basilisque
22.08.10, 20:23
Z tych konfliktów ostatnich ważniejszy od krzyża wydaje mi się spór między
rządem a ekonomistami z FOR (Balcerowicz). A jako ilustracja: fortuny, których
dorobiły się firmy żerujące na długach szpitali, czyli na pieniądzach
podatników. To bardzo smutne i jeszcze smutniejsza jakaś bezradność państwa.
Prawda, że od upadku komuny wszyscy walczyliśmy z wszechmocą państwa
totalitarnego, które kontrolowało każdy wycinek życia. Ale czy nie popadliśmy
w drugą skrajność liberalną, że "jak najmniej państwa"? Czy jednak nie jest
potrzebne silne państwo, które kontrolowałoby i nie dopuszczałoby do takich
przekrętów? Rzecz b. trudna, bo rozbudowa państwa prowadzi do biurokracji i
korupcji. Ja uważam , że o państwie powinno się myśleć jak o firmie, czy nawet
korporacji, w której liczy się efektywne zarządzanie i wynik ekonomiczny.
Ekonomii nie da się oszukać.