Dodaj do ulubionych

Pokolenie X

19.05.23, 07:23
Wiele ematek z tego pokolenia.
A jakie są Wasze spostrzeżenia?
Bo w kwestii szukania pracy - to niestey, bardzo czesto tak jest. Oczywiście dotyczy to ludzi spoza ematkowej bańki wink

www.onet.pl/informacje/newsweek/pokolenie-50-latkow-sie-boi-to-juz-nie-jest-to-samo-zycie/vs5kfjr,452ad802?tpcc=onet_bloczek_paid&utm_campaign=oferta_paid&utm_medium=sg_bloczek&utm_source=onet.pl
Obserwuj wątek
    • iwoniaw Re: Pokolenie X 19.05.23, 07:36
      Zastanawiam się, o czym jest ten artykuł. Bo to, że pokolenie 50+ nie jest jednorodne (i nie różni sie w tym od innych pokoleń) i że jedni mają lepiej, a inni gorzej, ktoś się opiekuje schorowaną matką, ktoś stracił pracę, a ktoś wprost przeciwnie, szczęśluwy biega maratony, to chyba nie odkrycie?
      No nie widzę nic dziwnego w tym, ze komuś schorowanemu i z mniejszym doswiadczeniem czy kompetencjsmi gorzej na rynku pracy niż zdrowemu, energicznemu z doświadczeniem - kiedy niby było inaczej? Jeden będzie ubolewał, że go "wyganiają" na emeryturę, drugi liczy dni, kiedy będzie mógł nareszcie odejść z "kieratu". Życie.
      • marzeka11 Re: Pokolenie X 19.05.23, 07:44
        Ale zmienność pokoleń, odchodzenie jest zwyczajnie wpisane w nasze życie. Chore jest to, że żyjemy w świecie, gdy chce się wmówić, że 50+ to w sumie młodość, kobieta może wspomagana rodzić także wtedy, zero ograniczeń, a potem przychodzi CZAS i puka.
        I to samo przeżyje obecne młode pokolenie.
        Raczej weszłam w fazę Koheleta: "marność nad marnościami i wszystko marność"- uświadomienie sobie tego wbrew pozorom uspokaja. A mając po ciężkiej chorobie podarowane życie, cieszę się, że żyję.
        Życie.
        • iwoniaw Re: Pokolenie X 19.05.23, 07:53
          No dokladnie tak to widzę. Ktoś serio sobie myśli, że do setki bedzie miał zdrowie, siłę i rodzinę w tym samym stanie samodzielnosci co wtedy, gdy mial lat 40? Że życie nie przynosi zmian? Że choroba dopada tylko innych?
        • konsta-is-me Re: Pokolenie X 19.05.23, 13:44
          A to starość ?
          Zakładając że większość osób dozyje 80+ lat?
          Jeśli ktoś definiuje młodość jako "dopiero wkroczył w życie" to nie, ale starość dla mnie to schyłek życia.
          Lepiej po 50- tce czekać na śmierć ?
          • iwoniaw Re: Pokolenie X 19.05.23, 13:51
            Między "czekaniem na śmierć" a oczekiwaniem, że będzie identycznie jak wtedy, gdy się miało 30-40 widzę jeszcze co najmniej kilka opcji. To trochę tak jak oczekiwanie, że "dziecko nic nie zmienia" - podczas gdy owszem, zmienia wszystko, ORAZ NIE oznacza, że wraz z jego urodzeniem rodzicom życie się kończy i pozostaje wegetacja.
            • marzeka11 Re: Pokolenie X 19.05.23, 17:46
              Iwoniaw, tylko się podpiszę.
              Gdzie pisałam, że 50+ to starość? Inny etap w życiu, a próbuje się pokazywać, że nic się nie zmienia w człowieku. Że dalej młodość, płodność i w ogóle tak jak 30. lub idzie się opowieści, że dziś 50 to takie nowe 30.
      • primula.alpicola Re: Pokolenie X 19.05.23, 07:54
        To samo pomyślałam- o problemach zawodowych po pandemii, o chorobach, o starzeniu się rodziców?
        Miks wszystkiego.
        • primula.alpicola Re: Pokolenie X 19.05.23, 07:55
          "Powiedziałam moim dzieciom, że jak zacznę niedomagać, wiedzą, co zrobić. Nie chcę leżeć i być przewijana."

          Ciekawe, chciałabym to wiedzieć, jaka szkoda, że pani nie napisała.
        • iwoniaw Re: Pokolenie X 19.05.23, 08:08
          primula.alpicola napisała:

          > To samo pomyślałam- o problemach zawodowych po pandemii, o chorobach, o starzen
          > iu się rodziców?
          > Miks wszystkiego.


          Tylko że teraz wszyscy maja sklonność do podciągania tego pod "po pandemii", a przeciez wcześniej ludzie w tym wieku mieli problemy identyczne jak opisane w artykule. To jest po prostu wiek, w którym zbiega się kilka rzeczy - rodzice 50/60 latków są już naprawde starzy i zaczynają wymagac pomocy nawet ci, co cale zycie byli żwawi i samodzieoni, zdrowotnie - wychodzą wszystkie lata zaniedbań, niehigienicznego trybu życia, urazów z pracy fizycznej, plus "zwykle zużycie" organizmu. Do tego czas podsumowań - zaczynają umierać pierwsi rówieśnicy, to ludzi strasznie wybija z rytmu, wielokrotnie się spotykalam z takimi reakcjami - jako to, "zaczynają brać z mojej półki" - mieliśmy po osiagnięciu czegos w pracy, odchowaniu dzieci, jeszcze niestarzy wreszcie żyć, a to już?

          Może nie byloby tak trudno przechodzic takim ludziom w kolejny etap zycia, gdyby rozumieli, że on istnieje, zamiast się łudzić, ze "50 to nowe 30, tylko z większą ilością kasy i doświadczenia", bo to nieprawda ze względów czysto fizjologicznych.
          • primula.alpicola Re: Pokolenie X 19.05.23, 17:26
            Tak, oczywiście masz rację.
    • emateczka Re: Pokolenie X 19.05.23, 07:42
      No cóż. Ja jestem jakieś 10 lat młodsza od pokolenia X, i kiedy wchodziłam na rynek pracy przy wielkim bezrobociu słyszałam, że oni tak do wszystkiego swoją ciężką pracą doszli, i zarabiają świetnie, bo po prostu byli świetni, a ja... muszę harować po 12 godzin na śmieciowce, żeby udowodnic swoją przydatność, i przecież jestem bez doświadczenia i taka młoda, i bez rodziny, po co mi w ogóle pieniądze i czas wolny..
      A oni po prostu w wielu przypadkach mieli szczęście, że w tych latach '90 byli świeżo po studiach i znali parę słów po angielsku. Więc cóż, współczuję im... średnio.

      Oczywiście tak ogólnie mówię o pokoleniu jako calosci, wiadomo, że nie wszyscy tak samo się zachowują i myślą, i nie wszystkim wtedy tak samo się ułożyło. To chyba jasne.
      • kafana Re: Pokolenie X 19.05.23, 17:21
        Z grubsza się zgadzam. To pokolenie niezle po Januszowemu dało naszemu w kość.
    • chococaffe Re: Pokolenie X 19.05.23, 07:54
      Napiszę co mnie smuci, stresuje, wkurza. Jestem pokoleniem, które jeszcze pamięta PRL, władzę ZSRR nad nami. I bardzo źle się czuję kiedy widzę, ze tak wielu nie przeszkadza to, że liderzy popularnych partii bez żenady spotykają się z rosyjskimi szpiegami. Nie przeszkadza antyzachodnia propaganda rodem z lat stalinowskich i ze stanu wojennego - dokładnie ten sam język. Nie przeszkadza demontaż trójpodziału władzy, demontaż samorządów. I dlatego mi źle, że kiedyś myślałam, że w moim wieku zmartwieniem będą zmarszczki, dostęp do pracy, wynagrodzenie itd. Nie przypuszczałam, że wrócimy do etapu, że znowu musimy czekać na jakiś sierpien 80
      • primula.alpicola Re: Pokolenie X 19.05.23, 07:58
        Przeszkadza, chococaffe, wielu przeszkadza, mnie też, ale politykę odpuściłam w grudniu 2021 dla własnego zdrowia psychicznego, i nie będzie ona źródłem moich zmartwień.
      • hanusinamama Re: Pokolenie X 19.05.23, 08:02
        Wiesz, ze przynajmniej w mojej bańce przeszkadza i są świadomi...ale młodis. Pokolenie 50-60latków w wiekszośći (to co ja znam nie pisze o wszystkich) nie widzi tego. Ja sie zastanawiam jak moj ojciec czy matka nie widzą "powtórki z rozrywki", przeciez oni to już przezyli...
        • chococaffe Re: Pokolenie X 19.05.23, 08:08
          primula, hanusina - wiem, że wielu też to przeszkadza, ale wielu nie.
          Też staram się ograniczyć dopływ tego badziewia, ale nie zawsze się da (p.s. zauważyłam, że lepiej znoszę druk niż głos, widok, gesty - takie drobiazgi)
          • primula.alpicola Re: Pokolenie X 19.05.23, 17:28
            A wiesz, mam podobnie. Jakieś odpryski zawsze do mnie dotrą i mam jakąś orientację, ale staram się jak najmniej, i też czytać, a nie WIDZIEĆ I SŁYSZEĆ Kaczyńskiego, Błaszczaka czy Ziobrę.
    • unikotka Re: Pokolenie X 19.05.23, 15:47
      Co do drugiej części artykułu: Szokujące jest dla mnie, że w tym kontekście nie ma ani słowa o tym, jak bardzo na tym polu zawodzi państwo. Tylko smętne - niby troskliwie - że dziecio-wnuki (wtf?) Będą mieć problem. No i błędy typu, że pokolenie wyżu powojennego przekroczy za kilka lat osiemdziesiątkę. No nieco szybciej jednak, licząc od 45. Dodatkowo, czy za dziesięć lat te dziecio-wnuki będą mieć 40 lat? Mnie wychodzi bardziej 25-30. No ok - pewnie różnie bywa.

      Co do 50-latków i ich formy, to szczęśliwie nie znam takich, jak opisano. Ale wierzę, że problem istnieje i że w tym wieku, gdy sił witalnych jest jednak mniej, niektóre problemy mogą wydawać się przytłaczające. To jedno. Drugie: Imo to etap, na którym zaczynają wychodzić zaniedbania z lat wcześniejszych. Jak ktoś się przepracowywał, nie uporządkował sobie w głowie, nie rozwiązał problemów wyniesionych z domu i wynikających z późniejszych różnych życiowych sytuacji, to musi to wszystko w końcu wyjść... i z pewnością nie jest wtedy łatwo, a trudności natury psychicznej przekładają się na zdrowie i kondycję, co nie jest żadną tajemnicą.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nie pamiętasz hasła lub ?

Nakarm Pajacyka