Dodaj do ulubionych

Cesarka bezpieczniejsza? Serio?

02.09.23, 09:47
Tu nie było zmuszania do porodu naturalnego.

www.fakt.pl/wydarzenia/polska/trojmiasto/smierc-24-letniej-natalii-w-slupskim-szpitalu-wstrzasajace-relacje-pacjentek/vk98rpm
Nigdy nie rozumiałam cesarek na życzenie. Przecież to ciężka operacja, mnóstwo rzeczy może pójść nie tak.
Obserwuj wątek
    • malia Re: Cesarka bezpieczniejsza? Serio? 02.09.23, 09:58
      gdyby ZAWSZE była pewność że kobieta dostanie znieczulenie oraz ZAWSZE pewność, że cesarka bedzie wykonana w razie komplikacji, to cesarek " na życzenie" by nie było.
      • waleria_bb Re: Cesarka bezpieczniejsza? Serio? 02.09.23, 10:26
        Nie sądzę. Dla kogoś może być nie do przejścia nieprzewidywalność porodu SN (nawet ze znieczuleniem i bajerami) i zapłaci za cesarkę na życzenie. Prywatne porodówki jakoś trzepią cesarkę za cesarką i nie widać, żeby siłami natury rodziło powiedzmy 90% pacjentek.
      • mid.week Re: Cesarka bezpieczniejsza? Serio? 02.09.23, 10:30
        ja bym chciała CC mimo zapewnień o znieczuleniu
        • malia Re: Cesarka bezpieczniejsza? Serio? 02.09.23, 10:36
          ja chciałam i miałam, bo łatwiej było mieć cesarkę, niż zapewnienie, że przyjadę rodzić i znieczulenie bedzie
          • mid.week Re: Cesarka bezpieczniejsza? Serio? 02.09.23, 10:42
            są kobiety, które chcą cesarkę zamiast naturalnego porodu i żadne zapewnienia nie zmienią ich preferncji bo nie o sam ból porodowy chodzi.
          • glanaber Re: Cesarka bezpieczniejsza? Serio? 02.09.23, 10:57
            A ja się panicznie bałam, żeby nie musieć mieć cesarki.
            Nie chodzi mi o licytację co jest lepsze, ale naprawdę od zawsze się dziwię temu, że ktoś może sobie życzyć operacji, z wszystkimi jej konsekwencjami.
            Przeżyłam 2 porody i jedną poważną operację (innego rodzaju). Porody w porównaniu z dochodzeniem do siebie po operacji to był naprawdę lajcik.
            A każda operacja niesie ryzyko zakażeń, powikłań, zakrzepicy etc.
            • lauren6 Re: Cesarka bezpieczniejsza? Serio? 02.09.23, 11:21
              > dziwię temu, że ktoś może sobie życzyć operacji, z wszystkimi jej konsekwencjami.

              Świadomie wolałam ponieść konsekwencje operacji niż ryzykować niedotlenienie dziecka przy porodzie SN. Pocięty brzuch jest dla mnie mniejszym obciążeniem niż potencjalne wychowywanie ciężko niepełnosprawnego dziecka.
            • hrabina_niczyja Re: Cesarka bezpieczniejsza? Serio? 02.09.23, 11:25
              Ale co cię dziwi? Wolę ponieść osobiście konsekwencje poważnej operacji jak to nazwałaś niż jakiekolwiek komplikacje przy SN, które obciąża dziecko.
            • arwena_111 Re: Cesarka bezpieczniejsza? Serio? 02.09.23, 11:28

              Miałam cc na życzenie. Poród sn nie wchodził w grę. Do mnie nie przemawiało prostu wyjście dziecka dołem. Jakbym chciała wcisnąć cytrynę przez dziurkę od klucza. No jednak nie.
              • alicia033 Re: Cesarka bezpieczniejsza? Serio? 02.09.23, 13:20
                arwena_111 napisała:

                > Do mnie nie przemawiało prostu wyjście dziecka dołem. Jakbym chciała wcisnąć cytrynę przez dziurkę od klu
                > cza. No jednak nie.

                No, niemożliwe. Gdyby to było złe, to twój bóg inaczej by świat stworzył.
                • shellyanna Re: Cesarka bezpieczniejsza? Serio? 02.09.23, 13:31
                  Co za debilne tłumaczenie. Jesteś świadkiem Jehowy? Gdyby bóg chciał przetaczania krwi, stworzyłby człowieka z wenflonem.
                  • girasole01 Re: Cesarka bezpieczniejsza? Serio? 07.09.23, 07:40

                    > Co za debilne tłumaczenie.

                    Nie no przecież ona cytuje słynnego mędrca smile
                    24kurier.pl/na-luzie/zapytaj-krzycha-i-dowiedz-sie-jak-bog-stworzyl-swiat/
              • ichi51e Re: Cesarka bezpieczniejsza? Serio? 07.09.23, 07:44
                Ale rozumiesz ze człowiek nie jest z metalu tylko z mięska kosci i ścięgien które są rozciągliwe?
      • sferoplast Re: Cesarka bezpieczniejsza? Serio? 02.09.23, 15:08
        Mam tokofobię, robi mi się słabo na myśl o porodzie i zdecydowanie wybiorę cesarkę, na to straszne życzenie.

        Moja matka urodziła mnie przez awaryjną cesarkę i obie żyjemy, ani ona nie ma żadnych powikłań, ani ja nie mam mitycznego autyzmu, zaburzeń SI i alergii.
        • majenkirr Re: Cesarka bezpieczniejsza? Serio? 02.09.23, 15:16
          To całkiem tak samo jak zdecydowana większość dzieci urodzona drogami natury wink.
          • sferoplast Re: Cesarka bezpieczniejsza? Serio? 02.09.23, 15:29
            I dokładnie jak większość dzieci urodzona (przepraszam, wydobyta) przez to okropne CC.
      • sloneczna_paraolka1 Re: Cesarka bezpieczniejsza? Serio? 02.09.23, 15:27
        malia napisała:

        > gdyby ZAWSZE była pewność że kobieta dostanie znieczulenie oraz ZAWSZE pewność,
        > że cesarka bedzie wykonana w razie komplikacji, to cesarek " na życzenie" by n
        > ie było.

        Bzdura znam takie co nie chcą sobie „niszczyć podwozia” rodzeniem ich słowa, i jeszcze przed ciąża mówią o cesarce ze zapłacą prywatnie nie będą się męczyć.
        Znam kobieta pracowała ze mną i po pierwszej wizycie u giną z potwierdzeniem ciąży rozmawiała o cesarce bo ona chce. (Prywatnie) a ze lekarz ordynator w szpitalu na położnictwie w naszym miasteczku ,to od razu ustalił przybliżona datę cesarki. Oczywiście w trakcie trwania ciąży mogło to ulec zamianie. Spytałam jej czy ok z jej zdrowiem, mówi tak nic mi nie jest ,ale ja rodzic naturalnie nie będę bo nie chce. A tak sobie ustalę pójdę wyjdę i z głowy.
        • wkswks Re: Cesarka bezpieczniejsza? Serio? 02.09.23, 16:53
          Ale co z tego? Skoro ma taka możliwości, to zdecydowała się na cesarkę l. Nic ci do tego
      • escott Re: Cesarka bezpieczniejsza? Serio? 03.09.23, 13:34
        Ja bym potrzebowała absolutnej gwarancji, ze moje najdelikatniejsze narządy zostaną ochronione, zszyte w razie potrzeby dobrze i w znieczuleniu etc. Nie, zaczekaj, i tak wolałabym cesarkę big_grin
        • nieeznaajoomaa Re: Cesarka bezpieczniejsza? Serio? 03.09.23, 19:18
          Mam tak samo, zdecydowanie wolałabym mieć rozcięte powłoki brzuszne i macicę niż rozerwaną albo naciętą i źle zszytą pochwę, na samą myśl aż mnie boli, auć...
    • ichi51e Re: Cesarka bezpieczniejsza? Serio? 02.09.23, 10:05
      Cesarka jest bezpieczniejsza dla dziecka - i tu dochodzimy paradoksalnie do tego samego „panie doktorze jakby cos to niech pan ratuje dziecko!”
      • kropkaa Re: Cesarka bezpieczniejsza? Serio? 02.09.23, 10:46
        Dla dziecka najlepszy jest poród sn. Oczywiście piszę o sytuacji, gdy nie ma wskazań do cc.
        • lauren6 Re: Cesarka bezpieczniejsza? Serio? 02.09.23, 11:18
          Nie, nie jest.
          • kropkaa Re: Cesarka bezpieczniejsza? Serio? 02.09.23, 11:19
            Oczywiście że tak.
            • lauren6 Re: Cesarka bezpieczniejsza? Serio? 02.09.23, 11:21
              Oczywiście, że nie
            • ichi51e Re: Cesarka bezpieczniejsza? Serio? 02.09.23, 11:23
              No nie bo SN zawsze ma jakiś tam procent ryzyka - a to dziecko się zablokuje a to akcja porodowa się zatrzyma a to się w pępowinę zaplacze. Nigdy nie wiesz czy porod sn przebiegnie bez komplikacji.
              • kropkaa Re: Cesarka bezpieczniejsza? Serio? 02.09.23, 11:33
                A cc nie ma?
                Wszystkie kraje i organizacje zdrowotne, które zalecają porody sn i ograniczenia cc robią to złośliwie czy nie wiedzą, co czynią?
                • iwles Re: Cesarka bezpieczniejsza? Serio? 02.09.23, 12:11
                  kropkaa napisała:


                  > Wszystkie kraje i organizacje zdrowotne, które zalecają porody sn i ograniczeni
                  > a cc robią to złośliwie czy nie wiedzą, co czynią?



                  Kasa misiu, kasa.
                  Cesarka jest droższa od cc.

                  • lauren6 Re: Cesarka bezpieczniejsza? Serio? 02.09.23, 12:17
                    Plus to, że po cesarce kobieta powinna wstrzymać się kilka lat z rodzeniem kolejnego dziecka. A to już może się nie podobać z różnych względów.
                  • kamin Re: Cesarka bezpieczniejsza? Serio? 02.09.23, 21:01
                    Poród siłami natury jest droższy (a przynajmniej kilka lat temu takie były stawki nfz).
                    Gdyż planowa cesarka to rutynową, 20-30 minutową operacja a poród siłami natury może trwać i dobę.
                    • iwles Re: Cesarka bezpieczniejsza? Serio? 02.09.23, 23:21

                      A jakie platne procedury medyczne są wdrażane podczas tego kilkugodzinego porodu naturalnego, oprócz czekania i ewentualnego podłączenia pod ktg?
                      • kamin Re: Cesarka bezpieczniejsza? Serio? 03.09.23, 15:40
                        Nawet bez płatnych procedur pacjentka po prostu zajmuje miejsce w sali porodowej. Głównym kosztem jest tu czas pracy personelu.
                        Jak miałam swoje CC planowe to w ciągu 4-5 godzin ten sam zespol przeprowadził chyba z 8 cesarek. Taśmowo szło. Poród naturalny przez ten czas by się jeszcze na dobre nie zaczął.
                    • shellyanna Re: Cesarka bezpieczniejsza? Serio? 03.09.23, 08:02
                      Skarbie… do SN przychodzi cię oglądać głównie położna. Lekarz zajrzy na obchodzie i do zszywania.
                      Do cc potrzebny jest cały zespół (instrumentariusze, anestozjolog, ginekolog i położna) oraz sala operacyjna.
                      • kamin Re: Cesarka bezpieczniejsza? Serio? 03.09.23, 15:35
                        Skarbie. W czasie gdy rodziłam dzieci NFZ płacił szpitalowi za poród SN 2500 zł, a za cesarkę 1800.
                        Rodzącą SN po 24 godzinach może nadal zajmować łóżko i czas kolejnych zmian położnych. W tym samym czasie zdążą zrobić na luzie z 10 cesarek i powoli myśleć o wypisach pacjentek.
                • ichi51e Re: Cesarka bezpieczniejsza? Serio? 02.09.23, 13:21
                  Przy cc jest większe ryzyko i obciążenie dla życia matki
                  • lauren6 Re: Cesarka bezpieczniejsza? Serio? 03.09.23, 11:49
                    ichi51e napisała:

                    > Przy cc jest większe ryzyko i obciążenie dla życia matki
                    >

                    Ryzyko jest jeśli mamy cesarkę krótko po cesarce lub cesarkę ratującą życie.

                    Cesarka sama z siebie nie daje tak fatalnych efektów ubocznych jak poród SN. Możliwość popękania krocza w różnych kierunkach, przetoki z kiszki stolcowej do pochwy. Faktycznie, da się z tym żyć, tylko co to za życie.
                    • thank_you Re: Cesarka bezpieczniejsza? Serio? 03.09.23, 15:57
                      A można przygotowywać sie do porodu SN zgodnie z zaleceniami położnej/douli i ochraniać krocze i wychodzi sie bez pęknięć/nacięć.
                      Po porodzie SN czułam się bdb, od razu po wszystkich procedurach mogłam chodzić (wyprostowana), wszystko byłoby zajebiscie gdyby nie to, ze złudnie myślałam, iz moge posprzątać w chacie skoro tak doskonale sie czuje. tongue_out
                      A jak po CC niechcący zle w nocy wstałam, to to miejsce boli mnie do dzis. Szkoda, ze w tym zachwalaniu CC nie mówisz o zrostach i powikłaniach, jakie dają na resztę życia, o problemach z płodnością nie wspominając.
                      Faktycznie da sie z tym żyć, tylko co to za życie.
                      • lauren6 Re: Cesarka bezpieczniejsza? Serio? 03.09.23, 16:28
                        Jakich problemach z płodnością? Masz tu na forum dziewczyny po kilku cesarkach i nie miały problemu z zachodzeniem w kolejne ciąże. Sama jestem taką osobą, więc z mojego punktu widzenia bredzisz.

                        Nie brałaś pod uwagę tego, że pierwsze dziecko rodziłaś jako młoda kobieta, a drugie jako mocno dojrzała. Tak, wiek ma w tym wypadku znaczenie.

                        Położna nie jest cudotwórcą. Przy pierwszym porodzie SN rodziłam z wykupioną położną. Poinformowała mnie, że będzie chronić krocze zgodnie ze swoją wiedzą, ale jeśli nie zgodzę się na nacięcie krocza, gdy będzie to potrzebne to nie podpisze ze mną umowy. Niestety, czasami najlepsza położna nie pomoże, a pęknięcia krocza bywają fatalne w skutkach.
                        • thank_you Re: Cesarka bezpieczniejsza? Serio? 03.09.23, 16:43
                          Do porodu naturalnego przygotowujesz sie PRZED porodem - stosujesz odpowiednie masaże, gimnastykujesz sie na piłce i w ten sposób uelastyczniasz krocze.

                          Poczytaj o tym, jakie powikłania dają zrosty (po WSZYSTKICH ZABIEGACH gin, nie tylko po CC) - m.in. niepłodność. To, ze ja, Ty czy ktoś inny nie został tym dotknięty jest tylko czystą statystyką, taką samą jak przypadki kobiet, które powikłania dotknęły i te są dokładnie opisane - zrosty pojawiają sie u 25% kobiet po 1. CC, 43% - po 2, u 80% - po 3 (??? Nie chce mi sie szukać i spr czy po 3, bo po 4 to nieistotne).U 3% ze zrostami są ogromne problemy z płodnością. Pojawiają sie rożne dolegliwości i bóle np. w trakcie stosunku.

                          Wiek ma znaczenie w przypadku odczuwania bolu? Miałam zabieg gin półtora roku wczesniej,
                          Miałam rożne operacje w zyciu. To,
                          Co mnie spotkało po CC to jakiś koszmar, w sumie do dzis nieodgadniony.
                      • szmytka1 Re: Cesarka bezpieczniejsza? Serio? 04.09.23, 08:00
                        Brednie. SN nigdy do końca nie wiesz jak duzE jest dziecko i czy smai ci krocza nie będą musieli naciąć. Po masakrujacym mnie SN, dramacie kilkunastogodzinbym, zakonczonym wyciskaniem ze mnie dziecka, obrażeniami krocza, o których nie chcesz nawet czytać. Uszkodzeniami dziecka, bark, wylew dokomorowy, zakazenie okoloporodowe u mnie i dziecka, diagnoza mózgowe porażenie dziecięce, ponad rok rehabilitacji. Taka trauma u mnie, że mi było słabo i niedobrze na myśl o kolejnej ciąży, decyzją o kolejnym dziecku za prawie 10 lat, tyle było trzeba na przepracowanie tej traumy i od początku było wiadomo, że następnym razem cc. PrY tym xo przeszłam przy SN to zapaść podczas CC oraz uszkodzenie nerwów to był naprawdę pikuś i zaledwie lekka niedogodność, która mnie od cc nijak nie zniechęciła. Co więcej, gdyby pierwsY poród to było cc, to druga ciąża byłaby na pewno szybciej, a kto wie może byłaby i 3 gdybym nie była z zasady przeciwna wielodzietności.
                        • thank_you Re: Cesarka bezpieczniejsza? Serio? 04.09.23, 11:19
                          Niestety ale powikłań okołoporodowych - zarówno w przypadku SN jak i CC często nie da sie uniknąć.
                          Nie wiem co masz na myśli, gdy piszesz, ze nie da sie przewidzieć jak duże jest dziexko - jesli lekarze podejrzewaja dystocję barkową/wysoką masę dziecka vs rozstaw kosci - to nie podejmuje się prób porodu SN. Wymiary dziecka masz przecież sprawdzane na ostatnich, częstszych wizytach przed porodem. U mnie było podejrzenie dystocji (niepotwierdzone) a do tego doszły inne czynniki, które sprawiły, ze MUSIAŁAM miec CC.

                          A do porodu SN sie przygotowujesz. Jesli sie nie przygotowujesz, to owszem, jest dużo wieksze prawdopodobieństwo, ze popekasz. To juz nie moja wina, ze komuś sie wydaje, ze rożne rzeczy dzieją sie bez własnego zaangażowania czy wysiłku.

                          I bardzo Ci współczuję tego, co Cię spotkało.
                          • maleficent6 Re: Cesarka bezpieczniejsza? Serio? 04.09.23, 11:40
                            jesli lekarze podejrzewaja dystocję barkową/wysoką masę dziecka vs rozstaw kosci - to nie podejmuje się prób porodu SN.


                            A to tylko w teorii, tzn. teoretycznie takie są standardy, ale nie wszędzie przestrzegane.
                            Ja jestem bardzo drobnej budowy, pierworodny 4,5 kg( na ostatnim USG lekarz widział coś koło 4 kg), nikt nie widział wskazań do CC. Ja uwierzyłam, że dam radę, no bo "czemu miałaby pani nie urodzć". Poród długi, brak postępu, dziecko oczywiście nie mogło przejść i zaczęło się cofać, ale ostatecznie dałam radę.

                            Także zależy, na kogo trafisz w szpitalu. Oczywiście, można mi zarzucić, że mogłam lepiej wybrać szpital (szpital akurat dobry, zachwalany, wszyscy zadowoleni, podobno zła zmiana mi się trafiła), mogłam wziąć lekarza, który pracuje w szpitalu (mój niestety nigdzie poza swoją prywatną praktyką nie pracował, natomiast z pewnych powodów wybrałam akurat jego), mogłam wiele rzeczy zrobić inaczej, czy lepiej, natomiast to lekarz dyżurujący podejmuje ostateczne decyzje i nie zawsze pacjentka ma na to wpływ (mojej koleżance odmówiono CC mimo wskazań medycznych).
                            • thank_you Re: Cesarka bezpieczniejsza? Serio? 04.09.23, 12:50
                              Czyli teoria jest Ok, gorzej z praktyką. Skoro na Zachodzie można zejść do 9% nacięć krocza to znaczy, ze cos w Polsce - zarówno z przygotowaniami jak i położnymi jest nie tak, biorąc pod uwagę wysoki odsetek CC.
                              Dlatego piszę, że nacięcia krocza można starać sie uniknąć, ale trzeba odpowiednio sie do porodu przygotować.

                              Trochę mnie dziwi to co piszesz, bo przecież po to robi sie usg w ciąży (także państwowo), aby wiedzieć jakiej wielkości jest dziecko (oczywiście tu dochodzi czasami do niedoszacowania/przeszacowania).

                              • thank_you Re: Cesarka bezpieczniejsza? Serio? 04.09.23, 12:51
                                mamazwarszawy.pl/statystyki-naciec-krocza-w-szpitalach-w-warszawie-w-2021-r/
                              • maleficent6 Re: Cesarka bezpieczniejsza? Serio? 04.09.23, 14:30
                                Teoria jest bardzo ok, praktyka wygląda tak, że są szpitale, gdzie trzyma się procedur, zachowuje standardy, szanuje pacjentkę, a są i takie, gdzie lekarz dyżurujący wie lepiej od prowadzącego ciążę, procedury ma zgodne z własnymi przekonaniami a personel traktuje kobiety gorzej niż bydło. Są też takie, gdzie jest to wszystko gdzieś po środku, a posiadanie "swojego" lekarza w tymże szpitalu powoduje to, że jesteś po prostu dobrze traktowana. Znam naprawdę wiele historii kobiet z różnych części kraju, gdzie włos się jeży na głowie. I nie jest to wyłącznie Polska wschodnia.
                                Nadal pokutuje dieta matki karmiącej ( np. jadłospis w szpitalu masz "normalny", położne noworodkowe każą jeść normalnie i nagle wpada neonatolog, który robi awanturę, że dziecko ma kolkę, bo zjadałaś brokuły 🤷 albo druga zmiana pielęgniarek każde ci natychmiast zaprzestać picia soku, bo dziecku szkodzi). Nadal są miejsca w Polsce, że wystarczy że dziecko zakwili, a już położna biegnie z glukozą, gdzie wciskają ci mm, bo na pewno nie masz pokarmu i dziecko głodne, albo i z drugiej strony terroryzują cię KP.

                                Ja się z tobą całkowicie zgadzam, że da się przygotować do porodu sn i wiele kobiet dzięki temu może uniknąć powikłań czy innych nieprzyjemności. Oczywiście, nie wszystkie, ale część na pewno. Tyle, że znowu....w części szpitali nacina się profilaktycznie i oficjalnie już od tego odchodzą i nawet jak pójdziesz zobaczyć oddział, to będą cię zapewniać, że tak, tak, chronimy krocze, tak możesz rodzic w dowolnej pozycji itd, to później się okazuje, że położna i tak cię ciachnie i to wtedy, gdy rodzisz na leżąco.

                                Wiesz co, u mnie USG było robione na początku porodu i ponownie, kilka godzin później, problem w tym, że nikt nie uznał takiej wagi dziecka za przesłankę do CC. Jeden student nieśmiało zapytał, ale ordynator na niego nakrzyczał, że pani będzie rodzić naturalnie, bo dziecko na pewno 4 kg nie przekroczy.
        • maleficent6 Re: Cesarka bezpieczniejsza? Serio? 02.09.23, 12:08
          kropkaa napisała:

          > Dla dziecka najlepszy jest poród sn. Oczywiście piszę o sytuacji, gdy nie ma ws
          > kazań do cc.

          Myślę, że tutaj należy rozgraniczyć dwie rzeczy.
          Dla dziecka poród sn jest najlepszy w takim znaczeniu, że jest on fizjologiczny, zgodny z prawami natury, dziecko przeciskając się przez kanał rodny czerpie korzyści, np. dostaje florę bakteryjną. Natomiast poród CC jest dla dziecka bezpieczniejszy w kontekście urazowym. Niesie mniejsze ryzyko uszkodzenia, niedotlenienia czy innych atrakcji.
          • shellyanna Re: Cesarka bezpieczniejsza? Serio? 02.09.23, 13:33
            To ja już wole potencjalna alergie i słabsza odporność (przy dzisiejszych cc to już standard, ze dziecko odrazu ładuje na piersiach kobiety, a karmienie zaczyna się tak samo jak po SN) niż właśnie ryzyko uszkodzenia dziecka.
            • maleficent6 Re: Cesarka bezpieczniejsza? Serio? 02.09.23, 14:00
              W dzisiejszych czasach to są probiotyki wspierające odporność dedykowane dla dzieci urodzonych przed CC.
              Same alergie i braki odporności występują u obu grup noworodków, większy wpływ ma uwarunkowanie genetyczne czy opieka nad dzieckiem (sweterek i kocyk przy 30 stopniach na dworze zabije każdą odporność).
              Dlatego też to powinien być wybór każdej kobiety.
              • ardzuna Re: Cesarka bezpieczniejsza? Serio? 02.09.23, 15:50
                maleficent6 napisała:

                > W dzisiejszych czasach to są probiotyki wspierające odporność dedykowane dla dz
                > ieci urodzonych przed CC.

                Nigdy nie widziałam probiotyków opatrzonych jakąkolwiek dedykacją, nieważne od kogo.
                • maleficent6 Re: Cesarka bezpieczniejsza? Serio? 02.09.23, 20:42
                  ardzuna napisała:

                  > maleficent6 napisała:
                  >
                  > > W dzisiejszych czasach to są probiotyki wspierające odporność dedykowane
                  > dla dz
                  > > ieci urodzonych przed CC.
                  >
                  > Nigdy nie widziałam probiotyków opatrzonych jakąkolwiek dedykacją, nieważne od
                  > kogo.

                  To że czegoś nie widziałaś, nie sprawia że nie istnieje.
                  • kamin Re: Cesarka bezpieczniejsza? Serio? 02.09.23, 21:02
                    Raczej chodziło o niepoprawne zastosowanie słowa "dedykowany", zamiast "przeznaczony"
                    • maleficent6 Re: Cesarka bezpieczniejsza? Serio? 02.09.23, 21:44
                      Ah, policja forumowa, ok.
            • alicjamagdalena Re: Cesarka bezpieczniejsza? Serio? 03.09.23, 17:47
              Tu się nie zgodzę mimo że miałam cc na życzenie.
              Poprostu, bezpośrednio po cc nie ma mleka w cyckach , chyba że masz cc robione na cito gdy akcją porodowa naturalnie się zacznie.
              • margaretta80 Re: Cesarka bezpieczniejsza? Serio? 03.09.23, 18:30
                No nie wiem. U mnie było mleko (było już przed porodem) I u wielu znanych mi kobiet po cc również. Znam też takie, które faktycznie po cc miały problem.
              • thank_you Re: Cesarka bezpieczniejsza? Serio? 03.09.23, 18:56
                Yy, No nie Wiem, wszystkie na sali poporodowej, na której spędziłam prawie dobę, karmiły. Pomagały położne.
              • maleficent6 Re: Cesarka bezpieczniejsza? Serio? 03.09.23, 19:46
                alicjamagdalena napisała:

                > Tu się nie zgodzę mimo że miałam cc na życzenie.
                > Poprostu, bezpośrednio po cc nie ma mleka w cyckach , chyba że masz cc robione
                > na cito gdy akcją porodowa naturalnie się zacznie.


                To jest chyba bardziej indywidualna cecha danej kobiety, niż sposób porodu.
                Ja po każdym naturalnym mleko miałam dopiero po 3 pełnych dobach, zaraz po porodzie siara a potem dziękuję, pusto.
                Żeby było weselej od razu z nawałem pokarmu, później nigdy żadnych problemów laktacyjnych. Wszystkie moje znajome po CC karmiły od razu, tzn. te co chciały karmić.
              • kamin Re: Cesarka bezpieczniejsza? Serio? 03.09.23, 20:22
                Bezpośrednio po SN też nie ma mleka e cyckach, albo są śladowe ilości.
                • kropkaa Re: Cesarka bezpieczniejsza? Serio? 03.09.23, 23:01
                  Siara jest w ilości kropelkowej na początku, ale przybywa w tempie geometrycznym.
          • sferoplast Re: Cesarka bezpieczniejsza? Serio? 02.09.23, 15:10
            Teraz i tak coraz częściej stosuje się tzw. vaginal seeding u dzieci urodzonych przez CC.
            • snajper55 Re: Cesarka bezpieczniejsza? Serio? 02.09.23, 19:17
              sferoplast napisała:

              > Teraz i tak coraz częściej stosuje się tzw. vaginal seeding u dzieci uro
              > dzonych przez CC.

              "Jak się okazuje, ryzyko związane z drobnoustrojami jest zbyt wysokie. Dziś lekarze mówią, że vaginal seeding może przynieść więcej szkody niż pożytku. W Danii i Wielkiej Brytanii procedury już się właściwie nie wykonuje a lekarze ostrzegają przed rozmaitymi infekcjami, chlamydią, opryszczką, rzeżączką, czy nawet wirusem HIV."

              www.ofeminin.pl/dziecko/ciaza/vaginal-seeding-kontrowersyjny-zabieg-wykorzystujacy-plyny-pochwowe-matek-na-czym/8ext9pb

              S.
              • thank_you Re: Cesarka bezpieczniejsza? Serio? 02.09.23, 20:55
                W Polsce kobiety przechodzą badania w kierunku chorób, które wymieniłeś. smile
              • ichi51e Re: Cesarka bezpieczniejsza? Serio? 02.09.23, 21:01
                Przecież ciężarne się bada pod katem tych wszystkich chorób i jeszcze do tego wykonuje się standardowo zabieg Cedego
                • kropkaa Re: Cesarka bezpieczniejsza? Serio? 03.09.23, 23:03
                  Zabieg Credego był na mojej liście przeciw szpialowi, co to za chory pomysł.
        • izabelka55 Re: Cesarka bezpieczniejsza? Serio? 03.09.23, 07:47
          Z pierwszym dzieckiem nie mialam wskazan do cc. Chcialam urodzic naturalnie, trwalo to 24 godziny, najpierw odeszly mi wody i j7z rano uslyszalam, ze mam nic nie jesc i nie pic, bo to się może różnie skończyć. Cesarke robili mi na szybkiego, krzyczeli ze mam sie nie ruszac, bo mi znieczulenie daja, a ja mialam skurcze co 30 sekund. Dziecku spadało tętno, dusił się, podano mi tlen. Mlody zdrowy, wyjęty siny. Wysokie proste stanie główki, tak wpisali. Cieszyłam się, że jest zdrowy, po cesarce szybko się podnioslam. Jakies dwa lata później obejrzałam program o kobiecie, ktorej poród wyglądał jak mój. Jej dziecko urodziło się niepelnosprawne, mialo wielkie niedotlenienie. Drugi poród 8lat później,zaplanowana cesarka. Nie chcialam ryzykować.
          • lauren6 Re: Cesarka bezpieczniejsza? Serio? 03.09.23, 11:55
            Mój pierwszy poród SN zakończony CC wyglądał tak samo, dlatego już przy kolejnych dzieciach wybierałam cc na życzenie. Co z resztą doradziła mi ginekolog prowadząca pierwszą ciążę, żeby w kolejnych nie ryzykować porodu siłami natury.

            Dodam, że pierwszy poród sn+cc mnie przeorał i długo dochodziłam do siebie. Planowane cesarki by jednak dużo mniejszym obciążeniem dla organizmu, choć byłam starsza.
        • karmello29 Re: Cesarka bezpieczniejsza? Serio? 03.09.23, 12:44
          kropkaa napisała:

          > Dla dziecka najlepszy jest poród sn. Oczywiście piszę o sytuacji, gdy nie ma ws
          > kazań do cc.

          bredzisz .dla dziecka jest zdecydowanie bezpieczniejsza-dla matki zaś wiaze sie z ryzykiem komplikacji.
          znam dzieciaka po SN ,do dzis boryka sie z rehabilitacja i konsekwencjami porodu naturalnego a mialo byc tak cudownie.
          zreszta kazdy ginekolog u ktorego bylam w ciazy,po cichu mowil mi to samo.
          • kropkaa Re: Cesarka bezpieczniejsza? Serio? 03.09.23, 12:53
            Pewnie był to poród ze wspomaganiem, z porodem naturalnym miał niewiele wspólnego.
            Poród na leżąco, z matką przypiętą do ktg, z ładowaną oxytocyną, nacięgiem i parciem na rozkaz to nie jest poród naturalny.
            Miałam dwa porody naturalne, w tym jeden bez asysty położnej (tak wyszło) i to jest niesamowite przeżycie. Ale zagwarantować to sobie w polskim szpitalu jest bardzo trudno. Więc ja absolutnie nie dziwię się, że dziewczyny płacą za planowane cc, ale też wcale to nie jest tożsame z najlepszym rozwiązaniem dla obu stron.
          • babcia47 Re: Cesarka bezpieczniejsza? Serio? 03.09.23, 16:09
            Hmm. Podobno od początku istnienia ludzkości na świecie pojawiło się ok 60 mld ludzi. Znakomita większość urodziła się SN
    • shellyanna Re: Cesarka bezpieczniejsza? Serio? 02.09.23, 10:19
      Przy trzeciej cesarce miałam podobny temat z niedokładnym oczyszczeniem. Po jakimś tygodniu na kontroli lekarz na usg dojrzał i takim trochę niepewnym tonem spytał czy nie gorączkuje. Nie wiedziałam o co mu chodzi. Dał mi antybiotyk na wszelki wypadek. Po kolejnym tygodniu zaczęło bolec. Myślałam, ze to ZUM. Niecały mc po porodzie wylądowałam u mojego drugiego ginekologa (miałam ginekologa położnika, który odbierał moje wszystkie porody i ginekologa onkologa, który ogarniał mnie bardziej specjalistycznie). I na cito miałam łyżeczkowanie.
      W żaden sposób do samej CC mnie to nie zraziło, natomiast uczuliło na to, co może się wydarzyć i co trzeba robić.
      Taka informacja o możliwości niedokładnego wyczyszczenia macicy i skutków tego, powinna być główna informacja po zabiegu. A każdorazowe zgłaszanie dolegliwości pacjentki powinno być sprawdzane usg.
      Tu nie cięcie było przyczyna śmierci tylko partactwo i olewajatwo lekarzy i pielęgniarek.
      • maleficent6 Re: Cesarka bezpieczniejsza? Serio? 02.09.23, 10:58
        Zasadniczo, to po naturalnym porodzie również macica może się nie czyścić dobrze, mogą występować powikłania, może być i tak, że "coś zostało", czego położna nie zauważyła.


        Taka informacja o możliwości niedokładnego wyczyszczenia macicy i skutków tego, powinna być główna informacja po zabiegu

        Zgadzam się.
        Zarówno po zabiegu jak i porodzie naturalnym. Taka informacja powinna być bezdyskusyjnie standardem po każdym porodzie.
        Natomiast sam fakt w żaden sposób nie dyskwalifikuje CC, ponieważ powikłania mogą wystąpić bez względu na formę porodu.
      • lauren6 Re: Cesarka bezpieczniejsza? Serio? 02.09.23, 11:17
        > Taka informacja o możliwości niedokładnego wyczyszczenia macicy i skutków tego, powinna być główna informacja po zabiegu.

        To nie jest problem cc, bo macica może niedokładnie się czyścić również po SN. Słynna gorączka poporodowa, na którą zmarło m.in. kilka królowych Polski, to było zapewne niedokładne oczyszczenie się macicy po porodach w 100% siłami natury.
        • sarah_black38 Re: Cesarka bezpieczniejsza? Serio? 02.09.23, 18:19
          lauren6 napisała:

          > Słynna gorączka poporodowa, na którą zmarło m.in. kilka królowych Polski, to by
          > ło zapewne niedokładne oczyszczenie się macicy po porodach w 100% siłami natury
          > .

          I królowe i wieśniaczki umierały w połogu głównie z tego powodu, że facet dobierał się do nich egzekwując obowiązek małżeński za wcześnie. Jeżeli dodamy, że w średniowieczu nie miano pojęcia o septyce, ,,lekarze" im brudniejszy mieli kitel, tym się jawili jako bardzo doswiadczeni. Dlatego porody dawniej to był sport ekstremalny.
          • lauren6 Re: Cesarka bezpieczniejsza? Serio? 03.09.23, 11:56
            No co ty, tu na forum był kiedyś taki wątek i te, które czekały z seksami do końca połogu były w mniejszości.
        • babcia47 Re: Cesarka bezpieczniejsza? Serio? 03.09.23, 16:15
          Po SN następuje " poród" łożyska ktore rodzi się w całości po odklejeniu od ścianek macicy. Obowiazkiem położnej bylo a może i dalej jest dokładne sprawdzenie czy łożysko jest w całości i nie ns mozliwosci ze wewnątrz zostaly jskies przyklejone resztki. W takiej sytuacji położnica byls poddawana łyżeczkowaniu jak przy poronieniu
          • maleficent6 Re: Cesarka bezpieczniejsza? Serio? 03.09.23, 19:48
            Nadal ogląda się łożysko, ale co to ma do rzeczy? Uważasz, że jak łożysko wyjedzie w całości, to macica nie ma z czego się już czyścić?
            • babcia47 Re: Cesarka bezpieczniejsza? Serio? 04.09.23, 09:39
              Czysci się przez kolejne kilka tygodni gdy kobieta krwawi po porodzie. Tak było od zawsze i dlatego w niektórych kulturach łącznie z chrześcijaństwem przez ten okres kobietę uważano za nieczystą jak w czasie miesiączki. Proces naturalny.
              • maleficent6 Re: Cesarka bezpieczniejsza? Serio? 04.09.23, 09:58
                Zapytam po raz kolejny, co to ma do rzeczy? Bo odpowiadasz na wpis Lauren.
                • babcia47 Re: Cesarka bezpieczniejsza? Serio? 04.09.23, 10:23
                  A ty odpowiadasz na moj?! Pisze, że naturalnym etapem porodu jest urodzenie łożyska i w wyjątkowych przypadkach potrzebne jest czyszczenie macicy gdy zostanie wykryty ubytek w urodzonym łożysku co świadczy o tym, xe zostały przyklejone do ścianki macicy resztki ktore mogą doprowadzić do wykrwawienia a nawet gwałtownego krwotoku. Pozatym naturalnym procesem jest czyszczenie się macicy po porodzie, niezależnie czy cc czy sn bo przeszlam oba, napiszę więcej.. podobnie jest po poronieniu bo 3 zaliczylsm w roznym okresie ciąży, i trwa to do 6 tygodni. Jest to proces naturalny nie świadczący o tym xe cos sie złego dzieje i grozi sepsą. Mam wrażenie że obecnie kobiety niewiele wiedza o samej fizjologii porodu i owocuje to przewrażliwieniem i niepotrzebnym strachem. Inna rzecz ze czasem mam wrażenie że korzystanie z pomocy medycznej obecnie jest coraz bardziej niebezpieczne. Moje babcie rodzily w domu, mialy 5-7 żywych dzieci co nie znaczy ze byly to wszystkie ktore przezyly bo np wczesne bliźniaki nie mialy szans. Kobiety rodziny naturalnie z pomocą innych, tak jak chciały, w pozycji jaka im odpowiadala. Mi zabroniono chodzić i kazano leżeć na plecach choc to pozycja niefizjologiczna zupelnie. I chyba to jest gorsze gdy chodzi o obecnavsluzve zdrowia bo właśnie generuje niepotrzebne powikłania, stres, przedłużanie akcji porodowej i zagrożenia bakteriologiczne związane z pobytem w szpitalu jtory jest rozsqdnikiem różnych patogenow . Niby obecne kobiety mają lepuej s w sumie bez cc czesto nie są w stanie urodzić. A co w razie wojny lub braku prądu?
                  • maleficent6 Re: Cesarka bezpieczniejsza? Serio? 04.09.23, 10:38
                    Rozpiszę ci to może.
                    Lauren napisała, że po SN również macica może niedokładnie się czyścić.
                    Ty odpisujesz, że po porodzie SN następuje poród łożyska.
                    Więc ja pytam co ma jedno do drugiego?
                    Raczej nikt tutaj nie podważa istnienia połogu, więc po co ten elaborat?

                    Tak, kochanie. Kiedyś to były czasy, teraz to nie ma czasów.
                    Kobiety nic nie wiedzą, medycyna przeszkadza, a w czasie wojny i braku prądu, to każą nogi zaciskać,bo jak świat światem dzieci rodzą się tylko w czasie pokoju.
                    • babcia47 Re: Cesarka bezpieczniejsza? Serio? 04.09.23, 11:30
                      Pytqła to odpowiedziałam bo skoro nie miałaby pytania to by go nie zadała? Tak 60 miliardów ludzi urodziło się podobno od powstania ludzkości a do lat 80tych, przynajmniej w Polsce cc byla możliwa jedynie ze wskazan medycznych. Wszystko jest możliwe nawet to, ze w drewnianym kościele cegła spadnie ci na głowę. Należy jednak czasem się zastanowić jakie jest prawdopodobieństwo wystąpienia jakiegoś zjawiska a w tym problemu oczyszczenia się macicy po naturalnym porodzie. Nie neguje faktu ze takie zjawisko moze wystąpić, neguje fakt ze jest to nagminne
                      • babcia47 Re: Cesarka bezpieczniejsza? Serio? 04.09.23, 11:33
                        Pytałaś
    • lauren6 Re: Cesarka bezpieczniejsza? Serio? 02.09.23, 10:20
      Niby taki ciężki zabieg, a w szpitalu oczekują, że po pionizacji kobieta sama zajmie się noworodkiem.

      Wstrzymaj konie. Nie wiadomo czemu ta kobieta zmarła. Wiemy jedynie, że nie zmarła po cesarce, tylko po drugiej operacji, o której nic nie wiemy.
      • hrabina_niczyja Re: Cesarka bezpieczniejsza? Serio? 02.09.23, 11:28
        Dla przeciwwagi moja kuzynka po porodzie SN cudem została przy życiu.
    • dwa_kubki_herbaty Re: Cesarka bezpieczniejsza? Serio? 02.09.23, 10:30
      Na życzenie, nikt nie zmusza.
      Tego chcemy, o to walczymy.
      Żeby mieć wybór.
      • taki-sobie-nick Re: Cesarka bezpieczniejsza? Serio? 02.09.23, 22:20
        My, czyli kto?
    • mid.week Re: Cesarka bezpieczniejsza? Serio? 02.09.23, 10:33
      "Gdy o tragicznej śmierci 24-latki zaczęły rozpisywać się media, dotarły do nas niepokojące relacje byłych pacjentek słupskiego szpitala." itd.

      to nie wina CC, że służba zdrowia jest niewydolna
    • bajgla Re: Cesarka bezpieczniejsza? Serio? 02.09.23, 10:58
      Ona urodziła bliźniaki przecież, więc pewnie miała cc ze wskazań.
      A przyczyna zgonu to pewnie jak ktoś wpisał olewactwo personalu.
    • migafka357 Re: Cesarka bezpieczniejsza? Serio? 02.09.23, 10:59
      Na tym oddziale po prostu pracuje jakiś fuszer, który nie umie poprawnie zrobić CC. To, co opowiada ta druga pacjentka, jak tam wyglądają cesarki, to jest horror.
      • towarzyszka_leila Re: Cesarka bezpieczniejsza? Serio? 02.09.23, 21:01
        Horror to jest cały szpital w Słupsku, który mam wątpliwą przyjemność znać, większego burdelu w życiu nie widziałam. Znajome Słupszczanki jeżdżą na porody do Miastka lub Ustki, wewnętrzny to śmierdząca umieralnia, a na sorze minimum czekania to 8 godzin dla osoby po udarze. Szpital niewydolny, bez fachowej kadry, bo sensowni lekarze stamtąd uciekają.
    • primula.alpicola Re: Cesarka bezpieczniejsza? Serio? 02.09.23, 11:17
      Przy porodzie naturalnym też mnóstwo rzeczy może pójść "nie tak". Ja się panicznie bałam porodu drogami natury, miałam dwie cc na życzenie, wszystko poszło doskonale.
      • kropkaa Re: Cesarka bezpieczniejsza? Serio? 02.09.23, 13:24
        A ja panicznie bałam się szpitala, miałam 2 porody w domu, w tym jeden z położną w drodze.
        Takie licytacje nie mają żadnego sensu.
        • niemcyy Re: Cesarka bezpieczniejsza? Serio? 02.09.23, 16:28
          Mają sens na tyle, ze nie chodzi o to, zeby cc bylo obowiazkowe, tylko zeby bylo dostepne.
          • kropkaa Re: Cesarka bezpieczniejsza? Serio? 02.09.23, 23:15
            Gdyby były dostępne prawdziwe porody sn, kobiety by się nie bały rodzić. Niestety, w szpitalach ta opcja jest rzadkością. Choć jest to super rozwiązanie i dla matki, i dla dziecka.
        • primula.alpicola Re: Cesarka bezpieczniejsza? Serio? 03.09.23, 15:52
          kropkaa napisała:

          > A ja panicznie bałam się szpitala, miałam 2 porody w domu, w tym jeden z położn
          > ą w drodze.
          > Takie licytacje nie mają żadnego sensu.

          Nie staję do żadnej licytacjismile
          Ot stwierdzam fakt i opisuję wlasne doświadczenia.
          • kropkaa Re: Cesarka bezpieczniejsza? Serio? 03.09.23, 23:10
            Ok, ja też własne.
            Pd nie jest dla każdego, tak samo jak dla mnie nie był poród w szpitalu. Minęły lata, ale to były jedne z najważniejszych wydarzeń w życiu. Był ból, był śmiech, była magia.
            Szczerze życzę każdej kobiecie dobrego porodu i uważam, że system panujący na polskich porodówkach jest mega chory.
    • al_sahra Re: Cesarka bezpieczniejsza? Serio? 02.09.23, 11:23
      Mój mąż był konsultantem dla Dubai Health Authority. Nowy, super-nowoczesny szpital, wszelkie udogodnienia. Kiedy kobieta zgłaszała się do przychodni na początku ciąży, to jedno z pierwszych pytań było “na jaką datę rezerwujemy cesarkę?”

      A z drugiej strony ogólny wskaźnik częstotliwości cesarek (bez wyróżnienia czy na życzenie) jest tam dużo niższy niż w Polsce.
      • wkswks Re: Cesarka bezpieczniejsza? Serio? 02.09.23, 13:52
        Prywatne szpitale… moja koleżanka z prywatnym ubezpieczeniem i terminem na 2 stycznia, została poniformowana przez swojego lekarza, że cesarkę to on jej moze zrobić 31 grudnia rano, bo potem bierze wolne i wraca po 6 stycznia. I albo sie decyduje albo o lekarzu zdecyduje przypadek.
    • cegehana Re: Cesarka bezpieczniejsza? Serio? 02.09.23, 12:25
      "Życzenie" przeważnie jest motywowane konkretnymi okolicznościami, których nie znamy i nie mamy prawa oceniać. Tak jak w przypadku każdego zabiegu i każdej właściwie decyzji, także tej o porodzie naturalnym. Jak można podjąć decyzję o sn na życzenie? Przecież to może się cos stać.
    • szafkanocna Re: Cesarka bezpieczniejsza? Serio? 02.09.23, 13:17
      oeeesu, jakis propagandowy artykul, zeby znowu z innej strony nastraszyc te biedne ciezarne i juz afera.
      tak, cesarka jest bezpieczniejsza, mimo ze malo “komfortowa” i boli.
    • wkswks Re: Cesarka bezpieczniejsza? Serio? 02.09.23, 13:48
      To wszystko wynika ze strachu i nieprzewidywalności porodu SN.
      Niech sobie każdy robi jak chce.
    • nutella_fan Re: Cesarka bezpieczniejsza? Serio? 02.09.23, 13:49
      Bezpieczniejsza dla dziecka niż poród sn.
    • la_mujer75 Re: Cesarka bezpieczniejsza? Serio? 02.09.23, 13:59
      Ja naturalnie urodziłam obu synów, ale uważam, że lepiej CC, bo dla dziecka bezpieczniej.
      Chodząc ze Starszym na różnego rodzaju terapie/zajęcia, etc. widziałam sporo dzieciaków z problemami, za które w głównej mierze odpowiadał poród- poród naturalny bądź za późno przeprowadzona cesarka.
      Nie poznałam żadnego przypadku, gdzie dziecko miało komplikacje po dobrze i w odpowiednim momencie przeprowadzonej cesarce.
      Nie planowałam 3 dziecka, ale wiedziałam, że gdyby co, na bank będzie cc.
      • berdebul Re: Cesarka bezpieczniejsza? Serio? 03.09.23, 19:25
        Porod naturalny w polskim szpitalu, czyli ujowa opieka, pompowanie oksytocyną i trzymanie rodzącej na plecach, oraz zwlekanie z cesarką ideologiczne.
        Da się bezpieczniej.
    • palacinka2020 Re: Cesarka bezpieczniejsza? Serio? 02.09.23, 14:07
      Cesarka na zyczenie zazwyczaj jest zabiegiem planowanym. Jesli chodzi o komplikacje to jest olbrzymia roznica miedzy cesarka wykonana nagle bo dziecko sie dusi a cc planowane, przygotowane. Nie znam nikogo kto mialby komplikacje po planowanym cc w dobrym, wybranym przez siebie szpitalu.
      Ja tam moglabym rodzic i w domu z polozna. Ale jak ktos chce operacje to czemu nie?
      • lauren6 Re: Cesarka bezpieczniejsza? Serio? 03.09.23, 12:00
        Dokładnie. O tym się nie mówi, ale nieplanowana cesarka to dużo większe ryzyko zrostów, rozchodzenia się blizny na macicy, niż planowane cc. Co ma duże znaczenie jeśli planuje się kolejne dzieci.
      • szmytka1 Re: Cesarka bezpieczniejsza? Serio? 06.09.23, 21:49
        Ja miałam zapasc i uszkodzenie nerwów. Ale i tak to nic po tym co przeżyłam przy pierwszym porodzie sn
    • auksencja15 Re: Cesarka bezpieczniejsza? Serio? 02.09.23, 15:02
      Ciekawe jest pisanie o „ciężkiej” i „poważnej” operacji. Pytałam ostatnio o to mojego lekarza prowadzącego, powiedział mi, ze obecnie w ich szpitalu to jest w zasadzie rutynowy zabieg u pacjentki bez obciążeń i mógłby być wykonywany ambulatoryjnie.
      • berber_rock Re: Cesarka bezpieczniejsza? Serio? 02.09.23, 16:23
        auksencja15 napisała:

        > Ciekawe jest pisanie o „ciężkiej” i „poważnej” operacji. Pytałam ostatnio o to
        > mojego lekarza prowadzącego, powiedział mi, ze obecnie w ich szpitalu to jest w
        > zasadzie rutynowy zabieg u pacjentki bez obciążeń i mógłby być wykonywany ambu
        > latoryjnie.


        Padłam smile
        Powiedz jeszcze że na żywca ...
        • iwles Re: Cesarka bezpieczniejsza? Serio? 02.09.23, 16:53

          Co to znaczy "na zywca"? Bez narkozy, czyli bez uśpienia?
        • auksencja15 Re: Cesarka bezpieczniejsza? Serio? 02.09.23, 17:45
          Rozumiesz słowo ambulatoryjnie?
      • angazetka Re: Cesarka bezpieczniejsza? Serio? 02.09.23, 16:59
        Może niech lekarz spróbuje parę godzin po takiej operacji pochodzić. Polecam.
        • auksencja15 Re: Cesarka bezpieczniejsza? Serio? 02.09.23, 17:52
          Miał na myśli cesarki planowe, nie stany nagle i naglące, pacjentki i dzieci bez obciążeń.
          Mam podejrzenia, ze chodzenie po srogim pęknięciu to tez nie sa przelewki, gdzieś tutaj czytałam o osobie, która dwa miesiące nie mogła normalnie usiąść.
          Z kolei fizjoterapeutka tłumaczyła mi, ze po cc należy chodzić wyprostowanym jak świeca, nie lezec, i można od razu normalnie funkcjonować, ale pionizacje nie są przeprowadzane prawidłowo, często zbyt późno i bez konsultacji fizjo.
          • angazetka Re: Cesarka bezpieczniejsza? Serio? 02.09.23, 18:31
            Miałam planową i bez obciążeń. Wstanie po kilku godzinach to był ból potworny. Oczywiście, potem już musiałam zająć się dzieckiem, nawet jeśli każde wstanie z łózka to były łzy bólu. I tak trzy dni.
            Dziewczyna z pokoju po SN chodziła od razu bez problemu (miała za to inne problemy).
            Tak się tylko chciałam odnieść do tej opcji ambulatoryjnej. No kurde nie wyobrażam sobie.
            • arwena_111 Re: Cesarka bezpieczniejsza? Serio? 02.09.23, 18:36
              Po każdej cc właściwie na drugi dzień chodziłam. Bez problemu siedziałam. Tylko nie mogłam nosić więcej niż 3 kg. Ale mąż dostawał 2 tygodnie na opiekę na mnie. Jak wychodziłam ze szpitala - z synem w 3 dobie, z córką w 9 dobie. Ale tu przyczyną była wysoka bilirubina u córki.
            • al_sahra Re: Cesarka bezpieczniejsza? Serio? 02.09.23, 18:42
              angazetka napisała:

              > Tak się tylko chciałam odnieść do tej opcji ambulatoryjnej. No kurde nie wyobra
              > żam sobie.

              Teraz jest jakaś nowa metoda chirurgiczna, przy której inaczej się nacina, stosuje się mniejsze dawki znieczulenia i rekonwalescencja jest łatwiejsza.
              • auksencja15 Re: Cesarka bezpieczniejsza? Serio? 02.09.23, 19:09
                Wlasnie, znaczenie ma pewnie jeszcze kiedy się rodziło. Jak więcej niż 5 lat temu to dla medycyny jest trochę prehistoria. Dużo się jednak zmienia. kluczowa jest również szpitalna konsultacja fizjoterapeuty po cięciu.
              • laura.palmer Re: Cesarka bezpieczniejsza? Serio? 02.09.23, 20:00
                Możliwe, że coś sie zmieniłow metodach. Ja miałam cesarkę w 2021 roku, w dobrym szpitalu. Zabieg o 14, o 20 byłam już spionizowana, zero bólu, problemy z przemieszczaniem się minimalne. Rano byłam do tego stopnia mobilna, że lekarz mnie zrypał, że za dużo chodzę. Doszłam do siebie błyskawicznie.
              • angazetka Re: Cesarka bezpieczniejsza? Serio? 02.09.23, 20:51
                Urodziłam w styczniu tego roku wink
                • auksencja15 Re: Cesarka bezpieczniejsza? Serio? 02.09.23, 20:58
                  Jakby co to ja pisze tylko o cesarce zaplanowanej, bez żadnych powikłań w ciąży, bez żadnych obciążeń i chorób rodzącej i u dziecka. dużo rzeczy może się zadziac, dużo zależy od lekarza, który robi ciecie. Są rzeźnicy, niektórzy nie umieją ładnie zszyć. Akurat czytałam wczoraj na jednej z grup, ze nawet w szpitalu powiatowym niedaleko mojego miasta jest konsultacja fizjo przed i po pionizacji, żeby zadziało się to prawidłowo jak najmniej bezbolesnie. Jedni lepiej reagują tez na przeciwbólowe, inni maja niski próg bólu. No i jednostkowy przypadek raczej nie neguje 30-letniego doświadczenia lekarza, który cesarki robi codziennie. moja mama na przykład nie reaguje na leki przeciwwymiotne i po narkozie zawsze rzyga jak kot. Nie spotkała na sali pooperacyjnej nikogo kto tak reaguje, a trochę zabiegów miała przez całe życie 🤷‍♀️
                • lemonetka Re: Cesarka bezpieczniejsza? Serio? 03.09.23, 13:27
                  Ja również urodziłam w styczniu tego roku, też CC, niestety nagłe, ale bez próby sn, wstałam po 8 godzinach. Byłoby wszystko ok, gdyby nie fakt, że byłam bardzo osłabiona przez problemy z łożyskiem i nadmierną utratę krwi, ale jakiegoś szczególnego bólu nie czułam. Czy miałaś konsultację z fizjoterapeutką? Czy miałaś dobrą asystę podczas pierwszej pionizacji?
                  Może to kwestia szpitala, a może indywidualnych predyspozycji. Muszę przyznać, że moja poprzednia CC kilka lat temu w tym samym szpitalu to w ogóle był light, wstałam po 8 godzinach, poszłam pod prysznic, miałam siłę, by opiekować się dzieckiem, wspominam bardzo miło. Chyba kwestia indywidualna 🙂
                  • angazetka Re: Cesarka bezpieczniejsza? Serio? 03.09.23, 13:43
                    Nie no, ja też wstawałam po ośmiu godzinach, nawet wcześniej, bo musiałam do dziecka. Tyle że wyjąc z bólu. Nie, fizjoterapeutki w szpitalu nie miałam. Szpital na Inflanckiej w Warszawie.
                    • lemonetka Re: Cesarka bezpieczniejsza? Serio? 03.09.23, 13:52
                      Nie powinno Ciebie tak boleć po 8 godzinach. Być może jednak coś zaszwankowało ze strony szpitala. Tym razem byłam mocno osłabiona i ciężko mi było się podnosić do dziecka, ale ewentualny ból określiłabym co najwyżej jako 2/10.
            • auksencja15 Re: Cesarka bezpieczniejsza? Serio? 02.09.23, 19:03
              Widocznie doświadczenia tego lekarza są inne i większość kobiet czuje się wyjątkowo dobrze 🤷‍♀️
            • mamanaobrotach Re: Cesarka bezpieczniejsza? Serio? 02.09.23, 20:54
              Ja się spionizowałam dokładnie 4h po zabiegu, kiedy tylko zeszło mi podpajęcze (chociaż pod prysznicem słabo czułam pięty jeszcze wink )
              Nie bolało wlaściwie wcale (a nie jestem dzielna, jestem pimpuś jeśli chodzi o ból) ale ja miałam genialnego anestezjologa który oprócz podpajęczego, po zamknięciu brzucha zrobił mi jeszcze blokady mięśni prostych i skośnych brzucha- więc nie czułam go przez prawie 12h po zabiegu.
              Następnego dnia raz dostałam jeszcze nalpaine w żyłe, ale to bardziej na zwijającą się macicę, spokojnie mogłam to opękać paracetamolem.

              Także dałoby się ambulatoryjnie ale musi to być dobrze zrobione. I wiadomo że nie dla każdego bo każda kobieta ma różną wrażliwość i też różne opcje wsparcia po powrocie do domu.
              • angazetka Re: Cesarka bezpieczniejsza? Serio? 02.09.23, 20:55
                No ja bym się tego pierwszego dnia nie doczołgała do samochodu, żeby móc wrócić do domu. Bolało jak skur...yn.
            • lauren6 Re: Cesarka bezpieczniejsza? Serio? 03.09.23, 12:04
              Ale to wina szpitala, że nie dostałaś odpowiednich środków p/bólowych. W stanie omdlewającym to ja byłam po SN zakończonym cc. Po planowanej cesarce na drugi dzień hasałam jak młoda sarna i w przeciwieństwie do tych po porodach SN nie miałam problemu z siadaniem.
              • thank_you Re: Cesarka bezpieczniejsza? Serio? 03.09.23, 15:23
                Nie zawsze jest to wina szpitala - podpięta byłam do pompy, anestezjolog przychodził do mnie z moim lekarzem x razy, dostawałam leki a przy próbach spiinizowania zemdlałam
                Dwa razy z bolu i spionizowana zostałam następnego dnia po porodzie. W porównaniu do SN - bol nie do wytrzymania.
            • asia_i_p Re: Cesarka bezpieczniejsza? Serio? 03.09.23, 14:00
              To jest loteria.
              Ja miałam nieplanową, podczas akcji porodowej już po podaniu oksytocyny, wieczorem, więc pionizacja po 12 godzinach (czyli pewnie ta niedobra późna, bez konsultacji fizjoterapeuty). A i tak ból był na tyle niewielki, że funkcjonowałam w bezustannej panice, że z powodu za małego bólu zrobię coś niedozwolonego i pozrywam szwy. A nie mam wysokiego progu bólu, oj nie, można spytać mojego dentystę smile Dwa razy mi jeszcze przed pionizacją wstrzyknęli do kroplówki ketonal, potem starczały regularne przeciwbólowe (i Bogu dzięki, parę lat później po rwaniu zęba dowiedziałam się, że należę do tej grupy ludzi, która po Ketonalu rzyga jak kot).
              • babcia47 Re: Cesarka bezpieczniejsza? Serio? 03.09.23, 16:29
                Ja przeszlo 40 lat temu pionizowana byłam dopiero ponad dobę po cc ktora nie była planowana i nastąpiła po wielu godzinach akcji porodowej. W ciągu tej doby dostałam chyba 3 kroplówki i regularnie środki przeciwbólowe. Potem przeciwbólowe mialam zaordynowane na życzenie ale nie potrzebowałam. Dziecko do karmienia dostałam dobę po cc i wogole nie zajmowałam się nim poza karmieniem, takie byly czasy. Dwa lata później urodziłam SN. z mojego doświadczenia: po cc ja szybko doszłam do siebie dziecko urodziło się praktycznie jako trupek, 2 pkt apg. Po sn dziecko było ok ja dochodziłam do siebie długo
    • landora Re: Cesarka bezpieczniejsza? Serio? 02.09.23, 17:03
      Moje próby porodu sn skończyły się cc na cito i cięciem bez czekania, aż znieczulenie zadziała.
      Bardzo żałuję, że nie zdecydowałam się na cc na życzenie.
      Na szczęście dziecko zdrowe, ale ja z traumą.
    • hermenegilda_zenia_is_back Re: Cesarka bezpieczniejsza? Serio? 02.09.23, 17:44
      Zawsze mnie to bawi, ze jak przychodzą babki robić sobie operacje typu sztuczne cycki, wysysanie tłuszczu i inne tego typu ingerencje plastyczne, to nikt nic nie mówi, tylko tnie i inkasuje kaske, ale jak kobieta prosi o cc na życzenie to od razu traktuje się ja jak idiotkę, która nie wie co czyni albo nie ma pojęcia o ryzyku.
      Wcoorvia mnie to strasznie, miałam 2xcc, na życzenie, bez komplikacji, inaczej w życiu nie zdecydowałabym się na ciąże i dziecko. Babki rodzące w tym samym czasie SN czuły się gorzej i miały problemy typu pęknięte krocze, bolącą dupa i kręgosłup, wcale się szybciej swoim dzieciakiem nie zajmowały niż ja. Nikomu nie każe robić sobie cesarki, tak jak nikt nie powinnien nikogo zmuszać do SN. Ale u nas kobieta na porodówce to poltusza bez prawa głosu i to jest najgorsze w tym wszystkim.
      • tairo Re: Cesarka bezpieczniejsza? Serio? 02.09.23, 19:17
        No bo wiesz, jak jej cycki popsują, to może zajść, donosić i urodzić. Po cesarce trzeba przynajmniej poczekać, aż się inkubator zregeneruje, a nie daj buk zepsują w trakcie i będzie taki bezproduktywny po świecie chodził.
        • lauren6 Re: Cesarka bezpieczniejsza? Serio? 03.09.23, 12:07
          No więc stosunek do cesarek na życzenie to czysta ideologia. Bo w sumie co innym do tego jak kobieta chce urodzić? No ale jeśli rozważamy scenariusz co rok prorok to cc nie wchodzi w grę.
          • tairo Re: Cesarka bezpieczniejsza? Serio? 04.09.23, 02:42
            W sporej części ideologia, w drugiej również niemałej - koszt i dostępność sprzętu + specjalistów. Cesarki bez anestezjologa (a to towar deficytowy) nie przeprowadzisz, SN owszem.
      • palacinka2020 Re: Cesarka bezpieczniejsza? Serio? 03.09.23, 18:23
        Po sn po 2 godzinach zazwyczaj wstajesz i chodzisz. Po cc jednak nie. Dla mnie to byl glowny argument za porodem naturalnym. Bo wizja operacji jako takiej mnie w ogole nie przerazala.
        • hermenegilda_zenia_is_back Re: Cesarka bezpieczniejsza? Serio? 03.09.23, 20:14
          Haha, powiedz to babkom które po SN leżały obok mnie w sali. Nawet siku nie były w stanie iść zrobić, a ja po cc jeszcze po 8 godzinach je obslugiwalam, także nie generalizujmy, ze chodza po 2 godzinach.
          • palacinka2020 Re: Cesarka bezpieczniejsza? Serio? 04.09.23, 08:08
            Wszystkie babki ktore spotkalam normalnie chodzily. Oczywiscie wierze ci ze sa przypadki gdy nie sa w stanie nic zrobic.
            Poniewaz pierwszy porod mialam za granica to po 8h od porodu bylam juz w domu, zrobilam sobie kawe i rozwieszalam w oknie balonowa dekoracje informujaca o narodzinach potomka.