fionaaaonline
18.08.09, 13:11
W zasadzie nie wiem co mi jest.Nie mam postawionej diagnozy.Kiedyś strasznie
schudłam a teraz w trakcie leczenia przytyłam i mam jakieś 20 kg
nadwagi.Obecnie źle się czuję.Nie akceptuję siebie i swojego ciała.Nienawidzę
swojego życia pracy i chciałabym umrzeć żeby dłużej nie cierpieć.W dodatku nie
wiem czy moim problemem jest praca ale tam właśnie robię wszystko żeby nie
jeść albo jeść jak najmniej.Jak zjem coś mam wyrzuty sumienia albo chce mi się
wymiotować po małej ilości jedzenia (np;2 kromki Wasa z serkiem odtłuszczonym
i pomidorem).Nie wiem co jest przyczyną tego że jestem gruba.Pewnie wszystko
po trochu.Miałam okres że kiedy źle się czułam jadłam paczkę chipsów aby nie
czuć się źle.Potem stopniowo jadłam tych chipsów coraz mniej aż wyeliminowałam
je całkowicie.Ostatnio chciałam znów sobie kupić ale stwierdziłam że chyba nie
mam ochoty a poza tym od nich się grubnie.Jedynie w domu mogę jeść i nie czuję
mdłości po jedzeniu.Jedzenie po którym nie czuję wyrzutów sumienia to
najczęściej owoce.Chleba też nie jem chociaż chętnie zjadłabym taki przeze
mnie upieczony ale boję się że to za dużo kalorii a poza tym Wasa jest mniej
kaloryczna więc ją wybieram jeżeli już coś.
Zupa w której jest dodatek śmietany jest dla mnie za tłusta.Od razu wyczuję
czy jest śmietana czy nie dlatego wolę gotować sobie sama na jogurcie bo to
zdrowsze i niskokaloryczne.
Dzisiaj w pracy do tej pory zjadłam 3 nektarynki+kawałek drożdżówki z
czernicami+ 5 kromek Wasy z odtłuszczonym serkiem i pomidorem.Zaznaczam że
jadłam to nie naraz a w pewnych odstępach czasowych a nie wszystko na raz.Mam
teraz wyrzuty sumienia że się obżarłam i jest mi niedobrze po tym jedzeniu i
najchętniej bym to wszystko z siebie wyrzuciła ale nie mam odwagi by to zrobić.
Mam już dosyć swojego zachowania i swojej choroby i najchętniej poszłabym
gdzieś na leczenie bo wydaje mi się że to zaburzenia odżywiania chociaż tak na
prawdę nikt ich nie stwierdził jak dotąd.Za to ja męczę się z tym od
dawna.Oprócz tego zaburzenia miesiączkowania-nieobecność miesiączki nawet
przez 2 a nawet 3 miesiące kiedy nie biorę tabletek.Teraz jestem na tabletkach
i jestem załamana że dostałam miesiączkę.Poza tym brzuch mnie boli jak nigdy i
stwierdzam że o wiele mi wygodniej jak nie mam tych miesiączek-powiedziałam o
tym lekarzowi...Oprócz tego mam jeszcze zaburzenia osobowości i zmienne
nastroje.Wściekam się na byle co a ludzie się mnie boją bo jestem jak chodząca
bomba.Nerwy mnie tłuką.Nie mam chłopaka.Z jednej strony chcę mieć a z drugiej
strony się boję.Brzydzę się seksem.Nie mogę patrzyć jak ludzie się całują i
obściskują bo to napawa mnie wstrętem.Izoluję się od ludzi i najchętniej
zamknęłabym się gdzieś gdzie nikt by mnie nie znalazł.
Wiem że muszę coś z tym zrobić bo kto jak nie ja-tylko pytanie co mam robić?