Dodaj do ulubionych

Rodzice niejadków i histerykow

27.07.16, 21:55
Czy sa tu? Mam 4-letniego syna i juz nie daje rady. Wszędzie dookoła widzę grzeczne dzieci i tylko moje w restauracji ńie chce siedzieć przy stole, nie je, tłumaczenie ze jak zje to będzie zabawa nie pomaga, bo mówi ze zje a i tak nie je. Konsekwentnie reagujemy mówiąc ze nie taka była umowa i nie będzie zabawy i wtedy jest ryk i płacz. Nie ustępujemy. Jakbyśmy powiedzieli ze będziemy jeść ciasto i cukierki to ńie ma problemu. Jak gdzieś sie bawi i pora iść do domu to tez jest histeria, spokojnie mu wyjaśniamy ze jest czas na zabawę i na obowiązki ale bez efektu. Jest Pełno tego, juz mam dość nic nie pomaga. Dodam ze tak po prostu olanie tematu i jak nie zje to trudno nic nie daje bo syn ma ńiedowage i nie sygnalizuje głodu. Mówi tylko ze chce soczek. Byłam u psychologa, nawet u dwóch i słyszę ciagle to samo, nikt nie jest w stanie mi pomoc. Czy sa tu rodzice z podobnymi problemami czy wszyscy maja super grzeczne dzieci jedzące wszystko?
Obserwuj wątek
    • ela.dzi Re: Rodzice niejadków i histerykow 27.07.16, 22:30
      Opisałaś moje starsze dziecko (2 lata 8 miesięcy), ale na szczęście z czasem jest coraz lepiej i powoli dogadujemy się w kwestii najpierw jedzenie, potem przyjemności. Dodatkowo jak najmniej słodyczy (tylko po posiłkach) i tylko woda do picia. ZDROWE dziecko zagłodzi się. Jak Twój nie chce jeść w danej chwili, to co robicie ?

      Na histerię tylko wzięcie głębokiego oddechu i próba odwrócenia uwagi.
    • rulsanka Re: Rodzice niejadków i histerykow 27.07.16, 22:55
      "Konsekwentnie reagujemy mówiąc ze nie taka była umowa i nie będzie zabawy i wtedy jest ryk i płacz. "

      Czy ja dobrze widzę? Zabraniasz dziecku ZABAWY? Bo nie zjadło? Konsekwencją nie zjedzenia jest bycie głodnym.
      Zabawa to dla dziecka nauka życia, to jest rozwój. Jedna z podstawowych podstawowych potrzeb człowieka w tym wieku. Trollujesz chyba.

      "Jakbyśmy powiedzieli ze będziemy jeść ciasto i cukierki to ńie ma problemu."

      Jeżeli dziecko ma problemy z jedzeniem normalnego jedzenia, słodyczy nie powinno dostawać W OGÓLE. To najskuteczniejszy sposób. Nie tylko zakaz słodyczy, ale i słodkich jogurtów, napojów, kaszek.

      "Mówi tylko ze chce soczek. "

      Do picia służy woda. Dziecko najada się cukrem z soczku i nie chce jeść.

      Co do histerii, to najlepszy sposób zapobiegania to uśmiech, cierpliwość, umiejętny podstęp. Tłumaczenie czterolatkowi o "obowiązkach" do niego nie trafi, pojęcie zbyt atrakcyjne. Najlepiej zachęć do powrotu czymś ciekawym w domu (np. zobaczymy, czy nie trzeba dokręcić kół w twoich samochodach)

      Ma niedowagę? Ile waży? Co w ogóle je poza sokiem i ciastem? Podaj przykładowy jadłospis, np. co zjadł wczoraj.
      • marzaw3 Re: Rodzice niejadków i histerykow 27.07.16, 23:43
        Dzięki za odp. Je jogurt naturalny, parówki z szynki, naleśniki, to jego ulubione Dania. Chodzi do przedszkola i tam jest ten sam problem. Nie chce próbować nowych rzeczy, od razu mówi ze nie lubi. Mowię mu żeby chociaż spróbował, próbowaliśmy przez zabawę, i na nic to. Zabawa w robienie kanapeczek...zrobi a nie zje bo nie lubi, nie chce próbować. Pije sok wytłaczany z jabłek, nie z koncentratu. Wodę tez pije. Co do zabawy, dla niego tylko to sie liczy, zabawę wymusza krzykiem. Wazy 13,5kg. Ma alergie pokarmowa i nie może jeść wielu rzeczy. Chodzimy z nim do gastroenterologa. Teraz w poradni psycholog-pedagog diagnozujemy go całościowo bo ma osłabione napięcie mięśniowe , chodzi na terapie SI. Z jedzeniem mam pewnie schize bo odkąd pamietam był mały i zawsze miał problem z rozszerzaniem diety, nie chciał jeść obiadów, nie chciał większych kawałków. Dla mnie to trauma i dla niego pewnie jeszcze większa, ale nie mam pomysłu jak to zmienić. To błędne koło. Przykładowy jadłospis, to co zje w ciagu dnia jajecznica z1 jajka, jogurt naturalny, obiad, zazwyczaj ziemniaki z sosem lub ziemniaki i jajko sadzone, jak jest to rosół. Innych rzeczy nie je. Naleśniki je, racuchy. Pózniej parówka na kolacje, albo chlebek chrupki żytni z dżemem 100% bez cukru lub z serem żółtym. Czasami je szynkę. Czasami jak ma dzień zje kotleta z fileta. Jak jesteśmy w restauracji nie je nic. Na wakacjach zawsze chodzi głodny, pózniej marudzi ale nie powie ze chce mu sie jeść. Juz na samo hasło idziemy na obiad jest płacz. Próbowałam mowić ze idziemy na przekąskę, albo do restauracji takiej jak w bajce żeby unikać słowa obiad, ale na miejscu jest to samo.
        • panizalewska Re: Rodzice niejadków i histerykow 28.07.16, 00:44
          Czyli je. Nieziemsko wybiórczo, ale je. Moja najstarsza ma podobnie, tylko trochę mniej wink Moja też chodzi na terapię SI. Kupiliśmy trampolinę i hamak, żeby ją dociążać i dostymulować. To polecam.
          U nas jest wybiórcze jedzenie, w konsystencjach, w temperaturach, w smakach. I też mogłaby na samych naleśniczkach, dżemikach i innych pierdołach zasuwać na okrągło. I co jakiś czas muszę dobić detox słodyczowy tongue_out Chociaż je kilka warzyw, mamy je w kółko w domu. Ogórek, papryka, ogórek konserwowy czasem, oliwki i awokado na szczęście, kalarepa. W zasadzie wszystko inne odpada. Wszystkie buraki, kapusty, sałaty, lipa. Na ciepło to tylko z warzyw duszonych z mieszanki na patelnię wybiera marchewkę. Sosów żadnych NOT EVER! Po 3 latach spróbowała pomidora jeszcze. Ketchup lubi, no ale wiadomo. Generalnie odechciewa mi się gotować, wymyślać, czy nawet odkładać dla niej np kotlety mielone, żeby były bez cebuli i innych farfocli. Ugryzie i zostawi. Szlag mnie trafia, bo tyle jedzenia się marnuje, podziubane i obślinione to, a za chwilę jęki i ryki, że głodna. A ja mam pół dnia w kuchni spędzać, żeby królewnie dogodzić. Przy trójce dzieci. Noł łej. Czasami udaje mi się ją zmusić, żeby dojadła obślinioną / polizaną przez siebie kanapkę, czy tam zostawione 2 kęsy. A czasami nie. Ja ogarniam, że dla niej rodzinne posiłki to musi być udręka, z krzyczącą matką, z nakazami i zakazami. Generalnie współczuję, ale nic nie poradzę. Nie może się tylko naleśnikami odżywiać, choć I TAK jest w miarę nieźle, bo córa z oporami, ale współpracuje.

          Nie zabraniaj zabaw. Wywal całkowicie słodycze i przekąski, ogranicz owoce, wywal soki. Zero cukru. Powinno trochę pomóc
          • mika_p Re: Rodzice niejadków i histerykow 28.07.16, 12:31
            > czy nawet odkładać dla niej np kotlety mielone, żeby były bez cebuli i innych farfocli.

            Smak cebuli jej nie przeszkadza, tylko farfocle? To użyj blendera. Cebula w byle jaka kostkę, jajko i bzium - chwila moment i wlewam do mięsa.
            • panizalewska Re: Rodzice niejadków i histerykow 28.07.16, 18:01
              Smak, zapach i wszystko wink To nie ten typ, który można oszukać. A tak poza tym - zwyczajnie mi się nie chce. Przy trójce dzieci i pracy zawodowej zwyczajnie nie mam ochoty babrać się w dodatkowe atrakcje
              • mika_p Re: Rodzice niejadków i histerykow 29.07.16, 12:29
                Ja nie w celu oszustwa/przemycania, tylko rozwiązania problemu kawałków cebuli w mielonych smile
                Moja mama cebule traktowała maszynką do mielenia mięsa, ja się takiego sprzętu nie dorobiłam i kroiłam w drobniutką kosteczkę, która - szlag by ją trafił - zawsze okazywała się nie taka perfekcyjna i zawsze mi jakiś kawal cebuli wyłaził z kotleta. Blender to był cudowny pomysł smile)
                • rulsanka Re: Rodzice niejadków i histerykow 29.07.16, 13:39
                  Ale cebula po zblendowaniu robi się gorzkawa. Chyba, że blendujesz podsmażoną/zblanszowaną...
        • rulsanka Re: Rodzice niejadków i histerykow 28.07.16, 09:38
          Ma alergie pokarmowa i nie może jeść wielu rzeczy.

          Skoro je jogurt, naleśniki, parówki, czyli jajka, mleko, gluten - to na co jest uczulony? Jesteś pewna, że nie dostaje jakichś alergenów np. w parówkach?

          "Co do zabawy, dla niego tylko to się liczy, zabawę wymusza krzykiem. "

          A ty wymuszasz na nim jedzenie... Dziecko krzykiem wyraża swoją frustrację i rozpacz, jak można inaczej wyrazić te uczucia, na piśmie? Zabawa to podstawowa potrzeba dziecka.

          13,5 kg to nie jest skrajnie mało. Właśnie zważyłam moje dziecko i waży 14, a jak na niego to jest okrągławy (syn będzie miał 4 w październiku).

          W plackach, naleśnikach, kluskach leniwych można przemycić wiele ciekawych owoców i warzyw. Np. leniwe lub kopytka robię ze szpinakiem, zielonym groszkiem, dynią, batatami. Racuchy: dynia, topinambur, cukinia, marchewka+banan, jagody, kasza jaglana+ banan.
          • marzaw3 Re: Rodzice niejadków i histerykow 28.07.16, 09:52
            Jest uczulony na mąkę pszenna, naleśniki robię na żytniej. Oprócz tego ma uczulenie na rybę, kukurydze, truskawki, mleko krowie, ale jogurty może jeść bo dozwolone sa rzeczy fermentowane. Nie spotkałam sie jeszcze z opinia ze zawsze muszę dziecku pozwalać na zabawę, u żadnego psychologa i terapeuty. W momencie jeżeli wiem, ze jest strasznie głodny bo nie jadł nic w przedszkolu czyli jakieś 10godzin a on krzyczy ze chce sie bawić i nie chce jesc .... Twoj może jest okrągły ale mój to skóra i kości.nosi spodnie w rozmiarze 92/98 bo inne wiszą na nim mimo regulacji. Fajne pomysły na przemycenie warzyw, muszę spróbować.
            • rulsanka Re: Rodzice niejadków i histerykow 28.07.16, 10:49
              No mój jeszcze nosi spodenki rozmiar 68 smile takie niemowlęce, rzeczywiście używał ich mając 6 miesięcy. Wzrostu ma 102, spodnie nosi na 104 bo inne sięgałyby mu do pół łydki. Da się kupić wąskie, w dziale dla dziewczynek jest tego więcej.
              Żytnia mąka jest niezdrowa. Jedynie w formie ukiszonej (chleb na zakwasie) nadaje się do jedzenia.
              Zboża, a żyto w szczególności, zawierają substancje antyodżywcze (kwas fitowy), które blokują przyswajanie żelaza, wapnia, magnezu... Żyto nieukwaszone może prowadzić wręcz do osteoporozy.
              Na naleśniki polecam mąkę z cieciorki, gryki i amarantusa. Przynajmniej ja tak smażę. Tylko, że u mnie połowa to orkisz, 1/4 cieciorka i reszta inne mąki. Dodaję szczyptę kurkumy, bo zdrowa, a nie zmienia smaku. Ty orkiszu pewnie nie możesz, ale pokombinuj.

              "W momencie jeżeli wiem, ze jest strasznie głodny bo nie jadł nic w przedszkolu czyli jakieś 10godzin a on krzyczy ze chce sie bawić i nie chce jesc ...."

              Znam ten ból. Głodne dziecko często tak się zachowuje. Niemniej wymuszanie jedzenia nie jest rozwiązaniem. Szczególnie gdy dziecko rzeczywiście ma problemy z odczuwaniem głodu. Zniechęcisz tylko dziecko do jedzenia.
              Mój starszak taki był (nie czuł głodu) i ja karmiłam go podczas zabawy, na bajce. Jak bym nie karmiła to by nie jadł. Z tym, że ja nie wmuszałam. Podawałam jedzenie dopóki jadł chętnie. Do tej pory twierdzi, że je, żeby żyć i gdyby mógł żyć bez jedzenia, to by nie jadł. Ma 8 lat. Syn je ładnie, nie wybiórczo. Lubi warzywa, owoce, w zasadzie wszystko je.

              "mleko krowie, ale jogurty może jeść bo dozwolone sa rzeczy fermentowane. "

              To może nie alergia a nietolerancja laktozy? Uważaj na mleko w parówkach, szynce. W tych produktach jest również zazwyczaj gluten, przy uczuleniu na pszenicę trzeba uważać. Generalnie jeśli dziecko ma alergię i zjada alergeny to może się źle odbijać na apetycie.

              "Nie spotkałam sie jeszcze z opinia ze zawsze muszę dziecku pozwalać na zabawę, u żadnego psychologa i terapeuty. "

              Czy zawsze - to pewnie nie, np. w kościele na pogrzebie. Ale pomyśl logicznie. Czy zachęcisz dziecko do jedzenia wymuszając to na nim? Efekt będzie odwrotny. Zabawa to dla dziecka treść życia. Oddychania też zabronisz?
          • helenaizuza Re: Rodzice niejadków i histerykow 28.07.16, 10:02
            Wiesz co chyba trochę przeginasz. Są dzieci, które nie chcą jeść. Są głodne, ale nie jedzą. Głód nie jest dla nich naturalną konsekwencja. Jest konsekwencją dla rodzica, bo głodne dziecko jest marudne, upierdliwe i irytujące i czasem agresywne. Dlatego TRZEBA je nakarmić. I już. A 13,5 kg dla czterolatka TO JEST mało, nawet jeśli Ty uważasz, że tak nie jest, bo Twój młodszy, bo Twój straszak w tym wieku itp. itd. A moja czterolatka wazy 15 i jest szczupakiem. Głaszcząc ja wieczorem delikatnie po plecach mogę bez wysiłku policzyć wszystkie żebra i czuje dokładnie kręgosłup. No i ile wg Ciebie byłoby mało? 11-12 kg? Dla czterolatka?
            • rulsanka Re: Rodzice niejadków i histerykow 28.07.16, 10:57
              "Są dzieci, które nie chcą jeść. Są głodne, ale nie jedzą. "

              Są. Mój starszak taki był.

              "Dlatego TRZEBA je nakarmić."

              Nakarmić - tak, ale nie na siłę. Wymuszanie na zasadzie "nie pobawisz się dopóki nie zjesz", to najlepszy sposób do zniechęcenia dziecka do jedzenia. Ja karmiłam przy zabawie i na bajce... Z tym, że mój syn karmiony jadł chętnie i lubił zdrowe rzeczy. Nie karmiony mógłby nie jeść, albo "najadłby się" 1 kęsem i potem leżał osłabiony nie umiejąc powiązać głodu z brakiem energii.

              "A 13,5 kg dla czterolatka TO JEST mało"

              Jak zerkniesz powyżej na to co napisałam, "to nie jest SKRAJNIE mało" czyli nie piszę, że nie jest to mało. Jest, ale nie SKRAJNIE.

              "A moja czterolatka wazy 15 i jest szczupakiem."

              Ile ma wzrostu, może wielka jakaś? Mój przy 102 i wadze 14 wygląda naprawdę normalnie. Moje dzieci mają drobną kość i obwody małe (wąska klatka, ramiona, stosunkowo mała głowa), więc niska waga jest dla nich wagą normalną.
              • libretinka Re: Rodzice niejadków i histerykow 28.07.16, 11:24
                Mi sie wydaje to skrajnie mało waga. Mój wazy 18 kg i jest szczupły. Ma jakieś 109-110cm.

                • libretinka Re: Rodzice niejadków i histerykow 28.07.16, 11:48
                  3 tyg temu robione, 4 lata skończone 2 lipca:
                  m.fotosik.pl/zdjecie/a68dbf74ef1bbdfc
                  • rulsanka Re: Rodzice niejadków i histerykow 28.07.16, 11:58
                    No to myślałam, że jest szczuplejszy. Jest raczej normalny niż szczupły.
                    A starszak przy wzroście 109 ważył 15kg. I przy 112 dalej 15...
                    Dzieci mają różną budowę. Twój syn jest raczej krępy, pomimo tego, że wysoki. Szczupakiem zdecydowanie nie jest.
                    • libretinka Re: Rodzice niejadków i histerykow 28.07.16, 12:05
                      A czym jego " kreposc" sue objawia? Bo mu zebra nie stercza? Nie ma grana tłuszczu na ciele. Nie zgadzam sue, ze jest krępy.
                      • rulsanka Re: Rodzice niejadków i histerykow 28.07.16, 12:10
                        "Nie ma grana tłuszczu na ciele. "

                        No tu się mylisz, ale nic nie szkodzi, taki dziecięcy tłuszczyk. To nie kulturysta.
                        • rulsanka Re: Rodzice niejadków i histerykow 28.07.16, 12:13
                          A i mój 14 kg też ma tłuszczyk i żeber nie widać, dlatego twierdzę o nim, że jest aktualnie okrąglutki.
                          • libretinka Re: Rodzice niejadków i histerykow 28.07.16, 12:18
                            W sensie tym 0 tłuszczu to oczywiście przenośnia. Chodziło mi o to, ze nic mu tam nie wisi ani nie sterczy specjalnie. wink
                • rulsanka Re: Rodzice niejadków i histerykow 28.07.16, 11:49
                  Czterolatek? Jeżeli tak, to jest prawie na 97 centylu z wzrostem i w okolicach 75 z wagą. Rzeczywiście szczupły i bardzo wielki. Ale 14 kg to dla czterolatka prawie 15 centyl, a 13,5 znajduje się równo w połowie między 3 a 15 centylem. www.who.int/childgrowth/standards/cht_wfa_boys_p_2_5.pdf?ua=1
                  Ludzie są po prostu różni. Mój starszak ważył 18 przy wzroście 120. Teraz ma 132 wzrostu i waży 22 kg.

                  Ważne jeszcze ile dziecko ma wzrostu. Niski centyl wagowy w połączeniu z proporcjonalnym, niskim wzrostem, może być oznaką, że dziecko gorzej rośnie, z powodu niskiej wagi. Jeżeli wzrost jest na wyższym centylu to zazwyczaj niska waga jest po prostu cechą osobniczą.
                  • libretinka Re: Rodzice niejadków i histerykow 28.07.16, 11:59
                    Jasne, ze różni. Moj urodził sie 3 tyg przed czasem, ważył 2,7kg. Apetyt ma za dziesięciu, wszystko jest smaczne, mięso, ryby, owoce, warzywa i słodycze tez, wiadomo. Na szczęście rosnie w gore, gdyby tak nie rósł to pewnie inaczej by mu sue ta masa rozłożyła. Co moge doradzić to, zeby sie nie fiksiwac przy jedzeniu. Jak nasz syn zaczyna wymyślać to lecą teksty: " zaraz bedzie obiad ale Ty na pewno nie będziesz chciał", "tylko dorośli lubią takie warzywa bo od nich maja duzo siły", " mamy mało tych krewetek, jak nie chcesz to nie jedz". Efekt zawsze jest odwrotny, leci po jedzenie jakby ktoś mu z buzi zabierał wink
                    • amiralka Re: Rodzice niejadków i histerykow 28.07.16, 14:30
                      U nas podobne uwagi, przy naszym dwulatku dziala super. Nigdy nie mowie - teraz czas na obiad, teraz bedziesz jesc, bo wiadomo, ze reakcja bedzie: nie. Tylko: a my z tatą teraz będziemy jeść. Od razu jest "ja tes!" "i ja!"wink
              • koralik37 Re: Rodzice niejadków i histerykow 28.07.16, 12:16
                Ruslanka, tak jak jestes mądra baba, tak tu sie moim zdaniem zapetlilaswink i blagam poszerz horyzont do większej grupy niz dwoje wlasnych, bo naprawdę to co norma dla nich nie musi byc średnią nawet dla wiekszej grupy "badanych" czyli wcale nie musi byc norma sensu strictesmile
                Pomysly na zarcie dobre, zgadzam sie ze wmuszanie jedzenia z rozwiązaniami silowymi tez nie wyglada dla mnie dobrze, tez bym chyba inaczej kombinowala, ale 14 kg dla 4 letniego chlopca to dla mnie rzecz jednak niepokojaca. Teraz ja odniose do swojej szczuplej i wysokiej dwuletniej corki. Ona juz wazy 12. Srednio 2 kg rocznie dzieci chyba przybieraja? A moze potem między 3 a 4 rz jest skok wzrostowo/wagowy? W kazdym razie ona teoretycznie bedzie wazyc 15-16 a jest dziewczynka, wiec chłopiec chyba jednak powinien/moglby/byloby dobrze, zeby więcej.
                • rulsanka Re: Rodzice niejadków i histerykow 28.07.16, 12:28
                  Popatrz sobie na siatki centylowe, wyżej daję link. Jak najbardziej 14kg czterolatek mieści się w normie, to 15sty centyl. Kwestia budowy ciała.
                  Waga nie jest problemem, dopóki nie spada a dziecko poza tym rozwija się prawidłowo (jest zdrowe, energiczne, umysłowo sprawne, rośnie w górę). W przypadku postu startowego problemem jest wybiórcze jedzenie spowodowane najprawdopodobniej anemią i alergią, na co nakładają się problemy wychowawcze.
                  Niestety rodzice mają tendencję do patrzenia tylko na wagę i jak ta jest wg. nich niewielka to tracą wszelkie hamulce, terroryzują dziecko by zjadło obiad, dają jakieś syfy typu buła i parówki - byle coś zjadło. Ja pisząc o wadze miałam na myśli, że nie jest aż tak tragicznie i dzieci tyle ważące po prostu istnieją, pomimo normalnego odżywiania. Mój młodszy jest wręcz obżarciuchem, w przedszkolu bierze po kilka dokładek, w domu często je przedśniadanek w przedszkolu 4 posiłki i po powrocie w domu jeszcze 1-2. Wzrost ma na 50tym centylu i rozwija się super. A waży tyle ile powinien, nie wygląda chudo.
                • ela.dzi Re: Rodzice niejadków i histerykow 28.07.16, 17:35
                  Mój syn będzie tyle ważył na 4 lata, jeśli utrzyma taką tendencję. Obecnie dobija do 12 kg w wieku 2 lat i 8 miesięcy. Jest bardzo szczupły, ale cały czas to okolice 15 centyla wagowego, więc jak najbardziej w normie. Jest non stop w ruchu, więc jak ma nabrać masy, gdy nie ma czasu zjeść. Na szczęście w końcu zaczynamy się dogadywać w tej kwestii. Nie ma co straszyć autorki, na świecie nie chodzą same dobrze zbudowane i wszystkojedzące dzieci. Po to są siatki centylowe, żeby znać orientacyjne normy.
              • helenaizuza Re: Rodzice niejadków i histerykow 29.07.16, 11:29
                Też ma pewnie ze 102 może ciut więcej i jest drobnej budowy. Nie jest chudzina, ale jest b. szczupła. Wygląda normalnie i ja akurat nie mam spinki z jedzeniem i nie karmię (no rzadko wink ) Trudno mi sobie jednak wyobrazić ją ważącą 13 kg. Myślę, ze byłaby szkieletorem, skoro nawet teraz mogę jej spokojnie kostki policzyć. Porównywałam wagę dziecka ok 2 kg cięższego - mojego, szczupłego i drobnego - do dziecka autorki. 1,5 - 2 kg to jednak sporo w tym wieku, więc mogę przypuszczać, że syn autorki to skóra i kości, zwłaszcza jeśli jest 2-3 cm wyższy od mojej szczupłej-normalnej, ale sporo cięższej córki. Myślę, że dlatego autorka mocno panikuje
                • rulsanka Re: Rodzice niejadków i histerykow 29.07.16, 11:39
                  No widzisz, a mój syn mógłby spokojnie ważyć 13 przy tym wzroście. Ma bardzo długie nogi, a to waży mniej niż tułów. Ma małą głowę, wąskie ramiona. Moje dzieci wyglądają trochę jak elfy, taka budowa ciała. Żeber nie widać. Ale policzyć żebra to chyba u każdego normalnie zbudowanego człowieka można... W każdym razie u mnie się da.
                  • helenaizuza Re: Rodzice niejadków i histerykow 29.07.16, 12:25
                    Nie o to chodzi, że da się żebra policzyć tylko, że przejeżdżając ręka po plecach czuć żebra i kręgosłup ot tak i nie jest to przyjemne doznanie. Moja córka jest z tych smukłych. Ma długie nogi ręce i nieduża głowę, długie wąskie stopy. ludzi myślą, że jest wysoka, a nie jest przecież. A żebra widać, także myślę, że 13 kilogramowy czterolatek jest chudzielcem.
                    • rulsanka Re: Rodzice niejadków i histerykow 29.07.16, 13:48
                      To może ma grubszą kość, nie wiem. Z tą wagą to naprawdę rodzic patrzy na swoje dziecko jak na chude, sama tego doświadczyłam. Pamiętam jaki był starszak. Spadał w centylach po 6 miesiącu i później, aż doszedł do 3. wg. polskich siatek. No i dla mnie to było ekstremalnie drobne dziecko.
                      Natomiast młodszy, cóż, był od niego jeszcze drobniejszy. Przy wyższym wzroście miał mniejszą wagę. Co mnie zaskoczyło, bo myślałam, że to byłoby już chorobliwe. Młodszy wchodził w spodnie które NIGDY na starszaka nie weszły, a dostał je w wieku 2 miesięcy. Młodszy nosił je do 9 miesiąca... I nic, kompletnie nic mu nie dolegało. Rozwijali się w podobnym, szybkim tempie, fizycznie super.
        • kluska77 Re: Rodzice niejadków i histerykow 03.08.16, 23:14
          A, alergia. Nie wiem czy wiesz, ale jedzowstręt odnośnie niektórych produktów, to jeden z nietypowych objawów alergii właśnie. Może czegoś nie jeść, bo źle się po tym czuje. Ja w dzieciństwie byłam takim niezdiagnozowanym alergikiem. Do te pory nie mogę jeść większości roślin strączkowych, kasz, części wędlin, cykorii i tak dalej. Jedynym objawem alergii jest odruch wymiotny.
    • amiralka Re: Rodzice niejadków i histerykow 28.07.16, 15:17
      "wszyscy maja super grzeczne dzieci jedzące wszystko?"
      Tak!! Oczywiście, nasze dzieci wszystkie jedzą jak odkurzacze, nigdy nie wpadają w histerie i rozumieją, a nawet przedkładają obowiązki nad zabawęwink Zwlaszcza czterolatki, to przecież już tak duże rozumne dzieci, prawda?
      Stop. Przepraszam za ironię ale mam wrażenie, że rodziców z pdobnymi problemami jest mnóstwo. Opisujesz wg mnie normalne dziecko, no moze bardziej niz inne cierpiące z powodu alergii i pewnie ma tym tle też tzw. neofobii. Piszesz, że masz dość ale ja obawiam się, że pomóc może tylko czas - dziecko przestanie być dzieckiem, będzie lżejwink Jedyne co moge doradzic to wczuc sie bardziej w emocje dziecka i to częściej wyrażać. Tak sie sklada, ze czterolatek na swoim etapie rozwojowym ma jeszcze prawo "rozpadać się" czyli histeryzować, bo koniec zabawy. Odwoływanie się w tym momencie do racjonalnej części mózgu - bo przecież się umawaliśmy, bo teraz są obowiązko - jest z gory skazane na fiasko. Dlaczego? Bo w tym momencie te partie umysłu są dla nieego po prostu niedostępne, nie mówiącc o tym, że słabo rozwini?te jeszcze przecież. Możecie je rozwijać tłumacząc, ale najpierw musicie pokazać, że szczerze i głęboko rozumiecie jego trudne emocje, a nie "macie dość". Tylko... czy aby je na pewno rozumiecie? Zamiast prawić kazania, lepiej po prostu dziecko przytulić, powiedzieć coś w stylu: ja wiem... Jak cos jest w stanie sluchac, opowiedzcie mu jal tez nie lubicie jak sie cos Wam przerywa. Jak dziecko juz poczuje z Wami lączność, możecie przejść do tłumaczenia, dopiero wtedy. A co do zabawy... zabawa naprawdę jest sensem życia i właściwie pracą dziecka. Co ważniejsze, powinna też być Waszą - obracajcie w zabawę trudne sytuacje. Teraz jest duzo ksiazek na ten temat, mozna poczytac, zainspirowac sie. Jedzenie to tez nie jest obowiazek, szkoda ze mu tak to sprzedaliscie. My z dzieckiem spiewamy przy stole, ja czesto dostaje glupawki i tancze przed nim jak siedzi w krzeslku, a ja juz zjadlam. Tez mam chudzinke, jak na polskie standardy, z malym brzuszkiem i roznymi fazami na jedzenie. Zawsze mu mówię - jedzenie to Twoja sprawa, nie jesz to nie (oczywiscie ja decyduje co jemy i kiedy).
      Slodyczy oczywiscie nie podajecie, taki sok jablkowy to tez dla niego posilek, pewnie ma maly zoladek i gp.to zapycha, plus napodaż warzyw... A moze przeczytacie Moje dziecko nie chce jeść Gonzalesa?
      Ja jako dziecko tez mialam taki stosunek do jedzenia, grubo po akonczeniu 18 zaczela sie moja ciekawosc na nowe smaki, koniec z jedzeniem na slodko obiadow itd.. Choc do tej pory wiecznie sie boje jedzenia w gosciach (nie moge np jesc cebuli), co zrobisz. Na szczęście moi rodzice mieli zdrowy stosunek do mnie i nigdy nie walczylismy nad talerzem, czulam sie zrozumiana i bezpieczna, przynajmniej w domu, w przedszkolach mnie karanosad Dodatkowo też byłam nadwrażliwa i pewnie histeryczna. Na szczęście stosowano metody "po dobroci" i jakoś nikt nie wspomina mojego dzieciństwa jako gehenny.
      • kluska77 Re: Rodzice niejadków i histerykow 03.08.16, 23:27
        Prawda? Ja się nawet nie próbuję umawiać, bo wiem, że jedyne co zadziała, to strach przed nadciągającą burzą. Negocjuję powrót nieraz i godzinę (zaczynam odpowiednio wcześniej, czasem sprytnie "na głód" tzn. mówię, że nie mam już jedzenia i że kolacja/obiad/łotewa będzie w domu, tylko trzeba tam iść). Jak czasem sobie zapiszę, co młoda zjadła w ciągu dnia, to są homeopatyczne ilości i pewnie każda inna mama na moim miejscu by latała po lekarzach... a ci by się pukali w czoło widząc zdrowe, wysokie i całkiem nieźle ważące dziecko. Jest szczupła, ale jej waga zawsze zdumiewa. Nie wiem skąd, bo przecież ona ilościowo dużo nie je, ale trzeba jej przyznać, że apetyt ma zawsze. Tylko podjada kęsami zamiast jeść duże posiłki. Zresztą u nas w ogóle nie ma posiłków jako takich poza obiadokolacją i deserem. Ja na śniadanie piję np. mleko z kawą, dziecię szklankę mleka albo i nie (jak upał, to tylko kompot). smile
    • murwa.kac Re: Rodzice niejadków i histerykow 29.07.16, 20:41
      a spróbuj po prostu z nim gotować?

      wiem, upierdliwe, ale zdaje egzamin.

      ja ze swoim nie miałam właściwie żadnych problemów, jeżeli chodzi o jedzenie. jadł wszystko bez problemu.
      parę miesięcy temu zaczęły się cyrki (4lata miał). tego nie chce, tamtego nie lubi, o suchej bułce mógł cały dzień.
      zacisnęłam zęby i zaczęliśmy razem gotować. od zakupów począwszy - co byś dzisiaj zjadł na obiad, poprzez przygotowywanie, gotowanie, pieczenie, smażenie. kroił mięso, mieszał, dodawał przyprawy, rozbijał jajka. 4 latek jest na tyle duży, że spokojnie dużo rzeczy pod nadzorem dorosłego może zrobić,
      miał dziką satysfakcję z samego procesu, ale chętniej jadł to, co sam przygotował.
      i tak, to było upierdliwe, wydłużało proces przygotowania posiłków niemiłosiernie, syf nieziemski ale...
      to samo danie zrobione bez jego asysty było ble. zrobione przez niego - pyyyyycha.

      doszłam do wniosku, że po prostu od podstaw widział co się składa na jego posiłek i tyle.
      inna kwestia, że dzieci w tym wieku po prostu jedza wybiórczo.
    • k_linka Re: Rodzice niejadków i histerykow 02.08.16, 15:11
      marzaw3 napisała:

      > i tylko moje w restauracji ńie chce siedzieć przy stole, nie je, tł
      > umaczenie ze jak zje to będzie zabawa nie pomaga, bo mówi ze zje a i tak nie je

      Czy ja dobrze rozumiem, ze Twoim glownym problemem jest dziecko niejadajace w restauracjach? Piszesz jeszcze pozniej, ze generalnie jada wybiorczo i nie chce wracac do domu z placu zabaw, ale to chyba nie jest dziwne w przypadku czterolatka....

      Co do tego, ze w restauracji czy na wakacjach maluch chce robic wszystko oprocz nudnego siedzenia przy stole i jedzenia to mnie niespecjalnie dziwi. Choc oczywiscie - sama robie sie bardzo nerwowa, kiedy mam takie akcje w wykonaniu wlasnych dzieci i nie pomaga fakt, ze przerabiam to po raz tysieczny (mam dwojke dzieci, ktore potrafia przezyc wakacje/kilkudniowy wyjazd do babci o mleku z piersi/soku i suchej bulce/pizzy i makaronie z pesto).

      Duzo mam narzeka, ze ma kiepsko jedzace dzieci, choc gdy przychodzi co do czego, to zadne nie wygrywa w konkurencji z moja corka. Ma niecale 5 lat i moge sie pocieszyc (i Ciebie tez), ze z wiekiem z jedzeniem robi sie odrobine lzej. Przy czym ja nigdy nie karalam za niejedzenie zabranianiam zabawy, choc rozne odpaly mi sie zdarzaly (ale raczej awantury i szantaze) to nie jest to u mnie (na szczescie!) zadna konsekwentna metoda tylko bezsilnosc i slabe nerwy od czasu do czasu. I wiem, i widze sama, ze nerwowosc przy stole, wmuszanie (choc trudno mi wyobrazic sobie wmuszanie=karmienie na sile, moje dzieci - kiedy im sie poda do ust niechciane jedzenie pluja nim na odleglosc) NIE DZIALAJA. Najlepiej u nas dziala wprowadzenie racjonalnych, nie za dlugich, ale i nie za krotkich przerw miedzy posilkami (ustalic metoda eksperymentalna) i ograniczenie slodyczy i sokow (u nas srednio sie udaje - ale np podaje sok przecierowy i traktuje jako podwieczorek, nie wymagam jeszcze zeby dziecko spozylo cos jeszcze). Aha, dobrze robi tez wspolny wyjazd wakacyjny z rodzicami przedszkolakow - mozna sie napatrzec z bliska na te inne "wszystkojadki", gdzie najczesciej "wszystko"= rosol, frytki z kotletem i wynegocjowane 3 kesy warzywa (jesli rodzice potrafia dobrze negocjowac) - to pozwala wyluzowac. Trzeba tez troche kreatywnosci i dobrej sciemy - np corka rosolu nie zje, ale rozcienczony rosol z pokrojonym ziemniakiem i groszkiem staje sie zupa jarzynowa (to sposob na niedzielny obiadek u babci), makaron z sosem jest obrzydliwy ale juz ten sam makaron z duszonymi warzywami i miesem w wiekszych kawalkach jest ulubiona potrawa. Pewne awersje pokarmowe latwo mi zrozumiec, bo sama np uwielbiam makaron ale konsystencja klusek lanych czy lazanek mnie obrzydza (teraz czyli po trzydziestce, w dziecinstwie mialam odruch wymiotny), do ok 20 roku zycia zapach kalafiora kojarzyl mi sie tylko z wymiocinami....
      Aha - histerie i odmawianie jedzenia mialy u nas miejsce regularnie, kiedy corka miala zbyt dlugie przerwy miedzy posilkam, bo np obiad byl niejadalny w przedszkolu, albo zbyt dlugo zabawilysmy na placu zabaw a ja nie mialam ze soba przekaski, albo probowalam wprowadzic w zycie rade "dziecko nie je obiadu, nie dostaje nic innego" - od kiedy odkrylam zaleznosc, dbam o to, zeby miec przy sobie jakies przegryzki. Wiem, ze na tym forum nikt inny Ci tego nie doradzi, bo oczywiscie "przekaski sa zle", a "jak dziecko zglodnieje to zje", ale z drugiej strony najwyrazniej istnieja dzieci, ktore na hipoglikemie reaguja poteznym atakiem histerii plus odmowa jedzenia i o tych zasadach nie slyszaly smile
    • kluska77 Re: Rodzice niejadków i histerykow 03.08.16, 23:11
      Ja po prostu ustępuję i dlatego zapewne widząc moje dziecko, uznałabyś je za grzeczne i miłe. Zostaję dłużej na placu zabaw, pozwalam jeść to, na co ma ochotę, nie zabieram w miejsca, w których czuję, że nie usiedziałabym na miejscu dłużej niż 5 minut. Ryk się trafi, ale krótko.
      Co do jedzenia, być może mu podawane przez Was potrawy nie smakują. Ochota na słodycze to prawdopodobnie efekt niedoboru magnezu. Może warto z piciem podawać mu jakieś witaminy, jak niedobór się zmniejszy, to może i reszta się poprawi. Dużo ma tej niedowagi? Może tylko Tobie się wydaje, że ją ma? W którym jest centylu ze wzrostem i wagą? W którym centylu ma BMI?

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nie pamiętasz hasła lub ?

Nakarm Pajacyka