ichi51e
09.06.23, 10:33
Jestem na wsi - wies austriacka roi się od kotów. nie wiem czy to jakaś taka odmiana miejscowa czy wiejskie powietrze ale wszystkie wielkie mocno zbudowane z futrem lśniącym i zmęczeniem zyciem i wkur..em na pysku. Jednocześnie widać ze wyluzowane dostymulowane z niejednego chleb jadły. I tak mnie uderzyło ze jednak domowemu kotu takich warunków się nie sprawi. Można się z nim bawić kupić mu sto legowisk robotyczna piłkomysz zrobić ściankę do wspinania się ale nigdy to nie będzie dotyk mchu pod łapami
I tak mnie naszło filozoficznie - co by człowiek wolał?
P.s mam już kociczke nie wypuszczam bo mieszkam w mieście ale będę ja uczyć na chodzącego na smyczy.