Dodaj do ulubionych

zycie w Holandii

14.02.07, 13:34
Drogie mamy byc moze przeprowadzimy sie z rodzina do tego kraju. Mamy 2
dzieci - 4 lata i 6 m-cy. Prosze was napiszcie mi jak wyglada zycie i ile ono
kosztuje jakie sa mozliwosci pracy dla mnie - bo to maz dostanie kontrakt,
jesli nie mowie po holendersku tylko po francusku i jako ksiegowa. Co z
dziecmi - jaki jest system opieki nad dziecmi - szczegolnie chodzi mi o
malego bo starszy pojdzie chyba do szkoly. I jeszcze co do pracy czy dostane
zasilek dla bezrobotnych jesli przepracowalam we Francji 3 lata i tu mam
prawo do zasilku. I ile kosztuje wynajem domu i oczywiscie nianka na ok 10
godzin dziennie, bo jesli pojde do pracy to na tyle bede chyba potrzebowac. I
ile powinien zarobic moj maz by nas utrzymac gdy ja nie bede pracowac - czy
ok 80 000 E wystarczy? Bardzo prosze oswieccie mnie i z gory dziekuje
Ala
Obserwuj wątek
    • tere_tere Re: zycie w Holandii 14.02.07, 21:38
      ala, poszukaj sobie moze w starych watkach , informacji jest tu duzo. chyba duzo
      pytan tak na raz, zeby odpowiedziec. jak nie znajdziesz czegos, to pytaj...
    • nesla Re: zycie w Holandii 14.02.07, 21:56
      Ala, to wszystko zalezy, zalezy, zalezy...

      jak wyglada zycie i ile ono kosztuje jakie sa mozliwosci pracy dla mnie

      to zalezy jak drogo sobie zycie zorganizujesz, sa rozne sklepy z roznymi cenami,
      sa artykuly konieczne i luksusowe, co dla jednego konieczne dla innego moze byc
      luksusem.. nawet chleb mozesz kupic od 50 centow do 3 Euro.

      mozliwosci pracy tez zalezy GDZIE, w Randstadzie goruje angielski, poza
      Randstadem przydaje sie znajomosc holenderskiego, w ksiegowosci przydaje sie
      znajomosc tutejszego prawa podatkowego

      jaki jest system opieki nad dziecmi

      istnieja: zlobki (creche lub kinderdagverblijf), gastouders (cos jak mama
      zastepcza, niania opiekujaca sie dziecmi u siebie w domu) i au-pair. Od tego
      roku fiskus zwraca dosc spora czesc kosztow ktore opiekunowie ponosza z racji
      opieki nad dziecmi. Jakosc i terminy oczekiwan na miejsce tez zaleza od tego
      gdzie mieszkasz i od zlobka.

      czy dostane zasilek dla bezrobotnych jesli przepracowalam we Francji 3 lata i tu
      mam prawo do zasilku

      dostaniesz, ale musisz wypelnic specjalne formularze, pomoga ci w CWI, nie daj
      sie zbyc!!

      ile kosztuje wynajem domu

      to zalezy GDZIE. Kolezanka wynajmuje 20-letni dom w Zoetermeer placi 750 Euro na
      miesiac, generalnie lepiej kupic niz wynajmowac

      nianka na ok 10 godzin dziennie

      legalna? czy nielegalna? byly juz tematy tutaj na forum poruszane, poszukaj.
      Zlobek kosztuje okolo 6 Euro za godzine, ale jakas czesc zwraca fiskus, to JAKA
      czesc zalezy od dochodow na rodzine. Nielegalna niania i au-pair - nie dostajesz
      zwrotow od fiskusa.

      ile powinien zarobic moj maz by nas utrzymac gdy ja nie bede pracowac - czy ok
      80 000 E wystarczy?

      rocznie brutto? Wystarczy w zupelnosci na normalne zycie calej waszej czworki,
      no juz nie wnikam jakie sa Wasze wymagania i co kto uwaza za normalne zycie ;D

      Mam nadzieje, ze troche pomoglam :)
      • tijgertje Re: zycie w Holandii 15.02.07, 14:51
        nesla napisała:
        > czy dostane zasilek dla bezrobotnych jesli przepracowalam we Francji 3 lata i
        t
        > u
        > mam prawo do zasilku
        >
        > dostaniesz, ale musisz wypelnic specjalne formularze, pomoga ci w CWI, nie daj
        > sie zbyc!!

        Nesla, a jak to jest z zarobkami partnera? Kidys tam jak sie rejestrowalam w
        CWI to mi powiedziano, ze jezeli partner ma zarobki powyzej jakiejs tam kwoty,
        to zasilku nie dadza, nawet, gdyby za przepracowany czas przyslugiwal. Mi by
        wtedy nie przyslugiwal, a moj maz zarabial i tak sporo mniej, niz 80.000.
        Zmienilo sie cos ostatnio?
        • nesla Re: zycie w Holandii 15.02.07, 19:27
          Ty chyba pomylilas WW uitkering z bijstaand uitkering, Tijgertje. WW uitkering
          (bezrobocie) przysluguje kazdemu kto pracowal iles tam lat i placil skladki na
          ten poczet i stracil ta prace nie z wlasnej woli, to czy to bylo w Holandii czy
          w innym kraju UE to znaczenie drugorzedne. Wysokosc zasilku WW i jego dlugosc
          zalezna jest od przeszlosci zawodowej osoby, ale nie ma NIC wspolnego z
          dochodami partnera ani z waszym majatkiem.
          Bijstand uitkering to calkiem inna historia i zalezna od dochodow partnera i od
          stanu posiadlosci (nieruchomosci rowniez) twojej i partnera.
    • katarzynasz Re: zycie w Holandii 15.02.07, 10:01
      80.000 spokojnie wystarczy (nawet jak nie bedziesz pracowac i nie bedziesz
      jesc codziennie kawioru ;-)) ale raz na jakis czas mozesz sobie pozwolic na to
      i na wiecej;-)))) a jeszcze w Twoim zasilkiem dla bezrobotnych to juz w ogole
      jesli nie bedziesz pracowac to z tego co mi sie wydaje nie dostaniesz
      dofinansowana do zlobka czy przedszkola, ale jak zaczniesz pracowac to sie
      zacznij o to starac (wysokosc zalezy od Waszych zarobkow)
      ceny wynajmu domu zaleza do miejsca, moze byc 700 a moze byc i znacznie wiecej.
      W Rotterdamie np srednio 1200-1500. Poszukaj na www.funda.nl, www.kolpa.nl dla
      orientacji.

      Poza tym jesli Twoj maz jest zatrudniony z zagranicy do pracy w Holandii to
      koniecznie zapytajcie o 30% zwolnienie z podatku, ktore sie w okreslonych
      okolicznosciach nalezy. Poszukaj na www.expatica.nl (albo .com) jest sporo
      informacji o Holandii.
    • agnieszkaela Re: zycie w Holandii 15.02.07, 13:41
      Przepraszam, ale troszke rozbawilo mnie pytanie czy 80 000e wystarczy...
      Oczywiscie rozumiem, ze mozna wydawac kilanascie razy wieksze kwoty, im wiecej
      sie ma tym wiecej sie wydaje.
      15600 tyle wynosi pensja minimalna. To oczywiscie na bardzo skromne zycie, ale
      latwo zauwazyc ze 80tys to juz kolosalna kwota.
      • kingusia1974 Re: zycie w Holandii 15.02.07, 19:16
        Odnosząc, się do zasiłku dla bezrobotnych to ja słyszałam, że trzeba w Holandii
        przepracować zdajsie rok (choć tego akurat dokładnie nie pamiętam jak długo)
        żeby otrzymać zasiłek. Przynajmniej jak chodzi o Polskę. Prawo do zasiłku w
        Polsce nie uprawnia do otrzymania zasiłku w holandii jeśli tam nie
        przepracowało sie okreslonego czasu.
        Ale nie wiem czy dotyczy to również pracy we Francji
        • nesla Re: zycie w Holandii 15.02.07, 19:31
          Owszem, przeszlosc zawodowa w innym kraju UE zalicza sie do stazu pracy w innym
          kraju UE i na podstawie tego mozna ubiegac sie o zasilek w innym kraju UE.
          Trzeba wypelnic specjalne formularze, CWI czesto sie nie chce takiej procedury
          przeprowadzac, ale prawo jest prawem, tylko trzeba je znac. Z Polska jest troche
          bardziej skomplikowana sprawa, bo malo kto wie czy przeszlosc zawodowa z czasu
          zanim Polska weszla do UE tez sie zalicza do stazu pracy czy nie.. ale jesli
          chodzi o Francje to nie ma takiego problemu.
          • kingusia1974 Re: zycie w Holandii 17.02.07, 13:37
            Mojemu przyszłemu powiedziano kilka tygodni temu (może 3,4) w urzędzie
            holenderskim, że musze w Holandii przepracować ileś tam. I moje polskie (nabyte
            nie tylko przed wstapieniem do Unii ale i po wstąpieniu) uprawnienia do zasiłku
            nie mają znaczenia w Holandii.
            Ale być może rzeczywiście to informacja była błędna. Już się z forum
            nasłuchałam o nieudolności holenderskich urzędów.
            - Czy jest jakaś oficjalna holenderska strona , która mówi o tym, że staż pracy
            w jednym z krajów Unii (w tym nowych cżłonków) zalicza się do otrzymania
            zasiłku. Coby pokazać urzędnikom w Holandii
            - a ja mam jeszcze jedną wątpliwość: pracuje sobie już w PL 10 lat (nadal-
            zatem juz od 2004 oficjalnie w Unii). Jesli się zwolnie sama to zgodnie z
            prawem polskim dostaje zasiłek trzy miesiące po wygaśnieciu umowy o pracę i na
            trzy miesiące.
            Czy zatem jak pojadę do Holandii to przysługuje mi zasiłek na PRAWIE i W
            WYSOKOŚCI zasiłku w Polsce (czyli trzy miesiące później i tylko przez 3
            miesiące) czy też na prawie i w wysokości holenderskiej.
            • nesla Re: zycie w Holandii 17.02.07, 19:24
              Nie znana mi jest oficjalna strona, informacje ktore podalam pochodza sprzed
              dwoch lat od mojego adwokata, ktory wiedzial sam gdzie szukac tych informacji i
              jakie formularze nalezy wypelnic. Nie czuje sie kompetentna analizowac Twoj
              indywidualny przypadek.
              • skarbeczek32 Re: zycie w Holandii 17.02.07, 20:32
                Mam dosyć podobną sytuacje i też słyszałam, że zasiłek się (niestety) nie
                należy. I też mam nadzieje, że to mylna informacja. Ale niestety też nie wiem
                gdzie szukać odpowiedzi.
                • schinella Re: zycie w Holandii 18.02.07, 14:53
                  Sprobujcie poszukac Rechtswinkel w swoim miescie, aby otrzymac porade prawna
                  gratis
                  www.google.nl/search?hl=en&q=Rechtswinkel
            • mad_die Re: zycie w Holandii 18.02.07, 22:56
              Jeśli się zwolnisz sama to w NL nie dostaniesz zasiłku, nie ma bata.
              • anitax Re: zycie w Holandii 19.02.07, 21:06
                Ala, jesli znasz tez angielski, to w Randstad (Amsterdam-Rotterdam-Utrecht) bez
                problemu znajdziesz prace jako ksiegowa. Osoby z francuskim i ze znajomoscia
                francuskich zasad ksiegowosci sa teraz w Holandii bardzo poszukiwane, bo sporo
                firm ma tzw. Shared Service Centres, a Francuzow-ksiegowych brakuje.
                Jak bedziesz chciala namiary, to napisz na moj adres gazetowy i daj znac w watku
                korespondencyjnym na forum.
                • ala11 Re: zycie w Holandii 20.02.07, 20:23
                  Bardzo dziekuje za odpowiedzi. Tak wiec malzonek jedzie dopiero w srode za
                  tydzien do Brukseli na rozmowe i wtedy bedziemy wiedziec cos wiecej - to dam
                  znac. Ja niestety po angielsku nie mowie tylko po francusku ale mysle ze na
                  kurs jezyka to i tak w razie czego bede musiala sie wybrac. Z tym brakiem
                  francuskich ksiegowych to mnie bardzo pocieszylas ale ostateczna decyzja
                  jeszcze nie zapadla. Coz we Francji tez sie zyje niezle i nie wiem czy warto po
                  raz kolejny sie przeprowadzac.
                  • tijgertje Re: zycie w Holandii 20.02.07, 20:32
                    ala11 napisała:

                    > Bardzo dziekuje za odpowiedzi. Tak wiec malzonek jedzie dopiero w srode za
                    > tydzien do Brukseli na rozmowe

                    Rozumiem, ze rozmowa w Brukseli, ale pracowac bedzie w Holandii a nie w Belgii?
                    • ala11 Re: zycie w Holandii 21.02.07, 10:14
                      Praca jest oczywiscie w Holandii tylko rozmowa w Brukseli.
                      • ala11 Re: zycie w Holandii 01.03.07, 13:13
                        Tak wiec wczoraj malzonek byl na rozmowie - prace jest w Heerlem ok 30 km od
                        Maastricht. Pani bardzo zachwalala miasteczko maastricht gdzie mozna poslac
                        dzieci do szkoly francusko-angielskiej tylko nie powiedziala ile to bedzie
                        kosztowac. Generalnie dowiedzielismy sie ze holendrzy to straszne lenie, ze
                        kobiety generalnie nie pracuja i jest im z tym dobrze a jesli juz pracyja to 2-
                        3 dni w tygodnie. Prosze mi powiedziec w jakiej pracy przyjmuja na 2 dni w
                        tygodniu bo dla mnie to jest nie do pomyslenia. Powiedziala jeszcze ze bardziej
                        oplaca sie kupic dom niz wynajac - ale z tym to chyba trzeba troche poczekac i
                        sie rozeznac na rynku. Tak wiec nastepna rozmowa malzonka ok 14 marca kiedy
                        dowiemy sie juz konkretnych warunkow zatrudniania.
                        Pozdrowienia dla wszystkich mam i nie tylko Ala
                        • tijgertje Re: zycie w Holandii 01.03.07, 13:43
                          ala11 napisała:
                          Generalnie dowiedzielismy sie ze holendrzy to straszne lenie, ze
                          > kobiety generalnie nie pracuja i jest im z tym dobrze a jesli juz pracyja to
                          2-
                          > 3 dni w tygodnie.

                          Masz dzieci??? Musze przetrawic to co napisalas, zeby nie palnac czegos, czego
                          potem bede zalowac...
                          • nesla Re: zycie w Holandii 01.03.07, 13:57
                            O tym samym pomyslalam, ale juz sie nie odzywam, bo juz chyba wyczerpalam zasoby
                            energii na pisanie o tym.. Niech Ala sobie pomieszka w Holandii z dwa-trzy lata
                            i niech tu moze jeszcze urodzi jedno lub dwoje dzieci i najlepiej niech jeszcze
                            popracuje to pogadamy wtedy.. Tymczasem szczerze powodzenia !
                        • go.ga Re: zycie w Holandii 01.03.07, 13:50
                          >Generalnie dowiedzielismy sie ze holendrzy to straszne lenie, ze
                          >kobiety generalnie nie pracuja i jest im z tym dobrze

                          Najwazniejsze chyba, ze im z tym dobrze, prawda? ;)
                          • ada9611 Re: zycie w Holandii 01.03.07, 14:08
                            chyba chodzi ala o herleen,te miasto lezy kolo 30 km od mastricht,ale jak
                            przyjemnie byc nazwanym -leniem i to przez ....wlasnie chyba holendra.co jak co
                            ale leniow to malo widze w mim otoczeniu.
                        • mad_die Re: zycie w Holandii 01.03.07, 14:17
                          Jak Ala jest taka antyholenderska to moze nie powinna tu przyjeżdżać? Bo się jeszcze bardziej zawiedzie, albo - nie daj boże - leniem stanie...
                          • kingadpl Re: zycie w Holandii 01.03.07, 17:17
                            holenrzy lenie??? dziwne... dlaczego u mnie w pracy norma jest 30minut ponad
                            czas pracy? a moj jeszcze nie maz nie wyszedl z pracy wczesniej jak 1h przed
                            czasem...
                            u mnie kolezanka w pracy tez pracuje 2,5 dnia w tygodniu, bo ma male dziecko i
                            chce tez z nim przebywac. Uwazam ze calkiem dobre jest to rozwiazanie dla
                            matek. Na pewno sie przekonam jak bede sama matka,a do tego czasu moze sie
                            wiele zmienic :)))
                            • ala11 Re: zycie w Holandii 01.03.07, 19:20
                              Dziekuje za odpowiedzi ale niestety nie spodziewalam sie tak negatywnego
                              nastawienia. Co do leni to powtarzam to co powiedziala pani konsultant, nic tu
                              nie ma mojego antyholenderskiego, chyba nie czytalyscie mojego postu ze
                              zrozumieniem. Co do pracy kobiet to mnie to troche zdziwilo bo sama mam 2
                              dzieci 4 lata i 7 m-cy i pracuje normalnie 5 dni w tygodniu od 7.30 do 16.30. O
                              Hollandi raczej nic nie wiem powtarzam jedynie opinie przekazane mi przez meza
                              i naprawde nie chcialam urazic nikogo. Jeszcze raz dziekuje za odpowiedzi
                              Ala
                              • kasia157 Re: zycie w Holandii 01.03.07, 21:08
                                Ala,
                                Holenderki pracuja malo, bo system szkolny i opieka pozaszkolna jest zupelnie
                                inna niz we Francji. Szkola konczy sie o 15, a pozniej trzeba szukac czegos w
                                rodzaju swietlicy i to nie zawsze jest miejce ( ja na przyklad czekam juz 4
                                miesiace na miejsce) i czynne rowniez tyko do 18. Godzinny pracy to zwykle
                                9-17.30, wiec trzeba na prawde blisko szkoly miec prace aby zdazyc na czas
                                odebrac dzieci.
                                Nie chce Cie zniechecac, ale z praca moze nie byc super latwo, zwlaszcza, ze
                                mowisz tylko po francusku, a mieszkac bedziecie kolo Maastricht. Szkola
                                angielko-francuska jest na pewno platna, a takie sprawy kosztuja tu baaardzo
                                duzo, wiec warto sie od razu dowiedziec. Ceny ogolnie sa pewno porownywalne do
                                cen we Francji, jedynie domy sa drozsze. Ogolnie musicie sami skalkulowac czy
                                wam sie to oplaca i czy ewentualne wyzsze zarobki meza zrekompensuja brak
                                Twoich ( bo mysle, ze moze potrwac zanim znajdziesz prace) no i dojdzie
                                dodatkowy pewnie nie maly wydatek na szkole.
                                Co zdecydujecie tak czy siak zycze sukcesu.
                            • saraanna Re: zycie w Holandii 01.03.07, 19:23
                              Ale mąż Ali był na rozmowie w Brukseli,wiec pewno Belg nazwał Holendrów leniami.
                              A tak poza tym ,to ja też pracuje na pół etatu i nie zamierzam
                              więcej,przynajmniej zanim Sara nie pójdzie do szkoły średniej.
                              • mad_die Re: zycie w Holandii 01.03.07, 19:57
                                hehe :D no w sumie, w Belgii na Holendrów mówi się lenie, a w Holandii na Belgów wieśniacy ;) moze troche prawdy w tym jest ;) nie wiem, bo ani Belgijką ani Holenderką nie jestem i chyba nie będę nigdy ;)

                                Ja też uważam, że praca na pół etatu jest idealnym rozwiązaniem dla mamy - ma pracę i nie traci kontaktu z ludźmi ani nie cofa się zawodowo, a przy tym ma kontakt ze swoim dzieckiem więcej niż 2 godziny przed snem, widzi jak się rozwija i może przy nim być. Więc praca i macierzyństwo jak najbardziej, ale na pół etatu - wtedy nie traci na tym nikt.
                                • kingadpl Re: zycie w Holandii 01.03.07, 20:17
                                  jezeli uslyszal to w ambasadzie w Brukseli, to mamy juz wszystko wyjasnione :)))
                                  w przyszlosci tez zamierzam pracowac na pol etatu, w sumie dziecko
                                  najwazniejsze, ale dobre samopoczucie mamy tez :))) Chyba ze zdecyduje, ze mi
                                  pozostawanie z dzieckiem bardziej odpowiada, niz praca, wtedy sie bede
                                  zastanawiac :)
                                  • anitax Re: zycie w Holandii 01.03.07, 22:49
                                    Ala, powodzenia!
                                    Usmialam sie z tych nadgodzin po 30 minut dziennie. Moze to po prostu
                                    rekompensata za czas przeznaczony na lunch albo spedzony na kawie lub paleniu
                                    papierosow. Pasowaloby mi do mentalnosci Holendrow. U mnie w pracy jedynie
                                    sekretarka (jedyna Holenderka w dziale) o 16:55 wylacza komputer, a punkt 17
                                    stoi ubrana w drzwiach. Dodam, ze dzieci nie ma, wiec nie biegnie do zlobka
                                    tylko do domu.
                                    Prace na niepelny etat zdecydowanie polecam. Juz sie nie moge doczekac az znowu
                                    przejde na 4 dni w tygodniu.
                                    • kingadpl Re: zycie w Holandii 02.03.07, 10:19
                                      niestety nie jest to przerwa na lunch... oficjalny czas pracy to 8,5h dziennie.
                                      wliczona w tym przerwa na lunch. Do tego 30 minut nadgodzin jet nieliczone,
                                      dopiero ponad 30 minut, a w zasadzie 45 minut...
                                      • schinella Re: zycie w Holandii 02.03.07, 11:03
                                        To tutaj liczy sie nadgodziny? Moj maz jest w pracy bite 12 godzin codziennie i
                                        zlamanago Euro za to nie dostaje?! Czy to jest kwestia kontraktu czy
                                        nadgodzinny sa platne?
                                        • kingadpl Re: zycie w Holandii 02.03.07, 11:49
                                          nadgodziny mam czas za czas. Wiec teoretycznie mam po prostu wiecej ATW.
                                        • nesla Re: zycie w Holandii 02.03.07, 12:37
                                          Schinella, na pewnym poziomie "nadgodziny" wliczone sa w pensje, tzw
                                          nienormowany czas pracy.
                                          Anitax, ja mam calkiem inne doswiadczenia z pracy z Holendrami, absolutnie nie
                                          mentalnosc "9 tot 17"
                                          • kruszynka28 Re: zycie w Holandii 02.03.07, 13:37
                                            szhinella, nadgodziny czy sa platne zaleza od kontraktu.
                                            My mamy w kontrakcie, ze nie sa platne ale nikt nie oczekuje od nas pracy dluzej
                                            niz 7,5godz dziennie.
                                            Maz tez ma nieplatne ale ma wieksza elastycznosc i pensje tez ;-)

                                            A swojego meza to lepiej powoli zacznij przyzwyczajac do krotszych godzin pracy
                                            bo tak z dnia na dzien po urodzeniu corci mu bedzie ciezko :)
                                            • go.ga "9 tot 17" 02.03.07, 13:44
                                              Ja mam pytanie, czy cos jest zlego w takiej mentalnosci?
                                              • mad_die Re: "9 tot 17" 02.03.07, 19:04
                                                Oczywiście, ten zwrot wymyślili sobie pracodawcy, żeby winę za nieelastyczność pracownika zwalić na pracownika właśnie.
                                                No i żeby mu nie płacić za nadgodziny, bo oczywiście wiadomo, że jak w ogłoszeniu o pracę stoi "geen 9 tot 17 mentaliteit" to za nadgodziny nie jest płacone, bo nie ma nadgodzin, bo czas pracy jest nienormowany, czyli liczy się ilość godzin przepracowanych w tygodniu czy miesiącu, a nie czas, w którym te godziny zostały wyrobione ;)
                                                Wiem, bo pracowałam tak i nikomu nie polecam...
                                                • maxijo Re: "9 tot 17" 02.03.07, 19:15
                                                  kiedy pracowalam w Polsce czesto zostawalam po godzinach (nieplatne), bo
                                                  chcialam miec wszystko zakonczone,a czasem w ciagu dnia nie udalo mi sie, bo
                                                  lubilam swoja prace i nie musialam gnac do meza i dzieci, bo jednak szef lubil
                                                  zobaczyc elastycznych pracownikow i w naszej firmie "przyjete" bylo takei
                                                  oddanie pracy. Byly tez osoby wychodzace punkt 17 i nikt nie wnikal/potepial.
                                                  Najprawdopodobniej nie bylam juz taka elastyczna spieszac sie do malego dziecka.
                                                  Ni emam nic zlego w mentalnosci od 9 do 17, wszystko zalezy od okolicznosci.
                                                  W holenderskiej firmie mojego meza zawsze placa mu za nadgodziny, zalezy od
                                                  rodzaju pracy, dzialu, kontraktu.
                                                  • beba3 Re: "9 tot 17" 03.03.07, 19:41
                                                    No wlasnie chodzi o okolicznosci... Jezeli sekretariat jest czynny do 17 i
                                                    sekretarka nie zostawia pilnej pracy 'na jutro' a wyrabia sie ze swoja praca,
                                                    to pewnie, niech wychodzi o 17. Ja nie mam nic przeciwko. Wrecz chwale, ze tak
                                                    potrafi zoragnizowac sobie prace aby nie siedziec po godzinach.
                                                    Z ksiegowymi jest chyba jednak inaczej. Sa okresy bardziej 'gorace' i wtedy
                                                    chyba trzeba przyjac ze godziny pracy rozrastaja sie.
                                                    Praca w niepelnym wymiarze godzin to jest to co mi sie bardzo podoba w Holandii!
                                                    I nie swiadczy to o lenistwie a jest swietnym pogodzeniem pracy z opieka nad
                                                    dziecmi i domem.
                                                    A jesli zona nie pracuje, to chyba dobrze ze maz jest w stanie utrzymac zone i
                                                    dzieci z jednej pensji?
                                                    Jesli chodzi o jezyk to mozesz sie czuc troche niepewnie w Holandii. Z
                                                    angielskim nie byloby problemu. Polecam kurs jezyka jesli zdecydujesz sie na
                                                    przyjazd do Holandii.
                                                    Szkole sprawdz. Pewnie bedzie kosztowac slono!
                                                  • ala11 Re: "9 tot 17" 16.03.07, 08:18
                                                    Tak wiec malzonek byl wczoraj na rozmowie z klientem i generalnie pani byla
                                                    zachwycona jego kandydatura i czekamy teraz na kolejna rozmowe z prezydentem
                                                    firmy ktora ma odbyc sie w ciagu najblizszych 3 tygodni i potem dopiero poznamy
                                                    oferte firmy. Malzonek byl pod wrazeniem profesjonalizmu firmy no i otoczenia -
                                                    slicznych zielonych wiosek i spokojnych uliczek - braku korkow - dojechal o 10
                                                    rano wiec moze bylo juz po godzinie szczytu, jak rowniez czystosci z ktora u
                                                    nas we Francji mamy troche problemow. Tak ze czekamy na ciag dalszy i chyba
                                                    obydwoje przekonujemy sie do zmiany kraju - jesli oczywiscie dojdzie do
                                                    pozytywnego konca. Pozdrowienia dla wszystkich mam
                                                    Ala
                                                  • nesla Re: "9 tot 17" 16.03.07, 10:11
                                                    Brak korkow? Zeby was pozory nie zmylily.. Holandia to chyba najbardziej
                                                    zakorkowany kraj w Europie i chyba tylko do polnocnej Fryzji nie dotarla jeszcze
                                                    ta bolaczka. Zycze udanych negocjacji i decyzji.
                                                  • tijgertje Re: "9 tot 17" 16.03.07, 10:37
                                                    Oj tak, te korki to istna zmora. A juz najgorzej, jak troszke popada, albo nie
                                                    daj Boze sniegiem popruszy. Paraliz totalny:-( Pamietasz, jak ubieglej zimy
                                                    posypalo i stalo 800km korkow??? 4 szerokosci kraju!
                                                  • martaj7 Re: "9 tot 17" 16.03.07, 11:04
                                                    Ale jak tej zimy zapowiedzieli totalny paraliz z powodu tego huraganu i korki
                                                    nie z tej ziemi, to sie ludziki karnie w domu zakopaly...I sobie jechalam jak
                                                    krolowa...Bez zadnych korkow...:)
                                                  • ala11 no to sie przeprowadzamy 16.04.07, 08:12
                                                    Tak wiec decyzja zapadla- w lipcu przeprowadzamy sie do Holandii. I mam
                                                    pytanie - gdzie zapisuje sie dzieci do szkoly - mlody w grudniu 5 lat - w
                                                    szkole czy np w urzedzie miasta i czy na pewno dostanie miejsce i czy od pieciu
                                                    lat to jest juz normalna szkola czy tez nasza polska zerowka. I czy za taka
                                                    szkole sie placi i co np z obiadem - czy dziecko moze jesc w szkole czy robi
                                                    sie kanapki itp. I od kiedy dzieci ucza sie jezykow obcych bo mlody chce
                                                    koniecznie francuski. To na razie tyle bardzo prodze o odpowiedzi
                                                    Ala
                                                  • nesla Re: no to sie przeprowadzamy 16.04.07, 10:38
                                                    Wiecej napisza ci mamy dzieci szkolnych, a ja od siebie:
                                                    gratuluje decyzji
                                                    szkola od 5 roku zycia jest szkola obowiazkowa
                                                    chyba za szkole sie nie placi (nie wiem na pewno)
                                                    jesli sie placi to na pewno za opieke pozaszkolna
                                                    nie slyszalam zeby w szkolach byly cieple posilki, standardem jest odbieranie
                                                    dziecka ze szkoly okolo poludnia na jakies pol godziny czy 45 minut, powoli
                                                    wprowadza sie w Holandii obowiazek zapewnienia dzieciom pobytu w szkole w czasie
                                                    tej przerwy na lunch, ale to nie jest jeszcze w kazdej szkole
                                                    dzieci do szkoly zapisuje sie w szkole
                                                    jezyki zaleza od szkoly, slyszalam ze w Limburgii juz w szkole podstawowej ucza
                                                    jezyka niemieckiego (jedna szkola na cala prowincje wiec to wyjatek) a normalnie
                                                    zaczynaja sie jezyki chyba od szkoly sredniej

                                                    Ciekawa jestem jak Wam sie spodoba w Holandii, kontrakt tymczasowy na rok-dwa
                                                    czy macie plany pozostania na dluzej?
                                                  • ala11 Re: no to sie przeprowadzamy 16.04.07, 10:49
                                                    Malzonek ma kontrakt na czas nieograniczony wiec nie wiem jak dlugo tam
                                                    zostaniemy. Ja dostane jakis kurs jezykowy nie wiem czy ang czy hol i nie wiem
                                                    ile godzin wiec mi sie to odbieranie dziecka w poludnie okrutnie nie podoba -
                                                    co zrobic jesli nie mozna odebrac? I kiedy zaczyna sie rok szkolny - we
                                                    wrzesniu czy predzej?
                                                  • zuzka71 Re: no to sie przeprowadzamy 16.04.07, 11:11
                                                    szkola jest bezplatna jest tylko cos takiego jak nieobowiazkowy,w teorii,
                                                    ouderbijdrage (pl komitet rodzicielski) nieduza kwota. terminy wakacji za rozne
                                                    w calej holandii. u nas w hadze od 20 lipca w tym roku (rok temu od okolo 7
                                                    lipca) do konca sierpnia.
                                                    dziecka nie ma obowiazku odbierac. u nas w szkole moge mlodego zostawic za
                                                    symboliczna 1 euro za zdarzenie. najczesciej wetdy dzieciaki bawia sie na
                                                    podworku i jedza przyniesione drugie sniadanie/lunch, ale to jest roznie w
                                                    roznych szkolach..powodzenia! pozdr.zuzka
                                                  • ada9611 Re: no to sie przeprowadzamy 16.04.07, 11:52
                                                    moje dzieci maj szkole od 8.45 do 12.15.przerwa do 13.30 ,szkolla konczy sie o
                                                    15.30.w srode wszyscy maja popludnie wolne szkola konczy sie o 12.30.jesli
                                                    dziecko zostaje ,placisz,u nas jesy to 2 eruo za jednorazowe zostanie ale mozna
                                                    wykupic karte miesieczna ,taniej,dokldnie nie wiem bo moje dzieci jeszcze nie
                                                    zostaly w szkole .w czasie lunchu.wakacje letnie w limburgi sa od 2 lipca
                                                    [chyba]do 8 sierpnia,bardzo dziwnie,ale kazdda prowincja ma inne terminy
                                                    wkacji,co roku .
                                                  • ala11 Re: no to sie przeprowadzamy 16.04.07, 12:33
                                                    Czyli jesli zapiszemy mlodego w lipcu to na 100% pojdzie do szkoly czy dopiero
                                                    od stycznia gdy skonczy 5 lat?
                                                  • ada9611 Re: no to sie przeprowadzamy 16.04.07, 12:50
                                                    Tego dokladnie niewiem,moja mala chodzi od 4 lat do szkoly,moze jak go
                                                    zapiszecie w lipcu to w sierpniu juz pojdzie to wieksze szanse,aha ,ja
                                                    zapisywalam w szkole dzieci,nie w gminie ,w okolicy bys musiala poszukac .w
                                                    jakim miescie bedziecie mieszkac?pisalas o limburgi to wiem.
                                                  • saviera Re: no to sie przeprowadzamy 16.04.07, 12:57
                                                    ala11 napisała:

                                                    > Czyli jesli zapiszemy mlodego w lipcu to na 100% pojdzie do szkoly czy
                                                    dopiero
                                                    > od stycznia gdy skonczy 5 lat?

                                                    W Holandii "Vierjarigen zijn vanaf 1 augustus 2002 leerplichtig." Jesli np.
                                                    dziecko konczy w styczniu 4 lata , to w lutym idzie do szkoly ...:D
                                                  • ala11 Re: no to sie przeprowadzamy 16.04.07, 13:07
                                                    Mieszkac bedziemy chyba w okolicach maastricht - heerlen. Mam nadzieje ze
                                                    mlodego gdzies ulokujemy ale dziwi mnie ze szkola w sierpniu sie zaczyna -
                                                    czyli ze nie ma 2 miesiecy wakacji?
                                                    I jakie perspektywy pracy dla mnie jako ksiegowa - bo na razie mysle szukac w
                                                    Belgii po francusku.
                                                    I czy lepiej kupic dom czy wynajac - firma zaplaci pol roku lokum tymczasowego
                                                    wiec moze przez ten czas cos bysmy znalezli do kupienia?
                                                  • go.ga Re: no to sie przeprowadzamy 16.04.07, 13:31
                                                    > I czy lepiej kupic dom czy wynajac

                                                    To zalezy jak dlugo zamierzacie tutaj mieszkac.
                                                  • nesla Re: no to sie przeprowadzamy 16.04.07, 13:51
                                                    Ala, to czy dziecko mozna zostawiac na lunch czy nie zalezy od szkoly, wiekszosc
                                                    szkol juz ma taka mozliwosc, u mnie akurat nie praktykuja tego i teoretycznie
                                                    JEST mozliwosc a praktycznie wszystkie dzieci sa odbierane do domu na lunch. Jak
                                                    juz bedziesz na miejscu to poszukasz takiej szkoly gdzie jest mozliwosc
                                                    zostawienia dziacka na przerwe na lunch w szkole.
                                                    Rok szkolny zaczyna sie roznie zalezy od wakacji, Ada ci tu juz napisala jak
                                                    jest w Limburgii (Mastricht to Limburgia przeciez nie?). Od 4 roku zycia dzieci
                                                    moga chodzic do szkoly a od 5 roku zycia maja obowiazek chodzic do szkoly,
                                                    przynajmniej z tego co ja wiem. Saviera napisala, ze 4-latki maja obowiazek
                                                    chodzic do szkoly, ale nie wiem skad ma ta informacje, bo niedawno byl tu na
                                                    forum watek na ten temat (leerplicht) i wynikalo z tego ze dopiero 5-latki maja
                                                    obowiazek szkolny. Sama jestem ciekawa wiec jak jest naprawde.
                                                    Nie ma 2 miesiecy wakacji.
                                                    O perspektywach pracy w ksiegowosci juz pisalysmy ci kiedys, nie dowiesz sie jak
                                                    nie zaczniesz szukac, musisz sie zapisac do CWI i do biur posrednictwa pracy,
                                                    zaprenumeruj sobie Intermeriair, Volkskrant Banen i szukaj w internecie bo ofert
                                                    sa tysiace, zrob sobie profil na www.werk.nl albo www.nationalevecature.nl i
                                                    bedziesz dostawac te oferty ktorych profil sama sobie sprecyzujesz. Praca w
                                                    ksiegowosci JEST, kwestia tylko ile chcesz zarabiac, w jakich godzinach
                                                    pracowac, jak daleko dojezdzac, jak dlugo stac w korkach itd itp..
                                                    Jak macie zamiar zostac na dluzej to lepiej jest kupic dom niz wynajac.
                                                  • saviera Ministerie van OCW-leerplicht naar vier jaar... 16.04.07, 14:04
                                                    www.minocw.nl/nieuws/290/index.html
                                                    ...tutaj znalazlam , pamietam dobrze poniewaz moja corka wlasnie poszla do
                                                    szkoly od czwartego roku zycia , a nie jak syn od piatego roku :D a z tego co
                                                    sie orientuje ustawa obowiazuje nadal , u nas dzieci dochodza w roku szkolnym
                                                    po ukonczeniu czwartego roku zycia :D
                                                  • nesla Re: Saviera 16.04.07, 14:23
                                                    No to znaczy Saviera ze nie mozna dziecka 4-letniego zabrac na wycieczke w dniu
                                                    szkolnym (nie wakacje)? Zerknij na watek Martaj na ten temat, tam wynika
                                                    wyraznie ze OBOWIAZEK uczeszczania do szkoly zaczyna sie jak dziecko konczy 5
                                                    lat i 1 dzien. Czy moze cos mieszam i sporadyczne opuszczanie szkoly przez
                                                    dziecko za usprawiedliwieniem rodzicow (ale nie z powodu choroby) nie ma nic
                                                    wspolnego z leerplicht?
                                                  • martaj7 Re: Ministerie van OCW-leerplicht naar vier jaar. 16.04.07, 14:40
                                                    Sawiera, zerknelam na te dokumenty, ba nawet przejrzalam calosc i wynika mi
                                                    rzeczywiscie,ze w 2001 obnizono granice leerplicht z 5 na 4 lata. Ale potem
                                                    znalazlam tez dokument w tym samym linku, ze poniewaz to sie nie sprawdzilo, to
                                                    minister czy ktos tam wystosowal wniosek o wycofaniu tegoz (i to bylo w
                                                    pazdierniku 2002).
                                                    Pozniej zadnych informacji juz nie ma.
                                                    Jeszcze poszukam.
                                                  • martaj7 Re: Ministerie van OCW-leerplicht naar vier jaar. 16.04.07, 14:43

                                                    No i jeszcze wydaje mi sie rzeczywiscie ze to stare dane sa, bo w naglowku stoi
                                                    jak byk:
                                                    "In het primair onderwijs zetten kinderen hun eerste grote stap in het leren op
                                                    school. Vanaf vijf jaar geldt de leerplicht en moeten alle kinderen naar school
                                                  • martaj7 Re: Ministerie van OCW-leerplicht naar vier jaar. 16.04.07, 14:58
                                                    Zgadza sie, jeszcze w 2002 roku wycofano sie z tego projektu.
                                                    Dzieci ida do szkoly majac 5 lat. Ale moga majac 4 lata.
                                                  • saviera Re: Ministerie van OCW-leerplicht naar vier jaar. 16.04.07, 17:46
                                                    Nie wiem jak jest u Was , u nas w szkole i w okolicy , wszystkie dzieci
                                                    naprawde ida po ukonczeniu czwartego roku zycia . Do szkoly chodzic musza ,
                                                    jedyna ulga jest to ze moga dwa popoludnia w tygodniu opuscic zajecia . Czemu
                                                    sie nie dziwie , tak male dzieci sa bardzo przemeczone , zwlaszcza w srodku
                                                    tygodnia ....nie wiem co za madra glowa to wymyslila :roll:
                                                    Jesli chodzi o wyjazdy z rodzicami , ekstra dni wolnego ....dyrektor nie robi
                                                    specjalnych problemow tz. w grupie I i II.....od grupy III zaczyna sie naprawde
                                                    intensywna nauka i o dni wolne wtedy trudniej sie doprosic .....
                                                  • go.ga Re: Ministerie van OCW-leerplicht naar vier jaar. 16.04.07, 15:06
                                                    www.nieuwsbank.nl/inp/2002/11/21/R275.htm
                                                  • ala11 Re: no to sie przeprowadzamy 16.04.07, 14:06
                                                    Bardzo dziekuje za odpowiedzi tylko mam taki problem ze ja ni w zab
                                                    holenderskiego i strony internetowe w tym jezyku raczj nie wchodza w gre.
                                                    Ale mam nadzieje ze jakos sobie poradze i dziecko do szkoly pojdzie i ja sie
                                                    jakos zadomowie i znajde sobie miejsce dla siebie. A co do dlugosci pobytu to
                                                    myslimy ze max 5 lat a potem sie zobaczy.
                                                    Pozdrowienia Ala
                                                  • saviera Wakacje w Holandii 16.04.07, 14:10
                                                    W Holandii jest tylko 6 tygodni letnich wakacji :(((
                                                    Wakacje w poszczegolnych provincjach ;
                                                    www.minocw.nl/schoolvakanties/572/index.html
                                                  • beba3 Re: Wakacje w Holandii 17.04.07, 16:38
                                                    Ala!
                                                    Gratuluje i mam nadzieje, ze spodoba Wam sie w Holandii!
                                                    Z pozostawania na lunch czasmi korzysta niewielu uczniow i dorbrze sie jest
                                                    dopytac jak sytuacja wyglada w danej szkole. ja spotkalam sie tez z tym, ze
                                                    dzici zostaja po prostu w szkole a nauczycielowi doplaca sie za opieke podczas
                                                    tej przerwy. Zazwyczaj robi sie dzicku knapke czy daje owoc. Napoje, w nojej
                                                    szkole, dzieci dostawaly od opiekunow. Cena za jedno pozostanie 2 euro, 19 euro
                                                    za karnet na 10 razy i jeszcze tanie jesli zdecydujesz sie zaplacic z gory za
                                                    semestr czy nawet rok (kiedy dziecko choruje nie odlicza sie).
                                                    Mi tlumaczono ze dzicko moze chodzic od 4 roku zycia a od piatego jest obowazek
                                                    szkolny. Jesli przyjezdzacie na poczatku lipca a szkola konczy sie w Waszym
                                                    regioni np w polowie to macie te dwa tygodnie na poszukanie szkoly i zobaczenie
                                                    jak to wyglada w rzeczywistosci. Pozniej placowki beda zamkniete i trzebabedzie
                                                    czekac do wrzesnia, denerwowac sie zapewne troche...
                                                    Mozesz synka zapisac i moze przyjsc jeszcz na kilka zajec w lipcu ale nikt go
                                                    przymuszal nie bedzie. Zreszta zajecia sa juz luzniejsze i to naprawde bedzi
                                                    zabawa i przy dobrej pogodzie, sporo czasu dzieci beda na powietrzu.
                                                    Bedzie mial o czym chlopak pomyslec i przyzwyczajac sie przez okres wakacji.
                                                    Jesli zalatwicie wszystki niezbbedne formalnosci to dostaniecie na adres domowy
                                                    list z wykazem szkol i list ktory trzeba oddac derektorowi szkoly na ktora sie
                                                    decydujecie. Nie czekalabym jednak na to bo moze pojawic sie podczas wakacji a
                                                    porozmawiala z dyrektorem, ze ta formalnosc zalatwicie tak szybko jak tylko
                                                    otrzymacie list.
                                                    Co do zakupu mieszkania czy domu: najogolniej: przy dluzszym pobycie, jak 5
                                                    lat, warto zakupic cos swojego. Miesiaczna splata kredytu bedzie prawdopodobnie
                                                    mniejsza niz czynsz za mieszkanie. Oczywiscie to juz musiacie sami dokladnie
                                                    sie dowiedziec.
                                                    Co do pracy to Ci nie pomoge bo sie nie orientuje.
                                                    Jesli kurs bedzie angielskiego to proponuje abys zapisala sie szybko na lekcje
                                                    holenderskiego. Chociaz oczywiscie musisz sobie sama wszystko poukladac. Jesli
                                                    znajdziesz prace bez znajomosci holenderskiego to moze nie warto? Troche trudno
                                                    bedzie pogodzic zycie rodzinne, prace i nadprogramowa nauke jezykow?
                                                    Piszesz, ze jestes osoba aktywna. Moze dla Ciebie nie bedzie z tym wiekszych
                                                    problemow? Trzymam kciuki! :-)
                                                    A wakacje to 6 tygodni ale sa jeszcze wakacje w ciagu roku. Po tygodniu.
                                                    Siwtlica jest platna czyli po 15 w poniedzialki, wtorki, czwartki i byc moze i
                                                    piatki oraz po 12 w srody nalezy dzicku zorganizowac opieke. Jesli bedziesz
                                                    pracowac.
                                                    Nie takie to starszane wszystko ale trzeba sie dowiedziec i zadbac o szczegoly.
                                                    Powodzenia! :-)
                                                  • ala11 Re: Wakacje w Holandii 19.04.07, 12:31
                                                    Bardzo dziekuje za odpowiedzi i jeszcze jedno pytanko dot internetu. Jakiego
                                                    dostawce polecacie i czy sa oferty np. telefon gratis na Europe+
                                                    internet+telewizja tak jak u nas za 30E na miesiac?
                                                  • ala11 Re: Wakacje w Holandii 15.05.07, 08:23
                                                    Dzien dobry wszystkim mamom.
                                                    Nasza przeprowadzka zaczyna byc coraz bardziej realistyczna - mamy juz
                                                    wyznaczona date przewozu mebli,date wizyty w szkole i ogladania domow. Jednakze
                                                    co do tych domow to jestem niemile zaskoczona cena wynajmu - powiedziala nam
                                                    pani z agencji ze za przyzwoity dom w Limburgii na wsi trzeba liczyc 1800-2500
                                                    euro. Troche mi to duzo bo myslalam ze w 1500 sie zmiescimy. Czy moze agencja
                                                    chce nas naciagnac? Bardzo prosze napiszcie mi ile faktycznie moze kosztowac
                                                    taki wynajem - zaznaczam ze nie szukamy palacu - dom ok 4 pokoi, ogrodzony z
                                                    ogrodem. Dziekuje za odpowiedzi
                                                  • azza4 Re: Wakacje w Holandii 15.05.07, 08:36
                                                    O cholera!!!!Cos chyba nie tak.Zreszta...nie wiem jak tam w Limburgii,ale u
                                                    mnie w Noord-Holand za taki dom jak mowisz to od 700 do max.1200 euro.Chociaz
                                                    moze zle pisze,bo o calej prowincji.Na pewno w Zandvoort,20 km odemnie tez sa
                                                    podobne cenniki.Moze wybraliscie jakas wyjatkowo ekskluzywna dzielnice:)?
                                                  • ala11 Re: Wakacje w Holandii 15.05.07, 09:04
                                                    Nic ekskluzywnego - normalny dom w odleglosci ok 30 min od pracy i 15 min od
                                                    szkoly na wsi. Nie wiem czy agencje pomagajece expatom maja oferte drozsza czy
                                                    po prostu zawyzaja ceny bo firma placi? Tak czy owak na pewno bedziemy musieli
                                                    cos wynajac bo sami na wlasna reke w tym momencie nic nie znajdziemy - moze
                                                    pozniej jak juz poznamy troche okolice.
                                                  • tijgertje Re: Wakacje w Holandii 15.05.07, 09:48
                                                    Wcale nie jestem pewna, czy te ceny sa takie wygorowane. Za spory dom w
                                                    szeregowce z 3 sypialniami i mikroskopijnym ogrodem, bez garazu w nieduzym
                                                    miescie w Brabancji (ale blisko do Den Bosch) Znajomym ktos placil 2 tys euro
                                                    miesiecznie, plus oplaty. Jak do jest wolnostojacy, z duzym ogrodem, to ceny
                                                    moga byc kosmiczne. Zwlaszcza, ze domow z 4 sypialniami do wynajmu wcale tak
                                                    znowu duzo nie ma. A to, co we Francji uchodzi za "normalne" tu moze sie okazac
                                                    bardzo eksl\kluzywne. Co powiesz np na takie cus:
                                                    www.funda.nl/WoningAanbod/Huur/Detail/Default.aspx?id=103735a0-425a-44ef-bfdb-a3b97d0f476c&objecttype=DetailHuurObject
                                                  • ala11 Re: Wakacje w Holandii 15.05.07, 10:14
                                                    to cus jest przesliczne, niestety nie na nasza kieszen. na razie zobaczymy co
                                                    nam zaproponuja - dam znac jak cos bede wiedziec.
                                                  • nesla Re: Wakacje w Holandii 15.05.07, 10:51
                                                    Duzo zalezy od dzielnicy ale tez od tego jak duzy jest ogrod wokol domu i jaki
                                                    duzy jest dom, czyli nie ILOSC pokoi w domu ale ich wielkosc. Moim zdaniem te
                                                    ceny ktore podalas sa dosc wysokie, ale nie widzialam domow ktore Wam oferowali,
                                                    cena sugeruje mi duzy dom ze sporym ogrodem. Tobie polecam na poczatek wynajecie
                                                    czegos tanszego, a na miejscu sobie poszukasz osobiscie co ci odpowiada. Zgadzam
                                                    sie z przedmowczyniami, ze warunki mieszkaniowe w Holandii moga sie w porownaniu
                                                    do francuskich wydac bardzo ciasne, za kazdy cm2 sie placi.
                                                  • bibi1 Re: Wakacje w Holandii 16.05.07, 13:36
                                                    z tego co ja slyszalm to w dobrej okolicy cena za wynajem wynosi ok.2tys.Ale to
                                                    sa luksusowe domy z basenem,umeblowane.Za to na wsi mozna znalezc domy za 500-
                                                    600 euro.Za 1000 o wyzszym standarcie.
                                                    Sama wynajmuje dom na wsi i to dosc spory z wielkim ogrodem za 600 miesiecznie
                                                    plus wszystkie oplaty.Ale wynajmujemy go bez posrednika.
                                                  • tijgertje Re: Wakacje w Holandii 17.05.07, 15:43
                                                    z tego co ja slyszalm to w dobrej okolicy cena za wynajem wynosi ok.2tys.Ale to
                                                    >
                                                    > sa luksusowe domy z basenem,umeblowane.Za to na wsi mozna znalezc domy za 500-
                                                    > 600 euro.Za 1000 o wyzszym standarcie.

                                                    Oj, duuuzo zalezy od tego, co to za wies. Jest wiele takich wsi, gdzie ceny sa
                                                    dwukotnie wyzsze od tych w centrum duzego miasta. Tak, ze mozemy sobie
                                                    spekulowac, czy ceny podane Ali przez maklera sa zawyzone czy nie. O tym
                                                    moglybysmy dyskutowac znajac wszystki szczegoly: polozenie, powierzchnia
                                                    ogrodu, kubatura i rodzaj domu, czas budowania, stan techniczny, wyposazenie,
                                                    sasiedzi, okolica, szkoly, dojazdy, bliskosc lasu, basenu... Taki sam dom
                                                    polozony w jednej wsi bedzie kosztowac w jeden wsi 500e, w innej 2 tys albo
                                                    lepiej. Nie da sie tego do jednego wora wrzucic. Przyklad: sprzedawalismy dom w
                                                    poblizu Utrechtu, kupilimy wiekszy na wsi zabitej dechami przy granicy z
                                                    Belgia. Makler sprzedajacy poprzedni dom byl w lekkim szoku, jak zobaczyl, co
                                                    kupilismy i za ile, bo wlasnie sprzedal niemal identyczny dom, lezacy tez na
                                                    wsi, z mniejszym ogrodem i w nieco gorszym stanie (nasz budowal budowlaniec i
                                                    byla nowiutka kuchnia). Tamten dom poszedl za 40%wiecej niz mysmy zaplacili. Za
                                                    taka sume , jaka dysponowalismy, moglibysmy co najwyzej tam kupic pol blizniaka
                                                    z polowe mniejszym wnetrzem i mikroskopijnym ogrodem.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nie pamiętasz hasła lub ?

Nakarm Pajacyka