mamakinga5
30.05.15, 11:48
Witam,
nie wiem czy to dobre miejsce, ale chciałabym opisać swój problem. Jestem świeżo upieczoną mamą drugiego dziecka, pierwsze ma 3 lata. Teraz kiedy urodziło się drugie dziecko coraz bardziej uświadamiam sobie, że mam pewną "przypadłość", która utrudnia mi życie. Otóż, jestem bardzo przewrażliwiona na punkcie zdrowia i bezpieczeństwa moich bliskich. Jest we mnie taki lęk, że coś jest lub może być nie tak. Zaczęło się ładnych parę lat temu, kiedy mój mąż, wówczas chłopak miał problemy ze zdrowiem, trudne do zdiagnozowania. Obecnie wszystko jest w porządku, ale od tamtego czasu stałam się taka. Wcześniej skupiało się na nim, jak tylko nie czuł się dobrze (nawet jak to był np. zwykły ból głowy) to zaczynałam się bać. Ciągle go pytałam jak się czuję (nie muszę wspominać że mam mnie dość pod tym względem). Teraz skupia się to nie tylko na nim ale też na dzieciach. Często zastanawiam się czy wszystko z nimi ok. Jak na internecie natknę się na jakieś informację o jakichś chorobach, to zdarza się że zaczynam widzieć jej symptomy u kogoś. To czytanie na internecie jest dla mnie chyba zgubne. Widzę że za bardzo chcę chronić swoje dzieci, ciągle mówię starszemu synowi by uważał, niechętnie pozwalam mu się np. wspinać. Przeżywam każdego guza. Widzę że jest asekuracyjny, pewnie przez to. Nie chcę by ta moja lękliwość udzielała się moim dzieciom. Pamiętam z domu że siostra poważnie chorowała i moja mam też taka się stała - ciągle się o nas martwiła i była taka przewrażliwiona, chciała wszystko kontrolować. Czasem czuję się jak ona. Nie chcę żyć w takim zamartwianiu się. Nie jest tak że to co opisałam towarzyszy mi nieustannie, ale są takie okresy że się to pojawia, np. pod wpływem jakiejś drobnostki. Niemniej jednak męczy mnie to i chciałabym coś z tym zrobić. Proszę o jakieś rady. Z góry dziękuję.