kolorka2
12.10.03, 17:13
A więc - często chodzę do sauny na basenie w Chrzanowie. Pomieszczenie
fatalnie małe, mieści góra 6-7 osób, a przy tym pozbawione drugiej
nieodzownej części sauny, tzn basenu z lodowatą wodą. Schłodzac się trzeba
pod prysznicem, z którego ledwo co leci, ale... nie o tym chciałam:)
Njadziwniejsze dla mnie wydaje się obyczaj, każący ludziom wchodzącym bądź
wychodzacym z sauny mówić sobie: dzieńdobry, dowidzenia, dziękuję. Dziękuje
za co? Za wspólne pocenie? Dzięńdobry? Rozumiem grzeczność, ale kurcze
gardło zatyla z gorąca, nie znam człowieka i nigdy nie poznam, i dzieńdobry
dowidzenie? Ani to moim zdaniem grzeczne, ani potrzebne, taka kulturalność
na siłę;)))