Dodaj do ulubionych

Autkiem albo wcale

14.08.23, 09:54

Bez wątpienia, transport indywidualny ma wiele zalet. Samochodem jest oczywiście szybciej. Ale auto to też dla wielu kobiet przedłużenie torebki, która ma ograniczoną pojemność, a samochód nieograniczoną wink. Samochodem wygodniej robić duże zakupy. Podróżując autem nie trzeba też wdychać miazmatów nieznanych osób albo znosić ich zachowań typu granie w grę, która wydaje koszmarnie piskliwe dźwięki. Itd.

Oczywiście, są też wady. Problem z miejscem do parkowania. Koszty. Konieczność skupienia uwagi podczas kierowania, nawet jeśli jest się koszmarnie zmęczoną i niewyspaną. Konieczność bycia trzeźwą. Itd.

Czy ematka jest z tych, co to od 20 lat nie wsiadła do autobusu, bo ma autko? Czy rezygnuje z atrakcyjnych usług czy zakupów jeśli nie ma w pobliżu jak zaparkować? Czy strzela focha, jeśli musi jechać autobusem na lotnisko, bo partner ma inne plany i odmawia podwiezienia autkiem?
Obserwuj wątek
    • 35wcieniu Re: Autkiem albo wcale 14.08.23, 10:02
      Czy ktoś tu bawi się w żanetkę?
    • madame_edith Re: Autkiem albo wcale 14.08.23, 10:02
      No ja jeżdżę samochodem, problemów z zaparkowaniem nie miewam, potrafię się wcisnąć wszędzie, gdzie fizycznie mój samochód wejdzie (lata mieszkania w Śródmieściu). Jest tak szybciej i wygodniej, bo mam mało czasu i nie mogę dźwigać.
    • heca7 Re: Autkiem albo wcale 14.08.23, 10:03
      Nie jeżdżę jak jestem koszmarnie niewyspana. Nie mam problemu z alkoholem. Nie mam problemu z parkowaniem, nie mam problemu ze skupieniem uwagi. Autobusem jeżdżę raz w roku, może dwa... Nigdy nie leciałam samolotem więc ten problem odpadał. Jak będę leciała brat mnie podrzuci tongue_out
    • triss_merigold6 Re: Autkiem albo wcale 14.08.23, 10:04
      Samochód nie ma wad, natomiast czasem komunikacją publiczną jest ekonomiczniej.
      Na lotnisko jadę taksówką, nie powaliło mnie, żeby jechać autobusem.
    • przepio Re: Autkiem albo wcale 14.08.23, 10:05
      Jeżdżę autem, ale nieraz jadę autobusem. Nie parkuje przy drzwiach- potrafię odjechać i kawałek dojść
    • daniela34 Re: Autkiem albo wcale 14.08.23, 10:10
      Ematka Daniela jeśli tylko się da to komunikacją publiczną. Tramwaje nie stoją w korkach smile po mieście zatem poruszam się w 90% tramwajami, rzadziej autobusami (tak z 5% podrózy), samochodem może w 5%.
      Jeśli ms jechać w trasę a jest dogodne połączenie komunikacją zbiorową to też wybiorę, zwłaszcza pociag. Bo mogę posiedzieć spokojnie, nawet popracować albo poczytać ematkę 😀
      Duże zakupy robią w moim domu na ogół mężczyźni. Podsumowujac: nie rezygnuję z usług, jeśli nie ma parkingu i nie strzelam focha jeśli muszę jechać autobusem na lotnisko. Wybieram zwykle tramwaj a nie samochód i to mimo pewnej nadwrażliwości na dźwięki gierek, kreskówek i wszelką muzyczkę, puszczaną przez współpasażerów w każdym wieku.
      • triss_merigold6 Re: Autkiem albo wcale 14.08.23, 10:35
        Pociąg nie. Śmiertelnie boję się PKP, mam złe doświadczenia.
        • daniela34 Re: Autkiem albo wcale 14.08.23, 10:41
          Ja też mam rozmaite doświadczenia, niemniej tak jak Pendolino może utknąć na trasie (I zdarzyło mi się tak utknąć), tak i stałam 4h na autostradzie w korku jadąc samochodem.
        • bene_gesserit Re: Autkiem albo wcale 14.08.23, 11:06
          triss_merigold6 napisała:

          > Pociąg nie. Śmiertelnie boję się PKP, mam złe doświadczenia.


          Ja się boje PKP, od kiedy przeczytałam o pladze pluskiew. Że mogą pogryźć i że można je z pociągu przywlec do domu sad
          • 35wcieniu Re: Autkiem albo wcale 14.08.23, 11:08
            Tak jak z setek innych miejsc.
            • bene_gesserit Re: Autkiem albo wcale 14.08.23, 11:13
              Ale w pociągu można przesiedzieć nawet i sześć godzin, o wiele krócej, niż w zapluskwionej knajpie. To daje insektom o wiele więcej czasu na desant.
              • 35wcieniu Re: Autkiem albo wcale 14.08.23, 11:22
                Nie chcę Ci burzyć widzenia świata ale jak masz złapać to złapiesz i w minutę.
          • triismegistos Re: Autkiem albo wcale 14.08.23, 12:59
            Jeżdżę pociągami często i żadnych pluskiew nie zauważyłam ani razu.
          • angazetka Re: Autkiem albo wcale 14.08.23, 15:39
            Jest jakaś plaga? Pierwsze słyszę.
    • vivi86 Re: Autkiem albo wcale 14.08.23, 10:10
      Czy ematka jest z tych, co to od 20 lat nie wsiadła do autobusu, bo ma autko?

      Tak, najbardziej te eko wyszczekane 😁
      Jakie matki ? Czyżby wydalily morderców PLANETY suspicious

      • ggrr.ruu Re: Autkiem albo wcale 14.08.23, 10:38
        Może Ty. Ja po prostu poszłam na wojnę demograficzną z prawakami i wydaliłam oddział rebeliantek xd
        • vivi86 Re: Autkiem albo wcale 15.08.23, 18:11
          I nie emitują co2 suspicious na wakajki nie jeżdżą? Wszędzie chodzą z buta?
      • heca7 Re: Autkiem albo wcale 14.08.23, 12:08
        A gdzie tekst o wakajkach?! Zapomniałaś?
        • vivi86 Re: Autkiem albo wcale 15.08.23, 18:11
          Nie zapomniałam jest w tym wątku kilka razy suspicious
    • ggrr.ruu Re: Autkiem albo wcale 14.08.23, 10:11
      Nie mam prawa jazdy więc sprawa oczywista - wszystkie inne formy transportu
      • bona.sforza Re: Autkiem albo wcale 14.08.23, 13:00
        O, to tak jak ja. Aczkolwiek grymaszę, jak nie ma gdzie przypiąć roweru.
    • triismegistos Re: Autkiem albo wcale 14.08.23, 10:14
      Ja nie mam w ogóle samochodu, poruszam się pieszo, zbiorkomem, ostatecznie taksówką.
      • raczek47 Re: Autkiem albo wcale 14.08.23, 10:23
        Tak! Po to utrzymuję samochód, żeby dzięki niemu ułatwiać sobie życie, więc gdzie mogę, jadę nim i bardzo cierpię, gdy czasem trafia do mechanika i jestem skazana na transport publiczny i brak możliwości obskoczenia w ciągu pół godziny trzech sklepów 🙂
        • ritual2019 Re: Autkiem albo wcale 14.08.23, 10:33
          Probkemu zakupow nie rozumiem, centra handlowe maja parking przeciez.
          • emateczka Re: Autkiem albo wcale 14.08.23, 10:53
            Ale wiesz, że nie każdy sklep jest w centrum handlowym? I że nie każdy mieszka w mieście?
            • ritual2019 Re: Autkiem albo wcale 14.08.23, 11:42
              Wiem, ale mozna zaparkowac i pojsc do sklepow. W centrach miast zazwyczaj parkowanie jest slabe a rzadko wcale
          • trampki-w-kwiatki Re: Autkiem albo wcale 14.08.23, 11:41
            Nie wiem jak gdzie indziej, ale u mnie w soboty parkingi są już od 9 rano przepełnione przez przyjezdnych z reszty województwa, w tym studentów zaocznych, którzy dojeżdżają z nich na uczelnie. Sensowne miejsca parkingowe znaleźć można tylko w centrach handlowych na obrzeżach miasta. Do centrum jest sens jechać tylko komunikacją miejską.
            • pyza-wedrowniczka Re: Autkiem albo wcale 14.08.23, 12:21
              Ja ostatnio pojechałam w sobotę po południu do łódzkiej Manufaktury, bo miało wieczorem padać. Jak po 20 minutach wyjechałam z parkingu uznając, że nie mam szans na znalezienie miejsca i zostawiłam samochód na bocznej uliczce w osiedlu obok, to żałowałam, że nie wzięłam roweru jednak (zwłaszcza, że ostatecznie nie padało).
              Do centrum handlowego tylko rowerem lub poza godzinami szczytu, czyli np. w sobotę od samego rana lub w tygodniu o 21.00
              • ritual2019 Re: Autkiem albo wcale 14.08.23, 12:28
                Nie znam lodzkiej Manufaktury ale jeszcze nie zdarzylo mi sie zeby w centrum handlowym nie bylo miejsc na parkingu, nawet gdy jest bardzo busy to jest ruch, ludzie wyjezdzaja przeciez.
                • pyza-wedrowniczka Re: Autkiem albo wcale 14.08.23, 12:38
                  Może jakbym jeździła po tym parkingu kolejne 20 minut, to bym coś znalazła. Ale byłam umówiona i uznałam, że szybciej zaparkuję poza i dojdę.
                  Musiałabym mieć takie szczęście, że wyjeżdża ktoś akurat przy mnie, bo stałam w korku na parkingu, więc jak się zwalniało miejsce 10 metrów dalej, to już ktoś zajmował
                • trampki-w-kwiatki Re: Autkiem albo wcale 14.08.23, 12:55
                  ritual2019 napisał(a):

                  > Nie znam lodzkiej Manufaktury ale jeszcze nie zdarzylo mi sie zeby w centrum ha
                  > ndlowym nie bylo miejsc na parkingu, nawet gdy jest bardzo busy to jest ruch, l
                  > udzie wyjezdzaja przeciez.

                  Wyjeżdżają. Wyjeżdża ich 20 a już 50 czeka w korku od świateł. Zaprawdę w ostatnich latach polskie miasta przytykają się od samochodów. W tym roku raz wybrałam się do CH samochodem w weekend i czekałam w korku na parkingu 40 minut na miejsce. A potem pół godziny na wyjazd.
                  • ritual2019 Re: Autkiem albo wcale 14.08.23, 13:15
                    trampki-w-kwiatki napisała:

                    > Wyjeżdżają. Wyjeżdża ich 20 a już 50 czeka w korku od świateł. Zaprawdę w ostat
                    > nich latach polskie miasta przytykają się od samochodów. W tym roku raz wybrała
                    > m się do CH samochodem w weekend i czekałam w korku na parkingu 40 minut na mie
                    > jsce. A potem pół godziny na wyjazd.

                    Za mamo miejsc parkingowych przy tych centrach handlowych.
                    • iwles Re: Autkiem albo wcale 14.08.23, 15:51
                      ritual2019 napisał(a):


                      > Za mamo miejsc parkingowych przy tych centrach handlowych.


                      Nie było za mało, dopóki nie wprowadzono zakazu handlu w niedzielę. Zakupy rozkładały się na 2 dni, a teraz wszyscy robią w sobotę.



                      • kokosowy15 Re: Autkiem albo wcale 14.08.23, 16:25
                        Nie jest za mało miejsc, lecz zbyt dużo samochodów. Co wyburzyć, żeby zmieścić więcej?
            • sol_13 Re: Autkiem albo wcale 14.08.23, 12:54
              trampki-w-kwiatki napisała:

              > Sensowne miejsca parkingowe znaleźć można ty
              > lko w centrach handlowych na obrzeżach miasta. Do centrum jest sens jechać tylk
              > o komunikacją miejską.

              U nas wszystkie CH w mieście mają parkingi podziemne i nie ma problemu z zaparkowaniem. No może poza okresem przedświątecznym, ale wtedy unikam jeżdżenia tam.
    • homohominilupus Re: Autkiem albo wcale 14.08.23, 10:21
      Bardzo lubię jeździć autkiem, prowadzić autko oraz być pasażerką. Na wakacje najchętniej samochodem, najwygodniej, bez obcych ludzi, zatrzymujemy się kiedy/ gdzie chcemy, wolność, wiadomo.
      Ale absolutnie nie mam problemu ze zbiorkomem, aktualnie w Wawie poruszam się tylko tak (inna sprawa ze poyebalo kogos z tymi remontami torowisk, prawie zadne tramwaje nie kursuja koszmar), do 3 miasta pociągiem itp.
      Fochów też nie strzelam gdy chlop nie może odwieźć mnie na lotnisko, nie ksiezniczkuję w związku.
    • princy-mincy Re: Autkiem albo wcale 14.08.23, 10:22
      Rzadko korzystam z m
      komunikacji miejskiej ale to dlatego, że mieszkam pod miastem i pracuje w domu.
      Do miasta wolałabym jechać autem na parking buforowy a dalej komunikacja miejska.
      Na zakupy jeździmy do marketu tylko autem, dźwigać nie będziemy.
    • marta.graca Re: Autkiem albo wcale 14.08.23, 10:25
      Nie, nie jestem z tych. Do pracy jeżdżę zbiorkomem, na mniejsze zakupy chodzę pieszo, w podróże służbowe czy na wycieczki zdarza mi się pociągiem. Samochodem tylko w dłuższe trasy lub gdy nie ma dogodnego transportu publicznego.
    • ritual2019 Re: Autkiem albo wcale 14.08.23, 10:32
      Czy ematka jest z tych, co to od 20 lat nie wsiadła do autobusu, bo ma autko?

      Tak, zdecydowanie. Z komunikacji publicznej plus taxi korzystam gdy nie da sie inaczej (problem z parkingiem) i tzw going out.
      Reszta auto - wygoda, komfort. Koszty nizsze niz komunikacja publiczna a konfort bez porowania.
      • igge Re: Autkiem albo wcale 14.08.23, 16:14
        Ja jestem z tych, co to od 20 lat ...

        Autem albo uberem.
        Córka to samo choć komunikację miejską ma za darmo.
    • premeda Re: Autkiem albo wcale 14.08.23, 10:34
      Mieszkam na wsi bez dostępu do komunikacji zbiorczej, zwykłego sklepu spożywczego też nie ma, więc bez auta jak bez ręki, wszędzie autem.
      • emateczka Re: Autkiem albo wcale 14.08.23, 10:56
        To tak jak ja.
        Plus mam psa, więc jeśli chce gdzieś wstąpić na zakupy po drodze, to pies zostaje w samochodzie, a tam to musiałabym go zostawiać przed sklepem, a takiej opcji nie biorę pod uwagę.
        • emateczka Re: Autkiem albo wcale 14.08.23, 10:56
          Tragicznie napisałam, przepraszam za składnię wink
        • 35wcieniu Re: Autkiem albo wcale 14.08.23, 10:59
          Nice try. Teraz się zacznie...
    • tt-tka Re: Autkiem albo wcale 14.08.23, 10:35
      Autkiem sporadycznie, i to nawet nie wlasnym smile, na co dzien zbiorkom mnie zadowala.
      Zdarza sie korzystanie z auta weekendowo, gdy gdzies sie wybieram, a komunikacja publiczna jest zredukowana do jednej czwartej, a bywa, ze do zera. Ale to raz na ruski kwartal albo i rzadziej.
      na urlop bez auta, lubie sie powloczyc
    • wuchtaludzi Re: Autkiem albo wcale 14.08.23, 10:38
      Nie mam auta, bo nie potrzebuję. Szybciej to może jest na trasie podmiejskiej, bo w ramach Warszawy, jeśli ktoś ma dostęp do tramwaju/metra, niekoniecznie. W moim zespole jedna osoba dojeżdża do pracy autem na 24. Reszta metro/tramwaj bo po prostu jest szybciej i nie trzeba parkować w centrum. Po imprezach wracam taxi, tak samo na lotnisko. Po Polsce jeżdżę pociągami. Mój ex miał auto, stało opuszczone z kilometr od domu, bo w okolicy nie było miejsca do parkowania. Zwyczajnie nie było nam potrzebne poza trasą od nas do jego domu rodzinnego, tu rzeczywiście wychodziło szybciej. Całe szczęście już tam nie muszę jeździć.
    • kaki11 Re: Autkiem albo wcale 14.08.23, 10:42
      Jeżdżę samochodem, motocyklem i komunikacją publiczną, zależy gdzie i po co jadę. Do pracy muszę jechać własnym transportem bo komunikacja jest tak słaba, że to różnica czasowa prawie godzinę w jedną stronę (nic nie jeździ bezpośrednio), a mam co robić z wolnym czasem. I wiadomo, jak po drodze robię większe zakupy to musi to być właśnie samochód. Podobnie samochodem jest najwygodniej pojechać na jakąś zamiastową wycieczkę. Na dworzec czy lotnisko mogę zależnie od okoliczności dojechać zarówno tak jak i tak. Do Krakowa i po nim często wolę za to wsiąść w autobus/tramwaj niż samochodem. Na wakacjach bardzo często jeżdżę lokalną komunikacją.
    • dwa_kubki_herbaty Re: Autkiem albo wcale 14.08.23, 10:44
      Nie mam problemu typu w pobliżu nie ma parkingu, bo lubię też chodzić.
      Często np. w weekend gdy jadę na impreze parkuje w stałych pkt i dochodzę te 500 m, bo znalezienie miejsca przy lokalu to albo szczęśliwy traf albo 15 min krążenia, czego nie pojmuje.
      Z płatnymi parkingami też nie mam problemu, ale zdroworozsadkowymi max 20 zł/h.

    • em_em71 Re: Autkiem albo wcale 14.08.23, 10:57
      Gdzie się da jeżdżę samochodem, na imprezy również. Nie mieszkam w centrum, nie mam przystanku pod domem, za to przez lata całe musiałam szybko się przemieszczać na trasie praca/dom/zajęcia dodatkowe dzieci/nierejonowa szkoła/inne ważne sprawy, które musi załatwić matka z wiecznie wyjechanym chłopem/. Na lotnisko do Berlina jezdzę busem, ale do Goleniowa samochodem z opcją pozostawienia na parkingu - o ile powrót jest planowany na to samo lotnisko.
    • pursuedbyabear Re: Autkiem albo wcale 14.08.23, 11:01
      W moim przypadku samochód byłby kulą u nogi. Mieszkam blisko centrum, w mieście z dobrym zbiorkomem. W dalsze trasy chętnie jeżdżę pociągiem, na relaksie.
    • b-b1 Re: Autkiem albo wcale 14.08.23, 11:11
      Jeśli parking za daleko zmieniam sklep😁
      Pociągiem, autobusem jechałam jakieś 30 lat temu, tramwajem z koncertu-nie było możliwości zamówienia taksówki.
      Na lotnisko -jeśli nie ma chętnych do podwózki-samochodem-zostaje na parkingu.
    • extereso Re: Autkiem albo wcale 14.08.23, 11:12
      W sezonie jesienno-zimowym poruszam się prawie wyłącznie autem, z raz do roku autobusem, kilka razy tramwajem. A w wiosenno-letnim rowerem elektrycznym, ale ze 2 razy w tyg (nie 2 dni, 2 razy, może 2/15), autem- zakupy większe, deszcz, brak możliwosci zaparkowania roweru.
    • malia Re: Autkiem albo wcale 14.08.23, 11:16
      Matko, oderwana od rzeczywistości jesteś. Ludzie mieszkają w małych miejscowościach , wsiach, małych miasteczkach i auto jest jedyną możliwością dojechania gdziekolwiek
      • bene_gesserit Re: Autkiem albo wcale 14.08.23, 11:21
        U mnie na wiosce bez samochodu nie ma życia. Najbliższy sklep to 3 kilometrów drogą przez las, a żeby kupić Gazetę Wyborczą, trzeba jechać 15 kilometrow, do pociągu - 7. Nie mówiąc o lekarzu czy knajpie. Doskonale wiem, ci to jest wykluczenie komunikacyjne. Ale niebo tym pisałam.
        • malia Re: Autkiem albo wcale 14.08.23, 11:29
          Opisałaś wady i zalety na poziomie artykułu pt "co jest lepsze tramwaj czy auto, my już wiemy" oraz powielilas w zasadzie pytania z poprzedniego wątku. Więc tak, ja, ematka, nie jechałam od niepamiętnych czasów autobusem i focha bym strzeliła
          • bene_gesserit Re: Autkiem albo wcale 14.08.23, 11:49
            To bardzo ciekawe, ale znowu: ja nie o tym Równie dobrze mogłaby się przyczepić do wątku 'jak sprawić homara' z pretensjami, że nie jadasz mięsa. Zły dzień? Rozumiem, ale idź sie pluc gdzie indziej, dzięki z gory
        • kokosowy15 Re: Autkiem albo wcale 14.08.23, 11:42
          Ciekawe, kto Polakom to wykluczenie komunikacyjne zafundował.
    • kochamruskieileniwe Re: Autkiem albo wcale 14.08.23, 11:17
      Do pracy pomyjami komunikacją miejską ze względu na... korki. Jadę bus pasem przez remontowany most lazienkowski (Warszawa). Mam czas na poczytanie lub na emamę. Jadę ok 25 minut. No i odpadają kłopoty z parkowaniem ( a pracuję w mocno problematycznym, pod tym względem, obszarem). Do sklepu i inne drobne sprawy po swojej dzielnicy- rowerem. Po duże zakupy- samochód.
      • kochamruskieileniwe Re: Autkiem albo wcale 14.08.23, 11:18
        Nie pomyjami😂, a pomykam, miało być.
        • daniela34 Re: Autkiem albo wcale 14.08.23, 12:25
          No ja rozumiem, że w komunikacji miejskiej bywa brudno, ale żeby zaraz pomyje 😉

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nie pamiętasz hasła lub ?

Nakarm Pajacyka