marek.k72
17.01.06, 16:12
W nocy 13 grudnia 2005r. żona przyjechała pogotowiem na izbę przyjęć ok.
21.30 z krwawieniem, skurczami i bólami w krzyżu. KTG I USG było w porządku.
Około 1 w nocy wyciagnięto z żony rzez cesarskie cięcie martwą dziewczynke.
TAK WYGLĄDAŁA OPIEKA NA MADALIŃSKIEGO!!!!!!!!!!!!!!!!
To jest wiadomość, którą powinny poznać wszystkie kobiety ,które chcą rodzić
w tym miejscu!!!
ZROZPACZONY OJCIEC