chomiczanora
10.11.21, 21:03
Po latach świętego spokoju, ciszy i relaksu, w tym roku organizuję przyjęcie wigilijne. Bardzo nie lubię jak ktoś mi się wtrąca do gotowania, więc całą logistykę kulinarną biorę na siebie. I teraz tak; nie mam zamiaru się zajechać, zjesc dobre rzeczy i dogodzić gościom w ramach rozsądku. Prośba do ematek zaprawionych w takich przedsięwzięciach, żeby spojrzały chłodnym okiem na menu i napisały czy jest ok. Goście to w seniorzy 75+1 piwniczak, w sumie 10os. Wszyscy otwarci na nowe tradycje.
- Barszcz z pierogami
- salatka jarzynowa (bez ziemniakow)
- salatka ziemniaczana bawarska z vinegre,
- carpaccio z buraków z parmezanem,
- sledzie w majonezie,
- sledzie w oliwie truflowej,
- surowka z kapusty kiszonej,
- pieczony sandacz/halibut albo łosoś-jeszcze nie wiem
Wystarczy? Za dużo? Za mało? Zbyt dziwnie?