Dodaj do ulubionych

Zaburzenia odżywiania

18.08.09, 13:11
W zasadzie nie wiem co mi jest.Nie mam postawionej diagnozy.Kiedyś strasznie
schudłam a teraz w trakcie leczenia przytyłam i mam jakieś 20 kg
nadwagi.Obecnie źle się czuję.Nie akceptuję siebie i swojego ciała.Nienawidzę
swojego życia pracy i chciałabym umrzeć żeby dłużej nie cierpieć.W dodatku nie
wiem czy moim problemem jest praca ale tam właśnie robię wszystko żeby nie
jeść albo jeść jak najmniej.Jak zjem coś mam wyrzuty sumienia albo chce mi się
wymiotować po małej ilości jedzenia (np;2 kromki Wasa z serkiem odtłuszczonym
i pomidorem).Nie wiem co jest przyczyną tego że jestem gruba.Pewnie wszystko
po trochu.Miałam okres że kiedy źle się czułam jadłam paczkę chipsów aby nie
czuć się źle.Potem stopniowo jadłam tych chipsów coraz mniej aż wyeliminowałam
je całkowicie.Ostatnio chciałam znów sobie kupić ale stwierdziłam że chyba nie
mam ochoty a poza tym od nich się grubnie.Jedynie w domu mogę jeść i nie czuję
mdłości po jedzeniu.Jedzenie po którym nie czuję wyrzutów sumienia to
najczęściej owoce.Chleba też nie jem chociaż chętnie zjadłabym taki przeze
mnie upieczony ale boję się że to za dużo kalorii a poza tym Wasa jest mniej
kaloryczna więc ją wybieram jeżeli już coś.
Zupa w której jest dodatek śmietany jest dla mnie za tłusta.Od razu wyczuję
czy jest śmietana czy nie dlatego wolę gotować sobie sama na jogurcie bo to
zdrowsze i niskokaloryczne.
Dzisiaj w pracy do tej pory zjadłam 3 nektarynki+kawałek drożdżówki z
czernicami+ 5 kromek Wasy z odtłuszczonym serkiem i pomidorem.Zaznaczam że
jadłam to nie naraz a w pewnych odstępach czasowych a nie wszystko na raz.Mam
teraz wyrzuty sumienia że się obżarłam i jest mi niedobrze po tym jedzeniu i
najchętniej bym to wszystko z siebie wyrzuciła ale nie mam odwagi by to zrobić.
Mam już dosyć swojego zachowania i swojej choroby i najchętniej poszłabym
gdzieś na leczenie bo wydaje mi się że to zaburzenia odżywiania chociaż tak na
prawdę nikt ich nie stwierdził jak dotąd.Za to ja męczę się z tym od
dawna.Oprócz tego zaburzenia miesiączkowania-nieobecność miesiączki nawet
przez 2 a nawet 3 miesiące kiedy nie biorę tabletek.Teraz jestem na tabletkach
i jestem załamana że dostałam miesiączkę.Poza tym brzuch mnie boli jak nigdy i
stwierdzam że o wiele mi wygodniej jak nie mam tych miesiączek-powiedziałam o
tym lekarzowi...Oprócz tego mam jeszcze zaburzenia osobowości i zmienne
nastroje.Wściekam się na byle co a ludzie się mnie boją bo jestem jak chodząca
bomba.Nerwy mnie tłuką.Nie mam chłopaka.Z jednej strony chcę mieć a z drugiej
strony się boję.Brzydzę się seksem.Nie mogę patrzyć jak ludzie się całują i
obściskują bo to napawa mnie wstrętem.Izoluję się od ludzi i najchętniej
zamknęłabym się gdzieś gdzie nikt by mnie nie znalazł.
Wiem że muszę coś z tym zrobić bo kto jak nie ja-tylko pytanie co mam robić?
Obserwuj wątek
    • ankaaa Re: Zaburzenia odżywiania 18.08.09, 15:27
      Przestać wymyślać problemy.

      I iść do dietetyka - bo twój organizm jest NIEDOŻYWIONY.

      I dalej - wychylić nos poza obręb swojego ja.
      • fionaaaonline Re: Zaburzenia odżywiania 18.08.09, 16:17
        ankaaa napisała:

        > Przestać wymyślać problemy.
        >
        > I iść do dietetyka - bo twój organizm jest NIEDOŻYWIONY.
        >
        > I dalej - wychylić nos poza obręb swojego ja.


        Do dietetyczki chodziłam ale ona wcale nie chciała ustalić mi żadnej
        diety.Spisywałam wszystko na kartce co zjadałam i ona nie miała żadnych
        zastrzeżeń do mojej diety.Poza tym powiedziała mi że ja nigdy chuda nie będę ze
        względu na problemy hormonalne i leki które przyjmuję.Ja jednak nie mogę się z
        tym pogodzić.
        Poza tym wokół słyszę masz duży brzuch,musisz coś zrobić z tym brzuchem,facetom
        podobają się szczupłe kobiety...itd.
        Mój psycholog skierował mnie na leczenie do Krakowa do dr Curyłło.Nawet chciałam
        się tam umówić na wizytę ale nie mogłam się dodzwonić.Z lekarzem psychiatrą jak
        rozmawiałam powiedział że w Krakowie na Lenartowicza mogą mi pomóc.Teraz czekam
        na wizytę na Lenartowicza.Zrozumiałam że nie chcę tak dłużej żyć i chcę być
        zdrowa i cieszyć się życiem a nie ciągle myśleć tylko o jedzeniu i niejedzeniu.
        Ankaaa a skąd pewność że mój organizm jest niedożywiony?
        Nie umiem sobie radzić w życiu sama.Większość rzeczy których się podejmuję
        potrafię spieprzyć.Nawet jak przez jakiś czas jest dobrze to za chwilę znów mam
        dół i wszystko wraca.Moje życie jest jak sinusoida.
        Nie powiem bo wiele zmieniło się dzięki psychoterapii ale są rzeczy które mi
        przeszkadzają a mimo moich usilnych starań nie potrafię ich zmienić i nie mam na
        myśli jedzenia czy odchudzania tylko zwykłe codzienne sprawy.
        Jestem zdecydowana nawet na terapię w Klinice i zrobię wszystko żeby sobie
        poradzić z moimi problemami i zacząć normalnie żyć.Nawet praca nie jest dla mnie
        tak istotna jak to żeby wyzdrowieć?
        zastanawiam się czy mam odpowiednią motywację do leczenia ale myślę że skoro
        potrafię już coś (co z resztą jest dla mnie ważne) poświęcić na korzyść zdrowia
        to chyba jest to dobra motywacja.
        Z porządnickiej perfekcjonistki stałam się straszną bałaganiarą.Pomyśleć że
        kiedyś moja siostra miała większy bajzel w pokoju niż ja...Teraz jest
        odwrotnie.I jak się tak nad tym zastanawiałam to stwierdziłam że to samo dzieje
        się w moim życiu-totalny bajzel chaos.Nie chcę tak żyć muszę sobie wszystko
        poukładać.Jak powiedział lekarz: najważniejsze że chcę wyzdrowieć ale niestety
        sama nie dam rady i ktoś musi mi pomóc i że niby na Lenartowicza zajmą się mną
        kompleksowo.
        • amela Re: Zaburzenia odżywiania 18.08.09, 16:28
          obralas dobra droge!za wszelka cene z niej nie zbaczaj!
        • ankaaa Re: Zaburzenia odżywiania 18.08.09, 18:08
          Na podstawie twojego jadłospisu można takie wnioski wyciągnać.
          I póki nie doprowadzisz swojego metabolizmu będziesz tyć od 1 wasy.

          Idź do DOBREGO DIETETYKA.
          • kasiaczek181987 Re: Zaburzenia odżywiania 18.08.09, 18:16
            u mnie naprzemiennie sa głodówki trwające np 3 miesiące i objadanie się trwajace
            np miesiąc. Różne sa odstępy czasu. Mi też nikt nie pomógł.. bo co to za choroba
            ??? nie ma takiego czegoś jak anoreksja od czasu do czasu :((
            • fionaaaonline Re: Zaburzenia odżywiania 18.08.09, 18:25
              kasiaczek181987 napisała:

              > u mnie naprzemiennie sa głodówki trwające np 3 miesiące i objadanie się trwajac
              > e
              > np miesiąc. Różne sa odstępy czasu. Mi też nikt nie pomógł.. bo co to za chorob
              > a
              > ??? nie ma takiego czegoś jak anoreksja od czasu do czasu :((

              A powiedz kasiaczek leczyłaś się gdzieś w ogóle???
          • fionaaaonline Re: Zaburzenia odżywiania 18.08.09, 18:23
            A gdzie znaleźć DOBREGO DIETETYKA?
            Znowu chce mi się wymiotować - tym razem po obiedzie :(
            Mam dość!!!
            • sabinac-0 Re: Zaburzenia odżywiania 18.08.09, 19:04
              Chodzisz juz do psychologa, psychiatry, dietetyka i byc moze jeszcze kilku
              specjalistow.
              Szukasz LEPSZEGO psychologa, LEPSZEGO psychiatry, LEPSZEGO dietetyka - cos jak
              starzejaca sie pani ktora chcac zachowac wieczna mlodosc szuka wciaz NOWYCH,
              LEPSZYCH kremow - i ani sie lepiej nie czuje, ani mlodosc jej nie wraca.
              Nie ma co liczyc na to ze nagle znajdzie sie jakis cudowny specjalista ktory
              "kompleksowo" sprawi ze bedziesz piekna, zdrowa i znikna problemy.
              • kasiaczek181987 Re: Zaburzenia odżywiania 18.08.09, 19:30
                nigdzie sie nie leczyłam.Byłam kiedyśnu lekarza pierwszego kontaktu i tak jakoś
                mnie naszło i opowiedziałammu swoją historię a ten na to,że gadam bzdury i że
                przecież wygladam zdrowo ( nie jestem ani wychudzona ani przesadnie gruba) potem
                też jak poszłam na lekarza na studiach to też mnie wyśmiał. a do psychologa czy
                psychiatry nie poszłam nigdy... moze dlatego ze nie chce by gdzieś w papierach
                pozostał ślad tej ,,choroby " czy czegos tam :(( chce być nauczycielką więc nie
                chce by potem ktoś nie zatrudnił mnie tylko dlatego,ze jakoś sie dowiedział o tym:((
              • fionaaaonline Re: Zaburzenia odżywiania 18.08.09, 19:31
                sabinac-0 napisała:

                > Chodzisz juz do psychologa, psychiatry, dietetyka i byc moze jeszcze kilku
                > specjalistow.

                Dokładnie masz rację - jeszcze ginekolog i internista - koszmar!!!

                > Szukasz LEPSZEGO psychologa, LEPSZEGO psychiatry, LEPSZEGO dietetyka - cos jak
                > starzejaca sie pani ktora chcac zachowac wieczna mlodosc szuka wciaz NOWYCH,
                > LEPSZYCH kremow - i ani sie lepiej nie czuje, ani mlodosc jej nie wraca.
                > Nie ma co liczyc na to ze nagle znajdzie sie jakis cudowny specjalista ktory
                > "kompleksowo" sprawi ze bedziesz piekna, zdrowa i znikna problemy.

                Rzecz w tym że ja nie szukam i najchętniej bym nie zmieniała mojego psychologa
                na żadnego innego bo przy Nim zrobiłam tyle postępów przez 2 lata leczenia co z
                kolei nie udało mi się wcześniej.Ja bardzo dobrze czuję się w towarzystwie tego
                terapeuty i terapia z Nim bardzo mi pomaga.Nie wiem czy czytałaś wcześniejsze
                moje posty ale chyba tak...To psycholog odesłał mnie do Krakowa do Kliniki
                Leczenia Nerwic.Powiedział mi że ten dr Curyłło jest dobrym specjalistą a On z
                kolei specjalizuje się w leczeniu uzależnień od alkoholu.
                A to że zapytałam o namiary na dietetyka spowodowane było tym co napisała ankaaa
                oraz tym że za wszelką cenę chcę być zdrowa.
                Kiedyś nie wyobrażałam sobie pójść na terapię i zrezygnować z pracy tzn.pójść na
                L4 bo bałam sie zwolnienia.W trakcie terapii zrozumiałam że nie praca jest
                najważniejsza ale ja i moje zdrowie-moja przyszłość.
                Kto inny jak nie ja sama mogę zdecydować co dla mnie jest najlepsze?Z tym że aby
                się wyleczyć potrzebuję pomocy.Sama niestety już nie daję sobie z tym wszystkim
                rady.
                • sabinac-0 Re: Zaburzenia odżywiania 21.08.09, 13:09
                  Dobrze ze terapia daje efekty.
                  Kazdy specjalista pomaga tylko w zakresie swojej "dzialki".
                  Tylko Ty sama mozesz sie zajac Toba kompleksowo.

                  Mysle ze psychiatra lub psycholog zajmujacy sie na codzien uzaleznieniami moze
                  byc bardzo pomocny.

                  Juz kiedys pisalam na tym forum, ze anoreksja i bulimia maja duzo wspolnego z
                  uzaleznieniami - m.in. charakter chorych, ich sposob reagowania na sytuacje
                  zyciowe, sytuacje rodzinne.
    • tofly Re: Zaburzenia odżywiania 18.08.09, 20:11
      witam,bardzo uważnie przeczytałam twoj wpis i musze z przykroscia
      przyznac ze niektore osoby na tym forum sa bardzo zapatrzone w
      siebie i jak zwykle wiedza LEPIEJ (ale to normalne u nas
      anorektyków,wiec sie nimi nie przejmuj;)) np. pani ktora napisala,ze
      mozna utyc od jednej wazy bo metabolizm cos tam cos tam..(niewazne
      co za bzdety wypisala) nie ma bladego pojecia o dietetyce..jest to
      absolutnie nie mozliwe!! (dla chetnych : mozna sprobowac!).ale
      przechodzac do sedna bardzo dobrze cie rozumiem ,ciebie i twoje
      problemy.wydaje mi sie ze twoja "nadwaga" jak twierdzisz wcale nie
      wynika z zaburzen odzywiania,lecz z zaburzen hormonalnych jak sama
      napisalas tak owe posiadasz.coz ci moge doradzic olej psychologow
      (tych slabych oczywiscie) bo oni tylko biala cholerna kase i na
      dodatek sie nie angazuja! ciezko jest znalesc dobrego lekarza
      niestety...sprobuj ułożyc sobie w głowie wszystko i co najwazniejsze
      sprobuj zachowac UMIAR . droga do zdrowia bedzie dłuuuga i ciezka
      (mnie to bradzo przeraza :)) ale... NO PAIN NO GAIN
      GORACO POZDRAWIAM :))))
      • fionaaaonline Re: Zaburzenia odżywiania 19.08.09, 11:17
        Kolejny dzień - znowu wyrzuty sumienia.
        Jedzenie:
        2 kawałki drożdżówki 6cm x 3 cm,2nektarynki,2 kromki Wasa z serkiem + 2
        plasterki szynki i pół pomidora, kawa z mleczkiem light.
        Nienawidzę siebie że zjadłam.Obżeram się znów.Nie powinnam!!!Za dużo zjadłam.Nie
        powinnam jeść jak chcę być chuda.Nienawidzę siebie za to, że jestem taka słaba i
        nie potrafię przestać jeść.
        • fionaaaonline Re: Zaburzenia odżywiania 19.08.09, 19:44
          Cd. sok jabłkowy - 105 kcal i zupa grzybowa z parówką.
          Jeszcze cola light z cytryną i jaki efekt?Znowu jest mi niedobrze znowu chce mi
          się wymiotować.Czuję się potwornie!!!Wydaje mi się że wszyscy na ulicy mi się
          przyglądają i wytykają palcami jaka jestem gruba.Nienawidzę siebie!!!
          Na szczęście lekarka mnie uspokoiła że te nudności to efekt brania tabletek
          antykoncepcyjnych.Ulżyło mi!
          • ankaaa Re: Zaburzenia odżywiania 19.08.09, 20:03
            Czy ty jesteś ograniczona umysłowo ?

            Serio pytam.


            Idź do dietetyka !
            • fionaaaonline Re: Zaburzenia odżywiania 19.08.09, 20:50
              ankaaa napisała:

              > Czy ty jesteś ograniczona umysłowo ?
              >
              > Serio pytam.

              Jestem bardzo inteligentną osobą-nawet bardziej niż Ci się wydaje

              > Idź do dietetyka !

              Nie potrzebuję pomocy dietetyka.Sama potrafię ustalić sobie dietę.
      • ankaaa Re: Zaburzenia odżywiania 19.08.09, 20:04
        Tak to się kończy - jesli liczy się na czyjąś inteligencję.

        Verte
        • fionaaaonline Re: Zaburzenia odżywiania 19.08.09, 20:55
          ankaaa odpuść sobie.
          Po co ten sarkazm?
          • fionaaaonline Re: Zaburzenia odżywiania 19.08.09, 22:19
            Martwię się o siebie.Dzisiaj w sklepie zobaczyłam dwie anorektyczki.Specjalnie
            poczekałam aż będą wychodzić aby im się przyjrzeć.Najgorsze było to że gdy je
            zobaczyłam pomyślałam że zazdroszczę im tego że są takie chude i pomyślałam ile
            ja bym dała żeby tak wyglądać...
            • sabinac-0 Re: Zaburzenia odżywiania 21.08.09, 13:22
              No wlasnie.
              Piszesz ze martwisz sie o siebie i chcesz byc zdrowa ale to pic na wode.
              Tak naprawde martwisz sie ze nie jestes chuda i chcesz byc chuda.
              Dietetyk nie jest Ci potrzebny by ulozyc zdrowa diete - ty chcesz diety ktora
              szybko sprawi ze bedziesz chuda.

              Patrzysz na dwie szkieletowate dziewczyny z zalem ze nie mozesz nalezec do ich
              klubu - uznanie przez nie za "swoja" poczytalabys pewnie za zaszczyt.
              Marzysz o tym by zostac prawdziwa anorektyczka jak one, byc godna ich
              towarzystwa i moc razem z nimi obnosic chude czlonki napawajac sie
              wspolczujacymi spojrzeniami ludzi wokol.
              • fionaaaonline Re: Zaburzenia odżywiania 21.08.09, 13:57
                sabinac-0 napisała:

                > No wlasnie.
                > Piszesz ze martwisz sie o siebie i chcesz byc zdrowa ale to pic na wode.
                > Tak naprawde martwisz sie ze nie jestes chuda i chcesz byc chuda.
                > Dietetyk nie jest Ci potrzebny by ulozyc zdrowa diete - ty chcesz diety ktora
                > szybko sprawi ze bedziesz chuda.

                Dietetyk nie jest w stanie mi pomóc.Chodziłam do dietetyka przez chyba 1,5 roku
                i nawet ta dietetyk chciała polecić mi tabletki na odchudzanie ale niestety po
                konsultacji z psychiatrą okazało się że nie mogę brać tych tabletek bo biorę
                inne leki i z tego powodu są przeciwwskazania do ich stosowania.Kiedyś z
                tabletkami mi się udało schudnąć i to sporo.Teraz mogę powiedzieć że byłam chuda
                ale wtedy dla siebie oczywiście za gruba.Gdyby nie skierowanie do psychologa
                skończyłoby się tragicznie bo byłam jak nakręcona - 1/2 kubka maślanki z 1/2
                woreczka ryżu dziennie + tabletki na odchudzanie + ćwiczenia przez godzinę
                codziennie + dużo chodzenia po schodach.Nawet jeżeli była winda wybierałam
                schody.Lekarka zabroniła mi chudnąć a ja nie chciałam przestać.Wpadłam w
                depresję.Niestety terapia u psychologa i leki psychotropowe i hormonalne
                sprawiły że przytyłam.Na ostatniej terapii doszłam do wniosku że ja nie chcę
                schudnąć dla siebie.Wydaje mi się że jak schudnę będę szczęśliwa.Jak psycholog
                mój to usłyszał to mnie właśnie skierował do kliniki.Może nie ma już po prostu
                do mnie siły bo nawet jak pojawia się okres poprawy to za jakiś czas znowu
                wpadam w ciąg.Teraz mam trudny okres i skupiam się tylko na jedzeniu.Wszystko
                inne jest mało ważne.Pasja którą zaczęłam odczuwać w trakcie terapii do
                j.niemieckiego gdzieś przepadła.Najważniejsze żeby schudnąć bo przecież nie
                spotkam chłopaka któremu bym się podobała taka jaka jestem.Z drugiej strony
                poszukiwania takiego mężczyzny który mnie zaakceptuje.Ja chyba już sama nie wiem
                czego chcę...
                Wiem jedno nie jest dobrze i nie radzę sobie z jedzeniem pomimo że znalazł się
                człowiek któremu się spodobałam i mnie akceptuje.Mimo tego ja nadal chcę chudnąć
                ale dlaczego???Nie wiem...Ehhh...Nie mam do siebie już siły.Dlatego umówiłam się
                w Krakowie na wizytę na Lenartowicza.Podobno przyjmują tam dobrzy
                specjaliści.Jak wiedzą że nie mogą pomóc kierują do innej placówki.


                > Patrzysz na dwie szkieletowate dziewczyny z zalem ze nie mozesz nalezec do ich
                > klubu - uznanie przez nie za "swoja" poczytalabys pewnie za zaszczyt.
                > Marzysz o tym by zostac prawdziwa anorektyczka jak one, byc godna ich
                > towarzystwa i moc razem z nimi obnosic chude czlonki napawajac sie
                > wspolczujacymi spojrzeniami ludzi wokol.

                Nie wiem skąd we mnie to pragnienie by wyglądać jak te anorektyczki? Na pewno
                nie chcę być taka sama jak one.Wiem przecież że ich psychika jest bardzo
                zaburzona ale moja chyba też nie jest w normie skoro u mnie w głowie pojawiają
                się takie myśli.
                Dzisiaj dieta oczywiście - same owoce (2 jabłka, 2 gruszki, 2 brzoskwinie,kawa z
                mleczkiem light i coca cola z wodą mineralną - w myślach szkoda że nie light(nie
                było takiej w sklepie, który znajduje się obok mojej pracy) i to też oczywiście
                za dużo...Później biegunka po tym co zjadłam i ta świadomość że wreszcie to ze
                mnie wyszło wszystko że jestem czysta.
                Nie daję już rady z tym wszystkim!!!

                Dziękuję Ci bardzo za okazaną wyrozumiałość
                • sabinac-0 Re: Zaburzenia odżywiania 23.08.09, 17:28
                  Dietetyk nie ma szans by Ci pomoc - cokolwiek Ci zaleci, Ty i tak uznasz ze to
                  "zbyt tuczace" i nadal bedziesz zywic sie jabluszkami, beztluszczowym jogurtem i
                  chlebkiem "wasa".
                  Niepokojace jest to ze czujesz sie "brudna" po jedzeniu i "czysta" na glodno -
                  swiadczy to o powaznym zaburzeniu psychiki.

                  Po co wlasciwie chcesz byc szczupla?

                  Bo inni beda patrzec na Ciebie z zazdroscia? Zadaj sobie pytanie, czemu cudze
                  spojrzenia i opinie maja dla Ciebie takie znaczenie ze warto dla nich poswiecic
                  radosc zycia.
                  Bo bedac szczuplejsza zdobedziesz przyjaciol i milosc? Ale sama wiesz ze to co
                  odsuwa od Ciebie ludzi to nie jest sylwetka lecz to ciagle skoncentrowanie sie
                  na jedzeniu i wadze.
                  By byc lubiana i dobrze sie czuc musisz nie schudnac lecz PRZESTAC CHCIEC byc chuda.
                  Jak to zrobic?
                  Wlasnie temu ma sluzyc terapia - przestawieniu skali waznosci. Figura, waga i
                  jedzenie maja przestac byc najwazniejsze czy wrecz jedyne wazne w Twoim zyciu.

                  • fionaaaonline Re: Zaburzenia odżywiania 23.08.09, 18:48
                    Wiem że potrzebna mi terapia i to u dobrego specjalisty od zaburzeń odżywiania.
                    Dzisiejszy dzień w miarę normalny - normalne jedzenie.W głowie jednak wyrzuty
                    sumienia i pragnienie by wreszcie skończył się weekend bym mogła wrócić do
                    odchudzania.Okropnie się czuję z pełnym żołądkiem.Ciągle wydaje mi się że się
                    obżeram,że chce mi się wymiotować i nie powinnam jeść.Mimo to nie mam silnej
                    woli i nie mogę przestać się tak zachowywać - a może inaczej mam silną wolę i
                    nie chcę przestać się odchudzać.Chore to wszystko...wiem ale nie mogę
                    przestać.Nie mogę ponieważ jestem przekonana że nikt mnie taką jaka jestem nie
                    pokocha.Kocha się za coś a nie mimo wszystko.Muszę więc zrobić coś by zasłużyć
                    na tą miłość.
                    • g-malgosiag Re: Zaburzenia odżywiania 24.08.09, 08:27
                      ktoś kto naprawdę kocha nie kocha za coś a właśnie MIMO WSZYSTKO. Rodzice Cię
                      kochają za to że jesteś a nie jaka jesteś. Tak samo twój partner co prawda
                      najpierw na ciebie spojrzy ale urodą nie zatrzymasz go przy sobie. Możesz go
                      zatrzymać jedynie bezwarunkową miłością, czułością i wsparciem w trudnych
                      sytuacjach. To jest właśnie miłość! I pamiętaj szczupła nie znaczy piękna
                      Mężczyźni mają różny gust. Mój chłopak zawsze się naśmiewa z mojej młodszej
                      siostry, że o takie to se kości można po obijać. A po tym jak urodziła dziecko
                      stwierdził że wreszcie wygląda jak kobieta, bo ma biust i troszkę tyłka. Ja
                      mieszczę się w bimie normalnej wagi i tak jest w sam raz. Ty też pamiętaj że jak
                      będziesz chudsza to nie znaczy że będziesz szczęśliwsza a faceci ustawią się do
                      ciebie sznureczkiem. Tak wcale nie będzie. Wierz mi. Ja już to przerabiałam
                      • only_bluszczowa Re: Zaburzenia odżywiania 24.08.09, 11:36
                        Sorry ze wcinam sie tak w temat..ale bardzo utozsamiam sie z postepowaniem
                        autorki watku, z tym ze ja robie to wszystko tylko i wylacznie dla
                        siebie..Jestem przekonana ze wyglad nie jest w zyciu najwazniejszy a na pewno
                        nie jest przepustka do milosci do bycia z kims..
                        Tak czy inaczej dziekuje za slowa sabinac-0 takze mi daly do myslenia..
                  • fionaaaonline Re: Zaburzenia odżywiania 24.08.09, 12:15
                    sabinac-0 napisała:

                    > By byc lubiana i dobrze sie czuc musisz nie schudnac lecz PRZESTAC CHCIEC byc
                    chuda.
                    > Jak to zrobic?
                    > Wlasnie temu ma sluzyc terapia - przestawieniu skali waznosci. Figura, waga i
                    > jedzenie maja przestac byc najwazniejsze czy wrecz jedyne wazne w Twoim zyciu.
                    >

                    Wiem że masz rację,bo w trakcie terapii z obecnym terapeutą był okres kiedy nie
                    chciałam chudnąć i czułam się z tym bardzo dobrze i nawet to co mama myśli
                    (powinnaś schudnąć i powalczyć z brzuchem)nie miało większego znaczenia ale
                    teraz nie wiem dlaczego to znów wróciło to pragnienie schudnięcia za wszelką cenę.
                    Dlaczego nie potrafię raz na zawsze z tym skończyć????
                    A psycholog chyba stwierdził że sobie ze mną nie poradzi i pewnie dlatego
                    skierował mnie do kliniki w Krakowie.
                    Czytałam że osoby które w leczeniu ambulatoryjnym nie robią postępów kieruje się
                    do szpitala.A ja przecież zrobiłam pewne postępy.
                    Ehhh...Ciężko mi z tym wszystkim.
                    • sabinac-0 Re: Zaburzenia odżywiania 24.08.09, 18:26
                      Ciagle piszesz ze nade wszystko pragniesz byc kochana i akceptowana - niczym te
                      gwiazdy filmowe o szczuplych udach (po liposukcji i retuszu).
                      Ze wszystkich Twoich postow przebija desperackie pragnienie milosci.
                      Tymczasem bezwzglednej milosci, czulosci i pieszczot potrzebuja dzieci.
                      Dorosli radza sobie bez tego.

                    • fionaaaonline Re: Zaburzenia odżywiania 24.08.09, 20:44
                      Wizyta u psychologa - omawianie trudnych spraw...Po wizycie totalne załamanie.
                      Zdaniem psychologa na Lenartowicza nie zajmują się terapią zaburzeń
                      jedzenia.Mogą nie chcieć mnie tam leczyć.Najlepszym miejscem dla mnie byłaby
                      jednak klinika na Kopernika - tak twierdzi psycholog.
                      Dziwne to wszystko - lekarz mówi co innego a psycholog co innego.Jednak
                      psycholog zna mnie lepiej niż lekarz z którym rozmawiałam tylko raz.
                      Jutro spróbuję umówić się na konsultację na Kopernika a na Lenartowicza i tak
                      pójdę i zobaczę co mi tam powiedzą.
      • martyna2525 Re: Zaburzenia odżywiania 16.09.09, 08:18
        Tofly to ty niestety powinnaś uzupełnić wiedzę dot dietetyki. Ankaaa
        miała racje co do tego że można przytyć jedząc niewielką ilość kcal,
        ograniczająć kcalorie spowalniamy metabolizm "przestawia sie" na
        tryb oszczedny, i pozniej gdzy zwiekszymy kcal ( nawet nie wielką
        ilość) to to się odkłada na " ciężkie "czasy. Zanim zaczniesz
        krytykować poczytaj trochę, bo niestety nie jesteś "alfą i omegą".
    • fionaaaonline Re: Zaburzenia odżywiania 26.08.09, 07:32
      Ciężko mi z tym wszystkim czego dowiaduję się na terapii o sobie.Ostatnio
      doszłam do wniosku że nie wiem co mam zrobić żeby siebie zaakceptować taką jaką
      jestem.Bardzo bardzo tego pragnę i wydaje mi się że kiedy schudnę to właśnie
      wtedy pokocham siebie.Ale teraz po ostatniej sesji u psychologa wiem że to nie
      prawda bo wcale nie będę kochać siebie kiedy będę szczuplejsza.Powiedziałam na
      głos: "Nie wiem co musiałoby się stać żebym zaakceptowała siebie?" Co to
      znaczy???To znaczy że nawet jak schudnę jak będę ważyć te swoje wymarzone 60 kg
      to nadal nie będę z siebie zadowolona.Dlaczego???Bo problemem nie jest moja
      nadwaga tylko to co ja o sobie myślę i jak siebie traktuję.A to że ograniczam
      jedzenie i staram się jeść jak najmniej tylko po to żeby schudnąć to jest
      dowodem na to że siebie krzywdzę i chcę siebie ukarać.Tylko za co pytam się?Za
      co chcę się ukarać?
      • g-malgosiag Re: Zaburzenia odżywiania 26.08.09, 08:36
        dlatego że dziewczyny z ED zwykle są perfekcjonistkami. Chciałyby żeby wszystko
        było tak jak im się wydaje że być powinno, żeby było dobrze. A kiedy nie jest ,
        obwiniamy o to siebie, jesteżmy na siebie złe i chcemy się za to ukarać i tak
        jest ze wszystkim co dzieje się wokół nas
        • fionaaaonline Re: Zaburzenia odżywiania 27.08.09, 08:09
          Zastanawia mnie aspekt pewnej sprawy.Jak to się dzieje, że waga pokazuje ciągle
          większe cyfry a w rzeczywistości chudnie się bo dostrzega się to po ubraniach
          które kiedyś były za ciasne a teraz coraz bardziej pasują?
          Dziwne to bynajmniej dla mnie bo jak można tyć na wadze a chudnąć w
          rzeczywistości?Niesamowite...
          A ja doszłam właśnie do wniosku że dojrzałam do decyzji pójścia do kliniki na
          leczenie - jeżeli tylko będą chcieli mnie tam leczyć.
          Znowu pojawiło się dla mnie jakieś światełko w tunelu.Wielkie nadzieje pokładam
          w tej terapii i mam nadzieję że pójście na leczenie coś zmieni w moim życiu a
          raczej ja zmienię swoje życie z pomocą terapii.
          Wiem, że potrzebuję terapii bo jest coraz gorzej.Mój jadłospis ostatnio
          ogranicza się do samych owoców i kawy z mlekiem.Chociaż wiem że to nie jest
          zdrowe nie potrafię zatrzymać tej "kolejki" która stacza się w dół.
          Ciężko jest zdrowieć ale jeszcze ciężej jest z chorobą i wiem że ktoś kto nie
          doświadczył tego co czują osoby z ED nigdy nie zrozumie co one czują.
          • sabinac-0 Re: Zaburzenia odżywiania 28.08.09, 11:31
            Waga rosnie z powodu obrzekow.
            Idz jak najszybciej do szpitala.
            • fionaaaonline Re: Zaburzenia odżywiania 28.08.09, 14:53
              We wrześniu mam zadzwonić do dr Curyłło na klinikę a w czwartek mam umówioną
              wizytę w Krakowie na Lenartowicza.Zobaczę co mi tam powiedzą.No i oczywiście do
              Krakowa na Klinikę zadzwonię we wrześniu.Szkoda tylko że na przyjęcie trzeba
              długo czekać...
              Tak nienawidzę siebie swojej pracy i życia że z chęcią pójdę do tej Kliniki pod
              warunkiem że mnie zakwalifikują.Może to chore i niedojrzałe zamknąć się w
              szpitalu ale ja już na prawdę nie daję rady z tym wszystkim.Potrzebuję pomocy bo
              sama nie potrafię sobie pomóc - jedynie się pogrążam.
              • sabinac-0 Re: Zaburzenia odżywiania 29.08.09, 12:40
                Jesli musisz czekac na przyjecie do szpitala musisz cos jesc bo na samej kawie
                sie wykonczysz.
                Jesli masz kogos komu mozesz zaufac, popros go by co 2-3 godziny wciskal Ci male
                porcje jedzenia (normalnego, zadne tam same owooe i chlebek "wasa"), chocby na sile.
                Jesli jestes sama - nastawiaj siobie zegarek i jedz mala porcje czegos co 2 lub
                3 godziny, bedzie Ci ciezko sie zmusic (dlatego lepiej poprosic kogos) ale
                zrozum ze walczysz o zycie.
                • fionaaaonline Re: Zaburzenia odżywiania 29.08.09, 20:04
                  Dzisiaj jest w miarę dobrze bo mama co chwilę pilnuje mnie żebym coś zjadła.Co
                  jakiś czas wciska mi coś do jedzenia.Kiedy widzi że sama sobie gotuję (makaron z
                  cebulką i serem białym chudym zamiast grochówki której nienawidzę)mówi że to co
                  gotuję to niezdrowe i nie powinnam tego jeść.Za to zupa grochowa to najlepszy
                  obiad jaki może być na świecie.
                  Nie wiem zrozumiałam dzisiaj że mojej mamie nie podoba się kiedy ja mam jakieś
                  swoje zdanie kiedy nie robię tego czego Ona by chciała i jakby chciała żeby było
                  zrobione.Z jednej strony wciska mi jedzenie z drugiej mówi że nie powinnam jeść.
                  Jestem wściekła bo jestem dorosła a mama ciągle chce mnie kontrolować chce mieć
                  wpływ na moje decyzje.Nienawidzę Ją za to.Z drugiej strony kocham Ja bardzo i
                  cieszę się że mamy ze sobą dobry kontakt bo bywało że nie rozmawiałyśmy ze sobą.
                  Źle się czuję ze sobą z tym że jem.Ale przecież jestem gruba więc kilka
                  kilogramów w dół mi nie zaszkodzi.Marzę o tym aby ten weekend jak najszybciej
                  się skończył bym mogła wrócić do swojego odchudzania.Z drugiej strony wcale nie
                  jest mi z tym dobrze.Bóle kości,osłabienie, przepełnienie po niewielkiej ilości
                  jedzenia, wyrzuty sumienia,nienawiść do siebie swojego ciała i życia.Nie chcę
                  tego.Chcę normalnego życia.Z drugiej strony czy normalne życie to wyglądanie
                  grubo.Ciężko mi z tym wszystkim zwłaszcza że moje BMI wskazuje na otyłość.
                • fionaaaonline Re: Zaburzenia odżywiania 30.08.09, 11:48
                  Nienawidzę siebie!!!Tak strasznie siebie nienawidzę!!!Chcę żeby weekend już się
                  skończył.Potrzebuję znów kontrolować siebie a w domu nie mam takiej
                  możliwości.To okropne samopoczucie pojawiło się po tym jak po brzoskwini którą
                  zjadłam musiałam zjeść jakieś 4 łyżki sałatki(kapusta pekińska,ananasy,pestki
                  słonecznika,ser żółty,majonez)którą mama zostawiła specjalnie dla mnie + 4
                  plasterki szynki i jeszcze cały plaster ananasa.Popiłam to wszystko kawą z
                  mlekiem i teraz rzygać mi się chce.A pomyśleć że planowałam zjeść tylko
                  brzoskwinię...Musiałam umyć sobie zęby po tym jedzeniu.Mało brakowało a
                  zwymiotowałabym to co zjadłam - dobrze że boję się to robić bo inaczej pewnie
                  wpadłabym w ciąg wymiotowania.
                  Źle się z tym wszystkim czuję.Nienawidzę siebie, swojej pracy, swojego życia,
                  facetów, mamy i psychologa też chociaż uważam że jest świetny i bardzo mi pomógł
                  i pomaga nadal.
                  • sabinac-0 Re: Zaburzenia odżywiania 05.09.09, 18:46
                    Kilka dni nie wchodzilam, napisz jak Ci idzie?
                    Dobrze ze zjadlas salatke i szynke, nawet jesli potem zle sie czujesz to warto
                    sie przemoc.
                    • fionaaaonline Re: Zaburzenia odżywiania 07.09.09, 10:00
                      Ciągle walczę z sobą i z jedzeniem.Walczę również o to aby wyzdrowieć.Tylko czy
                      ja chcę wyzdrowieć?Wiem że na pewno chcę schudnąć...Chcę być zdrowa i chuda.Ale
                      czy to jest możliwe???Wydaje mi się że tak dlatego nie rezygnuję z odchudzania.
                      Wpadałam w ciąg i ciężko mi przestać.Granica do której chcę schudnąć przesuwa
                      się ciągle w dół i w dół.Jestem z siebie dumna bo wreszcie wchodzę(prawie)w
                      spodnie które dostałam od cioci a które były na mnie za ciasne.Dlatego muszę
                      jeszcze troszeczkę schudnąć tak żeby guzik mógł się dopiąć i abym zgrabnie w
                      nich wyglądała.
                      Na razie (poza koleżanką)nikt nie zauważył że schudłam a waga pokazała (po dwóch
                      tygodniach odchudzania)6kg mniej.
                      Dla mnie to jeszcze za mało.Żeby mieć prawidłowe BMI musiałabym schudnąć jeszcze
                      z jakieś 30 kg.Wiem że to sporo ale jak na razie mam siłę aby chudnąć
                      dalej.Cieszy mnie to bo wcześniej nie miałam tyle siły aby schudnąć a teraz jak
                      widzę jak mi się to udaje to jestem z siebie zadowolona.Mam jeszcze jedne
                      spodnie które kupiłam na Allegro i niby miały być na mnie dobre a okazały się za
                      małe.Postanowiłam że odchudzę się jeszcze do tych spodni a potem to już będę się
                      pilnować z jedzeniem aby nie przytyć.
                      • amela Re: Zaburzenia odżywiania 07.09.09, 17:15
                        sorry że wcinam Ci sie w wątek, ale gdy czytam Twoje wypowiedzi, przypomina mi
                        się moja przeszłosc.
                        a propos dr. Curyło - jest naprawde dobry w swoim fachu, ale gdybym wiedziała
                        wczesniej, jak wygląda leczenie na kopernika, nigdy bym sie na to nie
                        zdecydowała. oczywiscie, uratowali mi tam życie, ale jak wspominała magorek,
                        trzeba poddac sie całkowicie personelowi, we wszystkim. jednak jest to ogromna
                        trauma. do tej pory ten szpital sni mi sie po nocach. jesli nie jest z Tobą
                        tragicznie, unikaj szpitala, próbuj leczyc sie w trybie ambulatoryjnym a
                        najlepiej w terapii dziennej. jesli to nie pomoże (jak to było w moim
                        przypadku), wtedy szpital, ale dla mnie - to ostatecznosc.
                        • fionaaaonline Re: Zaburzenia odżywiania 11.09.09, 10:01
                          Wszystko mi już jedno czy mnie będą kontrolować czy nie.Jest ze mną coraz
                          gorzej.Waga za wysoka w stosunku do wzrostu...Chyba zaczynają mnie boleć
                          nerki.To nie jest w sumie tak że nic nie jem więc skąd ten ból?
                          Chcę pomocy!!!Chcę żeby ktoś mi pomógł!!!Najgorsze jednak jest to że nie
                          wyobrażam sobie że mogłabym przytyć i ważyć 100 kg...
                          • ollaboga77 Re: Zaburzenia odżywiania 11.09.09, 15:41
                            Fiona i reszat dziewczyn.... cały szkopuł jest w tym, że jecie nie to co daje
                            Wam zdrowie i piękno!

                            Już o tym kiedyś pisałam .... żeby być pięknym i zdrowym trzeba spełnić kilka
                            warunków: wiedzieć co jeść i postawić na NATURE ! dotyczy to też kosmetyków
                            suplementów...

                            Kiedy zrozumiecie, ze lęk przed tyciem Was niszczy to może zrozumiecie, że
                            lepiej jest żyć bez lęków ale tez nie tyć gdy stosuje się naturalne produkty !
                          • fionaaaonline Re: Zaburzenia odżywiania 12.09.09, 19:11
                            No i się dochrapałam - zapalenie nerek.Nawet nie myślałam że tak bolą
                            nerki...Ale dlaczego one?Dlaczego zastrajkowały?
                            A mnie się wydawało że to mój kręgosłup nie wytrzymuje mojej zbyt wielkiej wagi...
                            • tumor-mozgalom Re: Zaburzenia odżywiania 21.09.09, 02:31
                              prawda jest taka ,ze nie potrzebujesz dietetyka tylko szpitalu psychiatrycznego.
                              tak na pol roko posiedziec , przyjmowac leki , chodzic na terapie.
                              • fionaaaonline Re: Zaburzenia odżywiania 21.09.09, 07:30
                                Źle się czuję!Mam wrażenie że wszyscy znajomi się ode mnie odwrócili pomimo że
                                starałam się bardzo aby utrzymywać z nimi kontakt.Nie mam siły ciągle zabiegać o
                                to żeby mnie lubili.Zostałam sama-no może nie do końca bo jeszcze psycholog ma
                                do mnie cierpliwość.Nie wiem jak długo...Nie potrafię niczym się zająć poza
                                jedzeniem.Źle mi z tym ale nie potrafię tego zmienić.Teraz moje życie wygląda
                                tak że raz nie jem prawie nic a potem się najadam.Nie są to jakieś ogromne
                                ilości ale dla mnie oczywiście za dużo.Nie podobam się sobie chociaż w pracy
                                mówią że ładnie wyglądam.Jak to słyszę grzecznie dziękuję i od razu myślę sobie
                                to niemożliwe.Jak mogę wyglądać ładnie?Przecież jestem gruba.Jestem gruba nie
                                jestem ładna.Nie mogę znieść swojego odbicia w lustrze.
                                • bertrada Re: Zaburzenia odżywiania 23.09.09, 18:11
                                  A czy Ty się w ogóle leczysz? Mam na myśli leczenie psychiatryczne. Bo to co
                                  piszesz, to zakrawa na jakieś poważne zaburzenia lękowo-depresyjne jak nie na
                                  coś poważniejszego, a te zazwyczaj same nie przechodzą. Nawet najlepszy dietetyk
                                  niczego nie zdziała.
                                  • fionaaaonline Re: Zaburzenia odżywiania 23.09.09, 18:33
                                    Leczę się w sumie od 2003 roku.Ciągle jakieś inne leki.Teraz ostatnio mówiłam
                                    lekarce że źle się czuję ale ona to zbagatelizowała i powiedziała że każdy tak
                                    ma i że za jakiś czas mi przejdzie.Miała zmienić mi leki ale stwierdziła że nie
                                    potrzebuję zmiany i że jest lato i niemożliwe żebym źle się czuła.Tymczasem ja
                                    czuję się coraz gorzej fizycznie.Psychicznie muszę przyznać nawet nieźle jest.
                                    Chodzę też na terapię do psychologa i to On właśnie zaproponował mi pójście na
                                    klinikę do Krakowa.Coraz bardziej się nad tym zastanawiam i sama nie wiem jaką
                                    decyzję podjąć.Raczej jestem za tym żeby tam pójść na leczenie bo już sama ze
                                    sobą nie wytrzymuję.Jak coś zjem kalorycznego to czuję do siebie nienawiść.Mam
                                    wyrzuty sumienia że zjadłam i wtedy siebie karcę w myślach oczywiście za to co
                                    zrobiłam.Ważę się codziennie żeby przypadkiem nie stracić kontroli nad
                                    odchudzaniem.Ostatnio moja waga stała w miejscu.Nie mogłam tego znieść.Na
                                    szczęście znów zaczynam chudnąć.
                                    • bertrada Re: Zaburzenia odżywiania 23.09.09, 18:59
                                      Skoro leczysz się już 6lat i efektów nie widać, to może jednak warto zmienić
                                      lekarza i udać się do kogoś doświadczonego i polecanego.
                                      • fionaaaonline Re: Zaburzenia odżywiania 23.09.09, 19:29
                                        Dziękuję za odpowiedź.Po tym co napisałaś nie mam wątpliwości że dobrze zrobiłam
                                        zapisując się na wizytę do dr Curyło.Psycholog mój też utwierdza mnie w
                                        przekonaniu że dobrze robię.Fajnie jest mieć takie wsparcie zwłaszcza że jak
                                        wiadomo w zaburzeniach odżywiania ciężko jest się zdecydować na leczenie.U mnie
                                        to na pewno zaburzenia osobowości ale niewątpliwie problemy z jedzeniem.Ostatnio
                                        doszłam do wniosku że ja nie potrafię normalnie jeść.Zjedzenie pięciu posiłków
                                        dziennie tak jak to jest w klinice to dla mnie koszmar.Ale wiem że jeżeli nie
                                        zrobię czegoś w tym kierunku żeby sobie pomóc moje życie będzie nadal takie
                                        jakie jest.Nie będzie mnie cieszyć i nie będzie miało dla mnie sensu nic poza
                                        odchudzaniem.Wiem że nie chcę tak żyć z tymi obsesyjnymi myślami związanymi z
                                        jedzeniem i odchudzaniem.
                              • fionaaaonline Re: Zaburzenia odżywiania 21.09.09, 07:31
                                tumor-mozgalom napisała:

                                > prawda jest taka ,ze nie potrzebujesz dietetyka tylko szpitalu psychiatrycznego
                                > .
                                > tak na pol roko posiedziec , przyjmowac leki , chodzic na terapie.

                                A możesz napisać mi skąd to przekonanie że potrzebny mi szpital?
                                • tumor-mozgalom Re: Zaburzenia odżywiania 14.10.09, 22:08
                                  bo leczylam sie na anoreksje ponad 3 lata , w szpitalu lezalam okolo 14
                                  miesiecy. twoje mysli bardzo szybko -jesli nie juz -wprowadziły cie w chorobe
                                  psychiczna , byle potulny psycholog i tableteczki nic nie pomoga. z mojego
                                  dowswiadczenia wiem ,ze na zaburzenia jedzenia najlepsze jest dlugotrwale ,
                                  intensywne leczenie i bardzo radykalne. jak polezysz ok. 6 miesiecy przypieta do
                                  wyra w psychiatryku mysle ,ze bedziesz blagac ,zeby wyzdorwiec a nie ciagle sie
                                  uzalac nad soba - zalosna jestes. wez sie lepiej w garsc i przestan tylko
                                  widziec czubek swojego tlustego nosa :P
                                  • fionaaaonline Re: Zaburzenia odżywiania 18.10.09, 08:41
                                    Weź się w garść...Wydaje mi się,że się wzięłam.Jest dużo lepiej-jem ale jedzenie
                                    nie sprawia mi żadnej przyjemności.Najgorsze dla mnie są myśli i uczucia
                                    pojawiające się w związku z jedzeniem.Nienawidzę siebie,czuję się podle,rzygać
                                    mi się chce jak coś zjem.W dodatku to uczucie przepełnienia...Wtedy najbardziej
                                    siebie nienawidzę i żałuję,że zjadłam bo zdecydowanie lepiej czuję się gdy jem
                                    mało.Najlepiej jest i czuję wtedy ulgę jak pozbędę się tego co zjadłam-tego ciężaru.
                                    Zaczęłam jeść w związku z tym wydaje mi się,że leczenie w klinice nie ma
                                    sensu.Skoro czuję się lepiej to może nie powinnam tam się znaleźć i zajmować
                                    miejsca osobom,które na prawdę tej pomocy potrzebują.Wizyta u dr Curyło zbliża
                                    się nieubłaganie a we mnie jest tyle wątpliwości...Skoro dobrze pracuje mi się z
                                    moim terapeutą,skoro robię postępy i lepiej się czuję to dlaczego On kieruje
                                    mnie do kliniki?Nie wiem czy dobrze zrobiłam,zapisując się na
                                    konsultację.Wiem,że tam jest terapia grupowa,bo mój psycholog mi powiedział ale
                                    ja mam wrażenie,że nie będę potrafiła uczestniczyć w terapii grupowej,że nie
                                    będę potrafiła się otworzyć i na forum grupy opowiadać o sobie i swoich
                                    problemach.Co innego rozmawiać szczerze z psychologiem,do którego ma się
                                    zaufanie...Załatwiłam skierowanie na klinikę.Lekarz który ze mną rozmawiał
                                    powiedział,że dobrze zrobiłam umawiając się na wizytę na Kopernika.Jednak ja nie
                                    wiem czy to dobra decyzja bo zaburzenia odżywiania to nie jest mój główny
                                    problem...One są tylko objawem moich zaburzeń osobowości.Stąd pewnie te
                                    wątpliwości we mnie...Już sama nie wiem...
                          • martyna2525 Re: Zaburzenia odżywiania 16.09.09, 08:13
                            Fionaaa czy ty prowadzisz jakaś grę? tak serio pytam, bo to kolejne
                            forum gdzie to samo czytam.

Nie pamiętasz hasła

lub ?

 

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nakarm Pajacyka