Dodaj do ulubionych

Złość i bezsilność

26.05.23, 06:02
Wczoraj córka miała ostatni dzień wolnego na okoliczność odbywania się w szkole egzaminu ósmoklasisty. Zrobiłyśmy sobie fajne wyjście we dwie.

Zadowolone, wracałyśmy do domu najpierw szerokim chodnikiem, z którego wydzielona była ścieżka rowerowa. Ścieżka bliżej jezdni, chodnik bliżej zabudowań. Potem, za skrzyżowaniem, ścieżka rowerowa się kończy, urywa się po prostu, chociaż gdyby był zachowany chodnik + ścieżka to szerokość i proporcje mogłyby zostać zachowane.

Szłyśmy trzymając się swojej dotychczasowej strony chodnika, bo rowerzyści jeżdżą na nim, nie oglądając się na to, że dla nich nie ma wydzielonego miejsca.
I faktycznie mijali nas z prawej strony.

Nagle coś załopotało, obejrzałam się i zdążyłam tylko złapać córkę córkę i ze wszystkich sił pociągnąć do siebie. Rowerzysta nawet nie zwolnił. Minął nas Z LEWEJ STRONY i rozpędzony i pognał dalej. Uderzyłby w nas/ córkę, gdybym jej nie pociągnęła.
Miał mnóstwo miejsca po prawej stronie, widoczność, żadnych zakrętów, żadnych innych ludzi.

Obie bardzo się przestraszyłyśmy. A potem poczułam, że bardzo boli mnie kark. I nie jestem w stanie za bardzo kręcić głową. Nie mam pojęcia, jak to sobie zrobiłam. Bardziej umiem w lewo, w prawo prawie wcaleuncertain Poszłam do pracy, ale ledwo wysiedziałam.

Po pracy mąż podwiózł mnie w nocy na sor, ale tam na małym sorze wielkiego miasta doradzono, żeby raczej rano do lekarza. To idę, po nieprzespanej nocy. Boli.
Obserwuj wątek
    • alex_vause35 Re: Złość i bezsilność 26.05.23, 07:02
      Kiedyś rowerzysta znienacka wyjechał zza dużego drzewa rosnącego na środku chodnika (tak!) i mało brakowało, a wjechałby mi w dziecko, tylko tak dziko wrzasnęłam, że facet niemal spadł z roweru. Okropne to było i jakiś czas to pamiętałam w bardzo emocjonalny sposób. Co zrobisz, brawurowych debili i chamów nie brakuje.
      Na ten kark próbowałaś może na razie jakichś maści rozgrzewających, masaż prysznicem, żeby się rozluźnić?
    • mid.week Re: Złość i bezsilność 26.05.23, 07:09
      Rowerzysta nawet nie zwolnił. Minął nas Z LEWEJ STRONY i rozpędzony i pognał dalej. Uderzyłby w nas/ córkę, gdybym jej nie pociągnęła.

      Nie, noe wjechalby w was. Rowerzysci to nie kamikadze, moze i jezdza szybko ale nie celuja specjalnie w ludzi. Maja tez kierownice i ich używają.
      • anilorak174 Re: Złość i bezsilność 26.05.23, 07:11
        Zdziwiłabyś się. Sama widzialam jak rowerzysta celowo wjechał w pieszą.
      • alex_vause35 Re: Złość i bezsilność 26.05.23, 07:13
        Oj, jako osoba, której rower wjechał dosłownie w tyłek, jestem jednak innego zdania wink. Miałam rozbite kolana, starte do krwi dłonie, dobrze, że uderzenie było lekkie i plecy krótko mnie bolały.
        Specjalnie oczywiście, że nie, ale nie wszyscy umieją wyliczyć odległość czy wykonać bezpieczny manewr, zwłaszcza przy dużej prędkości.
      • ayelen40 Re: Złość i bezsilność 26.05.23, 07:20
        Jakby dał radę wymanewrować.
      • szarmszejk123 Re: Złość i bezsilność 26.05.23, 07:25
        Nie bądź taka pewna, midłiku. We mnie kiedyś baba tak przyjebala że przeleciałam ze dwa metry. Dobrze, że w krzaki, nie na ulicę.
        • mid.week Re: Złość i bezsilność 26.05.23, 07:40
          No wypadki sie zdarzaja ale sory, spod klawiatury cudbogini same dramaty wyplywaja. Firmy koszmarne, wspolpracownicy koszmarni a teraz rowerzyci rozjeżdżają. Mam dystans do relacji przewrazliwionych i histerycznych ludzi.
          • cud_bogini_w_bikini Re: Złość i bezsilność 26.05.23, 07:46
            Nie same, bez przesady.
            I zazdroszczę (w pozytywnym sensie), którym takie negatywne zdarzenia zdarzają się w mniejszym natężeniu.
            Też bym tak chciała.
            Poza tym staram się kontrolować to, na co mam wpływ. Niestety, nad wieloma wydarzeniami nie jestem w stanie zapanować.
            • danaide2.0 Re: Złość i bezsilność 26.05.23, 08:06
              Nie musisz jej się tłumaczyć. Zrobiła się na stare late zgryźliwa i nieprzyjemna.
            • mid.week Re: Złość i bezsilność 26.05.23, 08:33
              cud_bogini_w_bikini napisał(a):

              > Nie same, bez przesady.
              > I zazdroszczę (w pozytywnym sensie), którym takie negatywne zdarzenia zdarzają
              > się w mniejszym natężeniu.
              > Też bym tak chciała.
              > Poza tym staram się kontrolować to, na co mam wpływ. Niestety, nad wieloma wyda
              > rzeniami nie jestem w stanie zapanować.


              Myślę, ze to nie jest kwestia natezenia zdarzeń a ich odbioru i interpretacji.
              • motyllica Re: Złość i bezsilność 26.05.23, 08:53
                Myślę, ze to nie jest kwestia natezenia zdarzeń a ich odbioru i interpretacji.

                dokładnie, tak samo myślę

                są osoby, które każde czyjeś pierdnięcie będą interpretować na dziesięć sposobów i przeżywać rok
                • mid.week Re: Złość i bezsilność 26.05.23, 09:27
                  motyllica napisała:

                  > Myślę, ze to nie jest kwestia natezenia zdarzeń a ich odbioru i interpretacji.
                  >
                  > dokładnie, tak samo myślę
                  >
                  > są osoby, które każde czyjeś pierdnięcie będą interpretować na dziesięć sposobó
                  > w i przeżywać rok

                  Inaczej - są osoby które zwykłe sytuacje widzą jako potencjalne "pierdolnięcie" i adekwatnie reagują. Mało to ludzi na ulicach, które nie moga sie zdecydowac czy przejść przez przejscie, mimo ze zwalniasz praktycznie do 0, machasz, mrugasz swiatłem. Nic, stoi i czeka az sie zatrzymasz, bo być może umrze zaraz pod kołami rozpędzonego do 5km/h auta. Albo tacy piesi, których mijasz na rowerze/hulajnodze a oni znienacka uskakują huk wie po co i dlaczego. Albo rowerzyści którzy jadą i się boją, potrafią sie zatrzymac na scieżce bo jedzie bus, swoim pasem jedzie co prawda ale jest duży i przerażający! No a że Bogini ma co rusz ma podobne sytuacje w życiu i cała jej narracja forumowa, niezalenie od tematu, wypełniona jest niepewnością, lękiem, wątpliwościami, poczuciem zagrożenia to uważam, że boguduchawinien rowerzysta po prostu je mijał.
                  • danaide2.0 Re: Złość i bezsilność 26.05.23, 10:09
                    OJP, teraz będziesz dorabiać historie, interpretacje i nie tylko negować emocje ale wręcz dyskutować z gadzim mózgiem?

                    Uczestnik drogi, który nagle uskakuje to uczestnik, który nie spodziewał się pojazdu (winę na razie odkładamy na bok) i odebrał to jako zagrożenie, a odebrał je najbardziej prymitywną częścią swojego mózgu. Hulajnoga zapierdziela niczym stary, chory gepard, ale ty maszeruj równym, spokojnym krokiem. Jasne.
                    • mid.week Re: Złość i bezsilność 26.05.23, 10:10
                      Lubisz sie bac to sie bój 🤷‍♀️
                      • danaide2.0 Re: Złość i bezsilność 26.05.23, 10:20
                        Nie uważałaś na biologii, co?
                        Chcesz poczuć, że żyjesz, wymyśl sobie inną rozrywkę.
                  • alex_vause35 Re: Złość i bezsilność 26.05.23, 10:21
                    Tak, bo kurde babka przeszła walkę o własne życie, nadal ponosi skutki zdrowotne tego i jest po prostu straumatyzowana, bezmózgowcu.
                    • mid.week Re: Złość i bezsilność 26.05.23, 12:43
                      alex_vause35 napisała:

                      > Tak, bo kurde babka przeszła walkę o własne życie, nadal ponosi skutki zdrowotn
                      > e tego i jest po prostu straumatyzowana, bezmózgowcu.
                      >

                      Czyli niekoniecznie rowerzysci ja rozjezdzaja, wspolpracownicy hejtują, pracodawcy mobbują i jest możliwe, ze w wyniku kiepskiej kondycji psychicznej tylko tak odbiera rzeczywistość?
                      • georgia.guidestones Re: Złość i bezsilność 26.05.23, 17:23
                        mid.week napisała:

                        > alex_vause35 napisała:
                        >
                        > > Tak, bo kurde babka przeszła walkę o własne życie, nadal ponosi skutki zd
                        > rowotn
                        > > e tego i jest po prostu straumatyzowana, bezmózgowcu.
                        > >
                        >
                        > Czyli niekoniecznie rowerzysci ja rozjezdzaja, wspolpracownicy hejtują, pracoda
                        > wcy mobbują i jest możliwe, ze w wyniku kiepskiej kondycji psychicznej tylko ta
                        > k odbiera rzeczywistość?
                        >
                        >
                        >
                        Nie każdego stać np na psychoterapię a forum nie jest miejscem na takie wyzalania się. Przypuszczalnie chyba nawet najwierniejsi przyjaciele odpuszczaliby po paru latach, bo ileż można.
                        • danaide2.0 Re: Złość i bezsilność 27.05.23, 06:37
                          Nie jest? Gdyż ponieważ?
                          • ponis1990 Re: Złość i bezsilność 27.05.23, 14:26
                            No chyba wlaśnie lepiej tu się wyżalać niż w realu, jeśli ma być to do niezbyt bliskich osób.
                            • georgia.guidestones Re: Złość i bezsilność 27.05.23, 15:20
                              ponis1990 napisała:

                              > No chyba wlaśnie lepiej tu się wyżalać niż w realu, jeśli ma być to do niezbyt
                              > bliskich osób.
                              >
                              No też, ale jak ktoś tu przychodzi w długotrwałym kryzysie po wspierające głaski, to ewidentnie zły adres. Chyba że potrzebuje spojrzenia z mozliwie najwiekszej rozpiętości perspektyw i do tego ma odporną doodę na różnego rodzaju niemile komentarze. Prezentując tzw podbrzusze to chyba raczej jednak ie ma aż takiego dystansu do siebie.
          • alex_vause35 Re: Złość i bezsilność 26.05.23, 07:56
            Ale takie sytuacje z bezmyślnymi rowerzystami czy kierowcami przyspieszającymi na przejściu są częste, pozostawiają przez jakiś moment spory stres i raczej nie zdarzają się tylko bogini.
            • alex_vause35 Re: Złość i bezsilność 26.05.23, 07:58
              W drugą stronę też to działa, oczywiście, matki z wózkami i z dziećmi na małych rowerkach na ścieżce to klasyk. Wspólny mianownik tych wszystkich osób - pusta jama zamiast mózgu.
              • bywalec2023 Re: Złość i bezsilność 26.05.23, 08:00
                alex_vause35 napisała:

                > W drugą stronę też to działa, oczywiście, matki z wózkami i z dziećmi na małych
                > rowerkach na ścieżce to klasyk.

                A dlaczego nie maja matki z wózkami korzystać z gładkiej drogi rowerowej do prowadzenia wózka? To tez rower taki dla młodszych rowerzystów którzy sami jeszcze nie umieją jezdzic.
                Ścieżka rowerowa to nie jest autostrada rowerowa gdzie kierowca może pędzić jak na wyścigu i nie zważać na nic.
                • danaide2.0 Re: Złość i bezsilność 26.05.23, 08:03
                  Ale wiesz, bywalec, że większość matek ma na tyle mózgu, by kupić wózek biorąc pod uwagę warunki terenowe i nawierzchnię, po której będzie wózek zazwyczaj jeździł i
                  • bywalec2023 Re: Złość i bezsilność 26.05.23, 08:09
                    Ale wiesz danaide, ze każde koło bedzie skakać na kostce brukowej z faza a na tej bez fazy nie nawet jak kupisz wózek za 10 koła?
                    • szarmszejk123 Re: Złość i bezsilność 26.05.23, 08:12
                      Dzieci lepiej śpią jak się wózek telepie
                      • virtualnie Re: Złość i bezsilność 26.05.23, 10:13
                        Trzeba mieć dzieci, aby o tym wiedzieć.
                        • rosapulchra-0 Re: Złość i bezsilność 26.05.23, 10:18
                          No! To ci się udało smile
                        • szarmszejk123 Re: Złość i bezsilność 26.05.23, 10:33
                          10/10
                        • bywalec2023 Re: Złość i bezsilność 26.05.23, 10:36
                          O, Mareczek Ala virtualnie aka nowa.kalzedonia Ala pekaes aka stawros 2002 aka melikles się odezwał 😀
                      • panna.nasturcja Re: Złość i bezsilność 27.05.23, 02:04
                        Gdyż albowiem jest to taki stres dla mózgu, że mózg "woli" zasnąć nić czuć. To może powodować mikrourazy mózgu
                        To nie jest naturalny sen tylko "ucieczka w sen".
                        • szarmszejk123 Re: Złość i bezsilność 27.05.23, 07:33
                          Serio prowadzenie wózka po normalnym chodniku, nie gładkiej jak tafla nawierzchni to taki stres dla mózgu? To chyba powinni zabronić w ogóle wyprowadzania niemowlaków w wózkach, bo równiutkich chodników to chyba nie ma nigdzie na świecie, a już na pewno nie w Polsce.
                  • laura.palmer Re: Złość i bezsilność 26.05.23, 08:16
                    danaide2.0 napisała:

                    > Ale wiesz, bywalec, że większość matek ma na tyle mózgu, by kupić wózek biorąc pod uwagę warunki terenowe i nawierzchnię, po której będzie wózek zazwyczaj jeździł

                    Jak się mieszka w centrum miasta, to się zwykle kupuje lekkie wózki miejskie, bo łatwiej takimi manewrować, zajmują mniej miejsca i łatwiej znieść gdy nie ma się windy. Tego jeszcze brakuje, by człowiek musiał w mieście kupować ciężkie wózki terenowe, bo nawierzchnia chodników jest tragiczna (nie, nie jeżdżę wózkiem po drogach dla rowerów, ale wkurzają mnie te dziurawe i nierówne chodniki).
                    • danaide2.0 Re: Złość i bezsilność 26.05.23, 08:25
                      Mieszkam w centrum miasta. Miałam wózek taki, żeby spokojnie pokonać na tylnych kołach progi i schodki i zostawiałam go na dole na klatce (pewnie zaraz będzie coś o drogach pożarowych, ale klatka klatce nierówna). Przetrwał, choć miewaliśmy kradzieże (np. kwiatków z parapetu...). Wózki-parasolki widywałam za to nagminnie w metrze w Paryżu.

                      Dziurawe i nierówne chodniki to nie ranty na kostce Bauma czy kocie łby. Najlepszy wózek tego nie załatwi, bo tu nie ma co załatwiać. Przyglądasz się gminnym finansom albo wrzucasz na luz.
                    • rosapulchra-0 Re: Złość i bezsilność 26.05.23, 10:16
                      W centrach dużych miast też bywają nierówne chodniki, vide Marszałkowska w Warszawie lub całe Stare Miasto.
                      • danaide2.0 Re: Złość i bezsilność 26.05.23, 10:32
                        Marszałkowska jest długa i ma mnóstwo odcinków w różnym stanie, zależy od tego kto, kiedy i za czyje remontował. Rogi na przecięciu ulic między Jerozolimskimi a Konstytucji są stylizowane, a i tak przy okazji kolejnych robót co rusz któryś fragment jest masakrowany lub zmieniany. Oczekiwanie, że Stare Miasto będzie miało równiutkie chodniki jest cokolwiek zabawne, większość ludzi i tak łazi uliczkami po kocich łbach. Jakby im to tak przeszkadzało to chyba spacerowaliby gdzie indziej, ale nie. Jak łazili tak łażą. Dzieci w wózkach też się tam nie drą jak opętane, wybudzone nagłym szarpnięciem.

                        Cóż, wózek miałam dawno i jeśli dziś nie odbieram akurat krzywizn chodników jako szczególnie traumatycznego wydarzenia to widać na skali różnych wydarzeń po prostu takim dla mnie nie było. Co innego brak podjazdów i wind do przejść podziemnych.
                        • rosapulchra-0 Re: Złość i bezsilność 26.05.23, 17:05
                          Dlaczego imputujesz mi, że ja czegoś oczekuję od stanu dróg na Starym Mieście? W którym miejscu cos takiego napisałam?
                          • danaide2.0 Re: Złość i bezsilność 26.05.23, 19:30
                            Napisałaś lakonicznie. Na dwoje babka wróżyła. Bez uraz.
                • alex_vause35 Re: Złość i bezsilność 26.05.23, 08:13
                  Ale nawet jak nie pędzi, porusza się z pewną prędkością i dla bezpieczeństwa swojego i innych powinien poruszać się płynnie, bez wpadania na przeszkody.
                • gryzelda71 Re: Złość i bezsilność 26.05.23, 08:23
                  Wózek nie jest rowerem.
                • motyllica Re: Złość i bezsilność 26.05.23, 08:43
                  dzieci poniżej 10 roku życia, które kierują rowerem pod opieką osoby pełnoletniej są pieszymi i nie mogą przebywać na ścieżce rowerowej!

                  ścieżka rowerowa jest przeznaczona jedynie dla osób kierujących rowerem, nie powinny zatem znajdować się na niej osoby jeżdżące innymi pojazdami.
                • mebloscianka_dziadka_franka Re: Złość i bezsilność 26.05.23, 09:10
                  No to może niech na ulicę taka matka z wózkiem wyjedzie, bo gładka?
              • danaide2.0 Re: Złość i bezsilność 26.05.23, 08:01
                Czasem nieznajomość prawa. Ludzie potrafią cię opieprzyć za dziecko jadące rowerkiem po chodniku.
          • marta.graca Re: Złość i bezsilność 26.05.23, 07:57
            Akurat biorąc pod uwagę to co przeszła bogini i jej stan zdrowia, jest w pełni zrozumiałe, że jest wrażliwa i reaguje emocjonalnie.
          • kaczka_w_wisniach Re: Złość i bezsilność 26.05.23, 10:33
            mid.week napisała:

            > No wypadki sie zdarzaja

            Jeszcze przed chwilą twierdziłaś że na pewno by nie wjechał
          • sueellen Re: Złość i bezsilność 26.05.23, 12:02
            mid.week napisała:

            > Mam dystans do relacji przewrazliwionych i histerycznych ludzi.


            Tak naprawdę problem nie tkwi w bogini ani tych mitycznych przewrażliwionych histerycznych "innych" tylko właśnie w tobie. Zastanów się nad sobą, postrzeganiem świata i tym co wypisujesz. Problemy, wypadki i niewiarygodne przygody nieznajomych forumek nijak nie powinny cię ruszać. tymczasem bardzo Cię ruszają gdyż czujesz niepohamowaną potrzebę krytykowania i utyskiwania na żale i problemy innych. To dosyć nietypowe zachowanie. Dlaczego właściwie fakt że ktoś wylewa swe żale na forum jest dla ciebie problematyczny? Przecież to dobrze że wylewa. Może tego potrzebuje i pozwala mu to odzyskać równowagę. Nie rozumiem z czym masz problem? Możesz to wyjaśnić?
            • mid.week Re: Złość i bezsilność 26.05.23, 12:11
              Ale ja nie mam problemu. Nie zakładam wątku o złości i bezsilności z powodu rowerzystów, nie dziękują mi za prace po okresie próbnym, nie boję się współpracowników i przełożonych, nikt się na mnie krzywo nie patrzy. Nie mam czego wyjaśniać smile
              • danaide2.0 Re: Złość i bezsilność 26.05.23, 14:27
                No właśnie, co tu wyjaśniać? Ty jesteś ta, która krzywo patrzy i rozjeżdża.
                Albo cię jedzą albo jesteś jedzony.
                • mid.week Re: Złość i bezsilność 26.05.23, 17:16
                  danaide2.0 napisała:

                  > No właśnie, co tu wyjaśniać? Ty jesteś ta, która krzywo patrzy i rozjeżdża.
                  > Albo cię jedzą albo jesteś jedzony.

                  Albo kupuja pietruszkę
                  • danaide2.0 Re: Złość i bezsilność 26.05.23, 19:33
                    Jesteście naprawdę śmieszne, bo jak już nie wiecie, gdzie mnie dziabnąć to przypominacie jak skrytykowałam warzywo. I co? Warzywo trafiło na terapię z tego powodu? Popadło w depresję? Podjęło próbę "S"?
                    • danaide2.0 Re: Złość i bezsilność 26.05.23, 19:35
                      A, nie, ale Karen Ann poczuła się urażona.

                      Piszę w osobnym wpisie na wypadek, gdyby moderacja przyleciała z nożyczkami.
              • sueellen Re: Złość i bezsilność 26.05.23, 16:22
                mid.week napisała:

                > Ale ja nie mam problemu. Nie zakładam wątku o złości i bezsilności z powodu row
                > erzystów, nie dziękują mi za prace po okresie próbnym, nie boję się współpracow
                > ników i przełożonych, nikt się na mnie krzywo nie patrzy. Nie mam czego wyjaśni
                > ać smile
                >
                Twój problem polega na tym że ktoś inny dzieli się swoim problemem. Nie jestes w stanie przejść obok tego obojętnie i przez to piszesz przykre dla tej osoby rzeczy. W czym masz problem? Gdybyś była szczęśliwa nie wyzywalabys się na innych.
                • mid.week Re: Złość i bezsilność 26.05.23, 17:19
                  sueellen napisała:

                  > mid.week napisała:
                  >
                  > > Ale ja nie mam problemu. Nie zakładam wątku o złości i bezsilności z powo
                  > du row
                  > > erzystów, nie dziękują mi za prace po okresie próbnym, nie boję się współ
                  > pracow
                  > > ników i przełożonych, nikt się na mnie krzywo nie patrzy. Nie mam czego w
                  > yjaśni
                  > > ać smile
                  > >
                  > Twój problem polega na tym że ktoś inny dzieli się swoim problemem. Nie jestes
                  > w stanie przejść obok tego obojętnie i przez to piszesz przykre dla tej osoby r
                  > zeczy. W czym masz problem? Gdybyś była szczęśliwa nie wyzywalabys się na innyc
                  > h.

                  W jednej i tej samej wypowiedzi, dosc krótkiej bo tylko 4 zdaniowej, najpierw definiujesz problem, potem pytasz w czym on lezy, na koniec ponownie go definiujesz ale juz inaczej. Moze jednak pozostan przy przepedzaniu aut z miast...

                  A se zacytuję calosc, ide dzis po bandzie
              • rosapulchra-0 Re: Złość i bezsilność 26.05.23, 17:12
                Mhm.. jesteś teraz psychofanką bogini? Zbierasz, widzę, wszystkie informacje o niej, by potem tworzyć na ich podstawie nowy życiorys bogini? O ty, niegrzeczna, ty..! suspicious
            • suki-z-godzin Re: Złość i bezsilność 26.05.23, 14:40
              sueellen napisała:

              > mid.week napisała:
              >
              > > Mam dystans do relacji przewrazliwionych i histerycznych ludzi.
              >
              >
              > Tak naprawdę problem nie tkwi w bogini ani tych mitycznych przewrażliwionych hi
              > sterycznych "innych" tylko właśnie w tobie. Zastanów się nad sobą, postrzeganie
              > m świata i tym co wypisujesz. Problemy, wypadki i niewiarygodne przygody niezn
              > ajomych forumek nijak nie powinny cię ruszać. tymczasem bardzo Cię ruszają gdyż
              > czujesz niepohamowaną potrzebę krytykowania i utyskiwania na żale i problemy i
              > nnych. To dosyć nietypowe zachowanie. Dlaczego właściwie fakt że ktoś wylewa sw
              > e żale na forum jest dla ciebie problematyczny? Przecież to dobrze że wylewa. M
              > oże tego potrzebuje i pozwala mu to odzyskać równowagę. Nie rozumiem z czym mas
              > z problem? Możesz to wyjaśnić?

              Masz nowego kołcza czy to czat GPT?
              • sueellen Re: Złość i bezsilność 26.05.23, 16:24
                Nie cytuj całej wypowiedzi bo to niezgodne z netykietą.
                • suki-z-godzin Re: Złość i bezsilność 26.05.23, 16:26
                  sueellen napisała:

                  > Nie cytuj całej wypowiedzi bo to niezgodne z netykietą.

                  Omujborze, az mi w piety poszlo
                  • danaide2.0 Re: Złość i bezsilność 26.05.23, 19:36
                    A jak sobie netykieta radzi z GPT?
                    • suki-z-godzin Re: Złość i bezsilność 26.05.23, 20:31
                      danaide2.0 napisała:

                      > A jak sobie netykieta radzi z GPT?

                      Gorzej niz Ty z pietruszka.
                      • danaide2.0 Re: Złość i bezsilność 27.05.23, 06:35
                        Kolejna. Tyle wam zostało z "Która godzina?" Paczka bullies jak w liceum? Nigdy nic nie palnęłaś, bo ktoś naciskał na reakcję? Tylko tyle macie mi do zarzucenia? Słabo...

                        Jak tak bardzo przeszkadzają wam popłakiwania bogini - omijajcie jej wątki.

                        Pytanie skądinąd słuszne - czy prawo (netykieta) nadąża za rzeczywistością - ale po prostu będę cię suki omijać szerokim łukiem, nawet nie wygaszając, jak staram się omijać ludzi twojego pokroju w życiu.
                        • suki-z-godzin Re: Złość i bezsilność 27.05.23, 07:29
                          danaide2.0 napisała:

                          >
                          > al
                          > e po prostu będę cię suki omijać szerokim łukiem, nawet nie wygaszając, jak sta
                          > ram się omijać ludzi twojego pokroju w życiu.

                          No nareszcie. Trzymam za slowo.
            • panna.nasturcja Re: Złość i bezsilność 27.05.23, 02:08
              A dlaczego, suellen, zachowanie midwika na forum jest dla Ciebie problematyczne? Poczułaś "niepohamowaną potrzebę krytykowania i utyskiwania na żale i problemy" midwika?
              Dlaczego żale midweek są dla Ciebie problematyczne?
              Nie rozumiem z czym masz problem? Możesz to wyjaśnić?
        • emateczka Re: Złość i bezsilność 26.05.23, 15:10
          Ja przeleciałam przez ulicę po potraceniu przez rower (kuriera). Nic mi się nie stało, ale odrzuciło mnie daleko... Słabo mi, jak pomyślę, że mogłabym spod roweru trafić pod samochód. Na szczęście nic nie jechało. Aha, ja przechodziłam na pasach...
          • sol_13 Re: Złość i bezsilność 26.05.23, 18:54
            Rowerzyści nie przepuszczają na pasach pieszych, nie wiem czy są to osoby bez prawa jazdy, czy jakieś upośledzone. Od metra do mojej pracy trzeba trzy razy przejść przez ścieżkę rowerową, są namalowane pasy, nie zatrzymują się ani rowerzyści, ani ci na hulajnogach.
            • ayelen40 Re: Złość i bezsilność 27.05.23, 05:40
              Oni często nawet wysiadających z autobusu nie przepuszczają.
      • laura.palmer Re: Złość i bezsilność 26.05.23, 07:25
        Mówisz? Osobiście byłam świadkiem, jak skretyniała rowerzystka wjechała w starszą panią na chodniku. Wyprzedzała kogoś, kto wolniej jechał (ścieżka dla rowerów to był wydzielony kawałek chodnika).
        Innym razem w parku dzban na rowerze wjechał w małe dziecko, bo jechał pełną prędkością po deptaku pełnym ludzi. Cud, że maluchowi nic się nie stało.
        To jak to jest, z tym używaniem kierownic? 🤔
        • szarmszejk123 Re: Złość i bezsilność 26.05.23, 07:29
          Samo używanie kierownicy bez połączenia z używaniem mózgu niewiele daje, zdaje się.
        • rosapulchra-0 Re: Złość i bezsilność 26.05.23, 10:22
          Meedweek ma sygnaturkę www.instagram.com/p/CqawR9nDXSr/ która w tej chwili idealnie jest dla niej.
      • danaide2.0 Re: Złość i bezsilność 26.05.23, 07:32
        Kamikadze ginęli sami.

        Przedwczoraj też jeden taki nas "minął". Po przejściu przez kilkupasmową jezdnię jest ścieżka rowerowa, nie da się jej ominąć, ale ewidentnie należy traktować jak kolejny pas ruchu. Koleś przejechał jakby tłum ludzi w ogóle go nie interesował, nawet nie zwolnił. Śmignął "elegancko". Tak, moja wina big_grin, akurat się zamyśliłam/zagadałam.

        Samobójcy może i nie. Za to chamy i psychopaci.

        Sama od wiosny do jesieni niemal nie schodzę z roweru, ale na ludzi po prostu uważam. Tu nie ma usprawiedliwienia.
        • danaide2.0 Re: Złość i bezsilność 26.05.23, 07:37
          A nie, przepraszam, kamikadze nie zawsze ginęli sami... Tak że ten, porównanie.
        • mid.week Re: Złość i bezsilność 26.05.23, 07:41
          danaide2.0 napisała:

          > Kamikadze ginęli sami.
          >

          Jak goryle we mgle
          • szarmszejk123 Re: Złość i bezsilność 26.05.23, 07:54
            🤣
          • danaide2.0 Re: Złość i bezsilność 26.05.23, 07:59
            Boki zrywać.
            Przestań myśleć tylko o sobie.
        • rosapulchra-0 Re: Złość i bezsilność 26.05.23, 10:28
          Jak to jest z tym prawem? Gdy rowerzysta, deskarz czy hulajnogarz chcą przez jezdnię na przejściu dla pieszych, to muszą to zrobić na nogach, a swój sprzęt jeżdżący prowadzić obok siebie lub trzymać w rękach. W Polsce, w większości tacy użytkownicy po prostu śmigają na swoim sprzęcie przez pasy obok pieszych nie zachowując oczywiście odpowiedniej prędkości i odległości od innych użytkowników drogi. Zmieniło się cos na lepsze w ciągu ostatnich pięciu lat?
          • rosapulchra-0 Re: Złość i bezsilność 26.05.23, 10:30
            *chcą przejść przez jezdnię
          • danaide2.0 Re: Złość i bezsilność 26.05.23, 10:36
            Stawiam na desuetudo. Za dużo tego. Ale jak policja dostanie prikaz wyrobić normę mandatów to będzie norma wyrabiana. Prawo jak za Gomułki. Od akcji do akcji.
            Z tym że ja naprawdę widzę całkiem sporo sensownych użytkowników dróg i tę oto tu paczkę debili.
      • eriu Re: Złość i bezsilność 26.05.23, 07:56
        Znam przypadek, że tak wjechał, że była u pieszej głowa kontuzjowana i w szpitalu pare tygodni walczyli ze skutkami wypadku dla mózgu. Wypadek tak poważny, że tam szczęściem było, że idiota nie zabił tej osoby.

        We mnie też wjechał rowerzysta na chodniku, na szczęście z małą prędkością z powodu swojej bezmyślności. W ogóle zero zainteresowania czy mi się nic nie stało. Uderzenie poszło na ramię.
        • milva24 Re: Złość i bezsilność 26.05.23, 08:04
          Też znam taki przypadek, kobieta połamana kilka tygodni spędziła w szpitalu i w ogóle dość długo dochodziła do siebie.
          • ayelen40 Re: Złość i bezsilność 27.05.23, 05:49
            Na koleżankę tak nieuważny narciarz wjechał.
      • chicarica Re: Złość i bezsilność 26.05.23, 08:59
        Problem w tym, że muszą mieć jeszcze mózgi i ich używać, a z tym jest gorzej.

        Jestem rowerzystką i samochodziarą. Rowerzyści, wraz z tymi na hulajnogach elektrycznych w mieście, to grupa użytkowników dróg której ufam najmniej. Dysponowanie środkiem transportu pozwalającym na rozpędzenie się do niebagatelnej prędkości, jaką jest te 30-parę na godzinę, częsta wśród tej grupy nieznajomość przepisów ruchu drogowego ich dotyczących, brak zagrożenia mandatem czy odebraniem prawa jazdy, wymieszanie z ruchem pieszych (często dość gęstym, w centrum miast) a to wszystko połączone z przekonaniem o własnej wyższości moralnej ponad samochodziarzami i przewadze nad pieszymi wynikającej z masy razy przyspieszenie, to dość wybuchowa mieszanka. O ile samochodziarz prujący stówką wzdłuż zatłoczonego chodnika czy np. w miejscu gdzie ludzie tłumnie wychodzą np. z bazarku czy mszy to jednak rzadkość (w mieście jest ograniczenie, grozi mandat, poza tym jednak doświadczenie za kółkiem mówi żeby w takich przypadkach zwolnić i mieć oczy naokoło głowy), to rowerzysta pędzący ile sił ścieżką praktycznie ocierający się o tłum pieszych i wymijający w pędzie innych, wolniejszych rowerzystów to po prostu norma widywana na co dzień - "przecież to ścieżka".
      • hanusinamama Re: Złość i bezsilność 26.05.23, 09:35
        NIc głupszego dzisiaj nie przeczytałam...
      • hungaria Re: Złość i bezsilność 26.05.23, 10:07
        Kilka lat temu w Warszawie rowerzysta wjechal pelnym pedem w kobiete, ktora przewrocila sie, uderzyla glowa o chodnik i zmarla na miejscu. Byla zdaje sie jedynym opiekunem starszej osoby z rodziny.

        Patrzac na wiekszosc rowerzystow i hulajnogistow, mam powazne watpliwosci, co do ich mozliwosci intelektualnych i wyobrazni.
      • black.emma Re: Złość i bezsilność 26.05.23, 12:35
        Rowerzysta wjechał w dziecko mojej koleżanki. Na szczęście to on był bardziej poturbowany, w dodatku połamał sobie rower, dziecko tylko się przestraszyło.
        • sol_13 Re: Złość i bezsilność 26.05.23, 18:57
          W moje też wjechał, w Łazienkach i jeszcze się kłócił że tam można jeździć rowerem.
      • arim28 Re: Złość i bezsilność 26.05.23, 14:37
        Mi kiedys rowerzystka wjechala w tyl auta smile i jeszcze miala pretensje, ze stanelam przed przejsciem - no po co hamowalam!!!
        Jeszcze domagala sie pokrycia szkod za porysowany rower. Chcialam wezwac policje ale szybko ulotnila sie sad
      • wapaha Re: Złość i bezsilność 26.05.23, 17:44
        Kilka dni temu pomagałam dwóm babeczkom -jedna sue wywróciła jadąc rowerem po ścieżce rowerowej i podcięła nogi kobiecie idącej przed nią po chodniku . Na szczęście nic poważnego im się nie stało
        (To było centrum miasta,żadna szaleńczą prędkość)
      • mizantropka_20 Re: Złość i bezsilność 26.05.23, 19:16
        Masz rację, wczoraj wjechał we mnie hulajnogista. W miejscu przesiadkowym jechał ile mu fabryka dała. Ale na takie zachowanie jest społeczne przyzwolenie więc.....
      • arthwen Re: Złość i bezsilność 26.05.23, 20:40
        Mi rowerzysta rozjechał 4-latka. Fakt, że 4-latek biegał po chodniku, ale ścieżki rowerowej tam nie było, rowerzysty w ogóle nie powinno być.
        • ayelen40 Re: Złość i bezsilność 27.05.23, 05:46
          I co z dzieciem? Bardzo był poturbowany?
    • bywalec2023 Re: Złość i bezsilność 26.05.23, 07:30
      Rowerzyści to mam wrazenie święte krowy
      • kamin Re: Złość i bezsilność 26.05.23, 08:19
        Masz złe wrażenie. Raczej chłopcy do bicia. A teraz okazuje się, że nawet na drogach dla rowerów są niepożadani
        • gryzelda71 Re: Złość i bezsilność 26.05.23, 08:24
          No bo to miejsce dla wózków hehehe
        • po_godzinach_1 Re: Złość i bezsilność 26.05.23, 08:45
          kamin napisał(a):

          > Masz złe wrażenie. Raczej chłopcy do bicia. A teraz okazuje się, że nawet na dr
          > ogach dla rowerów są niepożadani

          Niepożądani sana chodnikach, jak ten rowerzysta - bohater wątku.
        • demono2004 Re: Złość i bezsilność 26.05.23, 09:55
          kamin napisał(a):

          > Masz złe wrażenie. Raczej chłopcy do bicia. A teraz okazuje się, że nawet na dr
          > ogach dla rowerów są niepożadani



          Odnosze inne wrazenie. I dziwne, ze po sciezkach rowerowych chodzą piesi, których nie powinno tam w ogóle być. 2 lata temu mój syn wyskoczył z roweru, jak z procy i przeleciał nad kierownicą, przez kobiete, która wyszła mu pod koła. Zajęta była gapieniem sie w telefon.
    • mikams75 Re: Złość i bezsilność 26.05.23, 08:01
      ja kiedys sobie tak zrobilam czeszac sie sad Bolalo z tydzien, ot jakis ruch i to wcale nie gwaltowny i cos mi przeskoczylo w szyi.
      • cud_bogini_w_bikini Re: Złość i bezsilność 26.05.23, 08:10
        Przeszło samo? Czy brałaś coś przeciwbólowego? Ja mam tak jakby przykurcz w jedną stronę. Po tabletkach przeciwbólowych bez recepty ból nadal niepozwalający zasnąć.
        • alex_vause35 Re: Złość i bezsilność 26.05.23, 08:17
          Musisz mieć coś rozluźniającego, ale to już na receptę, np. mydocalm. Maść woltaren do smarowania albo jakaś maść rozgrzewająca mięśnie.
    • alpepe Re: Złość i bezsilność 26.05.23, 08:27
      Toograniczenie może osteopata a nie wykluczone, że i kumaty ortopeda ci poluzować w mig, ja tak miałam, z tym, że może bez wielkiego bólu. Współczuję
    • turzyca Re: Złość i bezsilność 26.05.23, 08:40
      Mięśnie się spięły i skleiły tymi osłonkami, więc teraz nie mogą się rozluźnić. Zdarza się, choć faktycznie nieprzyjemne.
      Idealnie byłoby gdybyś trafiła do fizjoterapeuty, który pracuje na powięziach. Ale jeśli takiego nie ma, to spróbuj pomóc mięśniom się rozluźnić - trzymaj w cieple (szalik, termofor), masuj, bardzo ostrożnie rób ćwiczenia rozciągające, spróbuj relaksacji Jacobsona.
    • po_godzinach_1 Re: Złość i bezsilność 26.05.23, 08:44
      Miasta są coraz mniej przychylne pieszym i starszym ludziom.
      Rowerzysty na chodniku nie powinno być, po prostu.
      • s12345s Re: Złość i bezsilność 26.05.23, 18:02
        po_godzinach_1 napisała:

        >
        > Rowerzysty na chodniku nie powinno być, po prostu.

        Też taj uważam. Nie dość, że są intruzami na chodnikach to jeszcze strasznie się panoszą.
        Na mnie kiedyś nawrzeszczał rowerzysta, że rzekomo złą stroną chodnika idę. 😠
        Moim zdaniem to pieszy na chodniku może iść jak chce po chodniku, nawet środkiem chodnika, bo pieszy jest na chodniku, a rowerzystów na chodnikach nie powinno być. 😬
        • leosia-wspaniala Re: Złość i bezsilność 26.05.23, 18:08
          >Moim zdaniem to pieszy na chodniku może iść jak chce po chodniku, nawet środkiem chodnika,

          Nie, nie powinien. Potem człowiek biegnie i musi lecieć slalomem, bo lezie ktoś środkiem albo go znosi zygzakiem, bo wgapiony w telefon.

          >rowerzystów na chodnikach nie powinno być. 😬

          I jak się ścieżka nagle urywa, to powinien fruwać? W Krakowie jest sporo miejsc, gdzie ścieżka nagle się urywa i albo jedziesz chodnikiem do następnej albo pod prąd po jezdni. Przejścia na drugą stronę nie ma w pobliżu.
          • s12345s Re: Złość i bezsilność 26.05.23, 18:44
            leosia-wspaniala napisał(a):

            >
            > Nie, nie powinien. Potem człowiek biegnie i musi lecieć slalomem, bo lezie ktoś
            > środkiem albo go znosi zygzakiem, bo wgapiony w telefon.

            Napisz jaśniej, bo nie rozumiem. Kto biegnie? Inny pieszy? Ilu tych pieszych biega?
            >
            > I jak się ścieżka nagle urywa, to powinien fruwać? W Krakowie jest sporo miejsc
            > , gdzie ścieżka nagle się urywa i albo jedziesz chodnikiem do następnej albo po
            > d prąd po jezdni. Przejścia na drugą stronę nie ma w pobliżu.

            To niech zsiada z roweru i go prowadzi. Albo niech jedzie ulicą. To powinien byc problem rowerzystów, a nie pieszych.
            Kiedyś przez nieuwagę wlazłam na nowo zrobioną ścieżkę rowerową, bo nie zauważyłam że zrobli scieżkę, a wcześniej był tam chodnik. Mało mnie rowerzysta specjalnie wtedy nie rozjechał. Za jakieś 15-20 metrów kończyła mu się scieżka i wjechał na chodnik. I wtedy grzbiet uważał, że ma prawo jechać po chodniku. A niby jakim prawem. Jak pieszym na ścieżkach nie wolno chodzić, tak rowerzystom nie powinno być wolno jeździć po chodnikach. 😏
            • wapaha Re: Złość i bezsilność 26.05.23, 19:58
              w Polsce mamy ruch prawostronny- na ulicach, na chodnikach, na ścieżkach rowerowych, nawet na torze pływackim na basenie
              przestrzeganie tego porządku pozwoliłoby uniknąc wielu kolizji

              • kub-ma Re: Złość i bezsilność 27.05.23, 19:40
                Pieszy idący spokojnie chodnikiem, choćby i środkiem czy prawą stroną, żadnej kolizji nie generuje. To nie on porusza się z większą prędkością. To jest chodnik. Dla pieszych.
    • mandre_polo Re: Złość i bezsilność 26.05.23, 08:48
      Obecnie np Voltaren a później trzeba ćwiczyć mięśnie karku. Możesz sama na początku czy pójść do reh niech pokaże przykładowe ćwiczenia. Same masaże to za mało i potrzeba systematyczności
      • rosapulchra-0 Re: Złość i bezsilność 26.05.23, 17:25
        Jeśli voltaren to tylko strong, bo ten normalny guzik daje.
    • figa_z_makiem99 Re: Złość i bezsilność 26.05.23, 08:53
      Ścieżki rowerowe przecinające się slalomem z chodnikiem, albo kończące się nagle to poroniony pomysł wariata. Nie spaceruję w takich miejscach, nie lubię rowerzystów. Jestem kierowcą, rowerzyści w Polsce to w większości debile bez wyobraźni. Obserwowałam kiedyś rowerzystów w Holandii, jeżdżą wolniej i ostrożniej. U nas stwarzają zagrożenie na chodnikach i na ulicach.
      • chicarica Re: Złość i bezsilność 26.05.23, 09:03
        Pełna zgoda. Rowerzyści często marzą o takiej dostępności ścieżek rowerowych jak w krajach bardziej "urowerzonych", ale im samym do tej kultury jazdy bardzo wiele brakuje.
        • figa_z_makiem99 Re: Złość i bezsilność 26.05.23, 09:30
          Miałam okazję kiedyś przebywać przez jakiś czas w holenderskim miasteczku, rowerzystów jest bardzo dużo, ludzie w zwykłych ubraniach jadą do pracy, do szkoły, wolno i ostrożnie. Wszędzie są ścieżki rowerowe, a jeśli przecinają się z chodnikiem w wyznaczonych miejscach, są tam pasy i wszyscy uważają na innych. U nas dżolo w lansiarskim obcisłym ubranku popyla i ściga się sam ze sobą, co mu tam piesi a nawet kierowcy na trasie szybkiego ruchu. Podobnie jest z niektórymi psiarzami, u mnie na osiedlu baba trzyma w dwupokojowym mieszkaniu dużego psa ze schroniska, wypuszcza go bez kagańca, spuszczonego ze smyczy, ludzie się boją i nie pomaga zgłaszanie do odpowiednich służb. Wczoraj mój brat w innym mieście wracał ze spaceru z yorkiem, kobieta z dwoma owczarkopodobnymi, dużymi psami na smyczy otwierała drzwi od klatki, nie utrzymała psów, jeden się zerwał i w efekcie york walczy o życie z przebitą opłucną w klinice. W Polsce ludzie schamieli i nie mają wyobraźni, smutne to jest bardzo.
          • rosapulchra-0 Re: Złość i bezsilność 26.05.23, 18:09
            Takie rzeczy to nie tylko w Polsce, niestety. O. 5 lat temu wyszliśmy z naszym psem staffordshire bulterier na pierwszy spacer. Park obok nas jest wielki i ułożony w kaskadzie i na każdym poziomie są pełnowymiarowe boiska do piłki nożnej, ale mogą być też do rugby i innych gier zespołowych. My z Lolą byliśmy na tym najwyższym poziomie, gdy z niższego dopadły naszego psa dwa wyżły weimarskie i owczarek niemiecki. Jeden wyżeł złapał Lolę za kark i rozerwał jej skórę, na szczęście nie jakoś mocno i głęboko. Oboje z mężem zaczęliśmy się drzeć i wymachiwać rękami i te psy odpuściły i zaczęły wracać do swojej właścicielki, która nawet nie raczyła do nas podejść, tylko z daleka krzyknęła "sorry!". Ale gdy zaczęliśmy iść w jej kierunku, żeby pokazać, jaką szkodę zrobiły jej psy, to.. zaczęła z tymi psami uciekać. Mój mąż ją później spotkał w tym parku jeszcze kilka razy, raz nawet ostro się z nią pokłócił. Potem okazało się, że nie tylko jemu zalazła za skórę, bo w pewnym momencie te jej psy były ubrane w kagańce.
        • evro44 Re: Złość i bezsilność 26.05.23, 09:46
          Też za. Nie cierpię porąbańców którzy na wąskiej dwukierunkowej jezdni w terenie górzystym (mieszkam w Bielsku-Białej) kiwają się przed maską, udawadniając sobie, że wjadą pod górę. A my jak te baranki z takim/ą jedziemy bo ani wyminąć i strach , że się wywali ze zmęczenia. Polska nie jest przygotowana na rowerzystów a im się wydaje, że tacy eco sreko
          • figa_z_makiem99 Re: Złość i bezsilność 26.05.23, 10:00
            Tak, wleczesz się za takim i boisz się, że ci wpadnie pod koła, wyprzedzić nie możesz bo samochody jadą z naprzeciwka, pobocza nie ma. Kiedyś chciałam pójść na spacer chodnikiem z Gdyni Orłowa do Sopotu Kamiennego Potoku, ścieżka rowerowa slalomem przecina się z chodnikiem ( po jaką cholerę? Nie mogli zrobić tej ścieżki równolegle do chodnika???), nie da się bo idziesz w strachu oglądając się za siebie, czy jakiś debil cię nie staranuje. Nigdy więcej i teraz jadę samochodem, parkuję gdzieś i spaceruję po piachu nad morzem, bo chodnikiem się boję.
            • ayelen40 Re: Złość i bezsilność 26.05.23, 18:42
              Ja kiedyś takiego ochrzaniłam, że w takiej sytuacji się zsiąda z roweru i prowadzi go chodnikiem, a nie stwarza niebezpieczną sytuację.
      • hanusinamama Re: Złość i bezsilność 26.05.23, 09:38
        A ty piszesz z pewnosicą 100% ze by nie wjechał? U mnie w parku strach iśc z dzieckiem bo pędzą jak wariaci. Wyjeżdzają zza drzewa i wieloktornie dochodziło do wypadku.
        • evro44 Re: Złość i bezsilność 26.05.23, 10:04
          dlatego jestem oburzona, że tak się nad rowerzystami sraj...ą, dopóki nie będzie skomunikowanych ścieżek rowerowych ( a na to brak kasy i nie tylko , dlatego fragmentarycznie są budowane) to rowerek pod pachę i do lasu. Mi ostatnio z chodnika wjechał na jezdnie niespodziewanie na przejście dla pieszych. Jak bym nie zareagowała to by było larmo, że wariatka potrąciła niewiniątko
          • kamin Re: Złość i bezsilność 26.05.23, 14:31
            Jak wyjechał na przeście, to nikt by nie mówił, że niewiniątko. Chyba, że wyjechał na przejazd rowerowy, to wtedy miał pełne prawo.
            Co do postulatu brania rowerku pod pachę do lasu to jest absurdalny. Otóż ludzie rowerami do pracy jeżdżą, a mało kto pracuje w lesie.
      • anorektycznazdzira Re: Złość i bezsilność 26.05.23, 14:54
        U nas wszyscy stwarzają zagrożenie na chodnikach i na ulicach. Kierowcy jeżdżą jakby walczyli o ostatnią rację wody, rowerzyście fpiepszają się z rozpędu w piszych i pod auta, a matki rozstawiają wózki po ścieżkach rowerowych. Ogólnie zamiast kultury i współpracy jest wydzieranie sobie przestrzeni i udowadnianie że będzie po mojemu.
    • andallthat_jazz Re: Złość i bezsilność 26.05.23, 10:38
      Zbrodnia i kara. Sorry tak jakos mi sie skojarzylo z tytulem watku. 😂
      • suki-z-godzin Re: Złość i bezsilność 26.05.23, 14:36
        Mnie sie skojarzylo "smierc i zniszczenie" a tu tylko pani sie wystraszyla bo jej zalopotalo.
    • katriel Re: Złość i bezsilność 26.05.23, 17:28
      > wracałyśmy do domu najpierw szerokim chodnikiem, z którego wydzielona była ścieżka rowerowa

      Rozumiem, że tam jest ciąg pieszo-rowerowy (chodnik i ddr przylegające do siebie). Zapewne oznakowany jako taki.

      > za skrzyżowaniem, ścieżka rowerowa się kończy,

      Jak to jest oznakowane? Dalej jako ciąg pieszo-rowerowy (znak C13-16 z podziałem pionowym)? Jako droga pieszo-rowerowa bez segregacji (znak C13-16 z podziałem poziomym)? Jako chodnik po prostu?
      Jeżeli za skrzyżowaniem dalej jest ciąg pieszo-rowerowy - to nie pisz, że ddr się kończy, bo to nieprawda.
      Jeżeli za skrzyżowaniem jest droga dla pieszych i rowerów albo po prostu chodnik - to trzymaj się prawej strony, zamiast łazić bez sensu środkiem/lewą połową, żeby rowerzyści mogli cię bezpiecznie i prawidłowo wyprzedzać lewą stroną, pozostawiąjąc odpowiednio duży odstęp.
    • wapaha Re: Złość i bezsilność 26.05.23, 17:42
      Nie rozumiem za bardzo
      Szłaś prawa strona chodnika , a rowerzysta mijał cie z lewej strony. Czyli prawidłowo.
      Chyba ze szłaś środkiem i chciałaś by mijał cie z prawej ? 🤔
    • ayelen40 Re: Złość i bezsilność 27.05.23, 14:05
      tvn24.pl/tvnwarszawa/najnowsze/warszawa-nastolatka-na-hulajnodze-potracila-starsza-kobiete-w-centrum-7146861

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nie pamiętasz hasła lub ?

Nakarm Pajacyka