli chodzić i się zintegrowali. Większość była zachwycona i stwierdzili że to "najbardziej wyluzowane wesele na jakim byli, a jednocześnie eleganckie". Najbardziej bałam się o rodzinę- bo ludzie starsi zazwyczaj nie akceptują formy stołu szwedzkiego - ale Ci też byli zachwyceni. Martwiłam się o serowanie wódki przez kelnerów- po przeczytaniu forum- zdecydowałam się więc że pierwszą kolejkę mają lać kelnerzy, a potem wodka ma być wstawiona w coolerach na stole. Nawet poprosiliśmy żeby to było wpisane w umowie (żeby nagle nie okazało się że brak im coolerów, albo lodu). W praktyce okazało się, że i tak większość gości piła do obiadu wino, a dopiero później wódkę. Kelnerzy jak tylko dostali od nas znak- wstawili wódkę w coolerach na stoły. Ale i tak chodziłi z alkoholem i dolewali gościom cały wieczór. Dziś jestem bardzo zadowolona z tego rozwiązania- bo obsługa była bardzo miła i uśmiechnięta i też zabawiała gości, rozluźniała atmosferę. Dodam tylko że mają tam bardzo dobre wino- wszyscy goście chwalili, a wódka była bardzo zmrożona- więc ponoć dobrze się piło. My jeszcze dopłaciliśmy i poprosiliśmy o whisky-i bardzo ładnie była zaprezentowana- na barze były ustawione w piramidkę szklaneczki do whisky z nalanymi porcjami (nawet o to nie prosiliśmy)- kelnerzy tylko wrzucali lód lub dolewali colę i serwowali. Byłam bardzo zadowolona! Odpowiedz Link
ivonnkka Re: Oaza, Strzeszynek 08.10.21, 20:00 Byłam tam ostatnio na super weselu. Restauracja z klimatem i super urządzona. Jedzonko smaczne i urozmaicone. Obsługa na medal. Zabawa była na 102 Odpowiedz Link
zuzzuzia Re: Oaza, Strzeszynek 01.12.21, 18:39 Nasze wesele odbyło się w restauracji Oaza. Spokojne mogę polecić to miejsce. Właściciel miły, kontaktowy i pomocny. Służył radą podczas przygotowań i był otwarty na nasze sugestie. Pierwszorzędnie przygotowali lokal na wesele, impreza dopracowana była w każdym szczególe. Świetne jedzenie i bardzo dobra obsługa kelnerska. Spokojnie polecam. Odpowiedz Link