polski_francuz
14.03.23, 09:34
Za czasow naszej mlodosci mielismy duzo wuefu i wielu z nas bralo udzial w czworboju lekkoatletycznym. A jednym z czworbojowych bojow byl skok wzwyz. Zaczynalimy, na ogol, skakac "nozycami" a potem, jak juz polknelismy bakcyla skokowaego przechozilismy na "przerzutowy" (fotografie sa pod spodem). Wyniki byli jakie byly. Dla uczniow, moze, przeskoczenie 1m50 bylo swietnym rezultatem.
Ale od olimpiady w Meksyku w 1968 roku doszedl nowy styl. Juz nie dla uczniow skaczacych na wuefie. Byl to tzw "flop" i wprowadzil go Dick Fosbury, ktory wlasnie zmarl.
Uszanujmy pamiec rewolucjonisty.
PF